|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Loreley
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: chyba bardziej Opole
|
Wysłany: Piątek 24-11-2006, 15:33 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam wszystko za jednym zamachem. To było samobójstwo z mojej strony! Albo morderstwo z Twojej. Zabijasz śmiechem, Maxime Dwa razy spadłam z krzesła i popłakałam ze śmiechu. Obłędne to opowiadanie, uwielbiam takie poczucie humoru. Najlepszy był tekst:
" - Ile jest 1+1?
- Jak się nie zabezpieczycie, to będzie 3"
Masz we mnie od tej chwili wierną czytelniczkę. Daj szybko następny odcinek, bo przy takiej pogodzie, jaka jest za oknem, potrzeba czegoś na rozruszanie i przepędzenie chandry
Nie no, ciągle nie umiem dojść do siebie. I jak tu teraz zabrać się za pisanie pracy z dydaktyki...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
MarTiT
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 24-11-2006, 16:00 Temat postu: |
|
|
ehh... już przecytałam.. długie i takie mi sie podoba.. za długo na ten part czekałam by był krutki .. no i jak zwykle mi sie podobał.. co tu dużo pisać.. nie mam nic do zarzucenia..
pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BabySitter
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: prosto z drzewa xD
|
Wysłany: Piątek 24-11-2006, 16:34 Temat postu: |
|
|
Maxime napisał: |
Ja pitolę!
|
Hej! To mój text xD
Część jak zwykle zawalista. Świetnie się wczuwasz w zboczone myśli Toma, może i w głebi duszy jesteś takim Tomciem....xP Ale ja nic nie sugeruję
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
"UKL...A"
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mchu i paproci
|
Wysłany: Piątek 24-11-2006, 18:58 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy wiesz, że jesteś zagrożeniem,
dla mojego zdrowia psychicznego
Znowu się śmiałam jakbym była głupia,
a nie jestem Chyba
Cycolina dwa była boska ,
a mały sprzęcik o imieniu Alfred,
to mnie już całkowicie rozwalił...
Cóż za męskie imię
Cudowny sposób na poprawienie mojego
dość kiepskiego humoru...
Nic mi nie pozostaje jak czekać na więcej...
Pozdrawiam gorąco
Sweet for you
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
carsjana
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 25-11-2006, 13:14 Temat postu: |
|
|
Oj chemia gorsza Ale wymyśliłaś z tą Cycoliną <lol2> Poprawiłaś mi humor Czekam na następnego parta. Życzę weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justynka_Kaulitz
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik:D
|
Wysłany: Sobota 25-11-2006, 17:05 Temat postu: |
|
|
ha ha ha ha ha ha ha ha... ja nie moge... tak sie usmialam, ze brzuch mnie jush boli... Nie no jak zwykle powalajaco-smieszne... Super, a "mamusia, ktora ma teraz fajniejsza dziewczyne..." - po porstu mnie do lez rozbawila... a To to jush wogole wymiata w tym opowiadaniu... no i przez Ciebie sie nie moge przestać smiac teraz:P czekam z niecierpliwoscia na new parta buziaki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beata
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 16:44 Temat postu: |
|
|
To zgłoszenie się na kółko psychologiczne było świetne, udało mu się nie ma co.
Ma chłopak wyczucie chwili
Znów poprawiłaś mi humor na cały wieczór.
Świetnie piszesz, naprawdę potrafisz rozbawic czytelnika.
Gratuluję i oby tak dalej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-channel
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z marzeń
|
Wysłany: Wtorek 28-11-2006, 12:30 Temat postu: |
|
|
Lol dobre było z Pamelą
Tekst o zaawansowaniu ofc zgapiłaś! Ha!
I jak mogłaś zrobić z Camili wieśniarę oborę?
Zraniłaś moje jakże cudowne imię...
Next.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexz
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krapkowice (mieścina nieopodal Opola)
|
Wysłany: Piątek 01-12-2006, 19:35 Temat postu: |
|
|
Okyj... Teraz jam xD
I żeby się nie powtarzać, to muszę stwierdzić, że głupia jam jest...
Bo widziałam, że jakieś nowe opowiadanie jest, ale nie chciało mi się kliknąć na linka.
A teraz to mi się matka nad uchem drze, że się nie uczę, tylko czytam jakieś pierdoły na internecie...
Phi!
Tosz to się popłakałam ze śmiechu, a nawet, przez Ciebie, Maxime, siniaka nabiłam sobie na kolanie...
