Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Potępiona... bądź moim różowiuchnym KUCYPONiKIEM...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 42, 43, 44  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jaki tytuł lepszy?
Potępiona...
84%
 84%  [ 138 ]
Between Angel And Insect
15%
 15%  [ 26 ]
Wszystkich Głosów : 164

Autor Wiadomość
polly chce krakersa




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: zza krat

PostWysłany: Niedziela 08-10-2006, 13:40    Temat postu:

Dzięki na razie Wam wszystkim za komentarze.
Bardzo mnie one cieszą.
ashleyka: Bydgoszcz. No i postaram się nie za mocno poszaleć, ale jeżeli kumpel, który ma mnie odwieźć sie schleje, to zabije. Lecz jest małe prawdopodobieństwo że to zrobi, a swojego psychoterapeuty niewarto zabijać, bo się jeszcze przyda. A Ty lubisz PP? Jak chcesz to na PW możemy pogadać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lily




Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 602
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pomidor xD

PostWysłany: Niedziela 08-10-2006, 15:31    Temat postu:

czytam Wink

edit:
No niee... Na kolacje do B. i T. ?? Super ;D
Ciekawe co sie bedzie działo...
Bo na pewno coś sie dziać będzie, nie?
Czekam na nowy part i pozdrawiam

PS i fajnie ze tak szybko dodajesz nowe party Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lily dnia Niedziela 08-10-2006, 15:54, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Syś




Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Gliwice xD

PostWysłany: Niedziela 08-10-2006, 15:35    Temat postu:

12?!

Syś dziękować za priva.
Podobało mi sie.
Obżarłam się, cholera jasna.
Mam ochotę przeklinać ale znów dostanę ostrzeżenie (taak dokładnie, dostalam za to ale na innym forum! "sys za notoryczne przeklinanie Wink" gdyż napisałam "a na c*** mam to kupić?" ==")

Ok ok wrocimy do parta.
{kur..de lunka nie pisz przez chwile, musze sie skupic dziewczyno!}
no wiec tak. wiesz ze ja nie patrze na bledy.
jesli chodzi o tresc byla po prostu

*.* umc umc zajemadafakabista.
pozdrawiam
hahaa. ale jestem płytka nie? Laughing
Oh no dobrze.
ja chce juz przeczytac o kolacji!
i niech franzi wyzyje sie za mnie!
błagam!
bo iwesz, ja chyba choruje na nerwice
HAAHA. Grey_Light_Colorz_PDT_50


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(3971)




Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 08-10-2006, 16:43    Temat postu:

Część zajefajna. Najbardziej podobała mi się rozmowa Toma z Franzi. Błędów było mało, aczkolwiek parę tam było.
Notki mogłyby być krótsze, bo, powiem szczerze, ciężko mi się czyta tak dużą ilość tekstu, szczególnie, że większość to opisy.

Cudowna niespodzianka, nie ma co Twisted Evil .

Pozdrawiam i czekam na następnego parta .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sekunda




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 09-10-2006, 9:32    Temat postu:

WOW! Polly to było świetne Very Happy Szykuje się kolacja u Kulitz'ów, hyhy Będzie się działo, ojjj będzie Very Happy Współczuje Vanessie, oko w oko z panem Tomem K. Ciekawe czy ona się tnie... A ten bliższy kontakt Franzi i Toma... Very Happy Czy mówiłam Ci że ja kocham te opo? Very Happy Czekam z niecierpliwością na news Smile Smile Smile Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lov.




Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Poniedziałek 09-10-2006, 10:43    Temat postu:

łał Very Happy
ale ta dziewka pewna siebie Very Happy

"Prędzej sprzedałbym własną matkę, niż się wycofał, dlatego zdziro lepiej przystopuj z tą pewnością siebie. A jak będziesz na tyle grzeczną dziewczynką, że ładnie wypniesz dupę i dasz się wyruchać, to będę skłonny rozważyć twoje litościwie błagania i jeszcze raz ciebie zerżnę tak, że poczujesz się, jak prawdziwa suka, do której i tak ci niedaleko."

Ten tekst wymiata Very Happy
Fajna ta część, taka hardkorowa Very Happy
nieźle z siebie pojeżdżają Very Happy

Buśki
Lov.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ŻelK@




Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 09-10-2006, 16:35    Temat postu:

Świetnie
Jak zawsze.
Dla mnie błedy to nic takiego.Każdy ma do nich prawo Grey_Light_Colorz_PDT_42
czekam na new parta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FaNkA MaNsOnA




Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Poniedziałek 09-10-2006, 19:09    Temat postu:

Miałam przeczytać i ocenić.
Zrobiłam to.
Zajeło mi trochę czasu, ale nie żałuję, bo warto było.
Podobało mi się.
Nie zwracałam zbytnio uwagi na błędy, raczej skupiłam się na treści.
Każdy part miał coś w sobie.
MAGIA.
Powiem Ci, że Franzi jest postacią, która mnie zaintrygowała.
Słucha tej samej muzyki co ja.
Opowiadanie faktycznie inne niż wszystkie.
Dodatowy plus dla Ciebie.
Porusza.
Nieobliczalne. Lubie takie.
Przeważnie czytając inne opa można się od razu domyślić co będzie dalej.
Tutaj tak nie jest.
Poruszasz ważne tematy, wygląda na to, że sporo wiesz o życiu.
I dobrze.
Masz talent, którego mam nadzieję nie zmarnujesz.
I nie zgadzam się z tym,że party są zbyt długie.
Jak będziesz chciała kiedyś zagadać, to zaklikaj na gg.
Pozdrawiam.
Czekam na nowego parta:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Wtorek 10-10-2006, 17:00    Temat postu:

Wspaniała część.
Początek dawał przedsmak tego, czym zachwyciłaś nas w kolejnych linijkach...
Ta scena z udziałem Franzi i Toma... ona była świetnie napisana. Bardzo realistycznie.
I już wtedy byłam zadowolona.
Ale na tym nie koniec. Później okazało się, że Vanessa się tnie... Franzi przypadkiem odkryła tajemnicę siostry. Cóż. Nie rozumiem dla czego Vanessa zostawiła żyletkę. Gdy ktoś się tnie, uważa na takie rzeczy, a to wyglądało wręcz na celowe. Poza tym ślady krwi. Tnący się starają się ukrywać takie rzeczy.
I tu mnie zaintrygowałaś.
Czekam na nową część z niecierpliwośćią.
Niech wena będzie z Tobą.
Negai


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
polly chce krakersa




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: zza krat

PostWysłany: Czwartek 12-10-2006, 13:15    Temat postu:

Na "dzień dobry", stwierdzam, że to całe życie należy pierdolić.
Fakt, że nawet nie mam czym, ale co tu się dzieję?
Nie sądziłam, że śmierć jest tak blisko nas, choć nawet nie wyczuwalna.
Kiedy ja beztrosko starałam się "cieszyć" życiem, to mój kolega walczył o życie, a ja głupia nawet nie byłam tego świadoma.
A teraz?
Teraz, to już nic nie mogę zrobić i mam wyrzuty sumienia, że dowiedziałam się o tym za późno.
Czy prześladuje mnie fatum, że najpierw moja koleżanka z pierwszych klas podstawówki, a teraz kolega, z którym chodziłam od 4 do 6 odeszli z tego świata, a najgorsze w tym wszystkim, było to, że byli bardzo dobrzy i uczciwi.
Pewnie zawaliłam kilka sprawdzianów, bo kiedy się o tym dowiedziałam, coś nie mogłam się na niczym innym skupić.
A może z tego nasuwa się jeden wniosek: Trzeba cieszyć się z życia i czerpać z każdego dnia, jak najwięcej, bo nawet nie wiadomo, czy przypadkiem za kilka minut będziesz leżeć na ulicy w kałuży własnej krwi, która opryskała zderzak białego poloneza, albo los sprawi, że zostaniesz uprowadzona przez psychopatę, który najpierw zgwałci, potem będzie torturował, a na koniec zabije.
I powiem tak.
Nie musicie współczuć mi, bo to nie mi, ale Jemu i Jego rodzinie najbardziej się to należy.
Ja tu nie mam nic do rzeczy, bo jeszcze żyję.
Lecz najpierw zastanówcie się, czy ktoś z Waszych znajomych lub otoczenia, nie potrzebuje albo szuka w Was wsparcia i pomocy.

A teraz wracamy do rzeczy, czyli do opowiadania...
Przepraszam jeżeli zamuliłam powyższym tekstem, ale jakoś tak wyszło.
Nadal nie wiem, kiedy to kolejny part, ponieważ, jak już mówiłam, teraz na głowie mam szkołę (i kogo ja okłamuje?) i to, w co się ubrać na koncert PiDżAmy PoRnO, jeżeli w ogóle mnie tam wpuszczą.
Cieszę się, że ta część większości z Was się spodobała, co mogę wyciągnąć z Waszych komentarzy, za które dziękuję.
Powiem szczerze, że zaciekawił mnie komentarz Kat, która napisała, że nie boję się przytaczać w opowiadaniu tematów TABU.
Osobiście to wszystko, co tu piszę, jest dla mnie normalną rzeczą, związaną z normalnym życiem, a ja sama jestem częściowo wyzbyta wstydu, no bo jeżeli około 15% uczniów w mojej dość licznej szkole wie, że byłam u ginekologa i miałam palcówę analną (cokolwiek to jest, nie chciejcie tego mieć, bo po tym czułam się, jak GEJ, ale rzecz jasna ja nic nie mam do gejów. Wręcz przeciwnie. Uwielbiam ich. O lesbijkach sadzę tak samo.), to dla mnie norma.
I teraz także Wy o tym wiecie.
A tematem TABU na pewno nie są dla mnie sex, narkotyki i te sprawy.
Te wszystkie elementy składają się na Nasze życie, czy tego chcemy, czy nie.
Może każdy ma inny pogląd, a ja to szanuje, a nawet podziwiam, bo czasem się zastanawiam, czy za szybko nie dorastam. Bez skojarzeń proszę.

A jeszcze będę tak dobra i powiem, że w kolejnej części będzie coś z nauczycielem od angielskiego, którego wątek, jak zauważyłam, przypadł Wam do gustu. Zboczuszki Smile
Oczywiście nie zabraknie również Franzi, która, mam nadzieję, że Was znowu zaskoczy.
I będzie też zagadka powiązana z przeszłością.
Ciekawe, kto ją już teraz rozwiąże?

