|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czosneq_91
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: masz lizaka?
|
Wysłany: Środa 27-12-2006, 15:39 Temat postu: |
|
|
To zakończenie było takie... inne niż pozostałe.
Tzn w takim innym klimacie.
I dobrze, w sumie trzeba eksperymentować z nastrojami w opowiadaniu.
.
Part mi się bardzo podobał.
Ahh, czyli wychodzi na to, że Tom sam chciał się z Billem całować?!
No ładne rzeczy.
xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
miausha
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Domu Dla Psychicznie Chorych im. Braci Kaulitzów
|
Wysłany: Środa 27-12-2006, 16:28 Temat postu: |
|
|
Ten part był taki inny trochę... Ale świetny XD A jak Tom siediał taki samotny na deszczu, to poczuła trochę, że mam tak jak on... Czyli, że on też jest czasem człowiekiem, a nie podrywającą-wszystko-co-się-rusza maszyną [eureka!].
Pozdrawiam, czekam na nastepny parcik i weny życzę
msh
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BabySitter
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: prosto z drzewa xD
|
Wysłany: Środa 27-12-2006, 16:56 Temat postu: |
|
|
Musze powiedzieć, że dwie ostatnie części były naprawdę dobre!
Co prawda to nie był popis mistrzowskiego poczucia humoru, tak jak w poprzednich odcinkach, ale te rozmyślania Toma...
Biedak, gryzie sie z własnymi myślami...
Ja poprostu kocham w opowiadanich takie akcje xD
Bill Tom
A te wspomnienia Toma... Słodko ci to wyszło xD
Pozdrawiam!
Edit
Co ja piszę... Był mistrzowski humor, tylko w mniejszych ilościach poprostu... Żeby nie było xD
Pa:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: juz kazdy chcialby wiedziec
|
Wysłany: Środa 27-12-2006, 18:24 Temat postu: |
|
|
ło hoho
ale Tomasz ma wspomnie z dziecinastwa
Nie nom dobre sobie
Fajna calkiem czesc!!!
A o co wlasciwie chodzi z tymi nalesnikami, bo tak
jakos nie wiem
Pozdrawiam
Czekam na dalsze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MarTiT
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 27-12-2006, 19:07 Temat postu: |
|
|
ohh... ten part.. poprostu boski .. a zwłaszcza to wspomnienie Toma.. aż gęsiej skórki dostałam ..a to dobry znak..
ehh.. no już sie niemoge doczekać next parta ..
pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sekunda
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 27-12-2006, 22:37 Temat postu: |
|
|
Pięknie Maxime
Super opisałaś poczucie tęsknoty Toma
Ta część była inna niż poprzednie. Pokazała Toma z innej strony. Taki macho z uczuciami
A teraz z innej beczki: o co chodzi z tymi naleśnikami? xD
Fajny obrazek
Już nie mogę doczekać się spotkania Billa & Toma. Pewnie rzucą się sobie w ramiona i będzie wszystko ok, aż do następnej kłótni
Czekam na neu part, życzę weny i pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KIKA
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 28-12-2006, 10:22 Temat postu: |
|
|
ej no kiedy nowa część my czekamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leb die sekunde
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje
|
Wysłany: Czwartek 28-12-2006, 14:05 Temat postu: |
|
|
zarąbiście
Nie no super było, a ten obrazek na koniec ekstra. W ogóle to ostatni fragment podobał mi się chyba najbardziej
Ale Gustav to zbok jest. Wiekszy niż ja
I ten deszcz
I co ty tu piszesz, że kicz hm ? Ja ci tu dam kicz xD
No więc jak ja to już mam w zwyczaju to pozdrawiam, życzę weny i czekam na new.
PS: A co do tego serialu to nie, nie chodziło mi o brazyliską telenowelę .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 28-12-2006, 16:50 Temat postu: |
|
|
Tyrytyty.
'Tszeźdź' wam.
Najpierw komentarz do waszych przeróżnych zdań na temat tej Twincestowej części tego parta.
