|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Madziaa ;**
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Środa 15-03-2006, 14:03 Temat postu: |
|
|
Cudo Cudo Cudo! Bueh najpierw do jednego, potem do drugiego, laska się nie zdecydowała P Ahh ten Peter to jednaj jest inteligentny P ;DD Kiedy nexcik? Pozdrawiam ;**
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pixie
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network
|
Wysłany: Środa 15-03-2006, 15:56 Temat postu: |
|
|
Oh... Ah... Eee... chciałam napisać, jak bardzo mi się podoba, ale mam za mały zasób słownictwa.
Oł God. Genialne i cudowne. Nie, wcale nie. O wiele lepsze.
Amen
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiul
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: piękne miasto gdańsk
|
Wysłany: Środa 15-03-2006, 20:18 Temat postu: |
|
|
Chyba trzeba nabyć słownik. Tak jest, następnym razem jak zawitam do jakiejś księgarni nabędę grubaśne tomiszcze. Czemu? Bo mój zasób słownictwa jest tyci, tyci. Ba, nawet najprostsze słowa mi się mieszają. I jak tu człowiek ma coś takiego opisać co? Zbyt skomplikowane. A odcinek piękny, chociaż chyba czegoś mi tam brakowało. Trochę dla mnei mdły, nie wiem czemu.
Już wiem czego mi brakuje, a raczej- czego mi za dużo. Chyba nie pasuje mi to całe całowanie. Niby ma być inaczej niż zwykle, profesjonalnie zagrana piosenka sratatata a po co tu jeszcze to? Zdziwiona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DiabLess
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Los Diabeles
|
Wysłany: Czwartek 16-03-2006, 17:17 Temat postu: |
|
|
Trzeba ruszyć dupsko i coś napisać...
Tylko wena gdzieś sobie poszła...
Takie miłe komenty do poprzednich części, strach coś znów dodać, jeszcze Was zawiodę...
Ach weno, gdzie jesteś?
Kasiul, czy słownik Ci jest potrzebny do zrozumienia słów po angielsku? Wiem, wyszło to trochę infantylnie, mogłam przecież napisać po polsku, ale chciałam zeby było wiarygodnie...
Dość trudno jest to wszystko zgrać, po jakiemu oni gadają, zwłaszcza, że moi bohaterowie to międzynarodowe towarzystwo...
A dlaczego mdły? Czyżby dlatego, że nie dałam żadnej głupawej scenki w stylu akcji z gumą we włosach i bekaniem w busie?
Idę szukać weny, nie powinna zajść daleko...
<DiabLess przywdziewa znów lniany worek od YSL i wyrusza w poszukiwania>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agutek
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 16-03-2006, 19:55 Temat postu: |
|
|
A. <usta rozdziawione w niemym zdziwieniu>. Zakasowałaś mnie. Po prostu mnie zakasowałaś. Nie sądziłąm, że tu też znajdę kolejne talenty pisarskie. A jednak.
Weszłam tu z myślą, że zobaczę chłam totalny. Już dawno się nie odzywałam na tym forum, bo coraz bardziej mnie to wszystko przeraża. Chciałam rozmawiac z ludźmi, którzy mają coś do powiedzenia. Mają jakiś przekaz.
Oczywiście, jak to zywkle bywa, znalazło się tu całe mnóstwo osób, które chciały udawać inteligentne, ale im nie wyszło.
Z całą odpowiedzialnością mówię:
Ty do nich nie należysz.
Jesteś osobą niezmiernie inteligentną, zapewne oczytaną no i cholernie praktyczną.
Podziwiam, szanuję i będę czytać nadal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
miluni@
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Czwartek 16-03-2006, 20:58 Temat postu: |
|
|
OMG... brak mi słów. Twoje opowiadanie pozwala mi zapomnieć o rzeczywistości. Pozwala poczuć się taką Thalią! Pozwala zasmakować odrobiny luksusu! Jednym słowem.. CUDOWNE!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amore Pomidore
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sobota 18-03-2006, 16:33 Temat postu: |
|
|
wow własnie skończyłam czytać całe opko ... i opłacało się
naprawde się opłacało. DiabLess piszesz świetnie i z niecierpliwością
czekam na kolejną część ;] pozdrawiam ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pixie
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 11:29 Temat postu: |
|
|
DiabLess kochana, co Ty wyprawiasz?! Gdzie jest nowa część?
