Tokio Hotel

Blue_sky · Wysłany: Wtorek 26-12-2006, 10:40 Temat postu: Ofiara losu - prolog:)

Podchodzę ze świeczką do zamarzniętego okna, które wygląda na niebiesko-czarne. Taki kolor ma niebo na chwilę przed zapadnięciem całkowitych ciemności. Gdy zbliżam się, szyba nabiera złotawego odblasku. Przysuwam drgający płomyk jak najbliżej okna i dłonią dotykam zimnej szyby. Jednym palcem zataczam małe kółka na oknie. Dziwne uczucie, kiedy w jednej dłoni trzyma się źródło ognia, a druga ręka dotyka zimno-lodowatej powierzchni.
- Nic nie widać – mówię do siebie. Odwracam się. Pomieszczenie rozświetlone jest migoczącym światłem kominka. Cisza wypełnia każdy zakamarek pokoju. Otwieram okno.
Zimny wiatr uderza mnie w twarz. Staję na gzymsie...A gdyby tak polecieć, nigdy nie wrócić, nie doświadczać tylu upokorzeń. Powoli wszystko zaczyna we mnie wrzeć. Przepełnia mnie gorycz oraz złość.
- To wszystko przez was! Czy to moja wina, że chce być taką jaką jestem? Nienawidzę was!

Holly Blue · Wysłany: Wtorek 26-12-2006, 10:51 Temat postu:

1?
Edit:

Dwie zasadnicze wady.
Długość - większość dobrych komentarzy jest takiej długości, a nie opowiadań!
Rózwnoważniki - pisz dłuższe zdania. Z tego co wywnioskowałam, masz dobry styl, ale pisz dłuższe zdania...
Ach...
No i jeszzcze coś.
Zapowiada sie na kolejną dziewczynkę pokrzywdzoną przez los.
Postaraj się, bo ten temat jest już praktycznie.... nie - ten temat jest oklepany.

Pozdrawiam,
Holly Blue.

~melody_kaulitz~ · Wysłany: Wtorek 26-12-2006, 11:25 Temat postu:

Zdecydowanie za krótkie.
Moje opowiadania też nie są długie, ale tak krótkiego prologu jeszcze nie widziałam. Niektóre komentarze są trzy razy dłuższe.
Masz niezły styl.
Nie wiem, czy mi się podobało, bo praktycznie nic się nie dowiedziałam po tej części.
Na drugi raz napisz więcej i rozwiń fabułę.
Czekam na następną część.

Pozdrawiam.
Melody.

styśka · Wysłany: Wtorek 26-12-2006, 12:05 Temat postu:

Sam tytuł już mi mówi o tym, że to będzie o biednej, pokrzywdzonej przez los dziewczynie, która sobie nie może z niczym poradzić.
Mam nadzieję, że się mylę. Bo taka fabuła to na bloga mi się nadaje.

Teraz co do treści
Krótko!
Widziałam krótkie prologi, ale ten to jest najkrótszy z krótkich xD

Więcej to ja o tym powiedzieć (napisać) nie mogę.
Czekam na 1 odcinek. Mam nadzieje, że będzie długi

Anth92 · Wysłany: Wtorek 26-12-2006, 14:12 Temat postu:

Po pierwsze - za krótko. Ja dziś zostawiłam komentarz trzy razy dłuższy.
Jakby tak się przyjrzeć, to to, co napisała styśka jest mniejwięcej długości twojego prologu.
A teraz ta milsza część. Było ładnie, błędów nie było (przynajmniej ja nie widziałam). Za ten drobny, ale zawsze jakiś, opis jej uczuć masz plusa.
Ten fragmencik mi się podobał, ale przez jego długość jestem tak po środku. Mam nadzieję, że część pierwsza będzie dłuższa.

Anth.

Mod-Falka · Wysłany: Wtorek 26-12-2006, 15:42 Temat postu:

To, że krótko to już wiesz. Prologi ogólnie nie sa zbyt długie, ale ten jest swojego rodzaju rekordzistą pod tym względem Wink

Styl masz całkiem fajny, tylko własnie ta fabuła mnie niepokoi. Mam nadzieję, że to nie bedzie opowiadanie o dziewczynie skrzywdzonej prze los, przeciwko której występują wszyscy.

Czekam na kolejną część. Oby była dłuższa niż prolog Very Happy

Pozdrawiam

jogobelinka · Wysłany: Wtorek 26-12-2006, 17:18 Temat postu:

Ładnie budujesz zdania, ten krótki opis był naprawdę dobry. Przyjemnie się czytało, tylko... Nawet dobrze nie zaczęłam, a tu już koniec.
Zastanawiam się nad fabułą. Ciekawe, jak to pociągniesz... Oby interesująco i niebanalnie, bo pokrzywdzonych sierot to tu już trochę było.
No nic.
Życzę weny i niech te kolejne części będą dłuższe, bo jest naprawdę fajnie!

colds · Wysłany: Wtorek 26-12-2006, 18:41 Temat postu:

ciekawe.
ładne zdanie.
chociaż większść woli dłuższe.

długość?
dłuuugi prolog

czekam na pierwszą część

Immortelle · Gość

Ładny styl. Zdania, etc.
Jednak muszę się doczepić do długości. Strasznie krótkie, no i nawet nie ma co oceniać, jak na razie.
Z tytułu i tego, co było powiedziane w tym prologu wnioskuję, że będzie to opowiadanie o jakiejś pokrzywdzonej przez życie dziewczynie, która jakimś cudem spotyka TH i żyją sobie ślicznie i cudnie? Mam nadzieję, że nie, gdyż ten temat jest już dosyć oklepany.

Cóż, życzę weny i czekam na rozwinięcie,

Pozdrawiam.