Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Otworzę oczy kiedy wrócisz. {1/4 drugiej części}
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arasoi




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z internetu

PostWysłany: Niedziela 17-12-2006, 15:20    Temat postu: Otworzę oczy kiedy wrócisz. {1/4 drugiej części}

Powracam do pisania. Chciałam...
Przepraszam, że zaczynam nowe opowiadanie, mając zaległości na tamtym pisanym z Avis.
Musiałam, musiałam...

Nelly Furtado - Try


Prolog.


Pusty, ciemny pokój i ja – mała dziewczynka, cała zapłakana, próbująca zapomnieć. Boże, przecież to nierealne. Znów to samo, znów biję się z własnymi myślami, znów przestaję czuć. Jedyne uczucie to nienawiść, paląca od środka. Chciałabym, tak bardzo chciałabym cofnąć czas... chociaż o dziesięć minut. Wszystko byłoby jak dawniej. Te same myśli, słowa... jedna dusza rozdzielona w dwóch ciałach. Tak odległe... a tak bliskie. Połączone ze sobą niewidzialną nicią.
Nić pękła.
Nie ma nas.
Jestem ja i jesteś ty. Lub... ciebie już nie ma.

A wszystko zaczęło się dwa tygodnie temu. Robiąc porządki w szafie, znalazłam listy z dawnych lat. Moje listy, do ciebie. Większość z nich była potargana, pomazana. Dziwiłam się, że dalej je trzymasz, że być może jeszcze ci na mnie zależy. Byłam wręcz pewna, że sam o nich zapomniałeś, a leżą tam tylko po to, bo nie chciałeś ich wyrzucać, aby zachować pamiątkę po mnie. W końcu, ja też niedługo umrę, prawda? W jednym z nich pisałam, że bardzo mi ciebie brakuje, że kocham... oczywiście, że nie odpisałeś. Schowałeś tylko na dnie starego mebla chcąc uciec od wspomnień. Panie, jak można tak traktować swoją matkę?!
Dostałam specjalną depeszę z Londynu, od ciotki Moniki. Musiałam natychmiast wyjechać, gdy usłyszałam, że miałeś wypadek na scenie. Zawalił się dach nad tobą, mimo zapewnień o bezpieczeństwie. Wylądowałeś w klinice. Tak bardzo się o ciebie martwiłam, lekarze praktycznie nie dawali ci szans na przeżycie, gdyż musiano ci zrobić bardzo niebezpieczną operację.

W tym momencie, dla mnie czas się zatrzymał. Nie chciałam myśleć, co może się stać i co na pewno się stanie. Wiedziałam, że umrzesz, lecz tak bardzo tego nie chciałam...

Po miesiącu pobytu w klinice, odszedłeś z tego świata, tak po prostu. Popadłam w depresję. Zostawiając mnie samą, z setką długów i obowiązków.

Teraz siedzę sobie sama. Właściwie, to nie do końca jestem samotna. Mam misia, tego pluszowego, którego otrzymałam od ciebie w jedynej paczce, którą mi wysłałeś. A przede mną leży list. Ten jedyny list, który otrzymałam od twojego przyjaciela zaraz po twojej śmierci. Gdybym mogła cofnąć czas o 20 minut... Spróbowałabym uwierzyć w dobro człowieka.

*
Z dedykacją dla helki, Adeleidy i Negai.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arasoi dnia Niedziela 04-02-2007, 15:18, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adeleida




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Niedziela 17-12-2006, 15:25    Temat postu:

Dedykacja dla mnie...?
Dziękuję, Słonko.


Nie spodziewałam się, że może to być matka.
Chyba z tej perspektywy nikt jeszcze nie pisał...

Ty to masz jakiś dar czytania w myślach. Wszystkie trzy macie.
I dzisiaj potrzebowałam przeczytać cokolwiek... od kogoś kochanego.


Przeczytałam. Dziękuję.
I... a zresztą, ty wiesz.
Ai shiteru.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adeleida dnia Niedziela 17-12-2006, 15:55, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iva




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 17-12-2006, 15:28    Temat postu:

2?

Edit:

No, no zapowiada się ciekawie Wink
Spodobało mi się.
Ładne opisy, błędów nie widziałam.
Pozostaje mi tylko czekać na następną część.
Weny życzę Wink
Pozdrawiam ;**

Iva.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Iva dnia Niedziela 17-12-2006, 15:32, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Niedziela 17-12-2006, 16:37    Temat postu:

Dla mnie och ja... spodziewałam się, ale udaję zaskoczoną jak coś xD No w koncu czlowiek musi się cenić, nie? xD
Za pierwszym przeczytanym razem...
Ej zaraz. Czyżbym była pierwsza w dedykacji? Och, ach. Czuję się zaszczucona.
No w każdym razie, gdy przeczytałam to po raz pierwszy wydało mi się takie średnio na jeża. Ale później już tak tego coś. Wielkiego szoł nie robi, ale umiesz gorzej xD

Moc pierd ota ze mna xD

mwahahaha. No co? Człowiek musi się cenić xD

Z samurajów Tobie podaruję Kazuchiro, ozwianym (?) nazwą "zielony" niczym jeden z power rengers.
No. Bo ja tu samurajami szastam.

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raspberry




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 18-12-2006, 0:18    Temat postu:

No proszę, pomysł jakże oryginalny.
A ja myślałam, że to jakaś biedna dziewczyna.
A tu mamuśka xD
Prolog jak prolog, jakoś trzeba opowiadanie zacząć.
Ładnie jest, Narvańcu.
Teraz czekam na pierwszą część, a jakże.
Tylko proszę, jak dodasz to mnie powiadom^^

No to sija

A teraz ślę do Cię esemesa xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Poniedziałek 18-12-2006, 11:57    Temat postu:

oO

jak miło.
orginalnie.
ciekawie.
pięknie.

ale krótko.
cóż.
wybaczam - bo to prolog.

myslę, że część 1 już niedługo.

Pozdrawiam.
Noire.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
~melody_kaulitz~




Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Tokio Hotelu :D

PostWysłany: Poniedziałek 18-12-2006, 12:05    Temat postu:

Całkiem niezłe.
Podoba mi się.
Nie zauważyłam błędów.
Czekam na następne.

Krótko, zwięźle i na temat. Zawsze się idzie jakoś wybronić. (Nawet u Polonistki Very Happy)

Pozdrawiam.
Melody


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Środa 20-12-2006, 1:12    Temat postu:

Narwańcu, czytając prolog, nie mogłam wyjść z podziwu, iż... napisałaś coś tak krótkiego xP.
Ja rozumiem - prolog. Ale bejbe, na Boga!
Zlituj się dziewico i sypnij treścią jakąś.

Poczekam z oceną.

B.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anth92




Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Środa 20-12-2006, 11:07    Temat postu:

Ślicznie.
Cudownie.
Wzruszająco(?).
Były cudowne opisy, właściwie brak błędów. Ogółem wydaje mi się ciekawe, ponieważ nie spotkałam się dotąd z opowiadaniem, w którym wszystko toczy się w okół matki. Mam nadzieję, że tak zostanie.
Nie wiem co mam ci jeszcze napisać. Nie mam ostatnio głowy do komentarzy.
Kończę, bo idę do lekarza.
Czekam na nju.

Anth.

EDIT:
Już wiem, co chciałam dopisać!
Krótko! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 20-12-2006, 22:06    Temat postu:

Hym.
Interesujące, choć nie lubię keidy uśmierca się kogoś i potem cały czas o nim pisze.
Oryginalne bo narracja matki.
A oryginalność bardzo cenię.
Masz plusa.
Ogólnie piosenka nie została włączona, bo żebym lubiła coś Nelly potrzebuję czasu.
Ale.... żeby nei było bez pisoenki tez może być ;]
Cóż... w takim razie czekam na nową część.
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Czwartek 21-12-2006, 14:29    Temat postu:

Skarbie, bardzo Ci dziękuję za dedykację
Moja Ty puci, puci kochana!

Aż miło zobaczyć Twój nowy nick. Na epulsie już się przyzwyczaiłam, teraz czas tutaj Wink
Dobrze, ale ja o czym innym miałam.
Wiesz, że mnie wzruszyłaś? Naprawdę. Niektóre zdania to już mnie ściskały w środku. To mi się podoba. To lubię.
A tak mi brakuje tego ostatnio. Było tyle magicznych opowiadań, a teraz wszystkie gdzieś znikły...
Ale jest moja kochana narvana wojna i poratuje w kryzysie swoją twórczością.
No to...
Upojona dźwiękami Ain'ta,
Negai


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arasoi




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z internetu

PostWysłany: Piątek 22-12-2006, 23:56    Temat postu:

Pierwsza część. Pisana przez kilka dni.

Opowiadanie dedykuję mojej Trójcy. Całe opowiadanie.

Evanescence - All that I'm living for
Evanescence - Good Enough

Miłego czytania.

CZĘŚĆ PIERWSZA
"PUSTKA WIOSNĄ, LATEM, JESIENIĄ I ZIMĄ"




Miasto Viscos o tej porze jest naprawdę piękne. Otaczające je góry sprowadzają turystów latem, zimą zaś - jest tu bardzo pusto. Rodziny wyjeżdżają do swych dzieci, a ja - z racji takiej, iż jestem tu najmłodsza, pozostaję w mieścinie jako jedyna. Choć przez ostatnie dwadzieścia lat miałam syna, Gustava, który i tak mnie nigdy nie odwiedzał. Starał się mnie unikać, wyrzekał się.
Wcześniej pracowałam w barze, w jedynym hotelu znajdującym się w Viscos. Po śmierci babki nie chciałam z tego rezygnować... ale musiałam, po prostu musiałam to zrobić.
Zdarzało mi się czasem przespać z niektórymi gośćmi hotelowymi. I pewnego razu... zaszłam w ciążę, będąc potępiona przez miasto i samą siebie. Gdzie się podziała ta dawna Panna Prym?

Gwiazdy migotały gdzieś w przestrzeni tworząc niespotykany widok. Lub może tylko mi się tak wydawało. Jedne lawirowały daleko, tworząc wielki wóz, inne zdawały się być na wyciągnięcie ręki. Ciemne niebo pokryte srebrzystymi kształtami, wydającymi się wyglądać dość dziwnie jak na tę porę roku. Była zima. Piękna zima, która w Viscos nie gościła często. Zważając na panujący klimat, naprawdę niespotykane było tak piękne niebo. Dlatego pierwszy raz od dwóch tygodni, wybrałam się na przechadzkę po górach. Przysiadłam na wielkim głazie, wznosząc ręce ku niebiosom. Modliłam się, jak zawsze o tej porze. Za syna... za męża... za zmarłych przyjaciół. Gustavie, a czy Ty choć raz pomyślałeś o mnie, przed i po Twoim odejściu z krainy żywych?
Nie. To jedyne słowo, które ciśnie mi się na usta. Przynajmniej mam pewność, że myślę słusznie.

Wyciągnęłam z kieszeni dość mocno już pognieciony list. Treść praktycznie znałam już na pamięć, lecz pokusiłam się o ponowne przeczytanie.

Droga p. Chantal Prym.

Jak zapewne orientuje się Pani, Gustav został legalnym członkiem zespołu "Sceen Sitting Chocolate". Takowy zespół zyskał niedawno wielką popularność wśród młodzieży. Proszę o zerwanie jakichkolwiek kontaktów z synem, ze względu na Pani bezpieczeństwo, jak i jego wolę. W razie nieporozumień lub komplikacji, skontaktuję się z Panią osobiście.

Z poważaniem
Georg Listing


Przetarłam oczy z niedowierzaniem. Jak ja mogłam o tego nie zauważyć! Pod spodem widniał napis. Bardzo, bardzo malutkim druczkiem.