Ekhm...
polly pozdrawia
polly całuje
polly glutkami wymiotuje

P.S. Nemesis, byłaś na koncercie PP? Jeżeli tak, to proszę napisz tu albo na PW, jak było i w ogóle. Z góry dzięki i pozdro.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FaNkA MaNsOnA




Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Czwartek 12-10-2006, 13:26    Temat postu:

Witaj polly.
Śmierć jest zawsze blisko ...
Nie zawsze da się oszukać przeznaczenia, ani wygrać walkę ze śmiercią.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nena133




Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: ...z piekła...

PostWysłany: Czwartek 12-10-2006, 19:15    Temat postu:

uu...u mnie też beznadzieja ze szkołą Little thongue man szczególnie niemiecki ;] ale plizzz, napisz cos w ciagu 1 tygodnia bo dostanę pierdolca !!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sol




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam Diabeł młode chowa.

PostWysłany: Piątek 13-10-2006, 13:26    Temat postu:

Dobrnęłam do dwudziestego rozdziału. To moje odczucia i jeszcze nie uformowana opinia:

Ludzie z reguły są dobrzy. Nie lubią gdy stosuje się wobec nich te symboliczne 'zło' i starają się nie być egoistami, bo to oczywiste, że ludzie są egoistami, to nasz wrodzony odruch. Niektórzy z tym walczą, ale Ty przedstawiasz bohaterkę o zwierzęcych i prymitywnych popędach.
Czy to jest dobre? Jak to może być dobre, gdy to jest złe?
Na krótką metę podoba mi się to zło.
Buntowniczka...z wybory?
Franzi w moim mniemaniu to dziewczyna, która nie radzi sobie z rzeczywistością, żyje we własnym świecie, ma odrębne wzorce i zachowania. To, że wplątujesz ją w narkotyki, dilerów i towarzystwo punków zabiera tylko cały ponury, oryginalny, zakazany świat(Mogę go nawet określić mianem romantycznego, bo taka jest ta bohaterka. Ona jest romantyczką, która odrzuca prawy umysłu, szuka wszystkiego w emocjach, doznaniach i ucieka do własnej rzeczywistości. Nie taktuje świata serio)
A powinno być na odwrót. A wiesz dlaczego tak jest? Bo mieszasz ze sobą dwa sprzeczne światy, a nawet trzy. Jeden z nich to szkoła i rodzice, czyli Tom, Bill, Vanessa, ich rodziny i cała reszta dzieciaków, kolejny świat to subkultury, kontrkultury, przestępcy, „ćpunie” i dilerka. A tym ostatnim 'światem' jest Franzi. Ona jest po między. Łącznik. I nieumiejętnie wplątujesz ją w tą całą przygodę ze słodką, czekoladową polewą.
Tom jest zbyt uroczy, kochany i dziecinny, Bill to tak niewyraźna postać, że przypomina mi ducha, a jej rodzice nie są ukształtowani. Bo w takich sytuacjach albo mają wszystko "gdzieś", albo mówią dużo, bardzo dużo i bez sensu, bo i tak nie potrafią pomóc. A jak jest u Ciebie, droga autorko? Możesz powiedzieć, że nie wiedzą jak się ustosunkować...ale proszę po dwudziestej części ja nic konkretnego nie wiem! Kochając swoją córkę? Nienawidzą jej? Są postronni? Czy po prostu nieczuli, naiwni konserwatyści.
Osobowość Vanessy. Idealne przeciwieństwo Franzi, ale jednak łączy je nienawiść. W czystej postaci, oczywiście. Podoba mi się to rozwiązanie. Dokładnie widać napięcie i konflikt.
Tom i Vanessa, Franzi udająca Vanesse będąca z Tomem. Suchość dialogów mnie dobijała. Miałam ochotę strzelić sobie w głowę dwugroszówką.
Zbyt mało w tym emocji, a przekleństwa stosujesz w najmniej odpowiednich momentach. Czasami, aż się prosiło o jakieś aroganckie słówko, a innym razem było przesadnie. Źle odbierasz słowa i piszesz "tobie”, zamiast "ci".
Drażniła mnie nie realność zdarzeń, ale wybaczam Ci.
Opisy masz w miarę dobre, robisz błędy ale wszyscy ja robią.
Nie wyobrażam sobie, że skończy się to szczęśliwie i mam nadzieje, że wybrałaś już wspaniałe - tragiczne zakończenie dla tej historii.
Ale czy mi się podoba? Bohaterka tak, ale treść niekoniecznie. Oczywiście to jeszcze nic ostatecznego.

Pozdrawiam i życzę weny. Ze edytuje albo skomentuje ponownie osiem rozdziałów, które zostały mi jeszcze do przeczytania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sobcia




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: aa taka wiocha:)

PostWysłany: Piątek 13-10-2006, 14:39    Temat postu:

tak ekm wybacz,że długo nie pisałam ale jakoś tak wyszło Smile
No więc powiem ostatnio nas bardzo rozpieszczasz tak czesto nowe notki,
ale tak trzymaj.
Notki mi sie podobały nie jestem jakimś wielkim poszukiwaczem błędów
więc ich nie zauważyłam. Powiem tyle podobało mi sie
Pozdrawiam i zycze weny:)

Ps.wiem że czasem trzeba przystopowac i pomysleć zanim cos zrobimy i pomyslec o tych którzy są wokół nas i mozę cierpią a my poprostu tego nie wiedzimy albo nie chcemy widziec.
Ok kończe bo gadam bez sensu Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez sobcia dnia Piątek 19-01-2007, 21:49, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
polly chce krakersa




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: zza krat

PostWysłany: Wtorek 17-10-2006, 14:06    Temat postu:

„I schowaj synku swój biedny środkowy palec,
bo zaraz sobie nim zamieszam kawę(...)”

PiDżaMa PoRno „Bułgarskie centrum chujozy”


Przeżyłam!!!
Jestem cała i jeszcze nikt mi ząbków nie powybijał, choć było blisko...
Jedynie mam trochę rozciętą wargę, siniaki i zakwasy.
A teraz oddaje hołd zespołowi PiDżaMa PoRno, który prawdopodobnie dał właśnie swój ostatni koncert, ponieważ się rozpadają.
Szkoda...
A taki zajedwabistą muzę tworzyli.
I musze sobie obiecać, że już nigdy nie pojadę tym czerwonym maluchem z białą klapą.
Never again.
Tym bardziej, że z kierowcą ów auta non stop się żrę o byle gówno.
Tak bywa, jak ktoś mnie irytuje, a że akurat padło na niego, to nie moja wina.
Ha! I rozwaliłyśmy jakiemuś samochodowi opony, bo po koncercie rozbiłyśmy z kumpelą butelkę po KUBUŚiu na środku ulicy i ktoś się wpakował w szkiełka...
Tak śmiesznie się ten samochód toczył i prutał tymi oponami, że woleliśmy iść „pozwiedzać” miasto nocą, zanim by się jakaś afera narobiła.
Ogólnie było świetnie, choć mogło być lepiej.
Chamstwo, bo nie zagrali „Pryszczy”, „Złodziei zapalniczek” i „Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości”, ale i tak było gut.

Kolejny part...
Hmm...
No wiecie, już się z nauką opuściłam, i powiedziałam sobie, że wezmę się w końcu do roboty...
Oczywiście to jest beznadziejny blef, bo i tak będę udawała, że się uczę, słuchając Pidżamy, Lacuny Coil albo czegokolwiek innego, byleby się oderwać od okrutnej rzeczywistości.
Mogę jedynie powiedzieć, że postaram się jak najszybciej dać nową nocię.
Po prostu mam pomysł, tylko nie wiem, jak to napisać.
Chyba rozumiecie, o co chodzi tak mniej więcej.
Nie lubię takich momentów, bo wtedy wydaję mi się, że tak naprawdę, to w ogóle nie potrafię pisać niczego.
W takim czasie jestem niczym, bo nic nie potrafię.
Jednak ktoś mnie skarał i żadnego talenta nie podarował.
Chociaż o jakąś malutką zdolność proszę, a tu nic.
Chciałabym przynajmniej bekać na zawołanie, a nawet tego nie potrafię.
Kompletne beztalencie.
Cóż...
Jestem bezradna w tej sytuacji.

Tak jeszcze dodam, że chciałam podziękować tym wszystkim osobom, które w jakimś sensie odpowiedziały na moje PW i zostawiły tu komentarz.
Bardzo jestem wdzięczna.

polly pozdrawia
polly całuje
polly KUBUŚiem pluje (na plakaty Konstantego Dombrowicza, tego PA...na, który kimś tam ważnym w Bydzi jest)










































PSIKUS!!!

Ha, a jednak jakieś wypociny stworzyłam.
Sory, że to takie kiepskie, ale cóż.
Chcecie to macie.
Jeszcze raz, że to jest połowa części, którą zamierzałam dać, a jeszcze całej nie stworzyłam, tak więc musicie się tym zadowolić.
Z góry dzięki i komentujcie.


PART 29 1/2


***

Matka dziewczynek pobladła na twarzy, widząc reakcje swojej rodziny na te kilka słów, które wygłosiła. Wszyscy patrzyli na nią, jakby to, co przed chwilą powiedziała, było zbrodnią stulecia, a przecież chciała dobrze. Lukas przeniósł jednoznaczne spojrzenie na córki, które wyrażało : „Idźcie do swojego pokoju. Muszę porozmawiać z mamą.”. Posłusznie opuściły salon, zostawiając rodziców samych ze sobą. Obydwie rozeszły się do swoich pokoi, na pożegnanie zerkając nieśmiało na siebie, swoimi na pozór identycznymi granatowymi tęczówkami. Lecz to, co każda ukrywała głęboka w nich, było skrajnie przeciwstawnymi tajemnicami, które ukrywały przed światłem dziennym. Kolejne milczące sekundy, upływały w towarzystwie małżeństwa. W końcu ktoś odważył się przerwać krępującą ciszę.
-Powiedz mi, o co ci, a właściwie wam chodzi? – z pretensjami spytała się Sara, której dobry humor prysnął, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
-Nie róbmy problemów. – nabrał powietrza do płuc, racząc swoim przejrzystym wzrokiem żonę. – Zwyczajnie zadzwonisz i odmówisz tą kolację.
-A niby dlaczego miałabym to zrobić, co?! – przeciwstawiła się mu, pierwszy raz od dwóch lat. – Mam już serdecznie dość tego, że nie mamy żadnych znajomych, a to wszystko przez ciebie, bo najchętniej wywiózłbyś nas daleko stąd na jakąś pustynię, ograniczając jakikolwiek kontakt z ludzkością. – brunetka zaczęła krzyczeć, gwałtownie gestykulując rękoma.
-Sara, uspokój się. – łagodnym głosem powiedział, wiedząc, że nie powinien denerwować żony z powody jej wrzodów żołądka, przez które kilka razy już wyładowała w szpitalu. – To nie tak...
-A jak do cholery?! – wrzasnęła na niego, ta na pozór spokojna kobieta. – Powiedz, czemu ty nadal żyjesz przeszłością? No co ci to daje? Zamiast żyć dalej, to ty tkwisz w martwym punkcie, a negatywne tego skutki odczuwamy my, a w szczególności nasze córki. – dała wyraźny nacisk na słowo „córki”, choć każde z nich wiedziało, że w grę wchodzi tylko jedna z bliźniaczek.
-Ale ja chcę tylko was chronić. – odparł, wstając przed małżonką, która nerwowo poruszała się po pomieszczeniu.
-Rzeczywiście świetnie to ci idzie. – prychnęła z sarkazmem, zmieszanym z goryczom, ciągnąc dalej. – Tylko ty tego nie rozumiesz, że tym wszystkim nas krzywdzisz? Sam dobrze wiesz, jak naprawdę jest. – obdarowała go zrozpaczonym spojrzeniem, przepełnionym żalem i bólem.
-To nie moja wina, ale... – chciał już z ust wydobyć kolejne słowo, ale ona zmroziła go wzrokiem, powodując tym samym, że nic nie powiedział.
-Kiedy ty w końcu pojmiesz, że to nie jest jej, a tym bardziej kogokolwiek innego wina?! – jej zielone oczy, zaszkliły się pod wpływem emocji, które bezlitośnie rozszarpywały ją od środka, ale sama miała wątpliwości, co do swojej wypowiedzi.
-A niby kto zabił szczęście naszej rodziny? – z nerwów podniósł na nią głos, a kobieta zrezygnowana podparła ręce na parapecie, stając tyłem do męża, nagle zauważając, jak jedna kropla łzy musnęła delikatnie jej zaciśniętą w pięść dłoń.
-Przepraszam Sara. – zauważając, że brunetka płacze, zmartwiony położył dłoń na jej ramieniu. – Nie powinienem tego mówić. – kobieta niepewnie odwróciła się w stronę męża, który posłał jej blady uśmiech, a ona wtuliła się w jego silne ramiona. – Przepraszam... – wyszeptał, całując ją w czarne włosy i obejmując jeszcze mocniej.
-Po prostu pomóż mi o tym zapomnieć i pozwól normalnie żyć. – odrzekła cicho przez łzy, wtulając twarz w klatkę piersiową mężczyzny.
-Tego się nie da zapomnieć. – odparł, na co Sara uniosła głowę, zauważając, że oczy męża zakryły się przezroczystą taflą wody.
-Wiem. To chociaż spróbujmy z tym żyć. – po tych słowach znów wtuliła się w męża, czując jego bliskość, której tak bardzo jej brakowało.


***

Przeraźliwy jęk, krew i... Franzi otworzyła szeroko granatowe tęczówki, siadając z przerażenie na łóżku. Dziewczyna była zlana potem, a jej oddech wydawał się tak ciężki, jakby przed chwilą przebiegła maraton. Kolejny koszmar, który nie dawał jej spokoju. Przetarła dłonią spocone czoło, do którego przykleiło się kilka kosmyków ciemnych włosów. Starała się uspokoić, ale jej serce biło jak oszalałe, nie mając zamiaru przestać. Ze zrezygnowaniem uderzyła delikatnie plecami o pościel, nabierając powietrza do płuc. Miała już szczerze dość, takich ranków, które zresztą trafiały się dość często. Pustym wzrokiem rozejrzała się dookoła, ciesząc się w duchu, że rzeczywistość, w przeciwieństwie do krainy marzeń sennych, nie maluje się w karmazynowych barwach krwi. Niespodziewanie przypomniało jej się o szkole. Z niechęcią się zmobilizowała, aby chociaż usiąść na rogu łóżka. Przetarła jeszcze kilka razy zaspane oczy, przy okazji ziewając głośno. Po porządnym dobudzeniu i wyrzuceniu w niepamięć kolejnego koszmaru, wstała na równe nogi, przetrącając przypadkowo swoją niedużą stopą, na której paznokcie miały jeszcze na sobie resztki czarnego lakieru, szklankę, której zawartość w stanie ciekłym, zalała jej dywan. Ona tylko przeklnęla, ignorując szkody, jakie narobiła. Wstała, omal nie przewracając się o swojego trampka, dochodząc do w miarę opustoszałego fragmentu pokoju, jakim było miejsce przy szafie, na którym znajdowała się wieża. Franzi włączyła ją, aby dokładniej się dowiedzieć, która jest godzina, ale szybko pożałowała tej decyzji, zbierając z podłogi pierwsze lepsze ciuchy i z nieopisanym pędem, wbiegając do łazienki.
Ciemnowłosa dziewczyna szybko biegła chodnikiem, uważając aby nie wpaść na jakiegoś przechodnia, który spieszy się gdzieś tak samo, jak ona. Nie mogła się spóźnić na lekcję matematyki, gdyż jeszcze jedno jej spóźnienie zawitałoby w dzienniku, a miałaby nieciekawą sytuację. Niby czym ona się przejmuje, jeżeli i tak ma wszystko w czterech literach, tylko że teraz zależało jej na tym, aby nie oberwać od ojca za takie gówno, a po drugie nie miała nic do matematyki, prócz geometrii, której nie znosiła. Przebiegała właśnie obok przystanku, na którym stał autobus, jadący w stronę jej szkoły. Nigdy nim nie jeździła, ale biorąc pod uwagę tą wyjątkową sytuację, wparowała do klimatyzowanego wnętrza maszyny. Bladą dłoń zacisnęła mocno na poręczy, nabierając jednocześnie powietrza do płuc, którego jej brakło. Przełknęła jeszcze ślinę i rozejrzała się po wnętrzu pojazdu. Zdziwił ja fakt, że było w nim zaledwie dziesięć osób. Jej wzrok przykuło wolne siedzenie obok okna, które po chwili wygodnie już zajęła. Odetchnęła głęboko, kładąc kostkę przy sobie. Przymykając powieki, poddała się przyjemnym wibracją, które powodował autobus wprawiony w ruch, lecz ten stan trwał krótko, gdyż stanęli. Dźwięk otwieranych się automatycznie drzwi, drażnił słuch Franzi, a połączony z głośnymi śmiechami, zirytował ją na tyle, aby przyjrzeć się oprawcą. Uniosła głowę, zauważając na środku pomieszczenia grupkę chłopaków, z którego jeden wydał jej się nadzwyczaj znajomy. Z pogardą w oczach, zatrzymała wzrok na ów osobniku, który śmiał się z kumplami z klasy. Niestety ich zaciekła dyskusja zamarła, kiedy to jeden z nich, zauważył siedząca około cztery metry dalej dziewczynę, która niedbale położyła trampki na oparcie przedniego siedzenia, wyłapując w oddali intensywnie brązowe tęczówki. Chłopak na widok Franzi, uśmiechnął się drwiąco i zwrócił się do kumpli, mówiąc im coś cicho, a po chwili wsłuchując się w śmiech, którym celowali właśnie w nią. Starała się to zignorować, ale nie czekała długo, gdy zobaczyła, jak jeden rudy nastolatek, wyjmuje z kieszeni kilka banknotów, machając nimi kusząco w stronę dziewczyny, poczym drugi chwycił za krok swoich ciemnozielonych sztruksów. Ciemnowłosa rozumiejąc przekaz, znużona wyciągnęła do góry dłoń, ukazujący środkowy palec w całej swojej okazałości. To jeszcze bardziej upewniło chłopaków, że warto się ponabijać z ów nastolatki.
Franzi postanowiła zdjąć nogi z oparcia, aby przyjrzeć się poczynaniom chłopaków. Ze znudzeniem patrzyła, jak jeden z nastolatków przykłada dwa palce do ust, formując je w literę „V”, a po chwili wytyka język, poruszając nim jednoznacznie. Ona widząc to żałosne zachowanie westchnęła i niewzruszona, czekała na kolejną prowokacje, mając nadzieję, że wymyślą coś oryginalniejszego niż zwykłe, szczeniackie podteksty seksualne, jakimi mieli się zamiar posługiwać. Jeden szatyn, zauważając znudzenie dziewczyny, zaczął wypychać językiem wewnętrzną stronę policzka, co Franzi odebrała jako „Zrób mi loda”, a jeszcze bardziej utwierdziło ją w tym przekonaniu to, gdy chłopak wskazał najpierw ręką na nią, a potem chwycił się za krok spodni, przez co jego kumple wybuchnęli śmiechem. Ciemnowłosa przewróciła oczami, zastanawiając się przez moment, co było w tym takiego śmiesznego, i oparła się łokciami o siedzenie przed sobą, wskazując z udawanym zdziwieniem na siebie, a reszta nastolatków przytaknęła, tylko Tom stał cicho, obserwując cały czas jej rekcje. Ona natomiast pokiwała przecząco głową i palcem wskazującym, którego niespodziewanie oblizała delikatnie czubkiem języka od góry do dołu, wywołując tym samym fale zadowolenia płci męskiej, która niestety szybko minęła, kiedy wskazała na szatyna, poczym na Toma, do którego puściła oczko. Obdarzył ją kpiącym spojrzeniem, mówiącym „Nic z tego”, ale widocznie jego kolego nie odebrał tego przekazu podobnie, bo nagle znalazł się za blondynem, zaczynając energicznie poruszać biodrami, jakby właśnie, delikatnie ujmując, inicjował sex w autobusie. Dredziarz odskoczył od szatyna, który za bardzo wczuł się w rolę, ale kiedy uderzył go w głowę i rzucił wiązankę przekleństw, przestał robić z siebie idiotę. Tom poczuł się, jak jakiś pedał, a to wszystko przez bezmyślnego kumpla z klasy, na którego w tym momencie był wściekły. Franzi wybuchnęła spazmatycznym śmiechem oraz zaczęła klaskać w dłonie i pogwizdywać, aby jeszcze bardziej spotęgować zażenowanego blondyna. Chłopacy zamilczeli i zrozumieli, że właśnie każdy z nich zrobił z siebie pośmiewisko, choć miało być całkiem na odwrót. Niespodziewanie Franzi wstała z miejsca, przekładając kostkę przez ramię i chwiejnym krokiem pokierowała się do nich.
-Naprawdę świetnie się bawiłam. – zaczęła rozradowana, po chwili podchodząc do szatyna.– Muszę ci coś powiedzieć. Nie jestem żadną spermosiorbaczką, aby robić ci loda, a z taką prośbą to możesz się zawsze zwrócić do kolegów. Oni na pewno ci nigdy nie odmówią. – entuzjastycznie wskazała na dwóch kumpli stojących obok niego. – Tylko się nie załam, ale chłopie pieprzysz gorzej niż stary emeryt, który wrócił z Tajwanu z jedną nogą i dwoma zębami na szczęście. Do tego lepiej wypierdalaj z tego kraju, bo zaniżasz średnią krajową. Już nawet szczur może się pochwalić większym ch*jem od twojego. - nagle usłyszała śmiech rudego chłopaka, na co natychmiastowo zareagowali. – Z czego się ryjesz? O twoim kompleksie już nawet nie wolę wspominać, bo wtedy już ludziom na oczy nie będziesz się mógł pokazać, a rodzina się ciebie wyprze. To dotyczy zresztą każdego z was. – przeleciała każdego swoimi przenikliwymi tęczówkami, poczym wyrwała z ręki rudego chłopaka dwa banknoty, które wcześniej jej „oferował”. – Fajnie, że jeszcze płacicie za to, że robicie z siebie frajerów, dlatego nara. – nim zdołali cokolwiek powiedzieć, zauważyli, że autobus już stał, a Franzi wyszła przystanek wcześniej, zostawiając za sobą zamykające się drzwi.
-Ta suka ukradła mi kasę. – jęknął nastolatek, a Tom zaczął się kierować na koniec pojazdu, razem z kumplami, którzy podenerwowani podbiegli do wielkiej szyby. – Co to za zdzira? Mówiłeś, że jest tępa, głupia, i że bez problemu można się z niej ponabijać. – dredziarz niewzruszony przyjął pretensję, zawieszając wzrok na dziewczynie, która machała właśnie papierkami o wartości 20€.
-Suka. – autobus powoli ruszał, a koledzy Toma zaczęli walić w szybę przeklinając i pokazując obraźliwe gesty do Franzi, co ją rozśmieszyło i niespodziewanie odwróciła się do nich plecami, wypinając swój tyłek, jednocześnie zsuwając spodnie do połowy pośladków, na co wszyscy, prócz blondyna, wytrzeszczyli oczy.
-Ona jest popierdolona. – powiedział szatyn, nie odrywając wzroku od ciemnowłosej, która już wyprostowana, podciągnęła dżinsy i pomachała im na pożegnanie fuckerem. – I ona ma do ciebie jutro przyjść?!
-Niestety. Czasem moja mama ma napady nienormalności. A tak poza tym... – zamyślił się, nadal wpatrując się w okno, z którego oddali jeszcze można było zauważyć Franzi. - ... myślałem, że ma gorszą dupę. – dokończył, a na jego twarzy pojawił się drwiący uśmiech.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez polly chce krakersa dnia Wtorek 17-10-2006, 14:13, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 17-10-2006, 14:09    Temat postu:

1.
O nowej notce powiem tylko tyle, że nie miała standardowych błędów w użyciu krótkich oraz dłuższych form. Ach no i mam takie jedno zastrzeżenie. Po pauzie rozpoczynającej dialog dajemy spację, aby było poprawniej.
Teraz o poprzednich 28 częściach Wink
Przez pierwsze notki nei podobało mi się kompletnie. Widziałam ten sam motyw co u Roxy i nie było to zbyt fajne. Poza tym odrzucały mnie te wszystkie powtórzenia i literówki. Po kolejnych częściach mogłam powiedzieć nieiwele więcj, oprócz tego, że lepiej zaczęłaś opisywać tą nienawiść bliźniaczek i ogólnie nieprzystosowanie Franzi.
Później zaczęło mnie wciągać. Dokładne opisy, które przez większość czasu były pozytywne. To prawda, zdarzyło się kilka razy, ze miałam ochotę przestać czytać bo coś mnie znudziło. Bardzo nie podobały mi się notki o Vanessie. Jakoś... jej postać może nie tyle co jej nie lubię, ale mnie irytuje. Przypomina moją siostrę. Udaje, że jest najlepsza, najmądrzejsza, tylko ona ma względy u rodziców itd.
Twoim największym błedem, który występował od pierwszej notki do tej, która jest teraz, jest używanie złych form. Zamiast Ci używasz ciebie i czasami brzmi to wręcz komicznie.
No i oczywiście nieskładnie złożone zdania...
W dzisiejszej notce chyba zauważyłam jedno...
Aha... no i na końcu wątek bliźniaków, a właściwie każdego z osobna. Tom- udawąła jego dziewczynę, później kilka razy o nim myślała. A teraz nagle jest cisza. Jedynie jakieś ukradkowe spojrzenia w autobusie szkolnym, czy samej szkole. Jeżeli juz to zaczęłaś, to uważam, że musisz temu nadać jakiś koniec.
Bill- Najpierw jej nienawidził, później współczuł, a może starał sie nad nia litować. Pisałaś bodająze jedną notkę w jego perspektywie, wtedy kiedy chciał a jednak nie żeby ona przeczytała jego pisoenkę, i właściwie jest to co z Tomem. Zaczynasz coś, po czym w następnej notce urywasz i z Billa przechodzisz na Vanessę czy Toma. Ach... teraz jeszcze doszli do tego rodzice Franzi.
Podsumowując.
Musisz zwrócić większą uwagę na "tobie", "ci", "ciebie", "jemu", "go" itd.
Po pauzach zaczynających dialog wypadało by dać spację.
Dokończ któryś wątek zanim zaczniesz koeljny. (Zapomniałam jeszcze dopisać tam o kumplach z którymi ćpała.)
Mimo to dziękuję, że poprosiłaś mnie o przeczytanie, bo w pewnym sensie było warto.
Do następnej notki.
Pozdrawiam,
Holly Blue.[/list]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Courtney




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa.

PostWysłany: Wtorek 17-10-2006, 14:53    Temat postu:

2?
EDIT:
Szkoda, że tak krótka. Naprawde.
Były błędy.
Ale i tak było dobrze. Bo mnie bardziej interesuje treśc.
Nie mogę sie doczekać kolacji u Kaulitz'ów.
Pozdrawiam.

Hell's Angel

P.S. Krótka notka, więc i krótki komentarz xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżampara




Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Wtorek 17-10-2006, 15:35    Temat postu:

zajmuje

EDIT:
Boże jak ja z tego lałam
Nie miałaś co wymyślić
Jaki popierdolony odcinek że aż tak śmiać sie chce
Buziaczki
Dżam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olka_th




Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z butelki

PostWysłany: Wtorek 17-10-2006, 15:49    Temat postu:

czytam^^

EDIT:

Jak zwykle sie usmialam
Tylko, ze tak krotko Rolling Eyes Malyy parcik ci wyszedl. Lepszy ten niz zaden Wink
Szkoda, ze Billa i Venessy nie bylo w tej czesci, ale chyba w nastepnej beda wszyscy xD

Czekam na nastepnego parta
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez olka_th dnia Wtorek 17-10-2006, 16:53, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazia




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: od Bloo

PostWysłany: Wtorek 17-10-2006, 15:59    Temat postu:

No, no, no Smile
Skoro to dopiero połowa części to potem chyba będzie śmiesznie, prawda?
Nieźle opisałaś akcje z chłopakami w autobusie.
Uśmiałam się przy tym wszyskim.
Cóż.
Błędów nie widziałam.
Pozdrawiam,
`Kat


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Syś




Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Gliwice xD

PostWysłany: Wtorek 17-10-2006, 16:19    Temat postu:

Ok przeczytałam.
Jeszcze raz.
i W KOŃCU możesz mi wierzyć że mi sie podobało xD
iha. dobra mam jesze 2/2 zalegle..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Syś dnia Wtorek 24-10-2006, 6:05, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sabinach




Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: nie powiem :P

PostWysłany: Wtorek 17-10-2006, 16:52    Temat postu:

o kurde.... takiej hmm.... "reakcji" z jej strony się nie spodziewalam Very HappySmileVery Happy czyżby Franzi miałą wyrzuty sumienia ;] ????

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nena133




Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: ...z piekła...

PostWysłany: Wtorek 17-10-2006, 18:36    Temat postu:

fajne to było ;-] akcja z kolesiami z autobusu była zaczepista Very Happy wenki życze ;***

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WiÓrA




Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: ja tu się wzięłam???

PostWysłany: Wtorek 17-10-2006, 19:30    Temat postu:

Wiec tak:
Arrow dziekuje za powiadomienie
Arrow Przepraszam ze tak długo nie odpowiadalam, ale musialam przeczytac cale opoiwadanie.
Arrow praktycznie w każdym odciknu są jakieś blędy, ale ja tez nie pisze przecódownie wiec sie nie czepiam Laughing Wink
Arrow opowiadanie zajedwabiste i czekam na następny part.
Arrow Pozdrawiam i prosze o powiadomnienie o nju parcie
Arrow wpadnij czasem do mnie ''coś nie tak Kaulitz...?''




peace.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lov.




Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wtorek 17-10-2006, 19:52    Temat postu:

hahahaha!!!
ale ich zrobiła Very Happy
mam podobną koleżankę w szkole ...
fajna jest a tak ją traktuja ...
ale przejdźmy do tekstu ...
było troche błedów.
Nie zraziło mnie to
ponieważ lubie to opowiadanie Smile
ciekawa jest ta postać Frazni Very Happy

Trza sie zamknąć i czekać z utęsknieniem na następną część Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil

Pozdrawiam
Lov.[/url]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 42, 43, 44  Następny
Strona 17 z 44

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin