|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Black Flower
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 03-12-2006, 10:25 Temat postu: Scarlet.doc |
|
|
Hej. Tak z ciekawością napisałam pierwszą część opowiadania. Wiem, że nie jest ona doskonała. Krótka, ponieważ pisałam ją dość późno. Mam nadzieję, że napiszecie szczerą opinię na ten temat. Co poprawić, gdzie są błędy, jak pisać?
----------------------
Cisza, która panowała wokół Scarlet była przygnębiająca. Słychać było tylko świst powietrza lub tez skrzypnięcie łóżka.
Następne kilka minut było takie same. W końcu usiadła przy biurku i otworzyła zeszyt obklejony kolorowymi kółkami.
„Drogi pamiętniku. To już dzisiaj… Jak ten czas szybko leci. Niedawno jeszcze byłam małym dzieckiem, które co chwila płakało. A teraz? Mam 16 lat, i mogłoby się wydawać, iż moje życie jest wspaniałe. Pełne kolorowych barw… Jednakże tak nie jest. Czegoś mi brakuje. Tylko nie wiem, czego. Może trochę ciepła? Miłości? A może spokoju?”
Ciemnowłosa dziewczyna odłożyłam zeszyt na półkę, po czym wyszła z pokoju.
Na dole panowała cisza. Nigdy dotąd tak nie było. Każdy biegał za jedną rzeczą, Mama pytała gdzie są rachunki, tata podpisywał papiery, a Amy zawzięcie oglądała kolejne odcinki ulubionego serialu. Tymczasem było zupełnie inaczej. Reszta rodziny siedziała przy jednym stole i wpatrywała się w jedno zdjęcie leżące na stole.
-Co to za zdjęcie? – Spytała z ciekawością Scarlet przyglądając się z daleka
Żadne z rodziców, nawet siostra nie wypowiedzieli nawet słowa. Milczeli jak grób. Słychać było tylko szybki oddech Amy
-Ktoś mi powie, co się stało?
-Babcia nie żyję… Zmarła nad ranem – wyjaśniła matka, po czym przetarła oczy wilgotna chusteczką.
Pogrzeb był kilka dni później. Cała rodzina pogrążona w rozpaczy żegnała swoją, babcię, ciocię jak i matkę. To nie było nic przyjemnego. Ostatnie słowa pożegnania, położenie wieńca pogrzebowego z napisem „Żegnamy cię”. Kilka godzin później wspólny obiad, i wspominanie zmarłej.
W domu panowała cisza. Mama siedziała na kanapie przykryta kocem wpatrzona w jedne punkt, tata przeglądał jakieś notatki. Natomiast Amy… Amy siedziała skulona w fotelu i oglądała zdjęcia babci sprzed kilku lat. Jej zapłakane oczy niewiele mogły zobaczyć. Tylko słone łzy kapały na fotografię.
Mogłoby się wydawać, że nic już nie będzie takie jak dawniej. Smutek ogarnął całą rodzinę. Na kilka długich miesięcy…
Kilka miesięcy później…
Scarlet i jej młodsza o rok siostra siedziały na balkonie popijając sok pomarańczowy. Pogodziły się z tym, iż ich babcia musiała odejść. Przecież je też to kiedyś czeka. Nawet nie wiedzą, kiedy. Może za 2 lata? Za miesiąc, za tydzień a może jutro?
-Wiesz, cieszę się, że wszystko powoli wraca do normy – uśmiechnęła się ciemnowłosa dziewczyna
-Tak, te ostatnie miesiące, nie były zbytnio dobre dla nas. Tylko pokazały jak bardzo brakuje, nam babci…
-Ale przecież ona nadal tu jest. Pomyśl: Zapewne siedzi obok nas i uśmiecha się słysząc, że nadal o niej pamiętamy.
-Może, i masz rację… Mam pomysł chodź pójdziemy na spacer. Trochę powietrza nam nie zaszkodzi
-Tylko, powiedz rodzicom. Będą się martwić.
-Ok., to idź się ubierać – krzyknęła Amy
Obie dziewczyny szły przez park, co chwilą spotykając znajomych. M.in. z klasy.
