|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wtorek 31-01-2006, 18:13 Temat postu: |
|
|
Jeny nawet niewiesz co za radość narszcie przeczytać twojego opka
histeria się bardzo ciekawie rozkręca niemoge się doczekać kiedy będzie dalsza część opo mam nadzieje że jutro marze
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
mailife
Gość
|
Wysłany: Wtorek 31-01-2006, 18:14 Temat postu: |
|
|
tak wklej ją ta była superrr
|
|
Powrót do góry |
|
|
heeeeeee
Gość
|
Wysłany: Wtorek 31-01-2006, 18:15 Temat postu: |
|
|
Super że masz dalszą część niemoge się doczekać
|
|
Powrót do góry |
|
|
kropa
Gość
|
Wysłany: Wtorek 31-01-2006, 18:16 Temat postu: |
|
|
supcio supcio pisz dalej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marti
Gość
|
Wysłany: Wtorek 31-01-2006, 18:16 Temat postu: |
|
|
no no
|
|
Powrót do góry |
|
|
suSanana
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warsaw, looser.
|
Wysłany: Wtorek 31-01-2006, 19:42 Temat postu: |
|
|
Genialne! Pisz dalej! Dawno sie tak nie smiałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Grecia
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
Wysłany: Wtorek 31-01-2006, 19:57 Temat postu: |
|
|
Georg ma dziewczyne? haha..
Wszystkie odcinki swietne, myslalam ze z krzesla spadne na niektorych momentach masz talent do smiesznych opowiadan
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wtorek 31-01-2006, 21:09 Temat postu: |
|
|
No, ma dziewczyne a żebyś wiedziała jakie oni rzeczy już razem ze sobą robili....ale nie wiem czy be je wszystkie opisywać szczegółowo....no chyba że chcecie! Zaraz wklejam kolejny part.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ani@
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wtorek 31-01-2006, 21:18 Temat postu: |
|
|
wklejaj, wklejaj....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DiabLess
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Los Diabeles
|
Wysłany: Wtorek 31-01-2006, 23:09 Temat postu: |
|
|
Część 5
After aftershowparty było niepisaną umową EMA. Było przyjęciem które odbywało się w miejscu które wybierał aktualny prowadzący. Na nim znajdowały się tylko te osoby które zostały zaproszone przez gospodarza gali. Taliah na after after wybrała klub „Da-Haab” przyjemne miejsce znajdujące się na parterze jednego z ekskluzywnych biurowców. Wnętrze miało bordowe ściany, stoliki z krótkimi nóżkami, a zamiast foteli na podłodzie rozłożone były ogromne poduszki. Parkiet do tańczenia został oddzielony od reszty szklanym, płytkim akwarium w którym pływały orchidee. Liah zaprosiła wyłącznie wykonawców czarnej muzy. Na przyjęciu byli więc: Diddy, Snoop, Lil’Jon, Pharell wraz ze swymi ekipami. Wyjątek stanowił Justin T. wraz z Cameron, Gwen Stefani oraz Tokio Hotel. Reszta ludzi to byli tancerze, modelki(wśród nich Naomi Cambpell i Lyah Kebede) oraz ochroniarze, asystenci i menedzerowie gwiazd. Tu jednak nie było żadnych paparazzich. Tu nareszcie panował luz. Zmęczone celebrities podrygiwały w takt muzyki lub leżały na poduszkach sącząc drinki. Chłopcy nigdy na czymś takim nie byli. Na czymś tak wymuskanym i eleganckim a zarazem pełnym luzu i swobody.
- Tu nareszcie człowiek może normalnie potańczyć i się upić- powiedziała Taliah- Idziecie na parkiet?- zwróciła się do chłopaków.
- Jesteśmy ten typ co siedzi przy barze, pije i wyrywa laseczki- powiedział Gustav- oprócz Georga.
- Bar jest dla was, możecie brać co chcecie i ile chcecie.- Liah zwróciła się Georga- Idziesz tańczyć?
- Idę- powiedział biorąc ją za rękę i prowadząc w stronę parkietu. Hm, zdecydowany koleś. Lubiła takich.
- Idę z Wami- powiedział Bill łapiąc Lihę z drugą rękę- Nie będę nikogo wyrywał bo wszyscy tu myślą że to ja sam jestem laseczką do wyrywania.
DJ puszczał właśnie „4 my people” Missy Elliot. Podszedł do nich kelner z tacą pełną seteczek. Wszyscu troje wzięli i wychyli bez zastanowienia. Odstawili szklaneczki i zaczęli tańczyć.
Zabawa się rozkręcała. Ludzie świetnie się bawili. Bill, Georg i Liah wymyślili na prędce jakiś kretyński układ taneczny i właśnie go tańczyli do „My Humps” B.E.P. Co jakiś czas podchodził do nich kelner z nową porcją alkoholu. Po chwili dołaczyli do nich tancerze i po chwili prawie cała sala wykonywała identyczne ruchy rękami i nogami. Liah musiała przyznać że Georg miał idealne wyczucie rytmu. Bill też nienajgorzej tańczył, ale Georg tańczył tak że miała ochotę cały czas na niego patrzeć. W pewnym momencie na scenę wyszedł gorąco namawiany przez publiczność Usher. Zaczął śpiewać swoją balladę „U got it bad”. Cały tańczący tłum zwonił tempo. Liah spojrzała na Georga który bez słowa podszedł do niej bliżej i objął ją w pasie. Zaczęli się kołysać w rytm nastrojowej muzyki.
Tom skończył pić Pinacoladę i właśnie się przymierzał do wychylenia szkockiej z lodem. Gustav kończył pić trzecią colę z odrobiną baccardi. Nawet domniemany abstynent nie oprze się kiedy mu powiedzą że może chlać do woli.
- To samo- kiwnął szklanką do barmana- Wlej więcej bacardi.
Tom bełkotał coś do jakiejś blond panienki która siedziała obok niego.
-...twojeeee oczy są takie niebieskieee..ekh!- czknął- ..dosełełownie jak ten, no...jak mu tam....ocean?
Do baru przy którym siedzieli podszedł zdyszany Bill.
-J ezu, tak to jeszcze nigdy nie tańczyłem- wydyszał, po czym zabrał Gustavowi szklankę z ręki i wychylił całą zawartość.
Gustav spojrzał na parkiet w poszukiwaniu Georga. Na scenie śpiewał dość powolny kawałek jakiś murzyn. Nagle zauwarzył swojego kumpla w dość „zmysłowym”(czyt. erotycznym) tańcu razem z Taliah Reeve. Dziewczyna jeździła mu tyłkiem po kroczu, co jakiś czas się obracając i zarzucając mu ręce na szyję. Georg wtedy całował ją po szyi.
- O boże, biedna Kiara- stwierdził Gustav.
Biedna, ale też niewierna...
„Even though this might ruin you”- zakończył swój wystep Usher. Wszyscy zaczęli bić brawo. Oprócz Georga i Lihi którzy dość „namiętnie” się całowali (dosłownie to grali w hokeja swoimi językami). Całkowicie też pomijali fakt że obydwoje byli w stałych związkach. (tak moi drodzy. Taliah nie była singlem. Też grzeszyła). Liah nigdy nie była z kimś tak idealnie zgrana „fizycznie”(czyt.nikomu tak miło nie jeździło się dupą po c*uju jak Georgowi). Niestety to ich idealne fizyczne dobranie nie miało przyszłości. Fizycznej. Ponieważ jeszcze wiele razy się spotkają....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Piątek 29-12-2006, 22:52, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 31-01-2006, 23:24 Temat postu: |
|
|
-ja idę z Wami- powiedział Bill łapiąc Lihę z drugą rękę- nie będę nikogo wyrywał bo wszyscy tu myślą że to ja sam jestem laseczką do wyrywania.
hahaha...dobre
a tak na marginesie.. podoba mi sie to ze dalas jakis watek romansu [chyba moge to tak nazwac] z Dżordżim zawsze to jakas odmiana [/quote]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sol
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam Diabeł młode chowa.
|
Wysłany: Wtorek 31-01-2006, 23:48 Temat postu: Sławaaa.. |
|
|
Mmm..sławni ludzie, błysk fleszy, stosowne miny, mniej stosowne stroje, zbyt drogie buty. To co lubię! Odzywa się we mnie zwierzęcy instynkt...
Czekam na ciąg dalszy.
Życzę weny!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DiabLess
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Los Diabeles
|
Wysłany: Środa 01-02-2006, 0:02 Temat postu: |
|
|
Nie znałyście prawdziwego Georg'a. Niedługo się dowiedzie co z Kiarą zwykli są wyprawiać kiedy nikt nie patrzy...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Czwartek 16-03-2006, 15:53, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Grecia
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
Wysłany: Środa 01-02-2006, 0:13 Temat postu: |
|
|
-...twojeeee oczy są takie niebieskieee..ekh!- czknął- ..dosełełownie jak ten, no...jak mu tam....ocean?
Ahaha <jebut> szcze
DiabLess definitywnie chyba mozemy cie przyjac do forumowych zboczuchow zreszta chyba kazdy tu nim jest, a przynajmniej wiekszosc haha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
noli
Gość
|
Wysłany: Środa 01-02-2006, 0:32 Temat postu: |
|
|
fajne fajne... najbardziej podobaja mi sie glupawe teksty w stylu normalnych nastolatkow oby tak dalej!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
DiabLess
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Los Diabeles
|
Wysłany: Środa 01-02-2006, 18:48 Temat postu: |
|
|
Część 6
Następnego dnia przed „VIP’owym” wejście do hotelu światowej sławy piosenkarka Taliah Reeve żegnała się z niemieckiej sławy zespołem Tokio Hotel. Każdego po kolei pocałowała w sam środek prawego policzka(z wyjątkiem Georga którego pocałowała w odległości 3 milimetrów od ust)każdego lekko przytuliła(z wyjątkiem Georga którego przytuliła prawie bardzo mocno) oraz każdemu posłała życzliwe spojrzenie(z wyjątkiem Georga któremu posłała spojrzenie pełne pożądania). Poczekała aż wsiądą do swojego vana(bez barku, bez DVD)i machała im dopóki samochód nie zniknął za zakrętem. Nie z tego powodu że tak bardzo ich polubiła. Po prostu dlatego że zaraz jak samochód z TH się ulotnił, podjechała do niej dłuuuuga czarna limuzyna(posiadająca barek i DVD) do której wsiadła. W środku była cała jej ekipa. Samochód zawiózł ich na lotnisko, gdzie specjalnym wejściem dostali się do czekającego na nich 9 osobowego odrzutowca Cessna C12, którym mieli polecieć do domu. Do Nowego Jorku.
Chłopcy do Niemiec wracali swoim vanem(przypominam że bez DVD i barku). Tom z Gustavem i Billem siedzieli na samym końcu. Georg siedział dwa siedzenia przed nimi. Kiedy wsiedli do samochodu zadzwoniła do niego komórka, a kiedy spojrzał na wyświetlacz powiedział bezgłośnie „k****”, poczekał chwilę, wypuścił powietrze i odebrał połączenie. Rozmawiał już od jakiś 20 minut. Kiedy skończył, rozległ się odgłos komórki uderzającej o ziemię i słowo „k****” wypowiedziane tym razem głośnio i dobitnie. Po jakimś czasie Georg wystawił głowę zza siedzenia i spojrzała na kumpli.
- Gustav?
- Co jest?- Gustav siedział właśnie na Tomie trzymając za ręce Billa, który próbował mu przyłożyć(wyobraźcie sobie: dredy Toma wystające spod pupci Gucia, który trzyma Billa za nadgarstki tuż przy swojej twarzy. Unieruchomiony Bill jest zdolny machać tlyko palcami, dlatego głośno pstryka nimi tuż przed nosem Gustva, który za każdym pstryknięciem mruga oczami. Czyli z dość dużą częstotliwością. Widzicie to?)
- Chodź na chwilę.
Gustav puścił wolno bliźniaków i przysiadł się do przyjaciela. Tom nie mógł złapać tchu.
- Ehe....ehe, Guu...Huuu...Hstav, Tyyyhy...idi...idi....idihotoo...-dyszał
Gustav nie zareagował, bo był już pogrążony w rozmowie z Georgiem.
Bill spojrzał na nich z przymrużonymi oczyma.
- Ej, Georg, jeśli jesteś gejem to możesz nam powiedzieć!- krzyknął.
-A co? Chcesz go zajść od tyłu siostrzyczko?- spytał brata Tom. Ale wstręciuch, nie?
Liah siedziała w skórzanym fotelu odrzutowca, i popijając Mr.Pibb’a patrzyła przez małe okienko na oświetlone słońcem chmury. Rozmyślała o wydarzeniach poprzedniego wieczora. Za każdym razem kiedy przypominała sobie taniec z Georgiem czuła wstyd. Nie dość że miała chłopaka, to jeszcze zamiast polecieć na kogoś godnego uwagi np. na Pharell’a Williamsa (od dawna jej się podobał)na co była idealna okazja, to ona zmarnowała ten czas na niańczenie jakiś dziwolongów z Niemiec. Co ją poniosło? I ten taniec z Georgiem....Co za wstyd....Co się z nią działo? Zawsze na imprezach tańczyła wśród gwiazd dużego formatu, ludzi znanych, pięknych i bogatych. Takich jak ona. Cieszyła się że już wraca do stanów, do swojej pracy i do ludzi. Nie zobaczy już więcej (swoją drogą co za chujowa nazwa?) Tokio Hotel. Przynajmniej miała nadzieje że ich już nie zobaczy. Cóż nadzieja matką głupich.
- Dobra, będę czekać na ciebie u Kaulitzów- Kiara rozmawiając przez komórkę schodziła ze schodków samolotu Challenger 604. Wsiadła do czekającej na nią limuzyny.- Ja ciebie też- pożegnała się i oparła głowę na siedzieniu. Georg miał dziwny głos. Czyżby on zrobił to samo co ona?
- No daj mi pograć no!!!- wrzasnął Bill.
- Spadaj- syknął Tom.
Minęly już 3 godziny jazdy. Gustav z Georgiem zasnęli, a Bill chciał aby Tom dał mu swoje PSP.
- Oj no Tom no!!!- gdybyście go słyszeli, pomyślelibyście że to głos dziewczyny- Możesz dać mi raz pograć. Jesteś moim bratem. Bliźniakiem. To prawie jak w małżeństwie.
- O nie! To na pewno nie jest jak w małżeństwie- zaprzeczył Tom- to jest jak szybkie bzykanko. Raz, dwa i do widzenia!!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Piątek 29-12-2006, 22:55, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Grecia
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
Wysłany: Środa 01-02-2006, 18:59 Temat postu: |
|
|
to jest jak szybkie bzykanko. Raz, dwa i do widzenia!!! powalilo mnie to haha
I na poczatku te teksty w nawiasach i przypominam, ze van byl bez dvd i barku haha sikam
Fajna czesc dawaj kolejna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sol
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam Diabeł młode chowa.
|
Wysłany: Środa 01-02-2006, 19:19 Temat postu: Asz..śmiesznie, |
|
|
Ja też nie jestem zadowolona z tej części. Jakoś...jakoś..mi nie pasowała.
I to powiedzenie "nadzieja matka głupich" - już drugi raz przewija się w opowiadaniach i ja po raz drugi będę za to karcić.
Jak nadzieja, może być matką ludzi bez intelektu? To na nadziei opiera się nasze życie, dlatego proszę, nie wyzywajcie jej bo możemy dostać od niej silnego kopniaka. Rozumiem to na potrzeby opowidania oczywiście?
Ah.. "to jest jak szybkie bzykanko. Raz, dwa i do widzenia" za to jestem zobowiązana Ci pogratulować. Ocierałam łezki ze śmiechu.
Weny życzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DiabLess
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Los Diabeles
|
Wysłany: Środa 01-02-2006, 19:41 Temat postu: |
|
|
Za "matkę głupich" pszepraszam. Faktycznie była na potrzeby akcji
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Wtorek 07-03-2006, 14:49, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
DiabLess
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Los Diabeles
|
Wysłany: Czwartek 02-02-2006, 16:57 Temat postu: |
|
|
Część 7
Miesiąc później.
Grudzień. W Nowym Jorku już od dłuższego czasu unosił się klimat Świąt Bożego Narodzenia. Zapaleni łyżwiarze szaleli na lodowiskach, a przed Rockefeller Center pyszniła się ogromna choinka, ozdobiona światełkami i biało-czerwonymi laseczkami. Przed wejściami do centrów handlowych stały aniołki rozdając przechodniom cukierki, a cała Piąta Aleja błyszczała od świątecznych dekoracjii. Przed jednym z luksusowych apartamentowców zatrzymało się terenowe Volvo V70 z którego wysiadła niewysoka dziewczyna, kruczoczarna brunetka, ubrana w dopasowane dzinsy, czarne kozaki od Manolo Blahnika oraz kompletnie nie pasującą do eleganckiej reszty jej stroju męską, czarną parkę z kolekcji Sean John z kapturem obszytym sobolowym futrem. W jednej ręce trzymała torby z zakupami, w drugiej kluczyki do samochodu, które oddała portierowi aby ten zaprowadził jej samochód do podziemnego garażu. Po chwili zniknęła za ogromnymi, szklanymi drzwiami budynku.
Taliah Reeve zamknęła za sobą mahoniowe drzwi i postawiła torby na marmurowej posadzce ogromnego holu. W powietrzu unosił się zapach cynamonu i wanilii.
- Uwielbiam domek-pomyślała w duchu. Przez ostatnie miesiące podróżowała po całych stanach i Europie. Dopiero od trzech dni siedziała w Nowym Jorku, czyli od czasu kiedy wróciła z L.A, gdzie nagrywała kawałek z Gwen.- Tak, uwielbiam.
Domek czyli trzypoziomowy apartament zajmujący 75,76 i 77 piętra budynku Time Warner Building przy rondzie Columbus Circle nieopodal wejścia do Central Parku od południowego zachodu. Z czterometrowych okien na całe ściany rozciągał się nieprawdopodobny widok na elegancką część „jabłka”, w nocy przepięknie oświetloną. Zrzuciła z siebie kurtkę, jednym machnięciem pozbyła się kozaków i skierowała się do salonu, eleganckiego pomieszczenia z marmurowym kominkiem, wokół którego rozstawione były włoskie kanapy w kolorze gorzkiej czekolady. Po środku ustawiona została ogromna choinka, wyglądająca jakby wyrastała wprost z podłogi. Na drabinie stał drobny mężczyzna, cały w czerni, i okularach o rogowych prostokątnych oprawkach, który zapamiętaniem układał sznur kremowych pereł na gałązkach drzewka.
- Nieźle Frans, całkiem nieźle- powiedziała z przekorą patrząc na imponującą kompozycję złotych serduszek, karminowych bombek i wiktoriańskich aniołków.
- To dzięki- prychnął naczelny stylista i dekorator TRF (Taliah Reeve Family). Zszedł z drabiny i spojrzał na nią.
- O Boże!!!- podniósł oczy do góry- Sama na to wpadłaś?- spytał spoglądając z niesmakiem na jej elegancki, czarny koronkowy gorset, idealnie pasujący do kozaków i dzinsów, ale kompletnie gryzący się z bluzą z kapturem którą miała na niego założoną. Na tle tej pięknej, ażurowej tkaniny gorsetu błyszczał się raperski łańuch z platynowym krucyfiksem.
- Nie, ściągnęłam pomysł z telewizji- powiedziała z uśmiechem- Od królowej Elżbiety.
Francesco mimio woli wybuchnął dziewczęcym chichotem.
- Powiedz mi chociaż że ukryłaś to dokładnie pod płaszczykiem- spojrzał na nią błagalnie.
-No prawie...
-Co to znaczy prawie?
-To znaczy że ukryłam to pod parką Curtisa!- powiedziała z triumfem na twarzy i odwróciła się zmierzając do kuchni. Uwielbiała się drażnić z Fransem, jednak na ważniejsze wyjścia zawsze wkładała to co jej kazał. W kuchni Chloe wstawiała blachę z piernikami(stąd ten zapach cynamonu) do piekarnika wbudowanego w ścianę. Przy stole zajadając ogromne steki z frytkami siedzieli Phil i Andre.
- Siema ziomky- Taliah przywitałą się z ochroniarzami- Nigdzie sie nie wybieram. Macie dziś wolne.
- Dziś nie możemy- odpowiedział Phil.
- A co porabiacie wieczorem?
- To co zwykle- powiedział Andre- pilnujemy Ciebie.
- O Boże, tylko mi nie mówcie że dziś mam gdzieś wyjść!
- Niech Brian ci powie- wzruszył ramionami Phil.
Taliah sięgnęła po najbliższy telefon i wykręciła numer do menagera.
Tego samgo dnia, tylko troszką na wschód od Nowego Jorku w Niemczech, na łóżku w jednym z pokoi taniego motelu w Magdeburgu, leżał nagi chłopak z dredami i rozmawiał przez komórkę...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Piątek 29-12-2006, 23:00, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Grecia
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
Wysłany: Czwartek 02-02-2006, 17:03 Temat postu: |
|
|
Nagi chlopak z dredami, ahh Az sie rozmarzylam haha..
Podoba mi sie opko ze wzgledu na to, ze czesc akcji toczy sie w Nowym Jorku (moje ulubione miasto). A ta choinka przy Rockefeller Center jak zwykle co roku jest piekna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marti
Gość
|
Wysłany: Czwartek 02-02-2006, 19:23 Temat postu: |
|
|
uuuu super, niemoge się doczekać następnego opka będzie jeszcze dziś?
|
|
Powrót do góry |
|
|
miluni@
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Czwartek 02-02-2006, 20:39 Temat postu: |
|
|
NAGI CHŁOPAK Z DREDAMI!!!!!! NAGI!!!!!!!!!NAGI!!!!!!!!! Nie no sorrki poniosło mnie ....... daj kolejny odcinek! Normalnie uwilbiam twoje opo! Czasami to normalnie prawie robiłam pirułety ze śmiechu!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: świat Aniołków xD
|
Wysłany: Czwartek 02-02-2006, 21:29 Temat postu: |
|
|
'nagi chłopak z dredami (...)' OMG O__O Normalnie szok Chce następną część! Chce wiedzieć, co będzie dalej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DiabLess
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Los Diabeles
|
Wysłany: Czwartek 02-02-2006, 23:48 Temat postu: |
|
|
Część 8
Next part:
Tego samgo dnia, tylko troszkę na wschód od Nowego Jorku w Niemczech, na łóżku w jednym z pokoi taniego motelu w Magdeburgu, leżał nagi chłopak z dredami i rozmawiał przez komórkę.
-jak najszybciej- powiedział do słuchawki- pod motel „Rose”.
Rozłączył się i wstał z łóżka, na którym spała goła blondynka. Włożył bokserki, koszulkę, wciągnął spodnie i wsadził komórkę do kieszeni. Założył swoją ogromną kurtkę i wziął czapkę ze stolika. Spojrzał na podłogę. Leżały na niej czerwone, koronkowe stringi, stanik, różne inne części damskiej garderoby oraz pomarańczowa prezerwatywa. Zużyta. Skierował się w stronę drzwi.
- Już wychodzisz?- usłyszał zachrypnięty głos.
Odwrócił się. Dziewczyna siedziała na łóżku, zakrywając nagi biust prześcieradłem. Długie blond włosy były skołtunione, a ostry makijaż rozmazany. Brzydka była. No cóż było ciemno...
- Tak- odpowiedział- fajnie było,...eeee....Klara.
- Claudia- poprawiła go.
- Wszystko jedno- machnął ręką zniecierpliwiony i odwrócił się znów w kierunku drzwi. Chciał już stąd wyjść.
- Czyli byłam po po prostu twoją kolejną laską na jedną noc- w jej tępych oczach pojawiły się łzy.
- To jest szybkie bzykanko, moja droga- Tom był już zirytowany tą panną- raz, dwa, do widzenia.
- Która byłam? - teraz to już rzewnie płakała- 30? 31?
- Nie wiem, nie liczyłem- płacz nie wzbudzał jego litości. Wręcz przeciwnie. Porządnie go wkurwiał.- wiem że były lepsze od ciebie. Nara.
Odwrócił się wyszedł. Kiedy zamknął za sobą drzwi, ciche łkanie dziewczyny zamieniło się w głęboki, zwierzęcy skowyt.
-Jak podczas okresu godowego świni- zauważył Tom- czy ona myślała że się z ną hajtne?
Pokręcił głową na samą myśl i wyszedł na zewnątrz. Było dość zimno, dlatego naciągnał futrzany kaptur na głowę. Głowa! Strasznie go napierdalała. Pogrzebał w kieszeniach granatowej, snowboardowej kurtki North Face’u. Znalazł zmiętą paczkę Malboro Light’ów. Wsadził jednego do ust i podpalił zapalniczką, z namalowanym zielonym listkiem marihuany. Zaciągnął się. Dym wypełnił mu płuca. Zamknął oczy i powoli go wypuścił. Schował fajki z powrotem do kieszeni, i spojrzał na czapkę, którą nadal trzymał w ręce. Była czymś uświniona. Gdyby to nie była jego ulubiona bejsbolówka, to by ją wywalił. Cmoknął z niezadowoleniem po czym schował czapkę do kieszeni. Stał przy jezdni wypatrując srebrnego, sportowego Cryslera, nowego nabytku Georg’a, do którego zadzwonił po to by po niego przyjechał. Co jakiś czas zaciągał się głęboko szlugiem rozmyślając o poprzednim wieczorze. Zdecydowanie za dużo wypił. Nagle podjechała do niego lśnąca bryka, z której dochodziła piosenka „B.Y.O.B” SOAD’u. Kiedy Tom otworzył drzwi muzyka stała się jeszcze głośniejsza. Wsiadł do środka samochodu, i usadowił się na fotelu obitym czarną skórą.
-Dzięki stary- rzucił do kumpla.
-Spoko- powiedział Georg wyciągjąc srebrną puszkę RedBull’a ze schowka, i podając ją Tomowi.- Akurat miałem do was jechać. To po drodze. Dobrze się bawiłeś?
- E, tam. Nic specjalnego. A ty?- podniósł brew do góry.
- Ja jak zawsze. Cudownie.
- Nie nudzi cię spanie cały czas z tą samą panienką?
- Nie- odpowiedział dobitnie Georg- A jak myślisz dlaczego?
- Bo Kiara nie jest zwykła panienką- pokiwał głową Tom- Wiem. Ja nie mogę, ale ty masz farta. Nie dość że ładna, to jeszcze fajna. A może jednak ma jakieś wady? Zdążyłeś coś zauważyć po 3 miechach chodzenia?
- Lubi Justina Timberlake’a.
- Oj!- Tom udawał przerażonego- zbrodnia! Coś jeszcze?
- Nie lubi pozycji 69- Georg uśmiechnął się zbereźnie.
Tom wybuchnął śmiechem, mało co nie wypluwając Red’a z buzi.
- Faktycznie, wspominała coś że nie lubi matmy- powiedział dławiąc się ze smiechu. Georg parsknął śmiechem i skręcił na drogę nr.6 prowadzącą do domu Kaulitz’ów.
- Na mecz?!- Taliah krzyknęła do telefonu- dziś? Mecz?
- Tak, mecz. Kniks’ów- odpowiedział cierpliwie Brian- Miejsce w pierwszym rzędzie. Obok cioci Beyonce i wujka Jay’a.
- Czy ja kiedykolwiek będę miała wolny wieczór?
- Ostatnie dwa wieczory miałaś wolne. Nie marudź pączuszku.
- Jest coś jeszcze o czym chciałbyś mnie powiadomić?
- Jest. Dzwonił do mnie niejaki Peter Schmitt.
- Kto? To ten gość co ma zostać nowym szefem kuchni „Osterii”? (restauracji należącej do TRF)
- Nie. Menager twoich kolegów z Niemiec.
- Moich kolegów z Niemiec? O kim ty mówisz?
- O tych gostkach co poznałaś na EMA. Tych czterech takich...z lekunia dziwnych...
- O matko!- Liah aż się wzdrygnęła na wspomnienie imprezy after after.- Czego chciał?
- Chciał abyś nagrała piosenkę z nimi....
- Że ku**a co?- wrzasnęła- piosenkę z nimi?
- Nie denerwuj się tak. Zgodziłem się na to, bo....
- O nie! O nie!- Liah krzyczała z histerią- Nie! Nie! NIE!!!
- Nie drzyj się tak!
- Bądź tu człowieku dla kogoś miły- krzyczała dalej- Oczywiście już proszą o wiecej. Dałam im palec, to wzięli całą rękę! Jak mogłeś się na coś takiego zgodzić?
- Daj mi dokończyć. Po pierwsze dlatego że zaproponował 50 % ze sprzedarzy...
- Ciebie chyba pojebało! Nie będę zapieprzać teraz do Niemiec, żeby nagrywać piosenkę razem z tym niedoubranymi, szwabskimi kaszalotami!!!
- Usiądź na swojej kościstej dupie i mnie posłuchaj!- zniecierpliwił się Brian.
- Siedzę!
- Nie siedzisz.
- Siedzę!
- Nie siedzisz. Usiądź.
Taliah cmoknęła z niezadowoleniem i usiadła na granitowym kuchennym blacie. Krew w niej buzowała.
- Siedzę.
- Otóż nie będziesz musiała nigdzie jechać. Oni przyślą tu swój kawałek, ty nagrasz swój wokal, my im wyślemy, a oni to sobie zmiksują jak tam chcą.
- Nie postawiłeś chociaż jakiś warunków?- spytała zirytowana.
- Żartujesz?- prychnął- Oczywiście że postawiłem. Nie byłbym sobą, gdybym nie postawił.
- No więc?
- Ustaliliśmy że ten kawałek będzie tylko i wyłącznie nadawany w Niemczech. TYLKO.
- Czyli nie będę się musiała z nimi spotkać?
- Nie misiaczku, nie spotkasz ich.
- Uff!!- odetchnęła z ulgą- chociaż o tyle dobrze. Ale pamiętaj co mi obiecałeś. Nikt tutaj w Stanach, ani gdzie indziej oprócz Niemiec się o tym nie dowie. NIKT!
- Nikt- potwierdził Brian.
- No! To chyba powinnam się zacząć zbierać na mecz. Mam nadzieje że nie będzie to nudna zabawa.
- Ja miałbym wysyłać mojego aniołka na nudną zabawę?- spytał Brian z niedowierzaniem- moją księżniczkę? Mojego cukiereczka?
- Nie no skąd! Zawsze dobrze wybierasz mi rozrywki!
- Właśnie! Tylko ubierz się tak jak ci będzie kazał Francesco.
- Oczywiście- powiedziała i odłożyła słuchawkę- że nie- dodała zeskakując z blatu i pędząc po schodach na górę do swojego pokoju.
- Ubranko na łóżku!- krzyknął za nią Frans.
Rzeczywiście, kiedy weszła do pokoju, na łóżku leżały przygotowane ubrania. Westchnęła i zaczęła je posłusznie ubierać. Nie chciało jej się zakładać czegoś czym mogłaby rozdrażnić Fransa (np. tej jaskrawo żółtej bejsbolówki), bo cały czas była porządnie wkurzona tym że jeszcze będzie miała coś wspólnego z Tokio Hotel. Zdążyła już o nich zapomnieć, a każde wspomnienie czasu spędzonego z nimi, a w szczególności tego kretyńskiego tańca z Georg’iem i Billem(chyba Bill mu było, nie?) napawał ją wstydem. Przynajmniej nie będzie musiała się z nimi widzieć. Poprawiła makijaż oczu i zeszła na dół, gdzie Phil i Andre już czekali na nią przy drzwiach. Oni się cieszyli że idą na mecz. Ona tak średnio.
Biednej dziewczynce kazali iść na mecz Kniks’ów, gdzie miała siedzieć w pierwszym rzędzie obok Beyonce Knowles i Jay-Z. Ojej, łezka się kręci w oku...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Poniedziałek 22-05-2006, 21:52, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|