Innych to poganiasz, ale sama nie lepsza, co?
<Ja Cię właściwie rozumiem, ale to się wytnie>
Usiądź w końcu i coś napisz. Domagam się nowej części! Dlaczego nie chcesz nam powiedzieć, co się zdarzyło po występie? To okrutne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mimowkaaa
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Rypin;\
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 11:47 Temat postu: |
|
|
KOLEJNĄ CZESC, KOLEJNĄ CZESC!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
miluni@
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 11:58 Temat postu: |
|
|
Co to ma znaczyć?! Czemu nie ma kolejnej części?! <wyje i tupie nogami w podłogę>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unendlichkeit
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z innej bajki.
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 12:05 Temat postu: |
|
|
kocham te Twoje anglojęzyczne wstawki...
"W tym momencie Taliah zbliżyła się do Toma i delikatnie objęła ustami jego górną wargę. Potem odwróciła się do Billa i złożyła pocałunek na jego lekko rozchylonych ustach. Namiętne pocałunki na ustach bliźniaków, łapczywe, ale zarazem delikatne, w rytm basowych dźwięków, przy nastrojowym niebieskim świetle wyszły dokładnie tak jak chciał Peter. Perwersyjnie i intrygująco."
[Skojarzyla mi się scena z 3echa pannami: Krysią, Sprytną i Madonną
Wiem, beznadziejne skojrzanie.]
Aj, aj.. Chciałabym być Taliah *marzy o takim pocałunku*
Kocham to jak piszesz, kocham Twój styl, brutalność, wulgarność ale i pewną delikatność, którą umiejętnie przemycasz w opisach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DiabLess
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Los Diabeles
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 12:08 Temat postu: |
|
|
Unen aniołku, przeczytaj dokładnie ten fragment kiedy Peter mówi o perwersyjnej akcji...pamiętasz jakie pytanie zadał Talihi?
"VMA z MAdonną, Brit i Chris?" To nie jest beznadziejne skojarzenie aniołku, bo właśnie o tą akcję mi chodziło!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mimowkaaa
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Rypin;\
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 12:37 Temat postu: |
|
|
O, Diabless na forum! Kiedy nowa część?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adula
Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 13:06 Temat postu: |
|
|
Kiobieto! Masz kurcze talenciora! Dawaj next part!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DiabLess
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Los Diabeles
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 17:27 Temat postu: |
|
|
Złotka...
Siedzę i piszę...
Błagam, bądźcie wyrozumiali
<DiabLess patrzy na Was wzrokiem budzącym litość. Ubrana oczywiście w lniany worek od YSL>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayane
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 17:56 Temat postu: |
|
|
Już komentowałam tą część chyba tydzień temu!
Obijasz się! Nie, no spoko wiem, że masz wlasne, życie. Rozumiem Cię
Kochamy to poczekamy;) Ja poczekam! Muszę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kermit
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Muppet Show
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 18:12 Temat postu: |
|
|
Uderzysz mnie? swoją mistrzowską dłonią?
Bo widzisz, ja dopiero teraz przeczytałam te dwie ostatnie części... ah wiem bezduszna jestem...
Tylko bądz wyrozumiała, uderz raz, a pożądnie, zgada?
Teraz przyjemniejsza część:
Z każdą kolejnym partem wzbudzasz we mnie coraz większy podziw i respekt. Ja zaczynam wtapiać się w twój cudownie opisany świat. Czytam... właściwie tam jestem. Nie wydostane się, dopóki nie skończysz... więc nie kończ! bo ja chętnie zostanę tam długo.
Kupiłam 15 opakowań pasty do butów... może wystarczy...
Pozdrawiam!
PS
PISZ!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DiabLess
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Los Diabeles
|
Wysłany: Niedziela 19-03-2006, 22:21 Temat postu: |
|
|
Ayane, mój aniołku, nie tydzień temu, tylko we wtorek!
Częstotliwość dawania notek jest...yy..częsta?
Ayane- czy TA PIĘKNA DZIEWCZYNA- to Liah? Ona tak wyszła? Nie miła tak wyjść! A wyszła? Naprawdę? Chyba muszę dodać jakąś scenkę z nią...
Np. jak głośno beka...hm?
