Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bliźniacze kapele <cz. 5 11.12>
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sara Portman




Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z MARZEŃ i DOKONAŃ

PostWysłany: Czwartek 05-10-2006, 13:55    Temat postu:

1?

EDIT:
Ja już czytałam i się wypowiadałam.
Ale mimo wszystko powtórzę jeszcze raz:
TE OPISY SĄ FANTASTYCZNE! Przynajmniej mnie rozwalają Very Happy
Pozdrawiam...
Sara Portman


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Courtney




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa.

PostWysłany: Czwartek 05-10-2006, 15:25    Temat postu:

Zgodzę sie z Sarą Portman.
Opisy masz fantastyczne. Naprawde.
Gratuluje.

Hell's Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Czwartek 05-10-2006, 18:39    Temat postu:

Rozmowa między zespołami to numer jeden tego odcinka.

Dobra długość, bez błędów i przyjemnie się czytało. Po drugie uwielbiam sygnaturkę Twoją i Sary Portman Smile
Po trzecie naprawdę całkiem fajnie się zrobiło, chociaz to dopiero początek.
I czekam na więcej

A tak btw, to kiedy nastpęna część opowiadanie Twojego i Sary P.? "Nie ma rzeczy do końca szczęśliwej"
Bo się stęskniłam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunatyczka




Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 06-10-2006, 11:03    Temat postu:

Super...jak zawsze,jak czytam twoje opowiadania to kompleksów dostajęWink
Ale ja wciąż czekam na koncert...do roboty,Witja,do roboty!
Pozdrowionka:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chay




Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 06-10-2006, 15:05    Temat postu:

I co ja mam powiedzieć?
Przecież dobrze wiesz, że wszystko, co wychodzi spod twoich rąk, wywołuje u mnie zachwyt.
No. I żeby nie było wątpliwości : czekam z niecierpliwością na następną część.
Ch.
P.S. Ach, to "artystyczne (k)ura-bura". Tęsknimy, nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellona




Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce ;)

PostWysłany: Piątek 06-10-2006, 16:14    Temat postu:

Na początku myślałam, że notka nie będzie ciekawa.
Jednak zmieniłam zdanie, zaczytując się w niej!
Podobała mi się!
Zgadzam się z pozostałymi- piszesz świetne opisy!!!

Nie wiem co powiedziec...o.O
No dobra, napiszę krótko Wink
Czekam na kolejną część Wink
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżampara




Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Piątek 06-10-2006, 16:19    Temat postu:

Zawalista ta notka SmileSmileSmile
TYlko szczerze wolałabym żeby tak odrazu sie nie polubili Laughing Laughing

Buziaczki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Witja




Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 07-10-2006, 8:24    Temat postu:

Arrow Dżampara - Ej... to by było zbyt oczywiste i moim zdaniem nudne gdyby wszyscy od razu się polubili, ale nie martw się.

Arrow Bellona - Dziękuję z wytrwałość w czytaniu moich beznadziejnych wypocin i obiecuję, że nowa część już tuż, tuż muszę tylko dopracować kilka szczegółów.

Arrow Chay - Czy mogła byś tak mnie nie komplementować?? Jeszcze się zamknę w sobie od tych pochwał i co wtedy.

Arrow Lunatyczka - Do konceru dosłownie kilka notek zostało <nie wiem chyba coś koło trzech>. Wytrwasz chyba??

Arrow Mod-Falka - W tej cud rozmowie maczała swe cudowne pióro Sara, a sygny... Hmm, może to przez nasz chwilowy odpał, a może przez nagą prawdę.

Arrow Hell's Angel - Fantastyczne opisy powiadasz?? Mnie też się podobają... Ależ ja jestem okropna.

Arrow Sara Portman - To Tobie Sara może moja skromna osóbka tylko podziękować i skłonić sie do butów, gdyż nigdy w pisaniu Ci nie dorównam. To ty w tym duecie posiadasz talent...[/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Sobota 07-10-2006, 13:50    Temat postu:

NO, no zapowiada się ciekawie. Fajnie piszesz, nie dopatrzyłam sie błędów i ogólnie to chyba mnie to wciągnęło.
W każdym razie czekam na nastepną część Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chay




Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 07-10-2006, 17:48    Temat postu:

Witja napisał:

Arrow Chay - Czy mogła byś tak mnie nie komplementować?? Jeszcze się zamknę w sobie od tych pochwał i co wtedy.


Ach, jeżeli masz się zamknąć w sobie, to już nie będę. Albo będę ci telepatycznie przesyłać komplementy. Serio serio.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sara Portman




Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z MARZEŃ i DOKONAŃ

PostWysłany: Sobota 07-10-2006, 22:30    Temat postu:

Witja, moja droga, czy ty mi przypadkiem za bardzo nie słodzisz?
Dobrze wiesz, że niedawno przeżyłam poważny kryzys pisarski i wszystko, co wychodziło spod tego mojego "cudownego" pióra było beznadziejne. A ty co? Rozbajające opisy strzelasz! Więc nie nawijaj mi tutaj o talencie!
Pozdrawiam...
Sara Portman


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 07-10-2006, 22:50    Temat postu:

Och... jak zawsze ostatnia!
Ale czytałam wczoraj...
Wybaczysz?
Kurcze... ja to jeszcze raz zapytam za co ty mi kłaniałaś się do butów w przedostatniej części, bo mi nie odpowiedziałąś xD A ja zawsze drążę temat :]
Co do notki, to błedów raczej nie widziałam... z tego co pamiętam, a pamięć mnie zawodzi... no cóż muszę polegać na poprzednich notkach Wink
Coś czuję że Tomuś nie będzie miał łatwego życia...
Cóż... gdyby nie to że tata właśnie zgania mnie z komutera to napisałabym dużo więcej...
Czekam na odpowiedź, ach tak, wiem jestem irytującą osobą xD
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Niedziela 08-10-2006, 21:13    Temat postu:

długość - ok.
błędy - nie widziłam.
napisane - ładnie.

Czekam na 3 prt.

Pozdrawiam.
Rok$@n@


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nena133




Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: ...z piekła...

PostWysłany: Sobota 14-10-2006, 8:34    Temat postu:

opko całkiem całkiem Smile kiedy nastepna czesc??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Witja




Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 7:23    Temat postu:

Dzięki, dzięki schlebiacie mi moi drodzy, pokłony dla wybawczyni w dziedzinie przecinkowych i innych błędów - Sary Portman (Nos do góry kochanie). Waham co do tego fragmentu, mam takie mieszane uczucie no ale cóż oceńcie sami...
Zapraszam
_________________________________________________________
Nazajutrz w apartamencie „aniołków”.
Dziewczyny siedziały w obszernym pomieszczeniu będącym pokojem gościnnym. Naprzeciwko drzwi wejściowych znajdowały się duże okna z wyjściem na taras, z którego rozciągał się widok na panoramę Berlina.
Poszczególne korytarze i drzwi wychodzące od salonu, prowadziły do innych części apartamentu, takich jak: sypialnie czy łazienki.
Kimberly z promiennym uśmiechem prowadziła burzliwą dyskusję z perkusistką plotącą siostrze irokeza.
Wokalistka spoglądała na plik trzymanych w ręku kartek, jednocześnie jednym uchem nasłuchując o czym też dziewczyny z takim zaangażowaniem rozmawiają.
- Przytłoczył mnie ich wzrost… Rany, ale z nich drągale – jęknęła basistka.
- Fakt – odparła z konsternacją głosie Karen.
- Przez tą trasę nabawię się chyba kompleksu niższości, albo…kupie sobie buty na bardzo wysoki obcasie – odrzekła Kim, teatralnie łapiąc się z głowę. – Szkoda, bo mogłabym któregoś wyrwać…
- Kimberly… - mruknęła perkusistka pod nosem.
- Moim zdaniem ten Gustav to niezłe ciacho… A ty jak sadzisz Karo? – zagadnęła Bell z błogim uśmieszkiem na twarzy.
- Yhym – przytaknęła młodsza Trendówna, gdyż jakby tylko spróbowałaby się nie zgodzić, to szatynka rozpętałaby jej słowne piekło.
- Z resztą oni wszyscy są niczego sobie…
Jill wywróciła oczami i zanurzyła się w spisie miast, w których mają zagrać. Na kartkach ciemną czcionką wymieniono miedzy innym Warszawę, Madryt czy Paryż.
- Skończone – odparła z nieukrywaną ulgą perkusistka, trącając bliźniaczkę w ramię.
Ta po chwili bez uprzedzenia wstała i skierowała swe kroki do sypialni…

Pokoik nie był duży. W jego lewym rogu znajdowało się jednoosobowe łóżko, a wzdłuż prawej ściany stały regały i szafy. Dziewczyna machinalnie złapała leżącego na posłaniu pilota i włączyła sprzęt grający. W głośnikach zagościła jedna z wielu niemieckich stacji radiowych.
- Witam wszystkich słuchaczy zgromadzonych przed radioodbiornikami. W następnej godzinie, wypełnionej największymi hitami, usłyszycie miedzy innymi: Pink, Marie Sernholt czy Ne-Yo , a już teraz Tokio Hotel i Rette Mich – odezwał się spiker.
W chwilę po tej zapowiedzi całe pomieszczenie zapełniło się dźwiękami gitarowej palcówki rozpoczynającej utwór.
Dziewczyna wbiła wzrok w głośnik, zasłuchując się w wydobywających się z niego dźwiękach. Łapała słowo po słowie, akord po akordzie i nie mogła nadziwić się uczuciowej stronie tekstu utworu. Echem w jej głowie odbiło się jedno zdanie: “Może słyszysz gdzieś moje S.O.S w radiu”. Zupełnie jakby utwór kierowany był do jakiejś konkretnej osoby. Ciekawe tylko do kogo?
Dotychczas na świecie żył tylko jeden osobnik płci brzydkiej, który zdolny był by napisać coś podobnego… Johnatan. Ten chłopak był wyjątkowy ale wszystko wskazuje na to, że tu w Europie znalazł się ktoś zdolny mu dorównać.
„Do rzeczy… Co to ja miałam… No tak śniadanie.”, pomyślała Jill trzeźwiejąc.
Wokalistka obejrzała teren wokół siebie po czym schyliła się nad swoją podróżną torbą w poszukiwaniu tabletek na gardło. Wsadziła pudełko do tylnej kieszeni jeansów, na wypadek gdyby przypadkiem spotkała Billa.

- Wychodzę! – uprzedziła, pociągając za klamkę apartamentowych drzwi.
Kilka minut później już na korytarz wychyliły się dwie głowy.
Pierwsza, zawarkoczykowana, usta wykrzywione miała w szerokim uśmiechu.
Druga z kompletnym nieładem we włosach z czerwonymi końcówkami. Jej twarz wyrażała niezadowolenie, zapewne spowodowane stanem fryzury.
- Gdzie? – zapytały Karen i Kimberly jednocześnie.
- Na śniadanie… - odpowiedziała „irokeziara”, zanosząc się donośnym śmiechem.
- Dołączymy jak tylko zrobię porządek z jej włosami. – zadeklarowała perkusistka.
Drzwi na powrót zamknęły się, zostawiając wokalistkę na pustym, przepełnionym cichym odgłosem jej własnych kroków, korytarzu.

* * *

Lider Tokio Hotel rozejrzał się po hotelowej restauracji, w poszukiwaniu znajomych twarzy. Kiedy już myślał, że pierwszy posiłek tego dnia zmuszony będzie zjeść w samotności, jego uwagę przykuł stolik w prawym rogu sali. Siedziała przy nim dziewczyna, której włosy splątane były w tak charakterystyczną, a za razem znajomą fryzurę. W tej chwili przeglądała menu. Brunetka pochłoniętą była studiowaniem karty dań tak bardzo, że nie spostrzegła jak siada on na przeciwnym krześle.
W końcu opuściła blankiet, a pierwszą rzeczą jaka ujrzała były uparcie przypatrujące się jej brązowe tęczówki.
- Hej Bill, jak się dziś masz? – zagadnęła bez chwili wahania wokalistka The Rock Angels.
- Miło cię widzieć - odparł chrapliwie, a jego usta pomimo bólu w okolicy krtani wykrzywiły się w szczerym uśmiechu.
Kiedy tylko Jill usłyszała obecny stan głosu bruneta, wyciągnęła w kieszeni pigułki w lekko zmiętym opakowaniu.
„Oj...chyba na nich usiadłam”, jęknęła w duchu.
- To twoje tabletki. – Podsunęła pudełko w stronę chłopaka, ignorując obmalowane na jego twarzy zdziwienie. – Ssiesz jedną co godzinę, a w miarę poprawy odstępy czasowe poszerzasz o następną. Informuję, bo ulotki po angielsku chyba nie rozszyfrujesz…- Wyszczerzyła białe zęby.
Rozmowę przerwał kelner.
- Czym mogę służyć? – zapytał wysoki mężczyzna, zbliżając się do zajmowanego przez nastolatków stolika.
- Dla mnie jajecznicę na bekonie i mocne espresso- złożyła zamówienie dziewczyna.
- To samo – odrzekł Bill bez zastanowienia.
Mężczyzna opuścił nastolatków, notując coś w swoim miniaturowym kajeciku.
Brunet odchrząknął.
- Głupio mi zaczynać jedną z naszych pierwszych rozmów od takiego niezręcznego pytania… Ale tak właściwie to co stało się z twoim i Karen bratem? – zapytał, rozpoczynając dialog na nowo.
Amerykanka westchnęła ciężko i spuściła wzrok. Chwilę tępo spoglądała na położone na śnieżno białym obrusie, odziane w ciemne rękawiczki bez palców dłonie, po czym złapała głęboki oddech jakby przygotowując się do opowiadania jakiejś bardzo długiej i zawiłej historii.
- Yh… Nie wiem od czego zacząć… - zająknęła się. – Straciłyśmy Johnatana tak szybko, nie było jak się pożegnać. Powiedział, że idzie do kumpli i nie wrócił. Zginął w strzelaninie pomiędzy dwoma wrogo do siebie nastawionymi brooklińsikimi gangami. Później okazało się, że był członkiem jednego z nich – przerwała, a w oczach zamajaczyły jej łzy.
- Też nie wiem co bym zrobił gdyby zabili mi brata… Pomimo, że taki palant z niego. – Czarnowłosy uśmiechnął się mimowolnie, a siedząca naprzeciwko dziewczyna odwzajemniła gest.
- On nie był dla mnie zwykłym członkiem rodziny, był aniołem…- przerwała spoglądając w czekoladowe źrenice Billa, jakby pragnąc odszukać w nich nutkę znudzenia. Nie znalazła jej, więc postanowiła dokończyć wypowiedź. – Zawierzałam mu swoje największe sekrety. Pomagał mi rozwiązywać nie tylko zadania z matematyki, ale i młodzieńcze problemy. Nawet z siostrą nie mogłam tak dobrego kontaktu jak z nim. Po jego śmierci sięgnęłam kompletnego dna…- Spuściła głowę ponownie, przypatrując się dłoniom. – Wpadłam w złe towarzystwo, a mój świat zaczął sypać się jak poustawiane kolejno i pchnięte w odpowiednim miejscu domino. Oczywiście próbowałam pomóc sobie sama, jednak odkryłam, że nic ani nikt nie zapełni tej pustki…- zakończyła.
- Stąd te skrzydła?
Wokalistka przytaknęła.
- Proszę zmieńmy temat… - odparła po chwili, ciężko wzdychając.
- Jeżeli to dla ciebie trudne to w porządku. – Dla niego równie kłopotliwym tematem był rozwód rodziców, więc dobrze pamiętał to uczucie bezradności i pustki.
Jill spojrzała na chłopaka badawczo. Bez postawionych włosów i makijażu wyglądał tak… Inaczej? A może po prostu normalnie? Jednego wokalistka była pewna… To był prawdziwy on, nie jakaś tam gwiazda rocka.
- Dziś rano w radiu usłyszałam jeden z waszych utworów…- Chłopak skinął głową. – Zastanawia mnie, co tak właściwe skłoniło cię do napisana tekstu do Rette Mich? – zapytała.
- Chodzi ci o to do kogo ją napisałem? – Tym razem to „irokeziara” przytaknęła. – Otóż była kiedyś w moim życiu jedna dziewczyna – przerwał, chcąc upewnić się czy liderka TRA na pewno słucha tej łzawej historii miłosnej. – Dopiero kiedy mnie zostawiła, dostrzegłem jak wiele straciłem.
- Nie za bardzo rozumiem problem…- Jill zająknęła się. – Mogłeś przecież pofatygować się do niej, żeby dać na zgodę i zacząć wszystko od nowa?
Brunet przyjrzał się z uwagą, siedzącej naprzeciwko Amerykance. Dopiero teraz spostrzegł w jej lewym nozdrzu miniaturową błyskotkę.
Nie okłamywał się. Ona go fascynowała. Powód? Dawno już nie prowadził konwersacji z nastolatką, która nie rzuciła by mu się na szyję lub nie zapiszczała na widok idola tłumów. Rozmawiali ze sobą tak swobodnie, jakby znali się od niepamiętnych już czasów, a widzą się zaledwie po raz drugi…
- Proszę – odparła przysadzista blond włosa kobieta, rozkładając na stoliku talerze i filiżanki.
- Co do problemu… - rozpoczął, wracając jednocześnie do tematu przerwanej przez kelnerkę rozmowy. – Byłem nazbyt dumny, żeby tak po prostu pójść i powiedzieć proste słowo „przepraszam”. Nadeszła oczywiście taka chwila kiedy już byłem pod drzwiami jej domu chcąc wszystko naprawić, ale okazało się, że dziewczyna się przeprowadziła do innego miasta, zrywając jednocześnie kontakt z przeszłością. – Westchnął.- Nigdy więcej jej nie spotkałem…
- Szkoda, że to zakończyło się akurat w taki sposób…- odrzekła Jill nabierając na widelec kawałek spieczonego, wyglądającego na chrupki bekonu i wkładając go sobie do ust.
Bill przysunął do warg filiżankę z kawą, pragnąc tym samym zażegnać suszę we wnętrzu własnego gardła. Przez dłuższą chwilę wpatrując się w orzechowe oczy dziewczyny, delektował się smakiem napoju.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Witja dnia Wtorek 31-10-2006, 6:50, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Courtney




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa.

PostWysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 13:07    Temat postu:

1?
EDIT:
No... fajnie.
Tylko jak dla mnie, za szybko. Dopiero co się poznali a już mówią sobie tylęr zeczy.
Lecz mam nadzieje, że przystopujesz Wink
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 15:02    Temat postu:

2!

Mam mieszane uczucia.
niby mi się podobało.
ale tak asamo jak poprzedniczka myślę.
ze trochę za szybka akcja.

ale ładnie.

Pozdrawiam
~Rok$@n@


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 15:50    Temat postu:

Standardowe pytanie (Ja tak łatwo nie zapominam xD) czemu mi się kłaniałaś do butów xD?

Rzecz numer dwa we wstępie napisałaś "Wacham się"- piszemy waham...
Przeżyłam lekki szok (Pamiętaj, że ty nie popełniasz błedów... chyba.)

Co do notki, to zdecydowanie za krótka.
Ale podobało mi się to, że Gustav się im podoba xD I, że wokalistka złapała kontakt z Billem.

W treści błedów nie widziałam...
Tylko... jak jest wtrącenie po dialogu i nie zaczyna się ono od ządnego z synonimów słowa "powiedzieć", to piszemy je z dużej litery. Ty piszesz z małych. To tak na przyszłość.

Chyba tyle...

Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sara Portman




Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z MARZEŃ i DOKONAŃ

PostWysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 16:36    Temat postu:

Łatwo ci mówić, Witjo, "nos do góry".
I to nieszczęsne "waham"... To nie od "chama" tylko od "wahadła" Very Happy

Holly, co do tej wielkiej bądź małej litery w dialogach. Duża jest wtedy, gdy w wypowiedzi postawimy kropkę i po myślniku wciśniemy jakiś opis (np. "Zmarszczył brwi" lub "Tymi słowami zakończył"), a mała gdy jest opis tej wypowiedzi (np. "urwał", "powiedział", "przytaknął" itp).
Osobiście sprawdzałam tą notkę i wydawało mi się, że wszystko gra.
Oczywiście zawsze mogłam czegoś nie zauważyć...

Co do notki, to nie oceniam, bo zrobiłabym to subiektywnie, a przecież nie o to chodzi.

Pozdrawiam
Sara Portman


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 18:33    Temat postu:

Kurczę i nie wiem co powiedzieć.
Może tylko tyle, że mi się podoba i czekam na nastepną część.
Pozdrawiam
yuna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Witja




Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 31-10-2006, 7:06    Temat postu:

No dobra... wiedziałam.

Arrow Hell's Angel - powiem tak... Dokładnie z tego powosu mam do notki mieszane uczucia, ale cóż raz kozie śmierć. Powstawaął ona w trudnym dla mnie okresie dlatego wyszła zupełnie inaczej. A co do zbyt szybkiego rozwoju wydarzeń, to załóżmy, że on nie jest nieśmiały, a ona poprostu jest ufna czasem nawet zabardzo. Może być?

Arrow Rok$@n@ - Muszę się powtarzać?? Bo musiała bym napisać prawie to samo co powyżej.

Arrow Holly Blue - Holly kobieto ja jestem tyko człowiekiem i niestety jak kazdy szarak popełniam błedy chociażby takie durne, jak ten z wahaniem. Wynika chociażby z tego, ze jestem totalnie roztrzepana <fakt z życia>. A z co się kłaniam... Za TO, za obnażanianie Naszych durnych pisarskich błedów chociazby... A co do Gustava Laughing oczywiście, że fanie, że się podoba, bo mnie też się podoba, ale ciicho niechcę wyś na stronniczą czy cóś...

Arrow Sara Portman - No cóż łatwo mi mówić... a niektórzy twierdzą że jestem nie kulturalna.

Arrow yuna vel laya - Moge tylko powiedzieć, że miło, iż się spodobało, aż się człowiekowi ciepło na serduchu robi...

No myślę, że to tyle.
Witja


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 16-11-2006, 20:15    Temat postu:

Okej...
Wszystko fajnie, tylko kiedy nowa część, hę?
Już troszkę czasu mineło xD
Hah to nie jest jeszcze stronniczośććć xD
Przynajmniej dla mnie.

Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Czwartek 16-11-2006, 20:31    Temat postu:

Dlaczego ja dopiero teraz zobaczyłam nową notkę?
Ślepnę...

No nic, było ładnie. Błędów specjalnie nie widziałam. Czytało się przyjemnie. Co do rozmowy o Gustavie to też jestem na tak Smile

I czekam na nową część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Witja




Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 17-11-2006, 14:06    Temat postu:

Ach jak mi przyjemnie Holly, stęskniłaś się za mną i moimi bezsensownymi wypocinami, notka już nie długo, a odstęp czsowy duży bo mało czasu ja mam. Ale postaram się.
A co to ślepoty, to ja jestem krótkowidzem, więc możemy się integrować Falko...
Do miłego
Witja


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Witja




Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 28-11-2006, 7:28    Temat postu:

Przepraszam, za taki odstęp czasowy, ale sami rozumiecie czasu kompletny brak…
Miała dopisać jeszcze kawałek do poprzedniej części, ale niestety koncepcja ulotniła mi się z głowy.
Zapraszam w takim razie na cz. 4.
Witja
____________________________________________________________________________

Kolejny tydzień minął obydwu składom na przygotowaniach do koncertu rozpoczynającego trasę. Chłopcy niespecjalnie przywiązywali wagę do prób. Powód? Wokalista ze zdartym gardłem przyglądający się bezczynnie, grającym bez niego kumplom. Poza tym swoje zachowanie argumentowali niezliczoną ilością występów przed publiką. Dziewczyny natomiast przejmowały się być może trochę za bardzo, ponieważ swoje umiejętności na żywo zaprezentować miały po raz pierwszy. Fakt, iż wszystko odbędzie się na oczach piętnastu tysięcy fanek TH, już na wstępie podejrzewających je o omotanie sobie wokół palca jednego z członków tej sławnej europejskiej kapeli, peszył je jeszcze bardziej.
Podczas pierwszej z prób Tom postanowił zbliżyć się do liderki „aniołków” poprzez ich wspólną pasję…gitary.
- Jill jak technikę gry stosujesz? – zagadnął, bacznie przyglądając się dziewczynie przeszukującej zawartość swojej, przepastnej, sportowej torby.
- Palcowanie… - odpowiedziała ta krótko, aczkolwiek rzeczowo, nie przerywając zaczętej czynności. – Piórko nie zastąpi mi sprawnych palców – dorzuciła po chwili.
- Moim osobistym zdaniem… Kostkowanie jest efektywniejsze. - Dredziarz zakwestionował uprzednią wypowiedź dziewczyny.
Pozostała piątka zwróciła swe oczy, w stronę sprzeczającej się pary gitarzystów. Każde co raz lepiej argumentowało swoje zdanie. Po piętnastu minutach sprzeczka stała się w oczach reszty bezsensowna i denerwująca. W końcu Georg nie wytrzymał.
- Hej! – wrzasnął, na co dwie głowy obróciły się w jego stronę. – Ja też zajmuję się szarpaniem strun, więc… Czy mogę wyrazić swoje zdanie na ten temat? – Gitarzyści potakująco potrząsnęli swoimi wymyślnymi fryzurami. – Myślę, iż obie te metody sprawdzają się w jednakowym stopniu.
- Popieram! – odezwała się Kim, tym samym opowiadając się po stronie szatyna.
- Mamy więc dwa do jednego, dla każdego z was. – podliczył basista. – Możecie więc już skończyć. – uciął, a ton jego głosu wręcz nie znosił sprzeciwu.
Po chwili w sali rozległ się metaliczny brzęk. Tom z zaciekawieniem podszedł w stronę „irokeziary”, uważnie przyglądając się przedmiotom wyciąganym przez nią z torby. Na przezroczystym blacie leżały trzy wykonane z połyskującego metalu odlewy palców z przedłużonymi paznokciami, kilka sekund później kolejny uderzył o niego charakterystycznym wydźwiękiem. Dredziarz wziął jeden i nałożył sobie na wskazujący palec. Spojrzał na niego krzywo, po czym jak dwulatek, który dopiero dostał nową zabawkę, zaczął się nim bawić. Gustav i Karen zachichotali pod nosem, co zwróciło uwagę, popijającego napar z kopru włoskiego, Billa.
- Z czego rechoczecie? – wyszeptał.
- Patrz… - nakazali tylko perkusiści, wskazując podbródkami opartego o fotel dredowłosego.
Chłopak wymachiwał sobie przed nosem palcem, na którym spoczywała metalowa nakładka. Odrobinę później cała grupa zgromadzona w pomieszczeniu śmiała się, tak, aby starszy Kaulitz przypadkiem tego nie usłyszał.
Jill omiotła wzrokiem salę. „Z czego rżą tym razem”, zapytała sama siebie, lecz kiedy dostrzegła Toma, nie mogła się powstrzymać i wybuchła głośnym, wręcz histerycznym śmiechem. Reszta zawtórowała wokalistce. Gitarzysta nie za bardzo wiedząc o co chodzi, nie przejął się zbytnio zachowaniem przyjaciół. Normalnie nawet zwrócił by na to uwagę, lecz dziś wyjątkowo wszyscy śmiali się nawet z niczego.
„Irokeziara” pewnym krokiem podeszła do dredziastego i zwinnym ruchem zdjęła swoją własność z jego dłoni, po czym wróciła na swoje miejsce przy okazji chwytając futerał z gitarą. Wyjęła z niego ciemnoniebieskie cudo Fendera. Dobrze pamiętała dzień kiedy to razem z Markusem wybrały się po nowe instrumenty.
Spędziły w nim dobre cztery godziny… Wszystko przez to że Kimberly zależało na dobrej firmie, odpowiednich osiągach i takich innych bzdetach. Wokalistka chciała, żeby jej gitara po prostu grała, lecz szatynka upierała się wtedy, że gdyby tylko to się liczyło, mogły grać na starych zdezelowanych instrumentach.
Rozmyślania przerwał wokalistce natarczywy głos dredziarza.
- Możesz mi w końcu zdradzić do czego one służą ?! – Stał nad nią palcem wskazując leżące na stoliku nakładki.
- Oh, przepraszam. Zamyśliłam się. – Posłała mu szeroki uśmiech. – Chronią lakier na paznokciach przed odpryskiwaniem w czasie gry – skłamała, rezultatem czego był zdegustowany wyraz twarzy Toma. – Żartowałam i nie krzyw się już tak. Są jak pojedyncza kostka na każdym z palców, mają ułatwiać grę.
- Że też się nie domyśliłem. – Wyszczerzył się, jednocześnie czochrając burzę związanych z tyłu głowy dredów.
Nagle drzwi do pomieszczenia z impetem otworzyły się, odsłaniając stojących w wejściu menadżerów. Markus podszedł w kierunku Bell, Stella natomiast przysiadła na krawędzi stolika, przy którym Bill dopijał swoją herbatę.
- Gotowi? – zapytała obydwu składów.
- Tak! – odpowiedziały dziewczyny zgodnie.
- Jak wiesz, my tylko w pewnym sensie. – odezwał się Georg.
- „Aniołki”, idziecie na pierwszy ogień. – stwierdziła kobieta, gestem dłoni ponaglając nastolatki do udania się na nieduży podest i rozpoczęcia podłączania swoich instrumentów.
Piętnaście minut później wszystko zostało dopięte na ostatni guzik i mogły już zacząć grać. Kimberly obejrzała po kolei twarze zgromadzonych, po czym rozpoczęła intro do utworu, który został umówiony na rozgrzewkę. Po nim przychodziły kolejne i kolejne. W sumie stwierdzono, iż dziewczyny radzą sobie całkiem nieźle, jednak Jill nie była do końca zadowolona. Kiedy wszyscy już kompletnie wyluzowani po dosyć wyczerpującej próbie, przemierzali hotelowe korytarze w nadziei odnalezienia kojącego posiłku, „irokeziara” postanowiła porozmawiać z menadżerem.
- Markus… Nie podoba mi się stanie w jednym miejscu przez cały koncert. Masz jakiś pomysł? – zagadnęła, z ufnością spoglądając w oczy mężczyzny.
- No cóż… - mruknął murzyn pod nosem.
- Czy mógłbym coś zaproponować? – wtrącił Bill zwracając na siebie uwagę obydwojga. – Wydaje mi się, że w tym wypadku jedynym rozwiązaniem byłby mikrofon na ucho… No wiecie, taki al’a Britney – wytłumaczył w dość obrazowy sposób, widząc zdziwienie na twarzy brunetki.
- Myślę, iż da się to załatwić… Najważniejsze jest, czy tobie Jill będzie to odpowiadało?
- Tak, ale jest jeden warunek – odparła starsza Trendówna, uśmiechając się zadziornie. – Nie chcę żeby miał taką wielgachną końcówkę, ma być… No wiesz o co chodzi! Wierzę, że znajdziesz coś odpowiedniego. – Posłała całusa menedżerowi i niczego nie spodziewającemu się wokaliście, po czym udała się w stronę siostry, która prowadziła pochłaniającą konwersację z Gustavem i Georgiem.
Ciemnoskóry mężczyzna dziwnie spojrzał na młodszego Kaulitza, na co ten tylko wzruszył ramionami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin