|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mala
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: juz kazdy chcialby wiedziec
|
Wysłany: Piątek 29-12-2006, 13:27 Temat postu: |
|
|
Ej to nie fair
to jest niesprawiedliwe
nie koncz tego
to opowiadanie jest super
bo jest inne niz wszystkie
nie mozesz tego tak zakonczyc
prosze nie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dżampara
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Piątek 29-12-2006, 15:01 Temat postu: |
|
|
Ej no !!
Ja się nie zgadzam !
Tak poprostu nei możesz zakończyć tego opka!
Co będę czytać jak będzie mis nutno ?!!?
No powiec mi co bo ja nie wiem
Ale dobrze przynajmniej że dodasz te 2 odcinki
Czekam....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anth92
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Piątek 29-12-2006, 15:51 Temat postu: |
|
|
Zakończyć?
Tylko dwie części?
No nie!
Ciężko teraz znaleźć dobre, zabawne opowiadanie, które na dodatek jest napisane w piękny sposób.
Nie możesz tego zakończyć!
I co ja zrobię?
No, ja uschnę, no!
Ja kocham to opowiadanie, tak jak bohaterkę i ciebie, za to, że je napisałaś!
Nie wolno ciiiii!
Nie kończ! Ja się chyab powieszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexz
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krapkowice (mieścina nieopodal Opola)
|
Wysłany: Piątek 29-12-2006, 22:24 Temat postu: |
|
|
A ja już wiem, dlaczego ty chcesz jeszcze dwie części dać
Bo to by była okrągła dwudziestka
Maunus, wiesz, jaka jest moja ulubiona liczba?
Nie wiesz
Ale ja ci powiem.
28.
Nie ściemniam, pełna powaga.
Proszę, chociaż do dwudziestu pięciu, no!
Bo jak nie, to ci napiszę takie motywujące PW, że napiszesz ze sto części
Ale najpierw musze się nauczyć je pisać
Przy okazji życzę udanego sylwestra, aby nowy rok przyniósł ci jeszcze więcej weny
I w ogóle spełnienia marzeń, wszystkiego naj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maunus
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Spod Billa... ;P
|
Wysłany: Poniedziałek 29-01-2007, 23:34 Temat postu: :) |
|
|
O mało nie zdychnęłam nad tym odcinkiem, ale napisałam... Chciałabym przede wszystkim podziękować Wam kochane, jutro napiszę komu i za co, bo dziś nie mam siły xD Padam
No oto jest new part, mam nadzieję, że mnie za błędy nie zabijeta
***
Inell przycupnęła w bujanym fotelu i wpatrzyła się w ogień, który palił się w przeogromnym kominku salonu pani Kaulitz. Odrobinę zaczęło jej działać na nerwy ciągłe dziamganie Georga, na temat jego ognistych przeżyć, odczuć i wrażeń duchowych, jak i fizycznych, sprzed kilkunastu lat. Czasami, by ukryć swe znudzenie, gorliwie mu przytakiwała albo kiwała głową, myślami będąc gdzie indziej. Jej myśli błądziły bowiem głównie wokół pewnej chudej osoby, która bez najmniejszego wyczucia taktu, chrapała właśnie na kanapie, śliniąc oparcie. Makijaż Billa był co prawda malowniczo rozmazany na całej jego twarzy, lecz nikomu z zebranych to nie przeszkadzało, bo każdy przyzwyczaił się do jego codziennego, mrocznego oblicza. Ema podpierała głową ścianę, zezując do Kasy, a sama blondynka z uporem maniaka wsłuchiwała się w kolejne zdania wypowiadane przez aktualną duszę towarzystwa, Georga.
— Ach, to były czasy!... — stęknął Georg, kończąc opowieść, gdy coś z hukiem spadło na ziemię. Obrócił się i ujrzał Toma przeciągniętego przez oparcie sofy, którego to właśnie leżąca na ziemi czapka spowodowała tyle hałasu. Dredziarz, z podobnie otwartymi ustami jak u Billa, spał, opierając głowę na pobliskiej paprotce.
— Zabawa się rozkręca... — syknęła Ema w sufit i oparła łokieć na jeszcze przytomnym Gustavie.
— Tak nie może dłużej być!... — fuknęła Inell, spoglądając na mętną kompanię i podeszła do Billa — czas budzić towarzystwo...
Pochyliła się delikatnie i dźgnęła wokalistę w bok.
— Grrrrbwwwummbbff... — odparł ten, odwracając się do dziewczyny zadem.
Och!...
— Do mnie się dupą odwracasz?! — wściekła się niewiasta, zasadzając ukochanemu widowiskowego kopa w przysłowiowe cztery litery.
— GWAŁCĄ! — ryknął wystraszony Bill, zrywając się na równe nogi. W oczach miał szaleństwo, na głowie włos rozwiany, w głosie nutę paniki, a na dupie czerwony ślad.
— Nie martw się, jeszcze cię nie rozdziewiczę... — prychnęła poirytowana Inell, a Bill poczerwieniał, rozbudzając się w pełni.
— Ekhem!... Mnie już nie trzeba rozdziewiczać!... — syknął, dumnie unosząc brodę.
— Wierzymy na słowo... — zarechotała Ema, momentalnie odzyskując siły do dalszej ironii.
— Te!... Ty się z niego nie nabijaj! Cnota, to nie trąd! A to, że się wstydzi powiedzieć nam prawdy, to jego sprawa, nie naciskaj!... — skarcił dziewczynę dyplomatycznie Gustav, a Bill napuszył się do tego stopnia, że było to widać nawet po jego włosach. Nabrał powietrza, poczerwieniał i jęknął:
— Nie jestem dziewicą!!!
W pomieszczeniu zaległa cisza. Tom już dawno nie spał i patrzył na brata jak na UFO.
— A przecież mi powiedziałeś miesiąc temu, jak chciałem cię wziąć na fanki, że czekasz z pierwszym razem na tę jedyną!... — zdumiał się Tom, drapiąc się po głowie i unosząc głupkowato brwi.
Wszystkie oczy były teraz skierowane na Billa. Chłopak stanął jak wryty, obrócił się do brata i utkwił w nim nienawistne spojrzenie.
— JESTEŚ BEZNADZIEJNY!!! — zawył, wybiegając z pokoju i potykając się przy tym o własne nogi.
***
— Bill, wyjdź z łazienki, czystość jest twą cnotą!... — zawołał dobrodusznie Gustav, opierając się o białe drzwi klopa.
— NIE UŻYWAJ W MOJEJ OBECNOŚCI TEGO SŁOWA NA „C” !!! — wrzasnął Bill, jęcząc żałośnie.
— Jakiego słowa, „czystość” ?
— TO TEŻ!
— Yyy... Georg, chodź, zagadkę mam! — ucieszył się Gustav, wołając basistę.
— Jaką? — spytał szatyn, spoglądając na stojącą w kącie Emę.
— Powiedziałem do Billa: „Bill, wyjdź z łazienki, czystość jest twą cno...
— AAAACH!... — zajęczał boleśnie okupant klozetu.
— ...tą” — dokończył Gustav. — I Bill mówi, że nie mam przy nim używać jakiegoś słowa na „c”. O co mu może chodzić?... — zamyślił się perkusista.
— O „czystość” ? — strzelił basista, popadając w zadumę.
— Nie wiem sam, dobra, nieważne, trzeba przyjaciela pocieszyć!... — zdenerwował się Gustav, odrzucając sprawy podrzędne i w pełni poświęcając się tym wyższym ideowo.
— Bill, wyłaź! — wysilił się basista, łomocąc pięścią w drzwi.
— Może trochę delikatniej, co?! —ofuknął go Gustav i odepchnął szatyna, zajmując jego miejsce.
Na korytarz wpadła reszta towarzystwa, w tym lekko spocony Tom. Podleciał do wrót „miejsca oczyszczenia” i złapał za klamkę.
— Bill, wypad! Ja muszę...!!! — syknął, a na jego czoło wystąpiła pojedyncza, lecz złowroga i bardzo źle wróżąca, kropla potu.
— Delikatniej z nim... —szepnął Gustav, z miną znawcy przejmując dowodzenie w misji. — Bill, opuść ten lokal, twój brat musi załatwić potrzebę fizjologiczną!... — ogłosił dobrodusznie blondyn, oczekując natychmiastowej reakcji ze strony Billa. Doczekał się jedynie złośliwego prychnięcia. To było ponad siły dyplomatyki Gustava i wytrzymałość nerwową Toma.
— Wyłaź, albo ci nasram na tę twoją nową kurtkę od Gucciego!!! — ryknął Dredziarz, a zamek w drzwiach błyskawicznie się otworzył i zza rogu wyszedł obrażony Bill. Skierował się ku swemu pokojowi, po drodze dla bezpieczeństwa zabierając ze sobą z wieszaka ukochaną kurtkę. Gustav podążał zdziwionym wzrokiem za brunetem, a następnie z podziwem spojrzał na Toma, wchodzącego to łazienki.
— Ten to ma zdolność perswazji... — sapnął z uznaniem perkusista i poszedł za Billem.
***
— Halo? Mama? Ja zostaję na noc u Kaulitzów!... — oświadczyła do słuchawki Inell, marszcząc w skupieniu brwi. — Nie, nie robimy zbiorowego... — syknęła i z niepokojem rozejrzała się wokół, w obawie, że ktoś usłyszał i podchwycił pomysł. — Będę grzeczna! — zdenerwowała się, gdy pani Fabel rozpoczęła swój rutynowy monolog — Poza tym co się martwisz, ubezpieczona jestem! — stwierdziła brunetka z diabelskim uśmieszkiem na ustach. — Dobra, to dobranoc, pa!
Inell miała przeczucie, że ta noc może być całkiem ciekawa i edukująca... Kasy i Ema też postanowiły zostać, zatem zapowiadała się niezła zabawa. Problem tkwił jednak w miejscach do spania. Do dyspozycji siódemka osób miała dwa pokoje: bliźniaków i ten, w którym spał dotychczas Gustav. W każdym pomieszczeniu stały po dwa łóżka. Oczywiście, o ironio, każde pojedyncze.
— Dobra, robimy tak! — zaczął Tom, zwracając się do wszystkich zgromadzonych — każdy śpi tam, gdzie... pierwszy się uwali!!! — to rzekłszy, Dredziu podreptał sprytnie ku swemu łożu i rozpłaszczył się na nim, oznajmiając w ten sposób światu, kto włada zajętym przez niego legowiskiem.
Po tych słowach Toma, w pokoju dosłownie zawrzało. Ema rzuciła się z zębami na drugie łóżko, ale w ostatniej chwili złapał ją za nogi Bill i udaremnił jej, jak i sobie, zajęcie upragnionej miejscówki, gdyż sprzeczkę tych dwojga wykorzystał Gustav, spokojnie usadawiając zadek w pościeli, gdy tamci się szarpali. Ema przyłożyła bliźniakowi w łeb i wyrwała z kopyta w kierunku drugiej sypialni. Jedno łoże już zajmowała Kasy, a drugie Georg.
— KUUUURR... — zaczęła Ema, ale przerwał jej Bill, klepiąc ją pouczająco w ramię.
— Wyrażaj się, damie nie przystoi tak mówić!...
— SPIERR...
— Ale naprawdę! Wstyd! — oburzył się czarnowłosy i wrócił do pierwotnie swojego pokoju.
Ema stanęła jak wryta i z furią w oczach podążyła za bliźniakiem, starając się przy okazji wymyślić dla niego jakąś zemstę.
Gdy oboje wkroczyli do pomieszczenia, zastali widok zaskakujący. Inell leżała tam, gdzie wcześniej Gustav, a Gustav tam, gdzie wcześniej Tom. Sam poszkodowany Tom siedział na ziemi z miną zbitego psa i patrzył na Gustava z nienawiścią.
— Ooo, widzę sporo się zmieniło!... — zaśmiała się gorzko Ema, a Tom najeżył się z lekka.
— Inell posłużyła się siłą perswazji wobec Gustava, a Gustav wobec mnie... To niesprawiedliwe!!! — zawył Tom, kładąc się w geście rozpaczy na dywanie.
— To gdzie my mamy spać?... — warknęła Ema, stając na szerokich nogach i rozglądając się fachowo wokół.
Zapadła cisza. Tom zaczął po cichu knuć jakiś spisek, natomiast Inell przywołała Billa do siebie ruchem ręki. Tom patrzył na tę żywą niesprawiedliwość losu i chciało mu się płakać. Został teraz sam z rozjuszoną Emą, nie mając nawet gdzie schować głowy przed jej ewentualnymi atakami.
— Tom, w składziku Brygidy były jakieś kołdry i poduszki, zmontujcie sobie coś z tego — powiedział Bill, ale nie zdążył nic dodać, gdyż dwójka rzuciła się do drzwi i na złamanie karku pędziła w
wyścigach po pościel.
(10 minut później)
Ema wpadła do pomieszczenia, cała spocona, dźwigająca kołdrę i dmuchany, gumowy materac. Za nią wleciał podrapany Tom, z rządzą mordu w oczach, a z poduszkami w rękach. Tom usadowił się przy szafie, a Ema koło drzwi, rozkładając posłanie. Do szczęścia brakowało jej tylko...
— Tom, daj mi jedną poduszkę...
— Spadaj! — fuknął Tom, przytulając owe do piersi jak swój największy skarb.
— Dawaj!!! — wrzasnęła ruda i rzuciła się na Toma, lecz ten miał przygotowany niecny plan. Gdy dziewczyna opuściła stanowisko, by go pobić, on przeskoczył jej między nogami i z rozkoszą rozpłaszczył się na kołdrach, wsuwając sobie pod głowę poduszki. Pod pachę włożył sobie materac i rozpoczął pompowanie. Ema poczekała roztropnie aż Tom napompuje gumowca i dopiero wtedy podjęła decyzję o kontrataku. Wskoczyła na Dredziarza i z zimną krwią zaczęła go łaskotać, siadając mu na brzuchu.
— Dawaj poduszkę!... — pisnęła, a po chwili Tomowi udało się ją unieruchomić.
— Nie!... — prychnął zadowolony, a Ema zaczęła się szarpać.
— Tak! — syknęła, czerwieniejąc na twarzy.
— Nie...
— Tak!!!
— Nie drzyj się, ucho mnie boli...
— TAAAAAAAAAAK!!!
— ...
— To jak będzie, dasz?... — spytała zalotnie dziewczyna, trzepocząc rzęsami.
— Nie.
— Tom!!! — jęknęła dziewczyna i ze zrezygnowaniem opadła na kołdrę obok Toma.
— Pójdźmy na kompromis, śpijmy razem, to się wszystkim podzielimy!... — orzekł wesoło Tom, mrużąc oczęta.
— Pod jednym warunkiem, nie masz prawa mnie dotknąć! — syknęła Ema, unosząc nos ku sufitowy.
— Jak mam tego dokonać?! Przecież ten materac jest mały!!! — warknął chłopak, a Ema musiała mu przyznać rację. Trzeba przeboleć tę sytuację...
***
(godzinę później)
— Jak zwykle ja muszę być ostatni w kolejce do łazienki! — zdenerwował się Tom, chwytając ręcznik. Cały niezadowolony wlazł do łazienki i zamknął drzwi na klucz.
— Bill?... — odezwała się chłopakowi do ucha Inell. — Uprzedziłeś Toma, że zużyliśmy już całą ciepłą wodę?...
— AAAAAAAAAAAAA!!!...
— Nie... Ale bez obaw, sam to zauważył!...
***
— Brr... Zimno mi!!! — zaszczękał zębami Tom, stojąc w samych bokserkach nad posłaniem.
Emie zrobiło się go żal, wiec już bez żadnych awantur zrobiła mu miejsce obok siebie. Chłopak uśmiechnął się ciepło i ułożył się jakoś, by nie spaść. Cały czas się trząsł, co niesamowicie irytowało dziewczynę.
— Co się tak trząchasz?! — prychnęła, odwracając się do rozmówcy przodem.
— Zimno mi!... — stęknął, jak małe dziecko, co rozmiękczyło zimne i oschłe serce Emy.
Dziewczyna, po wymienieniu wszystkich za i przeciw, postanowiła przytulić chłopaka... Ale tylko w celach rozgrzewczych!... Bez żadnych podtekstów!...
Bill i Inell spali, słodko w siebie wtuleni, a Gustav po prostu chrapał, wciskając nos w poduszkę. Było już późno.
— Od razu mi cieplej i milej... — zachichotał Tom, jeszcze mocniej przylegając do dziewczyny i wywołując na jej ciele falę dreszczy.
— Yhhmm. — chrząknęła lekko, gdyż nie mogła wydusić z siebie niczego innego. — skoro ci lepiej, to możesz mnie puścić już.
— Nie... Nie ma bata. — szepnął jej do ucha Tom, z satysfakcją obserwując jej reakcję.
