|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Czwartek 16-11-2006, 9:27 Temat postu: |
|
|
Czloe!
Dziekuje za wczorajsze 2 buziaki
ah.. zapomnialam przepraszam
ale juz nadrobilam xD
no. i bardzo mi sie podoba
Cytat: |
- Ona ma silikon? - Spytał, mrużąc oczy.
- No ty to jesteś serio domyślny. - Jęknął młodszy Kaulitz z ironią. - To tak, jakbyś się teraz skapnął, że używam czarnej kredki.
- A używasz? - Basista wybałuszył oczy. Po chwili jednak, widząc zdegustowaną minę czarnowłosego, uśmiechnął się chytrze. - Przecież żartowałem! Od razu wiedziałem, że malujesz sobie włosy... |
xD
Czekam na nju
Edit. Zaczynam Strone!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Chloe
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czwartek 16-11-2006, 15:07 Temat postu: |
|
|
Holly Blue - Ha! Trafiłam z tym imieniem ak Ciebie pierwszy raz zobaczyłam, to od razu skojarzyło mi się z imieniem mojej postaci I oczywiście dziękuję za wszystkie komplementy xD
SimplePlanowa - No nie ma za co Masz, jeszcze buziaczki dwa: Mogą być? Bardzo się przy nich trudziłam
I gratulacje z powodu rozpoczęcia strony xD Moja pierwsza dwudziestka *.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Rose
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SZAJZEEEEE!!!
|
Wysłany: Czwartek 16-11-2006, 17:29 Temat postu: |
|
|
Klołi, no ale kiedy dodasz newsa?
Czekam...Muszę mieć co drukować przecież xD
Czekam na neewsa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chloe
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Środa 13-12-2006, 21:50 Temat postu: |
|
|
No nie wiem. Nius będzie.
(Ych, ile razy jeszcze zmienię tego posta, żeby w końcu powiedzieć to, co myślę? =.=')
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Sobota 16-12-2006, 13:59 Temat postu: |
|
|
Powiedz.
A ja czekam na kolejną porcję Twojego humoru.
Z niecierpliwością
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chloe
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Niedziela 17-12-2006, 16:30 Temat postu: |
|
|
Ych, czekaj se. xD
I ponatychaj mnie, bo pomysł jest, word też, tylko jakoś... Tej siły, by naskrobać 'coś'.
Łeeee, weźcie to ode mnie ; (
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Niedziela 07-01-2007, 16:45 Temat postu: |
|
|
Mówisz- masz Chloe, ale jak ktoś mi osta wlepi to będziesz mnie gęsto tłumaczyć
A więc..
FANI TEGO OPOWIADANIA!
Nawołuję! Pokażcie się! Wyjdźcie z ciemnej otchłani i przypomnijcie o swoim istnieniu!
Przecież Was kiedyś było tak wiele..
Pamiętacie ten chumor, te teksty?
Nie tęsknicie za tym?
Na pewno!
Otóż panna Chloe wydała oświadczenie.
UWAGA, UWAGA! *ekhm*
Panna Chloe nie doda nowej części, dopóki, cytuję:
"a) ludzie nie będą go chcieli
b) ja go nie dokończę xD"
Reasumując, wyłoncie się i pokażcie, że Wam zależy!
Sprawcie, że będzie nowa część!
Tylko od Was to zależy.
Dziękuję za przemowę.
Tajniak vs Krystyna z Gazowni.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tajniaczka dnia Niedziela 07-01-2007, 17:43, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 09-01-2007, 13:37 Temat postu: |
|
|
Mi zależy.
Tak jak zależy na starym szablonie... (Tobie widziałam, że też ;])
Wiesz... notka była bardzoooo dawno.
A ja tęsknię za jedyną Holly z charakterem (oprócz mnie <lol2>) na forum.
Bo te nowe... matko.
Żeby napisać holly w tytule jako święta? Masakra...
No ale ja nie o tym miałam pisać xD
My tęsknimmy, no xD
Ulegnij naszej sile perswazji i dodaj parta xD
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chloe
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wtorek 09-01-2007, 15:57 Temat postu: |
|
|
Łoch.
Bez obrazy, ale jednak teraz chyba nic nie dodam, bo:
1) Jeszcze nie dokończyłam.
2) Jakoś wielu osobom nie pali się do czytania tego.
3) Obiecałam sobie, że przynajmniej TO opowiadanie dokończę, jednak nie iość, że psuje mi się ono na samym końcu, to na dodatek ... (patrz punkt 2). Skończę go, ale mogę go sobie przecież sama poczytać.
Ok, tak szczerze, to dodam tutaj ten ostatni part, jednak nie muszę się spieszyć. Po co niby...
Żeby nie było, bez obrazy dla Ciebie Holly Blue i Tajniaczko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rain Of Tears
Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wtorek 09-01-2007, 23:27 Temat postu: |
|
|
Chloe napisał: |
Łoch.
Bez obrazy, ale jednak teraz chyba nic nie dodam, bo:
1) Jeszcze nie dokończyłam.
2) Jakoś wielu osobom nie pali się do czytania tego.
3) Obiecałam sobie, że przynajmniej TO opowiadanie dokończę, jednak nie iość, że psuje mi się ono na samym końcu, to na dodatek ... (patrz punkt 2). Skończę go, ale mogę go sobie przecież sama poczytać.
Ok, tak szczerze, to dodam tutaj ten ostatni part, jednak nie muszę się spieszyć. Po co niby...
Żeby nie było, bez obrazy dla Ciebie Holly Blue i Tajniaczko |
ja tu wchodziłam cały czas, ale chwilowo nie miałam czasu
ale zapewniam, że jestem stałą czytelniczką
na pewno będę czytać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 10-01-2007, 10:16 Temat postu: |
|
|
Chloe napisał: |
Ok, tak szczerze, to dodam tutaj ten ostatni part, jednak nie muszę się spieszyć. Po co niby... |
Jak to ostatni?
Jeśli dobrze zrozumiałam (co o tak wczesnej porze jest mało prawdopodobne) to... teraz dodasz ostatniego parta?
No... chyba źle zrozumiałam.
Mam nadzieję xD
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chloe
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Środa 10-01-2007, 18:36 Temat postu: |
|
|
Wybacz mi, ale... Dobrze zrozumiałaś To będzie ostatni, długi part. Albo dwa zwyczajnej długości. Lub trzy. W kązdym razie, opisuję już koniec. Muszę też ostrzec, że nie będzie tam za dużo śmiechu, więc nie podniecajcie się tak xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Środa 10-01-2007, 19:23 Temat postu: |
|
|
Ostatni?
Ale..
Ma byc very długi.
Bardzo.
Ostatni..
Ale ja nie chce
Dlaczego wszystko co dobre, sie kończy?
To ja życzę weny mnóstwa.
I mam nadzieję, ze coś jeszcze dla nas napiszesz!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pyskata
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stamtąd.
|
Wysłany: Czwartek 11-01-2007, 19:52 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam całość.
Uśmiałam się, poprawiło mi nawet po części humor.
Zwykle nie czytuje wielo, a jak już się zdarzy to... uuu.
Ale miałam ochotę odwiedzać to opowiadanie.
Bo jak mówiłam, poprawia humor.
Teraz dowiaduje się że to koniec.
Cóż za niespodzianka - . -
A dobra, ja się tam nie czepiam.
W każdym razie, bardzo mi się podoba.
Miałabyś stałą czytelniczkę, a jeśli wrócisz to będziesz ją mieć xD
Pozdrawiam.
`P.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Czwartek 11-01-2007, 20:20 Temat postu: |
|
|
Czloe?
co Ty...?
Jak to Ostatni?
Jak mozesz!
wiesz co...?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chloe
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czwartek 11-01-2007, 22:00 Temat postu: |
|
|
Ej weźcie xD Jęczycie jakbym Wam tyłek kroiła xD
Cóż, pewnie wrócę kiedyś z czymś nowym. Tylko weny na nowe pomysły brak.
A nowy part się tworzy. Będzie. Kiedyś.
UWAGA:
Filmowi Amanci zostali ukończeni! Jeszcze tylko korekta błędów i... Koniec!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chloe
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czwartek 11-01-2007, 23:09 Temat postu: |
|
|
1. Zawsze chciałam, by koniec opowiadania oznaczyć jako 'udany'. Niestety, nie mogę. Jest nie śmieszne, denne, beznadziejne. Dużo błędów najpewniej. Ale przynajmniej długie. Jedna z moich wad została skasowana. I, cóż. To jest sukienka Holly: [link widoczny dla zalogowanych] ale proszę, obejrzcie ją dopiero, gdy będzie o niej mowa, dobrze?
Skończyłam szybko. Bo chciałam mieć to za sobą.
2. To koniec. Może kiedyś jeszcze...
W każdym razie teraz mówię do widzenia...
P.S. Mam małą prośbę - jeśli ktoś to przeczyta, niech skomentuje. Przynajmniej jedno słowo, czy litera. Po prostu chcę wiedzieć, kto to czytał.
Czarnowłosy gorączkowo przeszukiwał obszerną szafę. Stał w samych bokserkach, co nie za bardzo podobało się Georg'owi i Tom'owi, którzy siedzieli na krwistoczerwonej sofie.
- Chłopie, pospiesz się! Tamten strój był serio w porządku! - Chłopak pogonił brata. Widząc jednak, że ten go nie słucha, westchnął i bardziej wtulił się w kanapę. - To nie jest mój brat, to nie jest mój brat... - Mruknął sam do siebie, w celu uspokojenia.
- Bill, za pół godziny mamy wychodzić, a ty nawet tapety nie masz! - Histeryzował Listing, po raz enty poprawiając fryzurę.
- Wyjdę bez niej. - Stwierdził beztrosko młodszy Kaulitz, sprawdzając, czy aby szara koszulka nie jest brudna, i klnąc w duchu swoje niezdecydowanie.
Słysząc te słowa, dwoje rozłożonych na meblu chłopców, zakrztusiło się własną śliną.
- Bez ściemy. - Szepnął blondyn. - Wróżka jestem. To naprawdę nie jest mój brat.
- To jest sztuczna inteligen... Wróć. Sztuczna Billonia.
- Bidadonia.
- Babunia!
- Nie nabijajcie się, ja serio żyję w stresie! - Jęknął wokalista, przewracając oczami i odwracając się w stronę przyjaciół, by zaprezentować im swój strój na galę.
- No i takiego braciszka to ja pamiętam! - Starszy bliźniak odetchnął z ulgą.
- Znowu kamizelka? - Burknął Listing. - Daj spokój. Wyglądasz jak Riczi.
- Nie. - Chłopak pokręcił głową. - Wyglądam sexi.
- Zdefiniuj seksowność. - Burknął Tom.
- To ja! - Jego brat wyszczerzył się.
- Bez jaj. - Szepnął w odpowiedzi. - Czyli jednak nie jestem wróżką... - Udał płacz.
- Nie martw się. - Uśmiechnął się basista. - Kupię ci te kredki. I różowe skrzydełka też.
***
- Hollyyyyy!
- Tak.Mamo? - Wysyczała dziewczyna, wychodząc z garderoby i powstrzymując się przed walnięciem rodzicielki w twarz.
- Och, ślicznie ci w tym! - Zapiszczała kobieta. - No, chodź tu słońce. I obróć się. Jejku, moja córeczka dorasta! Kto wie, może w przyszłości będziesz tak piękna jak ja?
- Tylko o tym marzę. - Młodsza Brown uśmiechnęła się, hamując złość, i schowała ręce ściśnięte w pięści za siebie.
- W różu jest ci strasznie do twarzy.
- Wyglądam jak Barbie.
- Właśnie, że nie, misiaczku! Barbie się uśmiechają!
- To nie widziałaś chyba najnowszej kolekcji MyScene.
- Uśmiech skarbie! To podstawa.
- Najpierw to rozedrę tą sukienkę na strzępy.
- Ale rób to z uśmiechem! - Zakończyła matka. Widząc, że jej jedyna córka chce właśnie coś powiedzieć, położyła jej palec na ustach i dodała. - Kochanie, im więcej mówisz, tym więcej flegmy zbiera ci się w płucach. A co się stanie, jeśli jakimś przedziwnym sposobem wygrasz i ta cała flegma wyjdzie na zewnątrz? To nie będzie urocze.
- Urocze nie będzie też to, jak zacznę przeklinać na ten cholerny, różowy słit kolorek. - Warknęła Hol, utrzymując na buzi uśmiech, którego Andie tak od niej wymagała.
- Milutka jesteś. - Zachichotała blondynka, łapiąc ją za podbródek i mocno potrząsając. - Więc załatwione! Idziesz w tej, a ja uciekam wkładać własną. Wiesz ile czasu zajmuje mi władowanie się w ten gorset? To straszne! - Przewróciła oczami i podeszła do drzwi. - Pa, gwiazdeczko. - Dodała, wysyłając córce całusa.
- Pa. - Ta odpowiedziała, wciąż w przyklejonym uśmiechem na twarzy. Jednak gdy jej matka wyszła z pokoju, ta szybko przybrała naburmuszony wyraz twarzy i podeszła do lustra, oglądając swoją suknię. Poprawiła jedną z kilku warstw różowego tiulu i spojrzała z niesmakiem na jedwabną górę. - Zaaaaaajebiście. - Stwierdziła, po czym westchnęła ze zmęczeniem. - Jak nie te cztery cioty, to przerabianie mnie w Britni. Cudo. Po prostu cudo.
***
Witamy na oficjalnej premierze najnowszego filmu Steven'a Lois'a - 'Miłość dla dwojga'! Nazywam się Robert Johanson i będę na żywo komentował wszystko, co stanie się tutaj, na gorącej Florydzie! A więc, jak wszystkim pewnie wiadomo, film ten jeszcze przed powstaniem był najczęstszym tematem plotek i ciekawostek. Wszystko to spowodowane doborową obsadą. Bo jak inaczej można nazwać jedną z najlepiej opłacanych młodych aktorek, Holly Brown, którą magazyn Maxim uznał za najsexowniejszą nastolatkę świata, oraz niemiecki zespół, który w szybkim czasie podbił rynek muzyczny na całej planecie, czyli - Tokio Hotel! I jeśli mnie wzrok nie myli, cała piątka zmierza już w moją stronę! Holly, chłopaki! Chodźcie tu na chwilę!
- Witamy. - Bill uśmiechnął się uroczo.
- Witam, tu Robert Johanson, z MTV. Czy zgodzicie się na krótki wywiad?
- Oczywiście. - Odparł czarnowłosy, wysuwając się na przód, by kamera mogła objąć cały jego oryginalny strój, składający się z szarego t-shirtu, czarnej kamizelki, jeansów i kowbojek.
- Bill, słyszałem, że ty i Holly często kłóciliście się podczas kręcenia tego hitu.
- Co za bzdury. - Młodszy Kaulitz przewrócił oczami i machnął ręką. - Kochamy się jak brat z siostrą, prawda, kochanie? - Przysunął się bliżej dziewczyny i objął ją, wciąż patrząc się sztucznie w stronę reportera.
- Oczywiście, Billusiaczku. - Brown złapała chłopaka za policzek i mocno nim potrząsnęła. - Tak bardzo, bardzo, baaaaardzo kocham mojego słodkiego, najukochańszego pysiaczka. - Dodała przesłodzonym tonem. - Jesteśmy naaaajlepszymi przyjaciółmi.
- Tak. - Syknął wokalista, ledwo co maskując wściekłość uśmiechem, oraz rozmasowując bolący policzek. - Nalepszymi.
- Wspaniale jest to słyszeć. - Odparł Johanson, po czym zwrócił się do blondyna, sugestywnie poruszając brwiami. - Tom, a jak twoje podboje miłosne na planie?
- Baaardzo dobrze. - Uśmiechnął się nastolatek. - Jedna z nich miała taką jędrną...
- A Holly? - Przerwał mu Robert.
- Holly też ma jędrną. - Zachichotał. Widząc jednak zdziwione spojrzenie dziennikarza i aktorki, zrozumiał, jaki był sens pytania, i szybko się poprawił. - Oczywiście, tak... Holly i ja... To była... Holly i ja. Nie było nas, dla ścisłości.
- Tylko sex?
- Tak. Nie! Zaraz... Że co?
- Nie jesteśmy razem. - Dziewczyna wtrąciła się szybko, starając wyciągnąć się chłopaka z opresji.
- Tylko sex? - Reporter ponowił pytanie.
- Przepraszam, ale na to pytanie nie mogę już odpowiedzieć. - Uśmiechnęła się tajemniczo i, machając na pożegnanie ręką, opuściła wraz z zespołem Johansona, szepcząc w stronę starszego Kaulitz'a słowa: 'Sekrety to pierwszy stopień do sławy' i zmierzając w kierunku następnego reportera.
- To my idziemy na zdjęcia! - Uśmiechnął się Bill, klaszcząc rękoma. Widząc jednak znużenie zespołu, przewrócił oczami i siłą zaciągnął trójkę w stronę fleszy aparatów.
***
- A więc, Holly, masz dziś piękną kreację! - Azjatka trzymająca mikrofon, przymilała się do gwiazdy.
- Tak, ta sukienka jest naprawdę... Przeurocza. - Odparła aktorka, przeklinając w duchu swoją matkę, która kazała jej założyć to 'coś'. - To projekt Alessandro Dell'acqua.
- Och, miło. - Odparła, po czym poprawiła ramiączko i spytała szybko. - A co działo się pomiędzy tobą a Bill'em Kaulitz'em?
- Zwyczajna przyjaźń. - Zachichotała szatynka. - Bill jest słodki, i miły, i kochany, ale... Nie jest w moim typie.
- A Georg Listing? Podobno ta scena łóżkowa bardzo was... Zbliżyła. - Kobieta poruszyła sugestywnie brwiami.
- Tylko sex i łososiowe stringi. - Gwiazda wzruszyła ramionami. - Niestety, on nie ma tego 'czegoś', co ja nazywam... - Tu przerwała, by stłumić śmiech. - ... Dużym 'czymś'.
- Rozumiem. - Dziennikarka zarumieniła się. - Dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję.
***
Po sali roznosiły się szepty i chichoty. Każdy ze zniecierpliwieniem oczekiwał na początek seansu. W końcu, światła zgasły, a na ekranie pokazała się postać ponętnej kobiety, reklamującej słynną markę ubrań. Tom, Gustav i Georg z zainteresowaniem lustrowali sylwetkę aktorki. Tylko Bill zwrócił uwagę na brak Holly. W jego głowie krążyła wtedy tylko jedna myśl.
Pospiesz się gwiazdeczko. Jeszcze tylko 15 minut...
***
- Matt, błagam, nie rób jej tego. - Ines, której twarz widać było teraz na ekranie, wyglądała na lekko przerażoną.
- Nie, Kate. - Odparł jej Bill, potrząsając ją za ramiona tak mocno, że wyglądało to nazbyt sztucznie. - Ja to muszę zrobić. - Dodał, trochę zbyt głośno.
- Stary... - Szepnął Tom do brata, właśnie oglądającego swój debiut filmowy na ekranie. - Nie chcę być niemiły, ale... Jesteś beznadziejny!
- No czego ty nie powiesz. - Syknął ten zgryźliwie. Widać było, że jemu też nie podoba się sposób, w jaki odegrał swą rolę. Szybko zabrał Gustav'owi popcorn i, trzymając go bardzo blisko ust i jedząc garściami, powrócił do oglądania filmu.
- Przepraszam, przepraszam, tak, to ja, ale czy mogę... Czy może mnie pani nie macać po tyłku? - Głos Max'a roznosił się po sali kinowej. Zespół, nie licząc wokalisty, z zaciekawieniem przyglądał się, jak chłopak stara się przedostać wraz z Holly na swoje miejsce.
- Wolniej nie można było? - Pisnął Tom. - Holly, ominęłaś scenę, gdzie jadłaś Lays'y.
- Och, bo marzyłam, żeby tylko ją zobaczyć. - Parsknęła dziewczyna z ironią. - A nagrodę w kategorii 'Najseksowniejsze wpieprzanie pustych kalorii' otrzymuje Holly Brown. - Dodała, przewracając oczami.
- Dobra, co w filmie? - Brunet kiwnął głową w stronę ekranu.
- Matt rozmawia z Kate. Brian, się znaczy ja, gadam z Amber, przez co David jest strasznie zazdrosny i wylewa na mnie kisiel. - Szybko wyjaśnił Georg, zabierając garść popcornu Bill'owi.
- Ooo. Kisiel. - Ten odparł ze zrozumieniem. - To już się uciszam. - Siadając koło czarnowłosego, także zabrał mu trochę kukurydzy. Kaulitz tylko cicho na niego fuknął i jeszcze bardziej wsunął się w krzesło.
- Kate... Kocham cię. - Z głośników dało się słyszeć głos wokalisty. Jego sztuczny uśmiech zajął prawie cały ekran.
- Ja ciebie też. I mam nadzieję, że pomożesz mi pozbyć się Cristal.
- Oczywiście. Dla ciebie wszystko.
- Dobrze. Zakradniemy się do niej dzisiejszej nocy...
***
Czarnowłosy siedział naburmuszony w fotelu, z nudów bawiąc się własnym językiem. W końcu, gdy zobaczył wielki napis 'Koniec', szybko wstał i, uśmiechając się w stronę widzów, wyszedł z sali, wprost do pokoju, przeznaczonego specjalnie dla Tokio Hotel. Za nim podążyła reszta zespołu.
- Widzieliście to?! Widzieliście?! - Pisnął. - Byłem beznadziejny! Jak ja się pokażę ludziom...
- Bill, uspokój się. - Warknął jego brat. - Przyszedłeś w kamizelce na galę. To raczej będzie ludzi interesować, a nie to, jak okropny jesteś. Choć, muszę przyznać, ja byłem zarąbisty. - Wypiął się dumnie.
- Racja. - Przytknął Georg. - W tej scenie, gdzie flirtowałeś z Ashley... To wyglądało tak naturalnie!
- Cicho string-menie. - Syknął wokalista. - Ty też powinieneś się wstydzić. Tej obrzydliwej sceny łóżkowej.
- Mi się tam podobała. - Gustav uśmiechnął się pod nosem. - W pewnym momencie widać było sutek Holly.
- Kiedy? - Szybko zareagował Tom, po czym, zmartwiony, dodał. - Przegapiłem...
- Oj przymknijcie się. - Syknął Bill, przewracając oczami. Przeszedł kilka kroków w te i we w tę, jedną rękę opierając o biodro, a drugą stukając się w brodę. Co jakiś czas przystawał, by po chwili ponownie przejść kilkadziesiąt centymetrów. - Dobra, plan jest taki. - Powiedział po kilku minutach. - Ines przygotowała już wszystko. Podmienimy mikrofon Holly na ten, który zamówiliśmy. I wtedy wszystko pójdzie z górki. Tom przy...
- Eee... Bill? - Georg nieśmiało podniósł rękę. Widząc, że czarnowłosy go zauważył, powoli ją opuścił. - Bo jest taki problem... - Szepnął, gniotąc w rękach kawałek t-shirtu. - Tak jakby... Nie możemy tego zrobić.
- Mikrofon nie doszedł?! - Pisnął chłopak.
- Nie, nie! - Basista szybko zareagował. - Tylko... To nie będzie... No... No nie będzie fair...
- Że... Jak? - Tom spytał cicho. Jego oczy wyrażały bezdenne otępienie. Listing, widząc minę chłopaka, zachichotał, patrząc na niego przepraszająco. - Tyle czasu spędziłem nad sprowadzeniem tego mikrofonu z Ko.Re.I., a ty mi teraz mówisz, że to nie będzie FAIR? Człowieku, to jest Holly Brown, wszystko, co jest nie fair, lgnie do niej jak pszczoła do miodu! Co ty wyrabiasz?! Zakochałeś się w niej, czy... - Widząc zarumienioną twarz zielonookiego, zamilkł. - O cholera. - Szepnął. - Błagam, chłopaki, powiedzcie, że on nie zrobił tego i się w niej nie...
- Zabujał. - Dokończył Gustav, tępo wpatrując się we własne buty.
- Ale to nie tak! - Georg pospieszył z wyjaśnieniem. Westchnął ciężko i spojrzał na nich ze smutkiem. - Zrozumcie mnie... Rozmawiałem z nią. Ona nie jest taka, jak myślicie. Przeprosiła za wszystkie przykrości, które nam wyrządziła. I powiedziała, że mnie kocha...
- I ty jej wierzysz?! - Syknął Bill.
- Tak! - Brunet warknął w stronę wokalisty. - I wierzcie mi, jeśli spadnie jej chociaż włos z głowy, to odejdę z zespołu. - Dodał szybko, po czym wyszedł z pokoju, trzaskając głośno drzwiami.
- Nooo to super. - Młodszy Kaulitz jęknął, mrugając oczami ze zdenerwowania. - Rzuciła na niego urok, czy coś. W każdym razie - nie mamy już basisty. - Zachichotał nerwowo. - Jakiś casting by się przydał, nie?
Nie stresuj się tak. - Warknął Gustav, z impetem rzucając się na wielki, czerwony fotel. - Ta czarownica wysłała mu liścik. Omamiła go. Powiedziała, że go kocha i takie tam. - Syknął, po czym, widząc miny bliźniaków, dodał. - Chłopaki, zrozumcie go. Sami wiecie, że jeśli on się już w kimś zabuja, to kaput z kaloszami. Przeczekajcie, aż mu to minie. Teraz on sam nie wie, co gada.
Bracia Kaulitz spojrzeli na niego ze smutkiem. Wiedzieli, że perksusista miał rację - kiedy Listing się zakocha, to naprawdę nie ma szans, by udało się wybić mu tą dziewczynę z głowy. Co prawda, najstarszy z całej czwórki po jakimś czasie nudził się swą wybranką, jednak oni nie mieli tyle czasu. Dziś był ostatni dzień ich znajomości z Holly ( I dzięki Bogu! ), co oznaczało, że już nigdy nie uda im się na niej zemścić. Jednak przyjaźń i zespół znaczył dla chłopaków więcej, niż jakiś durny figiel spłatany nastolatce.
- Dobra. - Bill pokiwał głową z poważną miną. - Nie ma wyboru. Nic nie wyjdzie. - Szepnął, po czym, chowając twarz w dłoniach, dodał. - Przygotujcie się. Za chwilę mamy konferencję. - Mówiąc te słowa, podszedł do wielkiego lustra. Lekko nastroszył włosy i wyszedł z pokoju. Pozostałej dwójce poprawienie wyglądu, a dokładniej przygładzenie ciuchów, nie zajęło więcej niż kilku minut. Bez słowa opuścili pomieszczenie, wiedząc, że Georg będzie im za to, co za chwikę zrobią, a dokładniej czego nie zrobią, dłużny do końca życia.
***
- Proszę o ciszę! - Głos wysokiego, dobrze zbudowanego mężczyzny, rozniósł się po sali. Wszyscy reporterzy, zgromadzeni w sali, ucichli. - Jeśli chcą państwo zadac jakieś pytania, to proszę bardzo. - Po tych słowach, dziennikarze, jak na zawołanie, podnieśli ręce, wrzeszcząć niezrozumiałe słowa. - Któryś z mężczyzn wskazał na wysoką brunetkę, która z zadowoleniem spytała:
- Czy to prawda, że Holly Brown ma romans z Georg'iem Listing'iem?
- Na to pytanie niestety nie mogę odpowiedzieć. - Odparł basista, rumieniąc się lekko.
- Jesteśmy przyjaciółmi. - Dodała szatynka. - Między nami nic więcej się nie dzieje.
- Chodzą plotki, że MTV dostało pięćset tysięcy za oddanie filmu video ze sprośnym nagraniem Bill'a Kaulitz'a. Jak możesz to skomentować? - Tym razem pytanie zadał wysoki, lekko rudawy mężczyzna.
- Oczywiście, że to kłamstwo. - Zaśmiał się Bill, w duszy jednak przeklinając ten zsuwający się ręcznik i tańczącego macarenę bruneta. - Żaden taki film nie został nigdy nagrany.
- Czemu zrezygnowano z początkowych zamiarów wystąpienia zespołu Backstreet Boys w tym filmie?
- Doszliśmy do wniosku, że owy zespół swoje 'pięć minut' ma już za sobą. Teraz to Tokio Hotel zajęło ich miejsce. - Odparł Steve, patrząc przepraszająco na czwórkę chłopaków. Żaden z nich nie miał pojęcia, że to własnie Backstreet Boys miało początkowo być w tej produkcji. Nawet nie sam fakt, że byli oni zespołem 'zastępczym', jednak to, że znowu porównano ich do najzwyczajniejszego boysbandu. Znowu.
- Czy nie jesteście zdenerwowani tym, że jesteści porównywani do takich kapel, jak ten już wymienony?
- Oczywiście, bardzo nas to wścieka. - Wokalista spojrzal wściekle na rezysera. - Musimy się jednak pogodzić, że nie wszyscy rozumieją, na jakim założeniu opiera się Tokio Hotel. Mówię tu oczywiście o oryginalności, pracy i... - Zatrzymał się na chwilę, by spojrzeć na swojego brata, który szturchał go łokciem. Blond głową wskazał Ines, która stała pod drzwiami i wysyłała mu niewidzialnego całusa. Ten całkowicie zignorował dziewczynę i dokończył swą myśl. - ... Miłości do tego, co się robi. Nie ma tu miejsca na kobiety, czy większe wakacje. Dla nas najważniejsza jest muzyka, i każdy musi to zrozumieć. - Mówiąc to, co chwila zerkał na Krueger. Jej twarz z sekundy na sekundę coraz bardziej bladła. W końcu aktorka otworzyła drzwi i uciekła z sali. - Teraz ważni jesteśmy my. Bo... Jeśli teraz nie spełnimy naszych marzeń... To kiedy?
***
- Zemszczę się. Obiecuję, że się zemszczę. - Brunetka syczała przez łzy. - Co tam, że mnie rozdziewiczył. - Dodała z ironią. - Co tam, że się zakochałam. Do cholery, co tam, że w ciąży jestem!
- A jesteś? - Spytał Max z przerażeniem.
- No... Nie. - Zawahała się Ines. - Ale gdybym była, to daję słowo, chłopak miałby wiele kłopotów z alimentami.
- Daj spokój. - Chłopak pogłaskał ją po głowie. - Może... On nie wiedział, że byłaś dziewicą? - Spytał, przeklinając się w myślach za wlasną głupotę.
- Słucham? - Ta szepnęła tępo. Po chwili wybuchła szaleńczym śmiechem i parsknęła z ironią. - Nie wiedział?! Do cholery, coś tam mi przebił, aż tak ślepy to on nie jest!
- Ok, ok. Nawalam, wiem. - Ten szybko odparł, podnosząc dłonie w obronnym geście. - Już się uciszam.
- I dobrze. - Warknęła dziewczyna, z nienawiścią wpatrując się w dal. - Tylko głupoty gadasz. - Dodała. Po chwili ciszy zaczęła mówić, jakby sama do siebie. - Debil z niego. I dupek. z tą jego kwaśną mordą to jej się nawet rozkwasić nie da. - Mówiła coraz to szybciej i głośniej. - Ma fretkę na łbie i myśli, że jest fajny. Wcale nie jest! - Dziewczyny nie można było prawie zrozumieć, z powodu szybkości wypowiadanych przez niej słów. - I co z tego, że ma jędrny tyłek! Ja też mam! Macał! I cholera, co nic nie mówisz?! - Pisnęła w końcu w stronę chłopaka.
- Tylko nie bij! - Wyjęczał chłopak, chowając się w bluzie. Ines patrzyła na niego przez moment z furią, po chwili jednak parsknęła śmiechem i przytuliła się do niego.
- Tylko ty umiesz mnie tak rozśmieszyć, chłopie. - Powiedziała cicho. - Ale w zemście i tak mi pomożesz. - Dodała, po czym szturchnęła go delikatnie i wstała z kanapy. - No, a jeśli mamy to zrobić dziś, to naprawdę musimy się pospieszyć... Skarbie.
***
Chłopaki, wysiadając z vanu, o mało co nie zostali przygnieceni do samochodu przez dziennikarzy. Każdy z nich zadawała oddzielne pytanie, przez co żaden z całej czwórki nie mógł zrozumieć zdań wypowiadanych przez reporterów. W końcu Holly, wysiadając z pełną gracją, zawołała swojego ochroniarza, który odgrodził im drogę do wejścia do budynku. Bill, z trudem przeciskając się przez tłum, uśmiechał się do każdej z kamer. Jego mina zrzedła jednak, gdy usłyszał pytanie jednego z żurnalistów:
- Jak skomentujesz ośmieszenie twej osoby na oczach całego świata? - Czarnowłosy, słysząc te słowa, przystanął. Odwrócił się do mężczyzny i spojrzał na niego pytająco. Dziennikarz uśmiechnął się chytrze i dodał. - Zobaczysz wszystko w środku. I pamiętaj, żeby do mnie zgłosić się, by czyścić swoje nazwisko. - Młodszy Kaulitz, patrzył się na niego jeszcze przez kilka sekund, po czym szybko rzucił się do wejścia. Otworzył drzwi i... Zamarł. Jego oczom ukazał się gigantyczny ekran, na którym widać było jego samego, uprawiającego sex z którąś z fanek.
- Debilu, co je... - Zaczął tom, wpadając na stojącego w przejściu brata. Widząc jednak przyczynę oszołomienia chłopaka, szybko wpuścił całą swą świtę i zamknął drzwi. - Skąd ktoś to wziął?
- Nie wiem. - Szepnął czarnowłosy, czując coraz większy ucisk w żołądku. Na ekranie widać było, jak wokalista przytula się do dziewczyny i cicho wypowiada słowa Kocham cię. Jesteś tą jedyną. Jednak, ku zdziwieniu tych zgromadzonych w sali, pojawił się kolejny urywek nagrania, gdzie młodszy Kaulitz kochał się z inną kobietą, mówiąc jej te same słowa.
- Och, powtarzałeś to każdej? To taaaakie 'folenendżelowskie'. - Wszyscy zwrócili spojrzenie w stronę Ines, która z zadowoleniem obracała płytą. - Tego chcesz? - Wskazała kompakt. - Całe nagranie jest właśnie tu. Nie ma to jak minikamery umieszczone w pokoju. - Rzuciła mu przedmiot, po czym zachichotała demonicznie. - Niestety, przez przypadek to video przedostało się do telewizji. I co? Wizerunek natchnionego, romantycznego wampirka przeminie? - Udała zasmuconą.
- Ines, to ty zrobiłaś? - Szepnął oszołomiony chłopak. - Ale... Czemu?
- Może ja to wyjaśnię. - Wtrąciła się Holly, patrząc na niego z drwiną. - Konferencja. Zdrada. Ty. Ines. Wredny dupek. Zrozumiałeś?
- Ja... - Chłopak patrzył to na Brown, to na Krueger, z przepraszającą miną. - Ja cię nie zdradzałem! - Zwrócił się do Ines. - One nic nie znaczyły.
- Och, tak, a Holly to nie zdzira. - Jęknęła ta, przewracając oczami i nie zwracjąc uwagi na głośne 'Ej!', które wypowiedziała szatynka. - Bill... - Zwróciła się już delikatniej. - Zawsze się w tobie kochałam. Myślałam, że jesteś tym jedynym... Przyjęłam tę rolę tylko ze względu na to, że miałam szansę cię poznać. Nawet nie wiesz, jak szczęśliwa byłam, gdy się mną zainteresowałeś... A ty wykorzystałeś mnie jak zwykłą szmatę i bezczelnie porzuciłeś. Musiałam się zemścić. Uwierz mi, taki rodzaj zemsty był najlepszym - po tym, będziesz się musiał naprawdę surowo tłumaczyć przed mediami... Kochanie. - Zachichotała, i odwróciła się z zamiarem odejścia. Po chwili jednak ponownie spojrzała w ich stronę, tym razem jednak wzrokiem objęła całe Tokio Hotel, oraz Holly. - Nigdy nie oceniajcie po pozorach. Mylą. Prawda Brown? - Skinęła w stronę dziewczyny, która z zadowoleniem do niej podeszła. Ona także odwróciła się do chłopaków, i widząc ich zdezorientowane miny, wybuchła szczerym śmiechem.
- A co? Myśleliście, że tak wredna i pusta lala jak Holly Brown naprawdę by istniała?
- Słucham? - Szepnął Georg. - Czyli... Udawałaś?
- Tak, słonko. Musiałam... Wiedziałam, że chcecie się na mnie 'zemścić', więc musiałam się jakoś uchronić przed waszą zemstą. A ty byłeś do tego najlepszą drogą. - Odparła z zadowoleniem. - Wiedzieliśmy, że nie umiecie grać, więc musieliśmy wywołać w was uczucia, które czują do mnie wasze postacie w filmie. Miłość, nienawiść. A to, że zachowaliście się jak ostatnie dupki, i Ines postanowiła się zemścić, to już nie moja wina. - Podniosła ręce w obronnym geście. - Och, i prawie że bym zapomniała. Odsuńcie się od drzwi, zaraz wparują tu dziennikarze. A ja, Ines i Max, musimy już lecieć. - Skinęła głową, na wymienionego przed chwilą chłopaka. - Jak najdalej. I naprawdę wyryjcie sobie gdzieś te słowa: 'Pozory mylą'. - Dodała, po czym razem z dwójką przyjaciół opuściła pomieszczenie.
Jak się okazało, miała rację co do reporterów. Już po kilku sekundach do sali wlało się kilkudziesięciu reporterów, którzy od razu oblegli czwórkę chłopaków. Wszystkim zadawano wiele pytań na raz, na żadne z nich jednak nie odpowiadali. Byli zbyt oszołomieni, by wydusić z siebie słowo.
Tokio Hotel - największe pośmiewisko roku.
Bo nie zawsze wszystko jest takie, jakie uważacie, że jest.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chloe dnia Piątek 12-01-2007, 16:51, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Czwartek 11-01-2007, 23:24 Temat postu: |
|
|
Ojej.
Jestem strasznie ciekawa, ale zaraz smutna, że to koniec
Przeczytam i skomentuję jak wrócę.
Pozdrawiam
EDIT
Wróciłam i koment w poniedziałek pewnie.
Na pewno będzie, nie bój żaby
Cierpliwości.
Chora jestem^^
I troche mi sie zaległości porobiło.
Buzia ;*
EDIT
Dobra, komentuje, bo aż mi głupio..
Potwornie sie czuje.
Co do tej cześci..
Tak, do momentu konferencji było cudnie.
Uwielbiam twój humor.. śmiałam sie jak zawsze I tu chciałoby sie napisac, "będę za tym tęsknic", ale ty już zaczełas nowe opo.
Wiedziałam, że nie wytrzymasz długo bez pisania
Ale do rzeczy..
Później jakoś tak.. zaskoczyłas, to fakt.
Powiem szczerze, że taki koniec mi sie nie podobał.. trochę chaotyczny i nie na miejscu.
Po prostu nie można było sie w ogóle tego spodziewac..
Ale tak. Nie wszystko zawsze jest takie, na jakie wygląda..
Częsc na prawdę super.
I trudno mi bedzie sie z tym opowiadaniem rozstac..
Ale trzeba.
Na pewno jeszcze nie raz do niego wróce.
Na pewno.
Całe opowiadanie było cudowne, zaśmiewałam sie do łez przy każdej częsci
Dziękuję Ci za każdy uśmiech co mi dałaś.
A teraz pedze do następnego Twojego opa.
Dzięki!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tajniaczka dnia Wtorek 23-01-2007, 11:44, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anth92
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czwartek 11-01-2007, 23:49 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam.
Było ładnie, na początku mnie bawiło, aż do momentu tej konferencji.
Szkoda, że się skończyło, i że tak.
Normalnie, nie wiem co powiedzieć.
Ten part wywołał we mnie tyle emocji, na dodatek sprzecznych. Najpierw mnie rozbawiłaś, teraz zadziwiłaś i zasmuciłaś...
A błędy? Szczerze - nie widziałam.
A może po prostu ostatnio w ogóle ich nie widzę.
Nie wiem.
Ale bardzo mi się podobało.
Opowiadanie było genialne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Piątek 12-01-2007, 7:25 Temat postu: |
|
|
Zaklepuje
koment potem...
Boskie.
brak mi slow.
nie spodziewalam sie takiego zakonczenia.
szkoda.
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez SimplePlanowa dnia Czwartek 18-01-2007, 22:29, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
BlackAngel
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź.
|
Wysłany: Piątek 12-01-2007, 16:36 Temat postu: |
|
|
Mwah xD.
Ojej, ukradłaś nick Paulinie! Och, wredna jesteś xD.
Chloe, pączuszku, ( ) kochanie ty moje, cukiereczku, słodziasku, siusiaczku i Mariuszowa debeściaro - odcinek bardzo dobry, a ode mnie dostaniesz ogromnego kopa.
JAK śmiesz wmawiać mi, BLAK, to, iż takowy koniec jest klapą.
Boże, widzisz, a nie grzmisz.
Trzeba poprosić Mo(c)herowego Admina, by zmówił różaniec xD.
Oczywiście, po to, byś napisała coś jeszcze .
Bo jesteś zajebista i nikt nie śmie nawet się sprzeciwić.
A ten... Masz piękne oczy.
Och, kOfFaM CzEbIe
B.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 12-01-2007, 19:52 Temat postu: |
|
|
Długo?
Długo?
No dobra, może na Ciebie było i długo.
Szczerze?
Sukienka bardziej niż koszmarna...
A pozory mylą.
Moze na kimś wyglądała by wspaniale?
Watpię xD
No cóż.
Było ładnie, fajnie itepe itede, ale nadal czuję neidosyt.
Moze jakieś jeszcze?
Lubie ja piszesz.
Bo z ironią, a ostatnio jej tu mało, zwycięża komedia.
Dobra, nie będę już nudzić.
Jakbym za bardzo zateskniła, to spodziewaj się pw z męczeniem o nowe opowiadanie ;] Ewentualnie powrót do tego jako epizod drugi xD
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chloe
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Piątek 12-01-2007, 20:01 Temat postu: |
|
|
Tajniaczkę i Simple pominę
Anth92 - Szczerze? Jak dla mnie to nie wywołuje sprzecznych emocji, tylko jest to najzwyklejsze pomieszanie z poplątaniem. Ale walić. Dziękuję.
Holly Blue - Uwierz mi, nawet nie wiesz jak długo musiałam szukać tak koszmarnej sukienki xD Bardziej różowej i słodkiej znaleść nie mogłam. A co do pisania, to zrobię to naprawdę chętnie, ale tylko pod warunkiem, jeśli znajdę jakiś ciekawy, oryginalny temat. No cóż... Postaram się.
BlackAngel - Pączuszku? Mam się obrazić, czy coś? xD O Mariuszku i Adminie mi już nie mów, bo w łeP. A moje oczy, to... No cóż. Tomasz ma ten gust I tEsH CzEm KoFfAm! xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niv
Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 12-01-2007, 21:57 Temat postu: |
|
|
Koniec? Już?
No cóż i tak fajnie, że w ogóle było
Fajne opowiadanie, wydaje mi się, że oryginalne
Niestety nie pamiętam już całego dobrze, bo dawno czytałam, w ogóle była spora przerwa między tamtymi odcinkami, a tym
Zatem proszę o wybaczenie, że komentarz będzie niezbyt konkretny
Ogólnie opowiadanie było fajne, podobało mi się
Czasami było śmieszne, czasami trochę nudne (ale to bardzo rzadko )
Czasami mnie trochę irytowało zachowanie głównych bohaterów i było trochę poplątane, ale co tam
Mi się podobało
Wydaje mi się, że ten odcinek był jednym z lepszych bądź najlepszy.
Taki śmiechowy xD i zaskakujący.
Najbardziej mi się podobała końcówka, ta kompromitacja Billa jakoś bardzo mi przypadła do gustu xD
Ale to wyznanie Ines cos nie bardzo, jakoś tak dziwnie. Takie naiwne
Dobra, niewazne, czepiam się o_O
Mam nadzieję, że napiszesz jeszcze coś, kiedyś
Pozdrawiam i życzę weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chloe
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wtorek 16-01-2007, 19:37 Temat postu: |
|
|
Tajniaka i Simple ciągle pomijam...
Niv - No i ktoś nareszcie zauważył, że to naciągane jest Ale miło mi, dziękujęęęęę. *kłania się, trzymając za spódniczkę*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|