|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
miluni@
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Niedziela 06-05-2007, 14:09 Temat postu: "Nigdy nie ufaj kobiecie..." [1] 6.05.07r. |
|
|
A wkleję to opowiadanie na starym forum po raz kolejny . Jest poprawione, wyczyszczone z błędów i trochę zmienione.
Zapraszam do czytania i komentowania, a jak wróci nowe forum to również zapraszam do ponownego przeczytania .
1.
Typowy sobotni wieczór. W jednym z Magdeburskich klubów przy barze siedziała atrakcyjna blondynka w jeansowej mini i czarnej bluzce wiązanej na szyi. W jednej ręce trzymała papierosa, a w drugiej drinka. Stukała swoimi długimi tipsami o błyszczącą powierzchnię szklanki, co chwilę spoglądając na przystojnego barmana. Jej dłonie zdobiły różnego rodzaju pierścionki i bransolety ze srebra. W pewnym momencie poczuła czyjeś dłonie na swojej szczupłej talii. Lekko odwróciła głowę, lecz w ciemności zobaczyła tylko błysk z okolic ust nieznajomego. Uśmiechnęła się tajemniczo i pozwoliła chłopakowi "porwać" się do tańca. Poruszała biodrami w rytm muzyki delikatnie ocierając się plecami o jego tors. Czuła na swojej szyi przyspieszony i gorący oddech partnera . Błądził dłońmi po jej talii i pośladkach pieszcząc szyję delikatnymi pocałunkami. Odwróciła się w jego stronę i lekko musnęła wargi chłopaka. Widząc, że chciał on pogłębić pocałunek zagroziła palcem i odepchnęła go od siebie. Po chwili zniknęła w tłumie zostawiając oszołomionego chłopaka samego. Szukał jej po całym lokalu, aż w końcu wybiegł na zewnątrz. Wsiadała do samochodu - czerwonego kabrioletu. Podszedł i oparł się o maskę samochodu. Teraz dopiero widziała go w całej okazałości. Wątłe światło latarni oświetlało jego spięte w kucyk dredy schowane pod bejsbolówką i szerokie ubrania.
- Nie poznam nawet twojego imienia?- zapytał podchodząc do drzwi.
- Inga...- powiedziała zapalając papierosa.
- Inga… a więc mógłbym cię zaprosić na drinka?- zapytał wskazując na drzwi do lokalu.
- Przepraszam kochanie, ale teraz nie mam czasu. Może innym razem.- powiedziała trzymając go za podbródek. Zbliżyła swoją twarz do jego i oblizała zmysłowo usta. Chłopak westchnął i zamknął oczy.
Ona oderwała się od niego i rzuciła mu pod nogi jakiś świstek.
- Zadzwoń!- krzyknęła odjeżdżając.
Pomachał ręką w jej stronę i podniósł świstek papieru.
- Zadzwonię…- powiedział cicho i wrócił do środka.
*
Po powrocie do domu Inga włączyła automatyczną sekretarkę by sprawdzić czy nie ma jakiejś nowej wiadomości.
- Masz jedną nową wiadomość.- usłyszała.
Zdjęła buty i nacisnęła klawisz z numerem 1.
PIIII
Hej... tu Tom z baru. Nie powiem, że mnie nie zaintrygowałaś.
Co powiesz na tego drinka jutro? Wpadnę po ciebie o 19.00.
Nie przyjmuję odmowy!
PIIII
Wyłączyła sekretarkę i z chytrym uśmiechem wyszła z pomieszczenia. Udała się do sypialni, a dokładniej w kierunku szafki nocnej. Leżało na niej zdjęcie owego Toma. Chwilę się mu przyglądała aż w końcu podeszła do swojej toaletki. Naokoło lustra wisiało pełno zdjęć facetów i jakieś numery wypisane na nich czerwoną szminką.
- Tom Kaulitz.- powiedziała przypinając zdjęcie.- Dołączysz do mojej małej kolekcji.
Ucałowała jego podobiznę i położyła się spać.
*
Tom siedział w swoim pokoju, gdy nagle drzwi się otworzyły i stanęła w nich ona...
Podeszła i usiadła mu okrakiem na kolanach. Wsunęła ręce pod jego szeroką bluzkę i delikatnie pieściła opuszkami palców rozgrzane plecy. Zaczął całować ją po szyi i powoli, guzik po guziku rozpinać bluzkę, by uwolnić spragnione dotyku piersi. Podniósł ją i położył na łóżku nie przestając pieścić językiem podniebienia Ingi. Rozpiął do końca bluzkę blondynki, która po chwili znalazła się na ziemi. Zaczął bawić się jej rozporkiem w spodniach obsypując dekolt i brzuch pocałunkami. Po chwili sam pozbył się koszulki i zsunął spodnie ze zgrabnych nóg niebieskookiej ukazując tym samym jej koronkową bieliznę. Pieścił dłońmi wewnętrzną stronę jej ud, gdy ona zdejmowała kawałek materiału, który dzielił go od jędrnego biustu. Miała tatuaż na lewej piersi, co podnieciło go jeszcze bardziej. Wessał się w miejsce ozdoby i przejechał dłońmi po jej rozpalonej kobiecości.
- Tom... wejdź we mnie.- szepnęła mu do ucha.
Powoli zdjął bieliznę i najdelikatniej jak umiał wszedł w jej wnętrze.....
*
Tom obudził się w środku nocy. Był cały spocony i rozpalony. Wstał i poszedł do łazienki. Dopiero wtedy zauważył jak bardzo był podniecony. Zdjął bokserki i usiadł na toalecie. Musiał dokończyć to co zaczął. Po chwili w ubikacji słychać było głuchy jęk:
- Inga!
Rozebrał się do końca i wszedł pod prysznic. Nie mógł przestać o niej myśleć. Cały czas miał ją przed oczami. Tak go prowokowała, a on nie mógł jej pocałować. Dlaczego? Bo tańczył tak jak mu zagrała.
Nie pozwoliła mu, więc jej nie pocałował. Co to ma być! To nie jest Tom. Dlaczego nie zrobił tego na co miał ochotę? Bo nie chciał tego spaprać. Bo nie chciał jej skrzywdzić. Tak sobie to tłumaczył, lecz dobrze wiedział, że ona była górą.
*
Ingę obudził dźwięk budzika. Przetarła oczy i na oślep próbowała wyłączyć denerwujący przedmiot. Po kilku nieudanych próbach wstała i kopnęła szafkę nocną co spowodowało, że budzik spadł na drewnianą podłogę i roztrzaskał się na kawałki. Podeszła do okna balkonowego. Na dworze było mokro i pochmurno.
- W nocy musiało padać.- pomyślała i otworzyła okno.
Wzięła głęboki wdech i westchnęła. Kochała zapach deszczu. Był taki... świeży....
*
Tom siedział w swoim pokoju i brzdąkał coś na gitarze. Cały czas myślał o swoim śnie. Spotkał ją tylko raz, a nie mógł przestać o niej myśleć. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Odwrócił głowę w ich stronę i rzucił półprzytomne "Proszę". W drzwiach ukazał się czarnowłosy, szczupły i wysoki chłopak.
Był równie przystojny jak Tom.
- Tom, idę z chłopakami na "łowy"- zaśmiał się.- Idziesz z nami?- ponownie się zaśmiał.
- Boże, po co ja się pytam. Pewnie, że idziesz. Chociaż... zaraz. Jedna już tu jest?- podszedł do blondyna i poklepał go po ramieniu. Potem wszedł do łazienki udając, że kogoś szuka.
- Odstawiaj sobie tą jebaną szopkę dalej, tylko z dala ode mnie.- powiedział wkurzony dredziarz.
Czarnowłosy podszedł do niego i zapytał:
- A tobie co się stało?
- A co? To, że jesteś moim tak zwanym "bratem" nie znaczy, że zawsze mam ochotę widzieć twój wymalowany ryj.
Rzeczywiście chłopak miał oczy mocno podkreślone czarną kredką.
- Dobra.. powiem, że jesteś nie w humorze.- rzekł brat blondyna i wyszedł z pokoju...
*
W tym samym czasie w jakimś burdelu na peryferiach miasta przystojny mężczyzna około 30 rozmawiał przez telefon.
- Wszystko idzie zgodnie z planem?
- Tak... na razie tak.
- Chłopak niczego nie podejrzewa. Ma opinię podrywacza, więc moje działanie jeszcze bardziej sprawia, że chce mnie zdobyć.
- Dobrze… dobrze…
- Informuj mnie na bieżąco.
- Dobrze, będę dzwonić co kilka dni.
- Już się nie mogę doczekać, żeby cię zobaczyć.
- Ja też...muszę kończyć. Jestem z nim umówiona na 19.00.
- Pa...
*
O godzinie 18.45 Tom wyszedł z domu by nie spóźnić się na spotkanie. Po drodze stanął przy kwiaciarni zastanawiając się czy kupno kwiatów będzie na miejscu. Zdecydował, że nie kupi, ponieważ nie chce aby widziała, że mu zależy. W końcu stanął przed dużym domem z pięknym ogrodem.
Jeszcze raz przeczytał adres na wizytówce i zadzwonił do drzwi. Po chwili stanęła w nich Inga, ale nie wyglądała tak jak ostatnio. Miała czarną sukienkę z dekoltem i kręcone włosy.
- Cześć kochanie.- powiedziała i musnęła dłonią jego policzek.
Wiedział o co jej chodzi. Nie pozwolił aby znowu była górą. Uśmiechnął się i powiedział:
- Idziemy?
- Idziemy…- rzekła Inga i chwyciła go pod rękę.
- Więc gdzie mnie zabierasz?- zapytała wyciągając papierosa z torebki.
- Zobaczysz....- powiedział i uśmiechnął się szelmowsko.
Po krótkim spacerku stali przed wielkim budynkiem z szyldem "MALIBU".
- Tom! Stary co ty tutaj robisz? Tak dawno Cię nie widziałem.- jakiś facet szedł w ich stronę.
- Marcus! Cześć. Przyszedłeś z Lindą?- zapytał podając mu rękę.
- Tak... ale kogo ty przyprowadziłeś?!- krzyknął i puścił mu oczko.
- A, to Inga moja zna...- nie dokończył bo ta mu przerwała
- ....dziewczyna.- szepnęła zmysłowym głosem i lekko musnęła wargi dredziarza.
- Miło mi poznać.- Marcus ucałował jej dłoń.
- Będę czekać w środku tygrysku.- rzekła i weszła do środka.
- Stary! Gdzieś ty taką dorwał? Pewnie niezła z niej kocica co?- zapytał Marcus patrząc jak odchodzi.
- Żebyś wiedział...- powiedział Tom i ruszył w stronę wejścia.
Wszedł do środka i ujrzał Ingę siedzącą przy barze. Rozmawiała z barmanem.
- Co to k**** miało być?!- podbiegł i chwycił ją za nadgarstki.
- A co... nie podobam ci się?- zbliżyła się do niego.
Znowu to robiła. Znowu próbowała nad nim zapanować.
- W co ty grasz dziewczyno? W co ty grasz?- zapytał odpychając ją.
Przestraszyła się, że może to spieprzyć. Pierwszy raz w życiu nie wiedziała co ma zrobić. Przez chwilę wpatrywali się w siebie. Inga opamiętała się i odwróciła wzrok.
- Teraz albo nigdy.- pomyślał i przyciągnął do siebie dziewczynę.
Delikatnie otarł się nosem o jej policzek. Nigdy nikt nie był wobec niej taki czuły. Zawsze była traktowana jak przedmiot. Była tylko na chwilę, aby zaspokoić facetów. A teraz coś w niej pękło. Na tą chwilę zniknęła ta uwodzicielska Inga. Pozwoliła mu... pozwoliła by zrobił to czego chciał. Delikatnie objął ustami jej dolną wargę i puścił nadgarstki blondynki. Rozchyliła usta, a on wsunął do nich język. Odwzajemniła pocałunek. Zamknęła oczy żeby nacieszyć się tą chwilą. Kolczyk chłopaka wbijał się w jej wargę powodując przyjemny lekki ból. Poczuła się dziwnie... nigdy jeszcze się tak nie czuła. Mimo swojego doświadczenia z facetami pierwszy raz zagościło w niej takie uczucie. Wystraszyła się i odepchnęła Toma, który zdezorientowany wpadł na kelnera niosącego drinki. Wykorzystując jego nieuwagę wybiegła z lokalu. Nie mogła niczego do niego poczuć. Nie mogła! Nie mogła do tego dopuścić. Bała się, że tym razem nie da rady. Tym razem trafiła na nie właściwego chłopaka.
- k****! Wiedziałam, że powinnam wybrać jego brata!- oparła się o ściany budynku i wyciągnęła z torebki kolejnego papierosa. Od razu poczuła się lepiej gdy szary dym wypełnił jej płuca.
- Znowu mi uciekasz?- usłyszała za sobą znajomy głos.
Zamknęła oczy i zacisnęła pięść.
- Kobieto, musisz się pozbierać!- pomyślała
- Musiałam zapalić.- powiedziała i spuściła głowę.
- Aha.. i tak nagle ci się zachciało palić, że musiałaś mnie pchnąć z całej siły na barmana?- chwycił ją za podbródek zmuszając tym samym, żeby spojrzała mu w oczy.
- Chcę wrócić do domu...- rzekła i wyrwała się.
- W porządku.- szepnął Tom po chwili ciszy.
- Dziękuję.- powiedziała i przytuliła się do niego. Uśmiechnął się i objął niebieskooką, delikatnie głaszcząc po plecach.
*
Tom oprowadził ją pod same drzwi.
- Już sobie poradzisz?- zapytał z troską.
- Tak... dziękuję.- pocałowała go w policzek.
Chłopak uśmiechnął się i pomachał Indze.
- Zaczekaj!!!- krzyknęła podbiegając w jego stronę.
Odwrócił się i spojrzał na nią pytającym wzrokiem.
- Może masz ochotę na kawę?
Powoli podszedł do niej i zapytał:
- A masz śmietankę?
Lekko uderzyła go pięścią w ramię uśmiechając się. Postanowiła inaczej to rozegrać. "Uwodzicielska kocica" nie wypaliła, więc postanowiła spróbować "słodkiej idiotki". Weszli do domu. W salonie panował półmrok. Inga zapaliła lampkę i jakby nigdy nic zabrała się za parzenie kawy. Tom podszedł do niej od tyłu, oplótł rękami talię dziewczyny i delikatnie zaczął muskać ustami szyję niebieskookiej. Zignorowała jego działanie odsuwając się. On jednak nie dawał za wygraną.
- Kochajmy się.- szepnął jej do ucha.- Głośno, namiętnie... do utraty tchu.- błądził dłońmi po jej brzuchu. Czuła przyspieszony oddech blondyna na swoim karku. Znowu mu pozwoliła. Pozwoliła no to czego pragnął. Może w głębi duszy też tego chciała? Zsunął z jej ramion ramiączka od sukienki.
- Mówiłem ci, że jesteś piękna?- zapytał całując jedno, a potem drugie nagie ramię.
- Nie...- pomyślała- Nikt nigdy mi tego nie powiedział.- tym razem powiedziała szeptem, lecz on tego nie usłyszał. Odwróciła się w stronę Toma, a on przyciągnął ją do siebie bardziej i zaczął całować włosy, policzki, szyję, usta niebieskookiej... Najpierw delikatnie, a po chwili coraz zachłanniej. Inga przytuliła się do niego, oddawał pocałunki, równie namiętne i szczere. Porwał ją na ręce i złożył na puszystym perskim dywanie. Delikatnie pociągnęła go za koszulkę składając na ustach namiętny pocałunek. Na chwilę zaprzestali pieszczot i spojrzeli sobie w oczy. Inga mogła dostrzec w nich iskierki podniecenia. Począł całować odsłonięte ramiona, szyję i dekolt partnerki. Wydawała ona z siebie ciche pomruki podniecenia. Powoli zdjęła górną cześć sukienki odsłaniając tym samym czarny koronkowy kawałek materiału dzielący Toma od jej jędrnych piersi. Szukał wzrokiem tatuażu.. Nie miała go. Przejechał językiem po skórze między piersiami blondynki, w międzyczasie rozpinając jej stanik. Przez chwilę podziwiał kształty Ingi, lecz nie wytrzymał długo i zaczął ssać jej nabrzmiałe z podniecenia sutki. Objęła go nogami w pasie, głaskała kark, po którym spływały kropelki potu. Odchyliła głowę, by dać chłopakowi większy dostęp do swojego ciała.
- Chcę cię mieć w sobie.- powiedziała między kolejnymi pieszczotami. Tom nie dał się długo prosić. Rozerwał pośpiesznie resztę sukienki i pocałował jej kobiecość przez koronkowy materiał. Zadrżała... Szybkim ruchem zdjęła przeszkodę i rozpięła mu rozporek. Gdy był już nagi naprowadziła partnera dłonią. Od razu przybrał odpowiednie tępo. Przygryzała wargi by nie krzyczeć. Widziała, że na twarzy kochanka maluje się rozkosz. Wkrótce nie wytrzymała i gdy nadszedł koniec krzyknęła głośno. Przestał... ucałował ją czule w rozgrzany policzek. Objęła dłońmi jego dumę i zaczęła pieścić opuszkami palców. Pocałowała go w sam czubek i wzięła do ust. Była przyzwyczajona do tego smaku, więc całkowicie skupiła się na pieszczocie. Po wyrazie twarzy blondyna domyśliła się, że szczyt był bliski. wyjęła jego członka z ust i zaczęła masować dłońmi...
Tym razem to nie był sen. To działo się naprawdę. Wkrótce pomieszczenie wypełnił głuchy krzyk.
- Inga!
Położył się obok niej na miękkim podłożu. Wtuliła się w pierś blondyna. Jeszcze nigdy nie czuła się tak bezpiecznie u boku faceta. Znowu zagościło w niej to uczucie. Czuła się... kochana. Tak… kochana. Wsłuchała się w bicie serca, serca które teraz biło tylko dla niej. W ciemności można było dostrzec błyszczącą łzę spływającą po policzku Ingi....
C*D*N
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Wunderschön
Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pokój Męża.
|
Wysłany: Niedziela 06-05-2007, 18:48 Temat postu: |
|
|
mwahahahahahah!
ja już czytałam i komentowałam na starym albo na nowym starym forum xD
juz nie wiem jak napisać xD w każdym bądź razie na fcthpoland.xad xD
moje zdanie znasz xD
opko wciąga i fabuła jest super!
bez błędów i z fajnym klimatem
i chce już 2 part! x)
buzi!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ani@
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Niedziela 06-05-2007, 22:04 Temat postu: |
|
|
Nieeeee...
Nie powaliło mnie. To pewne.
Dlaczego?
1. Fabuła - rozwija sie za szybko, zdecydowanie.
2. Styl - niedopracowany, błędy stylistyczne, ciągle zdania pojedyncze [złożone też są mile widziane...], powtórzenia, brak opisów... Dużo by wymieniać.
Aczkolwiek spodobał mi się motyw tablicy z "trofeami" i jej system rozpracowywania faceta
Nie jest też najgorzej.
Przed Tobą duuużo pracy, ale kto wie?
Masz jeszcze szansę czymś nas zaskoczyć.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|