|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nemi
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wtorek 07-02-2006, 15:49 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Nemi - bo zapiekanki na Chodźki. Bo uszy Baśki. Bo Nemezis, Nemi, Lea i w końcu Karolcia |
Byłam dzisiaj na Chodźki od 8 do 15 i mam dość.
A jak podeszła do mnie w laboratorium, z igłą w rękach to myślałam, że stamtąd ucieknę.
Normalnie.... Ale mama mi to potem wynagrodziła... ZAPIEKANKĄ<lol>
Hmmm... z powrotem zaczynam lubić wizyty na Chodźki
Bo uszy Baśki.
Obetnę JEJ< > te uszy, za to, że tak długo komputer okupuje
Część mi się podoba:D
Hihi:D
Biedny Tom
Dzięki za dedykację<Nemi się zarumieniła>
Edit:
Wiecie co? Czy Wy z Shady chcecie, żebym ja zawału dostała?
Ja rozumiem, że jak sie rozmwia o "kimś" to się zapomina o Bożym świecie, ale warto od czasu do czasu spojrzeć na telefon.
Normalnie... Telepatia, ja Ci Dia dam telepatię!
Tylko wróccie, normalnie ja tu przed oczami miałam już wizję jak Was mordują i okradają, a te telefony w torebkach miały...
Tylko wróćcie:>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mod-DiaBollique
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Wtorek 07-02-2006, 18:16 Temat postu: |
|
|
Lea napisał: |
Edit:
Wiecie co? Czy Wy z Shady chcecie, żebym ja zawału dostała?
Ja rozumiem, że jak sie rozmwia o "kimś" to się zapomina o Bożym świecie, ale warto od czasu do czasu spojrzeć na telefon.
Normalnie... Telepatia, ja Ci Dia dam telepatię!
Tylko wróccie, normalnie ja tu przed oczami miałam już wizję jak Was mordują i okradają, a te telefony w torebkach miały...
Tylko wróćcie:> |
Nie w torebkach tylko w kurtce Zresztą my nie tylko o 'tym kimś' rozmawiałyśmy... Znaczy głównie <Shady ma koszmary po tym, jak Dia waliła pięściami w biurko, tuliła się do satynowej różowej poduszki i planowała schodzenie ze schodów na Zamku > Żyjemy i wszystko ok Fajnie było...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Shady Lane
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 07-02-2006, 19:01 Temat postu: |
|
|
Nie, Dia, Shady nie będzie miała koszmarów, nie Shady zaczyna pisać scenariusz
Tak, fajnie było Trzeba to kiedyś powtórzyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
avi
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 07-02-2006, 20:09 Temat postu: |
|
|
..::DaRiA::.. napisał: |
po prostu manifiq i exelance (wybaczcie ale nigdy w zyciu nie uczylam sie francuskiego a te słowa to zapamietane z lekcji polskiego ) |
manifique i excellent nie wiesz, nie uzywaj xP
Dia, bejbe, piszaj niu parta, bo wysiedziec nie moge xP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
..::DaRiA::..
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka....
|
Wysłany: Wtorek 07-02-2006, 21:36 Temat postu: |
|
|
avi napisał: |
..::DaRiA::.. napisał: |
po prostu manifiq i exelance (wybaczcie ale nigdy w zyciu nie uczylam sie francuskiego a te słowa to zapamietane z lekcji polskiego ) |
manifique i excellent nie wiesz, nie uzywaj xP
|
I'm sorry!! (to mi wyszło ) A tak w ogóle to czekam i czekam na kolejną część Twojego opka dia . Gdzieś wyżej przeczytałam ze Tom powinien dostać jakąś sexbombe.ja tam uważam że chyba w tym opku bardziej pasowala by jakaś ŁADNA (koniecznie) ale taka nie szalona i głupiutka blondi, tylko taka wyciszona ale oczywiaście nie calkowicie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nemi
Gość
|
Wysłany: Środa 08-02-2006, 9:54 Temat postu: |
|
|
"Nie, Dia, Shady nie będzie miała koszmarów, nie Shady zaczyna pisać scenariusz
Tak, fajnie było Trzeba to kiedyś powtórzyć
"
W takim razie Karolcia biegnie namawiać tatę na zakupy...
Niech tylko wróci z pracy... <loL>
Pozdro:*
Że co? Zakupy? Zgupłam w tej chwili totalistycznie... Ok, spytam się na gg
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-DiaBollique
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Środa 08-02-2006, 11:13 Temat postu: |
|
|
Qr... Następna część będzie słaba. Mam pomysł, pisać będę, ale nie powali na kolana... I nie chcę narazie dawać kiepskiej części... No nie wiem, muszę coś wymyślić... Bo będzie ok, ale nie super... Wrrr...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*:M!s!a:*
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytomek ;)
|
Wysłany: Środa 08-02-2006, 11:46 Temat postu: |
|
|
No dodawaj, dodawaj! Ja już na krzesle usiedzieć nie mogę ze zniecierpliwienia! Bo opko jest istnie jedno z najlepszych!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-DiaBollique
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Środa 08-02-2006, 19:22 Temat postu: |
|
|
Zero weny... Miłosne piosenki nie pomagają, qrr... nic i tyle... Natchnijcie mnie i ogólnie dowartościujcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bubbles
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Środa 08-02-2006, 19:30 Temat postu: |
|
|
Dia!
Dajesz, dajesz. To może posłuchaj sobie jakiegoś innego rodzaju muzyki?
Oczywiscie odradzam B27.
Albo poczytaj sobie poezje lub jakieś dobre opowiadanie or sth like that?!
No! Pisz! Ja chcę jutro nową część.
Spaliły mi się przez ciebie grzanki, to pozwół by spaliły się drugi raz!
XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martoHa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Środa 08-02-2006, 20:33 Temat postu: |
|
|
ehh widzę że wena jest po prostu bardzo złośliwa xD
jeśli to, że ci powiem że jak dla mnie posiadasz niebywały talent pisarski który posiada znikoma liczba ludzi na naszym globie ciędowartościuje to ja to mówię <piszę>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
~Princess~
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 08-02-2006, 22:36 Temat postu: |
|
|
Dia, my w Ciebie wierzymy;) Na pewno sklecisz coś sensownego:D Poczekamy tak długo, jak będzie trzeba!! Byle następna część powaliła nas na kolanka;D;D
WENY życze!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crispi_Jones
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna
|
Wysłany: Środa 08-02-2006, 23:20 Temat postu: |
|
|
To ja Ci Dia powiem tak:
"JesteŚ bardzo ładna
I maSZ duże cyce. (eee co prawda nie widziałam, no ale kto wie może masz )
Czytelnicy Cię kochają
Jak braci Kaulitz eee... "(to "eee" żeby rym był )
Dwa pierwsze wersy to taki joke poprostu, bo już świruję z braku nowej części i mi odwala A druga część żeby Cię dowartościować Bo opko naprawdę ekstra. Mam do niego słabość za ten humor Twój
Pozdrawiam i weny życzę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsaw D.C.
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 1:18 Temat postu: |
|
|
Nio to tak po pierwsze: dziękuję ci Diuś bardzo za dedykejszon
Po drugie: ja ci przecież nigdy nie pisałam „Diuś słońce wybacz ale jestem zajęta…”, jeżeli to tak odczułaś, że ostatnio z tobą jakoś nie gadam, to jest to tylko spowodowane tym, że nie mam ostatnio na nic czasu, bo zajmuję się poważnym przedsięwzięciem może nawet domyślasz się o cio chodzi, a jak nie to spytaj Greci ona wie o co chodzi, chyba że wolisz się mnie zapytać to zagadaj na gg
A po trzecie, co do noci to po prostu boska . Ciekawa jestem jakby Tom wyglądał w takim fartuchu wyobraziłam sobie to właśnie i śmieje , a teraz cię skrytykuje za te ciągłe mizianie się z Billem no ile można . Żart w końcu sama też takie coś piszę i jak to się mówi takie coś nakręca bohaterów i akcję . Czekam na następna część z niecierpliwością, buziaki słońce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cropqa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z... głębi oceanu...
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 9:00 Temat postu: |
|
|
DIA <~~~Nasza koffana, madra, niepowtarzalna pisareczko! DASZ RADE!! DASZ RADE!!! No dajj rade!! Qrde!! Musisz dac!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-DiaBollique
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 10:14 Temat postu: |
|
|
Crispi_Jones napisał: |
To ja Ci Dia powiem tak:
"JesteŚ bardzo ładna
I maSZ duże cyce. (eee co prawda nie widziałam, no ale kto wie może masz )
Czytelnicy Cię kochają
Jak braci Kaulitz eee... "(to "eee" żeby rym był )
Dwa pierwsze wersy to taki joke poprostu, bo już świruję z braku nowej części i mi odwala A druga część żeby Cię dowartościować Bo opko naprawdę ekstra. Mam do niego słabość za ten humor Twój
Pozdrawiam i weny życzę! |
Moje cyce Pameli nie dorównują, ale na pewno nie narzekam A czy ładna jestem <pół dzielnicy leży ze śmiechu> to zobaczcyei jak w końcu ruszę moją zgrabną dupeńkę i wywołam te fotki i wrzucę na forum, bo mam 10 minut do zakładu, a zajmuje mi to już miesiąc
Elli napisał: |
Nio to tak po pierwsze: dziękuję ci Diuś bardzo za dedykejszon
Po drugie: ja ci przecież nigdy nie pisałam „Diuś słońce wybacz ale jestem zajęta…”, jeżeli to tak odczułaś, że ostatnio z tobą jakoś nie gadam, to jest to tylko spowodowane tym, że nie mam ostatnio na nic czasu, bo zajmuję się poważnym przedsięwzięciem może nawet domyślasz się o cio chodzi, a jak nie to spytaj Greci ona wie o co chodzi, chyba że wolisz się mnie zapytać to zagadaj na gg
A po trzecie, co do noci to po prostu boska . Ciekawa jestem jakby Tom wyglądał w takim fartuchu wyobraziłam sobie to właśnie i śmieje , a teraz cię skrytykuje za te ciągłe mizianie się z Billem no ile można . Żart w końcu sama też takie coś piszę i jak to się mówi takie coś nakręca bohaterów i akcję . Czekam na następna część z niecierpliwością, buziaki słońce |
Ach, ja zwykle wszyscy knują za moimi plecami <Dia rzuca się z parteru> i nikt mi nic nie mówi Dobra, myślę <ooo, Dia myśli... robi się gorąco...> że wiem o co chodzi I jak Cię kiedyś dopadnę i wymolestuję, bo w końcu od początku mi o to chodziło <Dia zaczyna wariować > to mi wszystko powiesz i mam nadzieję, że mimo pewnych... jakby to ująć... zgrzytów, które już sobie wszerz i wzdłuż wyjaśniłyśmy, nadal jestem brana pod ewentualną uwagę... Ale ja cholernie paplam, jak się rozgadam to...
A co do opa, to ja się właśnie powstrzymuję, bo gdybym zaczęłam pisać 1-częściówki, to bym ją od razu w jednym parcie poznała, wepchęła do łózka i ożeniła z Nim
cropqa napisał: |
DIA <~~~Nasza koffana, madra, niepowtarzalna pisareczko! DASZ RADE!! DASZ RADE!!! No dajj rade!! Qrde!! Musisz dac!! |
Mądra... Hm... Mam IQ 70 Niedługo będę głupsza od silkonu w cyckach Dody, już nie wspomniając o niej samej, która to podobno ma duże IQ, a sesje w Playboyu służą właśnie ukazaniu go No chyba, że już totalnie oślepłam i go nie widzę
Największy problem tkwi w tym, że mam już dość dużo pojedyńczych fajnych scen, ale to coś w stylu pereł, które potrzebują nitki, by je połaczyć, a bez niej są niczym. No nie wiem, myślę <znowu... chyba chora jestem >, wydaje mi się, że dam coś dzisiaj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Rose
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SZAJZEEEEE!!!
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 14:19 Temat postu: |
|
|
musisz dać coś dzisiaj
PZDR ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
laribett
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 14:58 Temat postu: |
|
|
Czegoś tylko nie rozumiem.W pierwszym rozdziale "Telefon" było że kocha Toma A dalej akcja rozwija się jakby nie było tego rozdziału...i kończy się narazie na miłości Billa.O co w tym wszystkim chodzi ja się pytam???Czy to na początku to prolog???Wkońcu będzie z Tomem czy Billem???
Kłania się laribett.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-DiaBollique
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 15:13 Temat postu: |
|
|
Tam nie ma nawet słowa, że ona kocha Toma. Chłopak jest bezimienny. A z kim będzie, to się dowiecie, czytając następne rozdziały. Zresztą kto powiedział, że ma być z którymś z bliźniaków w ogóle? Albo z kimś z TH?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaniecDuszy
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Imielin (śląskie)
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 15:15 Temat postu: |
|
|
Laska........................................... Brak mi słów! Piszesz normalnie tak extra, że nie potrafię się oderwać... to jest lepsze niż niektóre przeczytane przeze mnie książki! Jak skończysz to wydrukuj i wydaj:D Mogę Ci zrobić ilustracje jak chcesz:) Bez opłat, tylko dasz mi autograf, ok? SŁIT, CUD, MIÓD, KARMEL I LANDRYNKI to za mało powiedziane! BOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOSKOO!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
avi
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 16:49 Temat postu: |
|
|
DiaBollique napisał: |
Największy problem tkwi w tym, że mam już dość dużo pojedyńczych fajnych scen, ale to coś w stylu pereł, które potrzebują nitki, by je połaczyć, a bez niej są niczym. No nie wiem, myślę <znowu... chyba chora jestem >, wydaje mi się, że dam coś dzisiaj |
znam ten bol..
czekam na niu part
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 20:05 Temat postu: |
|
|
DiaBollique przebrnelam wlasnie przez te 12 stron czystego tekstu jak sobie pomysle ile jeszcze takich siwetnych opek jak twoje przeoczylam to az mi zal dupe sciska po prostu leze na podlodze w niektorych momentach nie wyrabiam.. pisz dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-DiaBollique
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 21:35 Temat postu: |
|
|
Jak mi się cholernie ta część nie podoba, chyba najbardziej ze wszystkich // Wymuszona Dydykejszon:
MartoHa i Elli oraz nieforumowe:
dla Krasnego&Pauliny N. - moje ulubione Stare Dobre Małżeństwo K., jesteś jedynym chłopakiem, którego nie brzydziłabym się dotknąć. I wkurzasz mnie jak nikt, z siekierą na grzyby, tak to szło? Ale Billowi do pięt nie dorastasz nie wspominając, że nawet byś nie chciał Paulina, bo jesteś cholernie nudna ale i tak Cię lubię Blondi...
Monique - bo doprowadzasz mnie do białej gorączki dzień w dzień, ale i tak się dziwnie czuję bez Ciebie.
Smerfetka - właściwie powinnam Cię ująć z Krasnym i Pauliną, ale w przeciwieństwie do nich Ty nie jesteś NUDNA Mam nadzieję, że Cię tam nie zalało w tej Szkocji.
Aga - ech... znamy się jak stare konie i nadal mnie lubisz. Chyba coś jest nie tak
DośQa - bo mi przynosisz wszystko na czym pisze TH i kupujesz mi cynamonki Jesteś lolkiem
Mogłabym tak godzinami pisać te dedykacje, ale nie chcę przynudzać, lepiej stopniowo. Zapraszam na nową część, ale od razu mówię, że mnie zbijecie <płacz> BEZNADZIEJA.
Rozdział 13. "Beichte"
- E-e, przestań...
- Czemu...? - spojrzenie zbitego psa. Ewentualnie zbitego Kaulitza.
- Bo mi zaraz całą warstwę wierzchnią naskórka zliżesz...
- No i co z tego...? - pocałunek w szyję.
- Który to już dzisiaj?
- Co 'który'?
- No pocałunek...
- A ja wiem... kto by to zliczył... A co, tak ci źle...? - zrobił słodką minę.
- Nom. Strasznie. Jesteś taki beznadziejny w całowaniu... Przykro mi, ale ktoś musiał ci to powiedzieć... - rzekłam poważnie.
- Jesteś okrutna... Ale skoro tak, to za karę jeszcze trochę pocierpisz. - i wrócił do przerwanej czynności.
- Nie boisz się, że ci usta odpadną...?
- Nie, bo wcześniej tobie też, już ja się postaram... Jeśli ja nie będę mógł, to nikt nie będzie!
- Ale z ciebie samolub... I egoista.
- Odezwała się.
Zdjęłam go z siebie z wysiłkiem i wyprostowałam się, podnosząc z trawy.
- Dlaczego ty mi nie mówisz... że jestem cudowna, piękna, idealna, tylko prawdę.
- Myślałem, że to wiesz. - wyszczerzył zęby. - Bo to jest takie dziwne... Jak tu przyjechałaś - zaczął - to właściwie nie miałem wobec ciebie żadnych oczekiwań, liczyłem tylko, że będzie nam się dobrze razem pracować i tyle. Potem, jak cię poznałem, to na początku uważałem, że jesteś fajna, ale trochę za bardzo pokręcona - wyszczerzyłam zęby i śmiałam się bezgłośnie, gdy to mówił - wiesz, taka kumpela, z którą można poszaleć na imprze... A potem... wtedy zaczęłaś mnie zaskakiwać. - uśmiechał się, patrząc gdzieś daleko, jakby widział coś dla innych niedostrzegalnego. Chyba się wyłączył, bo nie zdawał sobie sprawy, że nic nie mówi. W końcu zamachałam mu ręką przed nosem.
- Żyjesz?
- Yhm. Wiesz, jak wtedy stałaś z tym kiślem na głowie, to w życiu bym nie pomyślał, że tak się to wszystko skończy. - wybuchnął śmiechem na myśl o tamtym dniu.
- Mnie to mówisz... Wtedy najchętniej bym was wszystkich wykastrowała... - Bill automatycznie się wzdrygnął. Klepnęłam go dla żartu w ramię. Złapał mnie za nadgarstek.
- Chcesz się bić? - spojrzał zaczepnie.
- A nawet jeśli, to co? - wystawiłam język.
- Lepiej uważaj... Bo się kiedyś nadziejesz...
- No bardzo jestem ciekawa na co... się nadzieję... - wymruczałam mu do ucha, nadal trzymał mnie za nadgarstek, po upadku z bandy została mu już tylko mała, ciemnoczerwona kreska w zagłębieniu między palcami. Co dziwne, pokrywała się z fragmentem Linii Życia. Znak? A może ostrzeżenie?
- Na coś wystającego... jeśli łapiesz o czym mówię... - zmrużył oczy i seksownie rozchylił wargi.
- Nie patrz tak na mnie... - wyszeptałam.
- Dlaczego...? - jeszcze wzmocnił spojrzenie.
- Bo się czuję, jakbym nic na sobie nie miała. - powiedziałam szybko. I oblizałam się automatycznie. To był błąd.
- Ale się ślinisz... - rozpiął kurtkę. Chociaż było niezbyt ciepło. Delikatnie mówiąc...
- Zapnij się, zimno jest. - wypowiedziałam na głos moje obserwacje.
- Komu zimno, temu zimno... - położył się z powrotem na trawie, ułożył kurtkę w kostkę, pociągnął mnie na dół i położył moją głowę na kurtce. - Widzisz tą gwiazdę, o tam...? - podniósł rękę i wskazał trochę na prawo ode mnie.
- Nie. - nie widziałam żadnej gwiazdy.
- A tą...? - Bill się nie poddawał.
- Może jestem ślepa, ale nie widzę.
Autentycznie nie było tam żadnej gwiazdy.
- No dobra, widzę, że romantyczne gadki z gwiazdami na ciebie nie działają. - przewrócił oczami.
- Bo gwiazd baranie nie ma! Więc jak mają działać?
- Powinnaś powiedzieć: "Tak, sensie mojego życia i najcudowniejszy chłopaku na świecie, ta gwiazda jest piękna."
- Pfff, przecież to nieprawda!
- Że jestem sensem twojego życia czy że jestem najcudowniejszy? - odparł bez cienia skromności.
- Że tej gwiazdy tam nie ma, skromnisiu.
- To sobie wyobraź, że jest.
- Ooook. Już to mam.
- Widzisz jaka ładna... I jak jasno świeci... Zupełnie jak ty. - czułam, że mi się przygląda.
- Na co się gapisz?
- Na piętnasty cud świata. - odparł niespeszony.
- Piętnasty? Chyba ósmy...? - spytałam sarkastycznie.
- A może i ósmy... - przyznał mi rację. - Jak dla mnie to możesz być wszystkimi naraz.
- Historycy sztuki by cię zabili, wymienić wszystkie te cuda, mające tyle lat, bardzo cenne na...
- ... na jeden, ale najcenniejszy. - pocałował mnie łapczywie.
- Ach Bill... Dlaczego ty jesteś Bill...?
- Bo nie Jaś Fasola.
Po chwili tarzaliśmy się na trawie jak dzieci.
***
- Ja, w przeciwieństwie do was, uważam to za bardzo dobry pomysł. - zachwalałam swoją propozycję.
- Wiesz, ile my nie byliśmy w kościele? - mopowłosy obracał w palcach kostkę do gitary.
- Myślisz, że to by nam pomogło? - perkusista zwrócił się do mnie. Wyglądał na przekonanego, ale widocznie chciał się upewnić.
- Oczywiście, poczujecie się, jakbyście zmyli z siebie cały brud...
- To może zamiast tego weźmiemy długi prysznic...? - farbowany brunet był sceptyczny. - Nie za bardzo mam ochotę opowiadać komus obcemu o moich grzechach...
- Jakich grzechach? - zaciekawiłam się.
- Nie chcesz wiedzieć! - czarnowłosy odrzucił głowę do tyłu i ryknął śmiechem.
- Chcę, bardzo chcę.
- Uwierz mi, nie chciałabyś tego słuchać.
- Bardzo bym chciała, co ty możesz ukrywać? - odłożyłam długopis. Po chwili zmieniłam ton. - Posłuchajmy mrocznych wyznań Billa Kaulitza... - zawiesiłam głos, a po chwili kontynuowałam: - Gdy miałem siedem lat, ukradłem z warzywniaka kalarepę, do dziś śni mi się ten transwestyta, jak wchodzi i grozi, że zabierze mi moją ukochaną frotkę z 'Adonisa' na duży palec u nogi. Odcisnęło to niezmywalny ślad na mojej psychice. Gdy miałem lat dziesięć, wyrzuciłem przez okno surowe jajko, natchniony wieczornym odcinkiem Pokemonów, gdzie Ash rzucał pokeballem. Z tą różnicą, że pokeball wracał, a jajko nie wróciło... Wylądowało na masce czyjegoś samochodu, a ponieważ były rekordowe upały, szybko zamieniło się na jajecznicę, co sprowadziło wszystkie okoliczne ptaki. Nie byłoby w tym nic złego, że zjadły jajko, ale one, jak to ptaki, w tym samym miejscu załatwiły swoje potrzeby fizjologiczne...
Tom zrzucił szklankę z napojem ze stołu, trzęsąc się pod wpływem moich słów.
- ... wyobraźcie więc sobie minę biednego właściciela, gdy zobaczył swoje ukochane auto... - przerwałam, by otrzeć łzy śmiechu z policzków. Całe TH, nie wyłączając Billa, 'ryło', klepiąc się po udach ewentualnie kanapie i nie mogąc złapać tchu.
- Co dalej?? Co jeszcze mój brat wyznał ci podczas upojnych nocy?
- Chyba rzeczywiście były bardzo upojne, bo żadnej z nich nie pamiętam. - odparłam ironicznie. - Dalej... Wiem! Gdy miałem trzynaście lat... - zaczęłam - zdradziłem zespół i wystartowałem w Star Search, licząc że uda mi się uwolnić od tych frajerów. Kiedy przegrałem z tym Oliverem, byłem wściekły. Już nigdy nie zobaczył swojego ukochanego misia... - zawiesiłam głos.
- I jak ja mam iść do spowiedzi? Żaden ksiądz mi nie da... eee...
- Pokuty. Nie da ci pokuty. - podpowiedziałam.
- Właśnie, jej. Nie da mi pokuty po takich wyznaniach.
- Jak jeszcze dodasz co ty tam z Sarą wyprawiasz przed ślubem.
- Nic nie zaszło! - krzyknęłam.
- Braciszku? - Tom spojrzał pytająco na Billa.
- Niestety mówi prawdę... - odparł zawiedziony Bill.
- Eee, to ja cię chyba przeceniłem... Myślałem, że już dawno jakieś bara-bara, a tu... Oszalałaś??? Zostaw te spodnie!!!
Błyskawicznie złapałam nożyk tapicerski, który miałam zawsze przy sobie, bo nie wiadomo co się może zdarzyć, i gwałtownym ruchem obcięłam lewą nogawkę od spodni Toma, które suszyły się w pobliżu po tym, jak wpadły do wanny. Przypadkowo. Chyba, że ktoś tak jak ja, nie wierzy w przypadki.
- Oj, przepraszam, nie chciałam... - zrobiłam minę, która mogła oznaczać wszystko, tylko nie skruchę. - Będzie ci łatwiej bara-bara, takie spodnie łatwo zdjąć... A wracając do tematu: co wam zależy? Chodźcie!
- No nie wiem... - Bill wydawał się nadal nieprzekonany - ... do tej pory o spowiedzi to ja co najwyżej śpiewałem...
- Będzie fajnie! - wypaliłam inteligentnie.
- Dobra... - poddał się. - Ale wisisz mi przysługę.
- Nie ma sprawy. - odparłam, licząc, że się tradycyjnie jakoś wykpię. - Idziemy.
***
- Zmieniłem zdanie, wychodzimy!
- Za późno! Idź, teraz twoja kolej.
- To co ja mam powiedzieć? - Bill spanikował. Powtórzyłam mu regułkę spowiedzi.
- A na końcu masz pocałować stułę.
- Ten szalik??
- Tak, ten 'szalik'.
- Jak on ma pełno bakterii, wszyscy go tak liżą, o, zobacz, ten facet też ją dotknął! Ja po nim nie chcę tego nawet kijem tknąć!
- Ja też mam dużo bakterii i jakoś się nie brzydzisz, wręcz przeciwnie...
- Bo ciebie nie całują setki ludzi. A ten szalik tak.
- No dobra, to nie całuj! To nie jest obowiązkowe.
- Kur... Trzeba było tak od razu!
- Nie przeklina się w kościele!
- Ale chcę sobie użyć przed spowiedzią.
- Idziesz czy nie?? - popchnęłam go w kierunku konfesjonału. Po minach wiernych zgromadzonych w kościele wywnioskowałam, że tu raczej nikt nie słucha Tokio Hotel. Byli... 'lekko' zaskoczeni. Parsknęłam śmiechem, słuchając rozmowy dwóch zakonnic:
- Dziwna ta dziewczynka jakaś... Tak się nietypowo ubiera...
- Ale od razu widać, że wierzy, siostro, wierzy. Jej wiara jest głęboka, to się czuje, a ja się nigdy w tych sprawach nie mylę.
Odeszłam, żeby im się nie roześmiać w twarz. Jacy niektórzy ludzie są puści...
- I jak?
- A wiesz, że dobrze! - Tom siedział w ławce i sprawiał wrażenie, jakbym go wyrwała z transu. - A ten ksiądz powiedział, że 25 dziewczyn to wcale nie tak dużo, że sam miał więcej, ale wybrał Boga. Może to jest myśl...?
- Bez przesady... - zaniepokoiłam się, że mimo wszystko taki chłopak miałby się 'zmarnować'... - Umiałbyś żyć w celibacie...?
- W celibacie, mówisz? - wyszczerzył zęby. - Nie, chyba nie.
- Widzę, że już ci przeszło. Dzięki Bogu. - dodałam ironicznie.
- A ty wierzysz w Boga?
- Co cię naszło na takie pytania?
- Chyba to miejsce tak mnie nastraja... Wierzysz czy nie?
- Wierzę... ale nie wierzę w kościół, w instytucję Kościoła. To jest bagno, założę się, że te afery, które wyszły, to tylko kropla w morzu. A ty?
- Właściwie nigdy mnie to nie obchodziło... Ale też uważam, że potrzebuje zmian.
- Widzisz, w Polsce jest inaczej, mamy największy wskaźnik chrześcijaństwa w Europie, stosunkowo dużo ludzi chodzi do kościoła, w Niemczech jest ich dużo, dużo mniej. Ale wiara to wiara i liczby nie mają tu znaczenia. - przyciągnęłam kolana do siebie - A czy ja wierzę? Tak, w Boga tak. Do niedawna wierzyłam też w kościół, ale już nie, nie teraz.
- Uffff. - Bill opadł na miejsce koło nas.
- Aż tak źle było?
- Nie, wszystko okay.
- To co taki umęczony jesteś?
- Bo mnie gardło boli. Od mówienia. Musiałem temu księdzu wszystko ze szczegółami opowiedzieć. Podejrzany jakiś... - zamyślił się. Ja się natomiast roześmiałam.
- Rany, co on mi naopowiadał, ten ksiądz... - Gustav jęknął, przywlekłszy się do konfesjonału. Georg wrócił chwilę potem i po kilkudziesięciu minutach jazdy stanęliśmy przed domem.
- Co to jest? - skrzywiłam się, widząc zbitą ceramiczną kołatkę do drzwi. Weszliśmy ostrożnie, omijając rozrzucone cukierkowo-różowe walizki. Ku mojemu przerażeniu miały rączki obite futerkiem, które wyglądało na prawdziwe.
- Bierz ten puchar. - szeptem poleciłam Tomowi, który stał najbliżej mnie. - A ty to coś. - wskazałam Georgowi bezkształtny kawałek marmuru. Sama chwyciłam szklany wazon i podeszłam na palcach do kuchni. Nagle zza rogu wychynęła niezidentyfikowana postać, ubrana we wdzięczny, liliowy kolor. Zanim zdążyłam pomyśleć, zamachnęłam się i wazon wylądował na jej głowie, krusząc się na kawałki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AfterAll
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Piąte iglo od przerębla
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 21:58 Temat postu: |
|
|
Xena wojownicza księżniczka
Hehe, ta część była spoko, really
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsaw D.C.
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 21:58 Temat postu: |
|
|
No wreszcie nowa notka, wymuszona ale jest . Dziękuję za dedykejszona , a cio do notki to tak, z tą spowiedzią to był naprawdę dobry pomysł, zresztą ty masz zawsze fajne pomysły (tylko nie popadnij w samouwielbienie). Jestem ciekawa, cio tam ksiądz Billowi nagadał, skoro musiał się tak tłumaczyć, a Gucio taki spokojny to co on się tam tyle spowiadał, że mu ksiądz kazanie puścił. Niespodziewane odwiedziny , no ta akcja na koniec to bomba, tylko trochę wazonu szkoda, ale cóż, wazon rzecz nabyta . Czekam na kolejną nocie, buziaki słońce .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|