Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przepis na romans - {ep. 4: 1/2 - Nie wiem} 1.11!!!
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Wtorek 26-09-2006, 18:10    Temat postu: Przepis na romans - {ep. 4: 1/2 - Nie wiem} 1.11!!!

Wydaje mi się, że to opowiadanie nie będzie zbyt... humorytstyczne.
Ale dobrze.
Czytajcie i mówcie szczerze co o tym myślicie.
Dopisane.
Zapomniała - i bardzo za to przepraszam - dodać, że wszytskie błędy itd. sprawdziła Reene. Wybacz, że dopiero teraz...




Kiedyś spytałem się mojej starszej kuzynki, czy wie, jaki jest przepis na miłość.
Odpowiedziała: „Szczypta humoru, łyżka czułości i dziesięć garści romantyzmu”.
Czy aby na pewno?

Podczas jednego z wywiadów – bodajże dla „BRAVO” – reporterka zapytała mnie o mój ideał kobiety.
Najprostsze pytanie na świecie.
Złotowłosa niewiasta z oczami niczym najsłodsza czekolada.
Zaciekawiona kobieta spojrzała na mnie i niby przypadkiem lekko podwinęła swoją krwistej barwy spódnicę.
– Spotkałeś już ją? – spytała nagle.
Spuściłem wzrok.
Za wszelką cenę chciałem sobie przypomnieć wszystkie dziewczyny, które miały ze mną bliższy kontakt oraz te napotkane przypadkiem.
– Tak, spotkałem już taką dziewczynę.
– I to nie jedną – dodałem po chwili.



Mój brat znalazł dziewczynę, podobno kobietę z jego najcudowniejszych snów. Szczerze? Jest brzydka. Choć jest długowłosą blondynką i ma ciepłe, czekoladowe oczy – nie podoba mi się. Znałem ją z zespołu podobnego do naszego. Była gitarzystką – jak ja.
Jestem zazdrosny – po raz pierwszy i ostatni, mam nadzieję – o mojego bliźniaka. Tęsknię za udzielaniem mu porad dotyczących podrywu.
Oczywiście, nie będą ze sobą zbyt długo, bo Bill po przeżyciach z Kirą nie jest jeszcze gotowy na prawdziwy związek, natomiast ona… w ogóle się do tego nie nadaje. Taką ma bowiem naturę. Może kiedyś to się zmieni. Pewnie tak, ale dopiero w nowym rozdziale jej życia, czyli najwcześniej za dziesięć lat.
Ważne jest to, że w ogóle do siebie nie pasują. A przede wszystkim w łóżku – sam Bill mi to mówił. Różni ich wiele rzeczy: plany życiowe, marzenia, ideały… Pobędą ze sobą jakiś czas, Bill odzyska wiarę w siebie i zerwie z tym wybrykiem, a potem ona usunie się w cień.
Całkiem niezły scenariusz.

Nawet nie wiedziałem, jak się myliłem.


– Już ranek… – powiedziała do mnie z ciepłą nutą w głosie.
Teraz wystarczy, że przez przypadek wygadam się Billowi o naszym szybkim numerku, po czym on wyrzuci ją z dzisiejszym praniem, a mój scenariusz okaże się trafny. Bałem się tylko, że udawane przeze mnie uczucie może stać się prawdziwe.
– Powtórzymy to wieczorem? – Spuściła głowę, a twarz schowała w śnieżnobiałej pościeli. Powoli zaczynała mi ulegać – i taki był plan. – Zmęczona? – spytałem.
– Skąd takie przypuszczenia? – zapytała. Spojrzałem na nią zdezorientowany. Dziewczyna chyba coś łyknęła, skoro nie pamięta naszego namiętnego zbliżenia kilkanaście godzin temu.
– Jesteś cała blada… – Pogłaskałem jej nagie plecy. Musiałem udawać, że zależy mi na niej.
– Serdeczne dzięki, drogi opiekunie – rzuciła z ironią, po czym z impetem opadła na poduszkę i odwróciła się w moją stronę. – Na dzisiaj już koniec.
– Że co? – Byłem zdesperowany. Odmówiła mi… Może naprawdę zależało jej na Billu, a ten jeden skok w bok pewnie nie będzie dla niego nic znaczył.
Poszła do łazienki. Postanowiłem otworzyć okno, gdyż w pokoju unosiła się niezbyt przyjemna woń. Połączenie mojej spermy i innych soków namiętności.
Po kilkunastu minutach wróciła do salonu. Miała na sobie moją koszulkę. Uniosłem wzrok i dostrzegłem guziczki jej brodawek pod t-shirtem. Usiadła obok mnie, spojrzałem na jej twarz i wiedziałem, czego chce. Ogarnęło mnie bezmierne pożądanie.
– Ja… Znaczy się… – Przyłożyła palec do moich ust. W duchu dziękowałem jej za to, bo przynajmniej przerwała moją paplaninę.
– Nic nie mów – zaśmiała się pod nosem, widząc moje zakłopotanie. – Lubię, jak tak na mnie patrzysz – wyszeptała do mojego ucha. Serce biło mi jak młot.
– Przecież mówiłaś… – Jej palec znów spoczął na moich wargach.
– Ale zmieniłam zdanie. – Położyła dłoń na moim policzku i zbliżyła swoje usta do moich. Czułem, jak robi mi się gorąco – za to obwiniłem słońce. Musnęła moje wargi. Nie wytrzymałem. Rzuciłem się na nią jak dziki zwierz. Łamałem wszystkie zasady, które obiecałem sobie i Billowi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ayane dnia Środa 01-11-2006, 18:32, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Wtorek 26-09-2006, 18:18    Temat postu:

Ayane, Ayane, Ayane...
Kolejne opowiadanie, które zaczyna się niezwykle ciekawie i intrygująco.
I chociaż nie przypomina mi ani trochę Twojego stylu, jakim zaszczycasz nas w innych opowiadaniach, ma w sobie coś, co przyciąga.
I jednocześnie coś, co odpycha.
Ale to dopiero pierwsze wrażenie. Takie świeże, nie przemyślane.
Przede wszystkim jestem zdziwiona. Tom mówi, że 'ona' jest brzydka, ale przespał się z nią i wcale mu to nie przeszkadzało, więc jaka to różnica?
I dla takiej brzydkiej, wykazał się brakiem lojalności wobec brata, który... kocha ją?
A przynajmniej jest z nią. I chyba nie zamierzał tego zmienić.

Mam wiele pytań moja droga, a także wiele niejasności.
Z niecierpliwością będę wyczekiwać następnej części. Naprawdę trafiłaś w mój czuły punkt...
Jednym słowem - wspaniale. Bardzo się cieszę, że zaczynasz pisać kolejne dzieło. Jednocześnie mam nadzieję, że nie zaprzestaniesz pisać innych. Na Tomeczka czekam już wieki, nie mówiąc o świecie eteru...
Ale trudno. Pozostaje nadzieja.
Kocham i życzę weny
Negai


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Wtorek 26-09-2006, 18:29, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Courtney




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa.

PostWysłany: Wtorek 26-09-2006, 18:20    Temat postu:

2?

EDIT:

Następne opowiadanie? Ile ty ich masz? xD

Hmm... sama nie wiem.
To dopiero prolog.
Ale będe czytać dalej : )

Pozdrawiam

Hell's Angel


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Courtney dnia Wtorek 26-09-2006, 18:29, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
orengada




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Osada posrańców.

PostWysłany: Wtorek 26-09-2006, 18:22    Temat postu:

W zasadzie to twoje kolejne z rzędu opowiadanie. Tworzysz i nie kończysz. Twoje poprzednie dzieła zostają brutalnie zapomniane. I to nie tylko twoje ale też te króre pisałaś z innymi osobnikami z forum. Na ogół jest mi to obojętne ale nie wątpie że i to zostanie porzucone, zastąpione nową falą weny.

Co do opowiadania. Raczej pospolte z zestarzałym wątkiem który pare miesięcy temu pojawił się w dziale przeznaczonym dla osób po 16. Niczym mnie nie powaliłaś. Przynajmiej do tego stopnia abym wpadła tu jeszcze raz i skomentowała.

Pozdrawiam serdecznie,

orengada


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez orengada dnia Wtorek 26-09-2006, 19:34, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazia




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: od Bloo

PostWysłany: Wtorek 26-09-2006, 18:32    Temat postu:

Kolejne Twe opowiadanie. Ale nie powiem, podobało mi się. Tajenicze i fascynujące. Taki obrót zdarzeń wystarczy, abym polubiła to opowiadanie. W sumie nie wiem jeszcze na czym chcesz oprzeć całą fabułę, ale muszę powiedzieć, że w Twoim wykonaniu każdy scenariusz wyjdzie wyśminicie. Błędów nie widziałam. Muszę przyznać, że było krótko, no ale myślę, że w następnej części zaskoczysz nas długością, prawda Cool
Pozdrawiam,
Kat


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Wtorek 26-09-2006, 18:44    Temat postu:

O Ay, kolejne dzieło... NO POWIEM TYLKO TYLE: ZNOWU MI SIE PODOBAłO. O jej no, Ayane ty moja kochana... ty zawsze masz tych pomysłów milion dwieście. No wspaniałe, nic więcej nie moge do tego dodać. Choć to dopiero początek, to wiem, że będę stałą czytelncizką. Pozdrawiam. A teraz Gumisie i Teletubisie mówią Pa Pa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Wtorek 26-09-2006, 19:00    Temat postu:

ładnie.
naprawde.
które to już Twje opowiadanie?
mysle ze nie ostatnie.
Czekam na next.

Pozdrawiam
~Rok$@n@


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(3971)




Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 26-09-2006, 19:01    Temat postu:

Kolejne śliczne opowiadanie. Mimo, że to dopiero prolog, już mnie wciągnęło. Błędów nie zauważylam. Może tylko:

Cytat:
– Tak, spotkałem już taką dziewczynę.
– I to nie jedną – dodałem po chwili.


Wydaje mi się, że to powinno być w jednej linijce. (bez entera)

No cóż, czekam na następną część.
Tylko nie wiem, czy się doczekam.
Bo zaczęłaś już "Chcąc znaleźć wyjaśnienie na Twoje milczenie" i "Tatuś doskonały". I ich nie kontynuujesz.

No cóż. Może jednak coś Cię zmobilizuje i napiszesz następne części.
Do wszystkich tych opowiadań Very Happy .

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellona




Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce ;)

PostWysłany: Wtorek 26-09-2006, 19:09    Temat postu:

Tak, tak i jeszcze raz tak! Podobało mi się. Ma to "coś". Jest tajemnicze, a takie opowiadania lubię najbardziej.
W tej treści nie było nic takiego, co by mi nie przypadło do gustu.
Podobało mi się.
Czekam na kolejną część.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reena




Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Ironią i Sarkazmem Płynąca

PostWysłany: Wtorek 26-09-2006, 19:44    Temat postu:

Kot_W_Butach napisał:
Cytat:
– Tak, spotkałem już taką dziewczynę.
– I to nie jedną – dodałem po chwili.


Wydaje mi się, że to powinno być w jednej linijce. (bez entera)
Niekoniecznie. Jeśli chce się podkreślić, że coś zostało dopowiedziane po przerwie lub jakiejś czynności, można posłużyć się enterem.
Poza tym, na przykład Andrzej Sapkowski stosował takie enterowanie w momentach, kiedy Geralt lub Regis coś opowiadali, a były to opowieści bardzo długie. Po prostu w pewnym momencie enterował i to było zaczynanie jakby od nowego wdechu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 26-09-2006, 19:54    Temat postu:

Ostatnia.
Szczerze? Uważam że nie zmieniłaś stylu. Przynajmniej ten prolog na to wskazywał. Więcej zmian widziałam przy "Ulotce" i ... no. Już Ci o tym mówiłam.
Kira była z Billem.
Zgaduję że blondynka z którą mamy doczynienia zwie się Chloe.
Tak?
Co do tego co pisąłaś mi na gg (Tylko nie pomyśl sobie że jestem zboczona), to tak nie myślę. W końcu po raz kolejny piszesz jako Tom Twisted Evil
A fabuła? Hmm... coś czuję że Tomuś będzie miał kłopoty z panną Chloe (Jeżeli tak ma na imię.)
Pewnie pierwszy raz to dziewczyna będzie grała pierwsze skrzypce.
Ach dobra...
Przekonam się w następnej notce.
Aha! Narazie nie było śmieszne więc jeśli taki był twój zamysł to się udało ;]
Pozdrawiam,
Holly Blue.

P.S.
Teraz wyślę Ci sms-a czy to jest Chloe.
Ach ta moja wrodzona ciekawość xD

Edit:
Zapomniałam Ci napisać że piłam Colę jak to czytałam xD

Wiedziałam że ma na imię Chloe xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Środa 27-09-2006, 13:55    Temat postu:

Kolejna Twoje opowiadanie. Ja już nawet nie wiem, które to Smile
Całkiem niezła ta część. Może zbyt krótka, lubię kiedy pierwsza część jest długa, mogę sobie opinię wyrobić.
No, ale jestem pewna, że będę czytać dalej. Całkiem przyjemnie napisane Smile

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tuszka




Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japan^^

PostWysłany: Środa 27-09-2006, 14:55    Temat postu:

Fajnie się zaczyna...
Tom, który chce uwieść ukochaną swojego brata sam się w niej zakochuje?
Świetne Smile Mam wrażenie, że następne części będą jeszcze lepsze niż ta.
Oczywiście nie mówię, żeby ona była jakaś zła czy coś, wręcz przeciwnie, bardzo mi się podobała i czekam na więcej Smile Smile

Pozdrawiam i życzę weny,

Tuszka.

P.S. Przepraszam, że tak krótko, ale muszę się iść z niemieckiego uczyć. Mam nadzieję, że mi wybaczysz. Czekam na ciąg dalszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Czwartek 28-09-2006, 15:39    Temat postu:

Dzięki za komentarze.
Nie będę na nie odpowidać, bo zwyczajnie nie mam ochoty - trudny dzień.

Kolejna część powinna pojawić się szybko, gdyż pisanie tego przychodzi mi naprawdę łatwo.

W każdym razie dziękuję i idę na obiad.

;* ;* ;* ;* ;* ;* ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Czwartek 28-09-2006, 17:27    Temat postu:

Boże, Ayane, czy jest jakiekolwiek Twoje opowiadanie, które ma więcej niż 4 części?...

Ja czekam na Tatusia Doskonałego (nie komentowałam chyba), na TH i Killerpilze, na "na pomoc tomeczkowi"...
Aż nie chce mi się wciągać w to opko bo i te pewnie porzucisz {zachowujesz się gorzej ode mnie^^}...

Ale podobało mi się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 18:11    Temat postu:

Kolejna część nadeszła
Tym razem bardzo dziękuję Mod-Falce, za sprawdzenie błędów i miłe słowa ;*
Część jest dłuższa. DWA razy dłuższa niż poprzednia, więc mam nadzieję, że będziecie 'najedzeni'
Czytajcie




Całowaliśmy się namiętnie, szaleńczo, a nasze usta wciąż nie miały dość.
- Chcę cię... – szepnęła coś, czego nie byłem w stanie zrozumieć. Byłem półprzytomny... Szybko ściągnąłem z niej swoją bluzkę i po raz kolejny jęknąłem z zachwytu. Moje oczy chciały pożreć jej ciało. Nie mogły zadowolić się samym widokiem. Widziałem, że jak najszybciej chce przejść do rzeczy. Dopóki na jej policzkach nie pojawią się wyraźne rumieńce – nie zaspokoję jej.
- Proszę... – jęczała. Tego chciałem. Czułem się dziwnie, bardzo dziwnie. Żadna kobieta nie wzbudziła we mnie takiego pożądania oraz zachwytu. Dlaczego właśnie ona? Przecież krytykowałem ją na każdym kroku, obwiniałem za wszystkie nieszczęścia i wyzywałem od nie wiadomo kogo.
- Naprawdę tego chcesz? – zapytałem. Kiwnęła twierdząco głową, a reszta jej ciała była jakby martwa. Pochyliłem się i zacząłem całować jej ramiona. Usta miała lekko rozchylone, a oczy błyszczały niczym tafla wody w świetle księżyca. Objęła mnie mocno rękami, a paznokcie wbiła w moje delikatne plecy – oszalałem z rozkoszy. Pożądanie przykryło mi cały świat. Nie myślałem o problemach, ani o Billu.

Popołudniu w końcu opuściliśmy pokój hotelowy. Przed budynkiem stał mój samochód.
- Myślisz, że się dowie? – spytałem i otworzyłem drzwiczki od strony kierowcy. Spojrzała na mnie znacząco i wsiadła do środka.
Podczas jazdy, w aucie panowała grobowa cisza. Żadne z nas nie chciało zacząć zapewne krępującej rozmowy. Zresztą nie wiedziałem, jak będziemy teraz za sobą rozmawiać po tym wszystkim... Choć bardziej bałem się spojrzeć bratu w oczy. Pierwszy raz miałem wielkie poczucie winy.

Do domu wróciłem wieczorem, dość późnym wieczorem. Postanowiłem odwiedzić jeszcze jeden z pubów. Wypiłem trzy głębsze i naprawdę nie mam pojęcia, w jaki sposób bezpiecznie dojechałem do mojego mieszkania.
Wysłuchałem osób, które nagrały się na mojej sekretarce. Same głupoty i Bill. Prosił, abym wpadł jutro. Nie mogę mu odmówić po tym, co zrobiłem...
Dobra, koniec. Nie mam zamiaru dłużej się tym martwić, bo w końcu już nie raz pieprzyłem się z dziewczyną mojego brata. Będę udawał, że nic między nami nie zaszło i wciąż traktował ją, jak psa.

Byłem u Billa. Jak myślicie, po co mnie zaprosił? Też myślałem, że chodzi mu o wybranie pierścionka lub czegoś innego dla jego... jak on to powiedział? Ach, 'wspaniałej dziewczyny'. Gdyby mu powiedział...
Wracając do tematu. Zaprosił mnie, abym przywitał się z naszym dawnym rywalem – Jo z Killerpilze. Teraz jesteśmy kumplami, możnaby nas nawet nazwać przyjaciółmi na dobre… No właśnie, tylko na dobre.
Mniejsza o to! Ważniejsze jest to, co wydarzyło się kilka godzin później.
Wszedłem do salonu, przy stole siedział mój brat, Jo i ona. Jak zwykle śliczna, pewna siebie... Spojrzała na mnie kątem oka, uśmiechnęła się i oblizała usta – czułem, jak na moim ciele rozchodzi się dziwny prąd. Zawsze tak się czułem, gdy jej oczy wpatrywały się w moje. Zaśmiałem się i usiadłem na stole.
- Po co miałem przyjść? – spytałem. Bill uśmiechnął się.
- Chciałem, abyśmy spędzili ten wieczór we czwórkę. Tak, jak kiedyś... – Muszę przyznać, że jest bardzo sentymentalny. No cóż... Ja jestem zimnym draniem, a on milutkim chłopcem z sąsiedztwa. – Co ty na to? – Jego głos sprawił, że oderwałem wzrok od swoich białych butów.
- W sumie czemu nie – oznajmiłem. Spędzenie wieczora w towarzystwie przyszłej królowej wszystkich mężczyzn jest warte wszystkich głupot, które dzisiaj zrobimy.
– Przejdziemy się gdzieś? – uśmiechnąłem się.
- Dobra. Za pół godziny na zewnątrz – oznajmił Jo. Mój brat spojrzał na niego z zakłopotaną miną. Ach tak, nie zdąży się umalować i wybrać odpowiedniego stroju.
- Zdążysz Bill... – powiedziałem.

Siedziałem przed domem i czekałem na bliźniaka, który nie mógł wyjść z łazienki. Przyzwyczaiłem się do tego, że się spóźnia.
- Długo będziemy tu jeszcze siedzieć? - zapytał rozkojarzony Jo.
- Jeszcze trochę... – powiedziałem. – Zazwyczaj spóźnia się piętnaście minut – zaśmialiśmy się obaj. Nagle obok mnie przeszła ona. Mój wzrok od razu zatrzymał się na jej łydkach, które były odsłonięte. Powiem szczerze, jeżeli chodzi o modę, nie miała najmniejszego wyczucia. Po prostu wkładała to, co jej się podobało, w przeciwieństwie do mojego brata, który pewnie wybierał odpowiedni kolor skarpetek.
W końcu wyszedł, wprawdzie spóźnił się dwadzieścia minut, ale nie chciałem robić z tego wielkiej awantury. Zresztą, to nie miałoby sensu...

Pierwszy przystanek – pizzeria. Miałem ochotę na wielką porcję stopionego sera.
- Jaką? – spytała. Spojrzałem na menu.
- Hawaii – mruknąłem i zamknąłem spis. – A wy? – Ku mojemu zdziwieniu, męska grupa wzięła tą samą co ja. Tylko ona wybrała inną.
- Bez zbędnych bajerów – oznajmiła. Śmieszne... Czy pizza z ananasem jest aż taka dziwna?!
Jo przemycił sześciopak piwa, więc nasza kolacja miała smakować o wiele lepiej.
Muszę przyznać, że dawno nie jadłem tak dobrej pizzy. Zaraz, zaraz... Dawno jej nie zamawiałem, więc nie miałem okazji. Dobra, mniejsza o to.
Ku mojemu zdziwieniu, nasza koleżanka zjadła swoją porcję najszybciej. Nie mogłem oderwać oczu od białej piany spoczywającej na jej górnej wardze. Spojrzałem na Billa, był zajęty konsumpcją, następnie mój wzrok przeniósł się na Jo. Robił dokładnie to samo co ja – wpatrywał się w nią, niczym w najpiękniejsze dzieło sztuki, które wyszło spod pędzla najwspanialszego malarza. Artysta widząc zachwyty innych, ocenił jego wartość na kilkanaście miliardów dolarów. Po co? Aby jego piękna trafiła w dobre ręce.
- Co teraz? – Z krainy fantazji wyrwał mnie głos brata.
- Jak to co? Idziemy do klubu – powiedziałem. Jo przytaknął, ona również.

Postanowiliśmy przejść przez park. Latarnie delikatnie oświetlały drogę, aby ludzie mogli dostrzec betonową dróżkę. Koło nas przechodziło kilka starszych osób, które zmuszone były wyprowadzać psy.
Najszybciej szedł Bill, za nim Jo, potem ja, a na końcu ona. Gdy nie słyszałem już stukania obcasów, odwróciłem się. Nigdzie jej nie było. Latarnie nie dawały zbyt dobrego oświetlenia, więc zmuszony byłem do wytężenia wzroku.
Zauważyłem ją. Opierała się o drzewo, podbiegłem do niej.
- Idziesz? – spytałem. Pociągnęła mnie za rękaw i razem wpadliśmy w krzaki. – Co robisz?! – krzyknąłem. Szybko położyła palec na moich ustach. Zdziwiłem się. O co mogło jej chodzić?
- Masz zapałki? – zapytała. Pokiwałem twierdząco głową, po czym wyciągnąłem z kieszeni małe, tekturowe opakowanie. Szybko wyciągnęła jedną zapałkę, a ze spodni paczkę papierosów. Teraz już w ogóle nie wiedziałem, co mam o niej myśleć. Mówiła Billowi, iż nie pali, ani nic tych rzeczy. Wiem, że okłamała najbliższą mi osobę, wiem, że powinienem być wściekły i od razu wszystko wygadać.

Nie potrafiłem.

Ta sytuacja sprawiła, że mój umysł zaczął jeszcze intensywniej o niej myśleć. Wciąż patrzyłem na papierosa, zostawiała na nim krwiste kółeczko za każdym razem, kiedy wkładała go do ust. Moje serce biło, jak dzwon.
- Chodźmy już – zaproponowałem. Spojrzała na mnie i zamrugała oczyma.
- Tylko poprawię makijaż – uśmiechnęła się. Z torebki wyjęła małe lustereczko i szminkę. Uwielbiam, gdy kobieta się maluje, wszystko stara się robić doskonale, a na jej twarzy zawsze widać skupienie. – Możemy iść – wstała i otrzepała spodnie.
Zobaczyłem, że Bill i Jo stoją kilkadziesiąt metrów dalej i pochłonięci rozmową, czekają na nas. Chwyciłem ją za rękę, bardzo chciałem jak najszybciej dołączyć do reszty. Stawiała opór.
- O co chodzi? – zdziwiłem się.
- Zgubmy się – oznajmiła. Zamarłem...
- Jak to? – Wydusiłem.
- Proszę... – szepnęła. Spojrzałem głęboko w jej wielkie, brązowe oczy, z których mogłem wyczytać wszystkie tajemnice kobiecości.
- Nie – powiedziałem krótko. Po mojej stanowczej odpowiedzi, sama podbiegła do Billa i mocno ścisnęła go za rękę.
Czułem się z tym źle, nawet bardzo. Było mi głupio, że odmówiłem, bałem się, że nie usłyszę z jej ust słów "Zgubmy się." Poczułem zimny dreszcz, który przeszedł po moich plecach. Wmawiałem sobie, że wszystko będzie dobrze, po czym wziąłem głęboki oddech.
Podszedł do mnie Bill. Bałem się, że powiedziała o naszym zbliżeniu... Bardziej martwiłem się o to, że nagadała mu, iż to ja ją do tego zmusiłem, a ona była bezbronna wobec takiego tyrana, jak ja.
Przygotowałem się na najgorsze.
- Tom – zaczął. Czułem się, jak kiedyś, gdy musiałem na poczekaniu wymyślać beznadziejny powód dla matki, dlaczego tak późno wróciłem. Problem w tym, że go nie okłamię, a każde wspomnienie sprawia, że mógłbym przyznać jej rację i zostać skazanym na łaskę brata.
- Widzę, że się polubiliście – powiedział z uśmiechem.
- Co, co? – zapytałem, bardziej siebie niż jego. Starałem się szybko przeanalizować słowa brata, równocześnie patrząc na zalotne spojrzenie dziewczyny. – Ach, tak – mruknąłem po chwili.
- Powiedziała mi, że źle się poczuła, a ty jej pomogłeś – wciąż miał ten okropny grymas na twarzy. Nie mogłem w to uwierzyć... Powiedziała Billowi coś dobrego o mnie. Kamień spadł mi z serca.
- Postanowiliśmy, że nie będziemy zachowywać się, jak dzieci – oznajmiłem. Mój bliźniak poklepał mnie po plecach.
Cieszę się.
Ja również.

"O wiele bardziej niż ci się wydaje" pomyślałem.

Kątem oko zobaczyłem, jak Jo i ona prowadzą najwyraźniej bardzo miłą konwersację, gdyż z jej twarzy nie mógł zniknąć uśmiech. Poczułem ukłucie w sercu... Była dobre we flirtowaniu. Z czystym sumieniem mogłem przyznać, że wychodziło jej to lepiej niż mi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 18:13    Temat postu:

1.
Edit:
Yy.. jak już Ci mówiłam w prywatnych rozmowach, to to opowiadanie nie jest kolejną komedyjką. Z jednej strony dobrze z drugiej gorzej bo lubiłam się pośmiać xD
Biedny Tomuś... ktoś jest lepszy od niego...
Swoją drogą czy on zniesie ten fakt?
Bo narazie jako tako się trzymał xD
Wiesz? Pierwszy raz nei wiem co jeszcze napisać.
Ale dzisiaj nie mam wybitnego humoru, dlatego chyba lepszym rozwiązaniem było by się zamknąć.
Także...
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Holly Blue dnia Wtorek 03-10-2006, 18:36, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Courtney




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa.

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 18:19    Temat postu:

2?
EDIT:
Tak. jestem 'najedzona'. Twoim opowiadaniem.
Jestem ciekawa jak dalej sie potoczy.
Bo każde kłamstwo kiedys sie wyda.
Podobało mi się.
Pozdrawiam.

Przepraszam za tak nieskładny komentarz.

Hell's Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(3971)




Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 18:57    Temat postu:

Wow, postarałaś się, nie ma co Smile. Nareszcie wyszło coś dłuższego!

Notka bardzo ładna, rozkręca się powoli akcja. Nie podoba mi się ta dziewczyna. No, ale cóż, zawsze musi być tzw. czarny charakter. Czy mi się wydaje, czy nie wyjawiłaś nam, jak owa dziewczyna ma na imię? Podejrzewam, iż zrobiłaś to specjalnie.

Błędów parę było, a mianowicie przed "jak" w porównaniach się nie pisze przecinka, a Ty napisałaś i to 2 razy.
Cytat:
Kątem oko zobaczyłem

oka
Jeszcze gdzieś jedną literówkę widziałam, ale zapomniałam gdzie.

Ogólnie to mi się podoba (chociaż wolę "Na pomoc Tomeczkowi" i "Tatuś doskonały", ale co tam Wink ). Tylko niech to ma więcej niż 5 części...

Pozdrawiam


EDIT:

Zapomniałam dodać, że cieszę się, że piszesz same opowiadania o Tomie, bo ja jestem jego zwolenniczką Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
YaNoU




Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Pod LaTaRnIą <3

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 20:24    Temat postu:

EEE..
Narazie nie wiem za bardzo o co chodzi..tzn. wiem o co chodzi w opowiadaniu, ale nie potrafię przewidziec co będzie dalej (a zwykle mogłam!! xD)
Co do opowiadania mam mieszane uczucia- sama nie wiem czy jestem na TAK czy na NIE. W sumie to narazie nic waznego sie nie wydarzyło bo to dopiero poczatek, ale jakos tak..czuję jakis niedosyt (??) Trudno mi pisac ten komentarz bo nie wiem co czuję. Mam nadzieje, że po dodaniu nastepnej notki, juz będe wiedziała. ?Wtedy oczywiście podziele sie tymz toba.
Narazie!
YaNoU


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elffen




Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 20:50    Temat postu:

Tytuł mnie przyciągnął odrazu do tego opowiadania i nie mogłam się mylić
- opowiadanie z klasą! Masz własny styl za co lubie te opo,
ciekawe zwroty akcji i opisy emocji, które doceniam chyba najbardziej.
Chociaż wtrącenie Jo do akcji nie był najlepszym pomysłem,
fabuła nadal jest niczym magnez, który przyciąga do przeczytania
kolejnego odcinka!
Z poważaniem elffen


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Środa 04-10-2006, 7:10    Temat postu:

To ja bardzo dziękuję za podziękowania Smile Przeczytanie tego odcinka przed premierą Smile to była czysta przyjemność.
Co do opowiadania to fajnie się rozkręca, niby coś wiemy, ale nigdy nie wiadomo co autorka napisze i to jest najlepsze Smile

Jak na razie mi się bardzo podoba.

Czekam na nową część Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Środa 04-10-2006, 13:08    Temat postu:

Super.
akcja bardzo fajna.
Biedak z tego Toma.
ładnie, czysto napisane.
- bez błędów.

Tak więc czekam na kolejna część.

Pozdrawiam.
~Rok$@n@


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Środa 04-10-2006, 18:44    Temat postu:

No tak.
Miałam rację. Dobrze myślałam na początku.
I będę się upierać, że to opowiadanie piszesz inaczej niż wszystkie.
Czasem lubisz wtrącić takie zdanie, które nadaje szczególny charakter reszcie.

Cytat:
Nie potrafiłem.

Np. to, chociaż mogłabym wymienić więcej. To rzuca się od razu w oczy, bo odzieliłaś je od reszty, jeszcze bardziej podkreślając atmosferę.
I to jest cudne. I to będę chwalić.
Oby tak dalej kochanie
Negai


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_katasza




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z bajki.

PostWysłany: Czwartek 05-10-2006, 21:31    Temat postu:

dawno mnie nie było.
wchodzę i czytam.
świetne opowiadanie,
świetnej Ayane.


kilka literówek było.
ale co tam. [;

ogólnie całkiem niezłe.
i przyjaźń między Jo a bliźniakami ... (;
osobiście nie lubię tych grzybów ^^.


pozdrawiam. \m/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin