Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ja jestem tylko chora psychicznie...-Prolog-

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bellona




Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce ;)

PostWysłany: Środa 22-11-2006, 20:44    Temat postu: Ja jestem tylko chora psychicznie...-Prolog-

Nie mam pojęcia, czy juz takie opowiadanie z podobna fabuła było.
Jedno wiem, że napisałam to tydzien temu i długo zastanawiałam się z podjęciem decyzji...
Jednak w końcu się zdecydowałam Smile.
Myślę, że dobrze zrobiłam, gdyż wiem, że tutaj przeczytam szczerą opinię, na której bardzo mi zalezy...
Nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić do przeczytania mojej pracy Smile

PS. Tę część dedykuje Marcie, która bardzo mi pomogła, a ja prawdopodobnie będę do końca zycia jej dłużniczką...Smile


--------

Pełnia , gdzie tchórzliwi szybko zasypiają, a odważni dokładnie sprawdzają najmniejszy kąt, dopóki poranny blask słońca nie rozświetli pomieszczenia.
Jednak w miejscu, o którym jest mowa, ludzie marzą o śnie, nie tylko dlatego, aby udać się do krainy szczęścia i radości, lecz aby usnąć i już nigdy się nie obudzić...


Gdzieś na odludziu, codziennie słychać przeraźliwe krzyki, które roznoszą się po całym budynku i poza jego obręb. Jednak mimo tego, każdy zdążył się już przyzwyczaić.
W środku panowała istna ciemność, a księżyc mimo swoich starań, nie mógł rozświetlić całego pomieszczenia. Dla osób przesiadujących w pokojach było to normalne. Zresztą tak jak do wszystkiego, co działo się wokół nich...

Mężczyzna w średnim wieku, pogwizdując pod nosem, spokojnie maszerował przez mroczny korytarz, co chwile zaglądając do jakiegoś pomieszczenia w celu sprawdzenia, czy wszystko jest w porządku.
Przeczesał palcami blond włosy i wzrokiem dokładnie przyglądał się sali numer 234, wiedząc, że w niej znajduje się bardzo nadpobudliwa osoba, jednak wcale nie zawahał się przekroczyć progu drzwi pomieszczenia, w którym się znajdowała.
Ostrożnym krokiem wszedł do pokoju, a do jego ucha doszły słowa nieznanej mu piosenki.
Przed sobą zobaczył dziewczynę, która pochylając się w przód i w tył, siedziała na łóżku. Niewiele myśląc, podszedł bliżej i wtedy zobaczył ją w blasku księżyca.
Natomiast ona mimo, iż wiedziała, że mężczyzna ja obserwuje, to w ogóle nie „zaszczyciła” go spojrzeniem.
-Witaj...- Szepnął niepewnie, lecz odpowiedziało mu milczenie.
Dopiero teraz dostrzegł, że dziewczyna jest w kaftanie bezpieczeństwa, więc bez żadnych obaw mógł usiąść koło niej.
-Gratuluję odwagi...- Powiedziała beznamiętnym głosem.
Chłopak poczuł na swoim ciele nieprzyjemny dreszcz, który go kompletnie sparaliżował.
Ona zaś doskonale wiedziała jak działa na niego, więc postanowiła to wykorzystać.
-Jesteś sam na służbie?- Rzekła i popatrzyła na chłopaka swoimi niebieskimi oczami.
Mężczyzna przytaknął głową i nieśmiało uśmiechnął się do niej. Ona nie odwzajemniła gestu, lecz przełknęła cicho ślinę, dokładnie analizując przy tym plan w myślach.
-Wiem, że mnie pragniesz...-Zaczęła przybliżając swoją twarz do jego. –Inaczej nie przychodził byś do mnie, co drugi dzień. –Dokończyła, po czym musnęła jego usta.
Natomiast przez niego przeszła fala gorąca, przez co chciał jeszcze więcej.
-Zdejmij ze mnie ten kaftan, a dopiero wtedy zabawimy się naprawdę.- Powiedziała i puściła mu oczko.
On natomiast wahał się z podjęciem decyzji, jednak marzył o spędzeniu nocy z tą dziewczyną.
Niepewnym ruchem objął ją i zaczął powoli odpinać rzecz przeszkadzającą mu w spędzeniu tych wspaniałych dla niego chwil.
Dziewczyna przygryzła delikatnie dolną wargę, modląc się w duchu, aby chłopak przypadkiem się nie rozmyślił.
Po chwili poczuła swobodę, dzięki której odetchnęła z ulgą. Spojrzała mu głęboko w oczy, a po chwili rzuciła go gwałtownie na łóżko, siadając na nim okrakiem.
Dając ponieść się emocją pocałowała go namiętnie w usta, zrywając przy tym z niego koszulkę.
Rozpalony chłopak, błądził rękoma po plecach niebieskookiej zdejmując z niej górną część garderoby.
Wykorzystując fakt, iż mężczyzna jest całkowicie zajęty jej ciałem, to dłonią dyskretnie i nie budząc żadnych podejrzeń, odczepiła od jego spodni broń, klucze, które były niezbędne do ucieczki z tego szpitala oraz podręczny scyzoryk.
Uradowana, przejechała językiem po jego policzku, po czym szepnęła mu na ucho.
-Wierzysz w życie poza grobowe?
Chłopak poczuł niepokój, który był wywołany tym pytaniem. Spojrzał na nią przerażonym wzrokiem, a po chwili pokręcił przecząco głową.
-To trudno. –Powiedziała obojętnym tonem i szybkim ruchem otworzyła scyzoryk i wbiła mu go w serce.
On zdążył otworzyć tylko z bólu usta, gdyż po chwili nastąpił zgon.
Dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie i ostatni raz musnęła jego wargi.
-Jakiś ty naiwny.- Powiedziała, po czym założyła koszulkę i wybiegła z sali biorąc ze sobą broń oraz klucze.



