|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
styśka
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z wyimaginowanego świata marzeń i iluzji.
|
Wysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 7:10 Temat postu: |
|
|
Oj... nie wiedziałam, że aż tak wam się będzie podobać... Kurde teraz to ja się będe musiała przykładać do pisania!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Leb die sekunde
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje
|
Wysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 12:46 Temat postu: |
|
|
No, no, nowa część
Ta podobała mi się bardziej niż poprzednia. Były błędy interpunkcyjne i trochę literówk, ale fabuła jest super. Już nie moge się doczekać, aż bardziej rozwiniesz akcję. A więc pozdrawiam, życzę weny i czekam na next
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 16:15 Temat postu: |
|
|
Och...
Jestem zła.
Już nawet nei chodzi mi o błędne szyki co piątego czy któregoś zdania, ale o ortografię.
Jak możesz pisać "alkochol" Samo h!
Tak samo jeszcze coś w poprzednich notkach, ale nie pamieatam...
Przy rozpoczęciu dialogów po pauzie dajemy spację..
No dobrze.
Błedy były, to wiadomo...
Ale niezmiernie podoba mi się bohaterka.
Takiej chyba jeszcze nie spotkałam w opowiadaniu.
I ta krowa xD
Och... jestem zdecydowanie na tak.
Mam nadzieję, ze nowa część szybko.
I postaraj się poprawić co do błedów...
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
styśka
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z wyimaginowanego świata marzeń i iluzji.
|
Wysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 19:02 Temat postu: |
|
|
Holly Blue - jestem zaszczycona! Ty taki wspaniały człowiek zaglądnęłaś na moje niepozorne opowiadanie? Dziękuje za to, że wytknęłaś mi błąd co do alkoholu (nauczyłam się to pisać xD) zawsze z tym miałam problem.
Niespotykana bohaterka?
Jeszcze jakiś tydzień, może dwa temu byłam taka właśnie.. no może nie dokładnie bo nie mieszałam tak kolorami wole ciemne- zdecydowanie, ale byłam szczera i otwarta jak bohaterka, ale coś się stało i się zmieniłam. Być może w opowiadaniu będzie podobna sytuacja- nie wiem.
Co do krowy to jestem w jej posiadaniu xD- śmiej się śmiej, ale maskotki to ja uwielbiam, a zwłaszcza krówkę i śpię z nią xD odgania koszmary (sprawdzony sposób), a jej "imię" to wymyślił mój kochany szwagier.
On to wogóle super chłopak. 4 lata temu zaraził mnie Red Hot Chili Peppers i innymi takimi zespołami i jak dostałam tę krowę to jak tylko ją zobaczył nazwał ją Buba i się tak przyjęło.
Matko, ale się rozpisałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(3099)
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 20:14 Temat postu: |
|
|
Super super Dzięki za powiadomienie. Normalnie jak zaczynam czytać to nie mogę się za nic w świecie oderwać, bo jestem ciekawa co będzie dalej.
Zauwazyłam kilka błędów, ale kij z tym I tak wiadomo o co chodzi.
Wciągające...
Podoba mi się.
Pisz dalej.
Robi się bardzo ciekawie
I powiadom mnie jak będzie kolejna część!
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Konefka
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 31-10-2006, 21:12 Temat postu: |
|
|
Buba jest najlepsza!!! xDDD
Styśku [i tak Cię nie kocham - ty wiesz za co ;}], ale opowiadanko masz świetne! ;] Może z bohaterką nie wszystko teges, jednak przynajmniej nie wieje nudą xD
Czekam na kolejną część, może wtedy w mojej głowie narodzi się jakaś inteligentna myśl, godna zapisania ;}
Tymczasem, kończę (się).
Mam nadzieję, że następna część wywoła u mnie podobne spazmatyczne wybuchy śmiechu xDDD A nawet i większe ;}
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnielicA
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Środa 01-11-2006, 19:01 Temat postu: |
|
|
INTERESUJĄCE .!
Nie mam zastrzeżeń co do pisowni
Podoba mi się i ...
czekam na następną część .
_________
Ich bin verloren
Ich find kein Licht mehr in mir
Fühle mich so einsam
Was ist bloß mit mir passiert
Meine Tränen regnen
Sie hören nicht auf es werden immer mehr
Ich kann kaum atmen
Ich brauch dich jetzt
Ich brauch dich jetzt so sehr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(3099)
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 02-11-2006, 20:57 Temat postu: |
|
|
No pisz pisz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
styśka
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z wyimaginowanego świata marzeń i iluzji.
|
Wysłany: Piątek 03-11-2006, 7:33 Temat postu: |
|
|
Anielica- miło przywitać nową czytelniczkę.
dreamer- no narazie nie mam czasu napisać tzn. przepisać bo napisane to ja mam u siebie w zeszycie takim specjalnym xD Szkoła mnie zasypuje zadaniami, kartkówkami i sprawdzianami...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
styśka
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z wyimaginowanego świata marzeń i iluzji.
|
Wysłany: Poniedziałek 06-11-2006, 8:17 Temat postu: Odcinek 4 |
|
|
- Mała jak się czujesz dzisiaj? Przebieraj się i idziemy na próbę - oznajmił Mark przekraczając próg jej mieszkania.
- Próba? Dzisiaj? Nie miała być jutro? - Roztrzepanie Kajsy dało znać o sobie.
Jak zwykle zapomniała o próbie zespołu, w którym jest wokalistką i gra na fortepianie.
- Znowu zapomniałaś? - westchnął chłopak załamując ręce.
Przebrała się szybko i wybiegli trzymając się za ręce z mieszkania.
- Cześć Kajsa! Rozśpiewaj się, a my nastroimy sprzęty - zarządził perkusista z namaszczeniem polerując swe ukochane pałeczki.
-Stop. Nie idź jeszcze. Mam coś do ogłoszenia- wypiął dumnie pierś Correy - jeden z gitarzystów.
-Załatwiłem nam występ w Schwarz'u! Za tydzień zagramy tam parę piosenek. Niestety nie swoich, ale tu i tak się nasza Malutka ucieszy bo sobie na fortepianie pogra zapewne. Masz sobie wybrać parę piosenek Evanescence - dokończył i po chwili poczuł na swych barkach ciężar w postaci piszczącej z radości koleżanki...
Te siedem dni upłynęło całemu zespołowi na długich próbach, które doprowadziły jak to stwierdził Correy " do doskonałości ".
Dziewczyna od rana chodziła zdenerwowana po mieszkaniu. Nie mogła opanować drżenia rąk. Wzięła kąpiel, dzięki której się rozluźniła i mogła zabrać się za przygotowanie wizulane.
Wyprostowała niesforne włosy i pozostawiła je rozpuszczone. Oczy podkreśliła czarną kredką, a na powieki nałożyła grafitowy cień, aby wszystko było dopracowane pomalowała paznokcie na czarno.
Na wieszaku zawiesiła kreację, do reklamówki wsadziła buty i wyszła z domu.
W pomieszczeniu, które miało służyć za garderobę panowała nerwowa atmosfera. Chłopcy z zespołu biegali w około szukając różnych części garderoby, głośno przy tym przeklinając. Chcąc, aby ten nastrój na nowo jej się nie udzielił wzięła swoje rzeczy i zamknęła się w łazience.
Nałożyła bordowy gorset i rozszerzaną dołem spódnicę w czerni, na stopy założyła czarne baletki z delikatną, atłasową wstążką oplatającą jej łydkę. Wyszła z łazienki i stanęła na środku pomieszczenia i cztery pary oczu członków zespołu zostały skierowane na jej postać.
- Kajsa... jesteś boska - wydukał basista - Steffen
- Dzięki - uśmiechnęła się jak najpiękniej umiała skrywając swój strach przed wejściem na scenę, a dodając otuchy przyjaciołom.
- ... Na scenę zapraszamy wokalistkę zespołu " Poison " Nagrodźmy ją brawami! - krzyknął do mikrofonu mężczyzna prowadzący dzisiejszy występ. Kajsa wyszła na scenę, gdzie panowała ciemność. Zasiadła za instrumentem i w tej chwili zapaliło się jedno światło, które pozwalało ujrzeć jej osobę na scenie.
Drżącymi palcami dotknęła klawiszy fortepianu. Lęk rozprysł się jak bańka mydlana. Już niczego się nie bała.
Pierwsze dźwięki wydobyły się z instrumentu, po chwili zaczęła śpiewać już trochę starą, ale pamiętaną przez nią i pewnie wszystkich inny zgromadzonych w klubie piosenkę.
- " I'm so tired of being here
suppressed by all of my childish fears
and if you have to leave
i wish that you would just leave
because your presence still lingers here
and it won't leave me alone " - ludzie z uwagą słuchali wykonania dziewczyny.
- " ... me alone "* - muzyka ucichła. Ludzie zaczęli klaskać. Radość ogarnęła całe jej ciało. Poczuła, że warto było siedzieć w sali prób do 4 rano i ćwiczyć piosenkę. Została doceniona.
Ruchem ręki dała znak reszcie zespołu, aby weszli na scenę.
Gestem umownym oznajmiła jaką piosenkę będą grać. Odeszła od instrumentu i złapała stojak z mikrofonem.
Siedział wraz z przyjaciółmi i wsłuchiwał się w barwny głos wokalistki. Przyglądał się zespołowi, który wydał mu się bardzo obiecujący na przyszłość. Przypomniały mu się stare, dobre czasy gdy stał na ogromnej scenie śpiewając jego piosenki...
- Teraz poproszę o przedstawienie członków zespołu - zakomunikował prowadzący co wyrwało chłopaka ze wspomnień.
- Basista Steffen
- Gitarzysta Mark
- Drugi gitarzysta Correy
- Perkusista Frank
- I ja czyli Kajsa Pitkameaki wokalistka - przedstawiła cały zespół wskazując na wszystkich członków po kolei.
Nie mógł uwierzyć. Czy to możliwe, żeby to dziecko, które skakało po korytarzu jak nawiedzone stało teraz na scenie i wyglądało jak dojrzała kobieta? Ze zdumienia przetarł oczy.
To nie zwidy... z brzydkiego kaczątka przerodziła się w pięknego łabędzia, który rozpościera swe białe skrzydła.
Zeszli ze sceny i usiedli przy jednym ze stolików. Sączyła przez słomianą rurkę sok pomarańczowy, gdy poczuła czyjąś ręke na ramieniu.
Odwróciła się i ze zdziwienia zakrztusiła się napojem.
- Czarny?
- Tak to ja Bill Kaulitz w swej osobie - powiedział, komicznie się kłaniając.
- Słyszałeś? - spytała mając nadzieję, że kolega nie usłyszał jej wykonania piosenek Amy Lee.
- Tak słyszałem. Mogę porwać na chwilę Kajsę? - spytał Marka.
- Jasne - odpowiedział wypijając kieliszek wódki.
- To ja wrócę za chwilę - wyjąkała i wstała od stolika.
- O patrzcie. Nie no, ten Twój brat jednak wie za jaką dupę się brać - mruknął Georg, szturchając Toma i Gustava w boki, aby popatrzyli w stronę Billa i dziewczyny, która jeszcze przed pięcioma minutami siedziała za fortepianem na scenie.
-No wie,wie - stwierdził dredziarz lustrując dziewczynę od czubka głowy po koniuszki butów.
- To może zatańczymy? - zaproponował Czarny stojąc z Kajsą przy barze.
- Chętnie - ochoczo odpowiedziała i po chwili tańczyli na parkiecie.
-No to może mi powiesz jak to się stało, że ja nic nie wiedziałem? - spytał trzymając ją w pasie.
Jeszcze nigdy nie był tak blisko tej dziewczyny. Teraz mógł liczyć jej długie, ciemne rzęsy i podziwiać blask jej radosnych oczu.
- Nie ma się czym chwalić - spuściła głowę w dół.
-Jak to nie ma? Nie wiedziałem nawet, że grasz na czymś - powiedział opierając podbródek na jej spuszczonej głowie.
__________________________________________________________
Długo nie pisałam? Ehh szkoła jest wykańczająca. Byłam zakopana w książkach, a jak chciałam w niedziele napisać to mi się Internet rypał bo coś z serwerem robili w Zeto - stąd mam internet.
* - My Immortal - Evanescence. Słowa piosenki skopiowane z [link widoczny dla zalogowanych] jeżeli są jakieś błędy to nie moja wina.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez styśka dnia Piątek 12-01-2007, 21:04, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leb die sekunde
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje
|
Wysłany: Poniedziałek 06-11-2006, 15:31 Temat postu: |
|
|
1?
EDIT:
Taa, szkoła jest wyczerpująca /:
Fajnie jednak, że znalazłaś chwile , żeby napisać
Podobało mi się. Ładnie napisane. Widziałam tylko kilka literówek.
Ogólnie mało się działo, ale czekam na więcej, bo z pewnością jeszcze mnie zaskoczysz.
Pozdrawiam i życze weny.
A i czasu na pisanie.
Buźka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gooniaa
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pluszatkowa :)
|
Wysłany: Poniedziałek 06-11-2006, 16:29 Temat postu: |
|
|
Noooo nareszcie nowy odcinek!
Nie mogłam się go doczekać.
Co mogę powiedzieć, to co zwykle, czyli
superexstrabombastycznie
Było kilka błędów, ale nie będe się powtarzać i nie powiem,
że jeśli fabuła jest super to błędów nie widać
Na temat szkoły wolę się nie wypowiadać.
Jest straszna i tyle.
Człowiek w niej marnuje połowe swojego cennego życia.
Pozdrawiam i życze weny
______________
Jesteś kimś jednynym
i niezastąpionym.
W tym właśnie miejscu,
w którym się znajdujesz.
W tym właśnie odcinku czasu,
w którym żyjesz.
______________
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anth92
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Poniedziałek 06-11-2006, 16:50 Temat postu: Re: Odcinek 4 |
|
|
Na początku powiem, że mi się podobało. Możesz być pewna, że będę tu wpadać i czytać nowe części.
Fabuła. Narazie ciężko mi się jeszcze na jej temat wypowiedzieć.
Błędy? Jeżeli powiem, że ich nie było, skłamię. Przykro mi. Niestety pare się zdarzyło.
Cytat: |
Wzięła kąpiel dzięki, której się rozluźniła i mogła zabrać się za przygotowanie wizulane. |
Przecinek powinien być przed 'dzięki'.
Cytat: |
W pomieszczeniu, któro miało służyć... |
Chyba chodzi o 'które', no nie?
Cytat: |
Siedział wraz z przyjaciół i wsłuchiwał... |
Zgubiłaś literki. Powinno być 'przyjaciółmi', ale mogłaś też napisać:
Siedział wśród przyjaciół...
Cytat: |
Czy to możliwe, zeby to dziecko, które skakało po korytarzu jak nawiedzone stała teraz na scenie i wyglądała jak dojżała kobieta? |
Pogrubionym: Brakuje kropki nad 'ż'.
Kursywą: Zastosowałaś złą formę czasownika (czy coś takiego ). Powinno być:
Czy to możliwe, żeby to dziecko, które skakało po korytarzu jak nawiedzone, stało teraz na scenie i wyglądało jak dojrzała kobieta?
Jeżeli dajesz wyraz 'dziecko', a jest to rodzaj nijaki, czasowniki muszą również się w tym rodzaju wyrażać. Wyraz 'skakało' jest dobrze, ale 'stała' i 'wyglądała' już mniej. Przeczytaj sobie to zdanie w twojej wersji i po mojej poprawce, a zauważysz różnicę.
A po za tym, 'dojżała' przez rz.
Cytat: |
...gdy poczuła jakąś ręke na ramieniu. |
Wydaje mi się, że lepiej brzmi 'czyjąś'.
Cytat: |
- O patrzcie. Nie no ten Twój brat jednak wie... |
Po 'Nie no' powinien być przecinek.
Cytat: |
lustrując dziewczynę od czubka błowy po koniuszki butów. |
Głowy chyba, no nie?
Trochę mi długi ten komentarz wyszedł. Jeżeli wypadł negatywnie, przepraszam. Nie miał tak się prezentować.
Życzę ci weny,
Anth.
PeeS. Czekam na nową notkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
styśka
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z wyimaginowanego świata marzeń i iluzji.
|
Wysłany: Poniedziałek 06-11-2006, 18:57 Temat postu: |
|
|
anth92 - Dziękuje za ten długi, pouczający komentarz. Wszystkie błędy wytknięte przez Ciebie zostały poprawione i nie uważam tego komentarza za negatywny bo wiem, że nie miał taki być Chciałaś mnie pouczyć, a ja się z tego cieszę xD
Leb die Sekunde - znalazłam chwilę, ale musiałam zrezygnować z dłuższego snu... Czy zaskoczę? Myślę, że tak, ale to do was należy odpowiedź gdy akcja się rozwinie xD
goniaaa- ja też wolę unikać tematu szkoły... szkoda się denerwować, a ja jestem i tak nerwowa. Zgodzę się z tym, że marnuje połowe cennego czasu- jak nie więcej.
P.S. Może ktoś mi da instrukcję jak mam cytować? Bo eh.. trudno się przyznać, ale nie wiem, a taka obeznana w komputerach jestem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
styśka
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z wyimaginowanego świata marzeń i iluzji.
|
Wysłany: Wtorek 07-11-2006, 8:17 Temat postu: Odcinek 5 |
|
|
- Moja cała rodzina jest umuzykalniona. Mój tata gra na skrzypcach, mama na flecie poprzecznym i gitarze klasycznej, brat na elektrycznej i perkusji, ja na fortepianie, a siostra... tylko się nie śmiej! - zastrzegła - na kobzie.
- Od początku wiedziałaś na czym będziesz grać? - zadał pytanie nie podnosząc głowy.
- Nie. Najpierw rodzice zapisali mnie do szkoły muzycznej na wiolonczele, ale mi się to nie podobało i po dwóch tygodniach przenieśli mnie na fortepian i tak już pozostało - odpowiedziała i podniosła głowę co sprawiło, że Kaulitz musiał się wyprostować.
- Nie widziałem jakoś u Ciebie w mieszkaniu, żadnego instrumentu - odparł po namyśle.
- Nie interesowały cię te kręcone schody z metalową barierką co są w przed pokoju? - zadała pytanie patrząc na stolik, przy którym siedział Mark.
- Nie, ale opowiedz. - powiedział chcąc, aby jej wzrok znowu był skierowany na niego.
- Jest to moje półpiętro. Są tam ciekawe skosy dlatego, że jest już przy dachu bloku, a w nich drewniane okna. Ściany są pomalowane na czarno i bordowo, a przy jednej z nich stoi mój fortepian. W drugiej zrobione są wnęki, a w nich poukładane zdjęcia z dzieciństwa. Jest tam jeszcze mały kominek i puszysty dywan, na którym uwielbiam siedzieć i patrzeć w gwiazdy za oknem - powiedziała patrząc na Czarnowłosego.
- Hmmm ma swój klimat...
- Żebyś wiedział! Pokaże Ci kiedyś, a teraz wybacz, ale spadam do mojego księciunia - zachichotała i wyplątała się z objęć chłopaka.
-To Ci bestyjka. Tą moją sierotę zostawiła na parkiecie - nabijał się Tom z brata, który zmierzał w ich kierunku.
- Ej Tom popatrz na tą brunetkę. O żesz w morde jakie nogi! - zawył Georg śliniąc się na widok dziewczyny stojącej przy barze.
Irytowało ją zachowanie Marka. Rozumie " oblać " ten muzyczny sukces jednym, może dwoma kieliszkami, ale sześć to za dużo. Znowu chce się upić? Czy ona nie staje się zbyt przewrażliwiona? Jeszcze dwudziestka jej nie stuknęła, a ona poważnieje...
Nie, nie, nie.
Po trzydziestce może się ustatkować. Teraz ma czas zaszaleć i wziąć od życia co najlepsze - młodość.
Chcąc przerwać mętną atmosferę panującą przy stoliku pociągnęła perkusistę za ręke i poszli tańczyć na parkiet. Reszta wieczoru minęła jej na szampańskiej zabawie.
- Spróbuj. To tylko trawka. Zobaczysz jak Ci się humor poprawi.
- Ale nie wiedz co to za facet kręcił się koło Kajsy?
-Nie wiem. Nie przejmuj się. To bierzesz?
-Dobra. Dawaj tego jointa...
Drugi miesiąc studiów już minął. Chociaż na zegarze jest dopiero 16 za oknem panuje mrok. Dziewczyna z kubkiem kawy wspina się po schodach do miejsca swojego wyciszenia i uspokojenia. Dokłada drewno do kominka i chwilę przygląda się wesoło tańczącym iskierkom. Podchodzi do fortepianu. Zapala dwie czerwone świece i stawia je na czarnym blacie instrumentu. Podnosi klapę do góry odsłaniając czarno-białe klawisze, na których po chwili spoczywają jej drżące dłonie. Z dźwięków wydobywających się pod wpływem jej gry powstaje melodia. Słowa same cisnęły się do jej spierzchniętych ust, a z podpuchniętych powiek wypływały gorzkie łzy.
Kochała go tak bardzo, że nie umiała dostrzec nałogu, w który wpada. Czuła, ze od tego występu w Schwarz'u dzieje się coś złego. Rozszerzone, zamglone tęczówki, krótkie banalne odpowiedzi na zadawane przez nią konkretne pytania.
Czemu była taka naiwna?
Nie spostrzegła tego, że on bierze?
Głupia...
Przecież dawniej uważał tak jak ona, że to jest zło, które stacza ludzi na dno. Zawsze tak sądzili, a może tylko ona?
Świat się zmienia, ludzie się zmieniają. On też się zmienił?
Myślała, że przeciw wszystkiemu oni we dwoje pozostaną sobą. Bez używek, z czystym sercem przeznaczonym dla tej jedynej osoby.
A on tak po prostu przyszedł i postawił warunek: albo da mu na działkę, albo niech mu się na oczy nie pokazuje.
Co miała zrobić?
Dać mu pozwolenie na zniszczenie sobie życia i trwanie w głupiej nadziei, że on z tym skończy? Że to taka chwilowa słabość?
Tyle dla niego znaczyła co jedna działka?
To nie ona była jego miłością. Na co były jej te puste słowa, które radowały jej serce?
Kocha... Gówno prawda!
Asertywność - o tak, ona ma taką cechę i umie powiedzieć NIE chociaż czasami jest to bardzo trudne. Odmówiła. Miała nadzieję, że jednak on zostanie.
Nadzieja matką głupich powiadają i chyba mają racje.
Splunął jej w twarz i zbiegł po schodach.
Oddała mu całą siebie. Duszę, ciało i serce. Wszystko było jego, ale nie umiał tego docenić.
Teraz koniec - Mark, żegnaj. Już nie ma Twojej Malutkiej Kajsy.
Skończyła grać, a łzy naiwnej miłości przerodziły się w nienawistne, słone krople. Myśli, że jest niezastąpiony? Bez niego zespół nie będzie istniał?
Kochany... jesteś w błędzie.
Nie ma ludzi niezastąpionych... Zapamiętaj.
Zespół będzie grał dalej, ba! Będzie jeszcze lepszy. Ona o to zadba.
Położyła sie na dywanie i przyglądała się gwiazdom na niebie. Monotonny widok sprawił, że zasnęła osnuta nutą żalu i nienawiści.
- " Kajsa głąbie odbierz...! " - donośny ryk telefonu rozniósł się po całym mieszkaniu i dziewczyna chcąc czy nie, musiała wstać, zejść na dół i odebrać telefon.
" Czarny dzwoni "
Bo jeszcze jego jej brakowało...
Przyczepił się jak rzep psiego ogona.
Odrzuciła połączenie. Z nikim nie chciała dzisiaj rozmawiać, bo niby o czym?
- " Kajsa głąbie " - czy ten Bill nie ma co robić? Jeśli tak to ona mu zaraz znajdzie zajęcie.
- Co chcesz? - burknęła zezłoszczona.
- Idziesz na wykłady?
- Nie idę i spadaj Ty zasrana gwiazdo. Przepraszam - była gwiazdo - prychnęła z ironią.
Ugodziła w najczulszy punkt. Tak bardzo żałował młodzieńczych błędów w show biznesie. Stracił swe gwiazdorstwo, które tak kochał. Te fanki, które widział ze sceny - wszystkie mogły być jego, ale on wolał czekać na tą prawdziwą miłość, a nie miłość do plakatu wiszącego na ścianie.
Nie doczekanie jego..., a teraz jest zwykłym człowiekiem nie wyróżniającym się zbytnio z szarej rzeczywistości.
Nacisnął czerwoną słuchawkę.
- Bill nie chciałam - jęknęła, jednak było już za późno. Odpowiedział jej głuchy odgłos z telefonu.
No i co narobiła? Ktoś się nią interesuje, a ona odpycha go i krzywdzi.
Co się dzieje?
Przecież ona nie umiała skrzywdzić muchy!
Będąc małą dziewczynką opiekowała się poranionymi zwierzętami, zimą dokarmiała ptaki, a dziś?
Rękami złapała się za głowę.
Po chwili ze wściekłością zaczęła szarpać swoją ukochaną maskotkę. W końcu krowa wylądowała z dziurą, z której wysypywały się drobne kuleczki wypełniające jej wnętrze, pod drzwiami frontowymi. Zakopała się w puszystej kołdrze i ponownie zasnęła - tym razem w łóżku...
___________________________________________________________
Zaskoczeni? Ja też xD, ale znalazłam czas dzisiaj rano, żeby wam to przepisać. Z tego co mi się zdaje to jest nawet dłuższe od wczorajszego xD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez styśka dnia Piątek 12-01-2007, 21:08, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel of Dream
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z marzeń...:)
|
Wysłany: Wtorek 07-11-2006, 12:39 Temat postu: |
|
|
Pierwsza
Mwah....
Styśka dała new part
Odcinek bardzo fajny...
Zaskoczyłaś...pozytywnie zaskoczyłaś...
Nie jestem mistrzynią w pisaniu długich komentarzy...
Dlatego też nic wiecej nie napiszę...
Wiedz tylko, że masz zyskałaś kolejną wierną czytelniczkę...
Czekam na następny odcinek...
Pozdrawiam i życzę wenki
Angel
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gooniaa
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pluszatkowa :)
|
Wysłany: Wtorek 07-11-2006, 15:01 Temat postu: |
|
|
No, no, no zaskoczyłaś mnie
Myślałam, że odcinek pojawi sie gdzieś za tydzień,
a tu prosze jest dziś
Co mogę napisać? To co zwykle.
Odcinek świetny.
Czekam na kolejny. Mam nadzieje, że pojawi się
tak szybko jak ten.
Wiem, że skromny komenatrz, ale nie mam weny.
______________
Jesteś kimś jednynym
i niezastąpionym.
W tym właśnie miejscu,
w którym się znajdujesz.
W tym właśnie odcinku czasu,
w którym żyjesz.
______________
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 07-11-2006, 15:24 Temat postu: |
|
|
Och... nie zauważyłam wcześniej, przepraszam.
Notka 4:
Błędy stylistyczne. Szyk zdania! Z tym masz na prawdę duże kłopoty... Aha... i nie chcę uchodzić za specjalistkę od interpunkcji, bo sama mam, a może miałam, z nią kłopoty, jednak w kilku miejscach wyraźnie brakowało tej małej kreseczki xD
W pewnym moemncie zaczęłam się zastanawiać, czy to aby napewno jest to opowiadanie. Skąd tak nagle zespół itd...
No cóż... Mogłaś jakoś ciut bardziej rozwinąć wstęp, a dopiero później najście kolegi z zespołu.
Notka 5:
Może i tych błędów stylistycznych nie było już tak dużo, ale były...
I to tak widoczne, że przeszkadzały bardziej niż ostatnio.
Fabuła? Kurcze... coś mi się zaczyna nie podobać. Byłoby niebanalnie gdyby nadal miała Marka i Billa. A teraz wszystko oczywiste. Bez najmneijszych problemów się zejdą, Bill kupi jej drugą krowę i będą żyli długo i szczęśliwie. Ech... I jeszcze taka jedna rzecz... zmieniałaś kilka razy czasy... Jak opisywałaś asertywność np.
I jeszcze jak Mark ćpał, to w sumie można by to również zinterpretować, jakoby Bill to robił.
Aha! No tak... moze nie nadużywaj tylukrotnie "Czarny" bo mnie to jednak drażni...
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
styśka
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z wyimaginowanego świata marzeń i iluzji.
|
Wysłany: Wtorek 07-11-2006, 15:54 Temat postu: |
|
|
Holly Blue - Przepraszam, że Cię zawiodłam, ale chyba co do fabuły się mylisz. Moja głowa jest peeełna pomysłów i zaświadczam, że nic nie będzie takie proste xD A co do krowy to napewno Bill jej drugiej nie kupi! Buba jest niepowtarzalna!
Co do tych szyków zdania i błędów stylistycznych - myślę, że i tak mi dobrze idzie. Nie wiem jak ty, ale ja miałam na koniec roku cztery na szynach (wyciągane tak, że matko boska do ostatniego dnia musiałam się z babą handryczyć !), ale i tak będe się starała dojść do perfekcji chociaż wiem że nie jest osiągalna.
I postaram się wyeliminować w następnych odcinkach część " czarnych " xD
goniaaa- miły komentarz, jednak czasem wolę dostać zimny kubeł wody na głowę. Co do następnego odcinka to... nie wiem kiedy będzie. Musze popracować nad błędami to znaczy nad zmniejszeniem ich ilości xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnielicA
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Wtorek 07-11-2006, 22:50 Temat postu: |
|
|
Jest inne ...
nic nie dzieje się tak szybko .
Podoba mi się .
Świetny pomysł .
Buziaki ;*
_________
Alle Träume sterben
Mitternacht - Es ist Mitternacht
Und sie weint - Allein
Und alle Engel schreien heut' Nacht
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anth92
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wtorek 07-11-2006, 23:52 Temat postu: |
|
|
Najpierw ci powiem, jak się cutyje. xD Robisz:
[ quote ] < tylko nawiasy przy napisie, potem dajesz cytat, a na koniec:
[ /quote ] < tyle, że nawiasy też przy napisie. Rozumiesz chyba?
Mam nadzieję, że pomogłam chociaż trochę.
A teraz notka!
Błędy?
Wypisuję ci błędy, które najbardziej mi się rzuciły w oczy, oraz co do których jestem pewna.
Sama nie piszę perfekcyjnie.
Cytat: |
- Od początku wiedziałaś na czym będziesz grać ? |
Nie robimy spacji przed znakami interpunkcyjnymi (mam zawsze z tym ostatnim wyrazem problem xD), czyli tutaj przed '?'.
Cytat: |
- Nie interesowały Cię te kręcone schody z maetalową barierką[...] |
Podkreślone: W opowiadaniach 'cię' piszemy małą literą. Dużą stosujemy w listach.
Pogrubione: metalową, a nie maetalową.
Cytat: |
[...]zadała pytanie patrząc na stolik przy, którym siedział Mark |
Wydaje mi się, że tu nie powinno być w ogole przecinka. Nie jestem pewna, bo mam tylko kawałek skopiowany do notatnika i nie widzę całości. Nie. Jeżeli miałby być przecinek, to jak już przed 'przy'. Przecinki stawiamy tam, gdzie robimy pauzy. Przeczytaj to zdanie na głos z pauzą w miejscu, gdzie postawiłaś przecinek. Czy nie brzmi dziwnie?
Cytat: |
Są tam ciekawe skosy dlatego, że to jest już przy dach bloku, a w nich drewniane okna. |
Ojojoj... Tutaj to się zagmatwało troszeczkę. Ten dach (pogrubionym) coś tam nie pasuje.
Może raczej:
Są tam ciekawe skosy, dlatego że to jest już przy dachu bloku...
Według mnie przynajmniej, przecinek przed 'dlatego'. To na pewno. Zastanawiam się czy po 'dlatego' tez nie powinien być. Nie wiem. Aż taka mądra nie jestem.
Cytat: |
Ściany są pomalowane na czarno i bordowo, a przy jednej ze ścian stoi mój fortepian. W jednej ścianię są zrobione wnęki, a w nich poukładane zdjęcia z dzieciństwa. |
Pierwsze i najważniejsze (pogrubione i kursywą) - powtórzenia.
Może lepiej tak:
'Ściany pomalowane są na czarno i bordowo, a przy jednej z nich stoi mój fortepian. W drugiej zrobione są wnęki, a w nich poukładane zdjęcia z dzieciństwa.'
Każdy chyba będzie wiedział pod czym stoi fortepian, oraz w czym są te wnęki. Byleby nie te powtórzenia.
Podkreślonym: Powinno być 'ścianie'.
Cytat: |
Podnosi klapę do góy odsłaniając czarno-białe klawisze. Drżące dłonie układa na klawiszach. |
Kursywą: Popraw 'góy' na 'góry'.
Pogrubione: Tutaj nie wiem jak te klawisze poprawić. Nie chcę ci źle mówić. Może lepiej by było:
'Drżące dłonie układa na nich'
Chociaż ja bym zrobiła z tych dwóch zdań, jedno dłuższe. Ale to ja.
Cytat: |
Czuła, ze od tego występu[...] |
Jedyne co, to 'że'. Zabrakło kropki.
Cytat: |
Asertywność - o tak ona ma taką cechę |
Po 'o tak' powinien stać przecinek.
Cytat: |
Skończyła grać, ałzy naiwnej[...] |
Po 'a' spacja. Wiem, czepiam się. xP
Cytat: |
Nie ma ludzi nie zastąpionych... Zapamiętaj. |
'Niezastąpionych' pisze się, chyba, razem. Raczej razem. No pewnie, że razem. Jak nie, to mnie zbijcie.
Cytat: |
[...]i dziewczyna chcąc czy nie musiała wstać,[...] |
Brak przecinka przed 'musiała'.
Cytat: |
Z nikim nie chciała dzisiaj rozmawiać bo niby o czym? |
Przed 'bo' przecinek.
Cytat: |
[...]krowa wylądowała z dziurą, z której wysypywały się drobne kuleczki, którymi była wypełniona pod drzwiami frontowymi. |
To brzmi jakby była wypełniona pod drzwiami frontowymi i nigdzie indziej.
Powtórzenie.
Ja bym to napisała albo tak:
'[...]krowa wylądowała z dziurą, z której wysypywały się drobne kuleczki wypełniające jej wnętrze, pod drzwiami frontowymi.'
...albo tak:
'[...]krowa wylądowała pod drzwiami frontowymi, z dziurą, z której wysypywały się drobne kuleczki wypełniające jej wnętrze.'
Ale osobiście uważam, że pierwsza wersja jest lepsza niż druga.
Fabuła - mam nadzieję, że mnie nie zawiedziesz. Pokładam nadzieję w to opowiadanie. Proszę!
Oby w następnym odcinku Bill i nasza główna bohaterka nie stwierdzili, że są sobie przeznaczeni!
A ogółem, podoba mi się. Jest ciekawe i chyba jedno z niewielu, gdzie chce mi się rozpisywac z błędami. To żadne wyróżnienie. Wcale nie jestem jakaś sztywna, trzymająca się zasad i przemądrzała. Ja chcę tylko pomóc. Mam nadzieję, że to dostrzeżesz.
Tak więc czekam na następną część,
Życzę weny oczywiście,
Pozdrawiam,
Anth.
PeeS. Ten komentarz tez miał być pozytywny.
EDIT: A się rozpisałam! O jaaa... xO xD
EDIT 2:
Styśka: Tak, ta wersja brzmi zdecydowanie lepiej. Wiesz o czym mówię? Ta z tymi klawiszami, którą podałaś.
PeeS 2. To dobrze, że nie będzie tu telenoweli. Ciesze się. Nie zmarnuj tego opowiadania, a ja wiem jak trudne są początki. Chcesz - wpadnij do mnie > 'Kiedy kocham to za mało...'. Wcale nie piszę lepiej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anth92 dnia Środa 08-11-2006, 14:00, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
styśka
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z wyimaginowanego świata marzeń i iluzji.
|
Wysłany: Środa 08-11-2006, 7:34 Temat postu: |
|
|
Cicho.... próbuje czy się scytuje xD
Cytat: |
PeeS. Ten komentarz tez miał być pozytywny. Smile
|
No a teraz to tak... Ty (anth) nie wiesz jak ja się bardzo cieszę, że piszesz takie długie komentarze...
Wytykasz mi w nich błędy, a ja staram się na nich uczyć. Chcę być lepsza i lepsza no, ale nie wychodzi...
Cytat: |
Oby w następnym odcinku Bill i nasza główna bohaterka nie stwierdzili, że są sobie przeznaczeni! |
O TO SIĘ PROSZĘ NIE BAĆ!
Nie mam zamiaru robić z tego opowiadania telenoweli brazylijsko-kolumbijskiej. xD
Cytat: |
Jest inne ...
nic nie dzieje się tak szybko . |
Olaboga .... kurde wam się to naprawde podoba?
To wszystko przez bubę... xD
POZDRAWIAM WSZYSTKICH! Następny odcinek, albo w weekend, albo w poniedziałek ostatecznie w wtorek!
EDIT:
Cytat: |
Podnosi klapę do góry odsłaniając czarno-białe klawisze, na których po chwili spoczywają jej drżące dłonie. |
-anth brzmi lepiej?
Błędy pozmieniane xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fragile
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z domu bez klamek.
|
Wysłany: Środa 08-11-2006, 13:04 Temat postu: |
|
|
Siema! Siedze sobie, jem kanapke z polskim, wstretnym, smietankowym, laciatym maslem ( Wole nasze, angielskie i slone! ) i tak pomyslalam, ze wpadne. Przezytalam Twoje opowiadanie, wiec musze przyznac, ze podoba mi sie Jestem absolutnie na TAK! Musisz pocwiczyc z kims te bledy, pouczyc sie, albo sprawdzac w Wordzie, a bedzie idealnie
Pozdrawiam.
Baby Vic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(3971)
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 09-11-2006, 15:21 Temat postu: |
|
|
Ech... Wreszcie udało mi sie coś naskrobać. Przez cay osatni tydzień nie miałam Internetu!!! O, nieważne. Ważne, że juz jestem .
Hmm... Kurczę, no nie wiem, co mam mysleć. Teraz wszysto wydaje mi się banalne... Jestem rozdarta. Bo muszę przyznać, że jestem rozczarowana, ale trzyma mnie tu urok pierwszej części, która mi się baaaardzo podobała.
Faktycznie, było sporo błędów stylistycznych, no i interpunkcyjnych. Część z nich wymieniła anth92, ale tylko część. Nie mam siły ich wszystkich teraz pisać. A rzuciło mi się w oczy jeszcze "przed pokój", który pisze się razem.
To tyle.
Pozdrawiam .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
styśka
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z wyimaginowanego świata marzeń i iluzji.
|
Wysłany: Czwartek 09-11-2006, 20:16 Temat postu: Ogłoszenie |
|
|
Witam Was wszystkich! Ja - Styśka z piekła wyciągnięta mam Wam coś do powiedzenia.
Przepraszam wszytstkich czytających to opowiadanie.
Zawiodłam. Wiem.
I to chyba jest w tym wszystkim najgorsze.
Czuje się jakaś taka... wypalona?
Chyba tak...
Wena zniknęła po 3 odcinku.
Ogólnie ostatnimi czasy czuje się źle...
Zdołowana, zła, mam głupie myśli.
Zapewne nie ostatni raz w życiu.
Po co ja to piszę?
Ehhh nie wiem.
Pierwszy odcinek wyszedł z pod mojej klawiatury spontanicznie bo pierwszy raz od dawna mi się humor poprawił... potem ?
Czarne myśli znowu zaczęły krążyć po mojej głowie.
Żeby pisać dalej to opowiadanie muszę wrócić myślami 2,5 roku wstecz...
Radosna, naiwna i szczera...
Nieee teraz już taka nie jestem.
Zbytnio ludzie mnie zranili...
Egoistka, materialista szczera aż do bólu.
Uwielbiam zadawać ból...
Wszyscy mi mówią, że coś się ze mną dzieje,
A ja sama nie wiem co.
Ogłaszam, że zawieszam to opowiadanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|