|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żyrafa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 14-04-2006, 19:22 Temat postu: Pozwól mi chociaż być aniołem w piekle -3 - |
|
|
Możecie bić bardzo mocno, żebym się czegoś nauczyła
Stawiam dopiero pierwsze kroki w pisaniu opowiadań
To "coś" to mój kolejny beznadziejny twór, który będzie w 3 częściach.
Przed wami pierwsza
Bijcie , aż do krwi.
Chciałabym jeszcze jedną rzecz zasugerować, może po czasie, ale co tam. Przeczytajcie CAŁOŚĆ przy [link widoczny dla zalogowanych] piosence
Deszcz…wszędzie deszcz. Miliony wodnych kropel spadają z zachmurzonego nieba. Ulotne małe kropelki, których nikt nie umie złapać…Niebo zdaje się płakać, a jego łzy potęgują nastrój smutku wśród zebranych tu ludzi…
Cmentarz…kopalnia ludzi…tysiące ciał leżących bezwładnie pod ziemią…miliony cierpiących i smutnych twarzy.
Jej pogrzeb…taki jak tysiące innych pogrzebów, tyle, że na jej twarzy, na twarzy bladej osoby, niesionej w otwartej trumnie maluje się złowieszczy uśmiech…Nie grymas. Nie smutek, lecz uśmiech...
- O czym myślisz? – Zapytał długowłosy chłopak, gładząc po policzku siedzącą obok dziewczynę.
-Moje myśli – moja sprawa - odpowiedziała wyraźnie nabijając się z chłopaka
- Znów to samo, czasami mam nieodparte wrażenie, że nie jestem ci do niczego potrzebny. Czy ty myślisz tylko o sobie??
- Tak, bo to ja tu jestem najważniejsza.
Bo nie jesteś mi do niczego potrzebny, kochanie. I nigdy nie byłeś – pomyślała, a na jej twarzy pojawił się charakterystyczny uśmiech W oczach błysnęły ogniki….
- Chodź! – Powiedziała, ciągnąc długowłosego za rękę.
Jaka była??
Była niezwykła…Bawiła się ludźmi niczym marionetkami na sznurkach. Robiła to z taką zręcznością i perfekcją, że nikt tego nie zauważał.
Była bezwstydna…potrafiła zaśmiać się ludziom prosto w twarz.
Prosto w twarz…
Upalne letnie popołudnie.
Młody chłopak, wyglądający może na 19 lat, przechadza się uliczkami miasta w poszukiwaniu swojej dziewczyny. Nagle jego wzrok przyciągają drzwi jakiejś komórki. Trzaskają w zawiasach próbując oprzeć się czemuś, co napiera na nie od wewnątrz.
Nagle ze środka wypada roześmiana brunetka obejmująca w pasie wysokiego, tęgiego faceta. Ona ma rozerwaną na piersi bluzkę, a on ślady szminki na twarzy. Mężczyzna szepcąc jej coś do ucha wyjmuje z kieszeni banknot stu dolarowy. Bez oporów przyciąga dziewczynę do siebie i składa na jej ustach namiętny pocałunek, wręczając jej przy tym pieniądze.
A ona?
Uśmiecha się promiennie, odchodzi i rzuca się na szyję chłopakowi, który stoi osłupiały i przygląda się całemu wydarzeniu.
- Nie jestem twoją własnością – mówi brunetka zaśmiewając się do łez – A teraz wybacz, ale straciłam ochotę na randkę z tobą. Do zobaczenia innym razem.
Odchodzi zostawiając go samego…
Znowu…
Nie trawiła krytyki. Narzucała wszystkim swoją wolę w taki sposób, że nie można było się jej sprzeciwić.
Była jak pająk…Łapała ludzi w swoje sieci i już nie wypuszczała.
Z życia czerpała pełnymi garściami. Wszystkiego musiała spróbować, wszystkiego doświadczyć. Nie znała czegoś takiego jak nuda, całe życie było dla niej jedną wielką imprezą.
Imprezą…
-Dlaczego to zrobiłaś?? Znowu. Mogłabyś czasami o mnie pomyśleć. Czy uważasz, że taniec na stole z jakimś idiotą to wspaniała zabawa?? Już wystarczająco długo ignorowałem twoje wybryki. Z nami koniec! – długowłosy chłopak próbuję wykrzesać z siebie, choć odrobinę stanowczości i gniewu, ale jego mizerne starania zagłusza głośna muzyka
-Dobrze, kochanie. Marudzisz jak stary zgred po pięćdziesiątce. Stało się coś, czy co?? Prostownice ci zabrali? Nie martw się kiedyś oddadzą. Phi – Odpowiada dziewczyna, zataczając się powoli pod wpływem alkoholu
- Nie płacz, kiedy odjadę! Adios amigos! – Dorzuca, chwiejnym krokiem zmierzając w stronę najbliższej toalety
Został sam….Po raz kolejny…
- Nie, czekaj…wróć – z ust długowłosego wydobywa się cichy jęk, ale już za późno, nikt nie słyszy jego błagania.
Nie liczyła się ze zdaniem innych. Ważna była tylko ona.
Ona…Pani całego świata…
Grzeczną dziewczynką nie była nigdy. Już od najmłodszych lat sięgała po to, co niedozwolone. Alkohol, papierosy- to była dla niej codzienność.
- Czy ty kiedyś przestaniesz?
- O co ci znowu chodzi? Cały czas tylko narzekasz i narzekasz. To jest moje pieprzone życie i mam z nim prawo zrobić co chcę!
- Ja…ja chce ci tylko pomóc. Czy nie widzisz , że niszczysz sobie życie? Śmierdzi od ciebie nikotyną i tanim piwem. Popatrz na siebie! Zmieniłaś się – W jego oczach stają łzy.
- Na siebie?? Lepiej się przejrzyj w lustrze, co ja tu w ogóle z tobą robię?? Mogłabym mieć każdego – odpowiada brunetka, wyciągając z kieszeni papierosa. – Hmmm….a może pan idealny skusi się na jedną fajkę??
- Nie, dziękuje. Ja nie potrzebuje – odpowiada zrezygnowany i przyciąga dziewczynę do siebie, wtulając się w nią jak w świeżą pościel.
Nie widziała w tym nic złego. Do czasu, aż jej się znudziło, aż przestało wystarczać…Zwykłe żyletki i rany na rękach też nie były już wystarczającą rozrywką…
Kriss, ach Kriss. Czemu znowu to zrobiłaś?? Czy ty chcesz mnie doprowadzić do białej gorączki?? Boję się o ciebie, wiesz??- Pyta wysoki chłopak pochylając się nad dziewczyną leżącą w wannie pełnej krwi
- Georg, ach Georg. Zrobiłam to, bo tak mi się podoba i będę dalej się ciąć ile tylko będę chciała. Odejdź!
-Ale…
- Odejdź, mówię!
Długowłosy posłusznie wychodzi zamykając za sobą drzwi.
- Teraz zostałam sama, nareszcie sama – mówi brunetka wyciągając z zza siebie brudną strzykawkę, łyżkę, zapałki i garstkę brązowego proszku.
Drżącą ręką wysypuje proszek na łyżkę, zalewa wodą i podgrzewa płomieniem zapałki. Z wyrazem satysfakcji na twarzy przygotowaną „działkę” wstrzykuję sobie w zabliźnioną już ranę. Teraz już nic jej nie obchodzi, jest tylko ona i jej mały, urojony świat.
Świat, w którym nie istnieje takie pojęcie jak smutek i głód, w którym ona jest wszystkim i niczym jednocześnie.
Świat tak kolorowy, jak wszystkie kolory tęczy.
Świat narkomana...
Żyła tylko dla siebie…
I dla siebie umarła…
- Już wszystkiego w życiu spróbowałam, wszystkiego doświadczyłam. Po za jednym… Ja, nieustraszona, która nie boi się niczego, do tej pory uciekałam przed ostatecznym, a teraz już tylko to mi pozostało...Wystarczająco wielu ludzi już zniszczyłam…zbyt wielu zaśmiałam się w twarz. Teraz zostało mi tylko jedno. Tak będzie lepiej. Otworzę nowe drzwi, nowe możliwości, nowy świat – szeptała do siebie, wstrzykując sobie złoty strzał.
A on?
On był jej wiernym cieniem, który nie odstępował jej na krok.
Wchodził za nią w najgorsze bagno.
Ona odchodziła i wracała, a on spokojnie czekał…
Była dla niego całym światem, od kiedy się poznali.
Poznali…
- Witaj piękny nieznajomy! – Wykrzyknęła śliczna brunetka na widok długowłosego chłopaka, zmywającego pot ze swojej twarzy
- Kim ty jesteś?? I co robisz w męskiej toalecie? – Odpowiedział przestraszony basista
- W męskiej toalecie?? Ach, to samo, co ty. – To powiedziawszy podeszła do umywalki i chlusnęła sobie w twarz zimną wodą.
Zmieszany chłopak nie mógł się powstrzymać, ażeby nie wybuchnąć głośnym śmiechem.
- Jak ci na imię? – Zapytał
- Kristiane, ale mów mi Kriss – odpowiedziała, chlapiąc chłopaka wodą.
Odpowiedział jej tym samym…
Próbował jej pomóc, wyciągnąć z tego wszystkiego, ale bezskutecznie.
- Słucham? Tak, Georg Listing przy telefonie. Uciekła? Jak to uciekła? Że co? Jak to wyszła przez dziurę w płocie? Mieliście jej przecież pilnować! Nie, nie pilnowaliście! Z kim uciekła? Z dozorcą?! Przecież obiecała…Powiedziała, że nie chce skończyć jako stara ćpunka. Jak to nic nie mogliście zrobić?! Mogliście! Ona była dla mnie całym światem. Wiem, że jej by się udało!
Był naiwny…wierzył w każde jej słowo, zresztą jak wszyscy.
Nie dostrzegał, że ona nim gardzi, że jest dla niej kolejną zabawką.
Po prostu nie potrafił bez niej żyć…
Bez tych granatowych oczu, które wydawały mu się niekiedy wściekło czerwone.
Gdy dowiedział się o jej śmierci stracił wszelką chęć do życia.
Zapragnął być razem z nią, po drugiej stronie.
Tam gdzie słońce zachodzi o wschodzie, a wschodzi o zachodzie…
Tam, gdzie niebem jest ziemia…
Gdzie wszystkie problemy by zniknęły.
Chciał umrzeć…
Ale śmierć ne była mu jeszcze pisana.
Jeszcze nie teraz...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Żyrafa dnia Czwartek 12-10-2006, 18:01, w całości zmieniany 8 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mod-Ghost Ms. Sacrifice
TH FC Forum Team
Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wziąć anioła?
|
Wysłany: Piątek 14-04-2006, 19:27 Temat postu: |
|
|
#1
Hmmm przeczytałam.
(To będzie wieloczęściówka?
Bardziej na jednoczęściówkę wygląda, ale nic...)
Sama nie wiem czy mi sie podoba.
Próbuje uformowac moją malutką opinię,
ale nic sensownego nie mogę wymyśleć.
(znowu?)
Podoba mi się, nie podoba mi się,
podoba mi się, nie podoba mi się.
Ładne czy brzydkie?
Wzruszające? Raczej nie.
Prawdziwie? Tez nie...
Pomysł, hmmm nie wiem jak dalej potoczy się akcja,
ale do tej pory fabuła nawet....
Ach kolejna Pani zamknięta w świecie trzykropków,
a gdzie średniki? nawiasy? wykrzykniki?
One nie są gorsze!
Podoba mi się, nie podoba mi się.
Powiem potem, pozwolisz prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żyrafa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 14-04-2006, 20:36 Temat postu: |
|
|
Sacrifice, pewnie , że pozwolę Co do trzykropków, to faktycznie wiem, że ich nadużywam, ale ja po prost bez nich żyć nie mogę i najlepiej to innych znaków interpunkcyjnych bym nie używała
Wiem, że pisać nie potrafię, ale chcę się nauczyć i liczę na to , że mi pomorzecie.
Jak?
Bijąc coraz mocniej i mocniej, aż do krwi...( ups, znowu trzykropek )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stove
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z NASA ;>
|
Wysłany: Sobota 15-04-2006, 8:48 Temat postu: |
|
|
Hm... nie wiem czemu, ale twój nick, zawsze kojarzył mi się z taką... już doświadczoną twórczością... Mimo iż nigdy nie czytałam twoich opowiadań...
Hmm... Nie podobały mi się te powtórzenia... np:
"Była dla niego całym światem, od kiedy się poznali…
Poznali… "
Nie pasują tu zupełnie, chociaż wiem, że były zrobione specjalnie...
Hm... opowiadanie... rzeczywiście jak jednoczęściówka...
Nie wiem za bardzo, co może być dalej...
Jest napisane tak dziwnie... Nie chodzi mi o styl tylko o wątek...
Nie wiem co mam o tym myśleć... Może następna część coś mi powie?
Hmm... było tak... nie wiadomo jak... Totalnie mnie skołowałaś...
Nie umiem się wypowiedzieć... ;]
Buziaki ;*
EDIT:
Ja też kocham trzykropki... ale nie musisz po nich już robić normalnej kropki... Mówię tak, bo gdzieś na początku to zauważyłam...
Ach... czasami dawałaś je w nieodpowiednim miejscu... One mają dać zamyślenie
To są takie małe westchnienia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Divalecorvo
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Królestwo Ciszy
|
Wysłany: Sobota 15-04-2006, 9:00 Temat postu: |
|
|
czyzbym zgadzala sie ze stove? ty mi sie zawsze tez kojarzylas z doswiadczona tworczoscia;) weszlam bo spodobal mi sie temat... i mimo ze nie lubie osob takich jak glowna bohaterka, opowadanie spodobalo mi sie strasznie.. czekam na nastepne 2 czesci.. jestem ciekawa co tam stworzysz:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lotte
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc ;)
|
Wysłany: Sobota 15-04-2006, 10:59 Temat postu: |
|
|
Faktycznie to przypomina jednoczęściówke.
Opko jest dziwne, co wcale nie znaczy, ze mi sie nie podoba. Wręcz przeciwnie uważam, że jest fantastyczne
Czekam na kolejne części
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żyrafa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 19:34 Temat postu: |
|
|
stove napisał: |
Hm... nie wiem czemu, ale twój nick, zawsze kojarzył mi się z taką... już doświadczoną twórczością... Mimo iż nigdy nie czytałam twoich opowiadań... |
No to tu mnie kompletnie zamurowało...
Doświadczona twórczość?
To jest chyba moje trzecie w życiu opowiadanie, nie licząc tych do szkoły, tak po za tym to tylko wiersze pisuję...
Naprawdę mnie zamurowało.
No to dzięki za krytykę, dzięki za dobre opinie.
Co do dalszych części , to przypuszczałam, że nikt nie będzie wiedział co może być dalej
Wygląda na to , że wszystcy mają mieszane uczucia...
Nadal możecie mnie bić
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Żyrafa dnia Piątek 22-12-2006, 16:05, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 19:47 Temat postu: |
|
|
Ach...
Moge cos powiedziec? Jestem godna?
Zaryzykuje...
Moim zdaniem nie ma za co cie bic...
Podoba mi sie! Powiem wiecej baaaaaaaardzo mi sie podoba!!!
Chce juz next parta:)
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kass
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Uć
|
Wysłany: Środa 19-04-2006, 17:45 Temat postu: |
|
|
To naprawdę jest wieloczęściówka? Kurka.
W takim razie strasznie ciekawa jestem, co będzie później. Jak rozwiniesz akcję.
Do tej pory nie było źle. Ale tych wielokropków, to Ty naprawdę naużywasz I troszkę to wkurza.
No, ale muszę CI powiedzieć, że to opowiadanie jest już mniej podobne do wiersza, niż poprzednie, a to uważam za plus. Pisz, pisz, a wyrobisz sobie swój własny, wyjątkowy styl.
co do treści: zaskakująca. Nie spodziewałam się czegoś takiego z takimi bohaterami. Chociaż Georg stanowi tutaj zaledwie tło. Najwazniejsza jest ta dziewczyna. A ona jest... hmm... straszna. Czy Georg był naprawdę tak zakochany, żeby nie móc od niej odejść? A może... był od niej uzależniony. Tak, ja bym obstawała przy tym drugim.
I wiesz co Ci powiem, droga Żyrafo?
Czekam na następną część. O!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misfit
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na wschód od szkoły, a na prawo od przedszkola ^.^
|
Wysłany: Środa 19-04-2006, 19:07 Temat postu: |
|
|
Chyba jak kazdy tutaj zastanawiam się czy to napewno wieloczęściówka.
Napisana dzinym, ale jakze fajnym stylem.
0Sama fabułka, pomysł, zaskoczka, oryginalnie, realistycznie, mozna sie w to wtopić.
Jeśli będzie next to na niego czekam xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żyrafa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 19-04-2006, 20:52 Temat postu: |
|
|
Ech, spodziewałam się, że nikt nie będzie wiedział co może być w następnej częśći
Ale ja wiem...
Widzę, że nie jest aż tak źle jak myślałam i nie powiem cieszy mnie to i smuci jednocześcnie
Przewiduję jeszcze dwie części, które już żyją w mojej glowie
Kiedy napiszę?
Jak tylko uporam się z lekturą " Krzyżaków "
Kass, chyba niepotrzebnie tak się bałam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Żyrafa dnia Piątek 22-12-2006, 16:07, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Środa 19-04-2006, 20:55 Temat postu: |
|
|
No kochana, my czekamy!!! Pisz no szybko i nie stresuj nas!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kass
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Uć
|
Wysłany: Środa 19-04-2006, 21:04 Temat postu: |
|
|
To dobrze, że nikt się nie spodziewa tego, co będzie w następnej cześci. Możesz dyktować własne warunki i nas zaskoczyć
Źle nie jest, z całą pewnością. Tylko, czemu Cię to smuci?
Krzyżaków współczuję. Ale daaasz radę
I naprawdę niepotrzebnie się bałaś... A że tak zapytam: czego sie bałas?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emily
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 19-04-2006, 21:51 Temat postu: |
|
|
Zaciekawiłaś mnie. I to strasznie.
Podobało mi się.
Wiesz co w tym lubię? Że ukazałaś głównie ją. Georg? Był tylko dodatkie. Mógłby to być każdy inny zakochany.
I widać, że ma swój charakter. Naprawdę mi się podoba.
Ciekawe podejście miała do świata. Chociaż wiele rzeczy w niej mi się nie podoba, to najabrdziej mnie razi to ranienie Georga. I nie przypadkiem dlatego, że to on. Chodzi mi o ogólny jej stosunek do jego miłości.
Zaczarowałaś mnie, poderwałaś do tańca. Porwij mnie jeszcze raz, byle nie daj za długo czekać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nena
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Środa 26-04-2006, 13:45 Temat postu: |
|
|
Nie jest żle. W swoim bytowaniu na tym forum czytałam wiele gorszych opowiadań.
Super, ż enie piszesz, jak na razie, o bliźniakach. Powodzenia i dodaj następną notkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żyrafa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 03-05-2006, 19:11 Temat postu: |
|
|
Druga część...
Przed wami jeszcze jedna, bo powiedziałam, że będą trzy
Przepraszam za to
i przepraszam, że nie umiem pisać
Dedykuje mojemu choremu umysłowi
I tym , którzy nie poczują się urażeni taką dedykacją ...
*******
Noc…
Ciemna noc.
Niegdyś tak zatłoczone ulice Berlina są teraz dziwnie opustoszałe.
Całe miasto układa się do snu w melodię nikomu nieznanej kołysanki.
Kołysanki, która chowa wszystko pod czarną pierzyną, a na oczach śpiących kładzie dwie monety dla przewoźnika.
Krzyk śmierci…
Kolejny niewinny człowiek wyzionął ducha.
Kolejna osoba wystawiła swoją głowę pod kosę śmierci.
A ona?
Ona przemierza miasto w czarnej szacie z kapturem.
Oddana do końca swojej „pracy”, pochłonięta nowym rodzajem rozrywki, jakim jest odbieranie życia.
Chciała czegoś nowego.
Dostała.
Teraz beznamiętnie robi to, co tak kochała…niszczy.
Zatapiawszy nóż w ciałach swoich ofiar przypomina sobie czasy, kiedy trzymając w ręku żyletkę, z uśmiechem na ustach obserwowała spływającą po swych dłoniach krew.
Bordowy płyn, który niewiedząc, dlaczego, utrzymuje tak mizerną istotę, jaką jest człowiek, przy życiu.
Ona już nie jest człowiekiem…
Dobrowolnie oddając się w ręce Pani Wieczności, straciła całe człowieczeństwo.
Ludzkość jest słaba…
Tak krucha i łatwa do zniszczenia.
Wystarczy jeden cios i nowa dusza wędruje przed oblicze Sądu Najwyższego.
Ona też przed nim stała.
Skazana na smażenie się w piekle, marząc o egzystencji anioła, wybrała najgorszą możliwą drogę.
Anioł z czarnymi skrzydłami, ukrytymi pod powłoką jej równie czarnej duszy.
Śmierć…
Przystaje na chwilę, by otrzeć swoją kosę z łez i smutku umierających osób.
One nie chcą odchodzić.
Umierają dla niej, tak jak ona sama, umarła dla siebie.
Do dziś pamięta swój pogrzeb.
Tysiące ludzi w żałobnych szatach przyszło ją pożegnać. Stali na deszczu i tępo wpatrywali się w niebo, jakby licząc na to, że Bóg zwróci im kochaną Kriss.
Śmiała się z nich; śmiała się z ich głupoty.
Naigrywała się z tych posępnych min i chwilowej powagi.
Nabijała się z ich nieszczęścia.
Nic jej nie obchodziło, że zniszczyła im życie, w końcu liczyła się tylko ona.
Wyciąga z kieszeni kolejną starą, pożółkłą fotografię.
Długowłosy chłopak ze zdjęcia uśmiecha się do niej sympatycznie; wydaje się być jej dziwnie znajomy.
GEORG LISTING, LAT 81
- Zobaczymy, jak ułożyłeś sobie życie, kochany. Phi. A myślałam, że miłość już dawno cię zabiła. – Mówi rzucając zdjęcie za siebie…na deszcz…ich deszcz…
Kolejna kropla deszczu zatrzymała się na dłoni drobnej brunetki, spoglądającej figlarnie w niebo.
- Myślałem, że nie lubisz deszczu…- wysoki chłopak, siedzący obok wyrwał dziewczynę z zamyślenia.
- Bo nie lubię – odpowiedziała
- W takim razie, dlaczego wciąż tu siedzimy? – Długowłosy podniósł się z ziemi i z wyrzutem spojrzał na swoją towarzyszkę.
-Bo to nasz deszcz.
- Nasz deszcz?
- Tak. On obmywa nas ze smutku i łez. To nasz deszcz… Nie słyszysz jak cicho wystukuje nasze imiona. Zmywa wszystkie pozory uczucia. Pozory wolności…
Kolejna kropla deszczu spadła na leżące na ziemi zdjęcie. Kolejna kropla bezczelnie rozmyła atrament i podarła papier na kawałki. Zniszczyła pozory wieczności.
- Nic nie trwa wiecznie, kochany. A ty myślałeś, że zawsze będziemy razem. Phi. Nigdy nie byliśmy. Odchodziłam i wracałam, pamiętasz? A ty wiernie czekałeś, bo przecież wierzyłeś, że życie jest jak bumerang…
Rzuciwszy ostatnie spojrzenie w stronę rozmiękłej fotografii rusza przed siebie.
**********
Dzielnica najbogatszych…
Ogromna willa z basenem.
A więc tak się urządziłeś.
Kochany widzę, że ten twój głupkowaty zespół jednak umiał utrzymać cie przy życiu.
Gratuluje. Chociaż raz coś zrobili dobrze.
Żelazna brama i trzy tysiące alarmów.
Nadal boisz się rozwrzeszczanych fanek?
Niepotrzebnie, teraz już ci nie będą zagrażać.
Wnętrza w jasnych kolorach. Wszystko idealne i bez skazy. Książki poukładane alfabetycznie.
Zawsze byłeś perfekcjonistą. Nie martw się, nic nie zniszczę. Nie chcę burzyć harmonii twego życia. Phi.
A to co?
Oprawione w kolorowe ramki zdjęcia.
Roześmiane buzie dwóch rudzielców. Pochylający się nad nimi wspaniały ojciec.
Zgrabna blondynka trzymająca w ramionach dwa bliżej niezidentyfikowane zawiniątka.
Stary, siwy dziadek trzymający na kolanach dwójkę rozwrzeszczanych bachorów.
I cała rodzinka w komplecie. O nawet jest podpis.
„ Georgowi i Kristiane, wszystkiego najlepszego w 47 rocznicę ślubu. Życzą Alice i Mat, oraz Niels i Katie wraz z dziećmi”
A więc zostałeś ojcem, a nawet dziadkiem, ale chyba nadal nie możesz o mnie zapomnieć.
Czy to nie dziwne, że twoja żona ma na imię Kristiane. Phi.
Śpisz wygodnie w swoim łóżku nie spodziewając się, że za chwilę słodki sen się skończy.
Postarzałeś się. Siwe włosy, długa broda i zmarszczki na twarzy. Straciłeś młodość.
Spójrz na mnie.
Jestem nadal młoda i piękna. Nadal tak samo urodziwa i wspaniała. Niestety o tobie tego powiedzieć nie mogę. Wyglądasz gorzej niż zwykle.
Pozwolisz, że się jeszcze rozejrzę, prawda?
Co ja widzę?
Czyżby stary pamiętnik z dzieciństwa…
Zobaczmy, co tam pisałeś.
„Dlaczego mi to zrobiłaś? Dlaczego odeszłaś bez słowa? Byłaś dla mnie całym światem. Nie potrafię żyć bez ciebie. Obiecywałaś…”
Ach, czyli znowu to samo. Te same banały, co zwykle. Czy ty się nigdy nie zmienisz?
Zobaczmy, co tu jeszcze masz…
Pamiątki z dzieciństwa, wspólne zdjęcia, pierścionek…
Pierścionek?
Ty chyba naprawdę mnie kochałeś…
Nie będę płakać, nie będę…
******
Jedna łza…
Druga…
Trzecia…
Kolejne krople nieszczęścia spadają wolno z jej bladej twarzy.
Niczym niewzruszona, zimna jak lód. Zapłakała cicho nad bólem mężczyzny.
Nie mogła płakać.
Nie ona…
Pani i władczyni świata.
Podeszła wolno do śpiącego starca. Pochyliła się nad nim i złożyła na jego ustach ostatni pożegnalny pocałunek.
Nie mogła tego zrobić, ale musiała.
Zmagała się sama z sobą.
Spod czarnej szaty wyciągnęła zardzewiały nóż. Odwróciła wzrok.
- Wybacz – szepnęła wbijając sztylet prosto w serce mężczyzny..
Bordowy płyn rozlał się wolno po satynowej pościeli.
Bordowy płyn rozlał się w sercu Kristiane.
Wyszła z poczuciem, że zabiła mężczyznę, którego…
…kochała…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Środa 03-05-2006, 20:39 Temat postu: |
|
|
1?
EDIT
Zastosowalas moj ulubiony styl - ostre slowa trafiajace do serca.
Wybralas najprostsza droge - przez umysl.
Tak niezdolny by sie bronic...
Okrutne, ale jakze przyjemne...
Podobalo mi sie, jak zawsze.
Pozdrawiam i czekam na wiecej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandy Strix
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: The Vampire's Castle
|
Wysłany: Środa 03-05-2006, 21:01 Temat postu: |
|
|
czytam
zaklepuje miejsce
idealne
jedno słowo, jedno odczucie
idelane
po prostu, zwyczajnie
idealne
dla mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WiÓrA
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: ja tu się wzięłam???
|
Wysłany: Czwartek 04-05-2006, 10:34 Temat postu: |
|
|
O żesz w morde To jest zajebombastyczne poczekaj, aż zbiore koparę z parkietu i załzawione oczy wytrę Zawaliste, boskie, cudne <określenia mi się kończą >
Wpadnę niedługo, i czekaj na new part!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lotte
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc ;)
|
Wysłany: Czwartek 04-05-2006, 12:03 Temat postu: |
|
|
Ech siedzę już kilka minut i się zastanawiam co napisać...
Odebrało mi mowę, nie wiem, no po prostu nie wiem co mogę napisac.
Podobało mi się to pewne, a nawet więcej niż mi się podobało. Uważam, że było genialne.
świetnie to wszystko napisałaś, tylko pogratulować.
Nadal nie wiem co mogłabym napisać, więc nie napisze nic. Po co mam wypisywać jakies brednie
pozdrawiam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żyrafa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 04-05-2006, 17:01 Temat postu: |
|
|
~ddm, dziękuje Nie chciałam być okrutna
Sandy Strix, idealne? nie. Dla mnie nie ma rzeczy idalnych, ani idelanych ludzi. Idealność jest względna. Dla mnie nie istnieje. A to opowiadanie już napewno idealne nie jest mimo wszystko dziękuje
WiÓrA, zajebombastyczne ?? fajne określenie
lotte, ja tak często nie umiem nic napisać, jak przeczytam jakieś opowiadanie, dziękuje slicznie
A teraz pytanko
Kto się domyśla co będzie w trzeciej i OSTATNIEJ części ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lotte
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc ;)
|
Wysłany: Czwartek 04-05-2006, 17:29 Temat postu: |
|
|
a się bez bicia przyznaje, że nie wiem co będzie w ostatniej części..
Nie wiem może opis sytuacji w piekle?...wiem bredzić zaczynam
A tak przy okazji to ja chiałam dodać, że ja rzadko nie wiem co ppwiedziec lub anpisać. Zawsze jakies brednie powymyslam A czytając Twoje opko po prostu nic wymyslec nie mogłam. Byłam i jestem nadal pod wrażeniem.
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Goth_Girl
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie śmierć woła ''DOŚC''...
|
Wysłany: Czwartek 04-05-2006, 17:44 Temat postu: |
|
|
Ja wiem!
On sie stanie aniołem i bedzie chciał z nią być szczescliwy i bedzie prosił Boga, żeby w tej postaci aniła zesłali do piekła i on wyciągnie Kriss, to znaczy moze jej nie wyciągnie z tego piekła, ale ona się przyzna że go kochała...KOCHA!
- - - - - >>>Ja to dopiero bredzę.... Wy na mnie nie zważajcie uwagi, na mnie i na moje odchyły....
<<aniołem stanie sie za to, jak cierpliwie na nią czekał i mimo całego zła jakie mu wyrządziła, to dalej był jej wierny i ja kochał>>
P.S - - - - Wióra - masz rację ZAJEBOMBASTYCZNE!!! albo
ULTRA-MEGA-HIPER-SUPER COOL !!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żyrafa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 04-05-2006, 19:56 Temat postu: |
|
|
Dobra, nie było pytania, bo jeszcze mi podsuniecie inny pomysł i napiszę coś innego
Chociaż lotte, jesteś całkiem blisko
Goth_Girl, Bosh jaki eokreślenia , ale z tą trzecią cześcią to zupełnie nie trafiłaś
nadal czekam az ktoś uderzy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Żyrafa dnia Piątek 22-12-2006, 16:11, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
stove
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z NASA ;>
|
Wysłany: Czwartek 04-05-2006, 20:07 Temat postu: |
|
|
Wróciłam i zaskoczona otworzyłam usta wpatrując się w ekran...
Georg? Myślałam, że Bill!
Ach, jak łatwo człowieka zmylić...
Druga część napisana profesjonalnie... Dużo lepiej niż pierwsza...
Ładnie...
koniec?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|