A żeby nie przedłużać, to napiszę jeszcze, że osiedlę się tu na dłużej. xD
Bo przede wszystkim, to opowiadanie poprawia mi humor.
No i jest śmieszne xD
Pozdrawiam.
Posiniaczona i uhahana Alexz.
P.S. Kiedy next?
Weny życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czosneq_91
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: masz lizaka?
|
Wysłany: Piątek 01-12-2006, 20:28 Temat postu: |
|
|
Dżizys
To było świetne.
Biedny Tom. Tak, oh jak mi go żal <hahaha> <lol69>
xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dżampara
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Piątek 01-12-2006, 22:31 Temat postu: |
|
|
Jezu dziwczyno
Zaczełam czytać twoje opko i uwarzam ze jest swietne
A jaka brechta leci że neiw iem
Buziolki xDD
Czekam na więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 12:04 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Wam za te wszystkie komentarze, jesteście świetne
Każdy chyba lubi słyszeć pochlebne zdania na temat czegoś, co zrobił, więc czuję się po prostu fantastycznie, czytając te pochwały
Co do pytań o następnego parta- wybaczcie, że tak długo czekacie U mnie z pisaniem ciężko, potrafię tylko coś fajnego wyprodukować, jak mam przyplyw weny i masę pomysłów.
Ani pierwsze, ani drugie narazie nie raczy się pojawić
Ale pamiętam o opowiadaniiu, o Was, i postaram się coś napisać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyMakbet
Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z prochu
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 12:08 Temat postu: |
|
|
A ja nie pamiętam, czy komentowałam...
A tam. Nawet jeśli tak, to co szkodzi jeden komentarz więcej, nie?
Tak więc.
Moje reakcje w trakcie czytania:
Czy coś więcej mam dodawać? ;D Nie chyba, co? xD Śmieszie było!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 14:28 Temat postu: |
|
|
Komiczne jest to, że zawsze, jak piszę, że nie mam weny, pomysłów, itp., to potem, jak biorę się za pisanie, idzie mi to jak z płatka
Kto wie, co to za syndrom?
No nic. Part po prostu se jest, i tyle.
Uważam, że jest gorszy od poprzednich, a przynajmniej mniej śmieszny, no ale jak zwykle sami oceńcie
Część szósta
Po masakrycznej chemii, na której uczyliśmy się o jakichś dziwnych siarkowodorach i siarkopierdołach, oraz po nudnej historii, gdzie się dowiedziałem, że Gustav VIII Brodaty miał brodę, a Krystyna z gazowni nie, wręcz nie potrafiłem w to uwierzyć, że nareszcie koniec lekcji. Byłem już tak zanudzony, że już nic by mnie nie ruszyło. Tak więc wybawczy dzwonek zerwał mnie z mojego świadomego snu, zaskakując mnie... no, sobą. Krzyknąwszy „Juhu!” wybiegłem z klasy, zapominając kompletnie o mojej torbie. Dopiero, gdy na korytarzu Paul wcisnął mi jakiś przedmiot do rąk, zorientowałem się, że to moja zguba. Podziękowałem mu grzecznościowo i pobiegłem radośnie do pokoju. Planowałem już prędzej w głowie, że opadnę na kanapę i tak jak zasnę, tak się nie obudzę przez najbliższe dwie godziny, aby porządnie odespać te nieludzkie godziny porannego wstawania. Ujrzawszy jednak już z daleka zza otwartych drzwi wesołą śmietankę towarzyską, składającą się z Billa, Gustava, Georga i dyrektorki, pogrzebałem w myślach wszelkie moje plany. Przeżegnałem się, po czym wkroczyłem do wnętrza pokoju.
- Ale nic nam nie mówiono o żadnych kółkach dodatkowych! - krzyknął Bill, przewracając oczami - Po cholerę nam one!
- Chylę czoła, klepię po tyłkach, w ogóle cześć i czołem, kluski z rosołem... - rzuciłem od wejścia.
- O, przyszedł! Ten kujon już się oczywiście zgłosił na kółko psychologiczne - burknął Gustav, siedzący na kanapie z pustą puszką coli w dłoniach, którą nerwowo obracał - No, pochwal się pani twoim nowym zajęciem! Czemu nam nie powiedziałeś, że musimy sobie obowiązkowo obrać jakieś kółko?! - wydarł się na mnie, jakbym był głuchą staruszką.
