Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

~_38_~ Poskromienie złośnicy ~_38_~
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 120, 121, 122  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SenYa




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: -> Ck! <-

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 20:00    Temat postu:

2o.oo wybiła więc daj new part ! Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-DiaBollique
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnik

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 20:02    Temat postu:

Rozdział 18. "Listig Plan"

Dredowłosy popchnął kciukiem srebrną klapkę, uderzyła lekko o guziki, i wsunął telefon do kieszeni ciemnych dżinsów. Odwrócił się powoli z uśmiechem na ustach.
- Bill, słyszysz te dzwony? To biją na zbawienie...
Jego kopia genetyczna spojrzała na niego sceptycznie. Co on znowu...?
- Wiesz, kto dzwonił? W życiu nie zgadniesz.
- Skoro i tak nie zgadnę, to może sam mi powiesz... - wzniósł oczy do nieba, naburmuszony bez powodu.
- Sara. - Tom przenikliwie wpatrywał się w brata, ciekaw jak zareaguje. - Żyjesz?? - zapytał po chwili milczenia.
Bill patrzył się na niego zupełnie osłupiały, był w szoku. W końcu wykrztusił:
- Serio?
- No. - dredowłosy wybuchnął śmiechem, ale mu się nie dziwił. Opowiedział wszystko, co usłyszał ode mnie, oprócz fragmentów, że nie chcę go widzieć. Postanowił to przemilczeć, wiedząc że narazie tak będzie lepiej, a może w swojej naiwności wciąż wierząc, że wszystko uda się naprawić. Na pewno nie jednym spotkaniem, frajerze... Zostawił Billa samego, pochłonięty rozmyślaniami, jak ściągnąć mnie do domu, nawet jeśli będzie musiał to zrobić siłą.
Gdy tylko jego brat wyszedł, uśmiech spełzł z twarzy czarnowłosego. Zapatrzył się gdzieś w dal, prowadząc rozmowę z samym sobą.
- Co teraz...? - myślał. - Co ja mam robić...? Przysiągłem, że ją zostawię w spokoju, jeśli się odnajdzie. Ale czy dam radę...? - przetarł oczy ręką w geście bezradności. Było mu wstyd przed samym sobą, bo składając przysięgę miał na uwadze tylko to, żebym się znalazła, nie myślał co będzie później. Tylko to się wtedy liczyło. - Dziękuję ci, że sprowadziłeś ją bezpiecznie... Chyba zacznę w Ciebie wierzyć... - odezwał się w stronę sufitu. - Będę silny, jeśli taka była cena... Zapłacę! I... dziękuję... - zamrugał intensywnie, czując wilgoć pod powiekami.

*

- Do kogo dzwoniłaś?? - spytał ostro Nathan.
- Do Toma... - wyszeptałam, przygotowując się na reprymendę. Westchnął ciężko.
- I co...? - Nie był zły, tylko z niewyjaśnionych przyczyn smutny. Zrobiło mi się go żal...
- Umówiłam się z nim na spotkanie.
- A z Billem nie?? - dociekał.
- Nie. - odparłam beznamiętnie.
- ...
- Spotkamy się w Ricallone, wiesz ta mała włoska knajpka, gdzie dają prawdziwy sos pomidorowy do spaghetti. I bazylię. Wiesz... tam we włoskiej dzielnicy, koło fontanny z syreną... Wiesz...
- No, wiem. Nawet blisko. Tylko nie powinnaś wychodzić, gdy wszędzie są twoje plakaty, każde dziecko cię rozpozna i zadzwoni.
- Hm... Sądziłam, że jesteś mądrzejszy... Myliłam się. Nie pierwszy raz i nie ostatni... - powiedziałam dwuznacznie. - Skoro sama się z nimi spotkam, to chyba będą mogli je pozdejmować i nawet jak ktoś ich poinformuje, że mnie widział, to co... Pożyczysz mi jakieś ciemne okulary... bluzę...?
Skinął głową i zniknął we wnętrzu wielkiej szafy. Wynurzył się z powrotem, dzierżąc granatowy futerał z okularami i całkiem zgrabną, jak na bawełnianą, czarną bluzę.
- Źle mi w czarnym... - powiedziałam odruchowo, wiedząc z doświadczenia, że to "nie mój kolor".
- Przykro mi, seledynowe już się skończyły.
- Ach... A tak chciałam właśnie seledynowe... To taki popularny kolor, nikt by na mnie nie zwrócił uwagi.
- Nie marudź... - podał mi ubranie i okulary. Przymierzyłam, zakładając kaptur na głowę.
- Jak wyglądam? - okręciłam się na palcach.
- Jak 50 Cent z cyckami.
- Bardzo śmieszne. Brakuje mi jeszcze paru ton diamentów.
- Diamenty... najlepsi przyjaciele kobiety...
- Czyżbyś wiedział coś o Cenciaku, o czym opinia publiczna nie ma pojęcia...? - wybuchnęłam śmiechem. Nath klepnął mnie lekko w głowę.
- Ważne, że rodzona matka mnie nie rozpozna. Ani KGB.
- A faceci w czerni?
- Już szybciej. Zabiorą mnie na badania do jakiegoś tajnego centrum i pokroją. A potem będą płacić odszkodowanie jeszcze moim prapraprapraprapraprawnukom.
- Nie masz nawet dzieci, a już myślisz o prawnukach? - wyszczerzył zęby.
- Zmieńmy temat, ten jest nudny... - ziewnęłam.
- Coś ukrywasz...? - naciskał.
- Ja...?? Nic. Nie kręcą mnie te klimaty, dziecko, wózeczek, zabaweczki, pieluszki... Beznadzieja. - dodałam prosto z mostu.
- Większość dziewczyn lubi takie małe, słodkie istotki...
- ... cały czas zaplute, wyjące do księżyca, niczym automaty do nabijania kasy Procter&Gamble. Tylko pieluchy, pieluchy i pieluchy.
- ... i pieluchy.
- Dzięki. Zapomniałabym. Jeszcze pieluchy. - podciągnęłam rękawy bluzy i zdjęłam ją, kładąc na krześle.
- Yhm. O której się umówiłaś?
- Po południu. - odparłam wymijająco. - Galaretki bym zjadła...
- Akurat mam. - wskazał ręką kuchnię.

*

- Bill! Wstawaj...!
- Daj mi spać...! Wynocha stąd!
- To chyba ty powinieneś iść do siebie...
Czarnowłosy otworzył leniwie oczy i z zaskoczeniem stwierdził, że...
- ... spałeś na fotelu. W salonie, całą noc. Przynajmniej ja cię rano tu znalazłem.
Chłopak podniósł się na całych dłoniach i ogarnął włosy, wykonując w ich okolicy nieskoordynowany ruch ręką.
- Kawy...
- Se idź i se zrób.
- Kawy... - powtórzył. Tom wyśmiał go i wyszedł z pokoju, ignorując spojrzenie, które mówiło: "Dlaczego wszyscy są tacy nieczuli dla biednego, schorowanego człowieka?"
- Więc tak... - chłopak w szerokich ciuchach odezwał się do wchodzących do siłowni ochroniarzy. - Potrzebuję was... pięciu...? Nie, sześciu. - dodał po chwili zastanowienia. - Wiecie, jak wygląda, ciężka ani wojownicza wybitnie nie jest, przynajmniej w porównaniu z wami... - odruchowo dotknął lewego ramienia, na którym kiedyś mocno odcisnęłam swoje zęby. - Już rozmawiali z szefem tej knajpy i doszliśmy do wniosku, że trzeba was jakoś ukryć.
- Przecież to tylko mała dziewczynka... a zachodu jak dla jakiegoś szpiega. - nie wytrzymał jeden z mężczyzn.
- A podejrzliwa jak cholera, łatwo jej nie nabierzesz. Nie mam zamiaru jej spłoszyć.
- Nie można jej po prostu zapakować w worek i zabrać do domu? - ochroniarz nadal był sceptyczny.
- Ja ci się nie dziwię, że jesteś gorylem... - Tom westchnął pod nosem, a głośno rzekł - ... To nie kartofle, zresztą wyobrażacie sobie, jakby jakaś gazeta się o tym dowiedziała... - przeszedł go dreszcz. - Więc tak. Założycie ubrania personelu i będziecie obsługiwać gości. A na mój znak, jeśli nie da się oczywiscie inaczej, po dobroci, łapiecie ją i tyle. Uważajcie, gryzie...! - wzdrygnął się odruchowo na samo wspomnienie, czym kończy się walka o pilota do telewizora. Podał im jeszcze parę szczegółów dotyczących lokalizacji i dojazdu, i po 15 minutach rozeszli się.
- No... Teraz się nie wymknie. - odezwał się, siadając koło brata, który dowlekł się do łóżka i drzemał, mamrocząc coś pod nosem. - Wstawaj baranie! Już niedługo południe! - Tom był rozemocjonowany "małym projektem", jak nazywał z pozoru niewinne spotkanie w restauracji.
- Idź... stąd... Mrrr... Idź... - wyjęczał Bill, chowając głowę pod poduszkę.
- O której się położyłeś? - zapytał nagle tknięty wątpliwościami gitarzysta.
- Eee... O czwartej, może piątej... Nie pamiętam... Sio!!! - pokazał mu drzwi, nawet nie otwierając oczu.
- U-u, zabalowałeś...
- Nie mogłem zasnąć... Myślałem...
- ... jak to wszystko będzie...? - podpowiedział.
- Tak... - Bill nagle otworzył oczy i spojrzał na brata jak sowa. - Widzisz... ja zawarłem umowę z Bogiem. NIE ŚMIEJ SIĘ GŁUPIO, mówię prawdę! - zdenerwował się, widząc minę Toma.
- Ok, jestem poważny. Umowę z Bogiem... - zachichotał, ale przestał, widząc jego ostre spojrzenie. - Już jestem cicho... Umowę... Już, już! - uspokoił się. Czarnowłosy streścił mu, co obiecał.
- Przesadzasz... - Tom zbagatelizował jego obawy. - Do tej pory żyłeś bez Boga, więc co cię nagle tak wzięło.
Jego brat milczał. Czuł, że to tylko dzięki jego przysiędze nic mi się nie stało. Całkiem możliwe, ale nigdy nie mieliśmy okazji przekonać się, jak było naprawdę.
- Hej! - Tom potrząsnął była połową jego komórki jajowej. - Chyba nie mówisz poważnie! To tylko głupia przysięga... Nic takiego! Zapomnij o tym i szykuj się na spotkanie ze szczęściem.
- Co ty pieprzysz tak od rana...? - Bill skrzywił się.
- To, że jedziesz ze mną!
- Ale ona nie chce mnie widzieć! Sam słyszałeś!
- Eee, przez telefon mówiła mi coś innego... - Tom skłamał gładko, licząc że jeśli się spotkamy, to jeszcze mu za to podziękujemy.
- Proszę cię, nie pierdol... - Bill otworzył szeroko oczy, już całkowicie przytomny. Czuł, jak w jego sercu zapłonęła malutka iskierka nadziei.
- Nie... jak ty się wyrażasz?? - zadrwił. - Serio. - Nie miał absolutnie żadnych wyrzutów sumienia, widząc po raz pierwszy od tygodnia uśmiech na ustach brata. Lekki, płochliwy, ale uśmiech! - Tylko mi się tu nie rozpłacz ze szczęścia... - przerwał, czując jak brat go obejmuje. Zdziwiony tym nagłym przypływem czułości, poklepał go po łopatkach i puścił.
- Dziękuję za takiego brata... - powiedział poważnie Bill. Tom przewrócił oczami. Jeśli będzie musiał znosić takie wyznania częściej, to już wolał jak byli pokłóceni. Ale to było nawet miłe...
- Wstajesz...?
- Nie. Chcę trochę pomarzyć. - oznajmił bez cienia skruchy.
- Mógłbyś chociaż zachowywać pozory... Niedługo twój image "samotnego chłopaka szukającego miłości" legnie w gruzach!
- Pieprzyć to. - odrzekł wesoło Bill. W jego oczach zatliły się zawadiackie ogniki. Wtulił głowę w błękitną pościel. - Mmm... - zamruczał, przytulając się do mojej poduszki.


