 |
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gosiulex
Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Wtorek 18-04-2006, 17:46 Temat postu: |
|
|
Heh...ich kłótnie idealnie odzwierciedlają kłótnie moje i mojej "siostry", którą tak naprawdę nie jest. Ale ciii...Nie wyjasniam. Zbyt skomplikowane A co do odcinka to świetny. Czekam na kolejny. Jestem ciekawa czym nas teraz zaskoczysz. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
LadyMakbet
Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z prochu
|
Wysłany: Wtorek 18-04-2006, 17:54 Temat postu: |
|
|
Hehe Ja właśnie też podobnie kłócę się z moją siostrą, z tą różnicą, że ona jest nią na serio Być może Tom i Bill w REALU również tak inteligentnie dyskutują . Kto ich wie?? Niestety chyba nigdy się nie przekonamy
Również pozdrawiam i thx za komenta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
***DieStar***
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chrzanów OC!
|
Wysłany: Wtorek 18-04-2006, 17:57 Temat postu: |
|
|
Moja droga.. nie dzięuj... ylko zaspokój moje potrzeby! moze by tak dłuzszy parcik?  ciekawa jestem jak zachowa się Bill i co Nasz Tomuś jeszcze pomyśli... xD buzolki )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ashleyka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Wtorek 18-04-2006, 18:04 Temat postu: |
|
|
hee...ciesze się że tu zajrzałam bo coraz bardziej mi się podoba.. ciekawe co wyniknie z tego czytania w myślach. Widzę ,że Bill nie chce się ze mną zamienić. No coż nie to nie:P
heh pozdroo i czekam na moore
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
LadyMakbet(niezalog.)
Gość
|
Wysłany: Wtorek 18-04-2006, 18:53 Temat postu: |
|
|
DieStar - hm...dłuższy parcik ? No, mogę się o to postarać . Pisanie przedługich rozdziałów jakoś mi nie wychodziło (zawsze mi się wydają długie, publikuję i jest KRÓTKIE!! xD), ale mogę się pomęczyć .
Ashleyka - każdy by chciał słyszeć myśli Toma xD. Bill też xD. Nie odbierajmy mu tej przyjemności
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Akromantula
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 19-04-2006, 13:42 Temat postu: |
|
|
Buahahahahhahahahaha cudoowne! I czemu ty sądzisz, ze mnie trudno zadowolić?! Mnie coś takiego napisanego po ludzku zadowala 99%. W 100 byloby jakby sie pojawialo codziennie A tak w ogole to was informuję, że LaydyMakbet leży w szpitalu, a tą notkę publikował bardzo przystojny ministrant z kościoła... Z resztą pisał ja w połowie... Jak chcecie to mogę rozwinąć ten temat... To baardzo ciekawa historia . No, a notka suuper i w ogóle. Acha i Martuś walcz o Toma!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
LadyMakbet
Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z prochu
|
Wysłany: Środa 19-04-2006, 13:48 Temat postu: |
|
|
A weź.....
Nie no czuję się obrażona...
Nicka mi zniekształciłaś! Jam jest LadyMakbet a nie LaYdy:P
Dobra, nie czepiam się
No a tak poza tym to...ekhem... już z tym ministrantem nie musiałaś wyjeżdżać Jeszcze mnie za idiotkę wezmą
A historia jak historia...
Wątpię, by to kogoś obchodziło, Akromantulo czy tam Ago
Aaaaaaaaaaa i dzięki za słowa uznania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Akromantula
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 19-04-2006, 13:54 Temat postu: |
|
|
Ludziee prawda, ze chcecie przeczytać uroczą historię LadyMakbet i ministranta? Jako rola drugoplanowa występuję ja i fr. opowiadania... Buahahahhahahaha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Free
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.
|
Wysłany: Środa 19-04-2006, 15:23 Temat postu: |
|
|
hehe...Bill chyba nie jest Harrym Potterem?
Umie czytać w myślach...hehe...
A może to prawda? nie wiem
"Ale gorące laski! No...teraz jestem zadowolony... "
Hehe...najlepszy text...buahahha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
LadyMakbet
Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z prochu
|
Wysłany: Piątek 21-04-2006, 11:34 Temat postu: |
|
|
Część 4.
Aj nie wiem czy ten parcik będzie dłuższy od pozostałych...
Dedykejszyn for Akromantula, Schwarz ist klasse, Ashleyka, DieStar, Gosiulex, Mary-Margaret i to chyba wszystko. Mam nadzieję, że o nikim nie zapomniałam ;D
____________________________________
W ten oto sobotni poranek Bill został zbudzony przez Toma o niezwykle wczesnej godzinie, bo o 11 (wcześnie, no nie?).
- Nawet wyspać się porządnie nie można! - jęczał Bill, powoli gramoląc się z łóżka.
- Nie do mnie z pretensjami.
- A do kogo? - Bill uniósł brwi.
- Do babci.
- Jak to do babci? - z tego wszystkiego brunet zapomniał, jak miał odnosić się do brata.
- A tak to, że za jakieś 2 godzinki jedziemy do niej na obiad.
- O nie... Ona zawsze wszystko robi z boczkiem... Nienawidzę boczku. Ble - Bill wzdrygnął się na samą myśl o "pysznym" obiadku. - A poza tym, mogłeś mnie zbudzić za godzinę!
- Tak, żebyś się później nie wygrzebał i żebyśmy się wszyscy przez ciebie spóźnili.
Bill poczłapał do łazienki. Zwykle najpierw jadał śniadanie, ale stracił apetyt na wieść o obiedzie u babci.
Nagle przypomniał sobie, co wczoraj odkrył. Wachał się przez chwilę, czy to był sen, czy rzeczywiście posiada takie niezwykłe umiejętności.
Dla zabawy postanowił troszkę poczytać(w myślach, oczywiście).
Gdzie ten kubek? I gdzie mleko? Zabiję Billa. Znowu wszystko gdzieś pochował albo, co gorsza, unicestwił...
Bill zachichotał.
Ich kot tak łapczywie pił mleko z ulubionego kubka Toma, że brunet nie miał serca odbierać mu tej przyjemności. W efekcie całe mleko zostało wypite przez zwierzątko, a kubek...? Tego już Bill nie wiedział.
- Aaaa! Co to jest?! - usłyszał krzyk Toma. - Cholera! Kot się zeszczał! Ja nie sprzatam!!!
Może trochę przesadził z tym mlekiem?
E tam, i tak nikt nie wie, że to jego sprawka.
Po godzinie siedzenia w łazience, skierował się do kuchni.
- Bill, nie wiesz przypadkiem - dredziarz podkreślił ostatnie słowo - gdzie jest mleko i mój kubek?
- Hmm...Nie wiem. Poszukaj. Pewnie nawet nie zajrzałeś do szafek.
- Ale mleka nie ma. Raczej powinno leżeć w lodówce, no nie?
- Raczej tak - przyznał mu rację.
- Więc gdzie jest?
- Pewnie już nie ma.
Tom jęknął i ukrył twarz w dłoniach.
- Co za dom - stwierdził.
Ja chcę mleka, chcę zalać wreszcie tą kawę...Czy to tak wiele? Tylko mleko... Kubek nie musi być niebieski... Tylko mleko...
- To idź do sklepu - odpowiedział na jego myśli Bill.
Oczywiście nie było to podejrzane, gdyż każdy mógł domyślić się, o czym rozmyśla blondyn.
- Teraz nie moja kolej, tylko twoja.
- Ale to ty czegoś potrzebujesz, nie ja.
- Przecież ty też zalewasz kawę mlekiem.
- Ale mi się teraz nie chce pić - Bill wytknął mu język i wyszedł z kuchni.
Spojrzał na zegarek.
Godzina ohydnego posiłku zbliżała się nieuchronnie.
Aż w końcu usłyszał ten głos.
- Ubierajcie się, już jedziemy.
*** *** ***
Babcia nie mieszkała daleko, ale rodzinie Kaulitzów nie przeszkadzało to w tym, by się przejechać. Byli nieco leniwi, więc nie lubili spacerować.
Ojczym zadzwonił do drzwi.
- Już idę, idę! - dobiegł ich głos starszej kobiety.
Wkrótce drzwi zostały otworzone przez niewielką, grubszą staruszkę, o siwych włosach i ciepłych, niebieskich oczach.
Dom był niewielki, miał dwa pokoje, łazienkę i kuchnię. Ściany wszędzie były białe, a meble raczej staroświeckie.
- Ach, Bill, Tom, jakie z was duże chłopaki! - stwierdziła, jak zawsze, gdy się widzieli. Zupełnie, jakby coś mogło się tak diametralnie zmienić od ich ostatniej wizyty.
Wycałowała bliźniaków i kazała siadać Kaulitzom do stołu.
Bill z przerażeniem zauważył, że wszystko jest na boczku!
Jęknął w duchu. Spojrzał na Toma.
On też nie wydawał się być zadowolony.
I znowu drętwe siedzenie przy stole. Jak ja tego nienawidzę. Zaraz zacznie się gadanie "jedzcie, chłopcy, jedzcie, bo z was takie chudziny. A Bill to, a Tom tamto...".
Wokalista przyznał w duchu bliźniakowi rację.
Z rozpaczą poszukiwał normalnej potrawy. Nie, nie, nie, wszędzie boczek! Drżącą ręką sięgnął po sałatkę.
- I jak, smakuje ci, Billuś? - zapytała babcia troskliwie.
- Tak, oczywiście - uśmiechnął się nieco wymuszenie brunet.
- Tomuś, jedz, jedz. Taki jesteś chudziutki. Musisz jeść, bo jeszcze jakąś anemię złapiesz, czy coś. A nie tylko w tym EmCeDonaldzie siedzisz. Tam jest naprawdę niezdrowa żywność. Simone, nie wiem czemu pozwalasz mu na takie jedzenie - powiedziała z lekką pretensją w głosie.
Wiedziałem, że tak będzie! Ale dobra, już będę jadł, bo taki jestem chudziutki...
Bill chciał się roześmiać, lecz przypomniał sobie, w jakiej znajduje się sytuacji.
Kolejny widelec morderczej sałatki. Przywołał uśmiech na twarz i starał się nie robić głupich min. Spojrzał na brata, który przyglądał mu się z niemiałym rozbawieniem.
"Hahaha, ale śmieszne. Poproszę mamę to zrobi jutro grochówkę na obiad, zobaczymy, jak mu będzie wesoło".
W końcu wizyta dobiegła końca. W sumie nie było tak źle. Jedynie jedzenie nie pasowało Billowi, reszta była OK.
Podczas jazdy samochodem Bill wpatrywał się nieprzytomnymi oczyma w szybę.
Nieświadomie odbył podróż do wnętrza umysłu gitarzysty, który bacznie go obserwował (Tom, nie umysł ).
Jaki on jest śliczny. Może nawet ładniejszy ode mnie...
Bill natychmiast się "odmyślił" (to taki mój neologizm;P) i spojrzał z lekkim zdziwnieniem na nieświadomego niczego swojego bliźniaka.
"Może nawet ładniejszy ode mnie...", chodziło brunetowi po głowie. No, to był komplement. Ładniejsze od Toma, według niego samego było tylko jego odbicie w lustrze. Czyli nikt.
Resztę drogi Bill zastanawiał się, czy to nie jest trochę dziwne. Sam raczej nigdy nie myślał o wyglądzie Toma. No, może czasami przeleciało mu coś przez głowę...
_____________________________________
Sorki, że tak krótko...
Jak myślicie, czy mam zakochać Toma w Billu? Bo sama nie wiem...
Pzdr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Okla_xD
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Skawina - Kraków
|
Wysłany: Piątek 21-04-2006, 12:05 Temat postu: |
|
|
BUAHAHAHA nie możlwie!!
TO jest Boskie!!
HAHa jak ja kocham opowiadania "Magiczne"
Ale dlaczego Tom nie czyta Billowi w myślach?
A Tom tego nie odczuwa? Szkoda...była by zabawa
Ale opowiadanie zapowiada się świetnie!
Czekam na kolejne część
Bosko piszesz. Pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
***DieStar***
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chrzanów OC!
|
Wysłany: Piątek 21-04-2006, 12:35 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze : kłąniam ci się nisko za dede i zapraszam do mnie "Fly" może ci przypadnie do gustu...
Po drugie : ohh... ahh... ehh...
dobra koniec ahów i echów... cześć bossskaaa!! normalnie ja to bym mogła to czytać bez przerwy... "Jaki on jest śliczny" ojj takk... pozdrawiam autorkę 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mary-margaret
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 21-04-2006, 13:37 Temat postu: |
|
|
Bomba!!Świetnie!!Biedni chłopcy..ale czego to sie nie robi dla rodzinki
Ja myślę,że moze sie zakochać jak najbardziej...ale oczywiscie w fikcj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
LadyMakbet(niezalog.)
Gość
|
Wysłany: Piątek 21-04-2006, 17:01 Temat postu: |
|
|
Hmmm... Okla_xD - może odczuwać Właśnie się zastanawiałam, czy zrobić coś takiego
DieStar - do gustu Twoje opko na bank mi przypadnie Lecę czytać ;D Thx za pozdrowienia
Mary-Margaret - hihihi :d ja też lubię, jak blixniacy się kochają! ;D
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ashleyka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Piątek 21-04-2006, 18:33 Temat postu: |
|
|
dziekuję pięknie za dedykację- to po pierwsze
Ja głosuję żebyś zakochała się z Tomie. To mogłoby być calkiem funny...do tego Bill by wszystko wiedział np. co o tobie mysli jego brat itp. ,ale z drugiej strony jakbyś była z Billem to moglibyście razme nabijac się z Tomasza.. <zastanawia się ,ktorego z bliźniakow wybrać>
Dobra po długim zastanawianiu się wybieram Tomasza^^ no ale zrobisz jak będziesz chciałą ja tylko nieśmiało napomknęłam kogo wolę xD
Co do części to wyszło dobrze.. było kilka zdarzeń z ktorych się smiałam ,więc jest gut
Pozdrawiam i czekam na more
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sobota 22-04-2006, 16:23 Temat postu: |
|
|
No dzięki za dedykację i obiecuję, że jak tylko w końcu przeczytam krzyżaków będę uczciwie pisać przynajmniej raz w tygodniu!!! Przyrzekam na cześć rycerska tyle notek ile czubów obiecywał Zbyszko,a nawet jeszcze więcej
A ludzie nie wiedzieli co w tej części było najlepsze...
Najlepsze było:
- Do babci.
- Jak to do babci?!
Buahahahhahahahaha Ja tego nie słyszałam, ale słyszałam jak Dragonka później powtarzała... I jak mi się to skojarzyło z tym jak ona to mówi z takim zdziwieniem "JAK TO DO BABCI" to myślałam, że z krzesła spadnę
Acha i się pochwalę przed całym forum:
POPRAWIŁAM CZAS NA 50M O CAŁE 2 SEKUNDY (jestem wspaniała)
Acha no i chyba wiesz, że nota super co nie...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Akromantula
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 22-04-2006, 16:24 Temat postu: |
|
|
Acha i tamto na gorze toja pisałam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Okla_xD
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Skawina - Kraków
|
Wysłany: Sobota 22-04-2006, 17:57 Temat postu: |
|
|
NO to by było dobre!! i Gdyby Bill np. Nauczył tego toma I poszerzyli granice i mogli słyszeć myśli innych Fajnie by było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
LadyMakbet(niezalog.)
Gość
|
Wysłany: Sobota 22-04-2006, 18:15 Temat postu: |
|
|
Buahahaha, Okla_xD, masz pomysły ... Hmm...cóż może kiedyś nadejdzie taki dzień
Akromantulo moja droga, przypadek z tą babcią, przysięgam . A i ty mi nie pier*ol o tych...<pada mocno niecenzuralne słowo> Krzyżakach... Chociaż Zbyszko niczego sobie... Te włosy przycięte tuż nad brwiami..och, sliczny musial byc... LOL...żartuję A co do noty - nie wiem, trzeba mnie informować, jaka jest !
|
|
Powrót do góry |
|
 |
***DieStar***
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chrzanów OC!
|
Wysłany: Sobota 22-04-2006, 18:25 Temat postu: |
|
|
Kochana Lady Makbet... na początku padam ci do stópek za wejście do mnie normalnie serducho mi się uskrzydliło [a można tak?] kiedy zobaczyłam twojego komenta....
A teraz z innej beczki... Ej ziom... kiedy dasz mi jesć? [kiedy dasz nowego parta?] ja tu zdycham... czytać nie mam co... co znowu Billuś wyczyta? albo Tomuś pomysli... <diabeł> pozdrawiam mój Aniele 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alice
Gość
|
Wysłany: Sobota 22-04-2006, 19:09 Temat postu: |
|
|
Też myślę że powinnaś go zakochać xD
|
|
Powrót do góry |
|
 |
LadyMakbet
Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z prochu
|
Wysłany: Sobota 22-04-2006, 22:45 Temat postu: |
|
|
Die Star, to ja Ci padam za stópek za to, że czytasz moje opowiadanie . Co do tego, czy serce się uskrzydla - no chyba można tak powiedzieć . Nie bądź takim głodomorem . Mam nadzieję, że nie umrzesz z głodu, jak Cię nakarmię we wtorek . Bo wcześniej to się raczej nie wyrobię. Wybacz, kochana
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
***DieStar***
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chrzanów OC!
|
Wysłany: Niedziela 23-04-2006, 7:53 Temat postu: |
|
|
No cóż... dla ciebie wszystko , dlatego postaram się powstrzymać apetyt... ale żądam deseru hihi a weszłabym nawet gdyby mnie na zywym ogniu przypalali.. buziaki Aniele 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Niedziela 23-04-2006, 8:59 Temat postu: |
|
|
*ugh* xD lool^^
Cytat: |
Jaki on jest śliczny. Może nawet ładniejszy ode mnie... |
no no uslyszec takie cos xD
i to jeszcze od brata blizniaka
czekam na njuu Busiaki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
LadyMakbet
Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z prochu
|
Wysłany: Wtorek 25-04-2006, 12:01 Temat postu: |
|
|
Zgodnie z zapowiedzią, pojawia się nowa notka. Nie mam zbytnio weny, ale dodaję... Acha no i zaznaczam, że to jest taki jakby dalszy ciąg poprzedniej noty.
_______________________
Część 5
- Nigdy więcej nie jadę do niej na obiad! - jęknął Bill rzucając się na kanapę.
- Daj spokój, nie było tak źle - stwierdził Tom, sadowiąc się naprzeciwko brata, na fotelu.
- Może dla ciebie, bo nic nie masz do boczku! Nienawidzę go!
- Wiem... Śmiesznie wyglądałeś jak jadłeś tą sałatkę.
- Hahaha - mruknął - Zobaczymy jak ci będzie wesoło - dodał z miną diabełka i krzyknął - Mamo! Możesz jutro na obiad zrobić grochówkę?
- Mogę - dobiegł ich głos mamy.
- Ty...ty... brutalu! Jesteś okrutny! - mówił blondyn z teatralną rozpaczą. - Zaraz zadzwonię do babci i powiem, żeby przysłała nam pozostałości z obiadu!
Wstał z fotela i już miał podnosić słuchawkę domowego telefonu, kiedy usłyszał wiski, trzaski i dobijanie się do drzwi.
- Tu nie dom wariatów! - krzyknął Bill, poznając niektóre głosy. - Źle trafiliście!
Wstał i otworzył drzwi wejściowe. Otworzył usta ze zdziwienia - przed nim stali Georg, Gustav i niewiadomo dlaczego Mandy, a za nimi biegła chmara rozszalałych fanek.
- Co się tu...? - nie dokończył, bo cała trójka wbiegła do domu, głośno wrzeszcząc "nie mogłeś szybciej otwierać?!".
- O, cześć Georg, cześć Gustav... - gitarzysta urwał na widok nie lubianej koleżanki. - i Mandy... Czemu się tak dobijaliście? - zapytał z pretensją.
- Posłuchaj, to się dowiesz. - poradził mu Gustav.
A co usłyszał Tom?
Krzyki "Tokio Hotel, jesteście super!", śpiewy (jeśli można to tak nazwać) "Durch den Monsun", wyznania typu "Kochamy was!" i od razu zrozumiał co sprowadza tu nieszczęsną trójkę.
- Co teraz? Nie można wyjść - załamał ręce Bill.
- No... jeśli nie macie nic przeciwko to... możemy zostać na jakiś czas? Wiecie, nie uśmiecha się nam przebijać przez mur złożony z tych zwariowanych dziewuch - Georg zamrugał zalotnie powiekami.
- Wy tak - powiedział dredziarz grobowym głosem. - Ona nie - wskazał głową na Mandy.
- Wierz mi, Kaulitz, że wcale się nie cieszę z pobytu w twoim domu. Jednak okoliczności mnie do tego zmusiły, więc muszę zostać, bo inaczej wpuszczę je wszystkie do mieszkania wychodząc.
- Ach, racja - Tom pokiwał głową z niezadowoleniem.
- Czyli utknęliśmy na jakiś czas - podsumował Bill.
Czemu, czemu, czemu akurat teraz?
Brunet zadumał się. Co Tom ma takiego ważnego do załatwienia, że koniecznie musi wyjść z domu?
- To co robimy? - wyrwał go z rozmyślań głos Gustava. - Macie jakiś fajny film?
- Fajny jako fajny, czy fajny jako fajny? - zapytał dredziarz.
- Oczywiście, fajny jako fajny.
- Coś się znajdzie. - Tom zabrał się do poszukiwań.
Chwilę potem siedzieli wszyscy przed telewizorem i oglądli jakiś horror.
Wokalista widział ten film już wiele tysięcy razy, więc sobie odpuścił. Zauważył, że jego brat też nie ogląda zbyt uważnie.
A więc co zrobił?
Odbył podróż do wnętrza umysłu brata.
Idioto, przecież jesteś normalny. Nie wiem co ci odbiło. Jutro umówisz się z jakąś laską i będzie OK. Ale...z jaką laską? I jak?
Jestem przecież zamknięty w domu. Jedynym ratunkiem jest... Mandy!
Bill uznał, że z jego bliźniakiem musi być coś nie tak. Zawsze mówił, że Mandy to ostatnia dziewczyna na tym świecie, z jaką się umówi, i że wolałby ożenić się ze starą babką niż dać jej całusa.
Więc co jest grane?
Znowu mi się spodoba i będzie OK. To wszystko jest po prostu...urojeniem...Tak mi się tylko wydaje...Jest OK...
... Yeah, teraz najlepszy moment. Idiotka z tej baby. Jak mogła myśleć, że on się poprawi? Hahaha, teraz zdechnie, naiwniaczka.
Brunet doszedł do wniosku, że dalsze czytanie nie ma chyba sensu, gdyż Tom skupił się na filmie. Seans dobiegł końca. Było już dosyć późno.
- Kto gdzie śpi? - zapytał Bill.
- Ja na twoim łóżku! - zaśmiał się szaleńczo Gustav i zamknął się w pokoju Billa.
- I tak będziesz musiał wyjść się umyć! Wtedy zajmę pokój z powrotem! - krzyknął za nim brunet.
- No to skoro Gustav u Billa, to może ja u Toma? - bardziej stwierdził niż zapytał basista.
- Niedoczekanie! W moim pokoju śpi... - policzki lekko mu się zaróżowiły - może Mandy?
- Spadaj, Kaulitz. Mogę spać na kanapie. Mi bez różnicy. - najwyraźniej nie miała ochoty przebywać w pokoju "mopa".
Tom odchrząknął dwa razy.
- Dobra, Georg, na moje łoże idziesz ty. Ja i Bill rozłożymy sobie materace.
Każdy leżał wygodnie(no, może nie każdy, ale pomińmy) i próbował zasnąć.
Bliźniacy rozłożyli swoje posłania w salonie.
Bill wodził oczami po suficie, nie mogąc zmusić się do snu.
"Z Tomem musi być serio coś nie tak", stwierdził w duchu. Zaczynał się martwić o brata. Z tego względu częściej czytał w jego myślach. Tak było i teraz.
Ciekawe jakby zareagował. Zresztą...na co? Przecież to NIC. Mi się tylko wydaje i ja dobrze o tym wiem. Każdy ma czasem małe odchyły... Ale jeśli jednak? Nie, o czym ja w ogóle myślę? To idiotyzm...
W tym momencie Tom syknął, jakby z bólu.
- Co jest? - rzucił lekko brunet.
- Jakoś tak...eee...dziwnie mi w głowie.
- Jak to dziwnie? - zaniepokoił się Bill.
- Mniejsza z tym. Idź spać.
- A ty gdzie idziesz? - spytał wokalista, widząc jak Tom wstaje i wychodzi z pokoju.
- Do kuchni.
- Po co?
- Po tabletki.
- Na co?
- Co to jakieś śledztwo? - zaśmiał się cicho blondyn i poszedł.
Bill nie dał za wygraną i ruszył za bratem.
- O co ci chodzi? Dziwnie się ostatnio zachowujesz. - powiedział do popijającego leki Toma.
- Ja? A w jakim sensie?
- Na przykład to z Mandy... przecież ty jej nie znosisz. A teraz proponujesz jej, żeby spała u ciebie?
Wyraz twarzy Toma automatycznie się zmienił; blondyn trochę się zdenerwował.
- W końcu jest gościem. - tłumaczył się dość mętnie.
_____________________________
Co będzie dalej? Jak potoczy się ich rozmowa? Dowiecie się w następnym odcinku!
Dedykejszyn for YOU!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|