- Kółko psychologiczne? - spytała dyrektorka, po czym wybuchła donośnym śmiechem, podobnym do gruchania gołębi - Przepraszam, ale... to jest... już... powyżej moich... granic... - wysapała, chwytając się za brzuch. Ze zdziwieniem obserwowaliśmy zachowanie kobiety. Ta otarła z kącików oczu drobne łzy, najprawdopodobniej z rozbawienia.
O co im w ogóle wszystkim chodzi? Przychodzę, po zmęczonym dniu, z nadzieją, że pozwolą pokrzywdzonemu przez szkołę Tomusiowi dać trochę pospać, zanim zabierze się za balangowanie, a co mnie czeka w pokoju? Moja przyjaciółeczka, dyrektorka- oh, jak ja kocham ironię- zachowująca się jak pokwitająca nastolatka. Można mi po prostu zazdrościć szczęścia w życiu.
- Wiesz, Tom, nie chcę cię obrazić, ale tobie samemu by się przydało pójście do psychologa, a lepiej do psychiatry - stwierdziła gorzko, po czym jeszcze sobie trochę pochichotała. Podrapałem się po głowie, zastanawiając się, co powiedzieć.
- Ale ja... się sam tam nie zgłosiłem. To był przypadek - jak ja już coś palnę, to po prostu wziąć i się pochlastać.
- Przypadek, taaak? - spytała spod uniesionych brwi - Przypadek przypadkiem, będziesz tam chodził. Spodobała mi się myśl o... kółku psychologicznym - powiedziała, po czym znów wybuchła głośnym śmiechem. W takim stanie machnęła szybko ręką i skulona wpół, opuściła pomieszczenie - A wy jeszcze pomyślcie, na jakie kółka chcecie chodzić - zawołała, będąc już na korytarzu.
- Kocham cię, Tom! - krzyknął Georg w tej samej chwili, rzucając się na mnie i obściskując mnie.
- Fe, zmieniłeś orientację - odepchnąłem go, z obrzydzeniem ilustrując z góry na dół.
- Nie, chodzi mi o to, że spławiłeś dyrę! Dzisiaj się już dość jej napatrzyłem! - powiedział, po czym na jego twarzy wpełzł mały uśmieszek - Wszystko przez tą strunę w basie.
- Cieszę się, że jestem waszym big wybawicielem - odparłem i opadłem zmęczony na moje łóżko - Mogę sobie teraz pospać?
- Skądże! - krzyknął Bill - Ty byś tylko spał i spał! Wstawaj, ruchy! Mamy dziś pozalekcyjny jogging w szkolnym parku!
W pierwszej chwili pomyślałem, że żartuje. Poważnie. Opowiadał o tym całym z takim entuzjazmem, aż się obawiałem, że się za chwilę posika ze szczęścia. Bill nienawidzi sportu, dlaczego więc się napalił tak na jakiś głupi jogging? Prychnąłem z rozbawienia i otarłem kropelki potu z czoła.
- Jogging?! Człowiek musi biegać przez dwie lekcje durnego wf-u to po sali, to po dworze, a tu ci mówią, że masz pójść na jakiś JOGGING? Nie, dziękuję, nie skorzystam z tego.
- Obowiązkowo - dodał, mocno akcentując, mój brat, pokazując mi język, w tym samym czasie rzucając we mnie jakąś kurtką - Masz, dyrektorka nam przyniosła kurtki należące do garderoby szkolnej, aby nam nie było zimno podczas joggingu.
- Ja chyba nigdy nie odpocznę - westchnąłem, nakrywając twarz tą jebniętą kurtką.
***
- I teraz paluszki do góry! Proszę! Raz, dwa!
- Proszę panią? - przerwałem nieznanej mi wuefistce, uczącej właśnie szkolne czirliderki jakiegoś układu. Przybyłem do niej na salę gimnastyczną, aby się dowiedzieć trochę więcej o tym joggingu. Bill, Gustav i Georg oczywiście się nie dopytywali nikogo o szczegóły, więc kazali mi odwalić całą brudną robotę. Czemu zawsze ja? Chyba pójdę na jakiś kurs asertywności, albo coś w tym stylu. Powoli zaczyna mnie to wkurzać, jak obarczają mnie wszystkimi obowiązkami.
- Tak? - odwróciła się barczysta kobieta w średnim wieku, spoglądając na mnie zza miniaturowych okularów - Czego chcesz, chłopcze?
Około piętnaście par dziewczęcych gałek ocznych zaczęło się na mnie gapić. Schowałem dłonie w kieszenie spodni i wlepiłem na twarz mój uśmiech, któremu się nikt nie może oprzeć.
- Chciałem się dowiedzieć jakichś szczegółów o dzisiejszym joggingu. Wiem tylko tyle, że jest.
- Jogging? Aa... ten jogging - mamrotała coś babka niewyraźnie pod nosem, po czym odchrząknęła i podniosła głos - Wieczorem, o 20.00, pobiegniemy do pobliskiego stawu, pobędziemy tam chwilkę i znów wrócimy. Będzie przyjemnie - dodała, uśmiechając się.
Przyjemnie? Może dla niektórych. Nie cierpię biegać, nie cierpię stawów, nie cierpię tej głupiej szkoły.
Chcę uciec. Uciec, po czym dostanę się na jakieś lotnisko i polecę najdroższym samolotem do USA.
Albo może lepiej nie... Latanie jest dla mnie udręką. Zawsze proszę o to, żeby mnie zastrzelono, jak będą turbulencje. Wolę być nieżywy, niż przeżyć turbulencje.
A gdyby samolot miał jakąś awarię i wpadlibyśmy do oceanu?
A gdyby pilot okazał się arabskim terrorystą, który sprzedałby moje martwe ciało za wódkę?
Uznam pociąg za przyjemniejszy środek transportu.
Tylko jak dostać się pociągiem do USA?!?!
***
W tej szkole jest tyle kółek zainteresowań, a ja z tych wszystkich musiałem akurat wylosować (no bo przecież to nie był dobrowolny wybór) psychologiczne.
Moi koledzy pod przymusem dyrki przemyśleli całą sprawę i wybrali już swoje dodatkowe zajęcia. Bill wybrał projektowanie mody i pozwolę sobie nie skomentować tego wyboru. Zapisały się na nie same dziewczyny i jeden pedał z starszej klasy, który już puszcza oczka do mojego brata. Ohyda.
Geo szukał klubu prostowników włosów, ale oczywiście takiego nie było. Wybrał więc taniec towarzyski, bo „taniec” mogłoby być śmiało jego drugim imieniem- kocha tańczyć. Założę się, że za każdym razem wszystkie dziewczyny będą się bić o to, która z nim zatańczy. Będzie miał polew...
Gusti zaś obrał kółko muzyczne, na które, gdybym miał jeszcze możliwość wyboru, też bym poszedł. Jednak przez owe niefortunne zdarzenie na jadalni nie mogę zmienić kółka. Dyrektorka się za bardzo uparła na te głupie zajęcia psychologiczne. Próbowałem błagać ją na kolanach, żebym mógł pójść na coś innego, ale ona nie dała za wygraną. Skomentowała jedynie po raz kolejny moje spodnie z groźbą, żebym je wreszcie przebrał. Z nią nie można po ludzku porozmawiać. Chyba napiszę list do ludzi z Ochrony Praw Uczniów czy jak to tam się nazywa. Niesprawiedliwość!
A na więcej niż jedno kółko nie mam zamiaru pójść, bo to będzie za dużo. Nauka, spanie i dwa kółka- nie dam rady. No i zapomniałem o seksie! Nie, dwa kółka byłyby zbyt męczące.
W końcu zacząłem szykować się na jogging. Narzuciłem na siebie kurtkę z mundurka, która jest odrażająco obcisła, a do małego plecaczka włożyłem najbardziej potrzebne akcesoria- prezerwatywy (bo nigdy nie wiadomo), portfel świecący pustkami (Jost postanowił nas mniej rozpieszczać), komplet frotek, dwie czapki, płyn do płukania kolczyka, dwie kanapki z Nutellą, cztery paczki chipsów, dwa batoniki, dwulitrową butelkę z colą, chusteczki higieniczne i papier toaletowy. Jak Bill to wszystko zobaczył, wybuchnął głośnym śmiechem. Nie rozumiem, co w tym wszystkim śmiesznego. Jak zabłądzimy i nastanie koniec świata, to zawsze jestem przygotowany na przetrwanie. A Bill? On będzie się potem przede mną płaszczył i płakał. Wtedy to ja się uśmieję, że ho ho ho.
Zbiórka była przed szkołą. Okazało się, że będziemy biec w grupach, aby nie było tłocznie. KLASAMI. Musiałem się więc rozstać z moimi ziomkami, czyli Billem, Georgiem i Gustavem. Cholera mać, no. Zawsze muszę mieć pecha.