Co do opka- skończyłam to tak GŁUPIM momencie, że teraz tkwię w tym jak w gęstym bagnie, powstało chyba z 15 wersji tego co się może stać...
Póki co, napisałam moją pierwszą jednopartówkę i proszę wejdźcie tam i powiedzcie mi co w niej schrzaniłam. Ona miała być częścią tego opka...
Dobra, to idę dalej się babrać w błocie mojej chorej wyobraźni...niech tylko założę mój śliczny worek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ForFatForYou
Gość
|
Wysłany: Wtorek 21-03-2006, 8:46 Temat postu: |
|
|
a ja czekam i czekam i czekam, i pewnie sie nie doczekam
<powoli zaczyna plakac >
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mimowkaaa
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Rypin;\
|
Wysłany: Wtorek 21-03-2006, 9:41 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem ta jednopartowka ktora napisalas jest super, szkoda ze nie da jej sie juz tu wcisnac ' a może jakiś wątek z gwiazdeczką stworzoną przez nią, z którą chłopaki mają pracować? a potem rozwala im karierę?
Sorry, tak sobie abstrakcyjnie myślę.
Pozdrawiam:P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayane
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^
|
Wysłany: Wtorek 21-03-2006, 13:55 Temat postu: |
|
|
DiabLess napisał: |
Ayane, mój aniołku, nie tydzień temu, tylko we wtorek!
Częstotliwość dawania notek jest...yy..częsta?
Ayane- czy TA PIĘKNA DZIEWCZYNA- to Liah? Ona tak wyszła? Nie miła tak wyjść! A wyszła? Naprawdę? Chyba muszę dodać jakąś scenkę z nią...
Np. jak głośno beka...hm?
Co do opka- skończyłam to tak GŁUPIM momencie, że teraz tkwię w tym jak w gęstym bagnie, powstało chyba z 15 wersji tego co się może stać...
Póki co, napisałam moją pierwszą jednopartówkę i proszę wejdźcie tam i powiedzcie mi co w niej schrzaniłam. Ona miała być częścią tego opka...
Dobra, to idę dalej się babrać w błocie mojej chorej wyobraźni...niech tylko założę mój śliczny worek... |
To i tak prawie tydzień!XD Kilka dni w tą czy w tamtą nic nie znaczy^^
Właśnie dla mnie ona jest taką WSPANIAŁĄ DZIEWCZYNĄ. Która ma wszytsko: pięknie śpiewa, jest sławna, atrakcyjna, mądra... same dobre cechy. Taka scenka byłaby nawet dobra^^ Tylko taka trochę naciągnięta ale, rób jak chcesz mi się wszytsko podoba^_~
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mond
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze stolicy
|
Wysłany: Wtorek 21-03-2006, 17:07 Temat postu: |
|
|
nie rozpisujac sie niepotrzebnie pragne wyrazic swoje zdanie
mysle ze jestes typem perfekcjonistki czego najlepszym przykladem jest to opowiadanie
sposob twojego pisania jest idealny choc wydawaloby sie ze nie ma rzeczy idealnych ale do czego tu sie przyczepic?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DiabLess
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Los Diabeles
|
Wysłany: Wtorek 21-03-2006, 21:27 Temat postu: |
|
|
Część 22
O kurva!
Zrobiła to!
Taliah Reeve pocałowała tych fagasów!
Paula Colletti nadal nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyła. Taliah Reeve?! To była naprawdę ona? Nie dość, ze faktycznie była obecna na gali, to jeszcze...
Co ją do tego skłoniło? Z jej pozycją?! Z jej wyglądem? Z jej talentem, z jej...
Chociaż to dzięki Reeve, cały występ nabrał smaku, nie był kolejnym stereotypowym wykonaniem hitu. Cechował się profesjonalizmem typowym dla artystów Rhythm and Blues ‘a. Skupieniem na głosie, na grze...te pocałunki, tak niespodziewane i szybkie...w przeciwieństwie do słynnego pocałunku Brit, Chris i Maddie, nie były on wulgarne ani w złym tonie. Były po prostu częścią tej piosenki...Paula nie lubiła niemieckiego w piosenkach, ale Reeve zaśpiewała tak rytmicznie...jak ona to robi?
W tym momencie jej dywagacje przerwał koleś z organizacji, który dał jej znać, że czas już na wręczanie nagrody. Wstała ze swojego miejsca, przeszła obok jakiś frajerów, Only5 czy jak im tam, po czym podążyła długim korytarzem prowadzącym za kulisy za sceny. Przy jednej z garderób zauważyła tych gostków...Tokio Hotel...stali z kilkoma innymi osobami i pewnie podniecali się z występu z Taliah Reeve...uh...chociaż kiedy przyjrzała im się dłużej zauważyła, że dwaj z nich są całkiem spoko. Jeden miał blond loczki i wyglądał jak aniołek. Drugi, z szerokimi barami miał niezły tyłek. Tuliła się do niego jakaś dziewczyna...dziwnie znajoma...
- Kiara?- spytała Paula podchodząc do nich.
- Paula?!- dziewczyna uśmiechnęła się- Wręczasz teraz nagrodę z Taliah, tak?
- Tak...
- Przebiera się- Kiara wskazała głową drzwi garderoby- słuchaj, mamy zarezerwowany pokój na afterze, rozumiem, że będziesz z nami?
Paula lubiła takich ludzi. Ludzi, którzy w ogóle nie traktowali jej jako Paulę Colletti, a raczej jako Nicole z „Sugar-Icing”, kretyńskiego serialu młodzieżowego, w którym przyszło jej zagrać jedną z głównych ról. Fakt, że upiór Nicole zbladł trochę po „Skrzywdzonej”, ale ludzie się nie zmieniają. Dlatego tak bardzo brakowało jej ludzi wyluzowanych, którzy normalnie proponowali jej drinka, tak jakby się znali od zawsze. Kiara właśnie taka była. Paula od początku czuła do niej sympatię.
- No słucham, słucham?! – Taliah siedziała w garderobie i rozmawiała przez telefon.
Podczas kiedy większość ludzi obecnych na gali nadal zbierało szczeny z podłogi, Taliah już dawno zdążyła zapomnieć o „bliźniaczym” pocałunku. Całowała się już z tyloma ludźmi, że naprawdę niewinne buzi-buzi z młodszymi od siebie o rok chłopakami nie spowodowało nawet przyspieszonego bicia serca. Kiedy zeszli ze sceny, wszyscy, to znaczy chłopaki, Peter, Dreyer, Igor, Max, byli pod wrażeniem klimatu panującego podczas występu. Tą ciszą, tym zaskoczeniem, tymi westchnieniami... solówką Georga, skupieniem Toma i Billa, a najbardziej wszyscy byli oczarowani Taliah. Po raz kolejny udowodniła, że nie jest playbackową barbie, że naprawdę zna się na tym, co robi...Wszyscy oczekiwali jakiejś pochwały z jej strony, no, bo przecież jeszcze nigdy nie zdarzyło się cos takiego w karierze Tokio Hotel. Nigdy nikt nie delektował się ich muzyką...ale Taliah nic nie powiedziała, bo dla niej to było normalne. U niej na koncertach ludzie nie płakali, nie zagłuszali jej śpiewu wrzeszcząc i nie mieli pieprzonych transparentów w stylu ”TOM DAJ MI POSSAĆ”...
Teraz właśnie znów rozmawiała ze swoim „ukochanym, wspierającym i tęskniącym za nią” chłopakiem.
- Bryce, mówiłam ci już! Nie jestem tu, bo chcę!- krzyczała ściągając bluzkę- Czy ja mam do ciebie pretensje, kiedy cały czas siedzisz w Californi? Co? Jak to później? Ale ja później nie mogę z tobą rozmawiać...halo?- w słuchawce usłyszała sygnał- Kutas!- warknęła, po czym sięgnęła po oliwkową sukienkę Comme des Garsons, która wisiała na wieszaku. Założyła ją przez głowę, po czym spojrzała w lustro toaletki. Sukienka była nawet ładna, ze spódnicą z drapowanej tafty, całkiem fajnie pasowała do czarnych pantofli na obcasie od Pierre’a Hardy’ego, misternie zapinanych na złote klamerki. Mimo wszystko wyglądała jak przez okno, bo na twarzy wyskoczyły jej rumieńce, jak zawsze, kiedy była zdenerwowana. Rozpuściła swoje czarne włosy, ale nierozczesane wyglądały jakby miała na głowie ośmiornicę. To wszystko przez ten cały wyjazd do Niemiec! Teraz pewnie by siedziała z Brycem w słonecznym L.A, i w ogóle by nie było żadnych kłótni, tylko by pili Grey Goose Martini i uprawiali seks jak każda normalna para. Ale nie, oni oddzieleni od siebie setką mil kłócili się przez telefon. Wszystko przez Rogera White’a. Zachciało mu się być sponsorem Tokio Hotel. Nie, nie! To jest wina Tokio Hotel! Spojrzała wściekła jeszcze raz w lustro.
„pieprzyć”- stwierdziła, po czym zmierzyła w kierunku drzwi.
Tomowi podobała się Paula. Z wyglądu. Niewysoka blondynka, oczywiście z niebieskimi oczami, pełnymi ustami...taka typowa, zgrabna, śliczniutka i głupiutka blondynka. Jednak po tych paru minutach rozmowy stwierdził, że wcale nie taka fajna, bo po pierwsze nie głupia, po drugie zbyt śmiała i zbyt się szanująca. Czytaj: nie na jedną noc. Po niemiecku nieźle wymiatała, lepiej od Taliah, której brakowało akcentu. Tak, Coletti to idealny materiał na kumpelkę. Poza tym Tom czuł, że ona i Taliah się nie polubią. Dlaczego? Bo były takie same. Przynajmniej według niego. Były tak samo sławne, porównywalnie ładne i mądre. A laseczki nie lubią mieć równych sobie. Każda z nich chce być naj. Nie mógł się już doczekać, kiedy Taliah wyjdzie z garderoby i zmierzy Paulę tym typowym dla dziewczyn zazdrosnym wzrokiem. Ach, Tom uwielbiał te babskie pojedynki. Jeszcze jak były to pojedynki o niego to już w ogóle...Ale jeszcze nigdy nie widział dwóch gwiazd w akcji...na żywo...
W tym momencie wyszła Taliah. Miała na sobie ładna, zielonkawą kieckę, która odsłaniała jej chude, nogi w jakiś szpilkach z mnóstwem sprzączek. Oczywiście ogień w oczach, jak zwykle...
„Spójrz na Paulę, spójrz na Paulę”- mówił do niej telepatycznie Tom.
Taliah spojrzała na Paulę...
Paula spojrzała na Taliah...
Po czym obydwie wybuchneły śmiechem. Chłopcy jeszcze nie widzieli żeby Taliah się kiedykolwiek tak śmiała. Przy nich zawsze miała gówno pod nosem.
- Z czego się brechtasz?- spytała Paula ocierając łzy śmiechu.
- Ja?!- wydusiła Liah- To ty zaczęłaś!
- Ja? Ty zaczęłaś!
- Ty!
Tom i reszta patrzyli się jak dwie seksowne liderki rankingu „młodych i wpływowych” brechtają się z nie wiadomo, czego...
„Kobiety są...”
No jakie, Kaulitz, jakie?
- Reeve, Colletti! Na scenę!- powiedziała babka w słuchawkach, wręczyła Taliah nagrodę artysty roku, Pauli kopertę z imieniem zwycięscy, po czym zaprowadziła w kierunku sceny. Stanęły przed wyjściem.
- Złapcie się za rączki- powiedziała.
Taliah już chciała jej przypieprzyć statuetką w łeb, ale Paula złapała ją za rękę i pociągnęła na scenę.
- Pamiętasz Movie Awards 2002?- spytała Paula.
Taliah zmarszczyła brwi. 2002? Wtedy Beyonce występowała z Destiny’s Child, i na próbach jedna z tancerek złamała nogę, i ona musiała tańczyć i Jay...
- No pamiętam.
- A pamiętasz ten tekst, co...
Elaina, prowadząca zapowiedziała kolejnego wręczającego:
- Nagrodę dla artysty roku wręczą Taliah Reeve i Paula Colletti!
Na scenę wyszły trzymając się za ręce Paula i Liah. Woda i Ogień. Anioł i diabeł. Słodka Paula, w białej, zwiewnej szyfonowej sukience Givenchy, z blond włosami opadającymi delikatnymi falami na ramiona. Wyuzdana Liah, w swoich klamerkowych, drapieżnych kozakach, z artystycznym kołtunem czarnych włosów na głowie. Podeszły do mikrofonów, kompletnie nie zdając sobie sprawy, jak wizualnie idealny duet tworzą.
- Zawsze chciałyśmy brać udział w tej kategorii, i nigdy nam nie pozwalano- zaczęła Paula.
- Ale już dowiedziałyśmy się, dlaczego!- powiedziała błyskotliwie Liah.
Po publiczności przebiegł pomruk zdziwienia. O czym one mówią?
- Tak, po prostu nie miałyśmy najpotrzebniejszego. Pewnej rzeczy, która uniemożliwiała nam nominację do tej kategorii.
Wszyscy patrzyli na nie wyczekująco.
- Nie miałyśmy penisów.
Po hali potoczyły się niekontrolowane parsknięcia.
- Bo jak możesz być najlepszym artystą bez penisa?- Paula mówiła tonem profesora wykładającego anatomię na Harvardzie.
- No, więc załatwiłyśmy sobie penisy. Ale i tak nas nie zakwalifikowali...- Liah pokręciła głową z artystycznym zrezygnowaniem.
Wokół nich, ludzie płakali i klaskali w dłonie ze śmiechu.
- Przynajmniej mamy penisy...
Minęła dobra minuta zanim wszyscy się wyśmiali.
- Panie i panowie, oto nominacje na najlepszego artystę...
Na ekranie zaczęły się wyświetlać krótkie filmiki pokazujące nominowanych.
Paula otworzyła kopertę.
- A zwycięzcą jest...werble...Xavier Naidoo!
Przystojny mulat wstał z krzesła, i zmierzył w kierunku dwóch bogiń, po drodze będąc wysciskiwanym przez różnych ludzi. Odebrał nagrodę, po czym podszedł do mikrofonu i zaczął typową formułkę dziękczynną
-...Bogu, za....mamie...Pete’owi i Davidowi za...bla bla bla...
Niemieckie fanki patrzyły na Liah i Paulę nienawistnym wzrokiem. Jednak starały się to ukryć, bo jak się przed chwilą okazało, obydwie Amerykanki nieźle sobie radziły z niemieckim, i w razie, czego umiałyby odpowiedzieć na ewentualne obelgi. A one same raczej miały by trudności z obrażeniem ich po angielsku...
Kochaniutke, Liah mogłaby na was jeszcze popsioczyć po hiszpańsku, a Paula objechać po włosku. Full serwis, huh?
-...Zazdroszczę Tokio Hotel, więc może dziewczyny dałyby mi buzi na pocieszenie?- Xavier zwórcił się do nich.
Taliah skrzywiła się. Dać buzi Xavierowi Naidoo? Przecież on miał ze 30 lat! Całowanie na scenie to, co innego, całowanie Brett’a, Briana czy Tailora to też zupełnie, co innego. Już miała powiedzieć mu, że może go pocałować w dupę, ale Paula podeszła i cmoknęła muzyka w usta. Wszystkie oczy, kamery i flesze zwróciły się na Liah. Uh, co miała robić...
Podeszła do Xaviera, dała mu tego pieprzonego buziaka...
- Tokio Hotel!
Paula i Liah schodząc ze sceny i idąc korytarzem na swoje miejsca na trybunach minęły się z chłopakami, którzy szli właśnie odebrać nagrodę za najlepszy zespół.
- Słuchaj, wszystkiego się po tobie spodziewałam, ale nie tego...
- ...że będę występować z tymi szwabskimi, niedoubranymi fagasami?- dokończyła Liah
Paula roześmiała się.
- Dokładnie to samo o nich powiedziałam. To samo powiedzialam chyba ze trzy razy!
- A wiesz ile razy ja to powiedziałam...
- Ale dwaj z nich nie są źli...jak oni się nazywają?
- Gustav, Bill, Georg- Taliah przełknęła ślinę na myśl o basiście- i...ku rwa, nadal nie mogę sobie przypomnieć jak się nazywa ten z tym gównem na głowie...
- A Georg to ten z tym szesciopakiem na klacie?- spytała Paula- on chodzi z tą modelką?
- Tak, chyba tak...nie miałam jeszcze okazji z nią porozmawiać...to jest córka Rogera White’a.
- Tego od White&Coopers House?
Liah spojrzała na aktorkę zdziwiona. Paula nie wyglądała na taką, co zna się na firmach consultingowych.
To samo mówią o tobie kochanie...
- Tak...on i mój manager są kumplami ze szkoły, Roger jest głównym sposorem Tokio. To on mnie poprosił, inaczej bym się nie zgodziła, wierz mi...
- Ten z loczkami też jest spoko.
- Gustav. No, też go chyba najbardziej lubię. Jego pierwszego poznałam...
- TALIAH REEVE!!!- usłyszała nagle swoje imię.
- Co?- spytała. Kompletnie nie wiedziała, o co chodzi.
Kilka par rąk niezidentyfikowanych właścicieli wypchnęło ją w kierunku sceny. Taliah poszła w jej kierunku kompletnie nie wiedząc, po jaką cholerę. W końcu podeszła do prezenterki która wreczyła jej statuetkę. Aaa!! Dostała nagrodę!
- Za co?- spytała dyskretnie Elainy między jednym buziakiem a drugim.
- Najlepsza zagraniczna artystka!- Elaina nie kryła oburzenia.
- Aha- Taliah uśmiechnęła się i podeszła do mikrofonu- Wow! To naprawdę miłe z waszej strony. Pozwoliliście mi zaśpiewać, pozwoliliście mi się całować z...chłopakami, a teraz dajecie mi nagrodę...zaczyna mi się coraz bardziej podobać w Niemczech!- taaa, jasne- dziękuję wam!
A, teraz pocałujcie mnie w moją zadufaną, amerykańska dupę...
Aftershow-party. Nie muszę wam niczego tłumaczyć, bo doskonale wiecie jak wygląda taka impra. Strugi wódy, szereg głupich pytań i pozowanie do zdjęć mających pojawić się w jutrzejszych brukowcach. Czym się różniło od afteru EMA? Taliah nie była prowadzącą. Całe szczęście. Ona i Paula były jedynymi przedstawicielkami światowej rozrywki. Reszta były to regionalne gwiazdy. No i nikt nie mylił Billa z dziewczynką...
Taliah właśnie skończyła odpowiadać na pytania jakieś rudej prezenterki, kiedy usłyszała jak woła ją Paula. Siedziała na skórzanych sofach, wraz z Tokio Hotel i Kiarą.
- Liah! Chodź, pokażemy Szwabom, na co stać amerykanki!- krzyknęła wskazując na niski szklany stolik na którym stało kilka wysokich szklanek z piwem.
- A co, podskakują?- spytała podchodząc do stolika.
- Wy Amerykanie, nie umiecie nic oprócz wojny i szamania hamburgerów!- powiedział zaczepnie Gustav.
- Ach tak?- Paula spojrzała na niego wyzywająco, po czym spojrzała na Liah- You heard that?- przeszła na ojczysty język.
Oh, yeah...
Liah nie mogła na to pozwolić...teraz mogła im się odwdzięczyć za Bryce’a...bo to przez nich!
Bursztynowy alkohol kusił ją niemiłosiernie. Czemu nie, od jednego drina się nie nawali...Pokaże chłopakom, na co stać amerykankę, a potem wróci do hotelu, zadzwoni do Bryce’a, opierdoli go i dopiero potem się nawali...
- We’re gonna kick their asses, feel me?- spytała ją Paula
- Hell yeah, I feel ya!- odpowiedziała Liah.
Usiadła na sofie i wzięła kufel do ręki. Stuknęła nim o kufel Pauli.
- To George Bush, an’ our beautiful an’ fucked up country!- wzniosły toast, po czym wypiły do dna.
Ze względu na ich typowy amerykański akcent, rubaszne i zarazem wyrafinowane zachowanie oraz spirale papierosowego dymu wokół, scenka ta wyszła niezwykle gangstersko. Rodem z „Rodziny Soprano”.
Dwupiętrowy apartament hotelu Dorchester w Hamburgu. W jednej z sypialni na piętrze, drobna brunetka, w ślicznej sukience z oliwkowej tafty, rzuca o ścianę parą pięknych, zamszowych pantofelków od Pierre’a Hardy’ego. Taliah Reeve właśnie skończyła rozmawiać przez telefon ze swoim chłopakiem Bryce’m Tudsky’m, który właśnie powiedział jej, że nie może z nią rozmawiać...
- Głupi, zapierdolony w jebaną mordę c***!!!- krzyczała piosenkarka depcząc swoją komórkę bosą stopą. Na łóżku leżało pudełko belgijskich czekoladek. Taliah wzięła jedną do buzi, po czym sięgnęła po pilota i włączyła telewizor. Na ekranie David Letterman rozmawiał właśnie z Tomem Cruisem, który tradycyjnie pieprzył o swojej ukochanej pieprzonej Katie Holmes.
- O fu...- czekoladka okazała się mieć cytrynowe nadzienie. Liah poszła do łazienki, otworzyła klapę sedesu, po czym wypluła zawartość ust. Ach, jaka urocza dziewczynka!
Przemywając twarz wodą strąciła łokciem swój róż do policzków Bubble Blush, który roztrzaskał się na marmurowej posadzce łazienki. Fajnie...
Spojrzała w lustro. Czemu miała takie potargane włosy?
- Liah!- krzyknął Curtis z dołu.
- Co jest?!- spytała wychylając głowę za drzwi sypialni.
- Recepcja na linii!
- Już!- Zmierzyła w kierunku szafki nocnej gdzie stał telefon, jednak nagle potknęła się o coś i się przewróciła. k****, co to jest...Spojrzała pod nogi...statuetka Echo dla najlepszej zagranicznej artystki...co ona robiła na podłodze?
Liah syknęła, po czym rozcierając sobie nogę podniosła słuchawkę telefonu.
- Tak?
Odezwał się głos recepcjonistki.
- Panna Taliah Reeve?
- Tak, to ja.
- Przyszedł do pani pewien młody dżentelmen.
Talihę wprawiło to w zdumienie.
- Do mnie?
- Tak, madame.
- Jak się nazywa?
- Bill Kaulitz. Czy mogę go do pani wpuścić?
Taliah podniosła oczy do góry. Co znowu?
- Tak, proszę powiedzieć, ze zapraszam.
Odłożyła słuchawkę, po czym wzięła statuetkę Echo i postawiła na szafce.
- Kocham Katie. Jest najlepszą rzeczą, jaka przytrafiła...- Tom Cruise wymieniał epitety pod adresem swej ukochanej- każdy dzień spędzony z nią...
- Kłamca!- krzyknęła Liah rzucając pudełkiem czekoladek w ekran telewizora. Jedna z nich rozbryzgała się na kroczu Toma.
„Cytrynowe nadzienie na jajkach”- pomyślała. Chyba powinna tak zatytułować jedną ze swoich piosenek. Murowany hit. Pokazała aktorowi środkowy palec, po czym zeszła na dół, otworzyć Billowi drzwi.
Curtis i Andre siedzieli rozwaleni na kanapie i z zacięciem grali w PlayStation.
- Spada ci forma Andre- stwierdziła Liah widząc, że przegrywa on z Curtisem.
- Mamy gościa?- spytał Curtis z udawaną słodyczą.
Liah znów przewróciła oczami.
- Brian niedługo umrze...ja muszę niańczyć tych frajerów a gdzie on w ogóle jest?
- Z White’em. Wspominają dawne czasy przy drinie...- odpowiedział Andre nie wypuszczając z konsoli z ręki.
Wtem rozległo się pukanie do drzwi. Liah poszła otworzyć.
- Bądź miła!- przypomniał jej machinalnie Curtis.
- Zawsze jestem miła!-odpowiedziała Liah dobitnie, po czym uśmiechnęła się słodko i otworzyła drzwi.
- Cześć Bill!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Sobota 30-12-2006, 0:12, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DiabLess
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Los Diabeles
|
Wysłany: Wtorek 21-03-2006, 21:29 Temat postu: |
|
|
...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Wtorek 21-03-2006, 21:32, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayane
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^
|
Wysłany: Wtorek 21-03-2006, 21:30 Temat postu: |
|
|
PIERWSZA!
Zaraz przeczytam!
EDIT:
Część ładne ale, za dużo jak dla mnie jest o niej... końcówka była fajna z tym jak Bill przyszedł
A nie mówiłam, że jest idealna. No właśnie... nie uważasz, że trochę za bardzo? Ja tak...
Istinieje też opcja, że chciałaś żeby ona taka była jak tak to spox;)
Jakbyś mogła to wejdź na moje opo, przeczytaj najnowszą część i powiedz czy Ci się podoba. Nie wiem czemu ale zalezy mi na Twojej opinii
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|