— Ale ja nalegam, jaśnie panie, bierej ode mnie łapy... — syknęła cicho, a Tom niespodziewanie objął ją i wpił się w jej usta tak namiętnie, że aż zdziwiło go to jego samego. Dziewczyna nie miała jak go nawet spoliczkować, bo coś dziwnego odjęło jej silną wolę i panowanie nad ciałem. Poddała się i jednocześnie wstydziła się sama przed sobą tego, że ten pocałunek przynosi jej niesamowitą rozkosz. Usta Toma były tak wspaniale miękkie, jego zapach, oddech...
— A nie mówiłem, że się razem spikną?! Ja to wiedziałem, a ty gadałaś, że prędzej ona go zadźga!... — prychnął odrobinę za głośno Bill, a Inell wybuchła szaleńczym rechotem. Ema momentalnie się opanowała i odepchnęła Toma, którego niespokojne spojrzenie wywołało w niej falę zmieszania. Odwróciła się do niego plecami i zalana rumieńcem zamknęła oczy, by mimo wszystko dobrze zapamiętać to co się stało. Wciąż czuła jego smak... A jakby tak... Nie! Nie da Tomowi tej satysfakcji. Nie pozwoli na to!... Jak mogła dać się tak otumanić?!...
— Bill, debilu... Głośniej się nie dało?... — stęknął Gustav, który o dziwo również nie spał.
Tom przymknął oczy, by ukryć łzę rozczarowania. Równie dobrze mógłby tego nie robić, wszędzie panowała ciemność, a światło księżyca było zbyt słabe by ktoś dojrzał tę łzę. Chłopak, mimo wewnętrznych oporów zdał się na intuicję i mocno wtulił się w plecy dziewczyny, na co ta zareagowała jedynie w duszy. Zalało ją to wspaniałe ciepło... Zdziwiła się, że chłopak nie ustąpił. Poczuła się... szczęśliwa. No dobra panie Kaulitz...
Odwróciła się do Toma przodem i spojrzała w jego błyszczące, niemal teraz czarne oczy. Dostrzegła to, czego jeszcze nigdy nie widziała. Ich usta same połączyły się w kolejnym pocałunku, jakby przedtem nic złego się nie stało. Trójka obserwatorów wymieniła w ciemności kilka gestów i tym razem naprawdę położyła się spać...
— Haha, Inell, wygrałem zakład, stawiasz mi kakao!
— Ciszej jełopie!...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anth92
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 0:03 Temat postu: |
|
|
1.
EDIT:
Ha. Jednak pierwsza.
A już myślałam, że mnie ktoś wycykał.
Ta część była boska. Opłącało się tyle czekać. Kocham twoje opczucie humoru.
Jaki zakład... kakao. No to też się Bill nacieszy.
A akcja z 'c...' była boska. No i kurteczka... Kto jak kto, ale Tom zna chyba brata najlepiej, wiedział jak go wyciągnąć z klopa.
Booooooooskie.
Czekam na kolejną cudną część.
Błędów nie widziałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irys
Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 8:22 Temat postu: |
|
|
No nareszcie ! Umierałam z tęsknoty za tym opowiadaniem, a tu jest!!!! Akcja Tom i Ema bardzo mi się podobała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Letty
Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław, znasz?
|
Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 13:47 Temat postu: |
|
|
AAAA!
Gott, Maunus!
kochana, wróciłaś!
jak się cieszę
ok, ide czytać...
edit później xD
edit ;]
buhahaha...
umieram, aż mi ze śmiechu łzy pociekły
nie możesz tego skończyć, bo...bo, bo powiem mamie!
o! xD
no i ten, ja chce jeszcze przynajmniej 10 części
bo to opo jest wspaniałe!
Maunusss...nie rób nam tego
bo teraz to ze smutku płacze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(3971)
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 14:39 Temat postu: |
|
|
Ajć, ajć, no!
Ta część była... była... była... no, była po prostu najwspanialsza i najlepsza ze wszystkich! No!
I chyba nic więcej nie mam do powiedzenia.
No, może oprócz tego, że końcówka była naj naj naj ;D
I wiesz co?
To jest moje ulubione opowiadanie humorystyczne.
Bo tutaj nie ma tylko śmiesznych epizodów, tylko non stop każde słowo powoduje, że mam niepohamowane ataki śmiechu xD
I... dziękuję Ci Bo mi znacznie poprawiłaś humor, a ostatnio trudno u mnie choćby o cień usmiechu
Pozdrwiam,
Kici Kici i Buty xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexz
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krapkowice (mieścina nieopodal Opola)
|
Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 15:50 Temat postu: |
|
|
Jea! Nowa część xD
Brak mi słów na opisanie jej. No cud, miód, orzeszki i bita śmietana.
Rozkosz
Lovam to opowiadanie
A ja czułam, że Tom i Ema się spikną
No i jest Lol xD
Co ja chciałam jeszcze powiedzieć...
Ta akcja z kiblem. Rechotałam przy tym, jak nienormalna. A ile kosztuje taka kurtka od Gucciego?
Mwah xD
Dobra, kończę, bo komentarz bez sensu mi wyszedł.
Weny życzę.
Bo już nie mogę się doczekać kolejnego parta.
No po prostu lovam to opo xD
I Ciebie Maunus też
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maunus
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Spod Billa... ;P
|
Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 19:19 Temat postu: |
|
|
Chciałam napisać to już wcześniej, ale nie miałam nigdy czasu, zatem teraz nadrabiam;)
Alexz -> Moja kochana, koffanienka, od spraw motywujących pw i kopniaków w tyłek xD Bardzo Ci dziękuję za wszystkie rozkoszne komentarze, jesteś wspaniała Postaram się jednak dociągnąć do tej 28...
Kot_W_Butach -> Najukochańsze Kici Kici i buty xD Twoje komentarze rozbrajają mnie momentami Z całego serca dziękuję za to, że
nie zapomniałaś o moim opowiadaniu Muach!
MarTiT -> Dziękuję za komentarze, buźź
Anth92 -> Hihi, kochana, dziękuję za wszystko, niesamowita jesteś Komentarze zwalają z nóg xD
BAD^^DuśQa -> Niach, niach, dziękować
Dżampara -> Toffanie moje, dziękuję, dziękuję, dziękuję Twoje komentarze niezwykle mi pomagają
Letty -> Piak! Hehehe, często brechtam jak przeczytam Twój komencik Dziękuję Tobie baaardzoo
Madziaa;** -> Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa
WiOrA -> Po prostu dziękuję
Karolla1119 -> Hihi, bardzo dziękuję
Wampirek -> Hyhy, mój Wampireeek Kochana dziękuję Tobie bardzo, komentarze od Ciebie wiele dla mnie znaczą
mala -> Dziękuję za komentarz, bardzo mi miło
Irys -> Dziękuję za uznanie
(kolejność przypadkowa )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FAILUREKID
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Starożytna Belgia. Średniowieczny Tarnów. Nowoczesny Londyn.
|
Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 19:44 Temat postu: |
|
|
Czytałam Twoje Opowiadanie Od dłuższego czasu - Przepraszam że nie komentowałam ale, kompletnie czasu niemiałam.
Fabuła mi się bardzo podoba. Twoje Poczucie humoru, ahh..pozazdrościć Lecz, mam Jedno ale. Niepodoba mi się zapis treści. Przykład :
Cytat: |
— Dawaj poduszkę!... — pisnęła, a po chwili Tomowi udało się ją unieruchomić.
— Nie!... — prychnął zadowolony, a Ema zaczęła się szarpać.
— Tak! — syknęła, czerwieniejąc na twarzy.
— Nie...
— Tak!!!
— Nie drzyj się, ucho mnie boli... — TAAAAAAAAAAK!!!
— ...
— To jak będzie, dasz?... — spytała zalotnie dziewczyna, trzepocząc rzęsami.
— Nie.
— Tom!!! — jęknęła dziewczyna i ze zrezygnowaniem opadła na kołdrę obok Toma.
— Pójdźmy na kompromis, śpijmy razem, to się wszystkim podzielimy!... — orzekł wesoło Tom, mrużąc oczęta.
— Pod jednym warunkiem, nie masz prawa mnie dotknąć! — syknęła Ema, unosząc nos ku sufitowy.
— Jak mam tego dokonać?! Przecież ten materac jest mały!!! — warknął chłopak, a Ema musiała mu przyznać rację. Trzeba przeboleć tę sytuację... |
Raz, Pałzy. Trzykropki, Trzy wykrzykniki, Kropki po pałzach.
Być może się czepiam. Z góry przepraszam, ale to jedynie mi przeszkadzało w czytaniu.
Fail.
[/b]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexz
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krapkowice (mieścina nieopodal Opola)
|
Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 20:12 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Moja kochana, koffanienka, od spraw motywujących pw i kopniaków w tyłek xD |
Tak, to ja
Cytat: |
Bardzo Ci dziękuję za wszystkie rozkoszne komentarze, jesteś wspaniała |
Wiem
Och, dla takiego opowiadania i takiej osoby, to mogę dwa razy więcej napisać
Cytat: |
Postaram się jednak dociągnąć do tej 28... |
Serio?
Jaaa...! Kocham Cię, normalnie
Wyjdziesz za mnie?
P.S. Aby ostudzić emocje ide jeszcze raz przeczytać nowy odcinek.
No i Lol xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dżampara
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 20:37 Temat postu: |
|
|
Czytam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Letty
Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław, znasz?
|
Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 20:57 Temat postu: |
|
|
Maunus napisał: |
Letty -> Piak! Hehehe, często brechtam jak przeczytam Twój komencik Dziękuję Tobie baaardzoo |
ze mnie się brechtasz?! ładnie to tak?
obiecasz mi coś...?
że napiszesz jeszcze KILKA części^^
proszę...tak ładnie proszę xD
bo tak się w to opo wkreciłam, ze żyć mi nie daje myść o następnej części!
no i licze, że next pojawi się prędzej niż ta 19 część
kocham i czekam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maunus
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Spod Billa... ;P
|
Wysłany: Środa 31-01-2007, 19:27 Temat postu: |
|
|
Anth92 -> Ciebie wycyckać?! Ni dy rydy... xD Bardzo dziękuję za komentarz, niezmiernie mi miło
Irys -> Cieszę się, że ta akcja przypadła Ci do gustu, bo szczerze mówiąc uznałam ją za fatalną xD Dziękuję
Letty -> Błagam, niee! Nie mów mamie!... Aha i nie płacz mi tam, bo ja też zacznę, zaleję łzami klawiaturę i z kolejnych odcinków d... dużo nie będzie xD Muaach, bardzo dziękuję
Kot_W_Butach -> Toffane Kici Kici i buty:* Cieszyłam się jak dzieciak czytając Twój komentarz Ale mnie zaszczyt kopnął... Moje wypociny Twoim ulubionym humorystycznym opowiadaniem? Zaczynam być z siebie dumna Bardzo dziękuję kochana:*
Alexz -> TAK! Wyjdę za Ciebie!!! Kochana, o mało z radochy z krzesła nie spadłam, czytając Twój komencik, a następnie dodatek specjalny, w postaci oświadczyn Muaaach, dzięjuję bardzo:*
FAILUREKID -> Bardzo Tobie dziękuję za komentarz i cieszę się, że się podoba Ale szczerze mówiąc w dalszym ciągu nie rozumiem, co robię źle z kropkami, pauzami itd. Może ciężko kapująca jestem^^ Mimo wszystko dziękuję za wysiłek
Dżampara -> Dziękuję Tobie za to, że... czytasz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(3971)
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 31-01-2007, 21:13 Temat postu: |
|
|
Zaszczyt?! Z której strony?
Aczkolwiek jest mi bardzo przyjemnie :]
"Zaczynam być z siebie dumna"?!?!?!?!?!?!
To Ty jeszcze nie jesteś?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!
Ja na Twoim miejscu już dawno bym pękała z dumy i wpadła w samozachwyt!!!
Ajć, jak ja lubię Twoje kochane odpowiedzi na komentarze xD
Buziak dla Ciebie
Kici Kici i spółka xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexz
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krapkowice (mieścina nieopodal Opola)
|
Wysłany: Środa 31-01-2007, 23:56 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Alexz -> TAK! Wyjdę za Ciebie!!! Kochana, o mało z radochy z krzesła nie spadłam, czytając Twój komencik, a następnie dodatek specjalny, w postaci oświadczyn Muaaach, dzięjuję bardzo:* |
W takim razie czekam na pierścionek zaręczynowy
A nie ma za co xD
Lubię uszczęśliwiać i radować drugiego człeka
Mogę się powoli napalać na nowy parcisław?
P.S. Widzisz? Odbiło mi przez Twoje opowiadanie xD
I to miał być komplement. Nie wiem tylko, czy mi wyszło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wampirek
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mnie sie pytasz? A skąd ja mam wiedzieć gdzie jestem?!?!
|
Wysłany: Sobota 03-02-2007, 20:08 Temat postu: |
|
|
Kobieto składam Ci hołd za poprawienie mi humoru. Kwiczałam ze śmiechu A błędów oczywiście brak. One tak podtępnie przede mną umykają szczware błędy noo...
Pozdrawiam
Wampirek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|