Były ferie zimowe, więc każdy z uczniów chciał spędzić ten czas jak najlepiej.
-Mama mówiła, że może pojedziemy na narty w góry – oznajmiła Amy lepiąc kulkę ze śniegu.
-Tak? Nie wiedziałam. Nic mi nie mówiła. A kiedy?
-Za kilka dni. Wspominała coś o czwartku. Tylko tyle wiem.
-To pojutrze, ciekawe czy wiedzą coś więcej. A dokąd?
-Tego też nie wiem… Popatrz – wskazała na grupkę ludzi stojących przed kinem
-Oj Amy. Chodź. To na pewno znowu jakiś zespół.
-No, ale może warto do nich podejść? Wziąć autograf, zapytać o coś – zaproponowała wpatrując się tłum.
-Jak chcesz to idź. Ja poczekam tutaj.
-A może, to jakaś znana gwiazda? Np. Britney Spears? Christina Aguilera? Paris Hilton? – wymieniała
-Przestań, tutaj Paris Hilton? Już prędzej uwierzyłabym gdyby to był np. Eminem.
-No proszę, co ci zaszkodzi? A może to jakieś nowe gwiazdy? – zapytała ciągnąc za jej rękę
-Masz kogoś na myśli? Te swoje niemieckie zespoły? Jak to było? Killerpilze? Tokio Hotel?
-Może, ale proszę chodź. To tylko zajmie nam kilka minut.
-Popatrz, już ich nie ma. Rozeszli się – wskazała na puste wejście przy kinie
-Dzięki. Miałam okazje poznać wielkie gwiazdy.
-Oj, jeszcze nieraz będziesz miała – zaśmiała się Scarlet, po czym pobiegła przed siebie
W domu były kilka minut przed dziewiętnastą. Rodzice, pierwszy raz od kilku miesięcy siedzieli razem przed telewizorem i śmiali się, Powoli wszystko zaczynało układać dobrze. Okazało się, że jutro mieli wyjechać na kilka dni w góry. Nie pozostało nic innego jak tylko czekać na te kilka wspaniałych dni.
Siostry wieczór spędzały przeważnie razem. Zazwyczaj oglądając filmy. Tym razem tez tak było. Z ciekawością oglądały kolejny odcinek ulubionego serialu jedząc popcorn, który co chwilę latał w powietrzu. Atmosfera była bardzo miła, dopóki telefon Scarlet zaczął dzwonić.
-Odbierz, a ja posprzątam ten bałagan.
Dziewczyna podeszła do biurka i chwyciła telefon. Na wyświetlaczu widniało „Dzwoni Justin”
Zawahała się, czy odbierać czy nie. Postanowiła odebrać.
-Hej, myślałem, że już śpisz – powiedział roześmiany głos chłopaka
-Wtedy bym, nie odebrałabym. Czemu dzwonisz o tak późnej porze? – spytała siadając na drewnianym krześle
-Tak tylko, chciałem się dowiedzieć, co u ciebie – odpowiedział na zadane mu pytanie
-Tylko po to dzwoniłeś? Wydaje mi się, że chodzi o coś więcej.
-Nie, naprawdę. Tak dzwonie. Wiesz, nie będę się rozgadywał. Mama mnie „prześladuje”
-Ach rozumiem. To… dobranoc. Miłej nocy – powiedziała uśmiechając się do siostry, która zbierała popcorn leżący na ziemi.
Pomogła jej pozbierać, po czym usiadła na łóżku. Spojrzała na zegarek, który odbijał godzinę 01:35 na ścianie.
-Już późno. Idę spać. Do jutra – powiedziała cicho Amy, po czym wymknęła się z pokoju siostry.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Black Flower dnia Poniedziałek 04-12-2006, 19:30, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Allaina
Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Niedziela 03-12-2006, 10:27 Temat postu: |
|
|
1.
***
Cytat: |
Pogodziły się z tym, iż ich babcia musiała odejść. Przecież je też to kiedyś czeka. Nawet nie wiedzą, kiedy. Może za 2 lata? Za miesiąc, za tydzień a może jutro? |
To zdanie było mega prawdziwe <jak to brzmi >...
Cóż, jeśli to Twoje pierwsze opowiadanie, to było ładnie. NAprawdę ...
Było kilka braków: ogonków, przecinków.
Ale ogólem jest ładnie.
Pozdrav, życzę weny i czkeam na neu.
Bo co mi pozostaje??
All
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Allaina dnia Niedziela 03-12-2006, 10:45, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Rose
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SZAJZEEEEE!!!
|
Wysłany: Niedziela 03-12-2006, 10:40 Temat postu: |
|
|
Hmm...
Będę szczera.
Źle nie było, ale nie rzuciło mnie to na kolana. Mgło być DUŻO lepiej, ale tak strasznie nie było. Pierwsza część była dobra, ale jak zaczęły się dialogi... tu już gorzej. Za szybko te dialogi. Strasznie trudno się połapać kto co mówi i do kogo...
Ja dopiero załapałam, po przeczytanu drug raz... (wiem, że jestem ciężko kapujące dziecię, ale jednak xD)
Dużo pracy przed Tobą.
Pisz! Ja będę Cię czasem nawiedzać
Życzę weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukanik
Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Niedziela 03-12-2006, 10:55 Temat postu: |
|
|
A mi się podobało.
Czekam na kolejne części.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 03-12-2006, 10:59 Temat postu: Re: Tokio Hotel - Odcinek 1 |
|
|
Cytat: |
Mam 16 lat , i mogłoby się wydawać, iż moje życie jest wspaniałe. |
przed i nie stawiamy przecinka
Cytat: |
-Tak, te ostatnie miesiące, nie były zbytnio dobre dla nas. Tylko pokazały jak bardzo brakuje, nam babci… |
i chyba o to chodzi, żeby pokazać, że tej babci brakuje ? bo to zabrzmiało jakby one żałowały tych wszystkiich żali , wylanych łez i cieszyły się, że ta babcia umarła.
Cytat: |
-Może, i masz rację… Mam pomysł chodź pójdziemy na spacer. |
znowu.. przed i nie stawia się przecinka ! natomiast po słowie pomysł powienien być przecinek, bo to jest zdanie złożone.
Cytat: |
Okazało się, że jutro mieli wyjechać na kilka dni w góry. Nie pozostało nic innego jak tylko czekać na te kilka wspaniałych dni. |
powtórzenie
Cytat: |
-Hej, myślałem, że już śpisz – powiedział roześmiany głos chłopaka |
roześmiany głos raczej nie mógł powiedzieć. powiedział roześmiany chłopak , albo powiedział roześmianym głosem.
Cytat: |
-Wtedy bym, nie odebrałabym. |
to nie ma sensu. albo wtedy bym nie odebrała albo wtedy nie odebrałabym.
Cytat: |
Spojrzała na zegarek, który odbijał godzinę 01:35 na ścianie. |
na ścianie biła ta godzina ? wiadomo, że pisząc to myślałas o zegarze, ale jak ktoś mało inteligentny będzie to czytał to nie zrozumie o co chodzi. błąd stylistyczny.
Cóż. Nie podoba mi się. Wypisałąm tylko największe błędy, choć jest ich dużo więcej. Fabuła nie wnosi niczego nowego. Chaos, płytkość i okropna stylistyka.
Najbardziej przerażającym momentem był telefon od tego Justina. Dzwonił, żeby się dowiedzieć co słychać u Scarlet a i tak się nie dowiedział, bo "mamusia go ciśnie". bez sensu...
To wszystko jest jakieś dziwne. Wpis do pamiętnika, śmierć babci, jakieś gwiazdy pod kinem i telefon chłopaka, o którym my czytelnicy nic nie wiemy, podczas gdy w twojej głowie on jest już idealnie zaplanowany. To nie ma dla mnie żadnego powiązania.
Jestem na nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 03-12-2006, 12:14 Temat postu: |
|
|
Ech...
Część błędów wypisała Ci Monis! i załóżmy, że tyle wystarczy, zeby pokazać Ci błędy...
Nieco źle budujesz zdania. Są albo za krótkie, albo długie tyle że ze złym szykiem...
Fabuła?
Cóż... kochajace sie siostry - to już było.
Chłopak niepotrzebnie wplątany w historyjkę - to juz było.
Tokio Hotel rozdające autografy - lepiej bez komentarza.
I ta babcia... jak już wspomniała poprzedniczka dziwnie brzmiało to co siostry powiedziały...
A tytuł? Już chyba wolałabym gdyby widniało "Tytuł tymczasowy"....
Jestem na nie.
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Niedziela 03-12-2006, 12:25 Temat postu: |
|
|
Średnio mi się podobało. Po pierwsze jest w tekście trochę błędów, które wymagają korekty, a poza tym... trochę akcja zbyt szybko biegnie na przód.
Co do fabuły, to aż tak źle nie jest, już tyle opowiadań o TH napisano, że ciężko jest czymś zaskoczyć.
Ogólnie poracuj nad stylem. Dodaj trochę więcej opisów, poprauj nad budową zdań. Powinno byc lepiej
Czekam na drugą część i pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Say-U-ri
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z sentymentalnego jazgotu dla thpoland
|
Wysłany: Niedziela 03-12-2006, 12:52 Temat postu: |
|
|
Opowiadanie jest przeciętne. Ani powalające, ani też płytkie- poprostu takie sobie. Co nie znaczy, że mi się nie podoba. Tak, w sumie to przykuło moją uwagę. Może fabuła rozwinie się jeszcze, hęę?? Czekam na parta i mam nadzieję, że czymś nas zaskoczysz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Flower
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 19:25 Temat postu: Scarlet.doc ---> Część 2 |
|
|
Mam nadzieje, że ta część wyszła trochę lepiej.
Nadszedł dzień, w którym miały wyjechać w góry. Cała rodzina była już prawie spakowana, lecz zostało jeszcze kilka rzeczy do zabrania. Wyjazd miał być rano około godziny 7:00. Obie dziewczyny zastanawiały się, dlaczego tak wcześnie, ale o nic nie pytały.
Kiedy mama sprawdzała czy wszystko jest spakowane Scarlet siedziała już w samochodzie z odtwarzaczem mp3 w ręku. Amy natomiast pogrążona była w czytaniu książki.
-Wiesz, może spotkamy tam kogoś ciekawego? Jak myślisz, kto to może być? – spytała młodsza siostra odrywając wzrok od książki
-Może, choć wątpię, aby był tam ktoś interesujący… Ach zapomniałam ci powiedzieć, ta grupka osób stojących przed kinem czekała na autograf od jakiegoś aktora.
-Mhm… tez tak myślałam. Zespół raczej odpada. Chyba byłoby głośno o tym.
-Za ile będziemy na miejscu? Trochę się nudzę poza tym Amy chyba też –spojrzała na siostrę, która podrzucała swój telefon.
-Za półtorej godziny. Zaraz zrobimy sobie przerwę. Zatrzymamy się gdzieś - odpowiedział ojciec
Ciemnowłosa dziewczyna odwróciła się w stronę okna. Zmieniła piosenkę, którą słyszała, po czym zamknęła oczy. Zastanawiała się, co będzie robić przez te kilka dni w małym domku z Amy jak i z rodzicami. Cieszyła się bardzo z wyjazdu aczkolwiek tęskniła za swoimi przyjaciółmi. Justinem, który jest dla niej jak brat. Znali się od „piaskownicy” Poza tym chodzą razem do klasy i przeważnie najwięcej czasu spędzają razem. Tęskniła także za swoją przyjaciółką Halley. Mimo iż z wyglądu nie wyglądała na zbytnio miłą koleżankę Scarlet darzyła ją wielkim szacunkiem. Obie dziewczyny znały się od pierwszej klasy i od tej chwili wszystko robiły razem. Psikusy nauczycielom, głuche telefony do sąsiadów jak i zrywanie kwiatów z ogródka Pana Martina, który zawsze straszył je policją.
Tymczasem musiała się rozstać z nimi na kilka dni. Mogłoby się wydawać, że jest małym dzieckiem, które tęskni za swoja „psiapsiółką”. Tak też nie było. Ona po prostu nie potrafiła się z nimi rozstać. Byli dla niej najważniejszymi osobami wliczając rodziców.
-Dziewczynki wychodzimy, mamy kilku minutową przerwę – oznajmiła mamą wychodząc z samochodu.
Amy jako pierwsza pobiegła do pobliskiego baru, aby załatwić swoje potrzeby. Scarlet kupiła frytki i usiadła przy stoliku przyglądając się osobom czekającym w kolejce.
-Dla mnie też zamówiłaś? – Spytała blondynka (Chodzi mi o Amy)
-Tak, to wszystko jest twoje – wskazała na niebieską tace, która leżała obok
-Super, to ja cię zabieram za jedzenie. A kiedy jedziemy dalej? – spytała biorąc hamburgera do ręki
-Jak skończysz jeść. Ja idę na zewnątrz – Scarlet uśmiechnęła się
-Myślałam, że dotrzymasz mi towarzystwa. Ale skoro tak, to zaraz tam będę.
Amy zajęta pałaszowaniem hamburgera, co chwile spoglądała na nowe to osoby wchodzące do baru. Znudzona tym zajęciem wyrzuciła resztki jedzenia do kosza a tacę położyła na półce. Sama do siebie powiedziała „Do widzenia” i wyszła. Wzrokiem poszukała rodziców oraz siostry. Wszyscy stali przy samochodzie czekając właśnie na nią. Blondynka doszła do nich i usiadła w samochodzie obok Scarlet.
-No, możemy jechać dalej – powiedziała do siostry, która coś notowała w kolorowym zeszycie -Rozumiem, dopadł cię ten czas, w którym musisz wykorzystać swoją twórczość. Jak ułożysz coś sensownego to mnie poinformuj.
-Tak abyś znowu umieściła to w Internecie – dodała zła dziewczyna
-Ale przyznasz mi rację, że warto było. Dostałaś za to pierwsze miejsce w konkursie literackim – Amy prawie krzyczała
-Jasne a nagrodą był zestaw kosmetyków, który ty wykorzystałaś. Naprawdę, super nagroda. Cieszę się, że tobie się przydał.
Amy tylko uśmiechnęła się, po czym wlepiła wzrok w kolorowe czasopisma.
„Jeszcze tyle drogi przed nami. Męczy mnie już to siedzenie w jednym miejscu. Ciekawa jestem jak tam będzie? Czy kogoś poznam? Na pewno, przecież nie będę siedzieć zamknięta w czterech ścianach, podczas gdy moja rodzina mile spędza czas. Tylko zastanawiam się nad jednym…, po co my tam w ogóle jedziemy? Jak żadne z nas nie potrafi jeździć na nartach! Wykluczając Amy, która niepewno wyobraża sobie jakiegoś przystojnego instruktora, która uczy ją jeździć a ona piszczy jak nienormalna i co chwilę wpada w jego ramiona z rozanieloną buzią, Ale co tam będę się nią przejmować? Jej sprawa, co będzie robić. Ostatnimi czasy dużo myślałam o babci. Może to wydać się dziwne, ale wszędzie czuję jej obecność. W czasie lekcji podczas obiadu, w drodze do sklepu. Czy to normalne? Chyba tak…, po prostu to z tego, że ciągle o niej pamiętam.
-Scarlet, przestań bazgrolić w tym zeszycie! Zobacz jest konkurs na wiersz literacki. Wymyśliłaś coś? Piszesz już tak godzinę.
-Nie denerwuj mnie. Nic ci już nie pokażę. Znowu narobisz zamętu – ciemnowłosa dziewczyna spojrzała na młodszą siostrę
-Ale co ci szkodzi? Nawet, jeśli mi tego wiersza nie pokażesz to ja go znajdę wyślę i znowu będziesz sławna! – mówiła z entuzjazmem
-A może ty coś wymyśl skoro jesteś taka mądra? Może okaże się, że masz większy talent niż ja? – spytała z uśmiechem, Scarlet
-Wiesz chyba raczej nie.
-Dziewczynki jesteśmy na miejscu. Wysiadamy – powiedziała mama
-No nareszcie! Myślałam, że to się nigdy nie skończy! – oznajmiła Amy
„To jeszcze raz ja! Każdy wziął swój bagaż. Mama miała tego najwięcej. Zupełnie nie wiem, po co jej to wszystko? Przecież nie przyjechaliśmy tutaj na wakacje. Na kilka dni, które miną w błyskawicznym tempie. Rodzice załatwili jakieś sprawy dotyczące naszego tymczasowego domu, po czym weszliśmy w jego skromne progi. Dlaczego skromne? Przecież nie będzie tam luksusu. Będzie tak, aby dało się przetrwać kilka dni”
Domek był bardzo przytulny. W małym saloniku, jeśli można to tak nazwać był niewielki kominek. Dwa pokoje malutka kuchnia jak i łazienka. Z pokoi biło ciepło, chociaż na dworze było zimno. Lampa zapalona na stole dodawała uroku tak jak inne detale.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 19:31 Temat postu: |
|
|
1?
Edit:
Dalej mi sie nie podoba.
Nie znoszę kiedy opowiadanie ma dwie bohaterki/bohaterów i autor nie moze się zdecydować, którą/ego wybrać...
Niby tytuł zmieniłaś na Scarlet coś tam, ale w tekście nadal skupiasz się z taką samą uwagą na obydwóch dziewczynach.
Szczerze powiedziawszy nie podobają mi sie ani dialogi ani opisy.
Hm... mam nadzieję, że następna część wniesie coś lepszego...
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Addicted
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z jakiegoś zadupia
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 19:51 Temat postu: |
|
|
Nie, nie, nie i jeszcze raz nie.
Fabuła jest strasznie oklepana.
Ja już się domyślam co będzie dalej.
No i błędy... popraw.
I dobrze by było gdbyś starała się bardziej opisywać: miejsca, przedmioty czy ludzi.
Zdecydowanie za dużo dialogów i powtórzeń.
Mogłabyś czymś zaskoczyć czytelników bo opowiadanie naprawdę nie wciąga.
I zdecyduj się kto w końcu jest główną postacią bo ja już się naprawdę pogubiłam...
Jeszcze tu kiedyś zajżę i zobacze jak Ci dalej idzie.
Nie jest tak źle ale mnie jakoś to opowiadanie nie przekonuje. Wręcz odpycha.
No zobaczymy..
Życzę weny! Powodzenia!
Pozdrawiam: Addicted
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 20:02 Temat postu: |
|
|
Tytuł mi się podoba, zapomniałam napisać o tym w poprzednim poście.
Trochę styl szwankuje... Mogłabyś bardziej nad tekstem popracować, bo niektóre zdania są zbyt długie, interpunkcja tez tak średnio. I po myślniku i przed stawiamy spację.
Jak na razie to według mnie jest tak średnio, jeszcze troszkę musisz popracować
Czekam na kolejną część.
P.S. A, właśnie! Wiesz, byłoby wygodniej, gdybyś informowała o nowej notce w temacie opowiadania. Bo inaczej łatwo jest coś przegapić
P.S.2 Zapomniałam jeszcze napisać, że masz śliczny avek
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mod-Falka dnia Poniedziałek 04-12-2006, 20:37, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
YaNoU
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Pod LaTaRnIą <3
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 20:10 Temat postu: |
|
|
Ja powiem tak:
Nie będe bredzić o tym, że temat jest oklepany, bo ja wiem, że teraz gdy na forum znajduje się tyle opowiadań, napisac coś oryginalnego graniczy z cudem.
W każdym bądź razie, opisy są, dialogi też, brak RZUCAJĄCYCH SIĘ W OCZY błędów. Hm...ale jakoś tak te opowiadanie wydaje mi się bezuczuciowe. Było całkowicie pozbawione emocji. Ani fabuła, ani opisy nie przyprawiały mnie o dreszcze, a nawet i o jakiekolwiek uczucia. Tak czy siak, opowiadanie jest zwyczajnie nudne i jka narazie bez żadnego zachęcającego wątku. Poza tym nie podoba mi się to, że raz piszesz w osobie jednej z sióstr, a raz w drugiej. To mnie odniechęca, bo nie wiem która co mówi. Musisz sie w końcu zdecydować. A jakoże na zakończenie, powiem, żebyś zmieniła tytuł, bo ten nie jest ani zachęcający ani twój. ;D Nie będe pisała publicznie ale ty i tak powinnaś wiedziec o co chodzi.
YaNoU
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|