Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Małe opóźnienie...(~19~) "Siła perswazji"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przywrócony_id:(3971)




Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 05-10-2006, 17:31    Temat postu:

Zamierzony, mówisz? A to w takim razie przepraszam.
No wiesz?! Jak można przysypiać, czytając Twoje opowiadanie?!

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Letty




Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław, znasz?

PostWysłany: Czwartek 05-10-2006, 17:32    Temat postu:

Aaaa Maunus!!!!

Przysypiać, przy tym! nidy rydy!
"KANALIO TY JEDNA!" jak bym słyszała babcie Kiebską
OMG, zobaczyć golutkiego Billa, awww...
Już mi ślinka cieknie na samą myśl Razz

Ja chce next:)
a może tak wątek taki no...erotycznie zaawansowany?

Pozdrawiam:*
<333


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wampirek




Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mnie sie pytasz? A skąd ja mam wiedzieć gdzie jestem?!?!

PostWysłany: Piątek 06-10-2006, 13:59    Temat postu:

dddziiiiiiiiiiieeeeeeecko szatana!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Młahahhahahahahahahahaha!!!!!!!!!!!1


nie moge nic wykrztusić ! Bill nago na parapecie!!! O mój jeżu! jhgkhdg!!!!!!!!!1 hehhehe


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MarTiT




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 06-10-2006, 22:12    Temat postu:

ahh.. hakuna matata.. jak cudownie to brzmi.. tak samo jak twoje opko.. Very Happy.. już niemoge sie doczekać następnego parta ..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexz




Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krapkowice (mieścina nieopodal Opola)

PostWysłany: Poniedziałek 16-10-2006, 17:04    Temat postu:

No to już się wszyscy pozachwycali wspaniałym partem, ale...
My się chcemy zachwycać KOLEJNYM wspaniałym partem Very Happy
Ale jest jedno pytanie, i kieruję je do Ciebie, moja droga:
KIEDY NOWA NOTKA?!?
xD
Bo tak jakoś mam nadzieję, że może Tom odśpiewa jeszcze "Hakuna Matata" nago Laughing
xD

Czekam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sabinach




Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: nie powiem :P

PostWysłany: Piątek 03-11-2006, 18:31    Temat postu:

heh niezle:D wprawdzie kilku rzeczy nie zrozumialam ale ogolnie opko super;] czekam na next parta:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maunus




Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spod Billa... ;P

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 14:48    Temat postu:

Dziękuję Wam wszystkim za komentarze Smile Kochane jesteście Smile
Jeszcze dziś dodam nową część, jak wywalę starszych z domu Smile
Pozdrawiam;*;*;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Letty




Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław, znasz?

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 14:58    Temat postu:

yes, yes, yes!!
wkońcu będzie się z czego pośmieć
no...to ja czekam, nie?
<3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexz




Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krapkowice (mieścina nieopodal Opola)

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 15:18    Temat postu:

O jaaa... Nie wieżę xDD

Czekam z niecierpliwością xDDD
<3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maunus




Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spod Billa... ;P

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 15:36    Temat postu: Małe opóźnienie...(17!!!)"Trójtlenek azotowy siarki&

Hej kochane;* Nom, dodaję jak obiecałam, ale nie wiem czy to coś się spodoba Twisted Evil
Nie jestem zadowolona, ale mam nadzieję, że wam przypadnie do gustu ten part. Smile
Buehehe, tak jak zyczyła sobie pewna osóbka, zamieszczam wątek "erotyczny" xD ;*;*;*
Koffam Wasss systkie ;*
Zapraszam do lektury... xD

***
— Dobranoc chłopcy! — zawołała, do Toma i Gustava, Inell, będąc odprowadzaną przez Billa. Chłopak trzymał się nieźle, jak na osobnika po traumatycznych przeżyciach.
— Nie możesz jeszcze zostać? — spytał cicho, bo żal mu było żegnać się z dziewczyną.
— No bez przesady, daj mi pomieszkać w moim własnym pokoju!... — żachnęła się brunetka, przytulając chłopaka i całując go w policzek.
Otworzyła drzwi i wyszła, szybkim krokiem przemierzając drogę do furtki.
— Dobranoc! — krzyknął za nią czarnowłosy, ale ta nie odpowiedziała i zniknęła za rogiem.
Bill zamknął drzwi i oparł się o ścianę, wzdychając ciężko.
— Nie powiedziała mi dobranoc! — zdenerwował się nagle, rezolutnie unosząc palec ku lampie.
Z tym właśnie zmartwieniem przyszło mu się zmagać przez kolejne kilka godzin...
— Tom? —mruknął Bill, gdy obaj leżeli już w łóżkach, po obejrzeniu trzeciego z rzędu filmu.
— Baźźźble...* — odpowiedział Tom, przewracając się na drugi bok i przykrywając swój tyłek szczelniej kołdrą.
— Inell nie powiedziała mi dobranoc, wiesz?! — oburzył się, leżąc nieruchomo na plecach i gapiąc się w sufit.
— Ehhh śpeeehhffy!...** — fuknął blondyn, wtulając twarz w poduszkę.
— Ale ja nie zasnę, jeśli ona mi nie powie dobranoc! — zirytował się Bill, wyjmując spod głowy poduszkę i ciskając nią w Toma.
— Śśśpierdalaj... — odparł Tom, strącając ze swojej twarzy ciało obce i przysypiając na nowo.
— Ja nie zasnę! — powtórzył brunet, czując bezradność.
— Hrrr...
Bill spojrzał na uślinionego i nieruchomego brata. Wstał, włożył na siebie jakieś ciuchy i podszedł do drzwi. Wyjrzał na korytarz. Drzwi do sypialni sprzątaczki były otwarte. Z ciekawości zajrzał cichutko do środka.
— Kurrr... — jęknął, gdy ujrzał Brygidę, przeglądającą stos playboyów przy lampce nocnej. Kobieta nie wyglądała na oburzoną, ale wręcz przeciwnie!...
Czarnowłosy wycofał się szybko i skierował swe kroki ku drzwiom frontowym. Wszyscy w domu chyba śpią... Można bezpiecznie przejść. Nacisnął klamkę i wyśliznął się na dwór. Miał to szczęście, że ochroniarz, który pilnuje jego domu nocami, właśnie w tym momencie poszedł za potrzebą w krzaki. Bill przeskoczył przez płot i pobiegł znaną sobie ścieżką do domu Inell. Gdy stanął przed pożądanym budynkiem, zaczął wzrokiem szukać odpowiedniego okna. Szybko znalazł. To był jedyny pokój, w którym paliło się jeszcze światło. Czarnowłosy zaczął sobie przypominać sceny z filmów, jak to bohaterzy włażą po jakichś chwastach na balkony. Ale tu pojawia się problem-nie mamy balkonu, tylko okno. Chłopak kątem oka spostrzegł drabinę.
— Bułka z masłem! — ucieszył się, biorąc ową i ustawiając ją odpowiednio. Wspiął się na ostatni szczebel i stwierdził, że od parapetu dzieli go jeszcze jakieś pół metra, może metr. Wziął głęboki oddech i skoczył na ten parapet, w ostateczności zawieszając się na nim łokciami i będąc niezdolnym do jakiegokolwiek ruchu. Strach sparaliżował ciało chłopaka, a jedynym jego pragnieniem było to, by nie wylądować na dole. Przybrana przez niego pozycja miała jednak jedną zaletę. Inell widziała go doskonale, gdyż zajmował trzy czwarte widoku za oknem. Dziewczyna zbladła i pobiegła otworzyć okno.
— Bill, ty Spajder Łomie!!!... — jęknęła brunetka, chwytając pobladłe z wysiłku dłonie i wciągając ich właściciela do środka pomieszczenia.
W pokoju panował przyjemny nastrój, zwłaszcza, że oświecała go teraz tylko mała lampka. Bill zgramolił się z podłogi i z melancholijnym wyrazem twarzy otrzepał sobie tyłek.
— Nie mogłem spać... — powiedział po chwili, siadając na łóżku dziewczyny i patrząc na jej zdziwioną twarz.
— Nie masz tabletek nasennych w domu?... — spytała, zaciągając rolety w oknie. — Jest druga w nocy!
— Ale ty też nie spałaś! — prychnął Bill, jakby to był znaczący argument.
Inell spojrzała na niego pobłażliwym wzrokiem i zdała sobie sprawę, co właśnie ten wychudzony, słodki osobnik dla niej zrobił.
— A poza tym nie powiedziałaś mi dobranoc!... — zbuntował się jeszcze, podchodząc bliżej do Inell.
— I to przez to?! — roześmiała się, przytulając go czule i wdychając zapach jego skóry.
Czarnowłosy nie odpowiedział, tylko zatopił się w ustach dziewczyny, która tylko zamruczała z przyjemności.
— Ty mruczysz!... — zarechotał po chwili Bill, gładząc niewiastę po głowie i plecach.
— I drapię zauważ. — dodała, uśmiechając się szeroko i wsadzając swoje łapki pod koszulę Billa. Chłopakowi zakręciło się w głowie, a sprośne myśli wlały się do jego głowy z hukiem niczym wodospad. Inell masowała jego nagą skórę, a chłopak miał wrażenie, że za chwilę przestanie nad sobą panować.
— Kocham cię. — wyszeptał, a Inell przeniosła swoje dłonie na jego klatę, podnosząc jeszcze wyżej koszulę.
— Ja kocham bardziej... — odparła, całując czarnowłosego. Jeszcze nigdy nie czuła czegoś takiego. Chciała za wszelką cenę pokazać mu swą miłość. Bill pociągał ją fizycznie zawsze, ale teraz właściwie ją zniewalał. Sam chłopak bał się zrobić cokolwiek, by nie posunąć się za daleko. Usta Billa spotkały się z szyją Inell, na co dziewczyna zareagowała cichym jękiem. Stali tak na środku, zapominając o całym świecie i...
— Ekhem!
... i to był błąd.
— Witam — syknął Rafael, a Bill zastanawiał się, czy lepiej będzie, jeśli sam wyskoczy przez okno, czy jeśli pomoże mu w tym brat Inell.
— Cześć Raf, co ty robisz w moim pokoju o takiej porze, co? — warknęła Inell, odskakując od Billa.
— Raczej co ON robi w twoim pokoju o takiej porze, co?! — zdenerwował się Rafael, taksując Billa wzrokiem — o ile się nie mylę, to byliście zawsze przyjaciółmi... Mam przestarzałe informacje?...
— Tak. No widzisz jaki ty zacofany? — prychnęła nerwowo Inell — To teraz możesz wyjść z mojego pokoju i nic nie mówić rodzicom. — dodała, podchodząc już pewniej do Billa.
— Hahaha, ciekawe co mnie do tego zmusi?... — zarechotał chłopak, opierając się o framugę drzwi.
— Hahaha... Ja wiem, że wracasz z imprezy, a rodzice myślą, że jesteś w swoim pokoju od dwudziestej. — odparła Inell, a Rafael zbladł. Niedawno dopiero skończył siedemnastkę, więc podlegał szlabanom oraz innym dennym metodom wychowawczym. Wolał nie ryzykować.
— Dobra, spadam, ale piśnij słówko, to... — Chłopak nie dokończył, tylko westchnął i wyszedł z pomieszczenia.
Bill spojrzał na Inell ze strachem, a ta tylko uśmiechnęła się ciepło.
— Nie martw się, on nawet bez szantażu nie pisnąłby słówka — powiedziała, a twarz Billa, do tej pory spięta, rozluźniła się nieco.
Dziewczyna podeszła do szafy i wyciągnęła z niej swoją koszulę nocną w misie, która była za duża o średnio trzy numery. Bill uważnie obserwował jej ruchy, aż do momentu, gdy zniknęła w czeluściach łazienki. Gdy wróciła, cała pachniała, a jej długie nogi były wspaniale wyeksponowane w, sięgającej ud, koszuli.

— Chodź, idziemy spać, nie dasz rady wyjść przez to okno. — mruknęła In, wślizgując się pod kołdrę i gasząc w chłopcu ostatnie nadzieje. Bill ze zrezygnowaniem ściągnął buty oraz koszulę, kładąc się obok dziewczyny i przytulając ją czule.
Zapadła cisza, podczas której słychać było jedynie bicie dwóch serc... Zwłaszcza niespokojne bicie tego męskiego.
— A może by tak małe macanko przed snem?...
Inell naprężyła się i ustawiła w pozycji łóżkowo-obronno-bojowej.
— WYPAD, DZIŚ ŚPISZ NA KANAPIE!!!
— Ależ nie... –odparł z lubością Bill, unosząc się lekko i obsypując dziewczynę pocałunkami, którym akompaniował jeszcze dotyk jego delikatnych dłoni. Ona odwzajemniała pocałunki, ale nie udzielała się zbytnio, gdyż rozrywały ją sprzeczne myśli...
Chłopak zauważył mimo wszystko rozkosz ukochanej, więc pozwolił sobie podciągnąć jej koszulę, odsłaniając brzuch i kawałek piersi. Inell zawstydziła się lekko i spojrzała na Billa. Ujrzała jednak oczy tak pełne miłości, że momentalnie się rozluźniła. Chłopak całował teraz jej szyję, cały czas zjeżdżając niżej. Gdy dotknął jej dekoltu, dziewczynę przeszły dreszcze. Spojrzała czule na chłopaka i na jego nagie barki, napełniając się przyjemnością i satysfakcją. Po chwili Bill niespodziewanie cofnął się. Na jego twarzy zagościł szelmowski uśmiech, po czym wśliznął się całym ciałem pod koszulę dziewczyny tak, że nie widział, ale czuł jej kobiece ciało i kształty, co wywołało w obojgu falę podniecenia. Chłopak zatopił się w ustach In, a rękoma zaczął pieścić jej piersi i brzuch.
— Bill... — jęknęła cicho, wyprężając się lekko.
— Tak kochana? – odparł, z uwagą i lekkim oszołomieniem wpatrując się w twarz dziewczyny.
— Wiesz co?... – spytała Inell, przymykając oczy i czując gorące dłonie Billa na swoim pasie.
— Hmm?... – mruknął, muskając nosem jej nos. Czekał na odpowiedź, masując lekko jej plecy i ramiona, nie wiedząc, że to doprowadza ją do wariacji. Inell stęknęła cicho i znad przyćmionych oczu spojrzała kochająco na chłopaka.
— Masz rację, walić kanapę!!! – stwierdziła, ze chciwością obejmując Billa nogami w pasie.
***
— Uch... Już nigdy więcej ani kropelki... — stęknęła Ema, staczając się z łóżka i lądując na podłodze. — Moja głowaaa... — zajęczała, sięgając jedną ręką do torebki po tabletki, a drugą nalewając sobie wody do szklanki.
Po chwili stwierdziła, że w szklance jest za mało wody, więc zaczęła pić z gwinta. Stanęła na szerokich nogach i rozejrzała się po pokoju. Poszła doprowadzić się do porządku, a gdy wróciła, usiadła z powrotem na łóżku. Gapiła się tępo w przestrzeń, a jej głowy nie zaprzątała żadna mądrzejsza myśl. W pewnym momencie jej wzrok zatrzymał się na bluzie Toma. Osobiście gwizdnęła ją z torby, którą Inell miała zanieść blondynowi wraz z resztą ubrań.
Dziewczyna wzięła do rąk workowaty ciuch i przyjrzała mu się dokładnie, odtwarzając sobie w myślach obraz jego właściciela. Och, żeby on wiedział...

***

—Wreszcie jesteś!!! — wrzasnął Tom, na widok Billa wkraczającego do salonu. — Gdzieś ty był stara łajzo?! Już dziesiąta! — pisnął Dredziarz, machając rękoma.
— Byłem u Inell, wyspałem się i jestem. — odparł spokojnie Bill, z błogim uśmiechem na twarzy.
— Tak?! A ja tu czekam ze śniadaniem, herbatą, sam, z napaloną Brygidą!... — wysapał Tom, płaczliwym tonem.
— Jak to „ z napaloną Brygidą”? — spytał, lecz po chwili przypomniał sobie o ostatnim zajęciu sprzątaczki „na dobranoc”.
— Obudziła mnie o ósmej rano i spytała, czy nie mam więcej TYCH gazetek!!! Znalazła moją kolekcję! I jeszcze jej mało!!! — oburzył się Tom, z niesmakiem spoglądając w kierunku korytarza. — łaziła potem za mną z godzinę!
— Współczuję... — zarechotał Bill, udając się do kuchni. Zjadł przyrządzone przez Toma śniadanie i wypił, zimną już, herbatę.
— To co dzisiaj robimy? — spytał Tom, chcąc uciąć ten temat.
— Nie wiem. Do Inell możemy iść po piętnastej, bo wcześniej ma lekcje z tym Fabianem. — rzekł Bill, siadając przy stole.
— A Kasy i Ema? — zapytał radośnie Tom, lecz przykre wspomnienia z Emą dały o sobie znać i zmarkotniał.
— Nie wiem co z nimi. — westchnął Bill, wstając i udając się do pokoju.

Zapowiadał się niezwykle nudny dzień. Tom słuchał, jak to Bill określał, „łupanki”, sam Bill usiłował napisać jakąś piosenkę, a Gustav czytał książkę. Po pewnym czasie słychać było dzwonek do drzwi. Chłopcy natychmiast się ożywili i z ciekawymi minami spojrzeli w kierunku korytarza.
— Otworzę... — mruknął Tom, schodząc na dół i otwierając drzwi na oścież. Na schodkach stały dwie postacie...
— Cześć! — zawołały Ema i Kasy, wpraszając się do środka.
Tom błyskotliwie zauważył, że Ema unika jego wzroku. Szczerze mówiąc złość na tą niewiastę przeszła mu z chwilą jej ujrzenia, lecz twardzielowi nie wypadało tego okazywać... Trzeba być twardym i nieprzystępnym!...
— Co tam? — spytał Dredziarz, uśmiechając się lekko i czując, że jego własne nogi trzęsą się bardziej niż cały Bill, na widok myszy polnej.
— U mnie spoko. — zawołała Kasidy, niespodziewanie biegnąc do pokoju bliźniaków i tym samym, zostawiając Emę i Toma sam na sam.
Zapadła niezręczna cisza. Ema liczyła panele podłogowe, a Tom sprawdzał, czy sufit aby na pewno jest cały.
— Ja przyszłam tylko oddać ci bluzę, została u mnie w pokoju. Masz — bąknęła po chwili Ema, podnosząc lekko głowę. Podała mu ubranie, a ich dłonie zetknęły się.
— Dzięki... Wiesz co?... Już zapomniałem o tamtej akcji, nie jestem zły, zostań... — odparł Tom, zamykając z uśmiechem drzwi wejściowe i tym samym zabijając swój autorytet.
Ema jedynie odwzajemniła uśmiech i powoli zaczęła wspinać się po schodach. Gdy była już prawie na szczycie, coś ją złapało za ramię.
— Zaczekaj jeszcze chwilę. — rzekł Tom, przyciągając ją nagle do siebie tak, że stali dosłownie oko w oko.
Ema spojrzała ze strachem na blondyna, a on z desperacją na nią. Stali tak i patrzyli na siebie, nie przejmując się mijającym czasem.
— Nigdy więcej takich numerów, tak? — mruknął Tom, a dziewczyna kiwnęła głową.
***
— Inell, przypomnij sobie prawo zachowania pędu. Co się stanie, gdy rozpędzony nastolatek wbiegnie na, stojącą bez ruchu, deskorolkę?
— Nastolatek wyjebie się na mordę, a deska pojedzie dalej.
— INELL!!!

***

— Jesteś pewna, że twa odpowiedź jest w pełni samodzielna i świadoma, i będziesz gotowa ponieść konsekwencje, jeśli nie dotrzymasz obietnicy?... – upewniał się chłopak, a dziewczyna spojrzała na niego tak pobłażliwie, jak tylko najmocniej mogła- a to nie było łatwe, biorąc pod uwagę jej małe pole manewru- niecałe trzy centymetry dzielące jej twarz, od tej Kaulitzowskiej.
— Tak i zamknij się wreszcie, bo zęby za bardzo wysuszysz– sarknęła dziewczyna, przecierając dyskretnie rozpalone policzki.
— Coś cię swędzi?... – spytał nagle Tom, dając Emie do zrozumienia, że jej dyskretne pocieranie policzków było niedyskretne.
— Yyy, mam alergię na słońce – palnęła, dopiero po chwili zdając sobie sprawę z popełnionej głupoty.
— Ale stoimy na korytarzu, tu nie ma nawet jednego okna... A poza tym nigdy nie słyszałem, żebyś cierpiała na jakąś alergię! – żachnął się Tom, rezolutnie gestykulując i strojąc znaczące miny. Ema poczuła, że czas wymyślić bardziej oryginalną przypadłość.
— Mam sporo alergii!... Np... Twoje perfumy zawierają trójtlenek azotowy siarki, a ja mam na niego uczulenie! To wszystko przez to, że za blisko mnie stałeś!...
Tom zrobił głupkowatą minę i odskoczył od dziewczyny na metr. Nie miał właściwie pojęcia czy istnieje coś takiego jak trójtlenek azotowy siarki, zresztą tak samo jak Ema, zatem wolał nie ryzykować. Spojrzał na dziewczynę spode łba i ze zdziwieniem stwierdził, że czerwone plamy na policzkach objęły teraz całą jej, zburaczałą, twarz.
— Cholera, wywalę te perfumy Diora, ja czułem, że Bill dał mi je w podstępie!... – burknął Tom, zaciskając lekko zęby. – Mówił, że to nowa formuła dla mężczyzn! – dodał jeszcze i już w myśli przeprowadzał uroczystą egzekucję pachnidła.
— No co ty!... Takie drogie zapachy, daj spokój! – obruszyła się Ema, czując lekkie poczucie winy. No bo czym sobie biedne perfumy zawiniły?!
— Najwyżej dam je Brygidzie, ona się chyba nawet nie zorientuje, że są męskie... – monologował Tom.
— Tom, chodź szybko!!! Zobacz!!! – ryknął Bill, wychylając się zza rogu i przerywając chłopakowi wywód.
Tom zrobił niechętną minę i wraz z Emą skierował się w stronę Billa.

***

— Nie Inell... Nie dostaniesz nowego zadania. Najpierw rozwiąż to. I weź pod uwagę, że chłopak nie spadnie z deskorolki!!!– rzekł stanowczo mężczyzna, poprawiając swą cud-fryzurę.
— Co pan się uczepił tak tej deskorolki?! – fuknęła Inell, uważnie lustrując nauczyciela wzrokiem. – Już wiem! – zawołała. – Ma pan urazy z dzieciństwa, bo marzył pan zawsze o deskorolce, ale nigdy jej pan nie otrzymał! Ojciec panu nie chciał kupić, bo pewnie mówił, że pan jest zbyt pokraczny jak na taki sprzęt!– zawołała niewiasta, ze zdziwieniem zauważając, że nauczyciel, cały czerwony na twarzy, otworzył podręcznik na kolejnej stronie...
— Masz cholero zadanie o lalkach Barbie! – syknął Fabianne, ze mściwością wyczekując reakcji dziewczyny.
— Ech, nienawidzę lalek, tych plastikowych jak i żywych. W młodości paliłam te pierwsze na stosie!...– odparła dziewczyna, z satysfakcją uświadamiając mężczyznę, że nie pobudził w niej strasznych wspomnień sprzed lat.
— Na pewno musiało ci czegoś brakować w dzieciństwie... – syknął Fabianne, z uporem maniaka przerzucając stronice podręcznika. – I znajdę o tym zadanie!... – dodał jeszcze szeptem, lekceważąc ogłupiałe spojrzenie Inell.

____________________________________

* " -Nie, sierotka Marysia!"

** " - Ech, śpij chiński polocie!..."


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maunus dnia Niedziela 12-11-2006, 16:51, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(3971)




Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 15:56    Temat postu:

Och, to było wspaniałe!!!
Jak dla mnie notka jest the best! Very Happy
Po prostu najlepsza, jaką napisałaś!

Dziękuję.
Nic więcej nie mam do powiedzenia.

No dobra, mam.
Otóż jestem pod wrażeniem, bo jako cholerna perfekcjonistka i na dodatek humanistka bardzo zwracam uwagę na błędy, zarówno interpunkcyjne, jak i stylistyczne i ortograficzne.
A tutaj...
Nic!
Zero!
Null!!!
Brawo i serdeczne gratulacje.

Ale nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie znalazła.

Cytat:
Kasy liczyła panele podłogowe, a Tom sprawdzał, czy sufit aby na pewno jest cały.

Powinno być Ema zamiast Kasy Razz.

I chyba jeszcze gdzieś pod koniec był błąd interpunkcyjny, ale już nie chce mi się go szukać Wink .

Ok, nie przynudzam już.

Czekamna kolejną (równie genialną) notkę.
Buzia .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anth92




Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 16:12    Temat postu:

Cytat:
— A może by tak małe macanko przed snem?...

Mwahaha... Ten tekst mnie rozwalił. xP
Cytat:
Inell naprężyła się i ustawiła w pozycji łóżkowo-obronno-bojowej.
— WYPAD, DZIŚ ŚPISZ NA KANAPIE!!!

Ten też mnie rozwalił. xP
Cytat:
— Tak?! A ja tu czekam ze śniadaniem, herbatą, sam, z napaloną Brygidą!...

Mwahaha! Nie no nie mogę... Napaloną Brygidą? W ogóle, akcja pornosy była niezła xD Ale to poprzednia notka... xP
Cytat:
i czując, że jego własne nogi trzęsą się bardziej niż cały Bill, na widok myszy polnej.

Biedny Bill. xD Myszek się boi. xP
Cytat:
— Inell, przypomnij sobie prawo zachowania pędu. Co się stanie, gdy rozpędzony nastolatek wbiegnie na, stojącą bez ruchu, deskorolkę?
— Nastolatek wyjebie się na mordę, a deska pojedzie dalej.
— INELL!!!

To już w ogóle było powalające. xD Ale dziewczyna miała rację! xP
Cytat:
Np... Twoje perfumy zawierają trójtlenek azotowy siarki, a ja mam na niego uczulenie! To wszystko przez to, że za blisko mnie stałeś!...

A jest w ogóle coś takiego? xD Ja z chemi dobra nie jestem... xD LOL
Cytat:
— Na pewno musiało ci czegoś brakować w dzieciństwie... – syknął Fabianne, z uporem maniaka przerzucając stronice podręcznika. – I znajdę o tym zadanie!... – dodał jeszcze szeptem, lekceważąc ogłupiałe spojrzenie Inell.

Jaki mściwy facet! xP

Dobra. Błędy... Łeeee! Własnie zauważyłam, że Kot_W_Butach wyczaił błąd z imieniem... No nie! Będę płakać. Co ja wytknę?
Więc błędów innch nei widziałam. Może kilka literówek... Chyba. x\ xD

A opowiadanie jest cuuuuuudowne. Smile Ja-chcę-jeszcze! xD
Cieszę się z tej notki. Dzis już dostałam taką dawkę humoru... xD
Pozostaje mi już tylko życzyć weny,
Powiedzieć, że mi się podobało,
Anth.

PeeS. Mój komentarz chyba był mało inteligentny. xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maunus




Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spod Billa... ;P

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 16:52    Temat postu:

Hehehe, już poprawiłam i jest" Ema liczyła panele..." Dzięki kochane ;*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laribett




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 16:55    Temat postu:

Hehe, Manaus !!!
Ty to zawsze umiesz człowieka doprowadzić do śmiechu
Podoba mi się to, że choć prowadzisz wątek miłosny, to nie zanudzasz nas przesłodzonymi senkami, że z Billa robisz taką fajną ofernę ( Very Happy ) z Inell grożną, ale zwyczajną nastolatkę i nawet z naszego mister Tomasza umiesz się pośmiać !
Podoba mi się ten klimat jaki w opowiadanie wprowadzasz i ten lekki styl pisania!
I like it !!! Very Happy
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(3971)




Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 17:15    Temat postu:

Przepraszam anth, że Ci tak sprzątnęłam go sprzed nosa Grey_Light_Colorz_PDT_42. Następnym razem zostawię coś dla Ciebie Wink .

Maunus, czy mówiłam już, że kocham Twoje poczucie humoru?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexz




Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krapkowice (mieścina nieopodal Opola)

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 17:57    Temat postu:

Tak mi brakowało tego opowiadania xDD
Ależ się cieszę, że pojawił się nowy part!
A jest rozbrajający Cool
Cytat:
— Inell, przypomnij sobie prawo zachowania pędu. Co się stanie, gdy rozpędzony nastolatek wbiegnie na, stojącą bez ruchu, deskorolkę?
— Nastolatek wyjebie się na mordę, a deska pojedzie dalej.
— INELL!!!

Mój ulubiony tekścior xDDD
Wymiękłam przy nim Laughing
Aaaa!!! I jeszcze:
Cytat:
— Tak?! A ja tu czekam ze śniadaniem, herbatą, sam, z napaloną Brygidą!...

Tom jakiś taki nadopiekuńczy się zrobił xDD A ja wiedziałam, że pokój Brygidy będzie złą skrytką xDD
Cytat:
— A może by tak małe macanko przed snem?...

No tak... Co jak co, ale trza przyznać, że Bill posiada szczerość człowieczeństwa xDxP

I jeszcze chciałam coś, chyba, powiedzieć. Ale jak zwykle zapomniałam xD
Opłacało się czekać =D
To wszystko z mej strony. Zamykam się, na jakieś parę dni. A później będę męczyć z nowym partem xDD
Bo ja nie wytrzymam dłużej, niż tydzień xP
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MarTiT




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 23:05    Temat postu:

no już myślałam że sie nie doczekam tego parta.. ehh ale opłacało sie.. jak zwykle bardzo ale to bardzo mi sie podoba..
akcja z napaloną Brygidą the best Very Happy..
a wiecór a raczej noc w sypialni Inel ehh.. myślałam że sie rozpuszcze..tylko mogła byś to dłużej opisać.. niewiem czemu ale lubie czytać o takich scenach Grey_Light_Colorz_PDT_42.
no nic pozdro .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Letty




Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław, znasz?

PostWysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 13:53    Temat postu:

jesssuu, dziewczyno!
skąd ty bieżesz takie texty?!
ja bym się od razu na małe macanko z Billem skusiła Razz
czekam wytrwale na nexta Very Happy
<333


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laina




Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, daleko za góra za rzeką.

PostWysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 17:46    Temat postu:

Opowiadanie - zajefakenfiste!
Leje z niego cały czas a matula wchodzi na pieterko co 7 minut i pyta czy aby na pewno nie potrzebuję lekarza.

Normalnie czekam na następny part!
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kathleen




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 15-11-2006, 16:05    Temat postu:

Spędziłam cały dzień na czytanie twojego opowiadanie i nie żałuję.
Usmiałam się jak nigdy. Twe teksty po prostu powalają na ryj!
Nawet niektóre sobie zapisałam na kartce, żeby pochwalić się przed koleżkami. Mwahaha!
Kochana, apeluję o dalszą część!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angel of Blood




Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy marzeń

PostWysłany: Czwartek 16-11-2006, 10:58    Temat postu:

Kochana...
Chcesz doprowadzić mnie do trwałego urazu psychicznego?...

Mwahahaha.... Laughing
Przeczytałam wszystko jednym ciągiem i muszę Ci powiedzieć, że zeskrobuję się z podłogi, a pół monitora trochę ucierpiało na skutek oplucia przeze mnie...

Czekam na następnego parta!

Pozdrawiam,

Zeskrobana z podłogi,
Opluta przez siebie samą,
Zaróżowiona ze śmiechu,

~Angi~


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maunus




Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spod Billa... ;P

PostWysłany: Czwartek 16-11-2006, 22:52    Temat postu:

Kot_W_Butach -> Kochana, dziękuję za wyłapanie błędu Jak przeczytałam Twój komentarz, to mi o mało pyszczycho nie pękło od szczerego uśmiechu
Anth92 -> Hehehe, specjalnie będę błędy robić, żebyście z Kotkiem miały co wyłapywać Razz (Kot_W_Butach, mogę Cię Kotkiem zwać?... )Dzięki
Laribett -> Miło mi, dziękuję za te wszystkie ciepłe słowa:*
Alexz -> Ach, moja Muzo xD Ty zawsze mnie w tyłek kopniesz i zmotywujesz do pisania Dzięki za miłe słowa Smile
MarTiT-> Myślę, że się zdziwisz przy następnym parcie Very Happy Dziękuję za komentarz
Piak -> Chodź bieremy Billa na spółkę, co? Macanko xD Dzięki
Laina -> Hehehehee, dzięki za komcia Smile
Kathleen -> Hhehehhee, cieszę się, że przypadło do gustu Smile Pozdrawiam i dzięki
Angel of Blood -> Angi Very Happy Mam adres dobrego psychiatry, chcesz?... Umówimy się na wspólną sesję, bo mi się też przyda xD Pozdrawiam i dzięki

Nowy part niedługo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angel of Blood




Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy marzeń

PostWysłany: Piątek 17-11-2006, 10:09    Temat postu:

No pewnie, dawaj ten adres! xD
Przyda mi sie Very Happy
O, fajnie, jeżeli mówisz, że Tobie też... .
Pogadamy sobie, a ja wyjdę z gabinetu psychologa jeszcze bardziej podziubotana niż w tej chwili Grey_Light_Colorz_PDT_06

Pozdrawiam,

~Angi~


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexz




Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krapkowice (mieścina nieopodal Opola)

PostWysłany: Piątek 17-11-2006, 16:31    Temat postu:

Ohh... Ja tam w tyłek kopnąć umiem xDD Pamiętam, jak w drugiej klasie podstawówki kopnęłam takiego natarczywego chłopaka.
...
Tylko to tyłek nie był xDDD
Ale mniejsza... Grey_Light_Colorz_PDT_07

Żesz ja dobrze przeczytałam? Nowy part niedługo?!
Osz jaaa... Marzenia się spełniają Cool

Kończę, bo przynudzam xP
Pozdrawiam

Zmasakrowana Alexz
;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżampara




Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Piątek 17-11-2006, 17:46    Temat postu:

O matko trzymajcie mnie
Zdycham..a ten teks z deskorolka powalił mnie najbardziej
Dziewczyno pisz szybko nową notke Smile
Bo ja czekam Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 7 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin