|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Label
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Niedziela 16-04-2006, 11:53 Temat postu: |
|
|
No Dia wstręciuchu jeden zebrałabys się i napisała jakiś parcik. Ale taki żeby mi się trampki same rozwiązały i spadły z nóg. x)
Wenki życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
SeLeNe
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z NiEbA =]
|
Wysłany: Niedziela 16-04-2006, 12:51 Temat postu: |
|
|
Wpadłam tutaj, zeby zostawić mojego setnego posta u mojej ukochanej pisarki, na moim ukochanym opowiadanku ;];];]
Czekam na next part... ;];]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SenYa
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: -> Ck! <-
|
Wysłany: Niedziela 16-04-2006, 20:47 Temat postu: |
|
|
Wróciłam do poprzednich części (tak z nudów) i znalazłam takie coś
Cytat: |
- Nie stracisz. Nigdy. Obiecuję. Uwagę, że znowu zajechało telenowelą, już sobie darowałam. - Czy tak właśnie wygląda miłość? |
eechh po tych słowach mam jeszcze nadzieje ze oni bedą razem oopłaciło sie cofanie;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 11:14 Temat postu: |
|
|
Mod-DiaBollique napisał: |
SimplePlanowa: foch! Ciasteczko miało być już dzisiaj! Ja się tak nie bawię!
|
Ohh Dia przepraszam
ale moj internet ... za duzo sie sciaga filmow
i limit przekroczylam xD wiec jedna strona w 1godz mi sie otwiera
no ale ciasteczko mam !
[link widoczny dla zalogowanych]
I JAKKK ? podoba sie ?
Ahh czekam na parta Buźka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-DiaBollique
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 11:32 Temat postu: |
|
|
sanndra: Też uważam, że Sun i Bill mogliby się spotkać, debile jedni
ewlina: Kłaniam się uniżenie ;*
stokroteczka: Błagam, tylko nie Mod-DiaBollique Mod to skrót od Moderatorki, taki oficjalny, czuje się jak jakiś urzędnik xD Po prostu Dia
Madziaa ;** Ja jestem bardziej pijana niz ten króliczek, którego mi życzyłaś Hehe, taaak, dzięki dodatkowym 25 partowm będę sławna na cały świat *lol2*
Unendlichkeit: Co by Ci tu napisać xD...? Fajnie mieć takiego tatę, co nie xD? Mój, gdy zaczęłam jęczeć, że umrę z przejedzenia, przychodzi co 5 minut i pyta tylko, czy chcesz ciasteczko, kanapeczkę, herbatkę i słucha jak wyję, w skrajnych przypadkach pokazuję drzwi
Kasiex: Będzie dobrze
SeLeNe: ta tak samo! Ja Ci dam Mod! To dla mnie wielki zaszczyt, że w moim opie jest Twój 100 post!!! Naprawdę, miło mi
Crispi_Jones: Byłam wczoraj w Twym pięknym mieście Ale tylko na 2 godziny, więc nawet nie było kiedy się skumać. Przypominam, że większość to jednak fikcja literacka xD! I też duuużo prezentów, i niech uszka w barszczu pływają i karp będzie smaczny
neta: Mi też się czasami tak wydaje... Nie chcąc nikogo obrazić
IzQa: No będę dzisiaj próbować, zobaczymy co wyjdzie
SenYa: Im bardziej cofam się w odcinkach tego opa, tymbardziej cofam się w rozwoju Mam nadzieję, że Was to nie dotknie
SimplePlanowa: Piękne ciasteczko xD Chociaż zjem jutro, dzisiaj już nie mam miejsca w brzuchu Mniam xD
Hm, biorę się do pisania nowego parta, ale nie spodziewajcie się cudów, jestem rozleniwiona i będzie nudny Zresztą podbudowuję Minq przez esemesy. Ach, Kochana
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
neta
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod Lublina
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 11:36 Temat postu: |
|
|
Uff to dobrze że się nie gniewasz, a skoro dałaś znak życia, to dodaj nowego parta... ja całą noc czekałam az ktos doda, do z 2-3 rano!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gOJa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 15:23 Temat postu: |
|
|
okej... no to teraz skomentuje ja czyli LEŃ numer 1 na forum (co mam tempo:D), piszesz tak ciekawie i dużo, że to jest warte wielu wielu komentarzy...
naprawdę swietne opowiadanie, potrafisz zadowolić czytelnika nie tylko ilością, ale także jakością.. a przez to pieczenie ciasta aż zachciało mi się takie zjeść ... no więc pędzę do kuchni po coś słodkiego... wprawdzie nie takie ciasto jak w opku ale na pewno równie dobre pozdrawiam ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Followme
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 15:35 Temat postu: |
|
|
Jak to będzie nudny? Ja tego nie przyjmuję do wiadomości, to jest niemożliwe Zawsze będzie ciekawy i zawsze będziem oczekiwać nowej części
I nawet wielkanocny króliczek nie przeszkodzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LnD
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: LbN
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 15:55 Temat postu: |
|
|
Wchodze tu codziennie z nadzieja zobaczenia nastepnej notki a tu nic... :]
No mam nadzieje ze niedlugo cos napiszesz,bo czekam na dalsze losy bohaterow tego extra opo :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
laribett
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 16:07 Temat postu: |
|
|
No to czekamy wytrwale!!Przecież możesz dac trochę pieszczot , a gwarantuję , ze będzie ciekawe!!
Oj!!Daj nam trochę taniego romansidła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nomed
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 16:11 Temat postu: |
|
|
Jasne, Dia, wciskać kit to my a nie nam;)
Ostatnio też mówiłaś, że nudne.
I się okazałaś wredną kłamczuchą x))
Oczywiście będę dzisiaj niecierpliwie czekać, ale gdybyś mogła to nie dawaj zbyt późno, bo muszę jutro wcześnie wstać:P
A z tym zazwyczaj jest u mnie problem xD
Tylko tym razem, ja chcę, żeby też Billa było dużO:)
Pozdrawiam:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SeLeNe
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z NiEbA =]
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 16:19 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
SeLeNe: ta tak samo! Ja Ci dam Mod! To dla mnie wielki zaszczyt, że w moim opie jest Twój 100 post!!! Naprawdę, miło mi |
Wybacz... Nastepnym razem bedzie bez Mod
A ja sie ciesh, ze Ty sie cieshysh =]=] lolek :]
A wogole moja droga, to ja cały czas czekam na nast part... mogę sie założyc, ze nie jest nudny... chociaz jeshcze go nie ma, znaczy est, ale nie ma go tu... bo est u Ciebie, co znmaczy ze est i nie est nudny na pewno, ale go nie ma dlateego...dobra... ja ush se daruja dalshe tlumaczenie tego o ciom mi chodzi, bo juz sama sie zgubiłam... Czekam ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kainka111
Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Magiczna kraina
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 16:28 Temat postu: |
|
|
jejciu jejciu jak fajnie ... nudne?? twoje opo nigdy nie jest nudne !!! twoja twórczość jest ukojeniem dla moich oczu ...ale ze mnie poetka...lol buziaczki słonko *:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martoHa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 16:34 Temat postu: |
|
|
Mod-DiaBollique napisał: |
martoHa: Może Nawrócenie Grzesznicy xD? Opo doszło, ale coś się literacko mówiąc zjebało i mi się nie chce otworzyć |
ooo dobre dobre! ja moge cie nawracać
eh nie doszlo... no ale ja je mam na kompie więc jakby sie forum zwaliło to wiesz xD bezpieczne jest
chyba że mi komp padnie <lol2> nie no dość nowy jest więc powinno być dobrze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wampirek
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mnie sie pytasz? A skąd ja mam wiedzieć gdzie jestem?!?!
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 17:21 Temat postu: |
|
|
No dobra przeczytałam. Dla mnie już wystaczy, jak już nie chce Billa, Toma ani G&G. Ale mimo wszystko opko super ekstra świetne i wogóle bajka. Ja już dawno czytałam, ale teraz dopiero komentuję
Pozdrawiam.
Ps.
Święta, świeta i po świętach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-DiaBollique
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 18:02 Temat postu: |
|
|
Ok, jedziemy z tym. Niestety dzisiaj zero akcji xD Ach i czytajcie pomiędzy wierszami
Dla osób, które czytają od dawna, ale jeszcze NIGDY nie skomentowały. Oraz dla Avi(*.*), Minq(), Elli, Grecien, Juny. I dla Bubbles bo tak. O stałych bywaczach wspomnać nie będę, bo moja wdzięczność dla Was jest większa niż Dede czcioną 72.
Jestem ciekawa, czy się nie pogubicie
Rozdział 26. "Ich sah einen Engel"
- Gdzie mama?
- Moherowy beret? Wlecze się z tyłu - tata stanął przy samochodzie, rozcierając zmarznięte ręce. Kwiecień...
- Bez kitu, pasuje jej ten fioletowy jak... - urwałam, bo oto mama nadeszła z uśmiechem na ustach i pilotem do auta w dłoni, celując nim w naszym kierunku niczym zawodowy snajper.
- Buah, buah! - Udałam krótki odgłos strzałów z kałasznikowa. - Już nie żyjesz - popchnęłam lekko siostrę. Udała, że dostała śmiertelny strzał prosto w serce.
- Żegnajcie... przyjaciele... - spojrzała na mnie i na tatę - oraz wrogowie - odwróciła głowę niby przypadkiem do mamy. Ta uśmiechnęła się nieprzytomnie i otworzyła drzwi. - Zawsze mogłam na Was liczyć, w szczęściu i w potrzebie - westchnęła teatralnie - w zdrowiu i w chorobie, w czasie dżumy i trądziku na dekolcie. Żegnam Was, a słońce świeci tak jasno... Czyż to nie ironia losu... - siostra robiła z siebie przedstawienie dla stojących obok ludzi, identycznie jak my czekających na swojego "kierowcę".
- Wsiadaj... - poleciłam, nie przestając się uśmiechać. Jeszcze będą z niej ludzie, pomyślałam.
- To gdzie jedziemy? - Spytała, usadowiwszy się wygodnie.
- Do domu, a gdzie... - mruknęłam.
- Wcale nie do domu, moje panny, o nie... - mina rodzicielki świadczyła, że naszykowała dla nas jakąś, zapewne w jej mniemaniu znakomitą, rozrywkę.
- To gdzie? - Wierciłam dziurę w brzuchu. Bardzo skuteczny i przyjemny sposób na dowiedzenie się, co jest.
- Zobaczycie - ucięła krótko, poprawiając lusterko. - Pasy - posłusznie zapięłyśmy wymienione.
- Tato... - zwróciłam się do ojca - gdzie?
Odwrócił się nieśpiesznie i wzruszył ramionami.
- Bóg jeden wie.
A Bóg był w mniejszości...
*
- Ech te dziewczyny... - westchnął dredowłosy pod nosem. Jego brat wytrzeszczył oczy i dostał ataku kaszlu, bo w tej samej chwili pociągnął łyk gorącego, mocnego kakao.
- Czy ja dobrze słyszę? Lekarza, szybko! Tom, trzymaj się, będzie dobrze! Lekarza, siostro lekarza! - Wykrzyknął w stronę korytarza studia nagraniowego. Jak było do przewidzenia, nikt nie zareagował, po tym jak Tom wyłożył się jak długi o kable i musieli od nowa kręcić prawie gotową reklamówkę.
- Słowo daję, jakby nie był, chociaż jednosezonową, ale gwiazdą... - posiwiały mężczyzna spojrzał na niego wściekle, zrywając się z płóciennego krzesła, które dredowłosemu nieustannie kojarzyło się z łowieniem ryb i innymi tego typu równie niebezpiecznymi jak nudnymi rzeczami.
- Spokojnie, Klaus, większość udało nam się zapisać. - Asystentka z powodzeniem ugłaskała reżysera. Z jednej strony, bo z natury była dobrą i wyrozumiała kobietą, zresztą lekarz nie pozwalał jej się denerwować, a z drugiej, bo ten chłopak miał takie słodkie dołki w policzkach. Zupełnie jak ktoś, kogo dobrze znała, tylko w tym momencie nie mogła sobie za nic przypomnieć, kto.
- Nie nabijaj się z biednego człowieka - zaskomlał. - Ja tu cierpię.
- A jak ja cierpiałem, to ty nie byłeś ani trochę wyrozumiały - zarzucił mu czarnowłosy.
- Słucham? Skleroza w tak młodym wieku... Smutne, ale prawdziwe. Podmieniony jak nic... - Tom westchnął po raz któryś. - Kto ci przynosił chusteczki? Kto cię koił we własnych ramionach? Kto cię przebierał, gdy zasypiałeś zmęczony płaczem? Swoją drogą, też sobie sprawię bokserki, z napisem "Tom". - Dredowłosy zanotował w pamięci.
- Rozebrałeś mnie z bokserek? - Bill momentalnie zapomniał o naśmiewaniu się z brata.
- No. - Inteligentnie potwierdził. - Co, chyba się nie wstydzisz? - Zdumiał się.
- Jasne, że nie - zreflektował się. - Nie mam czego - dodał zarozumiale.
- Bez kitu nie masz... - Tom dramatycznie zawiesił głos, chociaż "w środku" dusił się ze śmiechu. - A ciało... - kiwnął głową, wskazując na fragment nagiego ciała, odkryty przez koszulkę, która podjechała do góry, gdy siadał. Bill spojrzał na brata, wytrzeszczając oczy i kierując swoje spojrzenie w to samo miejsce, co Tom. Gdy natrafił wzrokiem na własny goły brzuch, zerknął szybko do góry, a widząc, że Tom tylko się drapieżniej uśmiecha, zakrył go pospiesznie. Tom parsknął śmiechem i zmysłowo się oblizał, tak żeby dokładnie to widział. Bynajmniej nie podobał mu się własny brat, uwielbiał go za to denerwować. W sumie od urodzenia zawsze się droczyli i gdy jeden chciał daną rzecz, drugi robił wszystko, zeby tego nie dostał. Do momentu, aż Bill przefarbował włosy. Wtedy zaczęli demonstrować swoją odmienność, każdy na własną rękę, i natychmiast przestali się kłócić. Ale wrodzona skłonność pozostała, najczęściej głęboko uśpiona, ale u Toma, starszego, była silniejsza.
- Spadaj. Chcesz to ci pokażę ciekawy list, wczoraj dostałem i z tego co wiem, to tobie jeszcze żadna nie proponowała seksu w Tokio, na szczycie tej wieży...
- Co tam restauracja jest? Najwyższy budynek świata? No, tego to rzeczywiście jeszcze żadna z moich nie wymyśliła. - Przyznał.
- Widzisz - Bill wytknął język. - Bo ja jestem młoooody bóg - wyprężył się.
- A może to Chinka? - Zauważył gitarzysta.
- Japonka, debilu - mruknął znudzony Bill. - Nawet lepiej. Byłoby ciekawie - wyszczerzył zęby. - Zgłębialibyśmy tajniki mangi i anime...
- I inne - dodał Tom. - Wiesz, w pewnym sensie się cieszę, że już zapomniałeś o Sarze. Myślałem, że nigdy się z tego nie wygrzebiesz.
Czekoladowe oczy pociemniały, tęczówki rozszerzyły się złowrogo, blokując dostęp światłu. Dokąd? Do duszy...?
- Ja miałbym się nie wygrzebać...? - wymuszony uśmiech na wargach czarnowłosego wyglądał prawie identycznie jak prawdziwy.
Jednak zapomniał, że osób, które znają cię "od zawsze", nie sposób oszukać.
*
- Widziałam Anioła. Wiesz co zrobił...? Usiadł na parapecie. To znaczy, właściwie już tam siedział, jak przyszłam.
- I co zrobił? I co...?!
- Był. Siedział na kamiennym oknie, ale czułam, jakby stał obok.
- Tak czułaś go, tak...? Że niby skórą?
- Yhm.
- Ale tak... że tak? Że czułaś, że..
- Że jest blisko. Wiesz, tak blisko jak tylko może być.
- Było wam ciasno?
- Haha, nie. Raczej czule.
- Dusiłaś się?
- Nie, na pewno nie. Chciałam tej bliskości, było mi dobrze, bezpiecznie.
- Nie rozumiem...
- Bo nie jesteś człowiekiem. Żeby to poczuć, musisz być istotą ludzką.
- Aaa...
- Zamknij buzię, to nieładnie.
- O. Już. Ale powiedz mi, powiedz coś jeszcze! Znałaś tego Anioła?
- Oczywiście. Przybył dopiero przed chwilą, ale znaliśmy się od początku świata...
- A gdzie go poznałaś? Na łące, w lesie, nad rzeką...?
- Nie, poznałam go jak byłam w Niebie.
- Byłaś w Niebie?! A widziałaś Boga?! Jak on wygląąąąda...?! Powiedz!
- Nie, nie byłam w Niebie, mały głuptasie. To znaczy, on zszedł dawno temu...
- Anioł czy Bóg? Bo nie kumam.
- Anioł. Słuchaj mnie uważnie.
- Ej, ale mówiłaś, że przyszedł dopiero co! Znowu nie rozumiem...!
- Widzisz, tłumaczył mi to kiedyś. Według jego słów są dwa typy aniołów. Pierwszy, to takie, które rodzą się w Niebie i na zawsze tam zostają. Mieszkają, żyją, są Niebiańczykami.
- A drugi typ?
- Jesteś w gorącej wodzie kąpana, Emanuelle.
- Nie, mama mówi, że gorąca woda jest niezdrowa, bo po niej wiotczeje skóra.
- Ma rację. Drugi rodzaj aniołów, to Półpłynni.
- Brzmi, jakby mogli zmieniać stany skupienia.
- Strzeliłaś w dziesiątkę...
- Mama mówi, że ludzie, którzy strzelają, są źli. Zabijają zwierzęta i innych ludzi.
- Powiedz mamie, że oprócz praktyki niech nauczy córkę marzeń.
- Powiem, powiem. Czekaj, zapiszę sobie.
- Ja żartowałam!
- Jesteś dla mnie za mądra. Ale nie pójdę, dopóki mi nie opowiesz o Półpłynnych.
- Ustaliłyśmy więc, że Półpłynni brzmią, jakby mogli się zmieniać.
- Albo przemieszczać się pomiędzy... pomiędzy czymś.
- Dokładnie! Półpłynni mogą kiedy tylko zechcą, wrócić do Nieba, lub na Ziemię. Są naszymi, to znaczy ludzkimi, strażnikami.
- Anioły Stróże?!
- Jesteś coraz bystrzejsza, Emanuelle. Są to takie anioły, które zdecydowały się pomagać ludziom. Bo widzisz, anioły, tak jak twierdził, mogą wybrać. Bóg chciałby, żeby wszystkie służyły ludziom, ale tak bardzo je kocha, że zostawia im możliwość pozostania w Niebie.
- Ale te Stróże mogą w każdej chwili wrócić do Boga, tak? Czyli zostawić człowieka. To jest trochę niebardzo, że one pewnego dnia sobie pójdą i człowiek zostaje sam. Dlaczego się śmiejesz...?
- Bo one są aniołami. Czyli mają wrodzone poczucie sprawiedliwości, pokoju i równości. Są dobre. Nigdy nie zostawią potrzebującego.
- Czyli ten chłopak był Półpłynnym. Tylko zastanawia mnie, dlaczego mogłyśmy go widzieć. Przecież na codzień nie widzimy Aniołów Stróżów. I nigdzie koło niego nie było osoby, którą miał się opiekować...
- Jesteś wspaniałą obserwatorką, moja mała. Ja pomyślałam to samo.
- I...?
- I powiedziałam mu o swoich wątpliwościach.
- I...?
- Odpowiedział, że jest czarną owcą. Uroczo się śmiał.
- I...?
- Przestań z tym "I...?". Usiadłam na ziemi, pod tym parapetem. Nie wiem, jak długo tak siedziałam. Żadne z nas nic nie mówiło. Patrzyłam się na niego ukradkiem, zastanawiając się, czy wszystkie anioły są takie piękne. Sekundę, gdy to pomyślałam, spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem. Zadałam mu pytanie:
- Czytasz w moich myślach? - Nie byłam zła, tylko trochę zawstydzona.
- Czasami - zmieszał się. Zupełnie jak człowiek... - Tylko gdy mi na to pozwolisz. - Dodał.
- A teraz?
- Teraz nie. Zablokowałaś mnie - oznajmił. - Naprawdę jestem piękny? - Spytał zaciekawiony, ale tak, jakbym miałam mu wyjaśnić coś, co do tej pory go zupełnie nie obchodziło, a nagle staje się ważne. Speszył mnie ten jego ton ciekawskiego dziecka.
- Tak - potwierdziłam, nie patrząc mu w oczy. - Jesteś prześliczny. I masz cudowne oczy... - dodałam w myślach. Roześmiał się, znowu zapomniałam go zablokować!
- Wiesz, to interesujące - odrzekł - bo my, anioły, nie umiemy ocenić, czy ktoś jest piękny, czy...
- ... czy brzydki? - Podpowiedziałam.
- Nie, nie brzydki!!! - Zbulwersował się. - Człowiek jest dziełem Boga, więc nie może być brzydki, bo wszystko, co pochodzi od niego, jest wspaniałe. Dlatego nie umiemy oceniać powłoki wierzchniej...
- Czego? - Zdziwiłam się.
- Powłoki wierzchniej. Skóry. Tego, co was ogranicza. Skorupy. - Skrzywił się.
Wybuchnęłam śmiechem. Jeszcze nigdy nikt nie wyrażał się tak o wyglądzie zewnętrznym. Ciekawe, co na to modelki?
- Fajnie cię tak czytać - uśmiechnął się pod nosem. - Kiedyś się przyzwyczaisz.
- Jak to: kiedyś? Nie panimaju.
- Spokojnie... Wszystko w swoim czasie - zapewnił łagodnie i opowiedział mi o Niebiańczykach i Półpłynnych. A także o tym, jak jest w Niebie. Ja też mu opowiadałam o różnicach życia na ziemi, które go niesamowicie dziwiły. Za nic nie mogłam mu wytłumaczyć, czym jest moda.
- Moda to w skrócie czynności, które wykonują ludzie, bo są popularne, wszyscy to robią. I oni sami ją napędzają. Najbardziej ją widać w ubiorze, ale może dotyczyć wszystkiego.
- To głupie. Każdy powinien się ubierać, jak chce, jak mu pasuje!
- Mnie to mówisz...?
Długo gadaliśmy.
- Dobrze, teraz wiem już wszystko - powiedział nagle przed siebie. Jak za pomocą magicznej różdżki, pojawił się drugi anioł.
O co tu chodzi...?
- Ty chyba sama nie chcesz mnie blokować - uśmiechnął się kącikiem warg. - Oprócz Niebiańczyków i PP są jeszcze inne anioły... - westchnął.
- Szef będzie zły. Nie powinieneś jej o tym mówić. Jest tylko człowiekiem.
To "tylko" mnie ukuło. Poczuł to i zmrużył oczy.
- Skoro się zdecydowałem, musi wiedzieć. Albo ja, albo nikt. - Przypomniał ostrzegawczo.
- Dobra. Byle szybko.
- Widzisz... - ciągnął - trzeci rodzaj aniołów to... nazwijmy ich Tercjanami, oryginalnej nazwy i tak nie dasz rady wypowiedzieć - mrugnął. - Tercjanie to anioły, ale... - zawahał się. Przygryzł wargę i rzucił mi płochliwe spojrzenie. - Może powiem ci, jak to ze mną było. Jestem aniołem, który odwrócił się od każdej z tych grup. U nas było to równoznaczne z wyrzuceniem z Nieba. Nawet mi to pasowało - przyznał, wzruszając ramionami. - Nie umiałem się tam odnaleźć.
Poczułam nagłą ochotę, żeby go objąć.
- Co robisz? - Zdumiał się, gdy delikatnie go przytuliłam. - Co to było?
- Uścisk - nie wiem dlaczego, ale szeptałam.
- Ale... Po co to? To jakiś rodzaj podpisania umowy, czy czegoś? - On też wypowiadał słowa bardzo cicho. Chciało mi się śmiać - zupełnie nie wiedział, co zrobić z rękami; najpierw oparł je o parapet, potem na swoim pasie, aż w końcu uniósł je w powietrze.
- O tak - ujęłam jego dłonie i wykręcając własne nadgarstki, zaplotłam na swoich ramionach. Po chwili odsunęłam się lekko, dając do zrozumienia, że chcę się uwolnić z uścisku. Ku mojemu zdziwieniu zauważyłam, że ma przymknięte oczy.
- Jeszcze chwilę... - wyszeptał, nadal ich nie otwierając. Objęłam go znowu. Biła od niego potężna fala ukojenia.
- Mnie się śpieszy... - przerwał nam drugi anioł. Już prawie zapomniałam, ze tu jest.
"Mój" aniołek zaczął:
- Bycie Tercjanem to trudna ścieżka. Z jednej strony jesteś właściwie wolny; ale z drugiej nie potrafisz zerwać z Niebem. Żadnemu aniołowi się to dotąd nie udało. Ja byłem blisko lecz poniosłem porażkę... całe szczęście. I tu pojawiasz się ty.
- Ja?
- Tak. Tak samo jak Tercjanie w Niebie, na ziemi też znajdują się osoby, które odstają od większości. Bez znaczenia jest tu kolor skóry, urodzenie, wiek, płeć czy choćby powłoka... znaczy wygląd. Liczy się wasza aura. Na całej ziemi takich osób jest tylko tysiąc. Gdy któraś z nich umrze, rodzi się nowa z tak dużą aurą. Bo twoja aura jest ogromna. Gdybym nie wiedział, mógłbym cię uznać za jakąś formę anioła. Ale nadal potrzebujecie Aniołów Stróżów. Z tobą był mały problem... - uśmiechnął się półgębkiem.
- Mały?! - anioł - wysłannik prychnął. - To ja chcę zobaczyć, jaki jest duży!
- No ok, może nie taki mały - wyszczerzył się - i był problem z dobraniem ci anioła stróża.
- To ich się dobiera?
- Jasne. Wszystko jest zaplanowane - stwierdził. - Bardzo długo nie mogli ci znaleźć kogoś odpowiedniego. Wszystkie próby się nie powiodły...
- Aż w końcu pomyśleli o tobie...? - Zaryzykowałam. Anioł aż przyklasnął.
- Nie mówiłem?! Jej aura...
- Dobra, mówiłeś. Ważne, czy to się uda.
- I ja mam zostać twoim Aniołem Stróżem.
- A co ty z tego będziesz miał?
- Będę mógł wrócić do Nieba.
- Ale przecież sam stamtąd uciekłeś. Nie chcesz. A może będziesz bezpartyjny - zachichotałam.
- Jest cudna, co nie...? - Zmrużył oczy i przekrzywił głowę, jakby mnie podziwiał. - Będę wolnym strzelcem. Wyjątkowe traktowanie - mrugnął.
- Jestem aż taka ważna?
- Yhm. Każde z was utrzymuje równowagę.
- Co to znaczy?
- Zobaczysz - roześmiał się - w każdym razie będziesz miała wyjątkowe życie, o tym mogę cię zapewnić.
- To ja idę. Na pewno? - Starszy anioł zwrócił się do niego.
- Tak. Z Bogiem...
Zniknął, zanim zdążyłam mrugnąć. Mój czarnowłosy Aniołek usiadł na parapecie. Znowu.
- Jak się nazywało to, co zrobiłaś? Bo zapomniałem - powiedział.
- Uścisk. Przytuliłam cię - oznajmiłam wesoło. Śmieszyła mnie ta jego niewiedza.
- Przepraszam... Ale po wygnaniu z Nieba usunęli mi wszystkie wspomnienia. A od tamtego czasu nikt mnie... nikt mnie... nie...
- Nie przytulał - podpowiedziałam ze współczuciem. Zrobiło mi się go strasznie żal...
Chwilę potem znowu wtulił głowę w moje ramionami. Zagubione dziecko...
- Zaczniesz w końcu blokować...? - uśmiechnął się słodko. Aż było mi go szkoda, że nie zdaje sobie sprawy z własnej urody. Fascynował mnie. Mój Anioł Stróż mnie fascynował...
- Proszę cię. Blokuj! Twoja aura przyprawia mnie o zawrót głowy! A jeszcze nie wszystko zapomniałem... - zmrużył oczy i... oblizał się.
- Uu, żyjesz?
- Żyję. Emanuelle, nie strasz mnie.
- To nie odpływaj. Fajny ten Anioł Stróż, prawda...?
- Tak... - zacisnęłam dłoń w powietrzu. Poczułam, jak ktoś podchodzi od tyłu i mnie tuli. - Tak... Fajny. A najfajniejsze, że inni nie mogą go widzieć... - ostatnią kwestię zagłuszyły gromkie brawa.
- Boże. To. Było. Piękne! - Siostra wykrztusiła z trudem pochwałę. - Skąd wytrzasnęłaś ten pomysł mamo?! - Dociekała. - Dawno nie byłam w teatrze! Ale piękne to przedstawienie.
- Nawet wasza mamusia ma czasem dobre pomysły - pochwalił tata, dając jej krótkiego całusa w policzek.
- A tobie Saro? - Zapytał Rafał, którego rodzina "przypadkiem" też tu była. - Sar...?
- Tak?
- Pytam, czy ci się podobało - zmarszczył brwi.
- T-tak, podobało mi się, bardzo. - Przytaknęłam. - Przepraszam. Muszę do łazienki.
Aniołki...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mod-DiaBollique dnia Poniedziałek 17-04-2006, 18:17, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tala_
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 18:05 Temat postu: |
|
|
pierwsza
z/w
-edit-
Oj, "jestem aniołkiem, takim z nieba..."
Wiesz co, wzruszyłaś mnie i to juz kolejny raz.
Bo to jest śliczne..
A i prosiłaś o dłuższe komenty, to będe międlic teraz :>
No więc. (nie zaczyna sie zdania od "no więc")
Więc no, twoje opo jest jak narkotyk. Jak przeczytasz raz, to potem nie możesz sie oderwać i widzisz dziwne obrazy (dziewczynę przytulającą boskiego chłopaka ze skrzydłami, lub inną "umierająca na chodniku).
I jedyną rzeczą jaka pozostała jest odwyk. Ale, teraz mówisz sobie "nie, nie jestem uzależniona, w każdej chwili moge przestać" a to nieprawda. Nie ma dnia bez zaglądniecia do tego tematu, bo może Mod-DiaBollique (musiałam xP) dała new part?
Diuś parta nowego dawaj
Kurde, no, patrz, jakiego flaka mam z ręki, "wody mi odeszły" (usycham)
Za niedługo to będzie skorupa, zobaczysz.
Luvv ;* <33333333333333
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tala_ dnia Poniedziałek 17-04-2006, 18:26, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Free
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 18:20 Temat postu: |
|
|
Ekhem...
Ja to zawsze najlepsze przegapie. No jak to możliwe,że wcześniej tego opa nie zauważyłam? No pytam sie jak?
A tak mi się spodobało...ale do końca przeczytać nie moge ( przynajmniej dziś) bo muszę już iść. Ale doszłam do momentu kiedy Bill czyta pamiętnik Sary...i stwierdzam, ze te opowiadanie jest jednym z najlepszych. No bo jak inaczej.
Ach..kończe tego nudnego komentarza, bo moi rodzice już powoli mnie zabijają ( w końcu siedze i czytam to już od 4 godzin)
Będę dalej czytać!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Free dnia Poniedziałek 17-04-2006, 18:52, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
neta
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod Lublina
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 18:24 Temat postu: |
|
|
Fajne, jakiś tam błąd na początku widziałam, i napisz mała złośnico numerek, bo ludziska nie wiedzą że nowy part jest!!!
Gdzie błąd, gdzie xD? Bo nie widzę. A numerek jest
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tei
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 3-miasto.
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 18:33 Temat postu: |
|
|
Boooska część! Połapałam się... ale były małe problemy... Ciekawe co się w następnej części wydarzy? a tak apropo... ile ich zamierzasz napisać???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-channel
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z marzeń
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 18:40 Temat postu: |
|
|
Oooo nieźle Dia nieźle
Ale czekam na sytuację aż ona znów będzie z Billem...ja wciąż czekam ach... mam nadzieję, że się doczekam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 18:45 Temat postu: |
|
|
Czytam..i później skomentuje
____________________________________________________________
Ok, komentuje Rzeczywiście było mało akcji ale to dodało tej części uroku. Można było się tak zatopić, pomyśleć... apomysł a aniołami był super...strasznie mi sie podobał... Czekam na nową część z niecierpliwością
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tajniaczka dnia Poniedziałek 17-04-2006, 19:59, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
djbabcia
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Piekła
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 18:50 Temat postu: |
|
|
Mój Aniołku... Aniołek DiaBolique, ładnie brzmi prawda? Jest jedna Dia, jest jedno takie opowiadanie jakie napisała Dia. Bo Dia jest IDEAŁEM, IDEALNYM IDEAŁEM.
Jak ty to robisz...? Piszesz wspaniale, ale no właśnie, ale... nie ma żadnego, ale. Dia, DiaBolique coś jeszcze? Tak... Aniołek DiaBolique, tak... to pasuje... .
Wiesz co robi teraz ta mała djbabcia? Uśmiecha się, i pytasz się pewnie dlaczeog ci to mówię... zastanów się... jak nie to na pw. napisz, powiem ci. Jak przeczytasz mojego marnego komenta. Aniołku DiaBolique...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raspberry
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 19:00 Temat postu: |
|
|
Do tej pory się nie odzywałam...ale to tylko dlatego, że chciałam przeczytać całe opowiadanie i dopiero skomentować
Ach...cudnie piszesz...
Uwielbiam opisy, a zwłaszcza uczuć...u Ciebie tego nie brakuje...dlatego kocham te opo. Tak, to jest napewno jedna z przyczyn.
Czasami wesołe, czasami smutne...takie misz-masz i to mi się podoba!
A w ostatniej części...było naprawdę pięknie
Te aniołki, dialog ze Stróżem...fantastycznie!
Masz talent i wielką wyobraźnię...zazdroszczę i podziwiam
Chylę czoła...
Pozdrawiam
Aaaa i zapomniałam dodać...dawaj szybko następną część
Proszę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 19:05 Temat postu: |
|
|
Łooooch... Żebym dzisiaj mokra była... A tu nic... Nie uraczyli mnie nawet kropelką wody Ach, to moje 'boskie' osiedle...
Co do parcika, to ogromnie się zdziwiłam, że pojawił się dzisiaj... Jeszcze nie ochłonęłam po poprzednim, a tu juz nowy Sooooo cool
Uwiebiam motyw aniołów. To takie... takie... piękne(to słowo zostało tu użyte tylko w wyniku braku innych, lepszych słówxD).
Ale zastanawiam się właściwie, czy naprawde Dia była w teatrze?? I widziała taką sztukę?? Jeśli tak, to podrzuć tytuł, bo naprawdę podobał mi się ten fragmentxD
Właściwie to nie wiem co tu jeszcze napisać
Aaaaach...
I jeszcze jedno. Opko doszło??
Cmokasy od wielkiej wielbicielkixD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|