Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

I WILL ALWAYS LOVE YOU (część III) 03.03.2007:)

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ingeborg




Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przeszłości...

PostWysłany: Poniedziałek 05-02-2007, 22:04    Temat postu: I WILL ALWAYS LOVE YOU (część III) 03.03.2007:)

Witam! To moje pierwsze opowiadanie jakie zamieszczam na tym forum i pierwsze jakie w ogóle napisałam o Tokio Hotel. Mam nadzieje, że się spodoba. Smile
Obiecałam, że pierwszą część komuś zadedykuję i dotrzymam słowa.
Für dich, Loreley! Razz


CZĘŚĆ I

„A kiedy przyjdzie na ciebie czas
A przyjdzie czas na ciebie
Porwie cię wtedy wysoko tak
Do góry cię uniesie...”



***

Patrycja kończyła pakowanie. Razem z kuzynką wyjeżdżała na tydzień do Niemiec. Nie chciała ale przyrzekła Magdzie, że z nią pojedzie. Na koncert. Koncert, który dla Magdy znaczył bardzo wiele. Jechały razem na Tokio Hotel.
Gdyby nie obietnica, którą dziewczyna złożyła w ogóle nie ruszałaby się z domu. No, ale. Było i ale. W Niemczech Pati nigdy nie była, a taki wyjazd dawał okazję by trochę zwiedzić to państwo, poduczyć się języka no i może kogoś poznać. A koncert? Posłucha muzyki, trochę poskacze i może miło spędzi czas. Patrycja miała nadzieję, że pieniądze, które włożyła w to całe przedsięwzięcie nie pójdą na marne.
Zapięła torbę i wzięła do ręki pierwsze lepsze „BRAVO”. Na okładce był Bill z Tokio Hotel.
-Nie wiem, jak można pisać w kółko o jednym i tym samym zespole. - Powiedziała sama do siebie. - Pewnie to znowu gwiazdka jednego sezonu. Tak samo jak ta cała LaFee i inne niemieckie badziewie. W co ja się pakuję?
Mimo całej niechęci do zespołu zaczęła czytać. Jedno ze zdjęć, którymi artykuł był dość szczodrze opatrzony, przykuło uwagę dziewczyny. Nie było na nim ani Billa ani Toma tylko basista zespołu, Georg.
-Co ja tak wpatruję się w to zdjęcie? Chyba naprawdę mi odbiło.
Ale oczy chłopaka nie dawały jej spokoju. Prawie przez całą noc zastanawiała się, co ten chłopak ma w sobie, że fanki tak za nim szaleją. Za nim i pozostałymi członkami Tokio Hotel. Chyba na serio oszalałam, że zastanawiam się nad takimi rzeczami. Pójdę na ten koncert, a potem wszystko wróci do normy. - Pomyślała i odwróciwszy się na drugi bok zasnęła.

Następnego dnia Patrycja pojawiła się w domu kuzynki. Od razu gdy weszła do jej domu usłyszała piosenkę Tokio Hotel.
-Schrei! Bis du, du selbst bist. Schrei!
-Magda, ja wiem, że jedziemy na koncert Tokio Hotel ale nie musisz mi o tym przypominać od razu gdy wchodzę do ciebie do domu. - Mruknęła stawiając torbę na podłodze.
-Pati nie marudź. Musisz wczuć się w klimat koncertu! - Powiedziała i zaczęła pląsać w rytm muzyki.
Magda była fanką zespołu Billa od paru miesięcy. Ale jak sama powiedziała, Tokio Hotel to kolejna fascynacja, która daje jej kopa i na pewno niedługo jej się znudzi. Tylko że ta fascynacja trwała już dobrych kilka miesięcy i wcale nie zanosiło się na to, że Magda zapomni o Billu i spółce. Już nie raz próbowała wciągnąć w tokio-manię Patrycję. Jak do tej pory bezskutecznie.
-Jutro o 6.30 musimy być na dworcu. Stamtąd wchodzimy do busika i w drogę! Billuś czeka na nas!
-Czeka nas nie Billuś tylko długa podróż, więc lepiej się wyśpijmy dobrze. - Patrycja starała się ostudzić zapał kuzynki. - Jak będziesz nie wyspana to nawet Gustav na ciebie nie spojrzy.
-Masz coś do Gustava?
-Źle się czujesz czy co? Magda nie łącz mnie z żadnym z Tokio Hotel. O.K.?
-O co ci chodzi? Mogłaś od razu powiedzieć, że nie chcesz jechać to bym się tyle nie starała by załatwić dodatkowy bilet.
Patrycja popatrzała na kuzynkę. Może rzeczywiście trochę przesadziła? Dla Magdy była to pewnego rodzaju zabawa ale i spełnienie marzeń, a ona robiła z igły widły.
-Madziu, nie gniewaj się. Wiem, że ten koncert jest dla ciebie ważny. Ale ja za Billem i spółka za bardzo nie przepadam. Musisz mnie zrozumieć. Obiecałam, że z tobą pojadę to dotrzymam słowa. I głowa do góry! Świat nie kończy się na głupiej gadce kuzynki!
Dziewczyny padły sobie w ramiona i zaczęły się śmiać.
-Nawet się na ciebie nie gniewałam. Tak tylko udawałam. Wiesz jaka jestem.
-Wiem. I za to cię strasznie uwielbiam!


***


Magda wstała podekscytowana już o czwartej. Swoja krzątaniną obudziła cały dom.
-Ja cię zabiję. - Warknęła Pati przykrywając głowę kołdrą.
-Nie marudź tylko wychodź, bo się spóźnimy.
-Magda jeszcze pół godzinki i dojdę do siebie. O.K.? Co tam mruczysz? - Zapytała wychodzącą kuzynkę.
-A nic. To leż jeszcze. Przyjdę za pół godziny.
Patrycja nie potrafiła jednak zasnąć. Cały czas gdy zamykała oczy widziała to zdjęcie z „BRAVO” i Georga. Te jego smutne zielone oczy. Zaczęła zastanawiać się, dlaczego jego wzrok jest taki. A może „smutny” to złe słowo? Nie potrafiła tego sobie wytłumaczyć, a Magdy nie chciała pytać, bo pomyślałaby, że jednak poddała się urokowi Tokio Hotel. A nie zniosłaby błysku triumfu w jej oczach. Chcąc czy nie chcąc wstała z łóżka i weszła do łazienki. Zimny prysznic od razu ją obudził. Weszła do kuchni i usłyszała:
-Komm und rette mich; Ich verbrenne innerlich...”
-Magda wyłącz to. I to zaraz! Jeszcze się ich nasłuchasz.
-Pati, zostawię płytkę włączoną ale przyciszę. Dobrze?
Patrycja posłała Magdzie spojrzenie przez stół i westchnęła.
-No dobra.
Przed szóstą wyszły z domu i po paru minutach doszły na dworzec. Po drodze Patrycja nadal myślała nad wyrazem oczu Georga. Wariatko przestań wreszcie! Zachowujesz się jak jakaś fanka. - Karciła się w duchu. - Dobrze, że Magda nie potrafi czytać mi w myślach.
-Już jesteśmy na miejscu. Musimy tylko poszukać naszego busa i w drogę. Patrycja, coś się stało? - Zapytała Magda zwróciwszy uwagę na dziewczynę.
-Nie. Nic się nie stało. Tylko się zamyśliłam. A nasz bus stoi tam. - Wskazała palcem w odpowiednim kierunku.
Obie dziewczyny poszły w stronę pojazdu.
-Cześć. Jestem Karolina. -Przywitała ich wysoka dziewczyna, mająca fryzurę Billa. - A wy jak się nazywacie?
-Ja jestem Magda, a to moja kuzynka Patrycja.
-Miło was poznać. Wsiadajcie. Brakuje jeszcze dwóch osób. Jak przyjdą od razu ruszamy.
Po wejściu do busiku Pati od razu miała ochotę z niego wyjść. Wszędzie siedziały sobowtóry Billa! Boże! Świat schodzi na psy! Chyba tu zdurnieję! - Pomyślała.
-Ale super! Myślałam, że tylko ja i ta cała Karolina będziemy miały taką fryzurkę jak Billuś. Ale tu jest więcej takich wariatek. - Powiedziała Magda do Pati i zaczęła witać się z dziewczynami.
-No. Już jesteśmy wszystkie. Możemy wyruszać na podbój Berlina i serca Billa! W drogę dziewczyny! - Krzyknęła Karolina i bus ruszył.
-Witaj przygodo. - Szepnęła do siebie Patrycja i spojrzała przez okno na mijane budynki.

c.d.n.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ingeborg dnia Sobota 03-03-2007, 20:54, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Image




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu

PostWysłany: Poniedziałek 05-02-2007, 22:26    Temat postu:

Pierwsza!

EDIT:

Błędy:

”Nie chciała, ale przyrzekła Magdzie, że z nią pojedzie. „
Przecinek.

”Na koncert. Koncert, który dla Magdy znaczył bardzo wiele. Jechały razem na koncert Tokio Hotel. „
Powtórzenie.

”No, ale. Było i ale. „
Te dwa zdania są dziwne... I brakuje przecinka przed pierwszym „ale”

”Patrycja miała nadzieję, że pieniądze, które włożyła w to całe przedsięwzięcie nie pójdą na marne. „
Brak przecinka.



”Prawie przez całą noc zastanawiała się, co ten chłopak ma w sobie, że fanki tak za nim szaleją. Za nim, i pozostałymi członkami Tokio Hotel. „
Powtórzenie. Przed "i" nie stawiamy przecinka.


”Cały czas gdy zamykała oczy, widziała to zdjęcie z „BRAVO” i oczy Georga. Te jego smutne zielone oczy. Zaczęła zastanawiać się, dlaczego jego wzrok jest taki smutny. „
Powtórzenie i brak przecinka.


”-Cześć. Jestem Karolina. -Przywitała ich wysoka dziewczyna, mająca fryzurę Billa. „
A nie lepiej byłoby:" Przywitała ich wysoka dziewczyna, o takiej samej fryzurze, jak Bill" No i brakło przecinka.

Szczerze mówiąc to sama nie wiem...
Fabuła nie odpycha na kilometr, ale też za bardzo nie zachęca do czytania.
No nic. Zobaczymy jak będziesz radziła sobie z pozostałymi częściami.
Pozdrawiam i weny życzę,
Imm


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Image dnia Poniedziałek 05-02-2007, 23:10, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ms. Shy




Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Kielc

PostWysłany: Poniedziałek 05-02-2007, 22:54    Temat postu:

druga?

edit trwał ponad godzinę... ale co tam...

Błędy wychwyciła poprzedniczka... po za tym ja tam specjalnie na nie uwagi nie zwracam... ale mnie póki co liczy się w większej mierze treść.
A więc, co do fabuły... można przewidzieć bo będzie dalej... jednak liczę, że zaskoczysz...
Ogółem jestem bardziej na tak ale nie w 100% . Zobaczy się po kolejnych częściach...
pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaroLLa xD




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...zapomniałam _-_

PostWysłany: Wtorek 06-02-2007, 11:29    Temat postu:

Eeee.. Rolling Eyes
Nie wim co powiedzieć, żeby Cię nie urazić...
Powtórzenia to raz.
Po druggie jest nudne i zasypia się przy treści.
Mogłaś trochę bardziej sie postarać, bo to jest takie "hop siup".
Przepraszam, ale nie podobało mi się.
Może jeszcze się skuszę na 2 part Razz
Pozdrawiam - CaroLs


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Wtorek 06-02-2007, 12:00    Temat postu:

CaroLLa xD twój podpis mnie dobija xD.
Nie wiem dlaczego, ale śmieje się przy nim jak debil xP.


Droga autorko, ekhem, opowiadanie nie jest takie złe Wink.
Ale po tytule i pierwszej części, wiem co będzie dalej.
Ta świadomość trochę mnie przytłacza, bo ponad to, wiem, że nie będzie wcale orginalnie.
Mam nadzieję, że nie pozwolisz mi mieć racji i Georg wcale nie zakocha się w Patrycji, ani odwrotnie.
Pozdrawiam Cię,
B.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loreley




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: chyba bardziej Opole

PostWysłany: Środa 07-02-2007, 11:11    Temat postu:

No i co ja mam Ci napisać? W przeciwieństwie do reszty czytelniczek WIEM, co będzie dalej, więc nie umiem ocenić obiektywnie. A zawsze byłam dumna ze swoich w miarę obiektywnych ocen... Rolling Eyes

Pamiętasz, co Ci mówiłam na gg, prawda? Że ryzykujesz z tym opowiadaniem, bo takie rzeczy już były i to nie raz. Z drugiej strony, czego o TH jeszcze nie było? Pracę magisterską by mógł napisać o tendencjach i trendach w Tokiohotelowej twórczości...

Przejrzyj to jeszcze raz, bo pałęta się trochę błędów, głównie pozjadanych przecinków.
Każdy się kiedyś uczy i do czegoś zaczyna.

Życzę Ci dużo czytelników, przychylnych komentarzy i masę weny. I nigdy się nie poddawaj.
Na mnie zawsze możesz liczyć
Loreley

P.S. Danke za dedykację Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaroLLa xD




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...zapomniałam _-_

PostWysłany: Piątek 09-02-2007, 14:30    Temat postu:

Taki mało offtop Razz

"CaroLLa xD twój podpis mnie dobija xD.
Nie wiem dlaczego, ale śmieje się przy nim jak debil xP. " - Black, ale czeeemu? Razz Odpowiedz mi na prywatnej wiadomości Razz

A mi sie nie podobalo to opowiadanie, bo ono nadaje sie na..blog
Takie, proste, z błędami i powtorzeniami i z takim samym the endem jak inne blogowe opowiastki.

P.S. Czuje się podniecona Black XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ingeborg




Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przeszłości...

PostWysłany: Środa 14-02-2007, 14:46    Temat postu:

Oto kolejna część mojego opowiadania. Mam nadzieje, że nie ma w niej tylu błędów.
Dzięki za komentarze. Smile
Zapraszam.

P.S. Przy okazji życzę dużo miłości z okazji Walentynek.


CZĘŚĆ II

***


Bus wlókł się niemiłosiernie i Patrycja zaczęła powoli zasypiać. Jeszcze przez moment słyszała podekscytowany głos Magdy, a potem wszystko ucichło. I znowu ujrzała te nieprzeniknione zielone oczy Georga. Tylko że teraz widziała je tak, jakby on sam we własnej osobie stał przed nią. Przestraszona obudziła się. Znowu była w busie, a obok niej siedziała Magda. To tylko zły sen. Po co tyle wpatrywałam się w to głupie zdjęcie? - Zapytała sama siebie.
Odwróciła twarz w stronę szyby i zamyśliła się. Odkąd opuściły rodzinne miasto Magdy działo się z nią coś dziwnego. Niby miała wyrzuty sumienia że jedzie na ten koncert, a z drugiej strony... cieszyła się. Z czego ja jestem taka zadowolona? Z tego, że wkoło mnie siedzi cała armia sobowtórów Billa? - Pytała siebie. - A może zdarzy się coś dziwnego? Coś, co zmieni moje życie o całe 180 stopni?
-Dziewczyny, może pośpiewamy? - Zapytała Karolina.
-Tak!! Najlepiej „Durch den Monsun”!
-O, nie. - Pati zaczęła szukać swojego discmena i płyty ukochanego zespołu. Nie chciała słuchać wycia rozkochanych fanek. Nie mogła już znieść domyśleń na temat Billa, Toma, Gustava i Georga. No właśnie. Georga.
Pati już nawet nie kontrolowała swoich myśli. Czy gości w nich basista Tokio Hotel czy nie. Doszła do wniosku, że po powrocie wszystko wróci do normy. Że zapomni o całym zespole i tym szaleństwie Magdy, że wróci do codziennych zajęć.
Spojrzała w stronę kuzynki. Ten cały wyjazd sprawiał jej dużo frajdy i radości. Cieszyła się. I to bardzo. W końcu spełniają się jej marzenia. Dziewczyna przypomniała sobie jak to było, gdy Magda dostała zgodę rodziców. Pierwsze co zrobiła to zadzwoniła do niej. Patrycja była trochę zaskoczona ale cieszyła się razem z nią. A może by pojechały razem? -Będzie super. - Przekonywała ją Magda. I wtedy padła propozycja, na którą obie się zgodziły. - Ty pojedziesz ze mną na Tokio Hotel, a ja z tobą na Lady Pank. - Powiedziała Magda. No i jedzie na to Tokio Hotel.
-Pati, co tobie jest? W ogóle się nie odzywasz, cały czas słuchasz tych Lady Panków. Czemu się nie przyłączysz do rozmowy? Dowiedziałabyś się paru ciekawych rzeczy.
-Między innymi tego, w jakich bokserkach śpi Bill. Nie dzięki. To nie moja bajka. Gadajcie sobie same, a ja posłucham czegoś innego niż wy.- Popatrzała na Magdę i dodała. - Tylko nie miejcie mi tego za złe. Każdy ma swoją manię.
Magda uśmiechnęła się. Instynktownie czuła, że coś nie daje Patrycji spokoju.


***


Było już ciemno, gdy bus zatrzymał się przed hotel. Magda obudziła Patrycję.
-Pati, jesteśmy już na miejscu. - Powiedziała lekko szturchając ją w ramię.
Dziewczyna wyjrzała przez okno. Wielkie neony oślepiły ją.
-Magda, wiesz co? Dzięki, że załatwiłaś mi ten bilet. Nocą jest tu tak pięknie...
-Cieszę się, że ci się podoba. Tylko musisz uważać na dziewczyny, które z nami przyjechały. Są bardzo ciekawe dlaczego nie przepadasz za Tokio Hotel, a przyjechałaś na koncert.
-Znowu wszystko wypaplałaś. Jesteś koszmarna. Ale nie martw się. Dam sobie z nimi radę.
Śmiejąc się weszły do hotelu za pozostałymi towarzyszkami. Pół godziny trwało załatwianie wszystkich spraw w recepcji i dopiero potem dziewczyny poszły do swoich pokoi.
-Nie chcesz czegoś do poczytania przed snem? - Zapytała Magda.
-Nie wiem, czy będę miała na to siłę.
Po długiej kąpieli Pati położyła się w łóżku.
-Uwieńczenie tej morderczej podróży jest naprawdę wspaniałe. - Mruknęła do siebie okrywając się kołdrą.
Nie potrafiła jednak zasnąć. Wyszła z łóżka i podeszła do okna. Jej pokój znajdował się na piątym piętrze. Z okna roztaczał się przepiękny widok. Ulice oświetlone milionami latarni, samochody sunące w różne strony i kolorowe neony. Dziewczyna usiadła na parapecie i podciągnęła nogi pod brodę. Zrobiło jej się smutno. Nawet nie wiedziała dlaczego. Co się ze mną dzieje? Czy to miasto tak na mnie działa? A może coś innego? Już sama nie wiem. Po powrocie muszę spotkać się z Agusią. Może ona coś poradzi?


***


-Georg! Nie widziałeś mojej szczoteczki do zębów? - Stojący przy oknie chłopak odwrócił się w stronę drzwi. -Co tak po ciemku siedzisz?
-Nie mogę? Jestem trochę zmęczony, a gdzie jest twoja szczoteczka Bill, to nie mam zielonego pojęcia. Sprawdź w torbie. Pewnie znowu jej nie wypakowałeś.
-Bill! Jest! - Do pokoju Georga wpadł Tom. - Zostawiłeś ją u mnie!
-Co wy się tak wydzieracie? U mnie was słychać.
-O, Gustav. Dobrze że jesteś. Zrobimy sobie imprezkę, bo znalazłem moją szczoteczkę do zębów.
-O, przepraszam. Kto znalazł? Ty? - Oburzył się Tom.
-No jejku. Masz problem. Tom znalazł i dlatego musimy to uczcić.
-Możecie robić co chcecie ale nie u mnie. Jestem zmęczony i chcę się wyspać. Rozumiecie? - Georg powoli wyprowadzał z pokoju kumpli z zespołu. - Może innym razem się z wami zabawię.
Gdy zamknął drzwi znowu podszedł do okna. Przypomniał sobie, jak to dawniej ze swoim przyjacielem Fabim grał w piłkę ręczną. Było przy tym mnóstwo śmiechu. Jak teraz brakowało mu tych chwil. Nie musiał się wtedy martwić czy dobrze wypadnie na tym czy tamtym koncercie, czy udzieli w danym tygodniu więcej wywiadów i czy fanki nie rozszarpią go na każdym kroku. Sława miała swoje dobre i złe strony. Robił to, co kochał. I niech tak zostanie. - Pomyślał. - Jakoś to zniosę. Jeszcze tylko dwa koncerty w Berlinie i wyjadę na kilka dni do domu.


***


Zaraz po przebudzeniu Magda przyszła do pokoju kuzynki i zdała sprawozdanie z tego, co robią do koncertu, który miał się odbyć dopiero następnego dnia.
-Możemy dziś trochę pozwiedzać a jutro nasz wielki dzień. Pati! Nie mogę się doczekać! Najpierw idziemy na spotkanie z Tokio Hotel, a potem...
-Sorry, na co idziemy?- Przerwała Patrycja.
-Na spotkanie z Billem, Tomem, Gustavem i Georgiem. Jakoś niewyraźnie mówię czy co?
-Ale tego nie było w planach.
-Karolina była taka wspaniałomyślna, że załatwiła nam wejściówki na to spotkanie. Co prawda będziemy siedziały tylko na widowni ale to zawsze coś. Tokio Hotel będzie udzielało wywiadu jakiejś telewizji, czy coś. Pati, nie cieszysz się?- Zapytała Magda.- Od momentu gdy tu przyjechałyśmy jesteś jakaś dziwna. Gadaj co jest!
Patrycja usiadła na krześle. Nie chciała mówić Magdzie, że cały czas nie dają jej spokoju oczy Georga. Że cały czas o nich i nawet o nim myśli. I że teraz jeszcze musi iść na to całe spotkanie z zespołem. Uznała, że żeby się nie wydać musi kłamać.
-Nic się nie stało. Po prostu jeszcze nie przyzwyczaiłam się do tego całego klimatu Berlina. Wyjdę na spacer. Muszę się trochę przewietrzyć. Idziesz ze mną?
Magda zgodziła się i zaopatrzone w mapę wyszły z hotelu. Od razu dopadł ich uliczny gwar.
-Pati, a jak my się dogadamy?- Zapytała Magda.- Ja po niemiecku umiem tylko kilka słów.
-Zaczniesz śpiewać piosenki Tokio Hotel.- Zaśmiała się dziewczyna.- Nie martw się. Jakoś sobie poradzimy. Mam słownik i rozmówki polsko-niemieckie. Nie zginiemy.
-W ogóle o tym nie pomyślałam. To co teraz robimy?
-Może napijemy się czegoś? Gdzieś powinna tu być jakaś kawiarnia no nie?
-Może lepiej zapytać?- Magda spojrzała na kuzynkę. Ta tylko uśmiechnęła się.
-Entschuldigung, wie komme ich zur Cafeteria?- Zapytała Patrycja pierwsza lepszą osobę.
-Das ist gleich in der Nahe. Gehen Sie über den Marktplatz, durch die Tuchhallen, in die Goethestrasse, dann die erste Strasse links. Es ist an der Ecke Ringsstrasse und St. Anna-Strasse.
-Vielen dank.- Powiedziała Magda i zapytała Pati:- Ty wiesz co on gadał?
-Jasne że wiem. Mówił, że jest niedaleko. Musimy iść przez rynek , potem przez jakieś Tuchhallen. Na Goethestrasse musimy skręcić w pierwszą ulicę w lewo. A kawiarnia jest na rogu ulicy Ringsstrasse i ulicy Świętej Anny.
-A gdzieś bliżej to tej kawiarni nie mają?- Zaczęła Magda.
-Nie marudź tylko chodź.
Dziewczyny poszły wskazaną drogą. Ciekawie przyglądały się mijanym sklepikom i ludziom. Później zrobię małe zakupy.- Pomyślała Patrycja.
-To chyba tu.- Niepewnie odezwała się Magda.
Stały przed wielkim budynkiem. Jego ściany zdobiły liczne malowidła.
-Ale jazda! Widziałam zdjęcie z tą budowlą w mojej książce z niemieckiego.- Powiedziała Pati.- Ale jakoś nigdy nie wierzyłam w to, że zobaczę ją na żywo.
Obie usiadły przed kawiarnią. Od razu podszedł do nich kelner. Magda popatrzyła na kuzynkę i powiedziała:
-Dla mnie zamów sok i jakieś lody jak tu mają.
-Guten Tag! Bitte, hier ist die Speisekarte. Was möchten Sie trinken?
-Wir möchten Orangesaft... und Eis.- Dodała Patrycja po chwili.
-Welche Eis mögen Sie?- Zapytał kelner.
Pati spojrzała na Magdę.
-Pyta, jakie chcemy lody.
Magda zajrzała do menu.
-Dla mnie zamów Frucht-Becher. Czy coś takiego.
-Zweimall Frucht-Becher bitte.
-Wie viel kostet das?- Zapytała Magda.
Pati ze zdziwieniem spojrzała na kuzynkę.
-Das macht zusammen 10€.
Gdy kelner odszedł od ich stolika Pati powiedziała:
-No, no ,no Madzia.
-Takie proste zwroty to umiem, ale jakby przyszło co do czego to kompletna klapa by była.
Po zjedzeniu deserów lodowych i wypiciu soku dziewczyny powoli poszły w stronę hotelu. Magda po drodze kupiła poduszeczkę z Tokio Hotel.
-Szkoda, że nie mieli z samym Billem.- Narzekała.
-To nie cieszysz się z tego, że ją masz?
-Cieszę. Ale jak znajdę z Billem to i tak kupię.
-I mama wywali cię z domu razem z nimi.- Powiedziała Patrycja i obie zaczęły się śmiać.


***


-Ich muss durch den Monsun; Hinter die Welt; Ans Erde der...
-Bill przestań już wyć. Ja wszystko rozumiem, że nie możesz wyjść z wprawy ale daj sobie czasem trochę luzu.
-I innym spokoju.- Mruknął Georg.
-Tom, Georg o co wam chodzi? Od rana jest z wami coś nie tak. Wszystko wam przeszkadza, wszystko denerwuje, normalnie świra można dostać.
Brat Billa wyciągnął gitarę i zaczął coś grać bez ładu i składu. Bill stał i czekał na wyjaśnienia a Georg i Gustav pili colę.
-Ja nie chcę się z tobą kłócić.
-Bo i tak nie wygrasz, Georg.- Zaśmiał się Gustav.- Czasami naprawdę was nie kumam. Niby wiemy o sobie wszystko, a w niektórych sprawach nie umiemy się dogadać.
Bill usiadł przy stoliku i zaczął pisać coś na kartce. Pozostała trójka wiedziała, że teraz nie mogą mu przeszkadzać. I nawet ze sobą nie rozmawiali. Każdy myślał o zbliżającym się urlopie.


***


Wieczorem Patrycja jakby od niechcenia sięgnęła po „BRAVO”, które dała jej Magda. Już po przewróceniu kilku stron zauważyła artykuł o Georgu. „Miałem dosyć miłości!” brzmiał tytuł. Uwagę dziewczyny przykuło duże zdjęcie chłopaka. Siedział na dachu jakiegoś hotelu i znowu miał takie smutne oczy. On jest naprawdę niczego sobie.- Pomyślała.- I nawet włosy ma takie jak mój wymarzony. Pati wpatrywała się w zdjęcie i w pewnym stopniu udzielił jej się nastrój Georga na fotce. Nie lubiła gdy ładni chłopcy mieli smutne miny.
„Jestem jedynakiem.-Pisał Georg.- I dobrze mi z tym. Jakoś nigdy nie chciałem mieć rodzeństwa. Moi rodzice rozwiedli się, a teraz mieszkam z mamą.”
Już teraz wiedziała dlaczego oczy chłopaka są smutne. Ale czy aby to było powodem ich wyrazu?
„Już nieraz byłem naprawdę zakochany, chociaż nie zawsze było miło. Czasami nawet miałem już tej całej miłości dość.” „Jest taka jedna dziwna rzecz: im człowiek popularniejszy, tym więcej pojawia się w jego otoczeniu „starych znajomych”, którzy czegoś od niego chcą.”
Patrycja zamknęła gazetę i zgasiła światło. Następnego dnia czekało ją spotkanie z Tokio Hotel. I to dwukrotne.

***


-Mam nadzieję, że niedługo przyjdą.- Szepnęła Karolina do koleżanki siedzącej obok niej.
-Też mam taką nadzieję.
Pati temu całemu zamieszaniu związanemu z wywiadem Billa i spółki przypatrywała się trochę z rozbawieniem i trochę z ciekawością. Ale wreszcie przyszli. Podniósł się pisk i zewsząd dobiegały okrzyki: Bill! Ich liebe dich! Dziewczyna spojrzała na Magdę. Była po prostu rozpromieniona. Świecącymi oczami śledziła każdy ruch swojego idola. Pati zaczęła wzrokiem szukać Georga. Wreszcie go znalazła. Szedł za Tomem w granatowej koszulce z napisem RED HOT CHILI PEPERS. Usiedli. Posypały się pierwsze pytania: Jakie macie sekrety?, Co lubicie robić w wolnym czasie?, Czy macie dziewczyny?, Co sądzicie o Blog 27?, Jakie są wasze plany na przyszłość?
Chłopcy z Tokio Hotel na każde pytanie odpowiadali z uśmiechem. Gdy wreszcie całe to przedstawienie się skończyło, Karolina zebrała wszystkie dziewczyny i razem z nimi podeszła do chłopaków.
-Cześć. Jesteśmy z Polski i przyjechałyśmy na wasz koncert. Mamy do was tylko jedną prośbę. Możecie sobie z nami zrobić wspólne zdjęcie?- Zapytała po niemiecku.
-Jasne, że tak!- Powiedział Bill i razem z Tomem, Gustavem i Georgiem ustawili się do fotki.
Patrycja zobaczyła jak Magda przeciska się w stronę Billa. Wariatka.- Pomyślała.- Co to za różnica przy kim się będzie stało na zdjęciu. Ona sama stanęła z boku by nie przeszkadzać tym, którzy chcą być blisko Billa. Po zrobieniu fotki usłyszała:
-Wie heißt du?

c.d.n.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ingeborg




Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przeszłości...

PostWysłany: Czwartek 22-02-2007, 20:19    Temat postu:

Hej! Już niedługo dodam nowa część "I will always...". Cool
Mam teraz trochę rzeczy na głowie i nie daję rady z wszystkim. Sad Confused

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loreley




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: chyba bardziej Opole

PostWysłany: Czwartek 22-02-2007, 20:27    Temat postu:

Biedaku, z czym sobie nie dajesz rady? Wklejaj, wklejaj, bo choćby inni nie napisali Ci ani jednago słowa, na mój komentarz zawsze możesz liczyć.

Takie trochę naiwne to opowiadanko, ale kto powiedział, że takie nie są potrzebne? Czasem fajnie pomarzyć, oderwać się od rzeczywistości. Ponieważ to jest pierwsze, co napisałaś o TH, jestem w stanie dużo wybaczyć. Nikt nie napisał od razu dzieła na miarę Nagrody Nobla.

Aha, taki błąd natury technicznej:
Cytat:
-Nie chcesz czegoś do poczytania przed snem? - Zapytała Magda.

To 'zapytała' powinno być z małej litery, podobnie jak wszystkie takie dopiski typu: 'powiedział', 'szepnął', 'stwierdził' itp.

Wklejaj nową część i niczym się nie zniechęcaj.
Dużo weny i sił do zmagań z szarą rzeczywistością Smile
Loreley


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ingeborg




Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przeszłości...

PostWysłany: Sobota 03-03-2007, 20:52    Temat postu:

Hej! Tak jak obiecałam - jest nowa część. Wink
Dzięki za komentarz Loreley. Razz

Zapraszam.



CZĘŚĆ III


Zaskoczona, ale i trochę ciekawa, odwróciła głowę w stronę dochodzącego głosu. I teraz dokładnie tak, jak w swoim autobusowym śnie zobaczyła wpatrzone w siebie zielone tęczówki.
-Ich heiße Patrycja.
-Georg! Chodź. Nie możemy się spóźnić na próbę! - Krzyknął Tom.
-Będziesz na koncercie? - Zapytał po niemiecku.
-Będę.
-To do zobaczenia. - Powiedział chłopak i poszedł za Gustavem. Jeszcze tylko raz odwrócił się i spojrzał na nią swoimi zielonymi oczami.

***

Po powrocie do hotelu, Patrycja, Magda i pozostała reszta dziewczyn zaczęła szykować się do koncertu.
-Pati, tylko nie zakładaj tych hippisowskich ciuchów, bo dziwnie w nich wyglądasz. - Powiedziała Magda.
-Chodzę w tym, w czym jest mi wygodnie. I nie mam zamiaru przebierać się w coś, co mi nie pasuje. - Skwitowała wypowiedz kuzynki.
-Oj, Pati, Pati, Pati. Momentami cię w ogóle nie rozumiem. Ale może w końcu. - I skierowała rozmowę na inne tory. - Jak ci się podobał występ w telewizji? Prawda że fajnie? Będziemy miały zdjęcie z Tokio Hotel! Jejciu, jak się cieszę!
Patrycja zaczęła zastanawiać się, czy Magda widziała jak rozmawiała z Georgiem. Mam nadzieję, że nic nie zauważyła. Pewnie już dawno zasypałaby mnie pytaniami. - Pomyślała.
-Mi też się podobało. A na fotce będziesz stała obok Billa?
-Tak!!! I jestem cała happy!
-A wiesz, że przed Tokio Hotel gra Blog 27? - Zapytała.
Magda spojrzała na kuzynkę.
-Co? To te co nie potrafią gadać?
Pati skinęła głową.
-To może przed ich występem pójdziemy po autografy chłopaków? - Rzuciła propozycję.
-Dobry pomysł! Tylko czy się dopchamy? Z fanów nie będziemy tylko my. Ale może nam się uda! - Powiedziała Magda z entuzjazmem i zaczęła wyciągać ciuchy na koncert.
Patrycja poszła do swojego pokoju. Dlaczego on do mnie zagadał? Przecież było tam tyle innych fanek. - Zaczęła się zastanawiać dziewczyna. Może mu się spodobałaś? – Usłyszała gdzieś w swojej głowie. Nie, na pewno nie. Ale od razu przypomniał jej się artykuł z „BRAVO”. „Już nieraz byłem naprawdę zakochany, chociaż nie zawsze było miło. Czasami nawet miałem już tej całej miłości dość. Kiedy przez pół roku chodzi się za jedną dziewczyną i wszystko na nic-można zwątpić. W sumie to fajnie jest, kiedy trzeba się napracować i spędzić trochę czasu na zdobywaniu dziewczyny. Ale w końcu musi do czegoś dojść!” Dziewczyna od razu zaczęła szukać gazety z tym artykułem. Ale nigdzie jej nie było.
-Cholera! Gdzie ona jest?
Po bezskutecznych poszukiwaniach położyła się na łóżku i zamknęła oczy. Zaczęła przypominać sobie spotkanie z Georgiem. Ciekawie, czy jeszcze się spotkamy? On naprawdę jest słodki. - Rozmarzyła się.

***

Georg siedział na krześle i grał na swojej gitarze basowej.
-Georg, co jest? - Zapytał Bill. - Aaa. Co to była za laska z którą gadałeś? Co? Przyznaj się!
Chłopak odłożył instrument i spojrzał na kumpla z zespołu. Nie miał zamiaru mówić mu o Patrycji. Chciał, by zostało to jego tajemnicą. Ale Bill już wiedział i to było najgorsze.
-Dlaczego nic nie mówisz?
-Bo nie mam ochoty. - Powiedział Georg. - A o tej dziewczynie to ci nic nie powiem. To nie twój interes.
Bill stanął przed kumplem.
-Georg, co tobie się w niej podoba? To jakiś hippis. Widziałem pacyfkę na szyi. I te ciuchy. Nie pakuj się w kłopoty. A jak chcesz to o hippisach mogę ci trochę opowiedzieć. Jakie mieli wyznania, jak się buntowali przeciwko wszystkiemu i niczym. Oni byli inni.
-I co z tego? Może Patrycja jest inna?! Ty wszystkich oceniasz po wyglądzie?! Dla ciebie istnieją tylko sobowtóry ciebie samego!
Bill cofnął się o krok.
-Nazywa się Patrycja? I co jeszcze o niej wiesz? Georg. Od tej strony cię jeszcze nie znałem. Ale rób co chcesz. To twoje życie. Ale nie wnoś niczego z zachowania tej dziewczyny do zespołu. Rozumiemy się?
Chłopak tylko kiwnął głową. Zauważył, że od jakiegoś czasu zachowuje się jakoś dziwnie. I to go trochę martwiło. Pokłócił się z Billem, a Tom parę minut wcześniej też go wkurzył. Miał ochotę rozwalić swoją gitarę tak, jak w teledysku do „Schrei”. Ale powstrzymał się.
-Gustav, powiedz bliźniakom, że idę się przejść. I niech nie łażą za mną. O.K.?
-A jak fanki cię napadną? Nie chcesz ochrony?
-Daj spokój. - I wyszedł z sali prób.
Tak naprawdę miał nadzieję, że spotka Patrycję. Chciał z nią porozmawiać na temat hippisów. Czy ona jest jednym z nich? Czy tylko ciuchy ma z tej epoki? Gdy ją zobaczył po raz pierwszy miał wrażenie, że ona nie pasuje do tej całej bandy billo-podobnych dziewczyn. Na zdjęciu stała z boku i na wszystko patrzała z rozbawieniem. To dlaczego przyszła na to spotkanie w telewizji? I dlaczego będzie na koncercie? I dlaczego, do cholery, tak mi zależy by ona na nim była? – Pomyślał przechodząc obok hotelu, w którym dziewczyna siedziała na parapecie i przypatrywała się przechodzącym ludziom.

***

-Idę się przejść. - Powiedziała do siebie Pati i wziąwszy torbę wybiegła z pokoju.
Wyszła z hotelu i zaczęła zastanawiać się dokąd pójść. Stała chwilę przy drzwiach i jej wzrok powędrował w stronę idącego chłopaka. Przecież to Georg! - Coś zaczęło mówić w jej głowie.
-Georg! Georg! - Zaczęła go wołać. Jezu, co ja wyprawiam. - Pomyślała.
Ale było już za późno. Chłopak odwrócił się w stronę Patrycji. Ich oczy spotkały się. Georg uśmiechnął się i podszedł do dziewczyny.
-Cześć. Nie wiedziałem, że spotkamy się tak szybko.
-Ja też nie wiedziałam.
-Możemy chwilę porozmawiać czy się śpieszysz? - Zapytał.
-Mam dużo czasu więc możemy pogadać. Tylko o czym? - Dodała w myślach.
Razem poszli do kawiarni, w której dzień wcześniej była z Magdą. Usiedli jednak w środku i w miejscu, gdzie nikt ich nie widział.
-Napijesz się soku? - Zapytał chłopak.
-Chętnie. Ale pomarańczowego. - Powiedziała z uśmiechem.
-O.K.
Pati zaczęła uważniej przyglądać się Georgowi. Był wysoki i dobrze zbudowany. Jego włosy miały kolor ciemnego brązu. I były długie. A Pati do takich facetów miała słabość. No i te oczy. Takie magnetyczne, zielone.
-Muszę ciebie o coś zapytać. Jesteś hippiską? - Powiedział po krótkiej chwili milczenia.
Takiego pytania dziewczyna się nie spodziewała. Miała w głowie odpowiedzi na milion innych ale na to? Zastanawiała się chwilkę co mu odpowiedzieć.
-A ty jak myślisz?
-Ubrania masz z lat sześćdziesiątych więc łatwo pomyśleć sobie że jesteś hippisem.
No tak. - Pomyślała. - Jeśli tak będziemy gadać to za dużo się o sobie nie dowiemy.
-Sama nie wiem, czy jestem hippiską. Z jednej strony się nią czuję, a z drugiej nie. Ciuszki w tym stylu noszę bo mi się podobają i odzwierciedlają mój charakter. Ale nie żyję według ich zasad. No wiesz, nie gardzę stałą pracą, nie uprawiam wolnej miłości - Tu uważniej spojrzała na Georga. - nie narkotyzuję się, nie głoszę pacyfizmu. Choć noszę pacyfkę. To, co mnie z nimi łączy to to, że uwielbiam muzykę rockową i ubieram się tak, a nie inaczej.
-A nie miałaś przez to kłopotów? - Zapytał Georg.
-Cały czas mam. Ale jakoś sobie z tym radzę.
Georg inaczej spojrzał na dziewczynę. Więc nie była hippiską. Bill nie musiał się martwić. Ale z drugiej strony, co to Billa obchodziło z kim on się spotyka? To było jego życie i on o wszystkim decydował.
-Ile masz lat? - Padło następne pytanie.
-Osiemnaście.
-A lubisz Tokio Hotel?
Pati z uśmiechem spojrzała na swojego rozmówcę.
-Georg, mam nadzieję, że zaakceptujesz mnie po tym, co teraz powiem. Nie przepadam za waszą muzyką, ale niektóre piosenki są w porządku. Od lat słucham jednego zespołu i jakoś ich muzyka mi się nie nudzi. - Powiedziała i zaczęła pić sok.
Naprawdę miała nadzieję, że chłopak nie zmieni swojego nastawienia do niej po tym co usłyszał. W końcu każdy ma inny gust i też trzeba go za to szanować. To też usłyszała od Georga.
-Mogę jeszcze o coś zapytać? - A gdy Pati skinęła głową zaczął: - Dlaczego, skoro nie lubisz Tokio Hotel, przyszłaś na nagranie do telewizji?
-Bo przyjechałam tu z całą grupą fanek Billa i nie mogłam się wyłamać. A tak naprawdę to obiecałam kuzynce.
Chłopak spojrzał na nią swoimi zielonymi oczami.
-Co obiecałaś?
-Że pójdę z nią na wasz koncert jak ona pójdzie ze mną na koncert mojego ukochanego zespołu. Wiem, to było głupie.
-A może jednak nie? Wtedy byśmy się nie spotkali.
Rozmowa zaczęła schodzić na całkiem inny temat. Patrycja tego nie chciała. A może po prostu bała się. Już zaczynała się domyślać o co chodzi Georgowi. Spojrzała na zegarek. Dochodziła piąta. Koncert zaczyna się o ósmej. Co on tu jeszcze robi? To samo pytanie zadała chłopakowi.
-Nie mam żadnej próby więc mogę sobie trochę odpocząć. Przecież cały czas nie będę grał na gitarze i słuchał wycia Billa.
Oboje roześmiali się. Chyba Georg też miał jakąś urazę do bliźniaka, albo po prostu chciał trochę rozweselić atmosferę. Partycja miała ochotę zapytać Georga o to, dlaczego cały czas ma takie smutne oczy. Jednak jakoś nie umiała zebrać się na odwagę.
-Robiłaś już jakieś zakupy?
-Nie. Jestem tu dopiero drugi dzień i jak dotąd znam tylko drogę do tej kawiarni.
-To chodź. Oprowadzę cię trochę po mieście.
-A fanki?
-To ostatnia rzecz o której teraz myślę. - Powiedział i wyciągnął rękę w stronę dziewczyny.
Patrycja trochę się zmieszała ale podała swoją dłoń i razem wyszli na ulicę. Spacerowali, a Georg pokazywał jej coraz to nowsze sklepiki, kawiarnie i lodziarnie. Nawet nie wiedziała, że taka z niego gaduła. Zawsze to Bill tyle mówił i może dlatego odniosła takie wrażenie. Było jej z nim dobrze. Poczuła się jak ktoś wyjątkowy.
-Fajnie mi się z tobą gada. - Powiedział Georg.
Dziewczyna spojrzała na niego i uśmiechnęła się.
-Mi z tobą też. Myślałam, że jesteś taki małomówny albo raczej nieśmiały. Ale muszę zmienić zdanie. A nie lubię przyznawać się do błędu.
-Do kiedy tu jesteś?
-Przyjechałam na cały tydzień, czyli jeszcze pięć dni. Nie licząc dzisiejszego.
-Będziesz na obu koncertach?
-Chyba nie. Całą grupą mamy zarezerwowane bilety tylko na jeden koncert. Ten dzisiejszy.
Georg zaczął zastanawiać się, dlaczego zaczęło mu zależeć na tym, by Patrycja pojawiła się na tych koncertach. I to na obydwóch.
-Będę musiał już wracać. Bill na pewno zrobi mi wywód na temat spóźniania się, ale ja tak zawsze mam więc chyba zrozumie. Prawie że nie. - Pomyślał.
-Może dojrzysz mnie na koncercie? - Zapytała Patrycja ze śmiechem.
-Mam nadzieję, że tak. Jakby co, będę cię szukał wzrokiem. - Zaśmiał się chłopak. - Do zobaczenia.
-Do zobaczenia.

***

Georg śpiesznie wracał do pozostałej trójki tokiohotelowców. Już widział Billa, który chodzi od drzwi do okna i wypatruje. Sam musiał przyznać, że trochę przesadził z czasem, ale tak dobrze mu się gadało z Pati, że nawet nie zauważył jak szybko mija czas.
-Nareszcie! Gdzie ty byłeś tyle czasu? Dzwoniliśmy, a ty nie raczyłeś nawet odebrać. - Przywitał go Bill.
-Nie miałem ze sobą komórki. I przestań się wreszcie czepiać. Przecież jestem. Nie zaginąłem w akcji.
-Za godzinę mamy koncert, a ty włóczysz się z jakimiś pannami po mieście. - Zaczął znowu Bill.
-Skąd ty wiesz z kim się włóczę? Co? Szpiegujesz mnie?! - Krzyknął Georg.
-Przestańcie już. Słyszycie?! Koniec! - Wrzasnął Gustav. - Kłócicie się o jakieś brednie. Normalni ludzie to z was chyba nie są!
Chłopaki pomrukując coś pod nosem poszli do swoich hotelowych pokoi. Nie rozmawiali ze sobą. Musieli odpocząć przed koncertem.

***

Patrycja i Magda znajdowały się przed samą sceną. Wokół nich stały same sobowtóry Billa, które miały wielkie transparenty z dwuznacznymi tekstami.
-Magda dlaczego ty niczego nie zrobiłaś? Billuś by cię zauważył. - Krzyknęła dziewczyna do ucha kuzynki.
-Chciałam, ale strasznie się męczyłam z ich napisem. No wiesz. Oni mają takie to jakby poszarpane.
-Poszarpane przez fanki Billa.
-Wredna jesteś czasami.
Pati uśmiechnęła się. Dobrze o tym wiedziała. Jej rozmyślania przerwała muzyka. Aha. Blogi wlazły. Magda z mina ‘co one tu robią’ spojrzała w stronę Patrycji.
-Hey boy, get your ass up! - Śpiew dziewczyn zaczął ją otaczać ze wszystkich stron. Z upragnieniem czekała na koniec. Zdążyła zauważyć, że dużo fanów Tokio Hotel znało już piosenki Toli i Ali. Nagle Magda zaczęła ją szturchać.
-Co? - Zapytała.
-Gdzie byłaś po południu? Wszędzie cię szukałam.
-Magda nie teraz. Ale jak chcesz wiedzieć to chodziłam trochę po Berlinie. Nic poza tym. Naprawdę. - Dziewczyna zaczęła zastanawiać się, czy Magda czegoś nie zauważyła.
-Jakoś ci nie mogę uwierzyć.
-Patrz. Już kończą.
Blog 27 po raz ostatni wykonał „Wid out ya” i zszedł ze sceny.
No to teraz się zacznie. - Pomyślała Patrycja.
I nie myliła się. Wśród pisku i wrzasków rozentuzjazmowanych fanek chłopaki z Tokio Hotel wyszli na scenę. Z głośników zaczęły dobiegać pierwsze dźwięki „Jung und nicht mehr Jugendfrei”. Dziewczyny zaczynały piszczeć jeszcze głośniej. Patrycja spojrzała w stronę sceny. Bill skakał jak oparzony, Gustav walił w bębny nie patrząc nawet na publiczność, Tom już zaczynał słać pierwsze uśmiechy w stronę dziewczyn, a Georg jak w transie grał na basie. Powoli zaczynała poddawać się nastrojowi dziewczyn wokół siebie. Zaczęła się dobrze bawić. W końcu chyba po to przyjechała.
-Teraz będzie „Schrei”. - Powiedziała Magda. - Ciekawie kogo wybierze Bill?
-Potrzebna mi jest jedna z dziewczyn, by pomogła mi zaśpiewać „ Schrei”! - Krzyknął chłopak do mikrofonu. - Tylko którą wybrać?
Zaczął przechadzać się wzdłuż sceny i wypatrzył Patrycję. To ta hippiska z którą Georg dziś rozmawiał. Ale jej nie wezmę. Wezmę tą dziewczynę, która stoi obok niej.
Po chwili Magda znalazła się na scenie i razem z Billem zaczęła śpiewać.
-Schrei! - Zaczęła refren dziewczyna, krzycząc do wielkiego, białego megafonu.
-Bis du, du selbst bist!
-Schrei! - Znowu kwestia Magdy.
-Und wenn es das Letzte ist!
-Schrei!!!! - Ryknęli oboje.
No to Madzia jest happy. - Pomyślała Pati i zrobiła jeszcze jedno zdjęcie kuzynki z Billem. Już wiedziała co będzie po powrocie do hotelu. Tylko Bill to, Bill tamto. Wprost nie mogła się tego doczekać.
-Pati, ja śpiewałam z Billem!- Krzyknęła Magda stając obok dziewczyny.
-A ja zrobiłam ci całą sesję fotograficzną z nim!
-Jesteś wielka! - Powiedziała i uściskała kuzynkę.
Cholera, one się znają! - Pomyślał Bill zaczynając śpiewać kolejną piosenkę.
Zaczęły wybrzmiewać ostatnie nuty „Leb’ die Sekunde”. Magda nadal pod silnym wrażeniem występu z Billem patrzała tylko w jego stronę. Była mu cholernie wdzięczna. Będzie miała pamiątkę na całe życie. I do tego Patrycja zrobiła jej masę zdjęć. Właśnie. Patrycja. Spojrzała w jej stronę. Gdy po południu wróciła do hotelu była jakaś inna. Przecież powiedziała, że chodziła po Berlinie. - Przypomniała sobie. Ale czy sama? Jakiś chłopak ją odprowadzał. Tak! Teraz to sobie przypomniała. Pati spacerowała z kimś. Z jakimś długowłosym facetem. Czy tylko aby to była Patrycja? Muszę z nią pogadać. I to szczerze. Będę ją tak długo trzymać w pokoju, aż się wygada.
-Teraz będzie „Durch den Monsun”. - Szturchnęła ją Pati.
Magda wyrwała się z rozmyślań. Wariatko, przecież jesteś na koncercie. Zacznij się bawić, a nie myśleć o tym, z kim spaceruje Patrycja.
Pati czekała tylko na jedną piosenkę. Na „Rette mich”. Mimo całej niechęci do Tokio Hotel polubiła ją. „Komm und rette mich”. Tylko do kogo Bill to śpiewa? Jej spojrzenie powędrowało w stronę Georga. Będę cię szukał wzrokiem. - Przypomniała sobie. No i szukał. Jego zielone oczy cały czas błądziły po publiczności. Tu jestem idioto. - Śmiała się w myślach dziewczyna.
Wreszcie ja zauważył. Uśmiechnął się sam do siebie. Dlaczego tak mu na tym zależało by ją znaleźć? Przecież ona była z Polski. Nie zostanie tu dla niego. Wróci do swojego domu za pięć dni. Za całe pięć dni. Bill się nie zgodzi bym zaprosił ją na Afterparty .- Pomyślał. - Ale jutro zrobię jej niespodziankę. Założę się, że w takim miejscu jeszcze nie miała okazji być. Georg szarpnął za struny swojej gitary i rozpoczął się nowy kawałek.
-To jest „Wenn nichts mehr geht”. - Krzyknęła Magda. - Potem będzie „Rette mich”.
I tak właśnie było. Gdy tylko zabrzmiały pierwsze nuty podniósł się straszliwy pisk i wrzask. Fanki zaczęły wyznawać Billowi swoje uczucia. Wszędzie było słychać tylko: Bill! Ich liebe dich! Magda zaczęła śpiewać razem z liderem Tokio Hotel. Tak samo jak i reszta zakochanych fanek.
Oczy Georga i Patrycji spotkały się. Chyba oboje czekali właśnie na ten moment. Na jakąś spokojną piosenkę. Uśmiechnęli się do siebie. Dziewczyna uważniej przyjrzała się oczom nowego kolegi. Nie były smutne. Georg wyglądał na szczęśliwego człowieka. W końcu robi to, co kocha. - Przeleciało jej przez głowę. Ale czy aby tylko o to chodziło?
Rette mich” dobiegało do końca, a Pati chciała, by nigdy się nie skończyło. Nie poznaję się. Jeden wyjazd do Niemiec i całe życie się pozmieniało. Jedno gazetowe zdjęcie z Georgiem i w moich myślach gości tylko on. Do końca koncertu bawiła się już razem z całym tłumem pod sceną. Razem z Tokio Hotel skakała i klaskała. Nawet gdy Bill zniknął za kulisami została z Magdą.
-Bill! Bill!
-Magda idziemy już? - Zapytała kuzynkę.
-Zaraz. Może jeszcze wyjdą?
-Wątpię. Chodźmy już. - Patrycja pociągnęła dziewczynę w stronę wyjścia.
-Entschuldigung. - Usłyszały. – Bist du Patrycja?
-Ja. - Odpowiedziała.
-Das ist für dich. - Powiedział wysoki mężczyzna i wręczył Pati małą karteczkę.
-Danke. - Zawołała za nim.
Dziewczyna rozwinęła karteczkę i od razu schowała ją do torebki.
-Chodź Magda. Musimy się stąd wydostać.
-Pati, kto to był? Co pisze na tej kartce? Mogę to przeczytać?
-Nie teraz. A może nawet i nigdy. - Dopowiedział głos w głowie.
Nocne powietrze orzeźwiło je. Skierowały swoje kroki w stronę hotelu. Po drodze Magda cały czas mówiła, jak to było, gdy śpiewała z Billem.
-On jest cudowny! - Zachwycała się. - Nigdy bym nie pomyślała, że wybierze właśnie mnie. Ale możesz mi powiedzieć co było na tej karteczce?
-Nie. Nie mogę. To tajemnica.
-Jaka znowu tajemnica? Dlaczego nic nie chcesz mi powiedzieć? Jak coś ci się stanie to mnie w to nie mieszaj.
-Nie martw się. Nic mi nie grozi. A jakby coś się działo to dam ci znać. Obiecuję. - Powiedziała spoglądając kuzynce w oczy. - Nie martw się. Słyszysz? Mówię do ciebie.
-Tak. Słyszę.

c.d.n.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin