 |
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 29-01-2007, 15:46 Temat postu: |
|
|
pierwszy raz czytam tego typu opowiadanie, ale bardzo mi sie podoba. masz nowa czyteliczkę
to kiedy nowa czesc?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Kicka
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z ramion Geosia *^^*
|
Wysłany: Poniedziałek 29-01-2007, 16:30 Temat postu: |
|
|
Ehm... Jutro się biorę za przepisywanie z kartki
Errr~~
*ryczy na całe gardło na melodię reklamy oleju kujawskiego*
Biedroneczek mały pooooszedl se do lasa
Ze swoim braciszkiem soooobie teraz hasa~~!!! XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justynka_Kaulitz
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik:D
|
Wysłany: Poniedziałek 29-01-2007, 18:47 Temat postu: |
|
|
Bardzo bardzo bardzo podoba mi sie ) Czytalam jush wiele tego typu opowiadan i naprawde zapowiada sie ciekawie...
Ale z Killerpilze(nie wiem jak sie to pisze ) Pod namioty??? Chyba na bitwe, a nie pod namioty hehehe zobaczymy jak sie to dalej potoczy... ale fajne
przepisuj przepisuj przepisuj...
bo my tu czekamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kicka
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z ramion Geosia *^^*
|
Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 10:52 Temat postu: |
|
|
KINDERNIESPODZIANKA!!!!!! XD Już czwarta dostawa!!!
--------------------------------------
Sam chciałeś nie iść, więc nie rycz, że nikogo koło ciebie nie ma!
Bill, myśląc o tym, dorzucił patyków do ogniska. Chłopaki poszli sobie nad strumyk, bawić się w rybaków. On zaś został tu, by pilnować ognia. Wszystko go omija – uganianie się za rybkami (tak, rzeczywiście dużo się ich zobaczy wieczorem), wrzucenie komuś jednej w spodnie czy normalne popchnięcie kogoś do wody – ogółem cała zabawa. Mógł przecież nie robić scen i pójść z nimi. Ale nie! Koniecznie musiał zostać, ponieważ – jak to określił Max – „Wielkiejmości Billowi się nie chciało”.
Przegryzając swoją lekko przypaloną grzankę, usiadł dwa metry przed ogniem. Nie przestawał myśleć o tym, co powiedział ten „grzybiarz”.
Głupi Max! Myśli, że, jak Bill się maluje, to ten może z niego robić rozkapryszoną królewnę, która nic nie zrobi sama – tylko z braciszkiem. Skubany sku.rwiel! Jeszcze był na tyle bezczelny, by uznawać jego i Toma za parę. Na jakiej podstawie? Tylko dlatego, że się do siebie przytulali? Przecież są braćmi – mogą!
Ale Fabi i Jo też są braćmi i nie tulą się…
Bo nie są bliźniakami, jak oni. Siostry Olsen już się uściskają.
Lecz to są baby, a one zawsze są bardziej bezpośrednie w swoim dotyku. Jak dla mnie, nie muszą po to być siostrami, nawet, by się bezkarnie całować.
Całować..? Właśnie… Czyż tego z Tomem nie robił na oczach Maxa? Co z tego, że nie z języczkiem, w dodatku przez przypadek? Pocałowali się.
Brunet nagle zaczął zastanawiać się, czy każdy normalny człowiek ma odruchy wymiotne na samą myśl o „lizaniu się” z własnym bratem. On tą myśl przyjął neutralnie. Nie uważał, by to było coś dobrego, ale, gdyby miał to zrobić, wykonałby bez oporów. Dlaczego?
Z zamyślenia wyrwał go szelest liści i trzask patyków. Wynikało, że źródło dźwięku znajduje się paręnaście metrów od niego. Aby to sprawdzić, wstał i odwrócił się w stronę tego źródła. Mimo ognia, niczego nie widział.
Znowu ten dźwięk. Na wszelki wypadek sięgnął po pobliską grubą gałąź, która leżała na ziemi. To przecież nie musiał być któryś z chłopaków, czy wiewiórka.
Zbliżył się do tego, co się tam znajdowało. Po chwili przyglądania się wreszcie dostrzegł jakiś poruszający się w ciemności kształt. Serce zaczynało mu bić jak szalone. Jeszcze zbliżył się do niego. Co to mogło być?
Nagle zmroziło go. Przed Billem właśnie się znajdował najprawdziwszy wilk. W tej chwili wydawał się nie być zainteresowany brunetem. Obwąchiwał jakieś drzewo, jakby miał w jego pobliżu znaleźć pożywienie. Chłopak wcale przez to nie był spokojniejszy – przecież w każdej chwili on może być rozszyfrowany przez zwierzę jako jedzenie.
Powoli próbował się bezdźwięcznie cofnąć. Niestety, liście zawsze mają to do siebie, że szeleszczą, a gałązki łamią się pod ciężarem człowieka. Wilk zwrócił na niego uwagę. Odwróciwszy łeb w stronę Billa, powolutku się przybliżył. Brunet nie wiedział, co robić. Nie mógł uciekać, bo nie dość, że zgubiłby się w ciemności, to i tak drapieżnik by go prędko dopadł. Był też zbyt daleko od ognia, którym mógłby zwierzę przepędzić.
W pewnym momencie zaczęło biec. Chłopak już nie miał wyjścia. Nie puszczając gałęzi z ręki, rzucił się do ucieczki. Nie biegł jednak długo – wywrócił się po paru metrach o pobliski korzeń. Serce mu stanęło ze strachu. On się długo tym kijem nie wybroni przed wilczymi zębami.
To ma być koniec?
***
Zabawa była świetna. Jeszcze nie doszli do strumyczka, a już ich wygłupy odstraszały wszelkie zwierzątka w okolicy. Przy nim szaleństwo szło pełną parą. W prawdzie nie złapali żadnej ryby, lecz wszyscy się wzajemnie popychali do wody z wielką beztroską. Później tylko cali mokrzy pili litrami Colę i Redbulla. Alkohol zostawili z Billem w ich ‘bazie”.
Tomowi było trochę żal z tego powodu. Nie dość, że nie mogli się porządnie uchlać, to jeszcze nie było przy min brata. Byłoby fajniej… Ale co poradzi na to, że tamten nie chciał iść z nimi? Trudno – Bill nie wie, z czego zrezygnował.
W pewnym momencie podszedł do Gustava po kolejną puszkę Redbulla. Ledwo ją jednak otworzył, a – tak samo, jak wszyscy – odwrócił się, upuszczając napój. Powodem był długi, dobiegający z daleka krzyk, po którym chłopaki zaczęli się zastanawiać, co to było. Tylko Tom stał jak wryty, dając im do zrozumienia jedno – że on już wiedział.
Bill…
***
Już nie mógł tego wytrzymać. Wilk cały czas znosił uderzenia, a jemu brakowało siły na kolejne próby odratowania się. Ledwo oddychał z przemęczenia. Żeby już kompletnie nie osłabnąć, trzymał sztywno kij jednym z końców do zwierzęcia. Przy każdym jego ruchu i on zmieniał o kilka stopni położenie gałęzi.
Chłopak już drżał. Nikt nie przychodził, a on ciągle męczył się z drapieżnikiem. Gorzej – to nie była męka, lecz walka o życie!
Powoli mu się robiło przed oczami czarno. Myślał, że zaraz zemdleje. Wbrew woli upuszczał patyk, którym się bronił. W tym czasie wilk zaczął się zbliżać, jeszcze nie gwałtownie.
Bill zamknął oczy. Wsłuchując się w swój szarpany oddech, usłyszał też dźwięki, jakby ktoś biegał. Czyżby właśnie przybyła cala wilcza wataha?
Kij całkowicie znalazł się na ziemi. Wtedy chłopak sam do niej bezwładnie przywarł pod ciężarem zwierzęcia.
Nagle coś się stało. Nie czuł już na sobie niczego ciężkiego i jednocześnie dosłyszał krótkie, bezradne zawycie, połączone z groźnym rykiem. To pierwsze jeszcze kilka razy mu się obiło o uszy, zanim wreszcie go podniosły jakieś ramiona, potrząsając nim.
- Bill! Nic ci nie jest? – na chwilę zapanowała cisza - Proszę, powiedz coś!
Znał ten głos. To był Tom.
Brunet powoli otworzył oczy, przed którymi za chwilę miał twarz brata. Była nieco zapłakana. Nie tylko po tym było widać, jak bardzo blondyn się bał o swojego bliźniaka. Zaraz Bill uśmiechnął się dla dodania mu otuchy, przy czym próbował się podnieść.
- Wszystko mnie boli – jęknął, nie zmieniając wyrazu twarzy. Szybko otrzymał odpowiedź w postaci silnego uścisku Toma, który natychmiast odwzajemnił.
- Dobrze, że jesteś – wyszeptał, a następnie pocałował policzek brata. Wtedy dostrzegł kątem oka, jak Georg przechodził, trzymając w ręku coś w rodzaju jeszcze płonącej pochodni. Prawdopodobnie on wygonił drapieżnika. Kopniakiem zwalił go z Billa, a potem wystraszył ogniem z ogniska. Nie wiedział, jak było dokładnie, w każdym razie musi potem Georgowi się odwdzięczyć.
Ale najpierw nacieszy się bratem. Już za długo byli od siebie oddzieleni. Poza tym Tom bardzo się martwił o bruneta. Nie bezpodstawnie. Jego też trzeba będzie pocieszyć.
***
Wreszcie byli sami. Leżeli w swoich śpiworach, w swoim namiocie. Zarówno Georg z Gustavem, jak i chłopaki z Killerpilze już spali. Oni teoretycznie też, ale w praktyce to wyglądało inaczej. Byli zajęci wzajemnym opowiadaniem sobie wrażeń z minionego dnia. Głównie to Tom mówił o swoich wygłupach z chłopakami nad strumykiem. Bill słuchał go w skupieniu. Przynajmniej mógł pomyśleć o czymś innym. Za bardzo się stresował przez wilka, żeby teraz siedzieć cicho i nasłuchiwać lasu. Szczególnie, że wcale nie było w tej chwili ciepło.
- Tom… - szepnął wreszcie delikatnie drżąc – Zimno jest.
Starszy Kaulitz umilkł, po czym rozsunął suwak od swojego śpiwora.
- No to chodź, pakuj się! Jeszcze się zmieścisz.
Brunet trochę niepewnie wykonał polecenie. Miał wątpliwości, co do pomieszczenia się z bratem w jednoosobowym śpiworze. Ostrożnie układał swoje ciało, kładąc się na blondynie. Najpierw uklęknął nad nim okrakiem, a następnie oparł się rękoma, miedzy którymi się znalazła głowa Toma. Potem już tylko powoli posuwał nogi, opuszczając ciało w dół. Ledwo się ze sobą zetknęli, a już chłopak z dredami przewrócił się z Billem na bok. Uśmiechał się.
- Jak widzisz, nie musisz się odchudzać. – szepnął, gładząc mu włosy. Młodszy Kaulitz zachichotał, po czym przytulił się do brata. Rzeczywiście było już dużo cieplej. Delikatnie cmoknął jego policzek.
- Dobranoc.
Bill już nie zastanawiał się, czemu zawsze tak bardzo chce być blisko Toma. Po prostu go kochał. Czy to źle? Brak protestu na czułości ze strony blondyna wskazywał na to, że raczej nie. Jednak na wszelki wypadek wolał mu tego nie okazywać całkowicie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kicka dnia Wtorek 30-01-2007, 11:29, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drache
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 10:54 Temat postu: |
|
|
1?
ahh ta braterska miłość , ale od początku.
Biedny Bill. Po takich przeżyciach jakie mu zafundowałaś będzie chyba musiał spędzać ze swoim braciszkiem jeszcze więcej czasu, żeby dojść do siebie Chociaż...ten wilk go nawet nie ugryzł! Dobra tam już nie będę się czepiać i marudzić
No i oczywiście ostatnia scena Nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na dalszy ciąg.
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Drache dnia Wtorek 30-01-2007, 13:02, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 10:54 Temat postu: |
|
|
ŁOJOJOJOJOJO. Maxen przyszła se poczytać.
Ps. Dawaj mi Twoją sygnę! xD
Czytam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gooniaa
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pluszatkowa :)
|
Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 11:58 Temat postu: |
|
|
Nareszcie.
Hehehe czytam ;]
EDIT:
Cytat: |
Głupi Max! Myśli, że, jak Bill się maluje, to ten może z niego robić rozkapryszoną królewnę, która nic nie zrobi sama – tylko z braciszkiem. |
Tzn że wszystko robi z bratem?
Ale tak wszystko, wszystko?
Mrauuu... xP
Cytat: |
- Tom… - szepnął wreszcie delikatnie drżąc – Zimno jest.
Starszy Kaulitz umilkł, po czym rozsunął suwak od swojego śpiwora. |
Buu...a myślałam, że rozsunie zamek od spodni. xP
Byłoby ciekawiej jakby Bill wszedł mu do gaci. xP
Cytat: |
Ostrożnie układał swoje ciało, kładąc się na blondynie. Najpierw uklęknął nad nim okrakiem, a następnie oparł się rękoma, miedzy którymi się znalazła głowa Toma. Potem już tylko powoli posuwał nogi, opuszczając ciało w dół. |
Sex, sex, sex...
Cytat: |
- Jak widzisz, nie musisz się odchudzać. – szepnął, gładząc mu włosy. Młodszy Kaulitz zachichotał, po czym przytulił się do brata. Rzeczywiście było już dużo cieplej. Delikatnie cmoknął jego policzek.
|
Ołjejejeje!
Zgadnijmy, czemu było mu cieplej?
To...podniecenie.
Cytat: |
Bill już nie zastanawiał się, czemu zawsze tak bardzo chce być blisko Toma. Po prostu go kochał. Czy to źle? |
Hmm...trudne pytanie. xP
To zależy jak go kochał. xD
Kocham tą "miłość" Billa i Toma.
Jest taka pełna namiętności. xP
Ale ja wiem dlaczego Tom tak bardzo też chce być blisko Billa.
Wkońcu Bill ma większe piersi niż Doda. xP
Ojj moja droga już się nie moge doczekać 22 marca ;]
To będzie najpiękniejszy dzień w moim życiu. xP
A więc czekam.
Pozdrawiam
______________
Dlaczego nie mówimy, o tym co nas boli, otwarcie,
Budowa ściany wokół siebie marna sztuka.
Wrażliwe słowo, czuły dotyk wystarczą,
Czasami tylko tego pragnę, tego szukam.
______________
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
magda190th
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska:p
|
Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 16:46 Temat postu: |
|
|
Bardzo ładnie. Od początku czytam to opo i musze przyznać, że jestem pod wrażeniem:) czekam na dalszy odcinek.
pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kicka
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z ramion Geosia *^^*
|
Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 16:50 Temat postu: |
|
|
Drache: Jak się odganiał kijkiem, to go nie ugryzł. Nie miał jak! XD
gooniaa: No tak! XD Jeszcze chwila i moje B-day staną się świętem dla twincesterek, co? XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Delicate
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 17:20 Temat postu: |
|
|
Ej...
Nareszcie coś się dzieje.
Bill i Tom w jednym śpiwotrze... no no no
Super
Pisz dalej bejb
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leb die sekunde
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje
|
Wysłany: Wtorek 30-01-2007, 17:36 Temat postu: |
|
|
klepię miejsce, edit.. moze w piątek uda mi się wejść na kompa xD
Pozdro
edit:
Ekstra, było. A to w tym śpiworze najlepsze...
Tylko wiesz jak czekam, aż tu zacznie się robić.. ostrzej xD
Świetny part.
Ach dzisiaj w nocy pewnie mi się przyśni ta scena ze śpiworem
Dobra idę, bo zaraz zacznę gadac jakieś głupie rzeczy
Pozdrawiam i weny życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kicka
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z ramion Geosia *^^*
|
Wysłany: Czwartek 01-02-2007, 19:01 Temat postu: |
|
|
Oj, Lebcia... Nic by się nie stało, gdybyś głupie rzeczy zaczęła pisać... (na moim foru czułabyś się pod tym względem bezpiecznie XD)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miss Izabela
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z otchłani
|
Wysłany: Sobota 03-02-2007, 15:01 Temat postu: |
|
|
Nowa czytelniczka wita;)
Stanął mi! Stanął!
Ryłam się jak niepełnosprytna do monitora.
I mama się na mnie dziwnie patrzyła xPPP
*wskakuje do śpiwora między Toma a Billa*
mwahaha^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kicka
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z ramion Geosia *^^*
|
Wysłany: Niedziela 04-02-2007, 17:35 Temat postu: |
|
|
Chciałabym przeprosić...
Chodzi mi o te twincesterki, co kilka dni się na maila aktywującego nie mogły doczekać na moim forum... Teraz już na pewno go otrzymałyście.
(Zła Kicka! Niedobra Kicka! Siad!)
eh... wątpię, by to wiele z nich ujrzało...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
scream_rock
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła ]:->
|
Wysłany: Niedziela 18-02-2007, 23:08 Temat postu: |
|
|
Muuu, kiedy nowy part?!?! Błagam, napisz coś...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Loreley
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: chyba bardziej Opole
|
Wysłany: Środa 21-02-2007, 22:37 Temat postu: |
|
|
Takie inne to opowiadanie niż zwykle bywają twincestowe teksty. Traktujące miłość Billa i Toma tak prosto, niemal dziecinnie, bez tych wszystkich dylematów i dramatów, jakie towarzyszą zazwyczaj takiemu uczuciu. Czy to źle...? Hmm, nie sądzę, prezentujesz po prostu inne spojrzenie. Ale jakoś nie potrafię sobie wyobrazić tego 'ostrzejszego' odcinka. Bill jest tutaj takim dzieckiem...
Kicka, napisz nowy odcinek. Wiem, że zajmujesz się głównie swoim forum , ale nie zapominaj o thpoland i "Nicht fur Kinder". Czekam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
*złośnica*
Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sobota 03-03-2007, 21:41 Temat postu: |
|
|
Chodź nie komentowałam jeszcze twojego opowiadania to nie znaczy, że go nie przeczytałam.
Żadko kiedy coś komentuje, ale teraz musze...
Przeczytałam i bardzo mi się podoba.
Jestem fanką twincestu i podobają mi się tego tymu opowiadania
A twoje jest takie proste, takie ciepłe, przyjemnie się czyta
Ich miłość jest taka wspaniała chyba czasami, aż za wspaniała czasem nie można sobie tego wyobrazić
Podoba mi się ale...ja chce więcej
Nie chce być upierdliwa
Ale kiedy nowy odcinek
Czekam i czekam aż w końcu byłam zmuszona upomnienia się
Więc jak będzie Napiszesz w końcu
Ja i inne fanki twincestu czekamy
Nie męcz nas i napisz jak najszybciej kolejny odcinek
Czekam
Pozdrawiam i weny życze
PS To mój setny post zrób mi niespodziankę i napisz coś Plissss
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gooniaa
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pluszatkowa :)
|
Wysłany: Sobota 03-03-2007, 22:15 Temat postu: |
|
|
No, ogółem to tak się zastanawiam...kiedy nowy odcinek będzie?
Kicka, proszę daj new, a jak nie, to gumowy młotek juz na Ciebie czeka. xP
______________
Dlaczego nie mówimy, o tym co nas boli, otwarcie,
Budowa ściany wokół siebie marna sztuka.
Wrażliwe słowo, czuły dotyk wystarczą,
Czasami tylko tego pragnę, tego szukam.
______________
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kicka
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z ramion Geosia *^^*
|
Wysłany: Środa 16-05-2007, 17:52 Temat postu: |
|
|
O matko! Już się nie można połapać z tym forum! Raz sie przenoszę na nowe, teraz trza na stare wracać..!
Już zaraz i tu będzie 5 part! XD (jak dostanę w swoje łapy... tylko tam narazie był X_X )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Funny Otherwise
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z łóżka.
|
Wysłany: Czwartek 17-05-2007, 17:12 Temat postu: |
|
|
Tak, tak, tak, tak, tak! xD
Jak ja chcę kolejnego.
Od stu lat nie czytałam Nicht furt kinder - kiedy będzie szósty? xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kicka
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z ramion Geosia *^^*
|
Wysłany: Niedziela 20-05-2007, 15:37 Temat postu: |
|
|
Jak mi wena znowu na niego podziała bo niestety jest z moją weną tak zabawnie, że jest uzależniona od pór roku (nie śmiać się! XD ).
Ale nie! Napewno to kiedyś skończę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|