Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

-5- Kiedy śmierć zaczyna krzyczeć -5- (28.12.2006)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Sobota 17-06-2006, 13:56    Temat postu:

Tytytytytyryrytyty! Taaadaaaam!
Setny komentarz! Jupijajej!
Ale parta jak nie bylo tak nie ma! O!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lib




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Wtorek 20-06-2006, 12:41    Temat postu:

No proszę... Niech Sarcifice zdrowieje bo ja tu zdeeeeeeeeeeeeeeeeeeeechneeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miss Izabela




Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z otchłani

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 21:12    Temat postu:

A ja tu czekam i czekam... No nic, poczekam jeszcze trochę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kolaboracja




Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Środa 12-07-2006, 13:37    Temat postu:

jak mi się podoba!
Sac kurde wez mi pisznastępną część a nie!
czekam.
podobała mi się zwłaszcza ta ostatnia część...
przeczytałam dzisiaj ale i tak mnie ciekawi strasznie co będzie potem...

pozdrawiam i życzę weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Ghost Ms. Sacrifice
TH FC Forum Team



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wziąć anioła?

PostWysłany: Sobota 15-07-2006, 19:11    Temat postu:

Obiecujemy, ze dzisiaj bedzie part!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sacrifice feat. Nemesis




Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 15-07-2006, 19:31    Temat postu:

Minęło dużo czasu. Nie pisałyśmy z poważnych i tych mniej poważnych przyczyn. Cieszymy się, że czekaliście. Ten part dedykowany osobom, które dużo dla nas znaczą:
Juleczka, Dzuza, Black Rose, Rasp, Harmony, Adeleida, LadyMakbet, Villish, suSanana, BlackAngel, MadisoOn...

Część IV

Krwistoczerwone niebo, krwistoczerwony księżyc. Ogromny, zanikający... przypięty szpilkami do sklepienia. Jest tak ciężki, że odpada. Wystarczy wyciągnąć jeden kolec by runął na ziemię i zbroczył ją krwią śmiertelników. A w oddali słychać tylko zniekształcony głos proszący o pomoc. Odbija się od gwiazd pobrudzonych ciemnoczerwoną, ciepłą mazią. Śpiew nieżywych ptaków, których ciała ulegają rozkładowi, a między kośćmi błąka się wiatr, przyprawia o dreszcze. Siedzą dumnie na spalonych drzewach i upajają się melodią na cześć śmierci. Czy to piekło? Nie...to Nekropolis- miasto umarłych. Pomiędzy alejkami z czaszek, przechadza się kobieta w bieli. Jej szaty powiewają delikatnie przy każdym podmuchu i lśnią, nadając otoczeniu dziwnego blasku. Pospolity widz przestałby dostrzegać wszechobecną krew i umarlaków, przestałby czuć zapach siarki, wpatrując się w tą majestatyczną postać.
- Naataan... Naaataan...- powtarza przeciągle, rozglądając się wokoło i szukając swojej zguby. Dociera do nagrobków gdzie wyryte są symbole wszystkich zmarłych. Pojedyncze znaki odtwarzają ich historie, a głębokość świadczy o przeżytych latach. Kobieta gładzi palcami marmurowe blaty przeszukując każdy pomnik. Nie przeszkadza jej, że brudzi swoją bladą skórę, a do sukni przyczepiły się pająki. Z zatroskaniem myśli o synu. Małym chłopcu, który został jej brutalnie odebrany. Śmierć nie jest dobrą opiekunką. Zaspokaja na moment, a potem porzuca...pokazując taki świat jak ten. Upadły, brudny, smutny. Stąd nie ma już ucieczki. Tak wygląda czarna strona medalu. Teraz jedynie pozostało jej przejście na drugą stronę i poszukiwania. Serce matki zabiło szybciej kiedy spostrzegła wyryty w skale trójkąt. Podeszła bliżej i nachyliła się ostrożnie nad napisem, który wypełniał kurz.

"Sententia facit ius"
Natan Kaulitz - Ultimum supplicium ab columen


- Wyrok stanowi prawo.- odczytała powolnie hasło tuż nad imieniem i nazwiskiem syna. Przetarła lekko zagłębienie by móc poznać dalszą część napisu na nagrobku. To właśnie pod ogromnym kamieniem spoczywało ciało jej syna. Malutkie ciałko...Zapragnęła go przytulić, a do jej oczu napłynęły łzy. Krwistoczerwone.- Kara śmierci na dachu.- jej głos zadrżał. Poznała bowiem tajemnicę skrywaną przed ludzkością. Każdy człowiek miał z góry ustaloną karę śmierci. Karę, bo wszyscy byli grzeszni i niedoskonali. Kobieta zapłakała po raz drugi. Teraz uczucia wypływały z niej strumieniem. Miłość, nienawiść...Wszystko się ze sobą mieszało w żalu. Mogłaby upaść gdyby nie poczuła na swym ramieniu czyjejś ręki. Chudej, lekkiej...delikatnej.
- Natann?- zapytała cicho, ukradkiem ocierając krew z policzków i odwracając się w stronę osoby za plecami. Oczy odzwierciedlające samotność ujrzały trupią twarz dziecka. Siną, bladą i ze szramami. Blizna pod okiem przypomniała rodzicielce wstrząsający widok po wypadku. Tak, spoglądała na swego syna.- Natan!- krzyknęła z nadzieją w głosie i spróbowała go przytulić. Na próżno...Chłopczyk rozpływał się gdy wyciągnęła w jego kierunku dłoń. Zapłakała ponownie. Dotyk, który poczuła przez moment nie wystarczył jej. Zaniosła się przeraźliwym płaczem pełnym bólu... Dziecko przyglądało się uważnie, kręcąc główką na wszystkie strony. W końcu zbliżyło się i ukucnęło przy matce. Zgrabne, kościste palce otarły kobiecą twarz. On mógł ją dotnąć, ona nie. Na chwilę nastała cisza. Już nawet ptaki nie śpiewały. Krwistoczerwone niebo rozdarło się ukazując błękit. Dziewiczy w tym miejscu...wyjątkowy.
- Ubi non est culpa, ibi non est delictum.- szepnął chłopczyk, oddalając się powoli. Rodzicielka bez skutku próbowała go dogonić. Wsłuchiwała się tylko w ciche słowa pożegnania. Przymknęła powieki. Nie czuła nic. Na pograniczu życia i śmierci. Wciąż żywa w Nekropolis. Zbroczona krwią...W jej żyłach również płynącą. Poczuła na swej twarzy ciepło. Jakby muśnięcie promieni słońca. Niepewnie otworzyła brązowe oczy.
Koszmar?
- Ubi non est culpa, ibi non est delictum.- powtórzyła przyglądając się otoczeniu. Ubi non est culpa, miasto umarłych znikło, ibi non est delictum, mrok się rozproszył, a zastąpiło go gorejące ciało niebieskie...To był tylko sen. Wyjęty wprost z horrorów, które kiedyś bliźniacy oglądali nocami. Kobieta męczyła się ze zdaniem, wypowiedzianym przez Natana. To dziwne...Po drugiej stronie znała łacinę. Teraz jakby wróciła do ziemskiego żywota i stała się niedoskonałą częścią całości. Sparaliżowana leżała wpatrując się w sufit. Czas mijał bardzo szybko. Na złość. Na przekór wszystkim chcącym mieć go jak najwięcej. Zimne stopy dotknęły lodowatej posadzki. Po chwili przeniósł się na nie ciężar ciała i blond włosa podniosła się z łóżka. Na półce stał mały słownik. Kiedyś mówili, że jest niepotrzebny i trzeba go wyrzucić. Nie zgodziła się. Simone, królowa w domu...Kilka słów rzuconych z ust zmarłego składało się w logiczną całość.
- Gdzie brak winy, tam nie ma przestępstwa...- szepnęła zszokowana, czując jak do jej zapuchniętych oczu znów napływają łzy. Niby te same, ale inne. To nie były złe łzy; nie odzwierciedlały jej smutku; nie krzyczały; nie nękały jej serca. Były... dobre? Uwierzyła?

Dzień, w którym trzeba coś zmienić, coś zacząć, a coś skończyć. Może na lepsze, może na gorsze. Najważniejsze, aby nauczyć się wierzyć w miłość. Zacznijmy od... siebie?