"ILY A R. 4EVER"

"ILY A R. 4EVER''? To na pewno jakiś skrót. Moment, moment. Czy ja kiedyś tego nie słyszałam?
Tak... pamiętam! W tą pamiętną noc, gdy począł się mój śp. syn, ten chłopak mówił to samo. Hej, hej, hej. Czy to przeznaczenie?
Opuszczam ręce i siadam po turecku na zimnej ziemi. Czuję wielkie podniecenie, którego nie potrafię opanować. A z każdą chwilą, nasila się ono coraz bardziej.

*

- Kotku?
- Tak...?
- Czy mogłabyś podejść na chwilę do okna?
Dziewczyna podeszła do wskazanego miejsca, siadając na parapecie.
- Widzisz? To jest Chantal.
- Chantal? Głuptasie, stoję obok ciebie!
- Nie, mi chodzi o tę górę. Nazwałem ją tak, na twoją cześć. A widzisz tą obok?
- Tak.
- To jest góra, która się nazywa Marcel.
- Od twojego imienia?
- Nie, od imienia samego szatana, który mnie tutaj wysłał. A dziecko moje zwać się będzie Gustavo. Na cześć Pana i Władcy, Boga, który sam sobie stworzył piekło na ziemi.


*

Spuściłam wzrok z Chantal, która zatapiała się już niemrawo w blasku wschodzącego słońca. Gęsty las zdobił jej skorupę, pod nią zaś płynęła malutka rzeczka. Blaszki liściowe drzew pokrywały się nowym śniegiem, a w moim ciele zamieszkało zmęczenie. Podniosłam się z białego puchu i zmierzałam ścieżką w dół, skąd dochodził odgłos przerażającej ciszy. Swoją droga - czy cisza wydaje odgłosy?
Pamiętam to moje wielkie przerażenie nabyte w szpitalu. Oczekiwałam Gustava, żywego. Lecz... teraz, nie ma go z nami. A ja, mimo wszystko, próbuję się z nim skontaktować tak, jak uczyła mnie tego stara Berta, która nie żyje już od kilkunastu lat. Mimo wszystko - rozmawiam z nią czasem. To taka więź o niezwykłej sile, która przetrwa. Pomaga mi nawet ocalić się od niebezpieczeństw. Minęłam właśnie starą chatkę, w której ona mieszkała. Teraz zaniedbany domek potrzebuje opieki, o którą prosiła mnie właścicielka. Staram się godzić wszystkie sprawy ze sobą lecz - jak na razie - nie posiadam pieniędzy na utrzymanie dwóch domów - zarówno mojego jak i jej. A u mnie przydałby się gruntowny remont, bo niedługo nie będę miała gdzie mieszkać.
Doszłam wreszcie do domu. Och, jak miło. Przyjechała do mnie siostra. Tak, ta bliźniaczka. Ma na imię Weronika, jest przeze mnie znienawidzona i budzi we mnie tak wielką złość, jakiej nie da opisać się słowami. Najchętniej, to spaliłabym ją gdzieś na jakimś stosie. Albo wywiozła na Antarktydę.

- O, Chantal! Nareszcie jesteś, jak miło cię widzieć! - rzuciła na przywitanie
- Cześć - mruknęłam prawie niesłyszalnie
- Jak ci mija czas? Mi bardzo dobrze, przeprowadziliśmy się z Rukim do Londynu. A widziałaś jego nowy wóz? Takie cacko, dał za niego 100 tysięcy dolców! On to ma kasę. A wczoraj, dał mi takie drogie perfumy, chyba od Diora. Nie wiem, już nie liczę tych flakoników stojących w naszym wspólnym mieszkaniu na Majorce. Słyszałaś o tym, że dostał rolę w filmie? Ma zagrać pierwszoplanową postać!
-Weroniko, możesz się już zamknąć?! - krzyknęłam z obrzydzeniem, nie mogąc już słuchać jej wywodów na temat "Ruki to, Ruki tamto".
- A ja zostałam przyjaciółką Billa Kaulitza, wiesz który to?
- Billa...? - Myślałam gorączkowo, usiłując przypomnieć sobię tą osobę. Bill... Bill...
- No tak, tego z Tokio Hotel. Były przyjaciel tego... jak mu tam...
- Gustava. I nie jakiegoś tam, tylko mojego syna. I wyrażaj się o nim z szacunkiem. Jasne?
- Coś się stało...?
- Poza tym, że miał ciężki wypadek i niestety go nie przeżył, to nic. Ale czy ciebie to obchodzi? Wracaj do siebie, do tego Londynu. Niech ci Ruki daje kasę, miej w życiu jak najlepiej. Masz swoje życie, a ja swoje. Ach, a Billa możesz jedynie pozdrowić. Chyba, że jest taki jak ty. Pusty i nic nie warty.
- Miło mi siostrzyczko. Chyba muszę już jechać... wiesz, Ruki – wskazała palcem na stojący czarny samochód, wyglądem przypominającym limuzynę – Do zobaczenia.
- Do widzenia – rzuciłam z akcentem na ostatnie słowo. Weronika zbliżała się do samochodu wolnymi krokami, spoglądając od czasu do czasu na swoją siostrę. Bliźniaczkę.

Przetarłam oczy. Uniosłam je ku górze, prosząc o pomoc w zrozumieniu. Chwileczka.
Moja siostra.
I Bill z Tokio Hotel?
To przecież ten wokalista!
To... ten, który był blisko Gustava!

- Weronika! Stój!
- Co chcesz? – teraz to ona spojrzała wymownie w niebo
- Przyjedź do mnie kiedyś. Z Billem, dobrze?
- Po cholerę ci Bill.
- Przyjedź! Dowiesz się, jak przyjedziesz.
- Dobrze. A teraz się żegnam – powiedziała otwierając drzwi pojazdu
- Cześć. I... dzięki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adeleida




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 0:15    Temat postu:

Jest ślicznie.
Parę błędów było, ale już nawet ich nie pamiętam.

Ruki nie zasługuje na to, by przedstawiać Go w ten sposób...

A święte trójce?
Była kiedyś jedna. Jakieś pół roku temu się skończyła (chociaż miała wiecznie trwać). Dobrze, że jedna osoba z tej trójcy zawsze przy mnie jest.

Ale nie lubię tego określenia. (Ach, głupia jestem, że się wtrącam. Twoje życie, Twoi przyjaciele ^^. )


Dzisiaj nie Aint, nie Reila, nie DLN, ale Leeca. Na żywo.
Piękne nagranie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
colds




Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 0:31    Temat postu:

bosko.
przeczytałam prolog i pierwszą część.
nie mam siły na błędy.
nie dziś.
nie teraz.
idę spać.
mam dosyć.
a Twoje opowiadanie przyprawiło mnie o ból głowy.
ohh.
za dużo się podniecam jak na raz.
za dużo czytam.
za dużo ładnych opowiań, takich jak to na forum.

e.
ale to pozytywy.
pozytywny ból głowy.
słyszałaś?
nie?
to już słyszysz.

chaotyczny komentarz.
co jak co.
czekam na następną część, która przyjdzie przed następnym bólem głowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raspberry




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 0:41    Temat postu:

Ruki xD

Narvańcu, to dobre jest. Ja nie wiem, czego Ty chcesz.
Ładnie napisane, ciekawe i z oryginalnym pomysłem.
Kopa zarobisz i tyle.
[Już się w ziemię wbiłaś? xD]
A ten opis na początku...Ja chcę ŚNIEG! Rolling Eyes



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darkness




Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z gitary ;)

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 11:58    Temat postu:

Martuś ! Piękne! Cudowne ! Strasznie mi się podobało. Tylko nie do końca zrozumiałam w jednym momencie, ale to już mi powiesz w szkole xD No to pozdro. Czekam na następną część (mam nadzieję, że to już wkrótce Wink)

Darkness


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Courtney




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa.

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 14:08    Temat postu:

Arasoi... Nie, nie, nie. jeszcze raz, wróć.
Narvańcu... brak mi słów.
Ja, ja, ja... ja nie potrafię. Nie potrafię opisać co czuję.
Podoba mi się, to za mało.
Bosko, pięknie, cudnie? Nie, też ZA mało.
Narvańcu... cisza opisze wszystko.
Cisza powie Ci co ja czuje. A wiedz, że czuje wiele.
Pozdrawiam, ściskam i życze udanych , i radosnych świąt.
Heart

Courtney vel. Hell's


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 15:35    Temat postu:

Przeczytałam prolog. I pierwszą część też.
I bardzo mi się podoba. Powtórzę to, co już Ci napisałam. To jest najlepsze opowiadanie jakie dałaś na tym forum do tej pory. Bardzo fajnie się czyta, fabula jest oryginalna i błędów nie widzę.
Jednym słowem mam przeczucie, że to będzie bardzo ciekawe opowiadanie.

Czekam nna drugą część
I pozdrawiam Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Sobota 23-12-2006, 16:39    Temat postu:

Ja Ci, normalnie, podziękować muszę za tego linka, ziom. to opowiadanie ma chyba wszystko xD pomysl, wykonanie - wszystko w jak najlepszym stanie. wybacz, ze komentarz taki krotki, ale musze pisac 1 reka xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Poniedziałek 25-12-2006, 20:05    Temat postu:

To the end of love...
Wiesz?
Ja się cieszę, że teraz możemy się nazywać wielką trójcą.
To takie... cudowne.

I przepraszam, że docieram z takim opóźnieniem, ale trudno jest tak po prostu tu przyjść.
Muszę zebrać się w sobie.
A tak w ogóle, to świetnie sobie radzisz. Robisz wrażenie. Na każdej mnie.
Ai shiteru.
Negai


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Poniedziałek 25-12-2006, 21:56    Temat postu:

o!
dopiero teraz zauważyłam.
: (

nie moge wyjść z podziwu.
ten pomysł.
wykonanie.
wszystko dopięte na ostatni guzik.

Czekając na część drugą.
Pozdrawiam.
Noire.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Astray DemoniC




Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z tont =D

PostWysłany: Czwartek 28-12-2006, 12:24    Temat postu:

Śliczne...
Szkoda tylko, że takie krótkie .
Jest prawdziwe i nie robi się z tego melodramat.
Wykonanie fantastyczne, pomysł jeszcze lepszy
Powiadomisz mnie o nju?
Gg, Czat, PW <== obojętnie mi .

Pozdrawiam i weny życzę, ; )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drache




Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 28-12-2006, 12:31    Temat postu:

smutna historia Sad żal mi Gustava
jednak jestem ciekawa dalszych części, zapowiada się interesująco

pozdrawiam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sue




Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 28-12-2006, 14:27    Temat postu:

Prolog bardzo ładny. I nie zagmatwany {jak zauważyłam większość pisze prologi tylko po to, by namieszać, pokazać barokową część opowiadania...}.
Ach, w końcu coś o Gustavie. Bill i Tom są już przereklamowani {więc dlaczego właśnie o nich piszę...? == '}. Było uczucie, magia, relatywny opis.

A I część? Hmm.

Cytat:
- O, Chantal! Nareszcie jesteś, jak miło cię widzieć! - rzuciła na przywitanie.
- Cześć - mruknęłam prawie niesłyszalnie.


Cytat:
- Co chcesz? – teraz to ona spojrzała wymownie w niebo.
{...}
- Dobrze. A teraz się żegnam – powiedziała otwierając drzwi pojazdu.


Gdzie kropki? Albo mi się zdaje, albo zapomniałaś Rolling Eyes

Ładnie, z nutką tajemnicy, którą ubóstwiam. Akcja toczy się dobrym torem, który gdzieś tam sobie ułożyłaś {w głowie...? Cool}. Pokrój ten smakowity tort na odpowiednie części.
Wrócę, ach, wrócę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Sobota 06-01-2007, 16:13    Temat postu:

Narwańcu, ja nie wiem co czuje.
Czegoś mi tu brakuje.
Sama nie wiem...
Jest dobrze, ale i ja wiem i ty wiesz, że mogłoby być lepiej.


Pozdrawiam Cię i całuje,
B.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin