|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ville :]
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 14-06-2006, 14:22 Temat postu: |
|
|
Jak chcecie to jeszcze dziś poracuje nad nową czescia:P Jutro są urodziny Billey'ego to też należałoby coś zrobić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ancia_13
Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Środa 14-06-2006, 14:31 Temat postu: |
|
|
Mi się podoba jest niazłe to opo.Dodaj koniecznie;)Pozdr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ville :]
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 14-06-2006, 16:08 Temat postu: |
|
|
Postaram się jeszcze dziś coś napisać Ancia_13 cieszę się, że mam nowego (lub jakiegokolwiek) czytelnika
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miss Izabela
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z otchłani
|
Wysłany: Środa 14-06-2006, 19:44 Temat postu: |
|
|
A mówiłam Ci już, jak kocham Twoje opowiadanie? A w ogóle komentowałam? Tak czy nie, powtórzę się... Mwaha, kocham!! 3 in 1 - trzy super zespoły w jednym opowiadaniu! Ja bym latała od jednego do drugiego muzyka, robiła foty i wymuszała autografy... x)
Ja chcę już nową część!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ville :]
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 14-06-2006, 22:33 Temat postu: |
|
|
wszystkoładnie pięknie napisałam już nową czesc:P tylko z emocji po meczu cos nacisnęłąm i wszystko się skasowało ja to mam farta nie ma co 3majcie kciuki żebym dostała dużego kopa weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ville :]
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 15-06-2006, 10:37 Temat postu: |
|
|
Ach kolejna częsć. Tym razem dedykuje ją Billy'emu Martinowi który ma dzisiaj urodzinki
..:: Dużo szczęcia, zdrowia i miłosci. Żebys dalej był super gitarzystą i przystojniakiem Billy buziaki i 3maj się ::..
[link widoczny dla zalogowanych]
Rześkie poranne powietrze. Lekki powiew wiatru. Ten dzień zapowiadał się wprost idealnie. Miało być tak spokojnie W każdym bądź razie tak wcale nie musiało być. Niki wstała pełna entuzjazmu. Noga już ją wogle nie bolała. Udała się do kuchni w celu napicia się czegoś zimnego. Ku jej szczęściu w lodówce była butelka zimnej wody mineralnej. Zachłannie i z rozkoszą wypiła prawie całą zawartość butelki. Dziewczyna spojrzała krzywo na podłogę. Nachyliła się i podniosła z niej szmacianą lalkę. Co takie coś może robić w jej domu? Gdzie najmłodsza osoba ma 17 lat i ona jak i zarówno pozostali mieszkańcy nie bawią się takim czymś? A może jednak Gerard i Mikey zmienili zainteresowania, i teraz zamiast w zespół inwestują w domek dla lalek? Blondynka potrząsała głową próbując wyrzucić z siebie te wszystkie pokręcone myśli. Podniosła się powoli, na blacie stołu zobaczyła małą niebieską karteczkę. Rozwinęła ją ostrożnie i zaczęła pochłaniać ową lekturkę xD
„Witaj moja ukochana siostrzyczko. Wiesz jak cię kocham? Na pewno wiesz, że kocham cię bardzo mocno. Dlatego też mam dla ciebie prezent. Zaopiekujesz się swoją młodszą kuzynką.
Twój ukochany brat Mikey”
-Jaka ukochana kuzynka?- Way usiadła na sofie i zrboiła kapryśną minę.
-Niki!- Po domu rozległ się piskliwy głos ośmioletniego dziecka.
-O nie żeby to nie była Andrea…żeby to nie była Andrea- Powtarzała w myślach. Gdy zobaczyła „ulubienice” mina przybrała kształt niedojrzałego banana.- Mikey Way, już nie żyjesz.- Pisnęła dość cicho.-Wrobił mnie.- Dodała już głośniej. Tak strasznie nie lubiła tego dziecka. Były zupełnym przeciwieństwem. Mała była pulchną dziewczynką. Miała małe zielone oczy i krótkie, kręcone czarne włoski, lecz obie były tak samo uparte.
-Zabierz mnie na lody!- Krzyknęła czarnulka.
-Nie widzisz, że jestem w piżamie?? Po drugie jeden lód mniej ci nie zaszkodzi.- Odpowiedziała jej kapryśnie Niki.
-Jesteś nie dobra!!- Andrea zaczęła płakać i krzyczeć w niebo głosy.
-Dobrze już dobrze! Tylko się przebiorę!- Blondynka skrzyżowała ręce.
-Nie teraz!- Zielonooka tupnęła nóżką.
-Nie teraz, jestem w piżamie!
-Nie krzycz na mnie!
-Bo co mi zrobisz!!!!
-Pożałujesz tego!
-Co takie maleństwo może mi zrobić?- Stanęła nad nią i dała jej do zrozumienie, że do starszych się nie podskakuje.
-Jeszcze zobaczysz.- Kopnęła ją w piszczel, co spowodowało, że piwnooka upadła na ziemie.