Uśmiechnięta, napełniona dobrą myślą kroczyła brukowanym chodnikiem. Z każdym krokiem bliżej celu. Nie dopuszcza do siebie porażki... Niedługo będzie widać pelargonie na balkonie i ten śliczny zielony płot. Tak, to już niedaleko. Przekręca w dłoni klamkę, bierze oddech i mija uśmiechnięte krasnale. Z ciężkim sercem naciska dzwonek. W głowie rozbrzmiewa jej radosna melodia i głośny tupot butów. Drzwi otwierają się, a za nimi widać roześmianego, kilkunastoletniego chłopca. Na jej widok zmienia się wyraz jego twarzy... Staje się bardziej oschły i groźny. Z oczu szyderczo śmieje się pogarda... A cała historia na nowo gości w jego głowie. Niepotrzebnie.
-Dzień Dobry Sorenie... – z całej siły starała się być miła.
-Mamy nie ma. – rzucił chłopiec.
-To nic, ja... chciałam z tobą porozmawiać.
Czyżby małe lodowate serce zbrodniarza zatrzęsło się ze strachu? Czyżby chodziło o zapomniane już zdarzenie? Ciekawość była silniejsza od lęku. A przecież to ona jest pierwszym stopniem do piekła... Czy to ważne? On miał za sobą kilkaset murowanych schodków. Każdy z nich zadawał ból najbliższym. Tym, których kochał... Mimo wszystko. Gestem zaprosił kobietę do środka. W nosie miał wszystkie zasady kultury i dobrego zachowania. Od razu zaczął wypytywać.
-O co chodzi?
-Chciałam porozmawiać o śmierci moje... – zaczęła kobieta.
-Powiedziałem wszystko. Ja chcę o tym zapomnieć! Nie wstyd pani tu przychodzić?! Wychowała pani zabójców! – przerwał jej.
-Oboje wiemy jak było naprawdę. Po prostu przyznaj się do kłamstwa. Nikt nie będzie musiał cierpieć. – Simone nie traciła spokoju.
-Ja cierpiałem przez te wszystkie lata!
-Chłopcze... Powinieneś ich zrozumieć...
-Nie! To oni muszą przemyśleć parę spraw. A więzienie będzie do tego doskonałym miejscem.
-Nie chcesz, to nie mów. Prawda i tak wyjdzie na jaw.- szepnęła wpatrując się w jego lodowate spojrzenie.- Do widzenia.

Ból rozrywa nawet idealne serce. Obrywa je ze skóry, jak martwe zwierze. Mimo, że szamocze się i płacze morderca nie zwraca na to uwagi. To co zaczął musi skończyć... Przecież zapłacili. Kto może pragnąć śmierci niewinnych? Bóg? Diabeł? On? Ona? Nieważne. Kona. Opuszczone. Zapomniane. Już nawet nie krzyczy; nie szepce... W niebo wzbija się wielki czarny ptak. Opuścił swoje gniazdo, po raz kolejny, dziś. Niesłyszalna dla śmiertelnika melodia rozbrzmiewa nad miastem. Płacze? Cieszy się? Co oznacza? A może próbuje je ratować? Może wyrwie oczy mordercy?
Za późno... Ptak zatoczył ostatnie koło. Już nic nie da się zrobić. Szczególny przypadek. Zatwardziałe serce dokonały mordu. Kolejnego. A on dalej pozostanie uśmeichnięty...

’’Na kłamstwie daleko nie zajdziesz, lecz z prawdą nawet nie ruszysz się z miejsca.’’
Lepsza krótka i polna droga, czy postój na tym samym parkingu?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sacrifice feat. Nemesis dnia Sobota 29-07-2006, 16:02, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sue




Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 15-07-2006, 19:48    Temat postu: No w końcu ^^

Tyle pytań, na których nie ma odpowiedzi. Ta nutka irytacji, pomysłu i tajemniczości tak mnie zauroczyła, że będę o tym myśleć przez długi, długi czas... O to Wam chodziło, nieprawda(ż)?

Wiecie, że musiałam ściszyć muzykę. Nieważne jaką. Ściszyłam, a wręcz brutalnie wyrwałam głośniki z kontaktu. Dziwne?
Nie, po prostu nie mogłam się skupić. Te słowa, opisy, epitety...
Musiałam przeczytać dwa razy, żeby naprawdę dotarł do mnie sens. Czyli zmusiłyście mnie do racjonalnego myślenia.

Ubóstwiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolie




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sobota 15-07-2006, 19:54    Temat postu:

oh to zaszczyt. niedość ze dede to jeszcze napisana jako pierwsza kocham Was moje skarby:*
Opowiadanie takie inne. Szokujące. Podoba mi się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Sobota 15-07-2006, 21:04    Temat postu:

Boze...
Ile ja czekalam. Ile ja dni czekalam, az to zobacze...
Powinnam juz spac, rano lece, ale nie moglam sobie odmowic...
Nie potrafilam.
Nie Wam, nie temu opowiadaniu.

Uwielbiam kazde zdanie, ktore razem piszecie. To taka wspaniala mieszanka.
Troszke wiary Nem i srednikow Sac. Wszystko nabiera piekna.
A ja nawet nie moge sie schylic do Waszych stop, bo to i tak wysoko nad moja glowa...
Tu jest wszystko, co kocham. Idealny swiat piekna. Ojczyzna promyka.
Starczy, to i tak boli.
Pozdrawiam:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Sobota 15-07-2006, 21:19    Temat postu:

Ile ja czekałam, ile namęczyłam.
Z całego serca dziękuję za dedykację ;*
Aż mi się miło zrobiło.
I dreszcz mnie przeszedł, gdy to czytałam.
Takie tajemnicze, mrau.
Warto było czekać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
***_LeNu$Qa_***




Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 16-07-2006, 19:50    Temat postu:

To opowiadanie jest... cudowne...
Czytając je nie mogłam powstrzymać kilku łez, aż w końcu płakałam jak wtedy, gdy mój tata wyprowadził się do Anglii.
Piękne... Nigdy jeszcze nie spotkałam się z takim... dziełem? Bo inaczej nie mogę tego określić...
Dziękuję Wam za każde słowo, każdą literę tego opowiadania...
Pozdrawiam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ostranatka




Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: koszalin

PostWysłany: Niedziela 16-07-2006, 20:42    Temat postu:

Supeeer! Czemu ja nigdy wcześniej nie zobaczyłam tego opowiadania?
Moja strata. Masz talent. Oj..masz Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemesis




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 18-07-2006, 11:43    Temat postu:

Ostranatka napisał:
Supeeer! Czemu ja nigdy wcześniej nie zobaczyłam tego opowiadania?
Moja strata. Masz talent. Oj..masz Very Happy


MAMY?
Dziękujemy Wink

Wasza opinia jest dla nas bardzo ważna.
Pozdrawiamy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolucha:)




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Środa 19-07-2006, 14:48    Temat postu:

ooo !

Wreszcie jest part...
Ale za to jaki !

Normalnie az czytalam z otwarta buzia.
mader faker
ale wam to wyszlo łohoh <chowa się i czerwieni>
Ide stąd bo az mi sie wstyd robi.
ze tez ja sie zabieram za pisanie opek zamiast zostawic to ... mistrzom..
Wam ...

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tajniaczka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Kraków *.*

PostWysłany: Niedziela 23-07-2006, 16:00    Temat postu:

Ha. Macie nową czytelniczkę.
Zdolne jesteście.
Nie powiem wam nic. Wszyscy się już wypowiedzieli, a ja myślę tak samo.
Zawsze trafiam do najlepszych op ostatnia...
Dziękuję. Wywołałyście u mnie emocje. A to najważniejsze.
Dopero tyle rozdziałów. A już śmiało mogę powiedzieć.
Mistrzynie.
Kłaniam się nisko i odchodzę w Waszym cieniu
Dziękuję.
Ave


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Witja




Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 12:16    Temat postu:

Składam pokłon do samych butów autorką tego opowiadania.
Cieżko mi wyraźić to co czuję. Nie ma bęłdów, zdania budowanie są w prawidłowy sposób. Treśc jest oryginalna, a fabuła ciekawa. Podoba mi sie sam pomysł rzekomego zabójstwa i opisy przeżyć bliźniaków za kratkami.
W skrócie powiem tylko tyle:
Zyskałyście następną wierną czytelniczkę.
Życzę powodzenia w doprowadzeniu projektu do końca i oczywiście weny!
Witja


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sara Portman




Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z MARZEŃ i DOKONAŃ

PostWysłany: Środa 26-07-2006, 11:48    Temat postu:

Pozwolicie, że przyłączę się do pokłonów zarówno Witji jak i wszystkich innych (niedługo będziecie mogły sobie obstawić całe domy/mieszkania, ogrody i podwórka kłaniającymi się wam ludźmi, czyż to nie będzie cudownie głupio wyglądający krajobraz?). Piszecie świetnie. Powiedziałabym nawet... zabójczo. W opowiadaniu jest coś, co sprawia, że nie można się oderwać (przez to mój szczeniak narobił w domu, bo nie było komu z nim wyjść).
Czyli: Początkująca Wierna Czytelniczka zgłasza się na rozkaz.
Pozdrawiam...
Sara Portman


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sonia




Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Środa 26-07-2006, 16:28    Temat postu:

O mój Boże! Nie wiem co powiedzieć. To było opisane tak pięknie, jakby to co śniło się matce bliźniaków rozgrywało się tuż obok mnie. Jestem po prostu oczarowana. Nic więcej nie powiem, bo nie znalazłabym odpowiednich słów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
losiu




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 26-07-2006, 17:08    Temat postu:

masz (maciee) nowa czytelniczkę. dziękować.
za to.
za opowiadanie.
czekam na nową .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
syla1230




Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 28-07-2006, 12:31    Temat postu:

"- Tom...co z nami będzie jak wyjdziemy? – pytał się bez przerwy brata. Na ścianie wydrapywał kreski licząc każdy dzień z przejęciem.
- My nie wyjdziemy. Ona weźmie i nas, rozumiesz? Umrzemy... – odpowiadał Tom...dziwne...za każdym razem tak samo."

(...)

"Pewnego słonecznego dnia Bill chciał by jasne promienie obmyły jego twarz...Na próżno...na próżno próbował wychylić się przez metalowe kraty.
- Uda się...następnym razem. - powtarzał niestrudzony przyglądając się promieniom słońca, które nachalnie przebijały się przez zakurzoną szybę. "


Te fragmenty mnie rozkleiły...pierwszy raz zdarzyło mi się tak beczeć przy jakimś opowiadaniu... naprawdę... gratuluję pomysłu.. i świetnego stylu... czekam na kolejne części!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kolaboracja




Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sobota 29-07-2006, 16:21    Temat postu:

Nem & Sac...
jestem pełna podziwu.
to opowiadanie mi się podobejszyn.
very bardzo.
i obejrzyj(cie) ten film.
Razz
będe czekała aż wstawicie taki odcinek wiecie o co kaman(nem wie:P)
luv ya:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raspberry




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 29-07-2006, 17:13    Temat postu:

Hie, hie ] :->
Dedykejszon for mi Cool
Dziękuję pięknie =*
Czuję się zaszczycona xD

Oznajmiam wszem i wobec, że PRZECZYTAŁAM!
I jestem z tego dumna * wypina dumnie pierś i zadziera nosa* xD

Ahy, ochy, uchy w nieskończoność.
Czytałam te 3 odcinki...ale nie wiem czemu nie skomentowałam xD
Ajj gÓpia jestem i tyle!
No i ten...co ja chciałam napisać ? *Razz Zrazz drapie się po głowie* xD
Aha.
Opowiadanie jest świetne!
Piszecie stylowo...porównania, przenośnie...ajj Rolling Eyes

Sen Simone był koszmarem...i świetnie oddałyście jego nastrój, powiało grozą (Laughing).
Co ja będę się rozpisywać i tak pewnie nie będzie się wam chciało czytać moich wypocin xD
Podoba mi się, jest ciekawe, intrygujące i chce jeszcze^^
No i ten...chyba przeczytam jeszcze raz od początku, żeby sobie wszystko po kolei przypomnieć...bo was tak długo nie było, że prawie nic nie pamiętam xP
Hie, hie ] :->
To byłam ja Razz Zrazz, Rasta Rasp, Raspberry (bleh) xD
Mam nadzieję, że teraz szybciej uda wam się coś napisać xD =*

Ps: Nie ma co, komentarz jakich mało


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tajniaczka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Kraków *.*

PostWysłany: Sobota 29-07-2006, 20:18    Temat postu:

Hej dziewczyny, kiedy new parcik? My tu czekamyyyy Cool

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemesis




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 30-07-2006, 1:32    Temat postu:

Tajniaczka-Maniaczka napisał:
Hej dziewczyny, kiedy new parcik? My tu czekamyyyy Cool


A co to być 'new parcik' ?!
Jak ty mi powiedzieć, to ja się dowiedzieć i ja przeanalizować to.
lól
No i ja skontaktować się z Mmhm (Sac) i wtedy my razem cieszyć się z kolejnych nabytych słóF.
Ave [;


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ahinsa




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]

PostWysłany: Niedziela 30-07-2006, 12:52    Temat postu:

Sacrifice... Nemesis... jestem głupia, głupi i po raz trzeci głupia, bo dopiero teraz zauważyłam, przeczytałam... gdybym i teraz tego nie zrobiła, naprawdę miałabym czego żałować.
Wiecie, ja nawet nie jestem w stanie opisać tego wszystkiego, co czuję po przeczytaniu... Wspaniałe? Niesamowite? Piękne? Z pewnością, lecz to za mało. Że mistrzowskie, perfekcyjnie, to wszyscy wiedzą. Realistyczne... podczas czytania snu obrazy czerwonego nieba i ducha Natana niesamowicie wyraziście przewijały mi się przed oczami... Wspaniałe.
Błagam o więcej.
Oszołomiona i więcej niż zachwycona, natalienne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin