|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Niedziela 25-06-2006, 12:06 Temat postu: |
|
|
Gwiazdko, dlaczego ty piszesz, że nie umiesz pisać?
Ładnie tak okłamywać twoją Faleńkę?
Ten part był przesliczny, ja już sobie wyobrażam co będzie dalej i nie mogę się doczekać.
Tylko mam jedno pytanie, dlaczego Tom powiedział do Davida: Everything for you, princess? Nie powinno być prince? Tak się tylko pytam...
Gwiazdko nie przejmuj się facetami. Oni już tak mają, że ranią ludzi, czasem nawet nieświadomie...
A ja cię zawsze będę kochać
Twoja Faluś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Karolcia ;)
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z Polski ;)
|
Wysłany: Niedziela 25-06-2006, 12:10 Temat postu: |
|
|
Jaki jebniety menadżer ja pierdziele !!!!!! Sam jest przeciwny obmacywaniu dziewczyn a teraz sam ich namawia boshhhh .........A tak wogóle zawalista nocia !!! Dodaj szybko nową
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hela_z_wesela
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA
|
Wysłany: Niedziela 25-06-2006, 13:27 Temat postu: |
|
|
patrzta co za frajer wrócił. Po wczorajszym dniu, co go praiwe cały spędziłam w łózku, to mam chyba odlezyny. Znaczy nie jestem pewna czy je mam, bop jeszcze wczesniej nie miałam i nie wiem, jakie to uczucie.
Mam podejrzewała ptasią grypę, ja rurkę w gardle, izolatkę szpital.
A teraz siedze sobie spokojnie, wprawdzie na ostatkach sił, ale zawsze.
No moja droga - mi to się podobało. Szczególnie moment z princess.
A menagera się nie czepiam, w końcu teraz ciężko o jakąś sprawiedliwą jednostkę ludzką.
A no i kogo obchodzi, że mnie nie ma dzień? Co tam, mogłam wpaść pod tir, tramwaj (zaraz, jaki tramwaj? U nas nie ma tramwajów!). Mogli mi zrobic operację mózgu (mózgu? jakie mózgu), czy nosa (Majkel Dżekson mi poradzi).
Jak myślisz, mogę jeść spokojnie lody?
Z poważaniem:
hela_z_wesela
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NATALCIA
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Metropolian of America
|
Wysłany: Niedziela 25-06-2006, 14:57 Temat postu: |
|
|
No wspaniale. Nie mów, że nie umiesz pisać. To opowiadanie jest wspaniałe. Nie smuć się nie wiem co się u ciebie wydarzyło, ale na bank wyjdziesz z dołka. Don't worryh be happy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BlackAngel
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź.
|
Wysłany: Niedziela 25-06-2006, 14:59 Temat postu: |
|
|
Ikuś - Łukasza? W moim przypadku też jest Łukasz. Ale nikt mi go nie obrzydza. Sama jestem sobie winna, że wpadłam po uszy. Głupia.
Diancia - Nie puszcze. Obiecuje. Dzisiaj cały ranek i popołudnie przepłakałam. Boże...
Faluś - "Everything for you, pincess", Tom powiedział specalnie. Kotku, ja nie potrafię... Jest mi bardzo smutno. Bardzo. Ja tylko chcę, aby ktoś mnie przytulił i powiedział, że będzie dobrze. Czy to tak dużo? Najwyraźniej...
Karolcia - Z tą szybkością to nie wiem jak będzie. Jeśli przez łzy uda mi sie zobaczyć literki na klawiaturze, i będę w stanie pisać cokolwiek uwierz mi, że naprawdę sie postaram...
hela_z_wesela - Ja też nigdy nie miałam odleżyn.
A co do lodów, to chyba nie możesz. Zależy na co chora jesteś.
Natalcia - Chłopak.
Wasza głupia, nic nieznacząca, naiwna,
~Black.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NATALCIA
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Metropolian of America
|
Wysłany: Niedziela 25-06-2006, 15:07 Temat postu: |
|
|
Wasza głupia, nic nieznacząca, naiwna,
~Black. Nie waż się tak mówić. Jesteś wspaniała, wszystko znacząca. I chyba za mało słuchałaś piosenki Facet to świnia. Wiem, że łatwo mi mówić ale nie przejmuj się nim. Nie wiem jak mógł drogą ~Black w taki nastrój wpędzić. Grrrr....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BlackAngel
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź.
|
Wysłany: Niedziela 25-06-2006, 15:27 Temat postu: |
|
|
Mogę sie założyć, ze nawet nie jest tego świadom. Cóż, to tylko moja wina.
~Black.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ikuś :*
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z gaci skarba <3
|
Wysłany: Niedziela 25-06-2006, 16:04 Temat postu: |
|
|
Łukasz...
niestety...
Black będzie dobrze
Musisz w to wierzyć...
(zaraz dostane odpowiedź, że łatwo pisać)
Wiem...
ale nic innego nie mogę napisać...
wybacz...
Wyjdziesz z tego "bagna zauroczenia"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hela_z_wesela
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA
|
Wysłany: Niedziela 25-06-2006, 20:38 Temat postu: |
|
|
najdroższa, chłopem się przejmujesz?
Ja już przejełam mądrości matki (no jak mi ktoś ciagle powtarza). Nawet jeśli zrobił...
Bla, bla, bla.
Nie zrobię tego. Będe oryginalna niczym ogórek wśród pomidorów. Zauważyłam, ze coś jest nie tak, ale po co mówić wszystko wprost? Nie lepiej, zebym pocieszyła CIę tak... podchwytliwie?
Na przykład słowami:
BĘDĘ MIAŁA ZASTRZYKI W DUPSKO!
Tyłek mi drętwieje na samą myśl.
Brr...
A i pytałam się mamy. odlezyny to najpierw czerwone plamy. Dalej nie wiem, co z cżłowiekiem się dzieje, bo uznałam, ze czerwonych plam nie mam, to odleżyn tez nie.
Dwa zastrzyki dziennie...
Kochanie... A jeśli będzie mi je robiła ta wstrętna Buba?
Nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Z poważaniem:
hela_z_wesela
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żyrafa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 25-06-2006, 21:04 Temat postu: |
|
|
wygłosicieL
osobno
Justyś, wiesz co Ci powiem?
Zapewne spodziewasz się po mnie kolejnego ' kopa w dupe ' , jak to mam w zwyczaju. O. Ale tym razem to mogę Ci jedynie kwiaty pod nogi rzucić. Ten part był śliczny, naprawdę. Najlepszy ze wszystkich. Cudowny. Rozwijasz się niesamowicie i z dnia na dzień piszesz coraz lepiej. Gdybyś widziała moje pierwsze opowiadania, to był koszmar , tragedia. Chłopak? Ja nigdy nie miałąm z tym problemu. Cóż, takie zalety bycia odmiennym i przyokazji niezbyt ładną osobą. Nie przejmuj się nim. Naprawdę. Wiem, że boli. Chciałabym powiedzieć, że wiem co czujesz, ale nie powiem. Pisz dalej, nie rzucaj tego. Bo potrafisz, ćwiczenie czyni mistrza, pamiętasz? Najlepiej widać to na TWoim przykładzie. I$Quś, co ja mam Ci powiedzieć? Nie wiem. Nawet Cie nie znam, a żałuję, uwierz. Jednak niedługo odejdę , tak po prostu. Pstryk i zniknę. To jest ode mnie niezależne. Ostatni tydzień tu jestem, tu i tam. Wszędzie. Chciałam żebyś wiedziała. Nie mam na to wpływu, ale może kiedyś jeszcze wrócę. Kuj żelazo póki gorące
Żyrafa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Courtney
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa.
|
Wysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 12:07 Temat postu: |
|
|
Black
wiesz co...ja wole nic nie mówić
Bo nie potrafie opisać jak bardzo mi się podoba
Naprawde
Powiem tylko jedno
Masz talent czy tecgo chcesz czy nie
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BlackAngel
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź.
|
Wysłany: Wtorek 27-06-2006, 18:25 Temat postu: |
|
|
Czy jestem z siebie zadowolona?
Nie wiem.
Nie mi to oceniać, prawda?
A więc czytajcie…
Do czego, to nie wiem . Nie znam żadnej piosenki, która by pasowała…
Przynajmniej tak mi się zdaje…
Przeczytajcie dedykacje. Każdy znajdzie coś dla siebie.
De-De…
~ddm- powstrzymałaś mnie przed największym głupstwem, jaki mogłam popełnić. Dziękuję, że jesteś. Kocham.
-col@ - muszę coś pisać? Nie. Cisza wyraża najwięcej. Kocham Cię….
-ŻYRAFKA - dziękuję. Za to, że jesteś. Za to, że rozmawiasz ze mną. Jak zajdę znów w ciążę, to powiadomię … Kocham.
-hela_z_wesela - kotuś, tobie wielki Kiss . (pilnuj Kisiela, bo go gangstery napadną ).
-Falusi – dziękuję za wszystko co dla mnie robisz. Kocham Cię, wiesz?
-Ikusi - słońce, dziękuję za wszystko. Za rozmowę. Kochana jesteś, wiesz?
-NATALCIA – dziękuję, że zostawiasz tu swoją opinie. Jesteś wspaniała. Dziękuję.
-Karolcia – kotku, dziękuję. Kocham.
-Hell’s Angel – jesteś cudna. Nie ważny jest wiek, ważne jest to, co człowiek ma w środku. A ty jesteś bardzo wartościową osobą. Kocham Cię i dziękuję, że jesteś…
-Diancia – kotku, dziękuję. Za wszystko. Za wsparcie, za to, że miałaś chwilkę aby porozmawiać z kimś tak mało znaczącym jak ja. Dziękuję. Kocham.
-Sick – Kocham Cię, mój czarny skrzydełku (połamany! Ja chce tą żółtą herbatke! xD) Dla mnie, zawsze będziesz Aniołem. Pamiętaj.
-MadisoOn – muszę coś pisać? Dziękuję, że jesteś. Kocham Cię, słodziaku. Nawet gÓpie kilometry tego nie zmienią. Jesteś moim Madisonkiem. Kocham.
-Kaś – znaczysz dla mnie bardzo dużo. Kocham Cię
-Sam – Moja mistrzyni. Kocham . Będę z tobą zawsze i na zawsze .
-ALEX-SZAFKA – od dziś jesteś moim oficjalnym tulipankiem. Aj, jak ja Cię ubóstwiam. Buzi, buzi, z przytuliskiem.
-Nemesis – Aniołku. Dziękuję. Dziękuję, że przywróciłaś tak ważne dla mnie wspomnienia. Dziękuję, że miałaś czas zajrzeć, i skrytykować. Dziękuję.
-Orengada – ty na końcu. Ale to będą bardzo specjalne podziękowania. Jesteś dla mnie kimś bardzo ważnym. Możesz nie czytać tego opowiadania, możesz być ciałem, zupełnie gdzie indziej. W moim sercu będziesz zawsze. Za to, że jesteś. Za to, że budzisz we mnie tak potrzebną nadzieję. Dziękuje, kFiatuszku.
(Najdłuższa dedykacja w moim dorobku )
Wybaczcie, jeśli kogoś ominęłam.
Miałam ochotę, napisać każdego z osobna.
Jeśli kogoś uraziłam, zraziłam, obraziłam… przepraszam.
Kocham wszystkich.
Taka moja rola. Cieszę się, że ją dostałam.
XXX
Odcinek 6 – „Kochanie, wyszłam do koleżanki…”
- Wszystkoooo mnie Boboli, niiiiikt mnieee nieee kooooochaaaaa… - jęczała Sheila patrząc w lustro. – Mam anginę, jestem gruba, za tydzień rozdanie głupich nagród… - szeptała. Tak, minął tydzień od wizyty u lekarza. Gdyby Sheila nie kombinowała, siedziałaby właśnie na lekcji biologii i słuchała interesującego wywodu nauczycielki. O ile wyzdrowiałaby. – Po cholere jadłam te lody? – westchnęła. „Genialny pomysł”, który miał pomóc jej w „nie pójściu” na rozdanie MTV, był najgłupszym jaki widziała na oczy cała galaktyka. Można uznać, że nawet Jaś Fasola, byłby w tym momencie mądrzejszy. Brunetka wymyśliła, że jak zje dużą porcję miętowych lodów – oczywiście kiedy mamy nie będzie w domu – poczuje się „odrobinkę” gorzej, i nigdzie nie pójdzie. – Ałaaa… - jęknęła przełykając ślinę. Bolało ją gardło, nogi, ręce, głowa, skóra, kości, zęby i… tyłek. A owszem. Któż nie próbował jeść lodów w czasie choroby, aby przedłużyć swój pobyt w domu? Ale ona była w zupełnie innej sytuacji. Przecież nie mogła zawieść mamy! Przecież tak bardzo chciała, aby Shel wystąpiła… – Moja głupota mnie już przerosła! O! Już widać korzenie! – warknęła łapiąc się za odstający kosmyk włosów. Wymusiła słodki uśmiech w stronę lustra i odwróciła się napięcie. Rozejrzała się po pokoju. Ogarnęło ją dziwne uczucie. Poczuła się samotna, niekochana. Nie było to nowością, ale… miała nadzieję, że już nigdy się nie powtórzy. Posmutniała. Można powiedzieć, że była w kompletnym dołku. Chłód, dreszcze i ból. Niewyobrażalna mieszanka, prawda? Shel była tak delikatną istotą, tak bardzo kruchą. Inni ludzie, wzruszyliby ramionami i poszli przed siebie, z głową podniesioną do góry. A ona? Ona stała tam, jak niepotrzebna istota. Tak się czuła. Napływające do oczu łzy, szczypały w morską toń jej tęczówek. Usiadła na dywanie i podkuliła nogi pod brodę.
- Chciałabym Cię poznać. – szepnęła. Nie tamowała łez. Pozwoliła im spokojnie płynąć po brzoskwiniowych policzkach. – Tato…
*
- Toooooom, podaj mi kredkę do oczu! – wrzeszczał Bill, z łazienki najdroższego hotelu w Berlinie. Przyjezdni, nie znający zespołu Tokio Hotel, ani rannych zwyczajów młodszego Kaulitza, popatrzyliby na tę scenę z ogromnym zdziwieniem. Ale nie my, prawda?
- A co ja? Sprzątaczka? – prychnął Tom.
- Podawaczka, wiesz? – rzucił z nutką ironii w głosie czarnowłosy. Blandyn nie zwrócił na niego już najmniejszej uwagi. A dlaczego?
- Sheila, kotku… kimże ty jesteś? – zaśmiał się pod nosem i chwycił nowy Yam. – Jest arogancka, szczera do bólu, pyskata i drapieżna. Któż taki? Sheila Curtis, siedemnastoletnia córka Oskara Kleina. Mamy prawdziwą nowinę! Ta dość ekscentryczna nastolatka będzie gospodynią na tegorocznym rozdaniu nagród MTV music awards… - Tom pokręcił głową i rzucił gazetę w kąt. Położył się na sofie, delikatnie masując skronie palcami. Bardzo bolała go głowa, może to ta pogoda? – Głupia atmosfera… czy jak to się tam nazywa… - burknął pod nosem i zamknął oczy. Po kilku minutach już zasypiał, już odpływał…
- Aaaaaa! – usłyszał wrzask z łazienki. Szybko stanął na równe nogi.
- Co? Gdzie? Jak? Kiedy? Po co? – rozglądał się dookoła.
- Głupia kredko! Niedobra jesteś! Be, be, be! – dobiegło go krzyk brata. „Ukatrupię go kiedyś, obiecuję!”…
*
- Kocham Cię. Pamiętaj o mnie…
Sheila patrzyła w telewizor bez najmniejszego entuzjazmu.
- Ta… ja też Cie kocham, Antonio… - burknęła i przełączyła na następny kanał. Bajki, stacja muzyczna, wiadomości, komedia, bajki, film sensacyjny, dramat, stacja muzyczna, wiadomości, komedia, dramat… - tak w kółko.
- Ja już nie chce być chora! Obiecuje być grzeczną, nie jeść lodów i uczyć się dwadzieścia cztery godziny na dobę! Błagam! Zabierzcie tę anginę! – jęczała rozkładając się jeszcze bardziej na fotelu. – Będę chodziła na kółko matematyczne… - położyła nogi na oparciu. – Zacznę lubić Laraine Frees, najgorszą jędze w szkole… - głowa i ręce, w dół… - Dobrze! Pójdę na tę głupią galę! Tylko zabierzcie anginę!
- BUM!
- To znak! Tak! Na pewno! Bóg przejął się moim losem! – cieszyła się Shel.
Nie, to nie był znak. Ona tylko miała tak uważać…
*
Michelle weszła do mieszkania. Przetarła spocone czoło i chwyciła siatki z zakupami, taszcząc je do kuchni. Położyła reklamówki na stole i opadła na krzesło. Otworzona na kilka milimetrów szafka, rzuciła jej się w oczy. Podeszła do niej i otworzyła. Tak, tego teraz potrzebowała. Wzięła butelkę Martini do ręki i odkręciła zakrętkę. Przystawiła do nozdrzy gwint i powąchała. Uwielbiany przez nią zapach, wdarł się do jej płuc.
- Mamo, jesteś już? – usłyszała głos swojej córki. Schodziła na dół.
- Tak kochanie, jestem… - odpowiedziała i szybko schowała butelkę. Wstała i zaczęła rozpakowywać zakupy.
- Wiesz, zastanowiłam się nad tą galą… - zaczęła Shel. – Pójdę, ale… - popatrzyła z niewinnym uśmiechem na mamę.
- Ale…?
- Czy Susan może ze mną? Proszę… - jęknęła. – Mogę Cię błagać na kolanach, całować po stopach, wynosić śmieci przez następne dwa miesiące… pozwól, prooooszeeee… - upadła na kolana i złożyła ręce, jak do modlitwy.
- Wątpię w to, aby jej rodzice się zgodzili… - wzruszyła ramionami.
- Proszę, no… - wstała z kafelków i popatrzyła na matkę.
- Zadzwonię do państwa Michigan, okay? A teraz powiedz mi… jak się dziś czujesz? – zmieniła temat. Sheila porozmawiała trochę z mamą, i postanowiła się położyć. Nie czuła się dobrze, jeszcze upadek z fotela, odciśnięty został kilkoma siniakami…
Dzień minął stosunkowo szybko. Michelle ciągle chodziła do kuchni, patrzyła przez chwilkę na szafkę i oddalała się do salonu. Zimny pot oblał jej ciało…
- Kochanie, wyszłam do koleżanki. Będę wieczorem, albo jutro. Mama. – przeczytała treść zapisaną na malutkiej karteczce. Podkreśliła dwa razy ostatnie słowo, i położyła papierek na stole w kuchni. Chwyciła tylko portfel i szybko wyszła z domu, delikatnie zamykając drzwi.
*
- Ding, dong. Ding, dong! – usłyszała dzwonek, już po raz setny. Zeszła z ostatniego stopnia schodów i szła krótkim korytarzem, prowadzącym do drzwi wejściowych. Była sama w domu. Tak, przeczytała liścik od mamy. Nie zaniepokoiła się, ponieważ sądziła, że rodzicielka nie wróci już do zatapiania smutków w alkoholu. Miała taką nadzieję.
- Kto się tak dobija?! – wrzasnęła na całe gardło Sheila. Poczuła ogromny ból. – Kurczak… - szepnęła i zaczęła masować bolące miejsce. – Idę, już idę… - burknęła pod nosem. Doszła do drzwi i otworzyła je. – Mamo?!
XXX
Ekhem.
Pobijecie mnie, prawda?
A tam, bijcie, kopcie, krzyczcie, walcie o mur…
Przyda mi się.
Ale przyznacie, że to jest najdłuższa część...
Pozdrawiam i kocham,
~Black.
P.S.: Czekam na opinie. Szczere, proszę …
P.S.2.: Nie miejcie mi za złe „Be, be, be” w wykonaniu Billa xD.
Jakoś tak, mnie wzięło …
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BlackAngel dnia Środa 28-06-2006, 0:06, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Wtorek 27-06-2006, 18:54 Temat postu: |
|
|
1?
EDIT
Ojej...
Tyle ciepla, tyle uczuc i piekna.
Chyba jeden z lepszych partow, naprawde.
I jesli rozumiem wszystko, co kierowalo Toba, to...
Nie dziwie sie. Ale jestem pod wrazeniem.
I dziekuje za dedykacje. To wiele dla mnie znaczy. Bardzo wiele.
Pamietaj, ze nie jestes sama. Masz nas.
I gdzies w tym tlumie mnie. Z pekiem koralikow w dloni.
Wypowiadajaca slowa modlitwy, w intencji Twojego szczescia.
Kochajaca i martwiaca sie Twoim losem.
Pozdrawiam:
~ddm
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Wtorek 27-06-2006, 19:05, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia ;)
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z Polski ;)
|
Wysłany: Wtorek 27-06-2006, 19:00 Temat postu: |
|
|
Zawalista nocia Wolałabym żeby Tom ani Bill nie rozkochał jej w sobie !!!
Wogółe kochana ja już szale za tym opkiem !!! Czekam na nastepny part !!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hela_z_wesela
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA
|
Wysłany: Wtorek 27-06-2006, 19:06 Temat postu: |
|
|
3!
Gdzie kur** kocham dla mnie xD
e... eeee.... ee... edytejszyn*
Trochę powiało nudą.
I zaraz! jak ma się anginę to wszystko nie boli. Ma się temperature i ciagle chce się spac, w dodatku nic nie można jeśc ani pić, bo ma się zapchane gardło i czuje jakby ktoś pumeksem po nim jeździł. A potem jakby miało się klocek zamiast pumeksu.
Ręce i nogi znów tak nie bola. Ewentualnie plecy od ciągle lezenia.
A no i tylek owszem - boli, a nawet krwawi. ja przez ty zastrzyki się wkyrwawię chyba. I to jeszczetrzy dni tego dupnego jeźdżenia.
A co, ma zastrzyki?
Co jeszcze...
Idzie facet po polu i złapał go Chuck Norris?
Nie wiem...
Zopiniowałam - powiało nudą, jak świezym zapachem odświeżacza do powietrza w klopie.
Najciekawsze momenty:
Tom i Bill (znaczy nie oni sami, bo oni to ludxmi sa, a nie przedmiotami)
marudzenie, przed upadkiem
zakończenie
I nie przepraszam, ze nie poprawiam błęów, no bo wiadomo. Wujka Monsunka się kocha, col@`e sie kocha, Faleńkę się kocha, Angele jakies się kocha,
ale helenki to się już nie kocha!
Z poważaniem:
hela_z_wesela
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez hela_z_wesela dnia Wtorek 27-06-2006, 19:21, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sick
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: __potwory wychodzą z szafy !`
|
Wysłany: Wtorek 27-06-2006, 19:14 Temat postu: |
|
|
Fajnie piszesz te Twoje notki ; - ) Styl bliski czytel;nikowi, zabawny, wprowadza wiele pozytywnych emocji.
Jednak jest OGROMNY minus: długość notek.
Człowieeeekuuuu, co to jest? Kilka linijek?
W takim tempie akcja się rozwinie po 20 notkach.
Przesadzam.
Za dwadzieścia notek to oni się spotkają.
Za 10 kolwjnych ją zdradzi.
Po 5 następnych się pogodzą,
a kiedy będzie już około 100 któryś z nich umrze.
Wkurzyłąm się, no! SPodobało mi sie i tu... koniec
Niedobra Ty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beatrine
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 27-06-2006, 20:11 Temat postu: |
|
|
Przyznam oryginalne, bardzo wciągające, ja chce jeszcze...
więcej grzechów nie pamiętam.
No, ale tak serio to bardzo mi się podba, już się nie mogę doczekać tej całej gali i akcji rokochania Sheili.
Pozdrawiam i życzę weny
Beatrine
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Courtney
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa.
|
Wysłany: Wtorek 27-06-2006, 20:20 Temat postu: |
|
|
BlackAngel napisał: |
-Hell’s Angel – jesteś cudna. Nie ważny jest wiek, ważne jest to, co człowiek ma w środku. A ty jesteś bardzo wartościową osobą. Kocham Cię i dziękuję, że jesteś… |
Czytałam chyba z 20 razy. Kochanie, nie trzeba było. Kocham Cię
A co do notki...
Może nie działo się nic specjalnego, ale zawsze trzeba powoli rozkręcać.
Wiem. Mozecie powiedziec, ze mi wszystkie opka się podobają.
Ale to nie prawda. Ja zawsze mam swoje "ale".
A cała wielopartówka mi sie podoba. Pomysł i wykonanie.
Czekam na nastepny part.
Pozdrawiam, całuje i sciskam
P.S. A z tą częścią co mi się podoba w wielopartówce to jeszcze musze jedno dodać.
Autorka Kocham Cię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żyrafa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 27-06-2006, 21:05 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Wszystkoooo mnie Boboli, niiiiikt mnieee nieee kooooochaaaaa… |
Sialalalal, chole*a , śpiewać to zaczęłam
Cytat: |
szczypały w morską toń jej tęczówek |
Może bez ' w' ?
Lepiej brzmiałoby ' hamowała '
sugestia : porannych
o
Cytat: |
Głupia kredko! Niedobra jesteś! Be, be, be! |
Trzeba było ostrzec , żebym nic nie piła w czasie czytania. Cała jestem mokra
Cytat: |
Otworzona na kilka milimetrów szafka, rzuciła jej się w oczy. Podeszła do niej i otworzyła |
Justyś, podziwiam Cie kochana. Za to, że się rozwijasz, że piszesz coraz lepiej, że jesteś zdolna napisać jakąkolwiek wielopartówkę, że najpierw masz pomysł , a później go realizujesz, za to , że umiesz napisać coś optymistycznie i wesoło. Podziwiam Cie za to czego ja sama nie potrafię, a i jeszcze za determinacje. Dziękuje za dedyacje oczywiście. Uśmiechałam się ślicznie do monitora czytając to opowiadanie. Ten komputer to diabelska maszyna Jakieś pozytywne wibracje wysyła , gdy tylko czytam coś przez Ciebie napisanego. Osh. O. Ja go kiedyś ukatrupię Ładnie. Naprawdę mi się podoba. Kocham Cię, słoneczko. Mam nieodpartą chęć zadedykowania Ci jednego z moich wierszy. Ale...Żadne ale . O. Specjalnie dla Ciebie.
Już czas
Już czas, aby słońce wzeszło na niebie
Aby uśmiech ogrzał Ciebie
aby swiat zamkniety w szarej powłoce nocy
Zaznał spokoju i radości , a nie przemocy
Już czas
już czas na pierwszy purpurowy słońca blask
na niebo rozświetlone bladym świtem
Na to by trawy rozgrzane wschodem słońca
poczuły moc rozkwitu i gorąca
Już czas
Już czas , by wszystkie ludzkie nadzieje
Znalazły swe spełnienie w jednym promieniu słońca
I aby świat był pełen ludzkich serc gorąca
Drugi wiersz jaki kiedykolwiek napisałam . O. Podobało mi się. Naprawdę śliczne. Chciałam Ci jeszcze powiedzieć...
że jestem
P.S. Niepisanie to jednak ciężka rzecz. Już nie wytzrymuję, ale dam radę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Żyrafa dnia Wtorek 27-06-2006, 21:07, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
CoL@
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wtorek 27-06-2006, 21:06 Temat postu: |
|
|
Zaraz zaraz. Coś tu nie gra.
Nie było mnie tu. W ogóle nie mogłam znleźć Twojego opa!
A ty mi cokolwiek dedykujesz?
Okropna. Powinnaś powiedizeć ze mnie nienawidzisz, że mnie nie lubisz. A ty tutaj znou mi publicznie wyznajesz miłość Kocham Cię
EDIT PO KILKUNASTU MINUTACH OD NADROBIENIA STRACONYCH CZĘŚCI:
Ech, Ach, Och, Pff, Mwah, Niach Niach, Cool, Bomba, Hardkor, Cudo, Cudeńko, Wiem że słodzę - walić to, Wspaniałe, Fenomenalne, Cudowne Opisy, Piękne,, Boskie!!!
Czy wyraziłam się jasno?
No ja myslę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Wtorek 27-06-2006, 22:04 Temat postu: |
|
|
Gwiazdko dziękuję ci za dedykację
Ja ciebie też kocham, pamiętaj o tym. A jak kiedyś będzie źle, to wal do mnie, znowu ci zdjęcia wysle
A part był cudowny, zwłaszcza ta niedobra kredka i be be be Billa. Się rozmrazyłam...
Bardzo lubię to opowiadanie, coraz bardziej mnie wciąga.
Masz talent, ale o tym też już ci pisałam
Czekam na kolejną notencję. Może być nawet 10x dłuższa niż ta Byłoby miło jakby była
Buziak gwiazdko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
EwCiAaA
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 27-06-2006, 22:12 Temat postu: |
|
|
kochana wszystko nadrobie...obiecuje... od soboty biore sie do roboty i czytam, czytam i jeszcze raz czytam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
orengada
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Osada posrańców.
|
Wysłany: Wtorek 27-06-2006, 22:25 Temat postu: |
|
|
Wczuwam się.. nawet za bardzo się wczuwam w czytanie Twojego opowiadania, bo zapominam o rzeczywistości.
Ta anielska mgiełka jest urocza! (nie poznaję samej siebie..)
Groszku mój, słoneczko, pomidorku, Justysiu, kosiam cię normalnie!
Nie wiecz co ja poczułam dostając takiego dedykejszona!
Orengadzi się głupio przyznać ale przeczytała twoje dzieło bodajze 2 dni temu ale leń był tak silny że nie skomentowała.
Wybaczysz?
Wiedziałam! Ta moja niezawodna intuicja
Dobra. To mi nie pozostaje nic innego jak zbierać się i stąd wychodzić!
Do następnje notki, którą z pewnością skomentuje lepiej
bo jakas natrętna mucha co pisze ze mną na gg ciągle mnie zagaduje. Moze wiesz kto to
Pozdrawiam, całuje, po przyjacielsku sciskam,
orengadzia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ikuś :*
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z gaci skarba <3
|
Wysłany: Wtorek 27-06-2006, 22:40 Temat postu: |
|
|
Black...
ja...
jaa..
nie mogę wydusić z siebie słowa...
wybacz...
skomentuje więcej jak oprzytomnieje..
Pees: Ja tak jak Col@ nie mogłam znaleść opa
EDIT:
Dla jasności.. wszystko przez dedykacje... i to dede dla mnie...
EDIT2:
Brzoskwiniowe policzki...
aj...
brzoskwinie
Wale o mur!
S-T-A-N-O-W-C-Z-O Z-A K-R-Ó-T-K-I-E!!
dobra...
dobra...
już nie krzyczę...
A wiesz, że ja nie będę wymieniać błęów?
A wiesz, że ja Cie kocham?
Wiesz, prawda?
Słonko Ty moje
Kochanej, niedorozwiniętej Justynce - Weronika
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-MadisoOn
TH FC Forum Team
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dochodzi twój głos?
|
Wysłany: Środa 28-06-2006, 0:24 Temat postu: |
|
|
I$Qa !!
Wybacz...
Padam na kolana i przepraszam !!
Dlaczego ja nic nie wiedziałam o tym opku? a nawet de-de dla mnie jest, za co baaaaardzo dziękuję !!
ehh bo teraz coraz mniej czasu
Chciałabym przeczytać to opko, więc obiecuję że jutro na spokojnie do niego przysiądę... Teraz już troszkę za późno. Oczy się zamykają... Nie potrafiłabym się skupić... przepraszam... ale obiecuję, że jutro zedytuję tego posta!
Lov juuu xD
Pozdrawiam
Mad
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|