-Wygrałaś, już zaraz idziemy!- Way wstała powoli. Szybko się umyła i przebrała.- Chodź. -Otworzyła szeroko drzwi i przepuściła małą.
Szli powoli. Andrea ciągnęła co chwilę swoją kuzynkę za jensową spódniczkę i marudziła, że chce wejść na barana. Blondynka kategorycznie odmawiała, ponieważ miała wizję jak ten pulpet niszy jej biedne plecy. Czarnulka zaczęła śpiewać jakąś szkolną piosenkę co doprowadzało już Niki do szału. Tak nie lubiła tego jej piskliwego głosiku. W końcu doszyły do dużej restauracji gdzie były bardzo dobre lody włoskie. Way zamówiła dwa małe rożki i zapłaciła. Kuzynki razem usiadły przy stoliku przy oknie. Zielonooka jadła jak jakiś prosiaczek. Zamiast powoli delektować się migdałowym smakiem , ta wpychała całego na siłę, byle jak najszybciej go zjeść. Takie niewychowane dziecko tylko przyciągało uwagę gapiów, którzy patrzyli się na stolik dziewczyn z niesmakiem.
-Uspokój się.- Powiedziała Niki teatralnym szeptem.
-To na ciebie się gapią.- Małą odpowiedziała jej z przekąsem.
-Czemu tak myślisz?
-Zobacz jak ty wyglądasz. Jesteś gruba jak jakiś słoń!
-Ja gruba?- Spojrzała na swój brzuch.- Poważnie.- Pomyślała. Rodzeństwo mówiło odwrotnie. Ważyła 47kg przy wzroście 1,70m. Blondynka odłożyła loda i zakryła ciało rękoma. Wstydziła się, że jest za gruba na to by przesiadywać w restauracji i opychać się lodami.
-No widzisz! Jeszcze zakryj sobie tą twarz bo ludzi odstraszasz. I zamów mi jeszcze jednego loda tylko dużego!- Mała zaakcentowała ostatnie słowo. Poszła po jeszcze jednego loda i razem z nim wyszły z kawiarni.
Blondynka popadła w kompleksy. Cały czas przeglądała się w lustrze i starała się nic nie jeść i nie pić. Nawet nie wiedziała jaki robiła wielki błąd, szczególnie w taki upalny dzień. Ktoś zapukał do drzwi. Nastolatka poszła otworzyć. Przed nią stał Gerard z dwiema dużymi siatkami.
-Co jest?- Dziewczyna wzięła jedną od brata i zaniosła do kuchni.
-Jak to co? Skończyliśmy nagrywać naszą 3 płytę! Musimy to oblać!
-A gdzie Micheal?
-Poszedł z resztą zespołu po coś mocniejszego. Ja mam tylko przekąski. Jak tam opieka nad Andrea?
-Może być.- Dziewczyna odwróciła się. Poczuła , że robi jej się słabo. Małe czarne kropeczki latały jej przed oczyma, lecz wkrótce plamki zamieniły się w ogromną czarą przestrzeń. Zemdlała.
-Niki!- Gee rzucił siatkę i złapał siostrę. Całej sytuacji przyglądała się ich małą kuzynka. Chłopak chwycił bezwładne ciało siostry i zaniósł ją na kanapę. – Siostrzyczko.- Pochlapał jej bladą twarz zimną wodą. Dziewczyna powoli odzyskiwała przytomność.
-Co się stało? xD
-Zemdlałaś. Dlaczego?
-Nie wiem.
-Pewnie piłaś za mało. Widzisz jakie są upały.- Gerard zaczął prawić kolejny wykład. Dziewczyna przewróciła tylko oczyma.- Niki coś zrobiłaś i to specjalnie, gadaj!
-No ja… jestem za gruba!- Krzyknęła blondynka.
-Kto ci takich głupot nagadał? Jesteś chuda i to za bardzo! Ważysz około 45 kg. A ty mówisz, że jesteś za gruba? I pewnie przez cały dzień nić nie piłaś i nie jadłaś!? Zaraz to nadrobimy.- Chłopak uśmiechnął się i poczochrał młodszą siostrę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ville :] dnia Piątek 16-06-2006, 22:02, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
puchatka
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czwartek 15-06-2006, 18:55 Temat postu: |
|
|
no nareszcie news tylko krótkie postaraj się o cos dłuzszego i też życzę billy'emu wszystkiego naj naj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NATALCIA
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Metropolian of America
|
Wysłany: Czwartek 15-06-2006, 21:29 Temat postu: |
|
|
Jaka głupia ta Andrea jak ja nie lubie takich dzieci. Opko fajneee i next part please. Też buźki do Billy'ego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ville :]
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 10:21 Temat postu: |
|
|
Dzięki za wasze opinie, dzięki nim dostaję dużo wenki Specjalnie dla was dokończenie poprzedeniej częsci. A co do Bily'ego to przekaże mu życzonka kiedys jak się spotkany <zonk>
[link widoczny dla zalogowanych]
Rodzeństwo udało się razem do kuchni. Gerard posadził dziewczynę na krześle i zaczął szperać coś w lodówce. Po chwili podał jej kanapkę i szklankę soku pomarańczowego. Niki zjadła wszystko.
-Jak jeszcze raz będziesz takie cyrki odstawiać to źle to się skończy.- Chłopak pomachał srogo palcem. Razem poszli do salonu i rozłożyli przekąski. Przygotowali jakieś płyty i filmy. Blondynka poszła na górę do pokoju. Nie miała ochoty widzieć Ray’a, Bob’a, Mikey’a i czy nawet Franka. Nie czuła się na siłach. Położyła się na łóżku, włączyła Mp3 i zaciekawieniem spoglądała na swoją roślinkę.
W tym samym czasie do domu wpadła reszta z zespołu . Rozłożyli napoje i rozsiedli się na sofie, fotelach i dywanie Chłopacy byli wykończeni cały czas pracowali nad najnowszą płytą, chcieli aby była jeszcze lepsza od dwóch poprzednich. Wszyscy zgodnie stuknęli się puszką piwa i śmiali się z byle czego. Andrea podeszła do grupki. Stanęła przed nimi i zaczęła wpatrywać się w po kolej każdego z nich.
-Mikey masz nową dziewczynę? Czy to może zdobycz Gee?- Skomentował Ray.
-Bardzo śmieszne.- Oburzyli się bracia.
-To nasza młodsza kuzynka, Andrea- Dodał Gerard.
-Nie powinna już spać po wieczorynce?- Frank uśmiechnął się na samą myśl o młodych latach. Zawsze szedł spać po dobranocce
-Ja nie lubię takich bajek!- Mała zrobiła kwaśną minę, chwyciła paczkę chipsów i zaczęła je jeść. Wszyscy zrobili zdziwioną minę.
-Co ta mała sobie wyobraża? To jest mój ulubiony smak i jedyny na tym stole. – Frank podniósł tyłek z dywanu i chciał wyrwać czarnulce opakowanie.- Oddawaj to moje!
-Nie prawda! Powinieneś schudnąć tak jak Niki!- Dziewczynka szarpnęła mocniej, co spowodowało, że chrupki znajdowały się teraz na całym dywanie.
-Nie muszę schudnąć.- Frank wystawił jej język- Patrz na siebie.
-Zaraz to ty nagadałaś mojej siostrze tych głupot!?- Gerard wstał i spojrzał srogo na Andre.
-A jeśli tak , to co?- Zielonooka udała się na górę do pokoju.
-To co? Ona dziś przez takie gadanie zemdlałą.- Chłopak zamknął oczy ponieważ zdrowo się wkurzył.
Mikey i Frank, gdy usłyszeli ostanie słowo wokalisty pobiegli na górę do pokoju nastolatki.
-Niki.- Powiedzieli razem i weszli do pokoju.
-Co chcecie?- Odpowiedziała im mając zamknięte oczy.
-To prawda, że zemdlałaś przez Andree?- Brat blondynki usiadł koło niej.
-Co już Gerard wam wygadał?- Niki prychnęła.
-Daj spokój. Wcale nie jesteś gruba, spójrz na tego pulpeta. Właśnie siłował się z Frankiem o paczkę chipsów.- Chłopaki uśmiechnęli się ironicznie. Ten gest również spowodował uśmiech na twarzy dziewczyny.- Już będzie lepiej?
-Tak.- Niki pościła im oczko. Chłopacy zeszli na dół, lecz po chwili Frank się wrócił. Położył się koło Way i przybliżył się od jej twarzy.
-Zaczynasz nowe życie…-Zbliżył się do niej. -Jeśli chcesz się wycofać zrób to teraz póki masz czas, -Szepnął jej do ucha podczas gdy po jej ciele przeszły ciarki. -Jeśli nie...zostajesz członkiem mojego szatańskiego gangu czyli tzw. Seeeeekty…-Zasyczał chuchając jej na szyję swoim gorącym oddechem. Czuła piękne perfumy do których miała słabość i które mogły by ją otumanić. Niki nie wiedziała jak ma to odebrać czy on mówił poważnie?? Znany był z przesadnych żartów, ale nie aż takich.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ville :] dnia Piątek 16-06-2006, 22:01, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
puchatka
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 11:59 Temat postu: |
|
|
nie no bossko już nowy part swietna fotka Franka aż się rozmażyłam a to co on powiedział o tej sekcie to nie wiem czy to żart czy serio:P Iero jest troche walnięty jesli chopdzi o zarty, ale ... zobaczymy:P widzialam jak kręcili 'Helene" i Frank chiał do trumny wejsc a reszta go za koszulkę trzymala i tak wkólko i tylko "frank, frank" bosko daj kolejną czesc:P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 12:11 Temat postu: |
|
|
Hm...
Calkiem ladnie moim zdaniem.
Nie mialam ostatnio zbyt duzo czasu, ale jakos wybrnelam i teraz juz moglam przeczytac.
Ominelam dwie czesci.... o jejq jaki wstyd...
Wybaczysz?
Bylo pare bledow, ale sie nie czepiam. Szczerze, nie spodziewalam sie, ze tak wyjdzie, no ale coz, lubie byc zaskakiwana.
Czekam na wiecej i pozdrawiam:
~ddm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ville :]
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 22:00 Temat postu: |
|
|
DDm dzięi za opinię. Jestes wielką pisarką dlatego też dużo to dla mnie znaczy Naprawde się staram dobrze pisać
Puchatka To prawda Frank jest nienormalny w dobrym znaczeniu tego słowa ale jest ładny jak dla mnie to miodzio
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NATALCIA
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Metropolian of America
|
Wysłany: Sobota 17-06-2006, 13:15 Temat postu: |
|
|
No ta część genialna. No z tym pulpetem to mnie rozwaliło (nie wiem czemu mam poryte poczucie humoru)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ville :]
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 18-06-2006, 12:21 Temat postu: |
|
|
ja też mam powalone poczucie humaru cały czas się z czegos smieje Natalica jeszcze bardziej mnie motywujesz kolejna czesc juz się tworzy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ville :]
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 18-06-2006, 20:16 Temat postu: |
|
|
NATALCIA-> dedykacja dla ciebie
[link widoczny dla zalogowanych]
(Tylko dzięki niemu dodałam nową nocie)
Czarny uśmiechnął się podejrzliwie i spojrzał diabelskim wzrokiem na Way.
-Boisz się?- Wyszeptał najciszej jak tylko mógł. Blondynce zrobiło się jeszcze bardziej gorąco. Nigdy nie była tak blisko z Frankiem.
-Nie…- Niki odpowiedziała niepewnie. Sama nie wiedziała jak ma się zachować. Iero uśmiechnął się jeszcze szerzej i ścisnął mocno jej nadgarstki. Piwnooka miała wrażenie, że gitarzysta przez ten gest odcina jej dopływ krwi. Czarny widząc jej zakłopotanie rozluźnił lekko uścisk.
- A jednak się boisz.- Szepnął triumfalnie. Spojrzał głęboko w spojówki rozmówczyni. Wdział w nim strach, sam się tego przeraził.
-Czy jestem aż tak straszny i brzydki?- Pomyślał przez chwilę. Długo się nie wahał. Zamknął oczy i pocałował Way. Dziewczyna była zaskoczona nie wiedziała co zrobić, zresztą sam Iero nie kontrolował gestu.
-Nie bój się mnie.- Pogłaskał ją lekko po policzku.-Przepraszam.- Wstał i wyszedł z pokoju, zostawiając zdezorientowaną dziewczynę samą.
- O mój boże!- Blondynka zakryła twarz poduszką.
Frank usiadł znów obok kumpli na dywanie. Skrzyżował nogi i zaczął wpatrywać się w mówiącego Gerarda. Czarny nawet nie słyszał co mówił jego przyjaciel. Zastanawiał się nad jednym, mianowicie czemu pocałował Niki?? Czyżby mu już odbiło do końca. Z rozmyślań jednak obudziło go pukanie do drzwi. Cały zespół spojrzał się na nie.
-Otworzę.- Iero zerwał się z miejsca i podbiegł do wejścia.- Czego?
-Jest Niki?- To była Susan.
-No jest.- Chłopak podrapał się po głowie.
-To mógłbyś ją zawołać??
-No raczej tak.- Czarny spojrzał na górę.
-To ją zawołaj.- Dziewczyna uśmiechnęła się ironicznie.
-Niki!- Gitarzysta wydarł się na całe gardło. Po chwili blondynka zeszła na dół. Pocałowała w policzek z przyjaciółkę, co wywołało zmieszanie Franka.
-Co jest?- Piwnooka zamknęła drzwi za sobą.
-Chciałam wyrwać cię do kina. Co ty na to?
-Z chęcią.- Way była zachwycona propozycją.
-No to chodźmy.
-Czekaj muszę braci powiadomić, bo później ochrzan dostane.- Dziewczyna weszła do salonu i podeszła do Gerarda. Nachyliła się nad nim.- Gee mogę iść z Sus do kina?- Szepnęła mu na ucho.
-No... dobrze…tylko nie przychodź zbyt późno.
-Ok.-Dziewczyna pocałowała wokalistę w policzek i wybiegła z domu.
-Gdzie ona idzie?- Zapytał Frank.
-A co się tak interesujesz moją najukochańszą siostrą?
-Gerard my mamy tylko jedną siostrę.
-I to mi w zupełności starczy.
Przyjaciółki były podekscytowane wypadem do kina. Tak dawno razem nigdzie nie były. Poszły skrótem, dlatego też na miejscu znalazły się po 10 minutach. Zdziwiły się bardzo gdy zobaczyły strasznie wielką kolejkę. Co prawda byłą dziś premiera jakiegoś romansidła, ale one miały ochotę na horror. Nagle podeszło do nich dwóch chłopaków.
-Tom!- Susan pocałowała chłopaka w policzek.
-Bill.- Blondynka uśmiechnęła się sarkastycznie i spojrzała na podłogę, próbując nie zwracać uwagi na wkurzoną jej postawą przyjaciółkę. Młodszy Kaluitz też za bardzo się nie ucieszył z tego „przypadkowego spotkania”.
-Na co idziemy?- Ciągnął dalej Tom.
-Już ustaliśmy.- Way spojrzała znacząco na Sus.
-No ale może jednak na ten romans?
-O nie! Nie lubię takich beznadziejnych filmów. Chyba, że mam jakieś fajne towarzystwo. - Przeleciała wzrokiem po bliźniakach. Na co obaj prychnęli lekceważąco.
-Dobrze, pójdziemy na ten horror.- Postanowiła szybko Susan która miała już dosyć kłótni między przyjaciółką a Tom’em. Czasem już chciała skończyć z którymś z nich, ale nie mogła zdecydować pomiędzy przyjaźnią a miłością. Po 30 minutowym postoju w kolejce poszli do sali. Przy okazji zaopatrzyli się w 2 duże i 2 małe popcorny, paczkę orzeszków w czekoladzie, duża cola dla zakochanych ( 2 słomki) i 2 małe . Rozsiedli się wygodnie w fotelu i zaczęli oglądać reklamy. Tom trzymał rękę tam gdzie nie trzeba, Bill oglądał swoje pomalowane paznokcie, a Niki spoglądała na telefon komórkowy. Czarny i Way nie mogli się już doczekać seansu, natomiast zakochani cały czas się molestowali. Nagle uwagę dziewczyn przykuło inne zjawisko. Do sali wszedł bardzo ładny chłopak. Miał grzywkę ściętą na skos, która opadała lekko na ciemne oczy, z tyłu natomiast napuszone. Dwa kolczyki w dolnej wardze (po bokach) i cały był ubrany na czarno. Przyjaciółki odprowadziły go wzrokiem.
-Cóż za pech, że jest sam.- Westchnęła cicho blondynka.
-Pedał.- Tom poprawił z gracją swoją czapkę z daszkiem. Nie mógł patrzeć jak jego nowa zdobycz gapi się na jakiegoś niesławnego czarnula, co ubiera się homo. – Susan.- Chłopak odchrząknął. Dziewczyna nie zareagowała.- Sus! Przestań się na niego gapić! -Krzyknął dredziasz. Większość płci brzydkiej (nie jak dla mnie xD) obejrzało się na nich, lecz wśród nich nie było tajemniczego nieznajomego który usiadł przed nimi.
Zaczął się film. Z początku wydawał się być kolejnym banałem wymyślonym przez reżyserów którym zależało tylko na kasie. Przez dużą ilość napojów piwnooka musiała skorzystać z ubikacji. Wyszła nic nie mówiąc.
-Ona jest jakaś dziwna. Po co z nią jakiś kontakt utrzymujesz.- Rzekł Tom.
-Tomi nie przesadzaj, kocham ją jak siostrę.
-Rodzeństwo przeważnie niezbyt się lubi.- Chłopak spojrzał dziwnie na brata. Wyglądał on teraz naprawdę komicznie. Usiadł po turecku i zaczął obgryzać paznokcie z nerwów.- Zachowuj się, ludzie patrzą.- Kaulitz szturchnął go w ramie. Co spowodowało, że Bill podskoczył w miejscu.
Niki po załatwieniu potrzeby wracała powoli na salę. Nagle zadzwonił jej telefon. Ta zapominając, że w tym miejscu przeważnie obowiązuje zakaz takich urządzeń szła spokojnie po schodach i odebrała komórkę.
-Czego?
-Niki.- To był Gerard.-Kiedy wrócisz?
-Nie wiem za jakieś 2 godziny.
-Przyjść po ciebie.
-Nie dzięki obejdzie się.- Nacisnęła z całej siły czerwoną słuchawkę. Machnęła ręką, co spowodowało, że telefon spadł gdzieś w środek ludzi. Blondynka nie zastanawiając się nachyliła się w poszukiwaniu „zabawki”.
-Super, po prostu kocham macać czyjś spocone nogi.- Powtarzała co chwilę. -Jest.-Pisnęła cicho i podniosła głowę do góry. Zabrakło jej słów gdy zobaczyła kto się na nią patrzy.
-Kaulitz, daruj sobie ten pedalski wzrok!- Krzyknęła, a Bill zrobił kwaśną minę. Blondynka usiadła na miejscu. Od razu zauważyła, że piękny nieznajomy spojrzał się na nią z lekkim uśmiechem. Way odwzajemniła ten gest i jakby nigdy nic zaczęła oglądać seans. Choć raczej by wolała krzyknąć, że jest boski i chce jego fotkę =]
Koniec filmu. Wszyscy z jednej strony się cieszyli a z drugiej nie bardzo. Tom i Susan nie mieli się już jak dotykać w bardziej intymne miejsca, Niki chciała się wpatrywać dalej w nieznajomego a Bill w nierówno poobgryzane paznokcie i konkurencje. Nie mógł zrozumieć , że jakaś dziewczyna która nie patrzy na niego jak w obrazek, gapi się na jakiegoś pana pseudo „mrocznego”. Przecież to on wymyślił ten image. Zakochani zbiegli szybko na dół i korzystając z okazji zaczęli się namiętnie całować. Bill już nie mógł na to patrzeć, zresztą takie same zdanie miała Way.
-Może tak byście już przestali? Sus kocham cię jak siostrę ale nie obraź się, nie mogłaś sobie wybrać kogoś normalnego?
-Normalnego? To ty za jakimiś oszołomami się oglądasz?- Skomentował Tom.- Ten twój cały Frank.- Blondyn przewrócił oczyma.
-Skąd wiesz?- Niki krzyknęła i spojrzała na przyjaciółkę.-Jak mogłaś, obiecałaś?
-Nie będę miała sekretów z jakąś piskliwą małolatą przed moim misiaczkiem!- Susan przytuliła się mocno do Toma.
-Ta piskliwa małolata była twoją przyjaciółką.- Way powiedziała teatralnym szeptem i pobiegła w stronę domu. Nie mogła uwierzyć, że tak bliska osoba mogła ją aż tak bardzo oszukać. Dziewczyna zwolniła. Skrzyżowała ręce ponieważ zrobiło jej się bardzo zimno. Nagle trzech chłopaków zagrodziło jej drogę.
-Zabawimy się.- Szepnął jeden z nich. Niki chciała uciec lecz strach ją sparaliżował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dalia
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Poniedziałek 19-06-2006, 10:00 Temat postu: |
|
|
Jezuu. ale fajne.
Dobrze sie czyta i w ogole.
Jest dosc duzo powtorzen, no i niektore zdania jakos tak zle zlozone.
Ale ogolnie jest spoko
Bardzo mi sie podoba!!
Ja chce nowy odcinek !!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
puchatka
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Poniedziałek 19-06-2006, 18:10 Temat postu: |
|
|
no a jak ! bo to opo jest super a z literówkami to też może być Word bo czsami nie zna takiego słowa i przestawia litery a powtórzenia są raczej nieliczne więc jest naprawdę ok:) chciałą bym spotkać takiego przystojniaka w kinie tylko błagam nie pisze, że Bill/Tom ją uratuje=/
spodobało mi się jeszcze jedno jak ona wstawała z szukania telefonów to myslałam, że wyjdze na tego nieznajomego i mnie zaskoczyłas dużo wenki życze:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NATALCIA
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Metropolian of America
|
Wysłany: Poniedziałek 19-06-2006, 19:20 Temat postu: |
|
|
No i wspanialeeee. No tym razem rozśmieszyło mnie ten fragment:
Czy jestem aż tak straszny i brzydki?- Pomyślał przez chwilę. Długo się nie wahał. Zamknął oczy i pocałował Way. Dziewczyna była zaskoczona nie wiedziała co zrobić, zresztą sam Iero nie kontrolował gestu.
Ale spocone nogi też i molestowanie hehe. Z niecirpliwością czekam na newsa. Tylko żeby jej nie zgwałcili niech użyje półobrotu jak Chuck i będzie spoczek . Jak fajnie, że cię motywuję i dziękuję za dedykację. Dobra koncze, bo chyba nudze i ocząpląsu od mojego komenta dostaniesz. Buziolki dla ciebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NATALCIA
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Metropolian of America
|
Wysłany: Poniedziałek 19-06-2006, 19:21 Temat postu: |
|
|
No i wspanialeeee. No tym razem rozśmieszyło mnie ten fragment:
Czy jestem aż tak straszny i brzydki?- Pomyślał przez chwilę. Długo się nie wahał. Zamknął oczy i pocałował Way. Dziewczyna była zaskoczona nie wiedziała co zrobić, zresztą sam Iero nie kontrolował gestu.
Ale spocone nogi też i molestowanie hehe. Z niecirpliwością czekam na newsa. Tylko żeby jej nie zgwałcili niech użyje półobrotu jak Chuck i będzie spoczek . Jak fajnie, że cię motywuję i dziękuję za dedykację. Dobra koncze, bo chyba nudze i ocząpląsu od mojego komenta dostaniesz. Buziolki dla ciebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ville :]
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 19-06-2006, 20:50 Temat postu: |
|
|
dzięki a w planie narazie gwałtu nie przewiduje bo to już się trochę banalne robi może was zaskocze kto wie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NATALCIA
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Metropolian of America
|
Wysłany: Poniedziałek 19-06-2006, 21:02 Temat postu: |
|
|
No musi zaskoczyć. Lubie mieć zaskoczke. Chociaż Chucka lubie schowam go do szafy i będę straszyła nim chłopców. No dobra nie wiem co mnie dziś napadło, ale banału nie lubie tylko tak myślałam z tymi debilkami <czyt. chłopakami> . Banał przegrywa z półobrotem(no nie mam coraz gorsze ataki). Wieć się powtórze, że chce newsa(wiem, że jestem upierdliwa jak stara baba:P)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ville :]
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 19-06-2006, 21:16 Temat postu: |
|
|
Już zaczynam pisać może jeszcze dzis dodam, albo jutro? Nie wiem postaram się Teraz mam pół strony w Wordzie A z Chukiem to jak mielismy w szkole pisac klasowe opowiadanie to on grał rolę główna... a jak to wyszło to bez kometarza był też Bill który wyskoczył z solarium razem z Leperem i poźniej Manuel przeciął ich piła. Na koncu Macius "co się stało?" wyszło to komicznie masło maslane
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ville :]
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 20-06-2006, 14:43 Temat postu: |
|
|
Jest kolejna częsć męczyłam się nad nią więc mam nadzieję, że się spodoba życzę miłej lekturki
[link widoczny dla zalogowanych]
Dziewczyna zrobiła krok do tyłu. Spanikowała, nie wiedziała co zrobić. Jeszcze nigdy nie znalazła się w takiej sytuacji. Skąd mogła wiedzieć co oni chcą zrobić? Zgwałcić? Okraść? Czy zabić dla jakiejś sekty? Może porwie do jakiegoś burdelu, żeby zarabiał na niej jak na zwykłej dziwce? Przez myśl przechodziły jej tylko te pesymistyczne pomysły.
-Zostawcie mnie.- Powiedziała cicho. Nie umiała wydać z siebie innego, wyższego dźwięku, lecz i tak jej nikt nie usłyszał. Jeden z chłopaków złapał ją za ramię. Niki wzięła kilka głębokich oddechów. Serce zaczęło jej bić coraz mocniej, a ślina lekko wypłynęła z buzi, ponieważ nie mogła znaleźć sobie miejsca w zaciśniętym ze strachu gardle.- Gwałcą!! Ratunku!!!- W końcu wzięła się na odwagę popchnęła nieznajomych i uciekła w przeciwną stronę. Biegła najszybciej jak tylko mogła. Niestety słyszała jak ciężko ktoś za nią sapię.- Pedofile jedne!!! Zostawcie mnie znam karate i mogę wam tak przy***** w mordę, że hej!- Odwróciła się na chwilę, lecz nie było to zbyt mądre posunięcie, potknęła się i upadła na jezdnie. Teraz czułą, że nie ma szans ucieczki. Płakała ponieważ nie miała już żadnej nadziei. Jeden z chłopak zatkał jej ciągle krzyczącą coś buzię.
-Zamkniesz się wreszcie? Co ty wogle odstawiasz?- Blondynka otworzyła szeroko oczy. Zamurowało ją.
-Gerard ty imbecylu!!! Chcesz żebym zawału dostała!!- Wydarła się jeszcze głośniej . Była jeszcze bardziej zdenerwowana, wściekła, wkurzona. Tych przymiotników można wymieniać bez końca. Jak jej bracia mogli ją tak nastraszyć. Prawie zemdlała ze strachu, a oni mieli najwyraźniej niezłą zabawę. A jakby ich zabiła?? Nie znała karate, ale jaki kit trzeba wcisnąć, lecz znając jej potencjał to mogła by ich zadźgać sznurówką od buta.
-Dziewczyno, panuj nad emocjami. Pamiętaj jak ktoś tak cię zaatakuje to go od razu po ja...- Mikey zaczął rozpędzać się z opowieścią o jakiś ulubionych filmach kryminalnych, lecz Gee szybko na niego spojrzał robią minę typu „Czego ty jej uczysz”? -Ja… jaka piękna noc, idziemy do domu.-Palnął szybko bez namysłu zmieniając w ten sposób temat. Niki i Gerard uśmiechnęli się do brata i poszli razem do domu.
Blondynka po umyciu i przebraniu się przykleiła się do poduszki. Nie mogła pojąc tego, że Susan ją zostawiła. Czyli ta przyjaźni nic nie znaczyła dla niej?? I co najważniejsze wszystko paplała temu swojemu chłoptasiowi. Way ścisnęła mocno pluszowego miśka którego dostała kiedyś od matki, która tak porostu sobie odeszła. Coś ją tknęło. Sięgnęła do szafy po bluzę Billy’eg. Przytuliła się mocno do niej. Czuła śliczne delikatne perfumy, które należały do chłopaka który jej nie oszukał. Piwnooka zauważyła w niej małą karteczkę. Na jej twarzy pojawił się wielki uśmiech. Tam był umer telefonu.
-Mam nadzieję, że to Martina.- Way wystukała szybko numer.
-Tak?- Zapytał ktoś niepewnie.
-Billy?
-A kto mówi?
-Niki Way. Pamiętasz mnie Jeszcze?
-No jasne, że tak. Co się stało?
-Mam problem, możemy pogadać?
-Jasne, może być jutro o 13?
-Tak.
-Super. Przyjdź na Colraina 22.
-Dobrze. Dzięki pa.
-Pa.
Skończyli rozmowę, niby niecałe dwie minuty ale Niki cieszyła się, że usłyszała głos Good Charlottowca. Zasnęła ze spokojnymi już myślami.
Rano blondynka jak najszybciej ubrała się i umyła. Zeszła do kuchni gdzie leżała kolejna karteczka.
„Andrea pojechała z ciotką, a dla ciebie mamy niespodziankę. Jest w ogrodzie.” Way już po przeczytaniu pierwszego zdania była strasznie szczęśliwa. W domu nie ma tej pyskatej smarkuli i ona może iść spokojnie do Martina. Ale co to za niespodzianka? Niki poszła szybko na dół. Przy różach stał mały koszyczek przykryty błękitną chustą. Nastolatka ukucnęła przed nim.
-A!!!!!!!! Kotek!- Wyjęła małe stworzonko i zaczęła je głaskać ze wszystkich możliwych stron. Zawsze chciała mieć takiego stworka.- Nazwę cię Franka- Dziewczyna uśmiechnęła się i pocałowała nowego pupilka. Puściła szybko sms’a z podziękowaniami. Widząc, że zbliża się już 12, postanowiła , że pójdzie razem ze swoim kociakiem już do Billy’ego.
Piwnooka zamknęła bramę i udała się w stronę ulicy Corlaina, już chciała pochwalić się nowym nabytkiem. Nagle kot zaczął miauczeć i wbijać coraz mocniej swoje pazurki.
-Co jest?- Niki obejrzała się do tyłu.- Cholera.- Pisnęła widząc jak jakiś wielki pies zbliża się w jej stronę. Franka zeskoczyła z jej ramion i wdrapała się na drzewo, za nią oczywiście biegł Haski.
-Sorry, wyrwał mi się.- Podszedł do niej ten sam chłopak którego widziała w kinie. – Zaraz ci go zdejmę .- Nachylił się by przywiązać psa.
-Daj, ja go potrzymam.- Way wystawiła rękę. Chłopak tylko się uśmiechnął i podał jej smycz, zaczął wdrapywać się na drzewo. Nagle za rogu wyskoczyła rodzina jakiś małych kotków. Haski widząc to ruszył w gonitwie ciągnąc za sobą blondynkę.- Zatrzymaj to!!!!!!!!- Wydarła się. Czarny widząc to zeskoczył z drzewa i również biegł za nimi.
-Uważaj!- Krzyknął widząc nadjeżdżający samochód. Wiedział, że nic to nie da. Pies zatrzymał się na środku jezdni i nie miał zamiaru przepuść na normalny ląd piwnooką. Nieznajomy rzucił się na przestraszoną już Niki. Upadli razem na trawę. Samochód spokojnie przejechał. A zdezorientowani całą sytuacją nastolatkowi tylko ciężko dyszeli.
-Dzięki za wszystko.- Wysyczała spokojnie dziewczyna.
-To ja cię przepraszam- Wystawił jej rękę.-David, dopiero się tu wprowadziłem.
-Niki.- Blondynka uśmiechnęła się.
Czarny przyniósł jej kota, Way mogła spokojnie pójść do Martina.
W domku nieopodal nie było aż tak wesoło. Dopiero co nowa rodzina przeprowadziła się tutaj. Kobieta około 50 lat cały czas rozpakowywała jakaś porcelanę, a jej mąż zamiast jej pomóc spał w najlepsze na czerwonej kanapie.
-Mamo jestem.- Młody chłopak pocałował rodzicielkę w policzek.
-I jak było? Poznałeś kogoś?
-No poznałem . Mamo poradzę sobie po stracie Sary, nie Martw się . Czarny objął lekko kobietę. Cierpiał po stracie ukochanej, która około dwóch miesięcy temu zginęła w wypadku samochodowym i to w urodziny.
-Pomożesz mi?- Simone wskazała na rozwalone pudła.
-Tak.- David położył na stół swoją torbę i zaczął rozpakowywać różne rzeczy.
Mikey i Gerad wracali do domu. Postanowili odwiedzić nowych sąsiadów. Zapukali do drzwi. Po pięciu minutach stanęła w nich gospodyni. Bracia zamarli nie spodziewali się, że zobaczą właśnie ją.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ville :] dnia Wtorek 20-06-2006, 14:44, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amsta
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Wtorek 20-06-2006, 14:44 Temat postu: |
|
|
juz czytam..
Edit: nawet fajna część tylko nie wiem czemu ale tak mi sie wydaje ze czegos brakuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blood
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Piekła
|
Wysłany: Wtorek 20-06-2006, 16:01 Temat postu: |
|
|
grr... Frank *robi maślane oczy do plakatu za nią*
i Grerad *patrzy się na chłopaka obok Franka*
moja chemiczna mieszanka.
widze, że ktos tu lubi MCR+Good Charlotte. *.*
i dobrze...
a opowiadanie piękne,wspaniałe, i lekko się czyta.
i bez większych ogródek powiem, że czekam na new część.
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|