|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 11:47 Temat postu: Powrót do przyszłości. {6} new! |
|
|
Jestem chyba powoli zmęczona życiem, bo takie masakryczne rzeczy robię, jak na przykład wrzucanie na forum trzeciego opowiadania{było ich więcej, ale spoczywają w spokoju w archiwum }...
Nie wiem, czy wyrobię z pisaniem, czy nie będę zaniedbywać moich opek, ale wiem jedno: korciło mnie CHOLERNIE żeby już dać te nowe opowiadanie, więc muszę
Najwyżej będą się w moim opowiadaniu części rzadziej pojawiały
Miłego czytania!
Ps. Takiej fabuły jeszcze nie widziałam. Forma trochę oklepana, bo kolejny pamiętnik Toma, ale co mogę na to poradzić, że tak mi się najlepiej pisze
No i fabuła rozwinie się gdzieś dopiero w trzeciej części
Enjoy it.
Powrót do przyszłości.
Część pierwsza
3. października 2006, wieczorem
Pojebany świat. Ciągle mam przed oczami Simone, jak leje mnie po pysku chochlą do zupy czy wałkiem. Mam przesrane, głęboko przesrane.
Wiem to, bo ona zawsze na takie wieści źle reaguje. To znaczy, nie tak, jak powinna. Zamiast wziąć swojego syna w ramiona i powiedzieć mu, jakże pięknie uczynił, to najchętniej by mnie pozbyła mojej męskości. Już taka jest. Niestety.
Czasem mam ochotę zamienić się matkami z kimś innym, na przykład z Gustavem. Pani Schäfer jest taka miła! A pani Kaulitz za to by tylko narzekała i kastrowała.
4. października 2006, po lekcjach
Zadzwonił wybawiający dzwonek, oznajmiający, że właśnie kończy się lekcja Seksu, inaczej biologii. Oj tak, dział o rozmnażaniu- jedyna porządna rzecz w nauce. Wrzuciłem książkę, zeszyt, piórnik i te prezerwatywy, które nam pani Ohr rozdawała na lekcji jak cukierki (wziąłem dwie, mogą się przydać) do torby i rzuciłem się z zamachem w kierunku drzwi, nie żegnając się z nikim. Dopiero na gwizdy pani Ohr (ona nigdy nie woła. Ona GWIŻDŻE na uczniów. Ciekawe, co by powiedziała, gdyby tak uczeń na nią zagwizdał. Pewnie by odgwizdała w odpowiedzi) się odwróciłem i z niechęcią podszedłem do jej biurka.
- Kaulitz - zaczęła.
- Czego?! - warknąłem, zerkając na zegarek. Straciłem już dwie cenne minuty. A w końcu trzymam się mojego motta „Carpe diem” (żyj chwilą) nawet w szkole- szkoda, że nauczyciele tej wymówki nie uznają…
- Nie zapomnij na przyszłą lekcję przynieść twoje zaległe wypracowanie z budowy organów płciowych kobiet.
A co ja maszyna jestem? W ogóle- budowa organów? One mają jakąś budowę?
- A spieprzaj - chciałem odpowiedzieć, lecz zamiast tego tylko wydukałam nauczone na pamięć zdanie:
- Tak jest, droga pani Ohr, nadrobię wszystkie zaległości.
- Idealnie - powiedziała z idiotycznym uśmiechem na twarzy i klasnęła w dłonie. - Pięknie.
- Taa, ślicznie, cudownie, cud, miód i orzeszki. Mogę iść? - spytałem z niecierpliwością.
Ohr skinęła głową w odpowiedzi, a ja na ten widok wybiegłem z klasy i z radością i natchnieniem opuściłem budynek. Jak zwykle pożegnałem się z budą w rytualny sposób- czyli pokazałem jej środkowy palec- i z okrzykami dzikiej hieny ruszyłem ku miastu.
Bill kończył wcześniej, więc tym razem nie muszę z nim iść do domu (chwała Bogu, przynajmniej nie muszę wysłuchiwać jego monologów). I też dobrze, bo… Muszę jeszcze coś załatwić. To, za co mnie mama właśnie zabije, gdy wrócę do domu… Pewnie będę seplenił jak głupi. Tfu.
Kroczyłem pospiesznie ulicą, a za mną i przede mną ochroniarze- primo, żeby fanki mnie nie dopadły, secundo, żeby szybko i bez komplikacji dotrzeć do mojego wymarzonego celu. Wiedziałem, że Ten budynek do robienia Tego znajdował się całkiem blisko szkoły. Ujrzałem go już z daleka. Westchnąłem głęboko i zacząłem cały drzeć.
- Uspokój się kur.wa Kaulitz - wrzasnąłem na głos, a Zaki spojrzał na mnie z groźną miną i wyszeptał:
- Tom, miałeś się oduczyć takiego wyrażania się…
- Zaki, czy jesteś moją niańką? Czy tobie za to płacą? - odfuknąłem prawie zrozpaczony i złapałem się za łokieć, chcąc go powstrzymać od tego całego drżenia. - Nie widzisz że jestem zdenerwowany jak fiut?
Ochroniarz tym razem tego nie skomentował.
W tej chwili jęknąłem, bo uświadomiłem sobie, że właśnie stoję przed Tym budynkiem. Amen, alleluja, trzeba paciorek odmówić i przygotować się do grobu… Bo Tam chyba umrę.
Po fakcie
Wychodząc z budynku, zastanawiałem się, czy może nie zemdleć. Kolejną myślą było, jak Bill to swego czasu wytrzymał. Zwijałem się z bólu. Po schodkach schodziłem, chwiejąc się, a ochroniarze mnie podtrzymywali, w razie gdybym miał się załamać czy coś. Zaki chciał nawet wezwać jakichś tragarzy, żeby mnie zanieśli do auta stojącego pod szkołą, jednak wydobyłem z siebie dla niego te słowa:
- Nie, Flaki. Fafief mnie po ploftu do domu.
Zaki wzdrygnął się, słysząc, jak mówię na niego „flaki”, jednak zrozumiał, że to nie była moja wina. Trzepocząc się cały, dotarłem jakoś do auta. Usiadłem na tylnie siedzenie, Zaki obok mnie, żeby podtrzymać mnie na duchu i na ciele, a mój drugi ochroniarz, Martin, za kierownicą. Ruszyliśmy w drogę do domu, podczas której myślałem, że wyrzygam się przez otwarte okno. Zaki ciągle mnie się wypytywał, czy mam jeszcze czucie w języku, czy trzeba mnie już na pogotowie zawieźć, a ja patrzyłem na niego z ponurą miną, myśląc, jaki to idiota z niego. Przecież jak Billowi się nic nie stało to mnie się tym bardziej nic nie stanie. Luzik, Zaki.
- Fyfko f pofądku - powiedziałem do niego, który i tak nic nie zrozumiał, więc dodatkowo pokazałem mu uniesiony do góry kciuk. A tak naprawdę to nic nie było w porządku. Czułem, że flaki mi się skręcają (tym razem flaki, nie Zaki), w głowie mi pulsowało i dłonie mi się pociły. Z trzech powodów. Pierwszym z nich był ból…
W domu
Drugim z powodów była reakcja mojego kochanego braciszka.
- Coś ty z sobą zrobił?! - krzyknął Bill z podnieceniem, wskazując na mój jezyk.
- Nie dofykaj mi jefyka idiofo - wysepleniłem do niego z irytacją, ponieważ był gotów mi wyrwać mój obolały język. Patrzył się na moje usta z błyszczącymi oczami, oczekując momentu, kiedy tylko coś powiem, aby mógł się napatrzeć na moje nowe cudeńko.
- Masz takiego kolczyka jak ja! Ty… zgapiarzu! Ale zajefajnie!
- Tak, tak, ale…
- Mama cię zabije - kontynuował mój bliźniak swoją wypowiedź, widząc po nim, że cieszył się moim nieszczęściem. - Oj, zabije cię, ona nienawidzi, jak my się kolczykujemy i robimy tatuaże…
- Popfafka - przerwałem mu. - To ty fobif fobie tatua…
- Ha, będzie krzyczeć, będzie głośno, hucznie, nieprzyjemnie… Będę musiał się wynieść na ten czas z domu… - ciągnął Bill dalej, nie dając mi dojść do słowa. No tak. Jak on się już rozgada, to na dobre… - Albo lepiej nie, może sobie zostanę, będzie śmiesznie…
- BILL!!! - wrzasnąłem, po czym zaraz pożałowałem, bo mój język zaczął tak pulsować, że pobiegłem czym prędzej do łazienki, żeby opłukać sobie go zimną wodą. Tyle że przez tą wodę było tylko gorzej…
- Och, też tak cierpiałem… Ten ból, ta męka… - cieszył się Bill dalej, człapiąc za mną do łazienki.- Niekiedy będziesz jeszcze krzyczał, jęczał, a będzie coraz gorzej, gorzej…
- Mamufiu - jęknąłem z rozpaczą, mając prawie łzy w oczach. Miałem dość. Billa i jego gadaniny oraz tego bólu. Czemu mi ten cholerny facet, który mi robił tego kolca w języku, nie powiedział, co robić, jak to będzie tak bolało? Aaaa…
- A tak się zastanawiam - mówił Bill znowu. - Czemu sobie zrobiłeś tego kolczyka? Nigdy mi nie mówiłeś, że chcesz sobie takiego zrobić…
Wreszcie zamilkł, patrząc się na mnie pytająco. Wytarłem usta do ręcznika i modląc się w głębi duszy o to, żeby Bill już o nic nie pytał, rzuciłem odpowiedź niby od niechcenia:
- Byfem fafdrofny.
- Że co? - spytał z miną głupka. Popukałem się w czoło i otworzyłem moja torbę szkolną, w poszukiwaniu jakiejś kartki. Bill nachylił się nad torbą i już-już wyciągał rękę, żeby zmacać jej wnętrzność, kiedy ja mu moją pięścią odruchowo wymierzyłem cios w jego palce. Szybko odsunął z powrotem swoją dłoń, a ja wyciągałem z torby różne przedmioty, chcąc sobie w ten sposób ułatwić dostęp do jakiegoś zeszytu. Najpierw z torby wypadły oczywiście te prezerwatywy pani Ohr…
- O - usłyszałem dźwięk wydobywający się z ust Billa. - Czyżbyś zaprosił już kolejną dziewczynę do nas na noc? Poinformuj mnie, bo muszę wiedzieć, kiedy podsłuchiwać…
Warknąłem w odpowiedzi i nerwowo szarpałem torbą, szukając wśród różnych papierków po batonach i innych zbędnych rzeczy jakiegoś zeszytu. Gdy go w końcu znalazłem, wyszarpałem pierwszą lepszą kartkę (okazało się, że była zapisana z drugiej strony… Ale to matematyka, więc pół biedy) i wydobywszy jeszcze długopis z torby, nagryzmoliłem na niej:
Pytałeś, po co zrobiłem sobie kolczyka. Dlatego, że byłem zazdrosny.
Podałem kartkę zdezorientowanemu Billowi, który po przeczytaniu jej mruknął:
- O co niby byłeś zazdrosny?
Wyszarpałem mu znowu kartkę z dłoni i nabazgrałem:
O to, że zawsze mówiłeś, że tak cudownie się całuje, mając kolczyk w języku.
- No i co z tego? - uśmiał się idiota. - TY masz już kolczyk w wardze; wiesz jakie idiotyczne to teraz będzie mieć jeden kolczyk w wardze oraz jeden w języku?
A wal się.
Prychnąłem, zamknąłem torbę, zarzuciłem ją za ramię i zniknąłem za drzwiami mojego pokoju, zostawiając Billa w przedpokoju samego z kartką papieru z zeszytu z matematyki oraz dwiema prezerwatywami, które, jak się później okazało, były już rok przeterminowane.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maxime dnia Czwartek 11-01-2007, 17:05, w całości zmieniany 9 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
*złośnica*
Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 12:41 Temat postu: |
|
|
Zapowiada się ciekawie
Podobało mi się, nawet bardzo
Masz racje takiej fabuły jeszcze nie było(a może była tylko ja nie czytałam), więc masz dużego plusa.
A zresztą co ja będe gadać, mówie tylko że mi się podoba i będe stałą czytelniczka.
Aha z tym bólem po zrobieniu kolczyka to troche przesadziłaś, aż tak bardzo to nie boli a pozatym sepleni się dopiero po jakimś czasie (pare godzin lub dzień) a nie odrazu po przekuciu.
Wiem bo sama mam kolczyka Chyba że ty też masz i uciebie było tak jak opisałaś w opowiadaniu To wtedy sorry Zapewne każdy znosi to inaczej
Czekam na kolejną część, mam nadzieje, że niebawem się pojawi
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
night-kid
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z zakładu dla przeciętnych inaczej
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 13:52 Temat postu: |
|
|
Dobre. B. śmieszne. Ale mimo, że ja kolczyka nie posiadam (nawet w uszach dziurki mi zarosły) to faktycznie z bólem przecholowałaś. Tom razw życiu mógł by się zachować jak facet.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Astray DemoniC
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z tont =D
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 14:05 Temat postu: |
|
|
Mi się właśnie podoba, że Tom tak to wszystko przeżywa Ten cały ból itd.
Cytat: |
- Och, też tak cierpiałem… Ten ból, ta męka… - cieszył się Bill dalej, człapiąc za mną do łazienki.- Niekiedy będziesz jeszcze krzyczał, jęczał, a będzie coraz gorzej, gorzej… |
To zdanie było świetne
Tylko po 'łazienki' nie powinno być kropki, przynajmniej tak mi się wydaje.
A, no i tutaj:
Chyba nie powinno być aż 4 wykrzykników, nie?
Poza tym fajne
Podoba mi się i jeszcze tutaj wpadnę xD
Pozdrawiam i weny życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ashleyka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 14:07 Temat postu: |
|
|
Hmm, jakieś to dziwne
Nie powiem ,że mi się nie podoba bo jest całkiem fajne ,ale czegoś mi brakuje.
Może to dlatego ,bo jestem przyzwyczajona do śmiesznych opowiadań w Twoim wykonaniu ,a to było takie.. inne
Co do kolczyka w języku to chyba serio przesadziłaś ,bo to raczej aż tak nie boli.
No chyba ,że chcesz zrobić z Toma takiego dziamdziaka to rozumiem.
Czekam na kolejne części bo nie wiem jaka będzie fabuła.. tytuł mi zbytnio nic nie mowi, tylko kajarzy z tym filmem o identycznym tytule.Hmm..
EDIT:
Ha !
udało mi się, użyłam tylko dwoch emotek w całym poście..no wiesz, jestem uzależniona i probuję to zmienić xP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BabySitter
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: prosto z drzewa xD
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 15:11 Temat postu: |
|
|
No, no , no....Podoba mi się xD Ciekawa jestem, jak to rozwiniesz...
Cholercia, mam nadzieję, że z tym kolczykiem w jęzorze to taka fikcja literacka o.O Ja chcę sobie zrobić, ale nie przy takich mękach, bosz xD
No, to czekam na więcej.
PaPa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 15:38 Temat postu: |
|
|
Bill kończył wcześniej, więc tym razem nie muszę z nim iść do domu (chwała Bogu, przynajmniej nie muszę wysłuchiwać jego monologów). I też dobrze, bo… Muszę jeszcze coś załatwić. To, za co mnie mama właśnie zabije, gdy wrócę do domu…
Zmieniasz czasy. Muszę, muszę, muszę, a to przecież pamiętnik jest. Powinnaś tego bardziej pilnować, bo to jest nieco irytujące.
No i akurat w tym zdaniu to powtórzenia się trafiły...
Ale ogólnie rzecz biorąc jestem na tak. Czyta sie przyjemnie, niektóre zdania mogłyby być lepiej napisane, czasem nie stawiasz przecinków tam, gdzie powinny być na przykład:
Zadzwonił wybawiający dzwonek, oznajmiający, że właśnie kończy się lekcja Seksu, inaczej biologii.
Ten czerwony przecinek powinien być, a go nie ma.
Wrażenia po przeczytaniu tej części są pozytywne, tylko drobne błędy wymagają korekty. Ale zapowiada się ciekawie.
Więc czekam na następny part i pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anth92
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 16:15 Temat postu: |
|
|
Dobra. Zabawne. To najważniejsze.
Zapowiada się dość ciekawie, tylko jakoś, przynajmniej ja, nie widze powiązania z tytułem. Ale to nic, tymbardziej mnie to ciekawi.
Przeterminowane prezerwatywy? Biedny Tom. xD
Czekam na neu.
Anth.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 18:42 Temat postu: |
|
|
1. *złośnica*-
Cieszę się, że się podoba.
Fabuła nawet się nie zaczęła Chodziło mi o tą, co jeszcze będzie. No ale dobra
Nad tym bólem się właśnie głowiłam, jak go ukazać. To, co Bill mówi, faktycznie jest przesadzone, bo on po prostu dokucza Tomowi
A zapiski Toma to moja czysta wyobraźnia {jak zresztą całe opo } Robię z niego wrażliwca No ale skoro trochę przesadziłam, no to przesadziłam... dobrze chociaż wiedzieć
Ale też myślę, jak to napisałaś- że zapewne każdy ból znosi inaczej
Ps. Właśnie nie mam, więc może z tego wynika ta moja dezorientacja A chciałabym mieć, ale się boję... Zresztą to nie na temat
2. night-kid-
Patrz komentarz do komentarza wyżej, tam wyjaśniłam nieco ten problem z bólem
Fajnie, że ci się podoba, bo sama czytałam jakieś twoje opowiadania i były świetne - a lubię otrzymywać poztytywne opinie od dobrych pisarzy
3. Astray-
O. Problem z kropkami przerabiałam dziesięćtysięcy razy W wszystkich moich opowiadaniach mam inaczej. W jednych piszę z kropką, w drugich bez, i nadal nie wiem, jak jest poprawnie.
Zawsze pisałam bez kropki {raczej}, ale ostatnio, jak czytałam książkę i tam było z kropką, zostałam wyprowadzona z równowagi.
Wykrzykniki zmienię, bo to faktycznie trochę za dużo
Dzięki za pozdrowienia i wenę No i nawzajem!
4. eszli-
No tak, ty się już tyle tych moich opek naczytałaś, że ja ja bym na twoim miejscu już zwariowała
Dziwne? Inne?
... no nie wiem o co ci chodzi
Może dlatego, że zaczęłam to pisać już trochę dawniej temu...
A co do kolczyka to też patrz w komentarzu do komenatrzy nr 1
A fabułę jeszcze poznasz A że się kojarzy z filmem, to całkiem dobrze
Zresztą zobaczysz
Pozdrawiam czopku i powiem ci, że jesteś bebokiem. Chcę znów z tobą pisać, bo tęsknię.
Eeh. Pa
5. Mandy-
{aj ale fajny nick Kocham imię "Mandy", ale to nie na temat xD}
Co do kolczyka to też patrz komentarz do komenatrzy punkt 1
Fikcja literacka, nie bój się {choć ja tam nie wiem jak jest z tym kolczykowaniem i się boję }
Pa
6. Falka-
Oj Te pierwsze zdanie to naprawdę trochę... nieudane.
Z tym 'muszę' to miałam najpierw 'musiałem'. Ale później to zmieniłam, bo on to pisał teoretycznie jeszcze przed faktem, więc jeszcze kolczyka nie zrobił. Zresztą głowię się z tymi czasami do teraz, bo patrząc na te dopiski {po fakcie, w domu, itp, itd}, zaczęłam się zastanawiać, kiedy on to w ogóle pisze, i jakoś to takie zamieszanie powstało... Spróbuję coś z tym zdaniem zrobić, dzięki.
Błędy będą mi się pewnie przez całe życie pojawiać Szkoda, że przez te dwa durne lata w Polsce nie nauczyłam się już ich nie popełniać
Dobrze, że ci się podoba opowiadanie.
Pozdrawiam
7. anth-
Powiązania z tytułem narazie nie ma. Nie chcę, żeby akcja pędziła niepotrzebnie szybko na przód Dopiero gdzieś przy trzecim parcie się akcja rozwinie, i wtedy zobaczysz, o co chodzi z tytułem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Addicted
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z jakiegoś zadupia
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 19:37 Temat postu: |
|
|
Co tu dużo mówić?
Jestem zdecydowanie na TAK
Naprawdę mi się podoba.
Już nie mogę się doczekać kolejnej części
Pozdrawiam: Addicted
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Courtney
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa.
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 20:36 Temat postu: |
|
|
Maaaxi.
Co nie mówisz o nowym opowiadaniu? No co nie mówisz?
Myslisz, ze ja taka kapnięta jestem?
Eeee.... Fajne
bardzo fajne.
Podoba mi sie.
Haha... zaraz przedawkuje. Ile tych emontów?
Haha.. pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noire
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 22:43 Temat postu: |
|
|
Zapowiada się naprawdę ciekawie. xD
Uwielbiam to co wychodzi z pod Twojej klawiatury!
cieszę się, że zaczynasz kolejne opo, ale nie zaniedbuj Sexu.
=D
Pozdrawiam
Noire.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dżampara
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Wtorek 05-12-2006, 6:54 Temat postu: |
|
|
Wiesz podoba mi sie
Jak zresztą każde twe opko
No co mogę pwoiedzieć bez błędów fajna fabuła i chyba tyle co.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dżampara dnia Środa 06-12-2006, 7:57, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
YaNoU
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Pod LaTaRnIą <3
|
Wysłany: Wtorek 05-12-2006, 13:31 Temat postu: |
|
|
TeRaZ jA:
Może rzeczywiście troszkę przecholowałaś z tym bólem, bo to aż tak nie boli. Ja przeżywałam przekłuwanie aż- zaraz policzę- 5 razy i żyję. Tom mógłby się zachowac jak facet czyli po męsku, a nie srać się jak baba. Hm..w każdym razie, nie mnie oceniać co Tom mógłby zrobić a co nie, tylko Tobie.
Ja, YaNoU, ubóstwiająca twoje KAŻDE opowiadanie, będę czytać, bo było JAK ZWYKLE z humorem i na poozziiiomie.
Kongratulejszyn.
YaNoU.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Allaina
Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wtorek 05-12-2006, 13:43 Temat postu: |
|
|
O. O. O. O! <jak to śpiewają asfalty w klubie >
Maxime napisała neu story...
śmiesznie, jak zwykle .
Podpisuję się pod wszystkimi (pozytywnymi of kors) komentami nade mną.
Cud, miód, malina .
No, i super, extra, bomba, czad, jak to mawia Iwona.
Pozdrav dla Ciebie i pozostaje mi czekać na nowe wpisy.
All
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Wtorek 05-12-2006, 14:07 Temat postu: |
|
|
Dobry
pierwsze pytanie.
Nie Zostawisz Sexu?
No. Podobalo mi sie.
A z tym kolczykiem najbardziej
nie wiem co innym przeszkadza ze przesadzone ale dobra. o gustach sie nie dyskutuje.
psynajmniej fepfenił xDDDDDD
mwah:D
Czekam na nju
Lov.
Ciało do ciała usta do ust I nigdy więcej nie smuć się już
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 05-12-2006, 15:05 Temat postu: |
|
|
8. Addicted-
O! Lubię, gdy ktoś jest "zdecydowanie" na tak.
Bo to znaczy, że musiało się baaardzo podobać
Dziękuję
Kolejną część dam niedługo, bo mam mały 'zapas częściowy'
Czyli mam 5 i pół części napisanych
Pzdr
9. Hell's Angel-
Fajny av i podpis, to tak na początek
Oj, Piekielna.
Ile Ty to już tych moich opek czytasz?!?! oO
Zdecydowanie za dużo, uważaj, bo zwariujesz od tego
Widzę, że też masz manię na emotki
Ja... też xD Muszę się wszystkich nauczyć na pamięć
A ta z tym co-to-tam-jest na głowie jest najlepsza
10. Noire-
Wow. Co za kompliment! Dziękuję
Nie zaniedbam Sexu {taaa, z Asfaltami mówiłam tak samo }.
Ale narazie nie mam pomysłów, więc muszę pomyśleć najpierw
Pozdro
11. Dżampara-
No to ja też zedytuję potem
12. YaNoU-
5 razy? To jakie to masz te kolczyki, pochwal się?
Co do bólu- również patrz mój komentarz do komentarzy numer 1, tam wyjaśniłam co nieco xD
Uwielbiasz każde moje opowiadanie?
Jak jeszcze jedna osoba mi tak powie, zaszyję się w kącie z zawstydzenia
Dzięki
13. Allaina-
Heeejo
Cytat: |
O. O. O. O! <jak to śpiewają asfalty w klubie > |
dobiłaś mnie tym
Leżę na ziemi xD
Aaaaj, wiesz, ostatnio się zastanawiam- czemu ja mam w każdym opowiadaniu tyle pozytywnych komentarzy?
Może ja naprawdę choć trochę umiem pisać {bo ja uważam, że nie umiem }? xD
Pozdrawiam
14. Zbarejowany irytator -
Nie zostawię Sexu
O! Fajnie, że są chociaż osoby, którym się to podoba z tym Tomem-mięczakiem xD
Nie wiem, co więcej napisać, może potem coś jeszcze dodam xD
Teraz idę na obiad
Luv <3
Dzięki wam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-channel
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z marzeń
|
Wysłany: Wtorek 05-12-2006, 16:22 Temat postu: |
|
|
O.
Kolczyk Toma w jęzorku rannnyyy!!!!!
<wywala język>
Fajnie. A z Billa jakiś przymuł czekam na next
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justi
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...zza ogrodu marzeń i rozczarowań...
|
Wysłany: Wtorek 05-12-2006, 17:34 Temat postu: |
|
|
Świetne świetne świetne ach czekam na new parcik i uwierz mi na słowo masz stałą czytelniczke... pozdrawiam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KokosowaPalma
Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z oazy
|
Wysłany: Wtorek 05-12-2006, 22:47 Temat postu: Re: Powrót do przyszłości. {1} |
|
|
Maxime napisał: |
- Nie, Flaki. Fafief mnie po ploftu do domu. |
hahahah sorry ale przy tym przypomnial mi sie Falafel i nie moglam przestac sie smiac, przywraca mi pare zdarzen zwiazanych z tym o to daniem.
A co do opowiadania.
Lubie te twoje dziela i to i "Sex.."
Tak przyjemnie sie czyta.
Mam nadzieje ze dokonczysz opowiadania i bedzie superduper
A i nie przypomina mi to nic a nic innych opowiadan z tego forum.
Zadnego pamietnika ani nic
Dobra...a moze nastepnym parcie niech Tom sprawdzi czy rzeczywiscie sie lepiej caluje z kolczykiem?.....chociaz wiem ze tak
pozdrawiam i czekam na new.
Kokosowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 07-12-2006, 11:37 Temat postu: |
|
|
Tak się zastanawiam... dać, czy nie dać?
...
...
dać.
Część druga
Powrót mamuśki
A trzecim powodem i tym, którego się najbardziej obawiałem, była reakcja Simone…
Mama wróciła z pracy wieczorem, w chwili, w której grałem z Billem na naszym Playstation. Gdy tylko usłyszałem dźwięk klucza przekręcającego w drzwiach, zakręciło mi się w głowie. Na twarz Billa wpełzł ogromny uśmiech.
Simone wpakowała się do środka z trzema wielkimi siatkami w rękach. Wraz z bratem popędziliśmy do niej z pomocą i odebraliśmy jej reklamówki, co ona przyjęła z wdzięcznością.
- Fajnych mam synów - oświadczyła nam, uśmiechając się.
- Bardzo fajnych, nie, Tom? - spytał Bill ironicznie, potrącając mnie łokciem.
Skinąłem głową w odpowiedzi, co musiało się chyba wydawać trochę smutne, bo mama zaraz skierowała do mnie pytanie:
- Zły humor, Tom? Znowu coś przeskrobałeś w szkole?
- Przeskrobał i to jak - droczył się Bill nadal ze mną, za co zarobił małego kopa. Najchętniej bym mu skopał dupę, ale nie przy Simone. Dosyć mi jeszcze nagada, jestem tego pewny.
- Dobra, to ja idę do kuchni zrobić jakąś kolację…
- Nie! - przerwał jej mój brat - Tom chce ci jeszcze coś powiedzieć.
- Jefte pofałujef, debilu - szepnąłem do niego, szturchając go trochę za mocno- wylądował na podłodze. - Upf - odparłem ironicznie chichocząc.
- Tom, przestań, te wasze ciągłe zaczepki mnie zaczynają już denerwować. Co mi chciałeś powiedzieć? - spytała Simone, kładąc ręce na biodra i patrząc na mnie z rozbawieniem.
- Eeee…
Nie wiedziałem, co powiedzieć. Dzięki, Bill, że mnie wpakowałeś w taką sytuację. Czuję się bardzo zaszczycony i uszczęśliwiony. A jaja ci wyrwać mogę?
- Bo wief… Kofam fe, mamufu, ale fiem, fe to mój konief - sepleniłem, patrząc na Simone już ze strachem. Czy już mam opaść na podłogę, unosząc ręce niewinnie do góry i błagając o litość…?
Simone najpierw patrzyła na mnie ze zdziwieniem. Powoli jej twarz zaczęła się robić czerwona, jak gdyby sobie krok po kroczku uświadamiała, co tu jest grane. W końcu, gdy się wydawało, że nie ma „czerwieńszej czerwieni” na świecie, krzyknęła tak głośno, że Bill się złapał wystraszony za głowę:
- TOM KAULITZ!!!
Wzdychałem i cierpiałem sobie, wiedząc, co teraz nastąpi. Usiadłem na ziemi z wrażenia i patrzyłem, jak Simone przetacza się z kochającej matki w prawdziwe monstrum:
- POKAŻ GARDŁO!!!
Na jej komendę wywaliłem język na zewnątrz. Oczy rudowłosej wytrzeszczyły się na widok tego, co znajdowało się w moim języku i przez chwilę tak patrzyła, zastanawiając się, co wrzasnąć:
- CO TO MA ZNACZYĆ?!?!
No i jak tu w takich sytuacjach nie myśleć, że mnie pozbawi tego, co mi najdroższe? JAK? Każdy największy twardziel miałby takie obawy, widząc Simone w takim stanie…
- Zrobił sobie kolczyk w języku - wyręczył mnie inteligentnie mój braciszek, za co mu się dostało:
- RUSZ, DO POKOJU! NIE POKAZUJ MI SIĘ NA OCZY, MĄDRALO! - wrzasnęła Simone do Billa, który był bliski płaczu. Ja zresztą też. Brunet wstał pospiesznie z miejsca i pobiegł do swojego pokoju, głośno trzaskając drzwiami. Zielone oczy mamy zwróciły się znowu do mnie...
- A co do ciebie, Tom… Wiesz, powiem ci, że powoli nie wytrzymuję z waszymi wybrykami. Niedawno się dowiedziałam, że Bill zrobił sobie jakąś pieprzoną gwiazdkę na brzuchu, a teraz ty idziesz za śladem brata i robisz sobie kolczyk w języku? Jezu, jaki błąd popełniłam w wychowaniu was, niech mi ktoś powie…
- Pofól, fe ftrąfę... - odważyłem się, podnosząc palec do góry.
- NIE PRZERYWAJ MI! - krzyknęła Simone, na co się wzdrygnąłem - Ja, troszcząca się o was matka, dbająca, kochająca was, kupująca wam nawet nowe czapki…
O. Musiałem jej znowu przerwać.
- Nofą fapkę? WOOOOW. Pokaf…
- NIE PRZERYWAJ MI! - powtórzyła ze złością rudowłosa - Nie, nie będę po raz kolei się tłumaczyła, bo widzę, że to i tak nie przynosi skutków. Zamiast tego po prostu zacznę być konsekwentna. Za karę nie dostaniesz czapki, lecz podaruję ją twojemu kuzynowi…
- NIE! - jęknąłem, bo to był cios poniżej pasa.
- A po drugie, za karę będziesz przez tydzień pomagał twojemu ojczymowi w pielęgnowaniu ogródka. I to porządnie. I litości, przestań wreszcie tak seplenić, bo zwariować z tym można…
Nie ma to jak duchowe wsparcie matki.
5. października 2006, południe
Od rana mnie bolał język i plułem krwią. Bill mówił, że to normalne, że potrzeba jakiegoś czasu, żeby się rana po przekłuciu zagoiła. Doradził mi przepłukiwać jamę ustną jakimś ohydnym płynem, po którym ciągle bekam.
Ogólnie jest trochę lepiej- nie seplenię już tak bardzo jak wczoraj i powoli zaczynam się przyzwyczajać do tego metalu w języku. Trochę mam zjebane samopoczucie po tych wczorajszych krzykach Simone, a na dodatek myśl o pielęgnowaniu ogródka z ojczymem… Ech, szkoda gadać.
Jednym słowem- jest mi źle. I z tej okazji postanowiłem, że zostanę w domu i sam sobie napiszę usprawiedliwienie. Mam identyczne pismo jak Simone, więc to będzie łatwizna- już zawsze podrabiałem usprawiedliwienia i zwolnienia sobie i Billowi.
Usiadłem więc przed biurkiem z obolałą miną, wziąłem do ręki długopis i zacząłem się skrobać po głowie, wymyślając jakieś usprawiedliwienie.
- Kuźwa, co tym razem mi jest? - mamrotałem pod nosem, zastanawiając się nad tym, co mi dolega. - Może napiszę prawdę? Że moje samopoczucie dosięga dna? A te dno jest głębokie jak dekolt Evy Longorii?
W końcu napisałem na kartce, że jestem chory (duchowo- ale to nieważne, chory chorym). Jednak zaraz potem złamał mi się długopis.
Przekląłem głośno i sięgnąłem po nowy- metalowy, nie taki szajs plastikowy. Prawie zjebałem przy tym na podłogę, bo krzesło mi odjechało na śliskim parkiecie i musiałem się chwycić biurka, aby nie spaść. Jednym słowem- jak jest źle, będzie jeszcze gorzej.
Później
Siedziałem na kanapie w salonie i oglądałem jakiś nudny film z Steve’m Martinem. Drapałem się w palec u nogi, bo mnie tak cholernie swędział, a w pobliżu nigdzie nie widziałem jakiejś maści, czy coś w tym stylu, żeby sobie tym ten głupi palec posmarować. Niby uważnie śledziłem losy głównego bohatera filmu, ale i tak cały czas rozmyślałem o mamie. Rozważałem, jakie metody oprócz wykastrowania mnie jej jeszcze zostały, aby zadać mi wielki ból. Oto kilka przykładów:
1. Posiekać mnie nożem na nowej desce do krojenia (i to zazwyczaj innych rzeczy niż ludzkie ciała) z Ikei i wrzucić moje szczątki do tej pojebanej miniaturowej urny, którą ostatnio na straganie tak dla jaj kupiła. Albo wsadzić mnie do sokowirówki i… no, powirować. Aż dostanę poważnego wstrząs mózgu.
2. Rozdzielić mnie z bratem, ale tego chyba by raczej nie zrobiła, ze względów praktycznych. Jak nie będę z Billem, rzucę się pod pociąg. Jak Bill nie będzie ze mną, utopi się w rzece. Ustaliliśmy to ze sobą, jak byliśmy mali. Pozbyłaby się więc dwóch w jednym, a to byłaby dla niej już większa strata.
3. Odebrać mi wszystkie czapki i mojego Gibsona. To dopiero by było brutalne!
4. Zabrać mnie do hipermarketu i udawać, że mnie nie zna. Jak nikt nie będzie patrzył, wrzuci mnie do jednej z zamrażalek i mnie tam zostawi. Hm...
Moja bujna wyobraźnia wymyśliła jeszcze tysiąc innych sposobów, ale nie będę ich wszystkich wymieniał, bo zabraknie mi pamiętnika.
Powrót dziewiątego cudu świata (ósmym jestem ja)
Po południu wrócił Bill ze szkoły. Nie sam! Przyprowadził ze sobą Sabinę, naszą kuzynkę. Powitałem ją z oklaskami, po czym rzuciłem się na nią i mocno wyściskałem. Nie widziałem jej już lata, więc to się jej należy.
- No przestań już, bo mnie dusisz - śmiała się, czochrając mi dredy. - Dawno was nie widziałam, moi drodzy kuzyni.
- Tak, dlatego trzeba twoje przyjście uczcić! Trzeba wymyślić coś uroczystego - odparłem, uśmiechając się od ucha do ucha.
- Wszystko jedno, byle to nie miało nic wspólnego z leżeniem na kimś, nagością oraz pójściem do mojego domu! - zachichotała Sabina, ilustrując mnie przy tym. - Nadal jesteś takim babiarzem?
- A co byś powiedziała na leżenie POD kimś?
- Kaulitz!!- wrzasnęła, śmiejąc się na cały głos.
- I vice versa! - krzyknąłem, trzymając się za brzuch. Śmialiśmy się w dwójkę, a po chwili dołączył do nas również Bill.
- Nic a nic się nie zmieniłeś - stwierdziła dziewczyna. - To jak, co robimy?
- Może pójdziemy do kina? - zaproponował mój brat. - Leci taki fajny film...
- Pornol? - przerwała Sabina ironicznie.
- ...jakiś horror...
- Kocham horrory! - Sabina klasnęła w ręce, po czym podbiegła do Billa i złożyła na jego policzku soczystego buziaka. - Ale nie pójdę z tobą do kina, jak nie zrobisz czegoś z tymi twoimi sterczącymi kłaczkami.
- Najwidoczniej to jedyna rzecz, która mu sterczy - wtrąciłem się, wzruszając ramionami. Kuzynka na to rozchyliła usta i wytrzeszczyła oczy. Po chwili jednak odchrząknęła i odpowiedziała:
- Wiesz co? Jesteś obrzydliwy. Wstydzę się, że mam takiego niewyżytego kuzyna. Chodźmy do tego kina - powiedziała i obdarowała mnie zniesmaczonym spojrzeniem.- I wyczyść zęby, bo czuję, że ktoś tu jadł Cheetosy serowe.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maxime dnia Czwartek 07-12-2006, 13:22, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Courtney
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa.
|
Wysłany: Czwartek 07-12-2006, 13:06 Temat postu: |
|
|
1?!
EDIT:
Pierwsza. Pierwsza.! Pierwsza.!
Tom? Zmieniłeś płeć?! Nie, no jak mogłeś!
Ach. KOcham. To opowiadanie.
Kocham. Wielbie. Tak jak i Seksa i Asfalt i TeHa.
Aaaa. Chyba sobie jakąś figurke postawie z podpisem 'Dzieła Maxi' i będe sie jej kłaniać
Ach. Super część. Baaaardzo. Kiedy nju?
Dobra. Ide się uczyć.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Courtney dnia Czwartek 07-12-2006, 13:21, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Allaina
Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czwartek 07-12-2006, 13:15 Temat postu: |
|
|
2
zajmuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noire
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Czwartek 07-12-2006, 14:25 Temat postu: |
|
|
dostałam padaczki wprost.
Cytat: |
Bo wief… Kofam fe, mamufu, ale fiem, fe to mój konief |
serio jest tak, że jak ktoś sepleni to mówi dużo lietry 'f'?^
Gardło?
lol.
a nie język?
chyba, że miało być tak śmiesznie.
to było xD
Cytat: |
do Billa, który był bliski płaczu. Ja zresztą też. |
jak bracia to bracia - wszystko razem.
przytulić?
Cytat: |
Kuźwa, co tym razem mi jest? |
ale ten Tom jest podobny do mnie..
Cytat: |
Jak nikt nie będzie patrzył, wrzuci mnie do jednej z zamrażalek i mnie tam zostawi. Hm... |
juz widze te jego lodowe dredy. oj. biedak!
Cytat: |
Powrót dziewiątego cudu świata (ósmym jestem ja) |
Cytat: |
Najwidoczniej to jedyna rzecz, która mu sterczy |
Ha!
nie mogę.
ale jakby nie patrząc to.. rzeczywiście. xD
Część świetna.
Pozdrawiam.
Noire.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
YaNoU
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Pod LaTaRnIą <3
|
Wysłany: Czwartek 07-12-2006, 15:25 Temat postu: |
|
|
Ehe. ( to mój niezawodny wstęp, bo z innymi zawsze mam problemy)
=> Super
=> Simone mi przypomina moja mame kiedy przekłułam sobie ucho w trzech miejscach.
=> Opowiadanie super śmieszne i super bombowe.
=>Rozsmiesza mnie paplanina Toma- oh, Bożeee jak on to śmiesznie gada
Koniec.
YaNoU
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|