 |
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marysia
Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 01-01-2007, 18:37 Temat postu: |
|
|
kurcze coś mis ie xle dodało
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marysia dnia Poniedziałek 01-01-2007, 18:40, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Marysia
Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 01-01-2007, 18:38 Temat postu: |
|
|
no tak wiec dodaje kolejna część
przepraszam wiem że jest bardzo krótka bo ma tylko troche ponad strone w woerdzie ale obiecuje ze kolejna bedzie dłuzsza:)
miałam taki zamiara skończyć to opowiadnie ponieważ mialam niewiel komentarzy ale postanowiłam własnie dlatego jeszcze bardziej się przyłozyć
może dzisja jeszce tego nei widać ale obiecuje w kolejnej notce sie postaram
za sprawdzenei dziękuję Free
część 6 "Fotografia"
Pomyślała, że może wreszcie znajdzie coś, co będzie mogła użyć przeciwko niemu. To by pomogło wreszcie się go pozbyć. Ta myśl męczyła ją jeszcze bardziej, odkąd poprzedniego wieczoru zdawało jej się słyszeć rozmowę, w której Max mówił coś o przedłużeniu pobytu Billa.
Niestety i tym razem się zawiodła. Sama nie wiedziała, czy bardziej na nim, czy na swoich ambitnych planach.
W czerwonej kopercie znajdował się plik zdjęć. Było ich zbyt dużo, by chciało je się wnikać w ich sens. Było tam wiele postaci. Niektóre były stare i przedstawiały dwoje identycznych chłopców. Na innych wyglądał prawie tak jak teraz. Nie miał tylko makijażu i tych wszystkich pierdół na sobie. Jedyną osobą płci przeciwnej na zdjęciach była jakaś kobieta o rudych lokach.
- Żadnych lasek – powiedziała sama do siebie. – On naprawdę jest gejem... – W tym momencie usłyszała, jak ktoś szybkimi krokami zbliża się w jej stronę. Bez namysłu wbiegła do toalety znajdującej się po prawej stronie łóżka i zamknęła za sobą drzwi.
Owa postać kręciła się po pokoju robiąc przy tym dość wyrazisty szum. Nie tyle ona, co jej ciekawość uchyliła lekko drzwi.
Bill stał właśnie nad łóżkiem i wybierał numer na komórce. Odszedł parę kroków w głąb pokoju, dlatego dziewczyna postanowiła wychylić się trochę bardziej. Niestety skutkiem tego było zachwianie równowagi i upuszczenie trzymanych w ręce zdjęć. Gdy nachyliła się, aby je wziąć, dostrzegła jedno, którego wcześniej nie widziała. Było na nim dwoje młodych chłopaków, jeden o czarnych włosach, a drugi z dredami. Ten pierwszy siedział na barana rudowłosej kobiecie, natomiast drugi drażnił się na żarty z mężczyzna stojącym obok. Byli tacy uśmiechnięci i szczerzy w każdym calu. Szczęśliwi? A skąd mogła wiedzieć. Nigdy nie oglądała zdjęć innych, niż te ustawione prze fotografa. Sama innych nie posiadała. Zawsze myślała, że to, co na nich widnieje jest czystą perfekcją. Przecież robili jej najlepsi profesjonaliści. Dlatego tym bardziej nie rozumiała, że w jednej chwili wszystkie te fotografie stały się takie szare i bezsensowne, z powodu jednego zdjęcia. Które było na dodatek dość kiepskiej jakości.
- Tom nie zgrywaj się tak! – Usłyszała głos czarnowłosego i od razu postanowiła przysłuchać się jego rozmowie. – David podpisał umowę z tym całym Maxem. Zostanę tutaj jeszcze co najmniej dwa tygodnie. – Na te słowa dziewczyna ścisnęła dłonie w pięści. – Przestań! – krzyknął do słuchawki – Ta cała Lisa to wredna pusta lala. Cały czas zgrywa mega gwiazdę. Mam jej serdecznie dość. Jej się chyba wydaje. że jest kimś wyjątkowym... – Bill nie szczędził słów.
Lisa nie wytrzymała. Rzuciła zdjęcia na łóżko i wyszła z łazienki.
- Co ty tutaj robisz? – Zdziwił się chłopak
- O, wybacz – powiedziała z ironią. – Pani pusta lala była tak głupia, że pomyliły jej się sypialnie.
- Zadzwonię później – powiedział czarnowłosy i rozłączył rozmowę z bratem. – Może mi to wytłumaczysz? – spytał podirytowany
- Niby co? To, że przed chwila objechałeś mi tyłek za moimi plecami?
- Prawda w oczy kole – stwierdził i oparł się o stół.
- Pożegnaj się z karierą, chłoptasiu – syknęła i wybiegła z pokoju.
Była wściekła ma Maxa, na cały świat i na siebie, że do tego dopuściła. Zbyt wiele wysiłku włożyła w to, aby jej życie wyglądało tak, jak do tej pory. Poukładane i zawsze takie samo. Dla innych nuda i rutyna, dla niej spokój i wolność od innych.
Już po paru sekundach siedziała u Maxa w gabinecie.
- Nie będę go już więcej znosiła, rozumiesz? Jeśli tak bardzo zależy ci na tej białej skórze naciągniętej na kupie niezgrabnych kości, to mnie w to nie mieszaj i zarezerwuj pierwszy lot dokądkolwiek.
- A pokaz mody za dwa dni? – spytał mężczyzna.
- No to wypieprz go z powrotem do tego jego syfu! – krzyknęła czarnowłosa.
- Przesadzasz ... – Przerwało mu pukanie do drzwi. – Proszę!
- To ja może przyjdę później. – Czarnowłosy chciał się wycofać.
- Nie, to się świetnie składa, wejdź – zaproponował. – A ty siedź na miejscu – rozkazał, widząc jak Lisa szykuje się do wyjścia – Więc, co cię sprowadza? –spytał.
- Ja chciałem powiedzieć tylko, że to chyba bezsensu. To znaczy najlepiej będzie, jak wrócę już do siebie i ...
Marysia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justi
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...zza ogrodu marzeń i rozczarowań...
|
Wysłany: Poniedziałek 01-01-2007, 18:49 Temat postu: |
|
|
ojjjj...nieładnie kończyc w takich momętach,nieładnie! Ale notka ogólnie mi sie podobała...tyle...pozdrawiam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noire
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Poniedziałek 01-01-2007, 19:26 Temat postu: |
|
|
ładnie, ale krótko!
i skończyłaś w nieodpowiednim momencie..
czekam na kolejnego parta.
Pozdrawiam.
Noire.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
carsjana
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 01-01-2007, 20:40 Temat postu: |
|
|
Jak mogłaś! No jak? Żeby w takim momencie skończyć? xP I ani mi się waż kończyć to opowiadanie! Part bardzo mi się podobał. Szkoda tylko, że taki krótki.
Czekam na dalsze części z niecierpliwością.
Życzę weny,
carsjana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
colds
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 01-01-2007, 20:56 Temat postu: |
|
|
ta.
za krótko!
zdecydowanie.
wiesz.
niedługo to Ty będziesz mogła mi pisać, co Ci się nie podoba w moim opowiadaniu.
o ile moje umieszczę.
zastanawiam się.
czekam!
pozdrawiam i weny!
szczęśliwego nowego!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noire
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Niedziela 04-03-2007, 12:28 Temat postu: |
|
|
o! znalazłam to opowiadanie!
znalazłam
i co teraz?
czemu nic nie piszesz?
Marysiu! wracaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marysia
Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 04-03-2007, 13:00 Temat postu: |
|
|
jeszce dzisiaj postaram sie dodac nową notke pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Free
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.
|
Wysłany: Niedziela 04-03-2007, 13:34 Temat postu: |
|
|
o! o! o!
jak się cieszę
nowa notka, łii!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marysia
Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 04-03-2007, 13:52 Temat postu: |
|
|
A więc wróciłam
przepraszam za długą nie obecność, ale naszczęście wszytsko udało mi się w miare opanować i już mogę się z wami podzielić kolejną notką
obiecuje ze od teraz bede juz odpowiadać na każdy komentarz :
pozdrawiam
ps. za wszelkie błędy bardzo przepraszam.
część 7 "Znikaj"
- Tak uciekaj stąd mięczaku – przerwała mu czarnowłosa.
- Czy wyście powariowali!? – Max poważnie się zdenerwował – Nikt nigdzie nie wyjedzie zrozumieli? – zadał pytanie retoryczne – Co więcej na następny pokaz pójdziecie razem i to z tym samym ochroniarzem, czyli z Natanem.
- Co? – dziewczyna wybuchła - Natan to mój ochroniarz i nie będę się nim z nikim dzielić, a już na pewno nie z tym ... – spojrzała na czarnowłosego z niesmakiem
- Stop! – krzyknął Max – Natan to nie jest rzecz i nie jest twoją własnością! To też człowiek więc przestań traktować go jak jakąś maszynę ! – nie wytrzymał
- Jutro Bill masz sesje - spojrzał na chłopaka a ten tylko kiwnął głową na tak – I ty też tam pójdziesz – zmierzył dziewczynę – Do jasnej cholery to nie gimnazjum! Jeśli chcecie robić karierę w świecie dorosłych to przestańcie się zachowywać jak banda gówniarzy ! – zjechał z tonu – A teraz do łóżek i spać – wskazał na drzwi.
Nastolatkowie bez słowa, posłusznie ale i markotnie udali się na górę domu.
- Lisa – dziewczyna usłyszała za plecami głos czarnowłosego – Lisa – wołanie się powtórzyło, gdy ta nie zareagowała
- Zostaw mnie! – krzyknęła wchodząc do pokoju
- No daj już spokój – powiedział chłopak, opierając się o futrynę otwartych jak szeroko drzwi
- Nie widzisz kartki na drzwiach z napisem „umarłam”? – spytała ironicznie
- Nie ... – Bill z dziwną miną spojrzał dla upewnienia na drzwi
- To ją sobie wyobraź – syknęła – Jeszcze ci mało ? –nachyliła się i wyjęła spod łóżka walizkę – Zniszczyłeś mi karierę, pozbawiłeś środków do życia ...
- Co ty robisz? – spytał zaskoczony
- Pakuje się.... Czy nie tego właśnie chciałeś?
- Nie ... zachowujesz się jakby cię ktoś wyrzucał z domu. – zauważył – Nie możesz tego olać? – spytał – Zachowujmy się jakby to drugie nie istniało i tyle – Lisa tylko na niego spojrzała – Nigdy rodzice nie nakrzyczeli na ciebie ani nie dali ci kary ?
- Zginęli gdy miałam 3 latka ... – powiedziała cicho.
- Przepraszam nie wiedziałem. – chłopak spuścił głowę.
Nastała niezręczna cisza, podczas której dziewczyna intensywnie wpatrywała się w Billa. Widziała że mu głupio. Przez moment nawet wydawało jej się że pomyślała iż może nie jest aż taki okropny. Ma racje, niech najnormalniej na świecie przestaną dla siebie istnieć. Zresztą powoli zaczynało nudzić ja to całe przedstawienie. Sprawianie przykrości innym nie jest jednak tak interesującym zajęcie jak mogło by się wydawać
- Jak to od razu słychać, że nie jesteś stąd - odezwała się łagodnym głosem
- To znaczy?