_____________________________________________________
Jestem ciekawa, czy ktoś wie, co jest jutro Very Happy? (Kibordzie, Ty siedź cicho Very Happy)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AfterAll




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Piąte iglo od przerębla

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 20:11    Temat postu:

MM jak zwykle super... oj to mi wyglada na polowanie na dzikiego zwierza Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malineczka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Night Club 8)

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 20:17    Temat postu:

heh swietne jaki ten Tom pomysłowy.ale co ztego wyjdzie.??
czekam oczywiście na upragnonego kolejnego parta Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crispi_Jones




Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 20:19    Temat postu:

A ja wiem Razz Ale Dia złotko nie uprzedzaj faktu Razz

Czego tak krótko? Nie mogę się doczekać kolejnej części... Jak zwykle, ale szczegół.

Cytat:
Tom potrząsnął była połową jego komórki jajowej.

Trochę dziwnie to brzmi. Jakby Tom produkował komórki jajowe, a Bill był jedną z nich (chociaż wiem o co Ci chodziło oczywiście, to jednak mimo wszystko dziwnie to brzmi) Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SenYa




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: -> Ck! <-

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 20:22    Temat postu:

Grrrrrrrr.... niedobry Tooomyy... Cos mi sie wydaje, że to nie był dobry pomysł z tymi jego "niewinnymi kłamstewkami" i coś złego z tego wyniknie... a co tak dzisiaj krótko??Sad;>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
panna krytyk




Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnik

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 20:23    Temat postu:

Łooooołłł, jaka ta część szczęśliwa ! Przez godzinę będzie mi się japa cieszyć Very Happy I wszystko wraca do normy... Sara pogodzi się (na pewno) z Billusiem, w ogóle radość narodowa. Łiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii, jak ja kocham happy endy. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Black Rose




Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: SZAJZEEEEE!!!

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 20:28    Temat postu:

Dia, ja już nie mam słów, żeby opisać twoje opko...
Jest ZAJEBISTE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IzQa-niezalogowana
Gość






PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 20:31    Temat postu:

No. Piknie. Piknie. Piknie. Czekam na new part xD Hehehe ;D Ledwo była nowa część a ja chcę jeszcze nowszą ;D BOSKO PISZESZ WIESZ????
Powrót do góry
juna




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z twojej szafy

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 20:42    Temat postu:

Cytat:
- Jak wyglądam? - okręciłam się na palcach.
- Jak 50 Cent z cyckami.


matko boska ja tu ze śmiechu kiedyś umre...

coś mi sie nie podobaja te kłamstwa toma czuje w kościach, ze mu sara nogi z d... znaczy będzie go bolało Very Happy opow jak zwykle świetny nie mam słów żeby opisywać twoje dziełko brak mi określeń dla zachwytów Very Happy
pisz dalej dia i niech wena będzie z tobą


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vaRiOoOtCa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: KrakÓw of course XD

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 21:02    Temat postu:

hahaha. ciekawa jestem co z tego planu Toma wyjdzie.
Sara jak taka catwomen pokona wszystkich ochroniarzy i zwieje. Twisted Evil
hahaha. boski parcik.
czekam na więcej.
pozdrówki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tala_




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 21:16    Temat postu:

Muaha.
Boski parcik.
Pewnie będzie tak, jak mówi vaRiOoOtCa xP
Sara wcieli się w Chucka Norrisa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoHa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 21:16    Temat postu:

"- A podejrzliwa jak cholera, łatwo jej nie nabierzesz. Nie mam zamiaru jej spłoszyć.
- Nie można jej po prostu zapakować w worek i zabrać do domu? - ochroniarz nadal był sceptyczny. "
zapakować w worek <lol2>...
tomuś sie jak zwykle wykazał Very Happy hyhy
oj miejmy nadzieję że będzie dobrze... musi być! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okla_xD




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Skawina - Kraków

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 21:17    Temat postu:

jak zwykle świetne...buehehe
Powalił mnie tekst z 50cent'em i cyckami buehehe
NO dobra mam nadzieje ze plan Tomunia się uda Razz
Czekam na kolejną nocie bueheha
Mój brat sika ze śmiechu choć nie wiem z czego dorba ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin-Black Swan
TH FC Forum Team



Dołączył: 08 Sty 2006
Posty: 885
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3miasto

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 21:28    Temat postu:

Jaka intryga OMG.... czuję że nie będzie różowo znając temperament Sary... Nie mogę się doczekać kolejnej części!!
Diuś jesteś naprawdę niesamowita... Kocham Twoj styl pisania.. Biję pokłony Very Happy
Buźka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-DiaBollique
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnik

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 21:42    Temat postu:

Ach, czuję jak po tych Waszych komentarzach mnie aż wena nachodzi... Żebym tak mogła nie mieć szlabanu po 22... Niech mnie ktoś z Was adoptuje Wink Wtedy będę sobie pisać ile chcę, a nie tylko myśleć o stożkach, walcach, krawędziach ostrosłupów i innych równie seksownych rzeczach Very Happy

Coś czuję, że w nocy nie będę mogła spać i napiszę choć odrobinę

P.S. Jak Wam się podoba moja sygna Very Happy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia_m




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 21:45    Temat postu:

Świetne, świetne i jeszcze raz świetne!
Ależ to wciąga!
Ja chcę więcej!
Świetne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-channel
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z marzeń

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 21:49    Temat postu:

och Dia.....nie no juz brak mi slow szkoda, ze to nie jest lektura szkolna Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SenYa




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: -> Ck! <-

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 22:22    Temat postu:

Dia ja Cie zaadoptuje Very Happy bedziesz miała swój pokoik z widokiem na las... biurko, lampke, kartke, długopis, no i oczywiscie KOMPUTER... obiecuje, że wena by Cie nigdy nie opuszczała Very Happy hehe ... wtedy notki byłyby co 13 min. Razz nie no żeby nie było że jesteś wołem roboczym i tak Cie kocham Razz a Tym bardziej Twoje opo... Oby tak dalej kotek :] Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Schäfer




Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgorzelec - Miasto cudów

PostWysłany: Wtorek 28-02-2006, 10:00    Temat postu:

No widzisz Diuśka - Opłacało się dać kolejny part? Opłacało! Więc teraz bądź grzeczna Dia, idź lulu, wyśpij się i bierz się za robotę Twisted Evil Nie no, żartuje, na Twoję opko mogę czekać ile wlezie, byle by było Wink Widzę, że lubisz, jak ktoś Ci schlebia Razz Ojjjj Kochana Dia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mosia91
Gość






PostWysłany: Wtorek 28-02-2006, 14:47    Temat postu:

Ahh... super, tylko, tak mis ie smutno zrobiło, ze Bill poczuł iskierke nadzieji... a przeciez Sara nic takiego nie powiedziala... chyba wynikną z tego kłopoty...
ale mam nadzieje, ze dobrze sie wszystko skonczy Smile
A ten Nathan to dlaczego on był troche... smutny? czyzby ją polubił? ;]
dobre było to z tymi 6 ochroniazami pewnie Sarah nie bedzie zadowolona...
czekam na kolejną część!! Smile
Powrót do góry
*:M!s!a:*




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bytomek ;)

PostWysłany: Wtorek 28-02-2006, 15:07    Temat postu:

Nie no! Część extra! Very Happy To z 50 Centem było gitnes! Wink Hm ... Mam nadzieje, że plan Toma wypali ;)Choć znając charakterek Sary mam pewne obawy Confused No co tam bedę kkrakać, czekam na next part Smile

Pozdróffka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Black Rose




Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: SZAJZEEEEE!!!

PostWysłany: Wtorek 28-02-2006, 15:18    Temat postu:

Hej ludzie, Dia ma podobno dzisiaj urodzinki...
Tak przynajmniej pisze w kalendarzu...
No to, Dia, życzę ci weny, spełnienia marzeń, spotkania z TH, i wszystkiego najlepszego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Black Rose dnia Wtorek 28-02-2006, 15:28, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
..::DaRiA::..




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka....

PostWysłany: Wtorek 28-02-2006, 15:26    Temat postu:

STO LAT!! STO LAT! NIECH ŻYJE ŻYJE NAM!! Very Happy Dia wszystkiego naj naj.... Kochan spełnienia marzeń, spotkania z TH!! <he he tak wiesz...> no i dużo radosci usmiechu na twarzy oraz zero zmartwień!!


PS Oby opko się jak najlepiej pisąło!! Duzo weny Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malineczka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Night Club 8)

PostWysłany: Wtorek 28-02-2006, 15:27    Temat postu:

oo!! jesli tak to wszystkiego dobrago szczesia pomyslnosci ni i przedewszystkim WENY do pisania Very Happy a jesli nawet nie masz urodzin to lepiej wene miej Cool

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 120, 121, 122  Następny
Strona 29 z 122

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin