Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mod-Ghost Ms. Sacrifice
TH FC Forum Team
Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wziąć anioła?
|
Wysłany: Piątek 28-04-2006, 21:18 Temat postu: |
|
|
Jaka spowiedzio?!
Sama jesteś jak ta spowiedź...
A kiedy part?
Łuu, to se poczekacie ^^ (ale zdanie, oł gat)
Spowiedź jest chora i nie jest wstanie mysleć, O!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
miausha
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Domu Dla Psychicznie Chorych im. Braci Kaulitzów
|
Wysłany: Piątek 28-04-2006, 21:33 Temat postu: |
|
|
No co ja będę gadać to, co wszyscy. Kocham to opowiadanie. jest oryginalne i świetne. I już nie mogę się doczekać, co będzie dalej. Kiedy next?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lib
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sobota 29-04-2006, 11:38 Temat postu: |
|
|
Klękałam na kolana, nóżki całuję...
Dziękuję za dedykację, nie zasłużoną...
Piękna część, piękne wykonanie. Poprostu boskie.
Coraz częściej pojawiają się na forum wątki z Kaulitzami jako zabójcami itd. Ale to jest inne, jest o wiele ciekawsze. Czekam na kolejnego parta. Paps
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Chloe
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sobota 29-04-2006, 15:44 Temat postu: |
|
|
Pięknie.
Przewyższacie wszystkich innych.
Przy tym, co razem tworzycie... Gdy to czytam, ginie dla mnie Cherry, Minq... To Wy jesteście tymi najlepszymi.
Nie wiem, czy to z powodu Waszego talentu, czy może tego, że ten temat jest taki niesamowity...
A to, co nadaje Waszemu opowiadaniu małyniedosyt, to te niesamowite cytaty. Są przepiękne...
Choć widzę tu błędy, to nie chcę ich wytykać. Nie chcę, byście je zauważyły. Bo kiedy to zrobiecie, Wasza opowieść będzie zbyt dobra, by móc ją czytać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AtOmUfKa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legnica
|
Wysłany: Sobota 29-04-2006, 16:51 Temat postu: |
|
|
Najlepsze opowiadanie na tym forum od początków jego istnienia. Ma wszystko, czego potrzeba - fabuła nie oklepana, poprawne stylistycznie, ortograficznie i interpunkcyjnie, wciąga, trafia głęboko do duszy i zostawia tam po sobie ślad. Czyta się szybko, chociaż chciałoby się opóżnić tępo żeby zostawić `na potem`. Tutaj po prostu trzeba wracać, bo ono uzależnia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cama
Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łobez
|
Wysłany: Sobota 29-04-2006, 22:40 Temat postu: |
|
|
Bo zacznę krzyczeć! I śmierć UCIEKNIE!
Ja chcę niu parta.
dziękuje za uwagę,
Cama TokioHotelowska, Party.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
karolucha:)
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Niedziela 30-04-2006, 15:01 Temat postu: |
|
|
? Gdzie next part ? ? ? ? ? ! ! !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-Ghost Ms. Sacrifice
TH FC Forum Team
Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wziąć anioła?
|
Wysłany: Niedziela 30-04-2006, 17:10 Temat postu: |
|
|
Hmmm,
Nemesis myślisz, że jak powiem,
a. Nie mamy weny.
b. Nie chce nam się mysleć.
c. Nie mamy ani jednego zdania z nowego parta.
d. Spowiedz choruje, a Nawrócenie jej pomaga,
to cos się stanie?
Lepiej nie próbowac, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lib
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Niedziela 30-04-2006, 17:12 Temat postu: |
|
|
Wiecie co się stanie?
Wiecie?
Zacznę płakać
I chyba nie tylko ja...
Ale macie szczęście, że tego nie napisałyście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nemesis
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 30-04-2006, 18:52 Temat postu: |
|
|
Aj...wena mi całkowicie odeszła.
Chcecie coś poczytać?
Tak?!
To ja mam pomysł.
TADAM *fanfary*
zapraszamy do naszych świeżo upieczonych jednocześciówek jakimi są:
http://www.thpoland.fora.pl/viewtopic.php?t=2428 Doskonały Poeta by Sacrifice
http://www.thpoland.fora.pl/viewtopic.php?t=2436 ~KREW~ by me xD
ale reklama
a co tam xD
Spowiedziu...musimy coś zacząć pisać, co?
Ale nie dziś...Może...jutro?! Hmm? xD
possdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
miausha
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Domu Dla Psychicznie Chorych im. Braci Kaulitzów
|
Wysłany: Niedziela 30-04-2006, 22:04 Temat postu: |
|
|
ojeeeej... ja chcę jeszcze... jeszcze... je... [brak sygnału]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nemesis
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 02-05-2006, 19:37 Temat postu: |
|
|
Dobra...dziś dorwę Sacrifice i coś zaczniemy pisać xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lib
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Piątek 05-05-2006, 12:56 Temat postu: |
|
|
Nemesis napisał: |
Dobra...dziś dorwę Sacrifice i coś zaczniemy pisać xD |
Ten post był napisany 3 dni temu.
TRZY!!
Kiedy wkońcu ten new parcik dziewczynki...
Ja tu czekam i czekam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ashleyka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Piątek 05-05-2006, 13:01 Temat postu: |
|
|
No właśnie..moje drogie panie czekamy na nowego parcika
a nie tylko na workofarcie siedzicie a tutaj już nic nie piszecie w sumie ja tez tam siedzą b. często ale cicho
dawac niu parta!!
pozdro i buziaki kokchane haha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nemesis
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 05-05-2006, 18:51 Temat postu: |
|
|
Obiecuję, że DZIŚ już napewno ją dorwę!
A tymczasem...spadam na lansa
Kocham was!
pzdr =*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lib
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sobota 06-05-2006, 10:05 Temat postu: |
|
|
NoOoOoOo...
Ja mam nadzieję, że szybko coś tu dodacie kochane...
Też was kocham
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
SeLeNe
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z NiEbA =]
|
Wysłany: Sobota 06-05-2006, 16:09 Temat postu: |
|
|
Tylko kiedy to DZIŚ nastąpi?? 
Codziennie cos dodajecie... kurde! Moze tu jest czarna dziura?!
No, to jak bedzie?
Dodacie cos, czy dacie sie zabic?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nemesis
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 07-05-2006, 22:18 Temat postu: |
|
|
Jak już niektórzy wiedzą...sacrifice odeszła z tego forum.
Ale! To opowiadanie będzie nadal funkcjonować.
Teraz mam urwanie głowy...Teraz mam kłopoty.
Nie dam rady...naprawdę nie potrafię czegoś napisać...
Spowiedź najwidoczniej też.
Czyli...musicie jeszcze TROCHĘ poczekać.
Błagam...nie gniewajcie się.
Każdy ma prawo do złych dni.
Już niedługo zaczniemy pisać kolejną część. Niedługo...
pozdrawiam
Nemesis^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Poniedziałek 08-05-2006, 7:15 Temat postu: |
|
|
sacrifice odeszla ?
ehh.. przykro...
dobra poczekam ...
no coz dla takiego opa zrobi sie wszystko !
Buska
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sacrifice feat. Nemesis
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 08-05-2006, 21:26 Temat postu: |
|
|
Bez zbędnych wstępów.
Dedykacja dla wszystkich bez wyjątku.
Część III
Miłość cierpliwa jest...
- Nie może pani dzisiaj przyjść. Termin spotkań...zaraz zobaczę... Ah, no tak. Dopiero za dwa tygodnie.- usłyszała w słuchawce męski głos. Wbił się w jej głowę niczym intruz powodując silny ból. Była bezradna... Jak małe dziecko... Jak Natan w dniu swojej śmierci. Kobieta szybko odłożyła słuchawkę nie chcąc pamiętać tych chłodnych słów, które padły z ust celnika. Poczuła jak przez jej ciało przechodzi fala gorąca. Bo przecież... dwa tygodnie. Dwa razy po siedem dni...Każdy zdawałby się dłuższym od czasu, kiedy Tom i Bill zostali odizolowani od świata. ‘Moje Anioły’ szepnęła drżącym głosem. Gwałtownie wciągnęła powietrze do płuc oddychając przy tym ciężko.
- Jestem przy was chłopcy... Będę cierpliwie czekała aż was zobaczę.- powiedziała z ledwością, spoglądając na małe zdjęcie bliźniaków. Roześmiane maluchy patrzyły na matkę z kolorowej fotografii powodując w niej narastanie smutku. Oni byli daleko, opuszczeni, jak dwa zeschnięte drzewa na środku pustyni; opadły z nich liście – zostały same gałęzie, łamliwe i zdradzieckie; odleciały ptaki, nie chciały budować gniazd na spróchniałym drewnie. W nich żadnego oparcia, żadnej podpory. To przez korzenie. Obcięto je. Od dołu.
A fundament życia przed telewizorem z pilotem w ręku; a przed oczami kolejne miłosne sceny; radosne zabawy. Pozbawili ją tego wszystkiego.
Miłość nie pamięta złego...
Kilka tygodni później.
Przyszła. Ubrana w jasną, zwiewną sukienkę, kroczyła uderzając rytmicznie obcasami o zimny bruk. Każdy dźwięk dudnił w uszach przechodniów; coraz ostrzej, dramatyczniej, jakby zdradzał malutki fragment jej serca. Czuła jak żołądek kurczy się, jak z czasem przychodzi strach i ogarnia całe ciało. Bo tam... za murami więzienia znajdowała się część jej historii, jej życia... ktoś bez kogo nie mogła normalnie funkcjonować. Nie potrafiła wstać rano i uśmiechnąć się do słońca. Ono dawno zgasło... Tak więc każdego dnia witał ją mrok. Wypływał z duszy i wypełniał każdy zakamarek umysłu... bezkarnie dręczył. Chciała wymazać wszystko z pamięci... Dowieść, że jest silna i nadal kocha. A z czasem nauczyła się dostrzegać słońce. Na początku mały promyczek, żółty, albo pomarańczowy... Ale na pewno był piękny. Całe jej życie skupiało się na znalezieniu ogniska nadziei. I mimo, że dostała tylko iskierkę starczyła ona, aby chmury ustąpiły miejsca gwieździe. Długie czekanie na wizytę sprawiło, że wybaczyła jeszcze bardziej...że wybaczyła w świadomości. Jej Anioły z podciętymi skrzydłami, brudne i zmęczone tkwiły w jednej z ciasnych cel. Obcięli im skrzydła, aby nie mogły odfrunąć. Ukradli marzenia, aby nigdy nie opuściły teraźniejszości. Zostawili wspomnienia – śmierdzące jak zdechła mysz. Podkładali ją pod poduszkę, co noc, co dzień.
- Tędy!- krzyknął młody mężczyzna wybiegając jej na spotkanie. Od razu oprzytomniała. Rozejrzała się wokoło ilustrując wzrokiem obskurny budynek. Milczała...Ściany sprawiały wrażenie, że zaraz runą, ale nikogo to nie przejmowało. Ah...no tak! Elita bandziorów i złoczyńców była nic nie warta... nawet życia, przede wszystkim życia, dlatego więzienie nie zaznało remontów. A pleśń? Co tam pleśń! Im się należało...Niewygodne prycze? Ha! Kogo to obchodziło, że więźniów bolały kręgosłupy. Tak... więźniów. Tylko dlaczego wśród nich znaleźli się spokojni bliźniacy?
- Za morderstwo z premedytacją, za tuszowanie śladów, gnębienie i zastraszanie świadka, utrudnianie śledztwa, obrazę sądu...- kobieta przypominała sobie słowa sędziny każdego dnia. Pamiętała doskonale jak staruszka w todze wyliczała bez emocji kolejne przewinienia. A potem wyrok. Jak grom z jasnego nieba. Jednak serce matki starało się zapomnieć krzywdy... I... udało się. Po długiej wojnie z samą sobą; po burzliwym strajku serca; po tym jak sumienie podcięło sobie żyły...
Miłość nie cieszy się z niesprawiedliwości lecz współweseli się z prawdą...
- Mamo błagam.. .uwierz nam! Mówię... mówię...prawdę! Ja przecież nigdy nie kłamałem!
Czarnowłosy chłopak trzymał się mocno krzesła. Pod jego zapuchniętymi powiekami pojawiły się łzy, które po chwili spływały strumieniem po bladej twarzy. Otaczała go ciemność... Nie dostrzegał nawet małej lampki stojącej na spróchniałym, drewnianym stole. Wpatrywał się tępo w matkę. Bał się, że tak naprawdę jest widmem... po chwili zniknie, a on znów zostanie sam.
-Jaka jest prawda?- zapytała rodzicielka ocierając przezroczyste krople z twarzy chłopaka.
Nie odpowiedział... Nie dał rady. Teraz tak po prostu wyręczył go jego brat. Ten sam, którego kocha i nienawidzi jednocześnie. Dzieliła ich żelazna kurtyna: z jednej strony czerwona, a z drugiej czarna.
- Mamo.- zaczął cicho przywołując wzrok matki. Po chwili spojrzały na niego śliczne brązowe oczy, pełne niezwykłego blasku i miłości.- Soren... on coś zrobił z tą kasetą!- krzyknął upadając na kolana. Poczuł jak przez cienki materiał spodni przesiąka brudna woda z podłogi. Miał na sobie obcisłe, lniane spodnie. Automatycznie wbił wzrok w podłogę...Szerokie ciuchy zastąpił więzienny strój. Kolejna błaha rzecz, która bardzo go męczyła. Czuł się poniżony! Jedyne co go w tym momencie cieszyło to obecność matki. Tylko ona mogła wynagrodzić mu czas spędzony w więzieniu. Tylko przy niej odzyskiwał marzenia i... tylko wtedy widział słońce.
- Czyli wyrok był niesprawiedliwy. Boże! Muszę was stąd wyciągnąć!- kobieta oparła się o stół pogrążając się w myślach. Po chwili przyciągnęła do siebie bliźniaków i mocno przytuliła dwa ciała. Jej Anioły... Nie mogące wzlecieć... Rzucone na pastwę losu za czyn, który popełniły nieświadomie. I ona to zrozumiała. Poznała prawdę. Właśnie teraz dopadło ją sumienie. Mały wróg siedzący w zakurzonym kącie naszego umysłu. I krzyczy drukowanymi literami, że to ona popchnęła Anioły w przepaść; że to ona zabrała im szerokie spodnie i czarne kredki do oczu, zabrała wolność...
Miłość wszystkiemu wierzy...
- Ale... znaczy się... ty nam wierzysz?- zapytał jeden z bliźniaków wtulając twarz w pachnący materiał okrywający ciało matki. Jeszcze bardziej przycisnęła ich do siebie. Chciała wynieść z tej wizyty jak najwięcej szczęścia i miłości. Miała w głowie obraz dwóch promyczków słońca. Jak wróci do domu to namaluje takie same, naklei na lodówkę. To one zaprowadzą ją ku niebu.
- Wierzę...- odparła krótko powodując na twarzy synów uśmiech. Przez tą sekundę kiedy z ust najukochańszej osoby padło sześć liter zapomnieli o rzeczywistości. Simone Kaulitz... nawet o tym nie wiedząc ratowała życie bliźniakom. Każdy jej uśmiech był zbawieniem dla ich dusz... Każde słowo przywracało im wiarę w dalszy los. Przy niej umysły bliźniaków były beztroskie i wolne, a nie zniewolone przez wyrzuty sumienia. Tak... w końcu była ich matką. Wprowadziła synów w błogi stan, z którego brutalnie wyrwał ich trzask zardzewiałych drzwi.
- Koniec wizyty!- wrzasnął mężczyzna w bronią w ręku. Patrzył przez małe okienko darząc chłopaków spojrzeniem pełnym pogardy. Zadrżeli. Jeszcze tylko jeden uścisk, jeden pocałunek, jedno spojrzenie i ją stracą... Może na zawsze?
Miłość wszystko przetrzyma...
Kobieta westchnęła ciężko czując jak jej serce bije coraz mocniej. Najchętniej rozpłakałaby się, opadła na mokrą podłogę i biła pięściami w kafelki. Jednak nie mogła okazywać słabości. Musiała pokazać synom, że wszystko będzie dobrze, że wszystko się ułoży... Musiała być dla nich wzorem.
- Proszę, zostań!- jęczał dredziarz trzymając się maminej sukienki. Delikatny materiał był luksusem dla jego dłoni. Kobieta bardzo chciała się wycofać, znów usiąść z bliźniakami i słuchać ich głosów. Wahała się... Jedna sekunda, która mogła tyle zmienić.
- Szybciej...no już!- poganiał ją ruchem ręki strażnik. Musiała. Musiała ich zostawić.
- Pamiętajcie, że was kocham. Spróbujcie wytrzymać do kolejnej wizyty... Może uda mi się zadzwonić.- mówiła szybko odwlekając odejście. Bill i Tom lekko skinęli głowami i po raz ostatni mocno ją przytulili, poczuli jej zapach i co najważniejsze... miłość. A w końcu nadeszła ta chwila, że bezradnie wpatrywali się jak opuszcza więzienną świetlicę i zamyka za sobą drzwi. Po kilku minutach odprowadzono ich do celi. Tak oto wrócili do codzienności... do swej szarej rzeczywistości... błądząc myślami wokół życia i śmierci, Aniołów i demonów.
Tymczasem ich matka szła w zamyśleniu pustymi ulicami. Szeptała bez przerwy imiona swoich synów ‘B... jak Bill, T... jak Tom, N... jak Natan’.
Wierzyła, że następne spotkanie nadejdzie szybko i niczym zaklęcie powtarzała dwa słowa...’Kocham Was’... bo... Miłość nigdy nie ustaje...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sacrifice feat. Nemesis dnia Poniedziałek 08-05-2006, 21:52, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Poniedziałek 08-05-2006, 21:28 Temat postu: |
|
|
1?
EDIT
Moje kochane...
Moje mistrzynie...
Bogini Sacrifice i bogini Nemesis...
Ja klaniam sie Wam do stop...
Niegodna cokolwiek powiedziec...
Niegodna by tu byc...
Pragne na prozno ubrac uczucia w slowa... wybaczcie mi...
To ponad moje sily, to przewyzsza moj malutki rozum...
Nie potrafie pojac jak mozna stworzyc cos tak pieknego... tylko Bogu dziekowac za dwie tak wspaniale pisarki...
Za to co nam dajecie, za kazde slowo, przecinek i kropke...
Za to, ze ruszylyscie moje serce, dotknelyscie go teraz, gdy jest tak stesknione, spragnione ciepla i piekna...
Dziekuje Wam, za wszystko. Kocham Was, za wszystko. Wielbie Was, za wszystko. Przepraszam Was, za wszystko.
A teraz coz... odejde, jak zawsze pokorna i oddana, pelna nadzieji, ktora wlalyscie w moje serce, w cieniu Waszego wielkiego talentu, z utesknieniem czekam na kolejna porcje uczuc:
~ddm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
miausha
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Domu Dla Psychicznie Chorych im. Braci Kaulitzów
|
Wysłany: Poniedziałek 08-05-2006, 21:44 Temat postu: |
|
|
Druga? druga! co powiedzieć... nie wiem. Że piękne? tak jak dwie poprzednie części. że wreszcie się dzieje? bez akcji też było świetne. to co powiedzieć?
już wiem.
dziękuję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lotte
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc ;)
|
Wysłany: Poniedziałek 08-05-2006, 21:51 Temat postu: |
|
|
Brak mi słów...
Pięknie oddałyście wszelakie uczucia i emocje.
Nic dodać nic ująć.
Po prostu stworzyłyście coś naprawdę wspaniałego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
karolucha:)
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wtorek 09-05-2006, 8:04 Temat postu: |
|
|
Ślicznie...
Uczcuia jak zywkle piękne.
Opisy .. ? ahh opisy .. cóż wiecej powiedziec...
Akcja świetna i mam nadzieje ze matka ich wyciagnie ..
Czekam na kolejnego .. Pozdrawiam
Kocham
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zuzka
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: lbn :)
|
Wysłany: Wtorek 09-05-2006, 18:41 Temat postu: |
|
|
Piękne
jak zawsze
inne
tak trochę od Twojego (czyt. sacrifice) stylu
ale tylko trochę
ciągle jest sporo ciebie
kocham to co piszesz..
tak jakoś
i coś ty ze mną zrobiła, coo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|