Nie patrząc za siebie, biegła jak oszalała, ciesząc się w duchu, że nareszcie się jej udało. Jednak doskonale wiedziała, że budynku strzeże jeszcze trzech innych strażników, a z nimi nie będzie już tak łatwo.
Czując pod swoimi stopami chłód, który zaczął ogarniać jej ciało, trzęsła się z zimna, lecz nawet to nie przeszkodziło jej w ucieczce.
Słyszała za sobą krzyki pacjentów, do których już zdążyła się przyzwyczaić. Jednak tej nocy to wydarzenie powodowało, że do jej oczu zaczęły napływać małe kropelki łez. Doskonale wiedziała, co oni przeżywają. Sama doznała tego na własnej skórze.
-Ej, ty! Stój!- Krzyknął ktoś, kto znajdował się za nią.
Dziewczyna odwróciła się napięcie, a przed sobą zobaczyła trzech mężczyzn. Przestraszona, ponownie zaczęła uciekać w stronę wyjścia, a jej serce biło coraz szybciej.
Widząc przed sobą drzwi, dzięki którym będzie mogła cieszyć się pełnią życia, to przyspieszyła tępa, wyciągając z kieszeni klucze. Dłonią, która drżała jej niemiłosiernie próbowała trafić do zamka, jednak usłyszała za sobą śmiechy. Doskonale wiedziała kto to. Cała w nerwach, niewiele myśląc, wyciągnęła broń i oddała w ich stronę pięć strzałów. Większość z nich okazała się celnych i zabiły na miejscu dwóch ochroniarzy, a jeden został ranny w rękę. Wzrok mężczyzny był pełen strachu. Bez namysłu cofnął się i uciekł do łazienki, zamykając się w niej.
Dziewczyna nie wierząc w swoje szczęście, wróciła do przedniej czynności.
W końcu drzwi uległy, a ona wybiegła na zewnątrz. Jej oczy rozszerzyły się do granic możliwości, gdy po raz pierwszy od paru lat dotknęła drzewa. Przytulając się do niego, przejechała opuszkami palców po korze. Nie kontrolując swojej radości, poczuła jak po jej policzkach spływają łzy... Łzy szczęścia.
-Nareszcie.- Szepnęła i po chwili zniknęła w lesie...






Nie bijcie...Wytłumaczcie Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 22-11-2006, 21:04    Temat postu:

1?
Edit:

Błędy i ajk dla mnie zbyt naciągana fabuła.
Nie mówię tu o szpitalu psychiatrycznym, ale o tych czterech zabójstwach.
Rozumiem że jest niespełna rozumu, ale to jest na prawdę przesada.
Phi...
Co do błędów.
Sczególnie szyk zdania. Na przykład:
Cytat:
Dając ponieść się emocją pocałowała go namiętnie w usta, zrywając przy tym z niego koszulkę.

Po pierwsze jeżeli jest liczba mnoga od slowa emocja to nei brzmi "emocją" tylko emocjom.
Po drugie najlepiej było by bez tego "z niego" ale jeżeli już jesteś uparta, to poprawniej brzmi " przy okazji zrywając z niego koszulkę"
Następna rzecz :
Cytat:
On zdążył otworzyć tylko z bólu usta, gdyż po chwili nastąpił zgon.

Raczej nie można otworzyć ust z bólu. Można jęknąć wrzasnąć itd, ale nie otworzyć usta... I ogólnie rzecz biorąc to zdanie brzmi źle. Nie licząc kolejnego przykładu błędnego szyku to ogólnie o cały sens tego zdania.
Podsumowując poprawnie byłoby:
"Jęknął z bólu i niespełna sekundę później zmarł" albo " Przed całkowitym zgonem zdążył jęknąć z bólu"
Co do opwoiadania jak narazie jestem na nie.
Jak wspomniałam na początku nei znoszę kiedy fikcja jest zbyt podkreślona. MNiej zabójstw na przyszłosć...
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Holly Blue dnia Środa 22-11-2006, 22:17, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Środa 22-11-2006, 21:30    Temat postu:

Jak po takim tytula JA mogłabym tu nie wejść... Very Happy
O matko i córko...
Jak mi się to podoba!
Świetne! Genialny pomysł.
Opisy też niczego sobie.
ALE jak dla mnie to lekko przesaidziłaś z: wbiciem temu blondasowi noża w serce i zastrzeleniem dwóch ochroniarzy, a zranienie trzeciego. Bo czy wariatka (xD),nagle umie tak celnie strzelać? To tylko takie małe 'ale' Wink
Ciekawa jestem jak się dalej akcja potoczy... Very Happy
Czekam na nową część i mam nadzieję, że będzie równie dobra.

Pozdrawiam

wariatka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wunderschön




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pokój Męża.

PostWysłany: Środa 22-11-2006, 21:54    Temat postu:

czytam Wink

edit:

no, no, no...
myślę, że jak na "nowicjuszke" (bo wątpie, że wcześniej pisałaś opko) wypadło super Wink
Mam pare zastrzeżeń:

Bellona napisał:
Gdzieś na odludziu, codziennie słychać przeraźliwe krzyki, które roznoszą się po całym budynku i poza jego obręb.


Nie podoba mi sie to stwierdzenie "poza jego obręb", ale sama nie wiem jak możnaby je zastąpić...

Bellona napisał:
Dla osób przesiadujących w pokojach było to normalne. Zresztą tak jak do wszystkiego, co działo się wokół nich...


Chyba zabrakło Ci słowa "przyzwyczajeni" Wink

Bellona napisał:
Inaczej nie przychodził byś do mnie, co drugi dzień.


Nie dawałabym tu przecinka...

Bellona napisał:
Natomiast przez niego przeszła fala gorąca, przez co chciał jeszcze więcej.


powtórzenie...

Bellona napisał:
zrywając przy tym z niego koszulkę.


faaaaajnie tak Mr. Green

Bellona napisał:
Wykorzystując fakt, iż mężczyzna jest całkowicie zajęty jej ciałem, to dłonią dyskretnie i nie budząc żadnych podejrzeń, odczepiła od jego spodni broń, klucze, które były niezbędne do ucieczki z tego szpitala oraz podręczny scyzoryk.


Ja napisałabym tak:
Wykorzystując fakt, iż mężczyzna jest całkowicie zajęty jej ciałem, dyskretnie, nie budząc żadnych podejrzeń, odczepiła od jego spodni broń, podręczny scyzoryk i klucze, które były niezbędne do ucieczki ze szpitala.
Grey_Light_Colorz_PDT_06

Bellona napisał:
Jednak tej nocy to wydarzenie powodowało, że do jej oczu zaczęły napływać małe kropelki łez.


Może lepiej:
Jednak tej nocy wydarzenie to powodowało, że do jej oczu zaczęły napływać małe kropelki - łzy.

Bellona napisał:
Widząc przed sobą drzwi, dzięki którym będzie mogła cieszyć się pełnią życia, to przyspieszyła tępa, wyciągając z kieszeni klucze.


Eee:
Widząc przed sobą drzwi, dzięki którym będzie mogła cieszyć się pełnia życia, przyspieszyła tempa wyciągając z kieszeni klucze.

no, ok, reszta wporzo Wink oczywiście są to tylko sugestie... szczere Exclamation Exclamation Smile pozdrawiam i czekam na next Smile

Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadinkaa




Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy. ^^

PostWysłany: Czwartek 23-11-2006, 10:29    Temat postu:

Czytam .

edit:

łoooo.
cholernie mi się podoba.
tego jeszcze nie był :pp.
albo było,a ja nie widziałam,ale dobra .
już tak teges no wiesz,a tu nagle potraktowała go nożem w serducho o.O
łoooo. nieźle się zaczyna .
czekam na nju.
pozdrawiam .

NaD vel. Chuszt :pp.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Libertee




Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu nad jeziorem^^

PostWysłany: Czwartek 23-11-2006, 16:55    Temat postu:

Mi tam się spodobało. Taka niespodziewana historia... wątki śmierci są moimi ulubionymi;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzydeRcia




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 23-11-2006, 16:55    Temat postu:

zgadzam się z Holly Blue akcja naciągana
te morderstwa takie trochę nierealne.
sporo powtórzeń.
i jeszcze jedno w dialogach piszemy
- [tekst] - [tekst].
nie zapominaj o spacjach po myślnikach

miałam coś jeszcze napisać, ale z pwoodu mego złego samopoczucia kończę. moooże jak mi się zachce to zajrzę tu.
ale pewnie zapomnę - wybacz.

pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellona




Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce ;)

PostWysłany: Czwartek 23-11-2006, 21:56    Temat postu:

Holly Blue - Dziękuje Ci za wyrażenie opini. Jeżeli mam być szczera, to bardzo zalezało mi na niej.
Wiem, że "troszkę" nadciągnęłam fabułę już na samym prologu, jednak wierz mi, że to się zmieni... Nawet będzie to widoczne w pierwszej części.

WaRiAtKa - Strasznie się cieszę, że Ci się podobało Very Happy Dziękuję za Twoją opinię, gdyż bardzo podniosła mnie na duchu.

kAArolajn - Nie jestem nowicjuszką w pisaniu opowiadań... No chyba, że chodzi o forum Very Happy. Mam trzy opka (licząc z tym) o zupełnie róznej fabule.
Dziękuję za wyrażenie opini... Dałas pod moja praca na prawdę wyczerpujacy komentarz Wink Dziękuję...

Nadinkaa - A ja cholernie się cieszę, że Ci się podobało Smile Na prawdę dziękuję...

Libertee - Ja tez kocham takie wątki Wink Jednak nie zmienia to faktu, że rzeczywiście sie rozpędziłam...
Dziękuję za wyrażenie opini...

SzydeRcia - Tobie również dziękuję. Cieszę się, że poświęciłaś czas na czytanie mojej pracy...
Mam nadzieję, że jeszcze tu wrócisz, jednak nie będę nikogo zmuszać Smile Nawet jak zapomnisz i nie zajrzysz, to nie będę miała Ci za złe...


Już mam połowę pierwszego odcinka Wink
Ukaże się on już niedługo.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim...

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuzka_Kaulitz




Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Manchester ktos kojarzy? :/

PostWysłany: Czwartek 23-11-2006, 23:09    Temat postu:

No no
Bede czytac
juz dodalam do ulubionych Very Happy
Super
Pozdrawiam i czekam na next


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Piątek 24-11-2006, 14:17    Temat postu:

Noo to ja czekam na nowy odcinek Very Happy
Mam oczywiście nadzieję, że w weekend by Ci się udało go dokończyć Wink

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta~~miki




Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dziura nad morzem zwana Gdańskiem

PostWysłany: Sobota 25-11-2006, 23:46    Temat postu:

Nie będę wytykać Ci wszystkich błędow. Przyznam, że nie zauważyłabym większości z nich, gdybym nie przeczytała poprzednich opinii na temat tej części opowiadania. A poza tym są one także poniekąd moimi błędami.
Podoba mi się i to bardzo. Fabuła bardzo ciekawa.
Pewne osoby pisały, że to niemozliwe, żeby chora psychicznie dziewczyna zabiła 5-cioma strzałami 2 osoby. A jednak jest to możliwe. Ja miałam kiedyś broń w ręku (a przecież nie strzelam na codzień) i za każdym strzałem trafiłam do celu, więc jak widać- to możliwe.
Oczywiście będę czekać i czytać także kolejne części tego, jak narazie, wspaniałego opowiadania. Pozdrawiam, marta
P.S. naprawdę nie masz za co mi dziękować. Pomogłam Ci i była to dla mnie sama przyjemność


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cherry




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dna szafy.

PostWysłany: Niedziela 26-11-2006, 0:22    Temat postu:

Cytat:
Pełnia , gdzie tchórzliwi szybko zasypiają, a odważni dokładnie sprawdzają najmniejszy kąt, dopóki poranny blask słońca nie rozświetli pomieszczenia.

Pełnia to miejsce? Oj, chyba mam zaległości z geografii...

Cytat:
Mężczyzna w średnim wieku, pogwizdując pod nosem, spokojnie maszerował przez mroczny korytarz, co chwile zaglądając do jakiegoś pomieszczenia w celu sprawdzenia, czy wszystko jest w porządku.

Aż mnie ciarki od tego mroku przeszły...

Cytat:
Chłopak poczuł na swoim ciele nieprzyjemny dreszcz, który go kompletnie sparaliżował.

Czyżby zażył w międzyczasie jakis eliksir młodości? Ja też taki chcę!

Cytat:
Mężczyzna przytaknął głową i nieśmiało uśmiechnął się do niej.

Łe, skoro ten eliksir ma tak krótkie działanie, to ja jednak nie chcę...

Cytat:
Dziewczyna przygryzła delikatnie dolną wargę, modląc się w duchu, aby chłopak przypadkiem się nie rozmyślił.

Znowu zażył eliksir? Zaczynam sie w tym gubić...

Cytat:

Cała w nerwach, niewiele myśląc, wyciągnęła broń i oddała w ich stronę pięć strzałów.

Hm, z bilogii wiem, że w człowieku są nerwy (nawet całkiem sporo ich...), ale żeby to człowiek był w nerwach? Tego to ja nie widziałam...



Nie podobało mi się.
Miałaś zamiar zaciekawić czytelnika, prawda? Niestety, mnie tylko zniechęciłaś.
Błędy, niezbyt ciekawy styl, nieprawdopodobne zdarzenia... Nie, nie, nie.

Ach, zastanawia mnie ten zmieniający wiek osobnik... To ochroniarz był, czy doktor? Bo jego naiwność i głupie zachowanie wskazuje na ochroniarza - pakera, ale to, że tak, ot po prostu, mógł sobie wchodzić do pokoju pacjentki, wskazywałoby na doktora...
A może to był napakowany doktor?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Niedziela 26-11-2006, 9:09    Temat postu:

O kutwa, ale mnei rajcuje taka fabuła...
Czekam na neu Very Happy

Allaina:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellona




Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce ;)

PostWysłany: Niedziela 26-11-2006, 21:37    Temat postu:

Zuzka_Kaulitz - Dziękuję bardzo Wink

WaRiAtKa - Niestety... Nie zdążyłam dodać notki, gdyż jeszcze nad nią pracuję. Jednak obiecuję, że pojawi się już niedługo Wink

marta~~miki - Słonko ty moje Na prawdę jest, za co Ci dziękować... Merci beaucoup

Cherry - Mówi się trudno. Nie każdemu musi się podobać... Szkoda, że nic nie przypadło Ci do gustu... No nic... Może kiedyś... (Lecz chyba nigdy...)

Allaina - Dziękuję... Na prawdę dziękuję...

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mimowkaaa




Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Rypin;\

PostWysłany: Poniedziałek 27-11-2006, 17:02    Temat postu:

Mi sie podoba, juz sama fabuła jest inna niz fabuła reszty opowiadan na tym forum:) i nie powiem - bardzo ciekawa. A ja, spragniona dobrej tokiohotelowskiej literatury (po dlugiej nieobcenosci diabollique,roxy, galla_anonima,sol itp) bede wpadac czesto:) pozdrawiam:*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wunderschön




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pokój Męża.

PostWysłany: Poniedziałek 27-11-2006, 20:47    Temat postu:

zawsze do usług! Very Happy

mam nadzieje, ze na coś sie przydał...

czekam na ten next part!!

pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Celina




Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: sama nie wiem

PostWysłany: Czwartek 15-02-2007, 13:51    Temat postu:

No początku skojarzyło mi się z filmem "Przerwana lekcja muzyki" (ale może to dla tego że film kocham i każde nawiązanie do szpitala psychiatrycznego kojaży mi się z tym filmem xD).Pomysł bardzo dobry .
Narazie początek ale jest dobrze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaheri




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czwartek 15-02-2007, 14:50    Temat postu:

Spodziewałam się czegoś dużo gorszego. Nie wiem czemu, chyba jeszcze nie odzyskałam pełnej wiary w forumowiczów. Jestem co prawda dopiero na początku textu, ale musze powiedzieć, że zapowiada się nieźle.
Niestety te omyłki, powtórzenia.... to odbiera przyjemność czytania. Czy po napisaniu, sprawdzasz text w poszukiwaniu błędów i redagujesz go? Odnoszę wrażenie, że nie wiele osób to robi, a to na prawdę pomaga. Dobrze jets też spojrzeć na całość świeżym okiem: po 2-3 dniach albo nawet tygodniu. Przeczytać choć dwa razy przed publikacją.
Styl, budowa zdania... popracuj nad tym.

W sumie chyba tyle.
Co do samej treści, to mi się podoba (ba! jest na piątkę!): ciekawy pomysł (przynajmniej na początku, zobaczymy, jak to pociągniesz). Czasami troszkę naiwnie, na przykład natychmiastowa śmierć od zwykłego scyzoryka, ale z lekki uśmiechem da się to przetrwać.
Podobają mi się opisy, spoób formuowania myśli i płynne przejścia w treścio-czaso-przestrzeni Very Happy . Mogłabym się teraz nad tym rozpływa, ale to odciągnęłoby twoją uwagę od sprawy najważniejszej: pracuj nad textem zanim go opublikujesz (!), unikniesz w ten sposób wielu niepotrzebnych problemików.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin