|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Niedziela 22-10-2006, 12:20 Temat postu: |
|
|
Voun ty debilu
Widze, że mnie ubiegłaś
Więc czytam i będzie ten koment dzisiaj:>
Nie czytam Twojego żeby mi wena nie uleciała, potem to zrobie xD
Aaaa nowy part
EDIT
Aaa zaczełam strone
EDIT2
To sobie jeszcze poczekasz
Nie mam weny
I komentuje właśnie 5 opo z kolei
Jeszcze 5 mi zostało w kolejce a to na kncu więc
Może nadejdzie..
Weny..wenyy.... ojejeje xD
EDIT3
Ostatnie w kolejce bo będzie najdlużej komentowane, co ja poradzexD
Wejdź wieczorem, może bedzie
Nie przeszkadzać, ja sie skupiam
EDIT4
Ok, odpuszczam sobie tamte opa bo nie mam już siły
A ja miałam się uczyć.. pff.
Więc zabieram się za komentowanie.
Ratunkuu.
Ciekawe ile jeszcze editów będzie
EDIT5 (ostatni?)
Jedziemy z tym, maaaatko moja, ojcze przekochany i nawet mój kocie niewyżyty.
Cytat: |
W końcu udało mi się naskrobać nową część. Tak jak sugerowała Tajniaczka, tydzień temu byłam tak pijana, że nie widziałam na oczy w związku z tym nie bardzo dało się pisać |
Wiedziałam Jaka ja jestem przewidująca, o je
Cytat: |
Z jednej strony cieszyłam się, że zespół Claire zajął pierwsze miejsce, a z drugiej trochę się bałam, co będzie, jeśli Claire faktycznie weźmie udział w proteście. |
Jak to co będzie. Przyjdzie taki terminator z bazoookom i całym opancerzeniem . Macie wygraną w kieszeni, a co!
Cytat: |
- Venke, dlaczego ta manifestacja zaczyna się tak późno? Przecież w tym parku pewnie nikogo już nie ma – przerwał moje rozmyślania Beniamin. |
Jak to po co? Co za debil Potem, z tymi wszystkimi spoconymi, przystojnymi robotnikami, będzie bibka. Dyska jak sie patrzy! A ty gościu uciekaj, bo niektórzy to nie są hetero.. Będzie orgia. Oj, oj..
Cytat: |
Kilka chwil później, zasapany, ale uśmiechnięty pojawił się przy nas Gustav. |
Zasapany Jak to zabrzmiało o ja nie moge Cieeee xDDD
No wiecie.. po takim wysiłku jak..
Cytat: |
- Gratulujemy wygranej – wypaliliśmy z Beniaminem jednocześnie. |
Buch, buch, gęby w ruch!
Cytat: |
- Nie spodziewałem się, że pójdzie nam tak dobrze. To znaczy… wiedziałem, że gramy całkiem nieźle, ale żeby pierwsze miejsce… |
Ty, ty. Ty sie tu nie produkuj gościu. Wszyscy wiemy jak było.
Oj Gustav.. ja wiem, że ten konkurs był ważny. Ale żeby w TAKI sposób przekupić ludzi? Trochę przyzwoitości, naprawdę. Ale nie będę mówić JAK to zrobili.. przecież to nie opa od 16 lat.
Cytat: |
- Daj spokój, nie udawaj skromnego – Beniamin poklepał go po plecach. – Zasłużyliście. |
Boże. Zostaw go szatanie!!
Cytat: |
Zaraz potem odszedł, a na horyzoncie pojawiła się Claire, wraz z naręczem pistoletów, granatów, wodnych balonów i z wieeeelką podłuuużną basookom. |
A nie mówiłam? A wiecie że takie coś ma wiele zastosowanań? Jaka oszczędność. No wiecie, Wieeelkieee, podłuużżżne..
Kminicie?
Cytat: |
Dostrzegłam na jej twarzy jakiś dziwny grymas |
Chyba jej zdeka ciężko z tym wszystkim jest..
Cytat: |
- Co TU robi Schafer? –zapytała ostro. Beniamin rzucił mi zaciekawione spojrzenie, oczekując mojej odpowiedzi. |
Kręci odcinek Happy Three Friends. Jest specjalnym wysłannikiem producentów, wiesz, żeby sobie dorobić. Przecież wszyscy wiemy co tu się bedzie działo..
Cytat: |
- Protestuje… - bąknęłam, patrząc gdzieś w bok. |
Nieładnie kłamać, nieładnie.
Cytat: |
- Spójrz – polecił mi Beni, wskazując Gustava. |
Ocho. Przyszła ekipa kręcąca. Zamaskowana oczywiście..
Cytat: |
obok Gustava pojawiło się trzy czwarte jego zespołu. Przez chwilę przyglądałam się im, zupełnie zaskoczona |
Boże, babo jesteś załosna. Co się dziwisz? Przecież oni dokładnie wiedzą co tu się bedzie działo i przyszli. Takiej impry by sobie nie odpuścili..
Cytat: |
Nim zdążyłam powiedzieć cokolwiek, Claire ruszyła w stronę całej czwórki. |
Ktoś sobie długi nie pożyje. Zmódlmy modlitwę
Ale nie.. nie. NIE!!! CLAIRE!! KOBIETO!! NIE ZBLIŻAJ SIE DO NICH!!!
O nie. O nie.
Zapomniałam Ci powiedzieć..
Nie dasz im rady. Szczególnie Bidonowi.
Nie wiedziałaś że on to..
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Anioł piekieł? Widzicie te oczy? Drżyj Claire bo długo nie pożyjesz..
(przyp. Aniołku ja sie wcale, ale to wcale nie nabijam )
Cytat: |
Beniamin oczywiście poszedł z nami, mówiąc, tak cicho, żeby Claire nie dosłyszała, iż takiego przedstawienia nie zamierza opuścić. |
Przedstawienia? Masakry, brr. <pokrapia wszystkich wodą święconą>
Cytat: |
- Co tutaj robicie? – zapytała Claire, patrząc przede wszystkim na Toma, który na jej widok wydął pogardliwie wargi. |
Mógłby coś innego wydąć..
Cytat: |
- Może jakieś „Dzień dobry” na początek, co? – zapytał jego brat, patrząc na Claire spode łba. |
Sie zaczyna. Nie chce patrzeć
Cytat: |
- Bierzemy udział w manifestacji – odparł Gustav, zupełnie miłym głosem. Miałam wrażenie, że on również nie chce, żeby ta rozmowa, która od samego początku była bez sensu, przerodziła się w kłótnię. – Tak, jak ty – dodał, uśmiechając się. |
(Gustav) Żeby tylko mi filmu nie popsuli, żeby mi tylko filmu nie popsuli!! <panika>
Cytat: |
natomiast Beniamin wybrał męskie towarzystwo |
Wiesz co Falka? Zgorszyłam się. O.
Cytat: |
Natomiast Claire nie miała już takiej rozzłoszczonej miny, wyglądała na skupioną i poważną.
|
(Claire) Zabić, wystrzelać, zabić, wystrzelać, zabić, wystrzelać..
Cytat: |
tylko nadzieję, że będzie trzymać swoje nerwy na wodzy i nie rzuci zaraz granatem.. |
Cytat: |
- Co oni mogą nam zrobić? – zapytała Claire, z czymś w rodzaju przestrachu w głosie. |
A wiesz, dużo rzeczy. Zacząć od najgorszych?
Cytat: |
Nawet nie wiem kiedy znalazłam się tam, gdzie miałam nadzieję nie trafić nigdy w życiu. |
Uuuu.. to nie była policja. To UFO. Wtedy nie wiesz co się działo.. współczuję, naprawdę. Ale teraz wiesz, poszerzysz horyzonty. W sumie związek z kosmitą może być ciekawy, nie uważasz?
Cytat: |
A razem z nami do jednej celi trafili Gustav i jego przyjaciele z zespołu. Ku wielkiemu niezadowoleniu Claire. |
Dlaczego mnie to wogóle nie dziwi? No dlaczego? Dziwne..
Cytat: |
- Mogłabyś dać sobie spokój? Od tego twojego chodzenia zaczęła mnie głowa boleć - warknął Tom, patrząc na Claire z zaciętą miną. |
Chłopcze uważaj, bo sie zatniesz i co wtedy? Przecież wiemy, ze się kochacie..
Cytat: |
- Jak to siniaki od ciebie? - zainteresował sie Bill, patrząc to na jedno, to na drugie. |
Ocho.
Cytat: |
- O tym, jak kilka dni temu zaliczył ode mnie parę uderzeń. W główkę, tudzież w inne części ciała - wyjaśniła Claire, patrząc z satysfakcją na Toma. |
Jezu. Ona jest z tego dumna. Boże. Co za.. perwesja
Nie mogę.
Naprawdę.
Że też tacy ludzie wogóle sie rodzą?
Cytat: |
- A może to nie od mojego chodzenia cię boli, tylko ciągle masz na głowie siniaki ode mnie? - zapytała Claire szybko, złośliwie się uśmiechając.
- Jak to siniaki od ciebie? - zainteresował sie Bill, patrząc to na jedno, to na drugie.
- Nieważne - Tom machnął ręką, z miną pod tytułem "Nie pytaj jej, ona nie wie co mówi". Clarie zatrzymała się.
- Twój brat nie powiedział ci o niczym? - zapytała, wyjątkowo miłym głosem. Beniamin szturchnął mnie łokciem, oboje byliśmy prawie pewni, że zaraz rozpęta się kłótnia.
- A niby o czym miał mówić? - Bill wlepił w Claire zaciekawione spojrzenie.
- O tym, jak kilka dni temu zaliczył ode mnie parę uderzeń. W główkę, tudzież w inne części ciała - wyjaśniła Claire, patrząc z satysfakcją na Toma.
- Stary, ona żartuje, co? - zapytał Bill brata, z niedowierzaniem w głosie. Tom zrobił jakąś niewyraźną minę i uciekł spojrzeniem w bok. - DZIEWCZYNA cię pobiła? Nie mogę... - Bill zaczął sie śmiać, a zaraz potem zawtórował mu Georg. Tom postanowił nie komentować tego i dalej uparcie patrzył w jakiś ciemny kąt celi, natomiast Claire uśmiechała sie złośliwe.
- Mógłbyś przestać? - wreszcie blondyn nie wytrzymał, bo Bill śmiał się dalej, z sekundy na sekundę coraz głośniej.
- Przepraszam - wykrztusił Bill, ocierajac z policzków łzy śmiechu. - Po prostu jeszcze nigdy żadna laska nie spuściła ci łomotu - dodał i znowu zaczął chichotać.
|
Teraz to ja wyleciałam. Najlepszy fragment. Leżeeeeeee
Cytat: |
A zaraz potem przyszło mi do głowy, co się stanie, jeśli będziemy musieli tu spędzic więcej niż kilka godzin. |
Dobrze, że zdajesz sobie z tego sprawę.
Przynajmniej ty.
Wiesz, trzeba się zabezpieczyć, no..
Cytat: |
- A co, jeśli będziemy tu musieli zostać na kilka dni? Przecież ja tu nie wytrzymam tak długo - jęknął Tom. W głębi duszy przyznałam mu rację, w takim miejscu chyba nikt nie chciałby spędzić zbyt wiele czasu. Pomijając oczywiście recydywistów, oni należą do zupełnie innej kategorii ludzi.
- Możesz nie przesadzać? Nie tylko ty masz dość tego wszystkiego - warknęła Claire, siadając obok mnie.
- Co ci znowu nie pasuje? Ja tylko powiedziałem, że nie mam zamiaru spędzić tutaj Bóg wie ile czasu - Tom rzucił Claire zdziwione spojrzenie.
- Po prostu przestań narzekać i bez tego mamy problemy - odparła dziewczyna.
- Ja nie narzekam - zaczął się bronić blondyn. Wszyscy przyglądaliśmy się im z rosnącym zaciekawieniem.
- Chcesz oberwać jeszcz raz? - zainteresowała się Claire. Była chyba bardzo zdenerwowana, a obecność Toma jeszcze bardziej wyprowadzała ją z równowagi.
- Możesz się odwalić? - odpowiedział pytaniem blondyn.
- Kto się czubi, ten się... - zaczął Bill, ale nie dane mu było skończyć.
- ZAMKNIJ SIĘ! - krzyknęli jednocześnie Claire i Tom, patrząc na Billa ze złością. |
Haaaaaaaaa. Teraz wszystko wiem. Wszystko wiem sasasasa xDD
Cytat: |
. Ten stan trwałby jeszcze przez jakiś czas, gdyby nie nagłe pojawienie się przed kratami dwóch osób. |
Był to jakis kamerzysta i Frauke. Popatrzyłam do sąsiedniej celi - nikogo tam nie było. Co jest, do cholery?? - pomyślalałam.
- MAMY CIĘ!!
( w tle puszczono muzykę) Mamy Cię, mamy cię, mamy Cięęęęęęę.. Mamy Cię, mamy cię, mamy Cięęęęęęę..
-Ty i twoi koledzy zostaliście wkręceni!! - powiedziała zadowolona kobieta.
- Tyyy..tyy..ty.. - Bill, cały czerwony na twarzy podniósł się z krzesła - TY!!!!!!!!
Oto teraz otwarły się bramy piekieł i koniec tej bajeczki.
(Przyp. autora: nie lubię smutnych zakończeń )
Uffffff. Skończyłam. Zdychaaam xD Wale dzisiaj naukę, i tak nic sie nie naucze (co ja gadam )
Jakoś tak weny nie miałam dzisiaj.. ale mam nadzieję, ze mimo wszystko koment się podobał
Co do części.. jak zwykle bardzo mi się podobała i czekam na następna.
Voun a ja nie mam WF hahahahahaha
Yeah.
Weny teraz dla Łośka, tak?
Więc weeny xDD
EDIT6
A jednak nie ostatni xD
Krczę.. to najdłuższy koment w mojej karierze
Normalnie duma rozpiera
EDIT7
Voun ja nie moge z Twojego komenta
Też nie mogłam rozkmninić za co ich zatrzymali
Za przytulanie się do drzew?
Też coś
Hmmm..
EDIT8 kolejny
Voun a ja nie mam WF bo chodze do szkoły sportowej i nie mamy WF
Tylko treningi i se chodze kiedy chce a właściwie to nic nie robie
(Wieeem, jestem okropna xD)
Jakie podteksty? Gdzie?
A wiesz, ze możliwe z tymi roślinami
A właśnie..
KIEDY NEW? xD
Ja jestem tylko ciekawa jak sie nasz kochane pisarki skapuja w tych komentach xD
Bedzie edit jeszcze jeden?
Ide sie kąpać
EDIT9
A właśnie. Co wy se ludzie robicie?
KOMENTOWAĆ!!!!!!!!
Juuuż.
EDIT10 (Litości)
Voun bo zaraz bedzie tak, że swoimi komentami całą stronę zajmiemy
Ja już idę.
Naprawdę.
PeeS. Bijemy rekordy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tajniaczka dnia Niedziela 22-10-2006, 19:08, w całości zmieniany 10 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Voun
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 22-10-2006, 14:15 Temat postu: |
|
|
Tajniak, palantuniu, komentuj!
Nudzi mi się i chce sobie skomentować twojego komenta
Zresztą miałaś mi humor poprawić.
Mam Cię przywołać do porządku?
edit:
Ale Tajniak!
Moja mama akurat teraz śpi, a potem będzie pracowac przy komputerze A ja już i tak przekroczyłam limit dzienny (Właściwie wyczerpałam już wszystkie swoje limity na następnych kilka miesiecy xD)
Ale jak Ty tak możesz?! Ostatnie w koejce
edit2:
Cytat: |
Cytat: |
- Venke, dlaczego ta manifestacja zaczyna się tak późno? Przecież w tym parku pewnie nikogo już nie ma – przerwał moje rozmyślania Beniamin. |
Jak to po co? Co za debil Potem, z tymi wszystkimi spoconymi, przystojnymi robotnikami, będzie bibka. Dyska jak sie patrzy! A ty gościu uciekaj, bo niektórzy to nie są hetero.. Będzie orgia. Oj, oj.. |
? Ta emotka jest podejrzana
Cytat: |
Cytat: |
- Gratulujemy wygranej – wypaliliśmy z Beniaminem jednocześnie. |
Buch, buch, gęby w ruch! |
Jakieś sugestie z tym ruchem?
Cytat: |
Cytat: |
Zaraz potem odszedł, a na horyzoncie pojawiła się Claire, wraz z naręczem pistoletów, granatów, wodnych balonów i z wieeeelką podłuuużną basookom. |
A nie mówiłam? A wiecie że takie coś ma wiele zastosowanań? Jaka oszczędność. No wiecie, Wieeelkieee, podłuużżżne..
Kminicie? |
Tajniak, palancie Jak mogłaś tak zbeszcześcić to przenajświętsze opo? xD
reszta później, mama przyszła
edit3:
Tajniak, ja przez Ciebie już trzeci test z niemca drukuję, żeby Ci komenta skomencić
Czy mi sie wydaje, czy Ty czytałas mój komentarz do zdjęć Billa? Ach, ten diabełek
Cytat: |
Cytat: |
Nawet nie wiem kiedy znalazłam się tam, gdzie miałam nadzieję nie trafić nigdy w życiu. |
Uuuu.. to nie była policja. To UFO. Wtedy nie wiesz co się działo.. współczuję, naprawdę. Ale teraz wiesz, poszerzysz horyzonty. W sumie związek z kosmitą może być ciekawy, nie uważasz? |
A to ajkaś sugestia do mnie jest? Bo skoro ponoć jestem recydywistką, a sobie tego nie przypominam...
Tajniak, kochanie, słoneczko Ty moje, przenajsłodsze, pięknisiu ty cudowna, luba moja, powiedz, jak Ty to zrobiłaś, że nie masz wf-u?!
No powiedz....
A teraz będę nudna i zadam najstarsze pytanie świata {wcale nie dotyczace najstarszego zawodu }
KIEDY NJU?
xD
Powinnam jeszcze skomentować opo Dii, ale zaraz mi zabraknie albo tuszu albo testów na stronie xD
edit4:
JA JUŻ WIEM!
Cytat: |
Też nie mogłam rozkmninić za co ich zatrzymali
Za przytulanie się do drzew?
Też coś
Hmmm.. |
Tajniak, nie widzisz tego?
Kurcze nie pamiętam jak to sie nazywało, ale...
Chodzi mi o takie coś do zoofilli podobne, tylko, że z rośliniami
Się przytulali...
edit5:
Tajniak, czy tylko my komentujemy to opo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noire
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Niedziela 22-10-2006, 21:32 Temat postu: |
|
|
Voun. ja tez tu jestem.! znaczy przeczytałam.
Edit.
i w końcu skometuję.
Tajniak, Voun - podziwiam was za te wasze długie komenty?
ja bym tak nie umiała.
ja tak króciutko skometuje.
Cytat: |
Co TU robi Schafer? |
ano nic. poprostu chowa się za drzewkiem.
następnie wyskakuje i otwiera płaszcz.
pokazuje co ma najlepszego.
zwykły ekshibicjonista.
a co myslałaś?
tylko dlatego nie chce zeby te drzewa zostały wycięte.
za czym sie będzie chował?
protestuje. nie chce oglądac jego..
Cytat: |
Ty chyba nie mówisz poważnie? |
No jasne..
ze TAK.
Cytat: |
- Co tutaj robicie? – zapytała Claire, patrząc przede wszystkim na Toma |
- nic takiego.poprostu lubimy 'zielone' drzewka. chociaż ja wolę krzaki. - odpowiedział Tom patrząc na mój biust xD
Cytat: |
- Wiedziałaś, że tu będą? |
skąd. dopiero tydzień temu się dowiedziałam..
Cytat: |
- Sami stąd spadajcie! |
jak na jej charakter to bardzo kulturalnie to powiedziała.
Cytat: |
- Mogłabyś dać sobie spokój? Od tego twojego chodzenia zaczęła mnie głowa boleć - warknął Tom, |
ach Tomu$ jakis ty wrazliwy!
Cytat: |
- Stary, ona żartuje, co? - zapytał Bill brata |
bosz.. 10 minut od niego starszy i juz sie wyzywa na bracie.
będzie miał uraz na psychice jeszcze.
Cytat: |
- A co, jeśli będziemy tu musieli zostać na kilka dni? Przecież ja tu nie wytrzymam tak długo - jęknął Tom. |
no chyba ze..
- a sa w celi krzaki? - zapytał
Cytat: |
- Kto się czubi, ten się... - zaczął Bill |
a no własnie prosze państwa.
naprawdę ładnie napisane.
a co do moich kometarzy.
sorry.
wszyscy wiedzą ze zemnie mały zboczuch.
Falka i FallenAngel.
kiedy nju?
Pozdrawiam
Rok$@n@
NO JUŻ. SKOMENTOWAŁAM.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Noire dnia Wtorek 24-10-2006, 13:56, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*AnIoŁeK*
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: TaRnÓw
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 8:57 Temat postu: |
|
|
Kochane dziewczynki co z Wami < pomijając Voun i Tajniaczke > rece Was bolą Troszke mi smutno, ze tak mało Was odpisuje ale wiem nauka sie zaczęła. Zresztą jak same zauważyłyście jestem narazie zwykłym użytkownikiem ;d
Obiecalam Falce , ze ja również rozłożę jej parta
Cytat: |
Z jednej strony cieszyłam się, że zespół Claire zajął pierwsze miejsce, a z drugiej trochę się bałam, co będzie, jeśli Claire faktycznie weźmie udział w proteście. |
No wiesz co jej dziecinny park dzieciństwa i miała pzwolić na uniecestwienie?
Cytat: |
Kilka chwil później, zasapany, ale uśmiechnięty pojawił się przy nas Gustav |
A mówił , że ma dobra kondycję...No taka jego ładna klata i silne bary
No wiecie znam go od dzieciństwa
Cytat: |
- Co TU robi Schafer? –zapytała ostro. Beniamin rzucił mi zaciekawione spojrzenie, oczekując mojej odpowiedzi. |
A Ben powinienen dowalić:
- Mówiłem Ci, że lepiej było ja poinformowac przed koncertem?
Cytat: |
- Protestuje… - bąknęłam, patrząc gdzieś w bok.
- Ty chyba nie mówisz poważnie? – zdziwiła się. |
No widzisz młodosć niewieczność - Starość nie radość
Taki juz wiek, kiedy jest sie "prawie" doroslym...
Cytat: |
Jej dobry humor pękł jak bańka mydlana. Nim zdążyłam powiedzieć cokolwiek, Claire ruszyła w stronę całej czwórki |
A czy ty bys chciala widzieć kata twojego perkusisty?
Cytat: |
Beniamin oczywiście poszedł z nami, mówiąc, tak cicho, żeby Claire nie dosłyszała, iż takiego przedstawienia nie zamierza opuścić.
|
Niech się ma nabaczności bo i jeszcze on zarobi od wybuchowej Claire
Miał to szczeście, że tego nieusłyszała...
Cytat: |
- Może jakieś „Dzień dobry” na początek, co? – zapytał jego brat, patrząc na Claire spode łba |
Od kiedy on taki grzeczny i ulożony by mówić, jak się zachowywać ;d
No Bidonku kochany zaskoczyłes mine na +
Cytat: |
Claire prychnęła jak rozzłoszczona kotka i pociągnęła mnie za rękaw |
Zabić, wystrzelać, zabić, wystrzelać, zabić, wystrzelać zamieniam to Tajniaczku na:
Oszpecić, zabić, spalić i wyrzucic prochy w sina dal
Żartuje...bo jeszcze mi Falka zrezygnuje z pisania ;d
Cytat: |
Odeszłyśmy od chłopaków, natomiast Beniamin wybrał męskie towarzystwo. Szczerze mówiąc wcale nie byłam zdziwiona, że to zrobił. |
Powtórzę to co na Skypie:
Nie ma to jak "męska solidarność "
Cytat: |
Tak jak nam kazała Frauke, ustawiliśmy się dookoła oznaczonych drzew, które miały być dzisiaj wycięte. Ekipa pracowników mająca za zadanie pozbyć się drzew, patrzyła na nas jak na totalnych idiotów.
|
Szkoda, że po fakcie. Moglam Ci napisać żeby Claire weszła na drzewo. Jest w tym dobra, więc mieliby problem z ścieciem drzewa.
Cytat: |
- Co oni mogą nam zrobić? – zapytała Claire, z czymś w rodzaju przestrachu w głosie. |
A taka silna i pewna siebie. Nie no Policja ma być dla niej postrachem? Ona ma jednego postracha wystarczy, że go zobaczy na oczy. No może juz ma dwóch;)
Cytat: |
Świetnie... Super... Naprawdę ekstra - wyrzucała z siebie Claire, chodząc po małej celi, mieszczącej się w równie małym posterunku |
A cos ty myslała , że bedzie sie cieszyć jak małe dziecko?
Cytat: |
- Mogłabyś dać sobie spokój? Od tego twojego chodzenia zaczęła mnie głowa boleć - warknął Tom, patrząc na Claire z zaciętą miną |
Po pierwsze : NIE GAP SIE NA MNIE!
Po drugie: Kto Ci kazał wogóle na mnie patrzeć?
Po trzecie: Uważaj bo już zaczynasz się zacinać
Wiem wybaczcie ale głupawki dostałam przez jedna lampkę nalewki
Cytat: |
Jak to siniaki od ciebie? - zainteresował sie Bill, patrząc to na jedno, to na drugie |
A mowia w wywiadach , że nie maja ze soba żadnych tajemnic i jak któremus jest źle albo cos boli to drugi odczuwa.
Nie czułes nic Billu?
Cytat: |
Nieważne - Tom machnął ręką, z miną pod tytułem "Nie pytaj jej, ona nie wie co mówi". Clarie zatrzymała się |
Aha zaraz jego męska duma ucierpi na tym;)
Cytat: |
- Twój brat nie powiedział ci o niczym? - zapytała, wyjątkowo miłym głosem |
Kobieta zmienną jest. Potrafi być słodka i kwaśna, pociagjąca i wybrzydzic facetowi życie?
Mam rację?
Cytat: |
- A niby o czym miał mówić? - Bill wlepił w Claire zaciekawione spojrzenie.
- O tym, jak kilka dni temu zaliczył ode mnie parę uderzeń. W główkę, tudzież w inne części ciała - wyjaśniła Claire, patrząc z satysfakcją na Toma. |
A więc szanowny pan Tomasz nic nie powiedział bratu. No chyba, ze mruknął , że wywalił sie na deskorolce Nie ladnie kłamac panie oj nie ladnie
Cytat: |
- DZIEWCZYNA cię pobiła? Nie mogę... - Bill zaczął sie śmiać, a zaraz potem zawtórował mu Georg. |
A taki zimny z Ciebie drań - chciało by się zaspiewac
Cytat: |
natomiast Claire uśmiechała sie złośliwe |
Najlepsza zemsta jest jeszcze słodsza zemsta
Cytat: |
- Mógłbyś przestać? - wreszcie blondyn nie wytrzymał, bo Bill śmiał się dalej, z sekundy na sekundę coraz głośniej.
- Przepraszam - wykrztusił Bill, ocierajac z policzków łzy śmiechu. - Po prostu jeszcze nigdy żadna laska nie spuściła ci łomotu - dodał i znowu zaczął chichotać.
- Bardzo śmiesznie - rzucił Tom |
A boli...tak samo jak bolała strata perkusisty. Masz nauczkę
Cytat: |
Claire znowu zaczęła chodzić po celi, Bill ciagle jeszcze chichotał, opierając głowę na ramieniu Georga, Gustav wzniósł oczy do góry, najwyraźniej próbując powstrzymać się od śmiechu |
Oho Claire ma owsiku w tyłku i nie może siedzieć Billa ogarneła głupawka. Bedzie miał o czym dzieciom opowiadać na przyszłość.
Gucio chyba boi się zdradzic męskie towarzystwo, moze wtedy by mu wybaczyła?
Cytat: |
A zaraz potem przyszło mi do głowy, co się stanie, jeśli będziemy musieli tu spędzic więcej niż kilka godzin.
- Jak myślicie kiedy nas stąd wypuszczą? - zapytał Gustav, jakby odczytując moje myśli |
Telepatia + Mieta = Coś
Cytat: |
Pewnie niedługo - stwierdziła Claire głosem, który miał być pewny siebie, ale lekko drżał i zdradzał jej obawy co do tej całej sytuacji.
- A co, jeśli będziemy tu musieli zostać na kilka dni? Przecież ja tu nie wytrzymam tak długo - jęknął Tom |
Jeszcze powiedz, ze Ci seksu zabraknie...
No wybaczcie wzięło mnie na demoralizację
Cytat: |
Możesz nie przesadzać? Nie tylko ty masz dość tego wszystkiego - warknęła Claire, siadając obok mnie.
- Co ci znowu nie pasuje? Ja tylko powiedziałem, że nie mam zamiaru spędzić tutaj Bóg wie ile czasu - Tom rzucił Claire zdziwione spojrzenie.
- Po prostu przestań narzekać i bez tego mamy problemy - odparła dziewczyna.
- Ja nie narzekam - zaczął się bronić blondyn |
Powinno byc dopisek, żeby było pikantniej:
-A może usiąć ci na kolanach by było ciekawiej co?
Cytat: |
Wszyscy przyglądaliśmy się im z rosnącym zaciekawieniem.
|
No i wszystko jasne;)
Cytat: |
Chcesz oberwać jeszcz raz? - zainteresowała się Claire. Była chyba bardzo zdenerwowana, a obecność Toma jeszcze bardziej wyprowadzała ją z równowagi.
- Możesz się odwalić? - odpowiedział pytaniem blondyn.
|
Trudno nie chcesz to nie. Ja nestepnym razem cI nie podam Ci rączki:p
Cytat: |
- Kto się czubi, ten się... - zaczął Bill, ale nie dane mu było skończyć.
- ZAMKNIJ SIĘ! - krzyknęli jednocześnie Claire i Tom, patrząc na Billa ze złością. Czarnowłosy mruknął coś w stylu "umhtpf" i przez jakiś czas w ogóle się nie odzywał.
|
No bo wiesz Billu , to nie ma sznas. Twój brat to lovelas, a ja do spokojnych nie należę.
Poza tym my no jesTeśmy Pies i KOT i nie ma sznas by koT z psem sie polubieli
Ale biedaczku Ty sie nie zacinaj to nie twoja wina, a co do umhtpf to rozumiem Cię doskonale , ja tez to slucham i śpiewAm pod nosem.
<Wiadomo chodzi i OOMPH >
Cytat: |
Teraz wydawała mi się ona najbardziej przyjaznym miejscem na ziemi |
dLACZEGO WSzYSCY DOCENIaJA ZŁE RZECZY WTEDY , KIEDY NADCHODZA JESZCZE TRAGICZNIEJSZE;)???
Cytat: |
Jutro rano w moim gabinecie, punkt siódma. Radzę się nie spóźnić |
Czarno to widzę...W przypadku Claire;)
Cytat: |
Szczególnie Bidonowi.
Nie wiedziałaś że on to..
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Anioł piekieł? Widzicie te oczy? Drżyj Claire bo długo nie pożyjesz..
(przyp. Aniołku ja sie wcale, ale to wcale nie nabijam ) |
Okim rozumiem. Ale nie zapomnij , że Claire miała szatański makijaż. No czerwono czarny - jakbyś zapomniała.
Ale skoro wolisz , zeby rola Aniołka z peikła rodem przypadla Bidonkowi, to Claire niech bedzie wampirzycą.
Ide pisać opko, bedzie groźnie i wesoło. No chyba, że groteskowo;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Voun
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 10:20 Temat postu: |
|
|
W bibliotece nie ma gg
Bill będzie diabełkiem, a Claire wampirzycą Będzie się działo
No pisz, pisz ten odcinek, juz się nie mogę doczekać momentu, kiedy zostaną sami
edit:
Nikt nie powiedział, ale ja Ci każę. AKCJA MA BYĆ!!
Najlepiej taka długa i rozbudowana i w ogóle xD
Pisz ten odcinek (deja vu? xD), bo za niedługo wracam do domu Muszę tu przeczytać odcinek, bo w domu musze udawac, ze robie zadnie, wiec nie moge sie śmiać xD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Voun dnia Poniedziałek 23-10-2006, 11:09, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
*AnIoŁeK*
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: TaRnÓw
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 10:46 Temat postu: |
|
|
Voun napisał: |
W bibliotece nie ma gg
Bill będzie diabełkiem, a Claire wampirzycą Będzie się działo
No pisz, pisz ten odcinek, juz się nie mogę doczekać momentu, kiedy zostaną sami |
A kto powiedział , że bedzie akcja między nimi?
Nie stac sie było na wiekszego komneta ???
Wpadij na zlot do Krakowa w Sobote chyba bym byla w 7 niebie;0
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 15:42 Temat postu: |
|
|
Ja jak zawsze, na końcu, niewierna...
Nie mam już siły, żeby przepraszać, bo i tak w kółko robię to samo...
Ale możecie być pewne, że naprawdę mi przykro, gdy przybywam na końcu i na dodatek z zaległościami.
Przepraszam...
Ogólnie, to ja już nic nie wiem, jak czytam.
A to się śmieję, a to smucę. Jakoś nie potrafię się dostosować.
Ale w sumie jak?
Sama już nie wiem, co mówię. To normalne, że różne rzeczy się w opowiadaniu dzieją. Nie zawsze jest sielanka...
(Chyba nigdy jej nie było)
Zresztą, jakie to ma znaczenie.
Ważne, że mi się podoba i nie mam zastrzeżeń. Błędy już pewnie powytykane, bo widzę, że ludzie tutaj lubią cytować.
No to ja już się przymknę.
Weny życzę.
Negai
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Light
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 17:53 Temat postu: |
|
|
Nie będę wylewna jak moje poprzedniczki, ale jedno moge stwierdzić na pewno...uśmiałam się jak nigdy zwłaszcza przy fragm. kiedy Bill "wyciągał" z Toma to przyznanie się do pobicia i w ogóle ta scena w celi jest super Dziewczyny czekam na next i miejcie taki styl dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noire
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Piątek 27-10-2006, 2:51 Temat postu: |
|
|
no czemu nikt nie komentuje?
takie świetne opko a tu ani widu ani słychu.!
no juz!
Fallen. Falka - kiedy nju?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
domikika
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom
|
Wysłany: Piątek 27-10-2006, 11:03 Temat postu: |
|
|
ja też sie nie rozpisze i cvhyba nie bede oryginalna jak napisze tu, że najberdziej podobała mi się scena w celi <lol2> to bylo super !! wiecej takich akcji !!
Kiedy nowy part ??
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*AnIoŁeK*
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: TaRnÓw
|
Wysłany: Piątek 27-10-2006, 19:54 Temat postu: |
|
|
No więc powiem Wam cos takiego. Weekend to taka mała rzecz a tak bardzo mnie pociesza i Falke. Ale nauki mam tyle ze ło matko. Jka zobacza mine oc niektore osoby na zlocie to stwierdza , ze ja z ksiazka na zlot przyjechałam
No ale nic, cos Wam sie nie bardzo komentowac chce, ale wynagradzam Wam kolejnym mam nadzieje odcinkiem...
Wracając do swoich pokoi, nikt z grupy nie odezwał się do kogokolwiek.
Jedynie Gustaw posłał pocieszające spojrzenie Venke. Zdążyłam usłyszeć też ciche pomrukiwanie Billa.
Otworzyłam drzwi naszego pokoju i prawie natychmiast rzuciłam się na łóżko, tak jak byłam ubrana.. Nie chciało mi się myć zębów, nie mówiąc już o wzięciu prysznica, czy zakładaniu pidżamy. Pobyt w areszcie sprawił, ze czułam się tak, jakby uszło ze mnie powietrze.
Wystarczyło, że przyłożyłam głowę do poduszki i natychmiast zasnęłam kamiennym snem.
Rano obudził mnie jakiś horrendalny wrzask. Okazało się, że to Venke wszczęła alarm. Zaspałyśmy…
- Spóźnimy się zaraz! – krzyknęła lekko rozhisteryzowana.
- Wolę nie myśleć, co nas czeka – mruknęłam, przecierając oczy i wstałam z łóżka. Spojrzałyśmy na siebie, byłam pewna, ze obie czujemy to samo. Nasza dyrektorka to bardzo miła osoba, ale kiedy się wkurzy jest gorsza niż tygrys szablozębny.
Kilka chwil później wybiegłyśmy z pokoju. Droga od internatu do gabinetu zajęła nam wyjątkowo mało czasu. Zwłaszcza Venke szybko biegła, widać, że jeśli chce to potrafi.
Oczywiście nie obyło się bez komplikacji, kiedy wbiegałyśmy do szkoły, jakiś chłopak zamiast nas przepuścić zatrzasnął nam drzwi przed nosem. A podobno w tej szkole sami dobrze wychowani chłopcy się uczą… Gdyby nie to, że nie możemy się spóźnić, nauczyłabym go lepszych manier.
W końcu stanęłyśmy przed drzwiami prowadzącymi do gabinetu.
- Okay, wchodzimy – powiedziała Venke, zaciskając pięści, jak gdyby miało jej to dodać animuszu.
W gabinecie czekała już na nas dyrektorka, Gustaw, Ben i bliźniacy. Wszyscy mieli funeralne wyrazy twarzy, czemu wcale się nie dziwiłam.
- Spóźniłyście się – powitała nas surowo starsza pani.
- Raptem o dwie minuty – zaczęłam nas bronić.
- Panno Delacour, proszę na jutro napisać tysiąc pięćset razy „Nie będę się spóźniać”. To samo się dotyczy panny Koebe, oczywiście. Wyraziłam się jasno?
- Tak – odparłyśmy równocześnie.
- I jeszcze jedno – dodała dyrektorka, patrząc na mnie uważnie - ostatni raz cię widzę w tym makijażu.
- Coś jeszcze? – zapytałam, siląc się na uprzejmość. – Niech pani przejdzie do konkretów, chcemy to mieć za sobą..
- Jeśli tak bardzo ci się spieszy Claire, proszę bardzo. Pani Frauke Jost wyjaśniła mi, wszystkie szczegóły wczorajszego incydentu. Oczywiście cieszę się, że jesteście tak wrażliwi na krzywdę przyrody – powiedziała, z nutką ironii w głosie. – Ale to niedopuszczalne, żeby uczniowie tej szkoły trafiali do aresztu za udział w manifestacji. Będzie musieli ponieść karę, za wasze zachowanie.
- Jaką? – zapytał Gustav. Najwyraźniej każde z nas, chciało zakończyć tę rozmowę jak najszybciej.
- Nie wiedziałam, że pan jest równie niecierpliwi, jak i panna Delacour. Skoro tak… Claire, już od jakiegoś czasu twój temperament daje o sobie znać. Myślałam, ze przydzielając Venke do twojego pokoju nieco złagodniejesz. Widać, pomyliłam się. I co do ciebie i co do panny Koebe – dodała dyrektorka, patrząc na nas zza grubych okularów. Venke westchnęła głęboko.
- Doszły mnie słuchy, że rywalizacja między zespołami układa się wyjątkowo… brutalnie. Więc postanowiłam to zmienić. A dokładnie zamienić członków zespołu…
- Że jak? – zapytałam, bez zastanowienia. Gustav i reszta jego zespołu miała podobnie zdziwioną minę jak ja.
- Ale pani dyrektor ja nie mogę teraz. Muszę pomoc chłopakom, jedziemy do Berlina, do studia… Będziemy nagrywać – zaczął tłumaczyć Gustav. Dyrektorka przerwała mu, kręcąc głową.
- Ekstra – szepnęłam. Venke posłała mi współczujące spojrzenie. - Pani profesor… Ja nie będę grac w jego zespole – powiedziałam już głośno.
- Nie? Panno Delacour, pani nie ma wyjścia. Trafiła pani do aresztu, więc jest pani w niezbyt ciekawej sytuacji i proszę jej nie pogarszać. A swoją drogą, dlaczego to właśnie pani tak często wpada w różne tarapaty?
- Bo to nie ja szukam kłopotów. To one mnie znajdują – odparłam. Kobieta uśmiechnęła się sucho. – Skoro muszę, będę grać z Devilish. Ale mam nadzieję, że zmiana będzie obowiązywać tylko przez jakiś czas?
- Tak. Nie mam zamiaru karać was w nieskończoność – odetchnęłam z ulgą. – Co reszty z was. Panna Venke przez kolejne trzy miesiące będzie pracować po lekcjach w bibliotece szkolnej razem z panem Billem Kaulitzem. Pański brat bliźniak razem panem Beniaminem będą pomagać panu konserwatorowi przy naprawianiu drobnych usterek. Również przez trzy miesiące. A panna Claire i pan Gustav zamienią się zespołami na jakiś czas. Oczywiście, wszyscy z was mają zakaz uczestniczenia w manifestacjach i zebraniach tej organizacji. Jeśli jeszcze raz będę was musiała wyciągać z aresztu, wylecicie ze szkoły. I chyba nie muszę dodawać, że wasi rodzice zostaną o wszystkim poinformowani. Tak więc… to wszystko, jesteście wolni.
Wyszliśmy z gabinetu. Nie odzywaliśmy się do siebie, czując, że w tej chwili to nie najlepszy pomysł.
Ponieważ lekcje zaczynałam nieco później, wróciłam do internatu. Wzięłam prysznic, przebrałam się i jeszcze raz przeanalizowałam to wszystko, co zaszło dzisiaj rano. Wreszcie moje rozmyślania przerwała Venke.
- Fajnie się to wszystko skończyło, prawda? – westchnęła moja współlokatorka, patrząc ponuro w dywan. – Najbardziej żal mi spotkań „Zielonych”…
- No fakt, nie jest wesoło - bąknęłam, równie posępnym tonem, gapiąc się w sufit.
- Wiesz, co jest najgorsze? - spytała Venke po chwili. Zerknęłam na nią i skrzywiłam się. Nie wiem, czy chciałam wiedzieć.
- Błagam, jeśli to jest to, o czym ja myślę, to litości – poprosiłam cicho.
- Mam cię pilnować jak oka w głowie. Gdzie jesteś, co robisz, czy nie łamiesz regulaminu… - zaczęła wyliczać, a ja spochmurniałam jeszcze bardziej.
- Szlag by to trafił – mruknęłam.
- Oczywiście dyrektorka oznajmiła mi jeszcze, że będzie nas, a zwłaszcza ciebie bacznie obserwować. Zrobimy coś nie tak i możemy się pakować… - dodała, patrząc na mnie.
- Są jeszcze inne szkoły. Na przykład im. Goethego – odrzekłam spokojnie.
-No, ja bym nie była taka pewna siebie – powiedziała Venke, niezbyt przekonanym tonem. – A tak poza tym, to zamiana zaczyna się za kwadrans – dodała, spoglądając na zegarek.
Jęknęłam głośno. Perspektywa powrotu do grania na perkusji nie uśmiechała mi się za bardzo. Uczyłam się kiedyś grać na tym instrumencie, ale talerze to nie to samo, co gitara.
- No to czadu – szepnęłam do siebie i wstałam. Podeszłam do lustra, uczesałam włosy w koński ogon. Następnie zabrałam zeszyt do nut i pałeczki do perkusji, które leżały na dnie jednej z szuflad. Spojrzałam na nie badawczo. „Ciekawe, czy dam radę” pomyślałam. Venke chyba domyśliła się, o czym myślę.
- Jesteś świetna, pokażesz im, co potrafisz – pocieszyła mnie. Uśmiechnęłam się lekko, ciesząc się, że mam ją przy sobie.
- Mam nadzieję – szepnęłam.
Wyszłam z internatu i skierowałam się w stronę sali prób. Po drodze myślałam nieco o dyrektorce. Jak to się dzieje, że jej gabinet to właśnie ja odwiedzam tak często. A przecież naprawdę staram się nie łamać regulaminu. To po prostu… samo mi wychodzi.
Na świetlicy, poza mną nie było nikogo. Poczułam się trochę jak idiotka. Już i tak jestem spóźniona o kilka minut, a tymczasem ich nie ma, Czyżby chcieli pokazać, że nie zamierzają grać razem ze mną? Proszę bardzo, ja się o nic nie prosiłam.
W końcu do sali weszli bliźniacy i Georg. Spojrzeli na mnie, jak na wyjątkowo niemiłego gościa. Odwdzięczyłam się tym samym.
- Może na początek, pokaż nam, co potrafisz – zaproponował Tom takim tonem, jakby to on był najlepszym perkusistą wszechczasów. Wzruszyłam ramionami.
- Skoro chcesz – odparłam i usiadłam za perkusją. Zaczęłam od rytmu z piosenki „Ich lebe”. Kiedy skończyłam, wszyscy trzej patrzyli na mnie nieco zaskoczonym wzrokiem.
- Nie było źle – zawyrokował łaskawie Tom. Uśmiechnęłam się lekko, wiedząc, że jednak zrobiłam na nim wrażenie.
- Nasze szanse na nagranie płyty nie są takie zaprzepaszczone – dodał jego bliźniak. Kiwnęłam tylko głową.
- No to witaj na pokładzie – podał mi rękę Georg. Uścisnęłam jego dłoń, myśląc, że może jednak nie będzie aż tak tragicznie, jak myślałam. Następnie rękę podał mi Bill, a na samym końcu Tom, puszczając mi zalotnie oczko.
- Już zapomniałeś, jak to jest kiedy cię dziewczyna bije? – zapytałam zalotnie. Chłopak skrzywił się lekko, a ja poklepałam go po plecach.
- Nie martw się, nie wszystkie dziewczyny są takie – pocieszyłam go.
- Chwała Bogu. Gdyby wszystkie były takie, jak ty odwołaliby konkurs „Miss World” – zakpił. – Chociaż nie powiem, sylwetkę masz całkiem niezłą – zlustrował mnie wzrokiem.
- Kaulitz, prosisz się – warknęłam. Odsunął się ode mnie lekko.
- Przepraszam, oczywiście konkursu nikt by nie odwołał. Brzydka nie jesteś, tylko strasznie mało dziewczęca. Glany, pieszczochy…
- A ty pewnie wolisz słodkie dziewczynki, które zaczytują się w pisemkach o modzie i doklejają sobie sztuczne paznokcie? – zadrwiłam. Tom bez wahania kiwnął głową.
- Dokładnie takie dziewczyny wolę – potwierdził. Już miałam coś odpowiedzieć, kiedy między nami pojawił się młodszy z braci.
- Okay, koniec kłótni, gramy – przerwał nam Bill. Rzuciliśmy sobie z Tomem spojrzenia mówiące „to jeszcze nie koniec”, po czym każde z nas skupiło się tylko i wyłącznie na grze.
Po kilku piosenkach Bill zarządził przerwę. Tom i Georg zniknęli w toalecie, a ja zamieniłam kilka słów z Billem. Okazało się, że perspektywa spędzania kilku godzin tygodniowo w bibliotece niezbyt cieszy czarnowłosego.
- Venke ma mniej więcej ten sam pogląd na tą sprawę – powiedziałam. – Nie będzie źle – próbowałam podnieść go na duchu.
- Mam nadzieję – odparł chłopak.
- Idę do łazienki, zaraz wracam – powiedziałam i wstałam ze swojego miejsca.
Zanim weszłam do łazienki, dobiegły mnie głośne głosy Toma i Georga. Usłyszałam swoje imię i postanowiłam podsłuchać tyle, ile się da.
- Wiesz co, może mnie ta cała Claire nie lubić , ale dupa z niej niezła – skomentował mnie Tom. Zmrużyłam oczy.
- Tak, szkoda tylko, że tak krótko byliśmy w tym więzieniu – odparł Georg. – Kto wie, do czego by mogło dojść – dodał przeciągle.
- Może jeszcze kiedyś dojdzie – rozmarzył się Tom.
- Chciałbyś. Na pewno, jeśli już, to nie z tobą – zachichotał Georg.
- A to dlaczego nie ze mną? – zainteresował się Tom.
- Bo pewnie by cię pobiła, zanim byś ją pocałował.
- Zmiękłaby. Mój urok działa na wszystkie – zapewnił Tom, a ja uśmiechnęłam się złośliwie.
- A tak swoją drogą, to ona jest zupełnie inna niż reszta dziewczyn, nie? Ciekawe, czy ma faceta? – zaczął się głośno zastanawiać Georg.
- Chyba nie. Nikt by z nią długo niw wytrzymał. To jest dziewczyna na kilka spotkań, nie więcej – odparł Tom, a ja zacisnęłam pięści. – Wybuchowe charakterki szybko się nudzą – dodał, czym doprowadził mnie do wrzenia.
- Może masz rację. Kilka spotkań, kilka spędzonych razem nocy, ale nic dłuższego. Zresztą, tak jest wygodniej – dodał Georg. Poczułam, że mam ochotę im przyłożyć.
- Jasne, że tak. Idę o zakład, że Claire byłaby idealna na jedną noc. Wiesz, najpierw byłaby niemiła, a potem kilka czułych słówek i mógłbym z nią zrobić, co tylko bym chciał – powiedział Tom, głosem bardzo pewnym siebie. To mi wystarczyło. Nie czekając na nic, weszłam do łazienki. Obydwaj rzucili mi zdziwione spojrzenia.
- Claire?... – zapytał Tom, patrząc na mnie w osłupieniu.
- Claire, dupku – odparłam i podeszłam do niego, a potem z całej siły uderzyłam go w twarz pięścią. Kaulitz złapał się za twarz.
- Odpieprzyło ci? Co ty… - spojrzał na mnie jak na wariatkę, ale ja już szykowałam się, żeby uderzyć go jeszcze raz.
- Ja ci dam dziewczynę na jedną noc, Casanovo od siedmiu boleści. Tak cię urządzę, że już z żadną nie pójdziesz do łóżka, bo żadna na ciebie nie spojrzy – syknęłam, celując w jego twarz.
- Georg, weź ją ode mnie – Tom zaczął się cofać. Basista podszedł do mnie, ale pogroziłam mu pięścią.
- Ty też chcesz dostać swoją dolę? – zapytałam. Georg zatrzymał się i rzucił przepraszające spojrzenia w kierunku Toma.
- Bill! – ryknął Tom, cofając się aż pod ścianę. – Gdybyś była chłopakiem, już dawno bym ci oddał – zapewnił mnie.
- Ale nie jestem – warknęłam, zbliżając się do niego. Po chwili do łazienki wpadł Bill i stanął, patrząc na wszystko z zaskoczeniem.
- Znowu się będziecie bić? – zapytał w końcu.
- Raczej to ona mnie będzie bić, ja kobiety jeszcze nie uderzyłem – odparł Tom kwaśno. – Bill, weź ja stąd – dodał szybko.
- Claire, nie wygłupiaj się. Tom to palant, różne rzeczy mówi i robi, nie trzeba się nim przejmować – próbował załagodzić sytuację Bill. Zatrzymałam się, patrząc na stojącego pod ścianą Toma.
- Jak jeszcze raz usłyszę, że mówisz cokolwiek na mój temat, to ci wybiję zęby. A o randce ze mną, możesz sobie pomarzyć, Don Juanie – dodałam jadowitym głosem, po czym wyszłam z łazienki.
Prosze pisac komnety a nie tylko czytac noooo<foch>Do siego tam;0
Kolejny odcinek za tydzień dodany przez Falke;)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez *AnIoŁeK* dnia Piątek 27-10-2006, 20:24, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
domikika
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom
|
Wysłany: Piątek 27-10-2006, 19:56 Temat postu: |
|
|
1 ? czytam
Podobało mi się tylko dlaczemu taki krotkie ??
ja lubic dluzsze party
w sumie to biedny ten Tom, ale sam sobie winien
czekam na nastepnego
PS. w oczy rzucił mi sie jeden błąd, a mianowicie :
FallenAngel napisał: |
Nie chciało mi się myć zębów, nie mówiąc już i wzięciu prysznica, czy zakładaniu pidżamy. |
powinno być chyba ".. nie mówiąc już o wzięciu.. "
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez domikika dnia Piątek 27-10-2006, 20:17, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Piątek 27-10-2006, 19:58 Temat postu: |
|
|
Zaklepuje.
Ojeje.
EDIT
Ok, zabieram się za komenta
Roksana komentuj xDD
W każdym razie.. zaczynam komentować i ja dobrze pójdzie to skończę dzisiaj
EDIT2
Już prawie całego komenta napisałam i..
skasowało mi go
ZABIJE SIĘ!!!
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Żartowałam
A tak na serio to całego prawie napisałam i przyszła moja siora i mnie z kompa zwala
Więc mam nadzieję, że się nie fochniesz i jutro dodam.
Chyba
Postaram się.
I tak Cie kocham xD
EDIT3
Wiesz czemu nie komentuję?
Bo mnie wywalono z domu
A tak miałam zapisanego tego komenta, gotowego!!
Pisałam go 2 godziny ponad
I nie zdążyłam dodac..
Echh.. nic tylko sie zabic.
Teraz przebywam u babci, a przeciez nie bede jeszcze raz pisac^^
Teraz mnie już nie bedziesz lubiec.
Cóż.
Ale jak bede w domu to dodam od razu
Echhh..
EDIT4
Zaczne od tego, że strasznie Cię przepraszam.
Przez tydzień nie komentowałam
Ale powód Ci podałam..
Właśnie się dorwałam do kompa w domu
A tak pozatym to.. Gdzie jest Voun?
Ja chyba nie bede miała jak skomentować opa Falki w tej weekend, wiec ona sie tym zajmie
Dlatego nic nie obiecuje..
Ok, lecimy. Trzymać się krzesła!
Cytat: |
Zdążyłam usłyszeć też ciche pomrukiwanie Billa. |
Pomrukiwanie? O.Boże. Czy on.. on sobie robił.. Ekhm.
Cytat: |
Otworzyłam drzwi naszego pokoju i prawie natychmiast rzuciłam się na łóżko |
A znacie IV zasadę dynamiki ? Nieoficjalnie Newtona.. Wiecie, wtedy to ludzi gorszyło.. Więc lecimy:
IV ZASADA DYNAMIKI
Ciało rzucone na łoże, traci na oporze.
Kminicie dzieciaczki? Fizyka się kłania.. Boże ja Was jeszcze czegoś naucze przy okazji!
Cytat: |
Nie chciało mi się myć zębów, nie mówiąc już o wzięciu prysznica, czy zakładaniu pidżamy. |
Ten. Nie wiem w czym problem. Zawsze ktoś Ci z chęcią pomoże.. wystarczy poprosić. Mało napaleńców na tym świecie??
Zresztą to lepsze niż.. TAK iść spać.
Błeeeee.
Cytat: |
- Spóźnimy się zaraz! – krzyknęła lekko rozhisteryzowana. |
LEKKO?
Cytat: |
- Wolę nie myśleć, co nas czeka – mruknęłam, przecierając oczy i wstałam z łóżka. |
Zło. Zuuuuuuoooooo
Cytat: |
Nasza dyrektorka to bardzo miła osoba, ale kiedy się wkurzy jest gorsza niż tygrys szablozębny. |
To rzeczywiście miła. Nasza ma tylko skrzywienie twarzy.. nigdy się nie uśmięchnęła. Cóż, bywa.
Cytat: |
Oczywiście nie obyło się bez komplikacji, kiedy wbiegałyśmy do szkoły, jakiś chłopak zamiast nas przepuścić zatrzasnął nam drzwi przed nosem. |
Oszzzz... ja bym go dorwała i tak wytrzaskała, że by się nie pozbierał!!
Jak się kobiety traktuje, cooo?
Cytat: |
- Okay, wchodzimy – powiedziała Venke, zaciskając pięści, jak gdyby miało jej to dodać animuszu.
|
I wypnij pierś! Wypnij pierś!
Cytat: |
Wszyscy mieli funeralne wyrazy twarzy |
Jakie?
Cytat: |
- Spóźniłyście się – powitała nas surowo starsza pani.
- Raptem o dwie minuty – zaczęłam nas bronić.
- Panno Delacour, proszę na jutro napisać tysiąc pięćset razy „Nie będę się spóźniać”. To samo się dotyczy panny Koebe, oczywiście. Wyraziłam się jasno? |
Z NAUCZYCIELEM SIĘ NIE DYSKUTUJE!!
Nauczyciel ma zawsze rację.
Aaa, coś mi się przypomniało..
Dowody na to ze szkola jest filmem..
Geografia- Discovery Channel
WF- Szkoła przetrwania
Religia- Dotyk anioła
Chemia- Szklana pułapka
Matematyka- 5*5
Historia- Sensacje XX-wieku
Język polski- Magia liter
Lekcja muzyki- Jaka to melodia
Lekcja wychowawcza- Na każdy temat
Przerwa- 997
Test- Milionerzy
Poprawka- Stawka większa niż życie
Nowa w klasie- Trędowata
Nowy w klasie- Obcy pasażer Nastromo
Ostatnia ławka- Róbta, co chce ta
Pan konserwator- MacGyver
Wycieczka szkolna- Ostry dyżur
Wyrwanie do odpowiedzi- Totolotek
Wywiadówka- Z Archiwum X
Wakacje z rodzicami- Familiada
Dyrekcja- JAG Wojskowe Biuro Śledcze
Dozorca/woźny- Strażnik Texsasu
Informatyk- Johny Mnemonic
Korytarz w szkole- Ulica Sezamkowa
Powrót taty z wywiadówki- Wejście smoka
Plan lekcji- Telenowela (co tydzień to samo i nudne)
Uczeń na dywaniku u dyrektora-Wywiad z wampirem
Szkoła- Świat według Kiepskich
Taaaaak.
Cytat: |
Oczywiście cieszę się, że jesteście tak wrażliwi na krzywdę przyrody |
Yhm. Jasne. Yhm. Tak. Myślę tak samo.. Taaaaaaak.
Cytat: |
- Nie wiedziałam, że pan jest równie niecierpliwi |
cierpliwy.
Cytat: |
I co do ciebie i co do panny Koebe – dodała dyrektorka, patrząc na nas zza grubych okularów. Venke westchnęła głęboko.
|
Koebe? Skąś mi się to kojarzy.. tylko skąd?
Cytat: |
- Doszły mnie słuchy, że rywalizacja między zespołami układa się wyjątkowo… brutalnie. Więc postanowiłam to zmienić. A dokładnie zamienić członków zespołu…
|
Babo, oni się tylko integrują. (tak to sie mówi? )
Cytat: |
- Że jak? – zapytałam, bez zastanowienia. Gustav i reszta jego zespołu miała podobnie zdziwioną minę jak ja.
|
I takie są właśnie skutki nie mycia się przed snem. Uszy już zarosły brudem..
A fe. Nieładnie.
Cytat: |
- Bo to nie ja szukam kłopotów. To one mnie znajdują – odparłam. Kobieta uśmiechnęła się sucho. – Skoro muszę, będę grać z Devilish. Ale mam nadzieję, że zmiana będzie obowiązywać tylko przez jakiś czas?
|
O jejku. Już Ci na zlocie powiedziałam. Jak mogłaś? Przecież.. przecież.. Tom ją..
Cytat: |
- Tak. Nie mam zamiaru karać was w nieskończoność – odetchnęłam z ulgą. |
Hm. Nie wiem czemu, ale tu mam takie skojarzenia, jakby ona stała nad nimi w obcisłym, skórzanym stroju z pejczem
Hmm..
Cytat: |
Co reszty z was. Panna Venke przez kolejne trzy miesiące będzie pracować po lekcjach w bibliotece szkolnej razem z panem Billem Kaulitzem. |
YES, YES, YES! Jak to nasz były minister zdawał się mówić.
Teraz jestem juz pewna. Pewnych rzeczy
Cytat: |
- Wiesz, co jest najgorsze? - spytała Venke po chwili. Zerknęłam na nią i skrzywiłam się. Nie wiem, czy chciałam wiedzieć.
- Błagam, jeśli to jest to, o czym ja myślę, to litości – poprosiłam cicho.
|
-Niestety. Ale nie sądzę, żeby to stanowiło dla Ciebie problem. Zobacz! Spełnią się Twoje marzenia! Będziesz.. będziesz sam na sam z 3 przystojnymi, heteroseksualnymi mężczyznami.. - mówiła z rosnącym podnieceniem Venke.
-Co ty gadasz! Jakimi mężczyznami? Oni są pewnie niedoświadczeni! Wiesz.. prawiczki - wymamrotała z obrzydzeniem.
-Pomyśl trochę. Nie podnieca Cię to?
-W sumie.. Masz rację. To może być ciekawe doświadczenie..
Oj Aniołku. Ja bym.. ekhm. Zgorszę się. Ten. Ja bym sie o nich bała
Cytat: |
- Mam cię pilnować jak oka w głowie. Gdzie jesteś, co robisz, czy nie łamiesz regulaminu… - zaczęła wyliczać, a ja spochmurniałam jeszcze bardziej. |
Nawet.. czyli będzie 5 - kącik? O boże. Fallen.
A.. kibel?
Trochę przestrzeni osobistej jak to mawia nasza Chemica, swoją drogą znowu pół chemii nam przepadło.. ale to juz dłuższa historia.
Cytat: |
- Jesteś świetna, pokażesz im, co potrafisz – pocieszyła mnie. |
Nie wątpię. Ekhm.
Cytat: |
W końcu do sali weszli bliźniacy i Georg. Spojrzeli na mnie, jak na wyjątkowo niemiłego gościa. Odwdzięczyłam się tym samym.
|
Ta miłość, ach
Cytat: |
- Może na początek, pokaż nam, co potrafisz – zaproponował Tom takim tonem, jakby to on był najlepszym perkusistą wszechczasów. |
Cytat: |
- Nie było źle – zawyrokował łaskawie Tom. Uśmiechnęłam się lekko, wiedząc, że jednak zrobiłam na nim wrażenie. |
WIEDZIAŁAM!!!!!!!! Ja sie nie podniecam..
Cytat: |
Następnie rękę podał mi Bill, a na samym końcu Tom, puszczając mi zalotnie oczko. |
"Ładne oczy masz.. komu je dasz? Takie ładne oczy, takie ładne oczy.."
Cytat: |
Po kilku piosenkach Bill zarządził przerwę. Tom i Georg zniknęli w toalecie, a ja zamieniłam kilka słów z Billem. Okazało się, że perspektywa spędzania kilku godzin tygodniowo w bibliotece niezbyt cieszy czarnowłosego. |
Ech, biedny Bill. Dziewczyny to tyrany. Ale my już swoje wiemy. Ja swoje wiem :buhaha:
Cytat: |
Zanim weszłam do łazienki, dobiegły mnie głośne głosy Toma i Georga. Usłyszałam swoje imię i postanowiłam podsłuchać tyle, ile się da. |
Nieładnie
Cytat: |
- Tak, szkoda tylko, że tak krótko byliśmy w tym więzieniu – odparł Georg. – Kto wie, do czego by mogło dojść – dodał przeciągle.
|
Aniołki, czyżbyś reagowała na moje lekkie sugestie?
Noo tak. xD
Cytat: |
- Może jeszcze kiedyś dojdzie – rozmarzył się Tom.
- Chciałbyś. Na pewno, jeśli już, to nie z tobą – zachichotał Georg.
- A to dlaczego nie ze mną? – zainteresował się Tom.
|
- Bo ze mną - powiedział Georg.
- Słuchaj stary. Możemy się przecież podzielić - powiedział, puszczając przy tym zalotnie oczko.
- Tyy, racja.. 3kącik?
Jezu ja sie starzeje, naprawdę
Cytat: |
Wybuchowe charakterki szybko się nudzą – dodał, czym doprowadził mnie do wrzenia.
|
Jak to leciało? Buch, buch, para w ruch!
Cytat: |
- Claire, dupku – odparłam i podeszłam do niego, a potem z całej siły uderzyłam go w twarz pięścią. Kaulitz złapał się za twarz. |
Boże, ona jest niedorobiona. Co za strata dla narodu. Tomuś
Cytat: |
- Georg, weź ją ode mnie – Tom zaczął się cofać. Basista podszedł do mnie, ale pogroziłam mu pięścią. |
MAMUSIU!!!
Cytat: |
- Bill! – ryknął Tom, cofając się aż pod ścianę. – Gdybyś była chłopakiem, już dawno bym ci oddał – zapewnił mnie.
|
A nie mówiłam? Bill, Bill To sie mamusia nazywa..
Swoją drogą.. dżeltelmen. Ojj.
Cytat: |
- Znowu się będziecie bić? – zapytał w końcu.
|
Boże, Łosku! Jaki on bystry!
Cytat: |
- Claire, nie wygłupiaj się. Tom to palant, różne rzeczy mówi i robi, nie trzeba się nim przejmować – próbował załagodzić sytuację Bill. |
Braaat..
Cytat: |
- Jak jeszcze raz usłyszę, że mówisz cokolwiek na mój temat, to ci wybiję zęby. A o randce ze mną, możesz sobie pomarzyć, Don Juanie – dodałam jadowitym głosem, po czym wyszłam z łazienki |
Jassssne. Lepiej od razu powiedz, ze na niego lecisz
Ooook. Skończyłam Mam nadzieję, że choć trochę Ci wynagrodziłam czekanie
Teraz pora na Falkę..
Ciekawa jestem co sie stanie
To.. do siego?
Ide^^
Więc.. weny Falko! I Aniołku też
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tajniaczka dnia Piątek 03-11-2006, 20:57, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nevermind
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Piątek 27-10-2006, 20:20 Temat postu: |
|
|
Ja zaklepuje xD
Skomentuje jak przeczytam xD
Edit.
E no.
Przeczytałamże no xD
I powiem, że no jest genialnie.
Warto było czytac no od początku.
Warto no
Ten no.
Języka no zapomniałam.
No i no nie wiem co mam powiedzec no.
Zawsztydziłam się no /twarz oblana rumieńcem no/.
Nie obrazicie się no, że ja no zastanowie się jeszcze no co powiedzec?
Z góry dzięki no.
Kocham was mocno no ;*
No was dwie no
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nevermind dnia Sobota 28-10-2006, 14:04, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noire
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Piątek 27-10-2006, 21:19 Temat postu: |
|
|
no wreszcie.
udało mi się znaleść czas (o_O jaka ja zapracowana.)
i komentuje.
notka jest jak zwykle piekna, boska i wogóle.
Cytat: |
Zdążyłam usłyszeć też ciche pomrukiwanie Billa. |
ale z jakiego powodu on tak pomrukiwał
Cytat: |
Nie chciało mi się myć zębów |
o jerunie. takie męczące zajęcie
Cytat: |
Nasza dyrektorka to bardzo miła osoba, ale kiedy się wkurzy jest gorsza niż tygrys szablozębny. |
ugh. dobrze ze moja dyrektorka... z podstawówki.. taka nie była.
ta z gimnazjum jest włąsnie taka.
miluta na codzień. a jak ją ktoś/coś wkurzy to otwiera paszcze i zre wszystkich pokolei zostawiając tylko kończyny..
Cytat: |
Muszę pomoc chłopakom, jedziemy do Berlina, do studia… Będziemy nagrywać |
czyżby 'Schrei'?
Cytat: |
Panna Venke przez kolejne trzy miesiące będzie pracować po lekcjach w bibliotece szkolnej razem z panem Billem Kaulitzem |
Bill poczyta sobie mądre ksiązki. buhehe. nie no biedy jest. no.!
Cytat: |
Pański brat bliźniak razem panem Beniaminem będą pomagać panu konserwatorowi przy naprawianiu drobnych usterek. |
nie no nie mogę.
Już widzę Toma.
w takich brudnych.
bordowych. ogrodniczkach.
oczywiście z krokiem przy kolanach.
i jeszcze z młotkiem w ręku xD
aa.!
robiłam o tym panu przedstawienie.
wiem. wiem.
żądzę.
Cytat: |
- Nie było źle – zawyrokował łaskawie Tom. |
taa. jaki znawca. o_O
Cytat: |
- Zmiękłaby. Mój urok działa na wszystkie – zapewnił Tom, a ja uśmiechnęłam się złośliwie. |
bosz..
ja nie moge z tego kolesia.
'mój urok'
buhehe.
wiem wiem.
to tylko opowiadanie.
ale skąd wicie ze on tak naprawdę nie mysli?
Cytat: |
Gdybyś była chłopakiem, już dawno bym ci oddał – zapewnił mnie. |
Tom, chłopcze..
przyznaj ze nie masz tyle sił aby przyłożyc Clarie.
a nie tam jakies kity pociskac.
No.!
wyszło cudownie
czekam na next.
który ma być..za tydzień.?
łee.
nie. co tak późno
Pozdrawiam.
~Rok$@n@
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Noire dnia Niedziela 29-10-2006, 20:56, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Light
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Sobota 28-10-2006, 12:18 Temat postu: |
|
|
Świetne:) Dokładnie skomentuje później ale podobało mi się zdanie : Rzuciliśmy sobie z Tomem spojrzenia mówiące „to jeszcze nie koniec”, po prostu mnie rozwaliło A ta cała akcja kiedu Clarie wszystko słyszała sweet
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Sobota 28-10-2006, 15:27 Temat postu: |
|
|
No i jestem w końcu.
Dziękuję Ci Falleńko, że powiadomiłaś mnie o nowej części
Miło z Twojej strony.
Część bardzo ładna. Nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobała, bo było odwrotnie.
W pewnym momencie musiałam wrócić do poprzedniej części, bo miałam wrażenie, że coś mi umknęło. Ale teraz już sobie poukładałam w główce.
No to teraz czekam na następnego parta.
Negai
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Niedziela 29-10-2006, 12:17, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
FaNkA MaNsOnA
Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z piekła rodem
|
Wysłany: Sobota 28-10-2006, 20:43 Temat postu: |
|
|
O Boże, jak mnie tu dawno nie było
Przepraszam, ale tak jakoś wyszło.
Na szczęście sprężyłam się i nadrobiłam wszystkie zaległości.
Odcinek świetny.
Tom znowu dostał w tą swoją piękną buźkę.
Haha.
Czekam na next parta:).
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BlackGreen
Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: z ciemności
|
Wysłany: Niedziela 29-10-2006, 14:32 Temat postu: |
|
|
zajedwabiste strasznie i sei podba to opowiadanie czekam z niecierpliwoscia na dalsza czesc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*AnIoŁeK*
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: TaRnÓw
|
Wysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 17:19 Temat postu: |
|
|
domikika -
Cytat: |
w sumie to biedny ten Tom, ale sam sobie winien |
To w sumie wiadomo prosil sie od samego poczatku o to
No wiesz, moze biciem tez w koncu pokocha te złośnicę
Pytasz czemu krótkie?? Ciesz sie , ze w weekend wogóle dalam parta. Nie chciałam go pisać n 9 stron, te kore mnie kochaja i czytały "Oszukać Przeznaczenie" wiedza , ze jestem zdolna do tego by napisac na 9 stron. Swoja droga "Oszukać Przeznaczenie" ma 192 strony fajne nie???
Jesli niezadowolilam Cie humorkiem, to prosze maltretowac na PW Falke o długie parta
Tajniaczka - łosku ty moj Najdrószy kochany itp. dziekuje za komenta i będe czekać cierpliwie na rozebranie mojego parta.
A w miedzyczasie ide udusić gadzine Voun bo tylko ona na końcu rozbiera party
Nevermind - niech Ci sie ten malutki i kochany języczek tak nie plata;)
Pisz to co ci slina na język przyniesie;d
Rok$@n@ - jak milo ze pozazdrościłas Tajniasce i Voun komentowania i ciesze sie ze moglam sie posiac swoimi komentarzami. Swoja droga ja mysle juz jak Bill i Tom, pozatym fajnie bedzie ich widziec w grudnie miedzy 10 do 20 grudnia< czytajcie Rodzina Hoffmerów z Florianem na czele> Wiec jesli dopadne Tomasza to go spytam czy czesto tak mysli , jesli tak do powiem Wam , ze jego urok działa na wszystkie co jestem więcej niz pewna
Dark Light - ciesze sie ze moja kumpelka czyta i chce komentowac tak trzymaj dalej
Mod-Negai - oj moj ty Monsunku kochany, mnie cieszy ze wogole wpadiesz i zostawisz malutenki sladzik
Eh wiem szkola, listopad czyli szarowa depresja ktora prztlacza naszego ucznia jeszcze ta tragedia w Gdansku Pozatym dziekuje za cieple slowa i uwierzyla w siebie ze moge pisac dobrze
FaNkA MaNsOnA - ciesze sie a ty kiedy dasz twojego parta???
Graziath - mnie rowniez jest milo ze Ci sie podoba. Mnie tez cieszy ze udaje m sie pogodzic Falka nasze bohaterki by bylo humorzasto i miej wesoło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 18:22 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Zdążyłam usłyszeć też ciche pomrukiwanie Billa. |
przepraszam ale nie napisze z czym mi sie to kojarzy
Cytat: |
uszło ze mnie powietrze. |
napompować?
Boks?
Cytat: |
Panno Delacour, proszę na jutro napisać tysiąc pięćset razy „Nie będę się spóźniać” |
Ou Ostrooo
Cytat: |
Doszły mnie słuchy, że rywalizacja między zespołami układa się wyjątkowo… brutalnie. Więc postanowiłam to zmienić. A dokładnie zamienić członków zespołu… |
oOoO... Jeszcze ostrzej! xD
Cytat: |
Gdyby wszystkie były takie, jak ty odwołaliby konkurs „Miss World” – zakpił. – Chociaż nie powiem, sylwetkę masz całkiem niezłą – zlustrował mnie wzrokiem.
- Kaulitz, prosisz się – warknęłam. Odsunął się ode mnie lekko.
|
mwahaha
Cytat: |
- Wiesz co, może mnie ta cała Claire nie lubić , ale dupa z niej niezła – skomentował mnie Tom. Zmrużyłam oczy. |
ale ten Tomasz jest ... xD
Cytat: |
- Bo pewnie by cię pobiła, zanim byś ją pocałował.
- Zmiękłaby. Mój urok działa na wszystkie – zapewnił Tom |
Ale Pewniak
Cytat: |
- Claire, dupku – odparłam i podeszłam do niego, a potem z całej siły uderzyłam go w twarz pięścią |
Prawy sierpowy! i lewy! o tak!
Cytat: |
- Ja ci dam dziewczynę na jedną noc, Casanovo od siedmiu boleści |
Jesu Juz kocham ten Text
no dobra
nudzilo mi sie chyba
no ale ten
odcinek bardzo ladny
Czekam na nju
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
liza1234
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 18:23 Temat postu: |
|
|
Zajefajne opowiadanie jak chcesz to wpadnij na moją trone
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*AnIoŁeK*
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: TaRnÓw
|
Wysłany: Wtorek 31-10-2006, 21:15 Temat postu: |
|
|
Tajniaczka łosk uty jeden ty zloscliwy moj kubraczku ja dalej nie widze twojego posta chyba pijde sie rozplakac nad nowym opkiem do lat 16
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiuleczek
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wtorek 31-10-2006, 22:52 Temat postu: |
|
|
Mnie sie bardzo podobało A dyrektorka to ma pomysły na kary dla uczniów, ciekawe jak się im współpraca będzie układać. hehe Co do Toma - należało mu sie xD Pozdrawiam i czekam na kolejną część (mam nadzieje, zę dłuższą xD)
PS. Sory ze tak późno komentuje =]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
domikika
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom
|
Wysłany: Środa 01-11-2006, 22:48 Temat postu: |
|
|
FallenAngel napisał: |
domikika -
Cytat: |
w sumie to biedny ten Tom, ale sam sobie winien |
To w sumie wiadomo prosil sie od samego poczatku o to
No wiesz, moze biciem tez w koncu pokocha te złośnicę
Pytasz czemu krótkie?? Ciesz sie , ze w weekend wogóle dalam parta. Nie chciałam go pisać n 9 stron, te kore mnie kochaja i czytały "Oszukać Przeznaczenie" wiedza , ze jestem zdolna do tego by napisac na 9 stron. Swoja droga "Oszukać Przeznaczenie" ma 192 strony fajne nie???
Jesli niezadowolilam Cie humorkiem, to prosze maltretowac na PW Falke o długie parta
|
Kiedy ja właśnie czytałam "Oszukać przeznaczenie' Było to jedno z moich ulubionych opowiadań i wiem do czego jestes zdolna
nie wiedziałam, że to takie długie było!! ale fajnie
ZAraz od razu niezadowoliłam.. Było ok. bo w końcu jak byś przedobrzyła tym humorkiem to też za dobrze by nie było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|