- Widzisz tutaj, w Ameryce się nie przeprasza. Nie ma czegoś takiego jak nieodpowiednie słowa. Każdy mówi to co myśli albo jak wolisz, to co mu ślina na język przyniesie. Zwroty uprzejmościowe wyszły z mody nie długo po tym jak przestano dbać o gramatykę. – westchnęła i usiadła na parapecie tak aby móc na niego patrzeć. – Przecież to nie ty ich zabiłeś – zaczęła po chwili – Tylko jakiś pijany idiota. Więc za co mnie przepraszasz ?
- Bo mogłem przywołać przykre wspomnienia... – powiedział pod nosem
- Wspomnienia? Nie mam czegoś takiego... – zamyśliła się – A nawet gdyby... – dodała po chwili – Ludziom wydaje się że to słowo to coś w rodzaju gumki do mazania. Niestety, nie cofnie się tego co się powiedziało czy zrobiło. Więc jaki jest sens przepraszania za to ?
- Uświadomienie tej osoby że jednak się żałuje – chłopak usiadł na łóżku, naprzeciwko niej
- To po cholerę się to mówiło czy robiło ? W tej bajce nie ma wróżki z czarodziejską różdżką. Stało się, ot tak – pstryknęła palcami – Nie ma po co żałować ...
- A ty nigdy niczego nie żałujesz? – spytał
- Ja? – odwróciła się tyłem do niego i spojrzała za okno. Było już zupełnie ciemno – Nie – odpowiedziała – Nigdy...
- Późno już – spojrzał na zegar wiszący na ścianie - dobranoc – powiedział i po cichu opuścił pokuj
- Dobranoc ... – szepnęła. Długo jeszcze wpatrywała się w rysujący się za szybą krajobraz. Po raz pierwszy nie interesowało ją własne odbicie, ale to co jest po drugiej stronie. O dziwo, zaczęło jej się to podobać.
Położyła się do łóżka i nakryła czerwoną atłasowa pierzyną.
- A ty nigdy niczego nie żałujesz – powtórzyła w głowie pytanie Billa – Żałować hmm – myślała – Ciekawe jak to jest ? – zamknęła oczy – Ale do tego chyba jest potrzebne sumienie... – oddała się pod opiekę morfeusza.
Chłopak wszedł do swojego pokoju. Na jego łóżku nadal leżały porozrzucane zdjęcia.
Chwycił je do ręki i szybko przejrzał.
Zatęsknił. Po raz kolejny podczas tej minuty.
Jedno ze zdjęć był zagięte i pogniecione. Wiedział czyja to zasługa. Zbagatelizował ten fakt do momentu kiedy zauważył, że brakuje mu fotografii z mamą. Pomyślał że może Lisa nie chcący, lub chcący – nie wiele go to obchodziło – zabrała je do siebie.
Po cichu udał się do jej „królestwa”. Spała. Nie mógł zrozumieć dlaczego nawet podczas snu wyglądała jak lodowaty posąg. Nie poruszała się, a z jej ust tylko raz po raz zdawało się wydobywać cos w rodzaju oddechu.
Przez moment wydawało mu się, iż chciałby wejść teraz w jej umysł. Zobaczyć o czym myśli i śni. Nie zdawał sobie jednak sprawy, że gdyby tak się stało, utonął by w bezgranicznej pustce. Pustce która nie była nawet czarna. Nie była tez biała ani kolorowa. Ona po prostu była bezbarwna. Bez emocji i zbędnych pytań. Jak maszyna którą wyłącza się zaraz po tym jak zrobi co do niej należało.
Nie wiedział czy jest mu jej żal czy go intryguje. Smutna do szpiku kości nie mogła być zupełnie zła. Ona była nijaka. Najgorsze jednak było to że jej to nie przeszkadzało.
A on? Bał się, że któregoś dnia i jego sława pochłonie w takiej skali. Patrząc na nią obawiał się że po części widzi siebie. Nawet jej imię do niej nie pasowało. Nikt nie wiedział ile ma lat. Nikt nie pytał skąd jest i dlaczego nigdy się nie uśmiecha. Uwielbiali ją bo była piękna. A przecież on miał nieść przesłanie muzyką, a nie swoją nad wyraz delikatna i subtelna urodą. Jednak przyjechał tutaj, aby zabłysnąć jako model.
Rozejrzał się uważnie po całym pokoju. Puste ściany. Żadnych zdjęć ani obrazów. Owoce na stole wyglądały jak sztuczne. Może i takie były? Sztuczne i spreparowane na potrzeby kogoś komu nie zależało ani na smaku ani na zapachu.
Nagle jego oczy spostrzegł małą fotografię leżącą przy szafce z książkami. Był niemalże pewien, iż książki stały tam tylko po to aby „robić wrażenie”. Nie zdziwił by się gdyby okazały się zupełnie puste w środku. Już z daleka zauważył, że było to zdjęcie, po które tutaj przyszedł.
Poczuł jak nagły chłód oplata jego ciało. Malutki dreszcz przeleciał szybko po szczupłych plecach. Dotknął długimi palcami zdjęcia, jednak znajdowało się ono dość głęboko pod jedną z książek. Ruszył nią gwałtownie i wtedy na miękki dywan upadła prostokątna karteczka. Nachylił się powoli aby ją podnieść jednak usłyszał jak dziewczyna się porusza. Wystraszony, że mogłaby go tutaj zauważyć chwycił ową kartkę i wraz ze swoją fotografią schował do kieszeni. Zdecydowanym krokiem ruszył w stronę drzwi. Przed wyjściem raz jeszcze spojrzał na spowitą wieczną zimą komnatę.
Może gdyby wiedział co kryje się w jego kieszeni patrzył by na to inaczej. Jednak i tym razem delikatnie zatrzasnął drzwi i pokręcił głową. Uśmiechnął się pod nosem i ruszył w stronę swojego pokoju.
Od jutra oboje mieli stać się dla siebie niewidzialni.
Marysia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noire
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Niedziela 04-03-2007, 14:38 Temat postu: |
|
|
1?
Jestem.
Jakie to wszystko jest tajemnicze.
Wszystko, każda rzecz w pokoju Lisy, i sama Lisa.
Tajemnicza. Zamknięta w swoim świecie. Intrygująca.
Pięknie.
Myślę, że Lisa zrozumie o to 'żałować'.
Zasmakuje tego uczucia.
Będzie żałowała tego, że razem z Billem postanowili być dla siebie 'niewidzialni'.
Intryguje mnie jedno.
Ta kartka.
Dlaczego gdyby wiedział co jest na niej, patrzyłby na pokój Lisy inaczej?
Chcę szybko nową część.
Poza tym małe błędy.
Rzucił mi się strasznie Pokój - napisany przez 'u'.
Pozdrawiam.
Noire.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Noire dnia Niedziela 04-03-2007, 14:53, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Free
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.
|
Wysłany: Niedziela 04-03-2007, 14:39 Temat postu: |
|
|
Ach, no, wreszcie się doczekaliśmy.
Miło poczytać coś takiego lekkiego ^.^
Kurcze i do ja dalej mam napisać? Bo nie mam zielonego pojęcia.
Było gut, błędów też mało.
I ja, teges, czekam na nową część : D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marysia
Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 04-03-2007, 15:22 Temat postu: |
|
|
Noire - szalenie się ciesze iż udało mi się Lisę stworzyć jako postać tajemnicza i intrygującą Mam w obec jej osoby pewne plany ale wsyztsko okaże się w następnych częsciach czy będzie żałowac ? Być może, ale czeka ja jeszce długa droga.
bardzo mi miło iż moje opowiadanie tak bardzo ci się podoba i zdradze jedynie że kolejna część jest już w drodze tworzenia :
pozdrawiam
Free - no faktycznie troszke mnie nie było : ciesze się jednak iz nie wyleciałam zbyt szybko z wprawy i mam nadzieje szybko nadrobić mój zastój w tym opowiadaniu
pozdrawiam
Marysia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|