Podszedłem do moich kujonów, przewracając oczyma. Paul rozpoznał mnie z daleka i pomachał do mnie ręką. Z grymasem na twarzy ustawiłem się obok niego.
- Cieszysz się na jogging? - spytał się.
- Jak ch.uj.
- Ja teeeż!! - pisnął jak dziewczyna i klasnął w dłonie. Ten idiota mnie najwidoczniej nie zrozumiał. Ale tępak!
- Tooom! - usłyszałem niemiły głos należący do Michele. Stała wraz z swoją klasą niedaleko mnie, tak, że dostałem skrętu kiszek. Wszystkie laski gapiły się na mnie, jakbym był ósmym cudem świata. Może i nim jestem, ale niech się tak nie patrzą! Nie ONE! Nie jakieś „małolaty u taty”, bo mnie coś bierze!
Odwróciłem się od nich gwałtownie i ujrzałem, że przede mną stoi nasz facet z wf-u. Po raz kolejny zakręciło mi się w żołądku.
- Zaczynamy bieg! - rozkazał, po czym cała klasa zaczęła biegać tam, gdzie ich kierował. Nie wiadomo czemu strasznie mnie to rozśmieszyło i nie potrafiłem ruszyć z miejsca. Śmiałem się i śmiałem, aż nauczyciel wrócił i spiorunował mnie wzrokiem. Pospieszyłem więc za klasą, nadal trochę chichocząc.
- Kaulitz, mam nadzieję, że dobiegniesz, a nie będziemy musieli zbierać twoje cząstki z jakiegoś rowu - zakpił sobie facet, biegnący obok mnie.
- Bardzo śmieszne - skomentowałem rozdrażniony. Niech się nie czepia mojej kondycji, to moja sprawa, nie jego!
- Wiesz, trzy kilometry to może być dla ciebie za daleko.
Prychnąłem.
- Trzy? No to naprawdę „pobliski” jest ten staw.
- A co Kaulitz, cykasz się, że nie dobiegniesz?
- Wie pan co? Niech się pan odczepi ode mnie. Mam sport głęboko w dupie.
- Dziwne, taki chudy jesteś, pomyślałoby się, że codziennie spalasz na tym kalorie...
- Spadówa!
Facio nareszcie się odczepił i pobiegł na przód, gdzie dwóch uczniów zaczęło się kłócić. Całe szczęście! Zapowiadał się bieg w spokoju.
- Tooom! - usłyszałem znów znajomy pisk. Poczułem, że zaczynam się gotować wewnętrznie. Jeszcze brakowało mi tu Michele! Zachciało mi się płakać z „radości”.
- Czekaj! Tom!
- CZEGO?! - krzyknąłem, bijąc się po torsie. Ciężko mi się biegło. Dzisiaj na wf-ie naprawdę dużo z siebie dałem, więc straciłem wszystkie siły.
- Tom - powtórzyła, tym razem będąc już obok mnie - Wyglądasz tak seksownie, jak biegniesz.
- Dzięki - powiedziałem z spokojem, w końcu komplementy lubię dostawać.
- Zdejmiesz dla mnie kurtkę i sweterek?
ŻE CO? Ona najwyraźniej... mnie prowokuje. Myśli, że zaraz pójdę z nią do łóżka? Niee. Nie z nią. W ogóle, co ona myśli? Jest marzec! Może i się rozgrzałem przez to całe bieganie, najwyżej ściągnę potem kurtkę, ale nie sweter! Ona chce, żebym zamarzł? A może uważa, że mi ciepło, jak o niej myślę? Buahahaha.
- Popukało cię? W życiu!
- Wy chłopacy jesteście wszyscy tacy sami. Dziewczynom możecie wkładać dłonie pod bluzki i zdejmować staniki, a my nie możemy podziwiać waszych klat.
?! Co ona pieprzy? Powoli za nią nie nadążam. Zachowuje się jak jakaś natarczywa feministka! Jej poglądy są w ogóle bardzo dziwne i niezgodne z prawdą. Niech pójdzie chociażby na mecz koszykówki, to sobie poogląda gołe klaty. Tego jej trzeba?
- Michele, nie chcę być niemiły, ale mogłabyś się raz na zawsze ode mnie odczepić? Raz mnie lubisz, raz udajesz, że jesteś na mnie zła... Nie ma takiej możliwości, żebyś cały czas myślała o mnie w ten drugi sposób?
- Aha, to ty taki jesteś. No to jak kiedyś się pobierzemy, to będziesz mi codziennie piekł naleśniki, a ja będę cię lać kijem, bo będziesz je przypalał. Ha! - krzyknęła triumfalnie, po czym się zatrzymała i poczekała na swoją grupkę.
Kompletnie jej nie rozumiałem. Co to miało znaczyć z tymi naleśnikami? To było kompletnie nie na temat. Powoli zaczynam ją podejrzewać o to, czy może nie ma czegoś z głową.
A w ogóle, to ja dobrze piekę naleśniki! Nauczyłem się kiedyś, jak byłem mały, w takiej bajce o Koziołku Matołku. To były czasy...
Niech Michele pójdzie się leczyć.
***
Opadam z sił. Jestem wykończony i czuję się, jakby mi za chwilę miały nogi odpaść.
Mam zakwasy, boli mnie kręgosłup i ciągle mam wrażenie, że się starzeję. Starość nie radość...
Staw był nawet fajny. Pływała w nim para zakochanych kaczek i dokarmiałem je chipsami serowymi. Zastanawiałem się nad tym, czy może nie podrzucić im jedną prezerwatywę, bo wyglądało na to, że dziś w nocy szykuje im się ciekawa przygoda. Nie zrobiłem tego jednak- niech same zadbają o to, żeby nie zaraziły się HIV-em albo żeby nie mieć potomstwa. Nie będę się mieszał w ich pomałżeńskie plany.
Jedna z tych kaczek ciągle tylko kwakała. Uznałem, że to musi być żeńska kaczka, bo tylko dziewczyny tak nadawają na okrągło. Dlatego też boję się ostatnio o Billa- coraz więcej gada. Ale przecież wiem, że nie ma macicy, bo sam kiedyś sprawdzałem. Nie myślcie sobie nic! Jesteśmy bliźniakami, więc jasne, że jak byliśmy mali, zawsze się przed sobą rozbieraliśmy. Nawet teraz się to czasem zdarza... Ale wstyd mi się przed kimkolwiek przyznać.
W każdym razie- wkurzała mnie ta rozgadana kaczka. Ciągle karmiłem tylko tą drugą- faceci umieją się lepiej ze sobą dogadać.
Dużo dziewczyn mnie zaczepiało. Ignorowałem je całkowicie, ponieważ większość z nich była podobna do Michele. Jedna jednak przypadła mi do gustu, bo wyglądała całkiem przyzwoicie. Wcisnąłem jej do ręki numer mojej komórki, mając nadzieję, że nie jest taka uparta jak Cycata, i że pójdzie szybko i gładko. Laska oczywiście porozdawała numer wszystkim swoim koleżankom z wielkim uśmieszkiem na twarzy. Została bohaterką w szkole. Będę chyba musiał zmienić numer.
No i faktycznie. Już po chwili co sekundę czułem wibrację w kieszeni spodni (a to było całkiem przyjemne). Po pięciu minutach wyciągnąłem telefon. 29 wiadomości. Jak milusio!
Postanowiłem działać bardzo stanowczo. Po prostu wyłączyłem komórkę.
Po półgodzinie wracaliśmy. Pierwszy kilometr przeszliśmy spacerkiem. Kolejne dwa musieliśmy oczywiście biec. Już po paru minutach mi się po prostu nie chciało. Przystanąłem w miejscu i wydałem z siebie dziki okrzyk niezadowolenia. Ujrzałem jednak zbawienie- autobus! Pomachałem kierowcy energicznie, aby przystanął. Musiał mieć chyba dobry dzień, bo wpuścił mnie do środka, mimo, że nie było tu przystanku. Podziękowałem mu i opadłem zmęczony na siedzenie. Oczy mi się zamykały, ale starałem się trzymać je otwarte, bo w końcu musiałem jeszcze wysiąść. W pobliżu internatu kazałem kierowcy się zatrzymać i wybiegłem z autobusu. Pfu, nareszcie.
Powlokłem się powoli do środka szkoły, a później do pokoju. Bez przebierania się wgramoliłem się do łóżka i z myślą, że mogłem nie wracać tutaj do szkoły, tylko pojechać kawałek dalej, zasnąłem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maxime dnia Sobota 02-12-2006, 14:42, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 14:41 Temat postu: |
|
|
czytam!
Edit 1. :
Skomentuje potem bo ide do szpitala
Edit 2. :
to jest takie cos?
Cytat: |
Gustav VIII Brodaty miał brodę, a Krystyna z gazowni nie, |
Przyznam ze o Gustavie brodatym nie slyszalam. ale Krysia z gazowni to w mojej klatce mieszka
Cytat: |
klepię po tyłkach, |
Cytat: |
Schowałem dłonie w kieszenie spodni i wlepiłem na twarz mój uśmiech, któremu się nikt nie może oprzeć. |
Ohh... nie wiem. ale ten tekst jest boskiii xD
Cytat: |
A gdyby pilot okazał się arabskim terrorystą, który sprzedałby moje martwe ciało za wódkę? |
O Bosz
Cytat: |
jeden pedał z starszej klasy, który już puszcza oczka do mojego brata |
*pfff* mwahahahaha
Cytat: |
prezerwatywy (bo nigdy nie wiadomo) |
Ludzie. Pomocy!
Cytat: |
Jak Bill to wszystko zobaczył, wybuchnął głośnym śmiechem. |
Nie dziwie mu sie
Cytat: |
- Cieszysz się na jogging? - spytał się.
- Jak ch.uj.
- Ja teeeż!! |
o matko
Duze Dzieci
Cytat: |
Wyglądasz tak seksownie, jak biegniesz. |
*pfff*
Cytat: |
- Zdejmiesz dla mnie kurtkę i sweterek? |
Dla mnie tez! xD
Cytat: |
zaraz pójdę z nią do łóżka |
a nie?
Cytat: |
Dziewczynom możecie wkładać dłonie pod bluzki i zdejmować staniki |
Jaki Tekst
Cytat: |
kiedyś się pobierzemy, to będziesz mi codziennie piekł naleśniki, a ja będę cię lać kijem, bo będziesz je przypalał. |
Matko Boska xDDDDDD
Cytat: |
Nauczyłem się kiedyś, jak byłem mały, w takiej bajce o Koziołku Matołku |
bez komenta xD
Cytat: |
. Pływała w nim para zakochanych kaczek |
ble. myslalam z kochankow xD
Cytat: |
Zastanawiałem się nad tym, czy może nie podrzucić im jedną prezerwatywę, bo wyglądało na to, że dziś w nocy szykuje im się ciekawa przygoda. |
szok ze stresem xD
Cytat: |
Ale przecież wiem, że nie ma macicy, bo sam kiedyś sprawdzałem |
Cytat: |
Już po chwili co sekundę czułem wibrację w kieszeni spodni (a to było całkiem przyjemne). |
29? szkoda ze nie 69
Nooo... xD
Ladnie. nawet bardzo <333
Co tu wiecej pisac?
Czekam na nju
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez SimplePlanowa dnia Sobota 02-12-2006, 22:08, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Courtney
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa.
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 14:58 Temat postu: |
|
|
Czytam
EDIT:
Maxi
Skąd wiedziaaś, że razem z BlackAngel wysłałyśmy Geo na kurs tańca towarzyskiego?
Wiesz co? RzONdzisz ziomie ty mój.
Haa... kiedy nju?
Bo ja czekam. Czekam. Czekam.
Aaaaa
Pozdrawiam ;*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Courtney dnia Sobota 02-12-2006, 15:19, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ashleyka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 15:49 Temat postu: |
|
|
No coż..
zgodzę się ,że ta część była słabsza od poprzednich.Nie wiem czemu ,ale jakoś tak wyszło i było odrobinę mniej śmieszniej i zdecydowanie za mało sexu
Widziałam kilka błędow ,ale sie na tym nie znam więc nie poprawiam czy coś xP
Z kilku rzeczy sie poważnie śmiałam ,ale kurde nie pamiętam z czego
Ogolnie mi się podobało ,chociaż nie było to mistrzostwo.
to jest ta piąta część co mowiłaś ,że jest słabsza?
Pedre maj bejbi
i odezwij się na gg ,albo ms bo tęsknię :[
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pyskata
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stamtąd.
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 20:35 Temat postu: |
|
|
ja też się zgodzę.
mam jednak nadzieję że następne będą bardizje seksiaste i humorzaste
tutaj w sumie nie było tak źle.
`P.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 21:38 Temat postu: |
|
|
Hm...
Mnie się podobało xD
Znaczy to jak Tom pakował prowiant na jogging xD
Chyba będę Cię częściej nawiedzać bo od razu skutkuje xD
A jak poszło sprzątanie?
Dobra, nie nudzę...
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czosneq_91
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: masz lizaka?
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 21:53 Temat postu: |
|
|
Tom poszedł na łatwiznę.
A komórka to mu chyba wybuchnie.
Łała xD
Nie chce mi się już chwalić opa dzisiaj, bo boli mnie łeb.
Nastepnym razem może
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexz
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krapkowice (mieścina nieopodal Opola)
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 22:02 Temat postu: |
|
|
Tego mi brakowało...
Part mi się ofk podobał.
A jak dla mnie to śmieszny był.
Ale brakowało mi tego... seksizmu xD
Szczególnie podobał mi sie fragment z pakowaniem wszystkich potrzebnych rzeczy do plecaka xD
Pozwolę sobie jeszcze zacytować ulubione fragmenty:
Cytat: |
Chylę czoła, klepię po tyłkach, w ogóle cześć i czołem, kluski z rosołem... |
Tom powinien raperem zostać...
Cytat: |
A w ogóle, to ja dobrze piekę naleśniki! Nauczyłem się kiedyś, jak byłem mały, w takiej bajce o Koziołku Matołku. To były czasy...
|
Tom siedzący przed telewizorem z butelką Coli w ręce, oglądający Koziołka Matołka...
Cytat: |
Jedna z tych kaczek ciągle tylko kwakała. Uznałem, że to musi być żeńska kaczka, bo tylko dziewczyny tak nadawają na okrągło. Dlatego też boję się ostatnio o Billa- coraz więcej gada. Ale przecież wiem, że nie ma macicy, bo sam kiedyś sprawdzałem. |
Sprawdzał... Szkoda, że tego nie nagrał.
Cytat: |
Nie myślcie sobie nic! |
No, ja sobie nic nie myślę...
Cytat: |
Jesteśmy bliźniakami, więc jasne, że jak byliśmy mali, zawsze się przed sobą rozbieraliśmy. Nawet teraz się to czasem zdarza... |
Szkoda, że im się to na scenie nie zdarza...
Ok, kończę wywodzenie, bo zaczynam głupieć xD
Nie przedłużam.
Życzę weny, bądź też napisania, że jej nie posiadasz.
Pozdrawiam
Alexz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*JoFy*
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z wyobraźni :)
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 22:30 Temat postu: |
|
|
Maxime przeczytałam całe jak dotąd opko
po prostu brzuch mnie boli ze śmiechu
genialne ,powalające teksty
wcale mi nie przeszkadzają te wulgaryzmy [a komuś przeszkadzają?O.o]
bo można powiedzieć, że składają się na mój język ojczysty każdego dnia:D
I LOVE IT
po prostu
WYMIATASZ
czekam na next :p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 23:34 Temat postu: |
|
|
Ekhem.
To tylko takie drobne komentarze do niektórych wypowiedzi i odpowiedzi na pytania, bo wiecie, z komentowaniem komentów i tak już przestałam, bo za dużo tego:
1. Simple, kocham cię
Jak czytam twoje komenty to nie wiem czemu, ale zawsze się brechtam na całego.
A tutaj przecież tylko przeważały emotki
Pójdę się leczyć wraz z Michele.
2. Hell's Angel
Co, co? Kiedy? Jak?
W jakimś opku?!
Czy tak w rozmowach?
*niekumaty człowiek*
3. eszli:
To nie piąta część xD To szósta.
O tamtej mówiłam, że słaba.
4. Holly Blue:
Sprzątania nie było xD
Dlatego, że od wczoraj mnie gardło boli i chyba będę chora, i jakoś się tak źle czułam, że mama powiedziała, że nie musze sprzątać. Chwała i cześć! Pff, nie chciałoby mi się sprzątać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sekunda
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 03-12-2006, 0:25 Temat postu: |
|
|
Hah Najlepsze było jak Tom pakował się na jogging Albo jak karmił kaczki Podobało mi się Czekam na neu i wenki życzę Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BabySitter
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: prosto z drzewa xD
|
Wysłany: Niedziela 03-12-2006, 8:30 Temat postu: |
|
|
Geo szukał klubu prostowników włosów, ale oczywiście takiego nie było.
Przy tym texście zaczęłam się tak szaleńczo śmiać, a mój brat spytał "Coooo?" , więc mu to przeczytałam, a on "Łihihihi, idiota" xD
Ogólnie superowa część (jak zwykle), tylko daj trochę Tomusiowi pożyć, męczysz go i męczysz xD
Pozdrowienia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|