Zaobserwowałam tu powoli, kto lubi Twincest, a kto nie - bo ci, co lubią, byli na tak, a ci, co nie... na nie
No i dobrze. Przynajmniej widzę, co moi czytelnicy lubią, a co nie.
Z tej racji ogłaszam wszem i owem:
Już WIEM, czy to opowiadanie będzie Twincestem czy nie.
Na co się zdecydowałąm - nie powiem
Sami przeczytacie, lub nie przeczytacie
W tym miejscu chcę wam bardzo bardzo bardzo podziękować za komentarze - tak dużo chyba jeszcze nigdy nie dostałam Jestem w gigaszoku, a to wszystko przez was. Ale w pozytywnym szoku oczywiście
Dankeschön, ihr süßen
Teraz komentarz co do waszych pytań, co z tymi naleśnikami - no cóż... Zobaczycie Obiecam, że NA PEWNO się dowiecie. Trzeba być tylko cierpliwym
A kiedy nekst - nie wiem. Powoli chyba powinnyście być przyzwyczajone do wybryków mojej weny Przychodzi, kiedy przychodzi...
No nic.
Jeszcze raz dziękuję za te komentarze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kicka
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z ramion Geosia *^^*
|
Wysłany: Czwartek 28-12-2006, 17:08 Temat postu: |
|
|
AJTY!!! XD
A będzie coś, co wyrobi mi półksiężyc na paszczy? ^__^
Będzie? Maaaxiaaa..!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
styśka
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z wyimaginowanego świata marzeń i iluzji.
|
Wysłany: Czwartek 28-12-2006, 17:49 Temat postu: |
|
|
Maxi dawanie komentarzy pod Twoim opowiadaniem to normalnie
samiuteńka przyjemność.
Nie dobra jesteś, wiesz?
żeby nie napisać jak to dalej z tym Twincestem będzie.
Ja chcę Twincesta
Niech ta Twoja zbzikowana wena przybędzie do Ciebie i to już!
Ja karzę jej!
Bo inaczej to będzie źle xD
Czekam
Papapa Maxime!
Styśka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sroczka
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domku mojego
|
Wysłany: Piątek 29-12-2006, 21:01 Temat postu: |
|
|
Maxi mistrzu ty mój, tstarego nie ma to szlabanik można złamać i skomować parcik, no w końcu obiecałam . Oczywiście jest cód miód orzeszki, pikne, pikne, pikne no i niewioem co jeszcze , w niektórych momentach poporostu leże i kwicze ze śmiechu. Czekam na niu, wenki życze.
HAPPY NEW YEAR i pozdrofffka wysyłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Piątek 29-12-2006, 21:33 Temat postu: |
|
|
Przewertowałam ostatnie 3 strony tego opa i dlaczego WSZYSCY sie na MNIE dra, że nie zaczęłam strony?
Nie możecie tego po cichu zrobić, tylko jeszcze jape na mnie wydzierać?
Nie moja wina. Ostatnio pare razy zaczęłam stronę, ale w tym opie nie mam szczęścia..
Nie moja wina
Maxi ja już wiem, co ty zrobisz.
Jak tak godosz to juz wszystko wiadomo, bleh xD
Btw to czytałaś jednoczęściówkę od 16 lat Loreley "Razem choćby do piekła". ?
Tam jest bosko o twinsach
Polecam xD
A tak pozatym to Loreley, ja mam mnóstwo takich rysunków
Kiedyś to nawet na 4um dawałam..
Trzeba szukać
Dobra, to ja już kończę i czekam na new part
Może.. jakiś odcinek noworoczny? xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anth92
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Piątek 29-12-2006, 21:39 Temat postu: |
|
|
O.
Jestem ciekawa, co wymyśliłaś. xD
I mam nadzieję, że się niedługo dowiem.
O.
I tak jak napisała Tajniaczka, może odcinek noworoczny?
Ja bym była za.
O.
I jestem ciekawa, co z tymi naleśnikami.
Ah, kiedy się dowiemyyy?
Ja jestem niecierpliwy człowiek.
To kiedy ta wena Cię najdzie, hę?
Poprosiłabym szybko, bo ja już nie mogę z niecierpliwościi braku pożądnej rozrywki.
Ah, i pytanie. Będzie śmiesznie w nowym parciku? Ja bym poprosiła.
Dobra. Nie marudzę już dłużej.
Anth.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 29-12-2006, 21:42 Temat postu: |
|
|
Oj Tajniak xD Powoli świta mi w głowie, na kogo zagłosuję na Miss Offtopów
A nie, miałaś być tym debilem *kryje się w szafie przed wściekłymi pięściami Tajniaka*
No cóż. Masz na tym forum już plakietkę "ta, która zaczyna strony ".
A jednoczęściówka...
*Maxi natychmiastowo rzuca pisanie i otwiera dział +16*
Gdzie, gdzie, gdzie?!?!
Muszę przeczytać.
Ah, ten Twincest...
A Ty Tajniaku mi nie pisz PW, że Cię zaraziłam Twincestem {ups. Wydałam Twój sekret *chowa się ponownie przed jeszcze bardziej wściekłymi pięściami Tajniaka*}. To nie fer Twincest jest móóój, tylko móóóój xD
Dopsz, bije mi.
Ja też mam masę takich rysunków.
W końcu nonstop jakieś tutaj na forum dodaję
Koniec offtopa, teraz do rzeczy xD:
Odcinka noworocznego NIE będzie.
W końcu jam też człowiek, trza się wyszaleć na Sylwestra, a nie siedzieć przed kompem i pisać głupie opowiadanie.
No.
Nie wiem też kiedy nowy, nie pytajcie, nie szantażujcie, nie zmuszajcie, bo kiedyś po prostu skasuję to opowiadanie i tyle z tego będzie, o.
*zwija się ze śmiechu na samą myśl o tym*
Dobrze.
Dobranoc, laseczki.
A nie... teraz dopiero atmosfera się zaczyna rozkręcać
Idę, bo ten post to jeden wielki offtop...
Edit:
Anth!
Proszę, przestańcie z tymi pytaniami o new part, błaaaagam xD
*patrz groźba wyżej*
A o naleśnikach jeszcze się dowiecie.
Co do śmiechu - no jasne! To znaczy - postaram się. Muszę mieć GIGA wenę, żeby było śmiesznie.
I bez presji proszę!
Edit2:
TAJNIAK!!
ŁAP OKAZJĘ!
Jeszcze jeden post... i możesz zacząć stronę
Jak tylko coś się pojawi po poście Courtney, to do dzieła, moja droga
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maxime dnia Piątek 29-12-2006, 21:47, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Courtney
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa.
|
Wysłany: Piątek 29-12-2006, 21:45 Temat postu: |
|
|
Ło jeSuniu.! Zaklepuje.!
Ale przeczytam jutro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Darkness
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z gitary ;)
|
Wysłany: Sobota 30-12-2006, 17:48 Temat postu: |
|
|
Ale się uśmiałam. To było świetne. A oto teksty które njbardziej mnie rozwaliły :
Dobra. Zboczyłem (ale fajne słowo...) całkowicie od tematu.
Mwah. Jaki zaciekawiony.
Sorka, mister niebo, ziom - akurat źle trafiłeś, bo deszcz to coś, co uwielbiam.
Mister, niebo, ziom. Właściwie to nie wiem, dlaczego tak mi się to spodobało xD Wyobrażam sobie Kaulitza przemawiającego do nieba, że on bardzo lubi deszcz.
Całowali się już z różnymi dziewczynami w przedszkolu.
A w gazetach piszą, że Tom jako jedyny z zespołu, wykorzystuje karieręi kręci z dziewczynami ?!
Tom poruszył wargami i delikatnie je rozchylił...
Ta, dwa Kaulitze pochylone nad sobą, w pozycji buzi-buzi Tylko zawsze, jakoś tak sobie wyobrażałam, że to Tom nauczyłył całować Billa xD
Bill.
Cholera.
Jak ja za tobą tęsknię.
Cholera.
Ale ze mnie mięczak.
Co drugie zdanie, cholera xD
Takich tekstów było więcej, ale te najbardziej spodobały mi się I historia z pamiętnikiem Geosia xD Tylko szkoda, że nie bylo dalej mówione o jego potrzebie i o cycatej 2.
Pozdrawiam, życzę dużo weny i czekam na następną część:
Darkness
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Sobota 30-12-2006, 18:06 Temat postu: |
|
|
Jaaaaaaaaaaaaaaa.
EDIT
Zaraz, musze coś wymyśleć bo mi osta wlepią xD
EDIT2
Zaczęłam stronę hahahahahahhahaha!
Yeah.
Więc.. *teraz Tajniak myśli, co napisać, żeby ten post nie był offtopem*
Falka, Negai wybaczcie, musiałam
Wybaczcie
Więc.
Spróbuj tylko to opo skasować!
Pozatym to będę szantażować, będę, miej na uwadze to, że się spotkamy na zlocie i wcale nie musi być miło
A więc.. kieeeeeedy nowu paaart?
Wiem!
Chciałam skomentować jedną wypowiedź :
Cytat: |
Gustav, napaleniec, wydobył spod łóżka tego Playboya i zaczął go z wypiekami na twarzy przekartkowywać.
|
JAK MOGŁAŚ TAKIE RZECZY O MOIM GUCIU NAPISAĆ???
Jak.Mogłaś.
Już w ogóle foch do końca życia.
Już Ci mówiłam.
Wszystkie zniese.
Wszystko.
Ale oczernianie mojego Gucia NIE.
Do-wi-dz-en-ia.
O!
EDIT3
JEZUUU.
ZACZEŁAM 13 STRONE.
13
Nikt mnie nie pobije
Btw to moja ulubiona liczba.
I ten
Weeenyyy i szampańskiego sylwestra xD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tajniaczka dnia Sobota 30-12-2006, 18:26, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Allaina
Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sobota 30-12-2006, 18:12 Temat postu: |
|
|
Emm...
Ekhem!
All. chciałaby coś powiedzieć..
O raju, tutaj korekte wlepili
No, ale ja nie o tym xD
Maxi, Max, czy jak Cię tam zwą
Rusz swój szanowny zad i weźże nam coś napisz, no!
Bo Ci tego nie dam. O!
Tego, co Ci mam dać.
No!
Ja chcę Toma. Ja chcę Billa. I chcę, żeby:
a) albo byli sami.
b) albo mieli DZIEWCZYNY.
Nie chcę twincesta. Zrobisz to dla mnie?
Dobra, i tak wiem, że nie
Mimo wszytsko, part ma być!
I to szybciutko.
Albo nieeeee...
Bo jak się tak dłużej nad tym zastanowić, to:
a) jesteś dziwna, bo masz przypłyyyywy i odpłyyywy weny.
b) nie pisz szybciutko, bo part ma być ładny, a ze swojego doświadczenia wiem, że jak się pisze na zbity ryj, to nie wychodzi. o!
Dlatego ma być szybciutko, ale z weną i przemyślany
To żem się rozpisała
No.
All.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 04-01-2007, 18:46 Temat postu: |
|
|
Pod względem 'tego mojego humoru' trochę słabe gówno z marmoladą i keczupem, ale tak to mi się part nawet podoba, a to u mnie cud, jak wiecie
Miłego czytania!
I może tutaj znajdziecie ten ukryty sens, co do odpowiedzi na pytanie "Czy to będzie Twincest?"
Część dwunasta
Niedziela.
Sobota przeleciała tak niemiłosiernie szybko, dlatego, bo... no cóż, większość czasu spędziłem na dworze, martwiąc się.
Co było powodem mojego wczorajszego przypływu smutku? To proste. Po prostu nigdy wcześniej nie rozstawałem się z bratem na tak długi czas. No dobra, może dwa dni to może się wydawać dla innych wręcz do uśmiania się, ale dla mnie to wieczność.
Zazwyczaj, gdy się pokłóciłem z bratem, godziliśmy się zaraz w ten sam dzień. No ale - zawsze sprzeczaliśmy się też z bardzo błahych powodów, jak na przykład raz, gdy nie odzywaliśmy się do siebie pięć godzin po tym, jak Bill zjadł kawałek ciasta przeznaczonego dla mnie. Co mogę na to poradzić, że byłem głodny jak wilk i miałem w tamtej chwili ochotę zamordować brata?! Nic. Głód może czynić czasem nawet z najłagodniejszego człowieka krwiożerczą bestię. Choć ja zdecydowanie nie należę do kategorii łagodnych.
Dziś zawitał trzeci dzień od czasu, kiedy nie odzywamy się do siebie z Billem. Trzy dni, a emocji jak na rok. Mam ciężkie życie, nie ma jak. Gwiazda rocku też cierpi.
W każdą niedzielę OBOWIĄZKOWO trzeba iść na mszę szkolną. To mi się trochę nie spodobało, biorąc pod uwagę, że jestem niewierzący, czyli ateistą. Próbowałem przegadać tą sprawę u dyrektorki, jednak ta mnie tylko wyśmiała. Jak zwykle...
Tak więc, jestem zmuszony do uczestnictwa w jakiejś ceremonii czczenia Boga. Ale ja nie wierzę w Boga!! Wolałbym pójść do McDonalda i przez tą godzinę mszy klęczeć przed posągiem Świętego Kurczaka, tak jak miałem to już wczoraj zrobić... No ale oczywiście nie - dyra chce mi specjalnie zrobić na złość.
Zrozpaczony i wściekły, stałem w końcu na dworze obok Gustava, w mundurku i rozpuszczonych dredach. Wyglądałem jak siedem nieszczęść, ale może to i lepiej - przecież nie będę się jakoś specjalnie do tego wyjścia przygotowywał! Rany, to Kościół, nie randka.
- Co cię ugryzło? - spytał Gust, klepiąc mnie po ramieniu - Coś niespecjalnie dzisiaj wyglądasz.
- Nie spałem całą noc, jeśli tobie o to chodzi - odburknąłem i odepchnąłem rękę kolegi - Mam wory pod oczami, jestem senny, a w tej Instytucji, do której za chwilę pójdziemy, umrę z nudów. Albo co najmniej zasnę.
Blondyn wzruszył ramionami i ruszył w drogę, bo nasza „pielgrzymka” wreszcie postanowiła iść. Po półgodzinie stania na chłodnym dworze - w sam czas. Szedłem obok Gustava, ciągle marudząc pod nosem. W naszej grupie znajdowało się około pięćdziesięciu uczniów, a prowadziła nas dyrektorka we własnej osobie. Trochę mi to poprawiło humor, bo widząc ją, jak śpiewa pieśni kościelne na czele naszej grupki, z kijem wędrownym w ręku i kapeluszem z pawim piórkiem na głowie, nie można się nie uśmiać.
Poobgadywałem ją trochę z Gustavem podczas całej drogi do Kościoła. Ciągle odwracały się do mnie jakieś dziewczyny, szeptały coś i wskazywały na mnie palcem. Czułem się jak Bóg Seksu.
W końcu dotarliśmy do dużego budynku, na którego wieży, na samym końcu lśnił w słońcu duży, złoty krzyż. Założę się, że to prawdziwe złoto. Ciekawe, ile szmalu można by dostać za ten krzyż...? Nie, żebym coś kombinował, ale... To wyglądało mi na naprawdę dużą cegłę...
Weszliśmy do środka. Wszyscy natychmiast umilkli, a ja gadałem nadal zawzięcie do Gustava na temat moich byłych dziewczyn. Dyrektorka skarciła mnie ostrym wzorkiem, a na usta cisnęła palec, nakazując mi tym samym, abym umilkł. Co jest?! To tu nawet gadać nie można? Cholera, czyli czeka mnie godzina nudów...
Wcisnęliśmy się do sześciu pierwszych ławek, zajmując je tylko dla siebie. Ja znalazłem się z Glutem w trzeciej, a Billa z Georgiem zaniosło ławkę przed nami. Super. Będę mógł przez cały czas gapić się na plecy mojego braciszka. Pff. Po minie bruneta stwierdziłem, że chyba też musiał być niezbyt zadowolony z tej wycieczki do Kościoła. Szkoda, że nie jesteśmy ze sobą pogodzeni... Siedziałbym obok niego i przez całą mszę szeptalibyśmy sobie do ucha różne rzeczy. Moglibyśmy na przykład obgadywać księdza. „Bill, widzisz? On wygląda, jakby miał trzecie jądro...” „Tom, patrz na ten jego nos! Wygląda niczym Michael Jackson!” Byłoby pewnie zabawnie. No ale jest niestety ten problem - jesteśmy skłóceni.
Przeciągnąłem się i ziewnąłem smacznie, podczas czego ilustrowałem osobników obok mnie. ...o kurczak! Czy to... Tak, to ona! Obok mnie siedziała siostra Cycatej. Msza uratowana! Mogę ją molestować w czasie kazania. Ona będzie uważnie słuchać, a moja ręka znajdzie się CAŁKIEM PRZYPADKOWO na jej udzie, pod spódnicą.
Ha, ha, ha. Ja tu po prostu rządzę.
- Cześć - szepnąłem do niej. Uśmiechnęła się do mnie w odpowiedzi, po czym jednak nachyliła się do mnie i powiedziała, całkiem cicho, do mojego ucha:
- Hej. Boże, zostałam zmuszona do zaśpiewania „Alleluja”! Rozumiesz, co to znaczy?! Przed całą szkołą muszę śpiewać! Stresuję się!!!
Spokojnie, dziewczyno. Wiem, jak się czujesz. Kto grał koncerty przed wielotysięczną publicznością? To, co ona tu musi zrobić, to nic w porównaniu do tego, co ja robię...
Ale... ona, śpiewać? Oh! Będzie przyjemna rozrywka... słuchanie siostry Cycatej, jak fałszuje. Musicie wiedzieć - dla mnie każdy oprócz mnie fałszuje. Mam bardzo wrażliwy słuch. Wyłapuję nawet najmniejsze zgrzyty. Mam nadzieję, że ma dobrze wyćwiczony głos, bo inaczej ucho mi chyba pęknie od tych fałszów...
***
W końcu, po piętnastu minutach nudy, nastała ta chwila. Drugie czytanie minęło, chwila na „Alleluja”. Wszyscy w Kościele wstali ze swoich miejsc, a siostra Cycatej, po tym, jak dodałem jej parę słów otuchy, cała drżąc wstąpiła za tą taką mównicę.
- Alle... luuuuuuuja... Alle... luuuja... - zaczęła takim płynnym głosem, że mnie aż zaskoczyła.
Śpiewała cudownie. Gdybym mógł, zastąpiłbym Billa w naszym zespole nią. Miała całkowicie czysty głos, mimo stresu, którego jednak nie można było dosłyszeć w jej śpiewie. Nie fałszowała. Była jak anioł...
Pod koniec dołączyłem do śpiewu, krzycząc na cały Kościół „Alleluja, trzymaj hu.ja!!!”. Mam nadzieję, że nikt tego nie słyszał...
Organista zakończył całość krótkim staccato, po czym siostra Cycatej wróciła na swoje miejsce, a za mównicę wstąpił ksiądz. Gdy Mój Osobisty Anioł postawił się znowu obok mnie, klasnąłem po cichu w ręce i szepnąłem jej do ucha gratulacje. Ona sama była wniebowzięta i jakby w transie.
W końcu nastąpiło oczekiwane kazanie... z dumną miną usiadłem, specjalnie potrącając przy tym siostrę Cycatą. Wtedy olśniło mnie.
- Ej, a jak ty w ogóle masz na imię? - spytałem ją o to, czego chciałem się już wieki dowiedzieć.
- Laura... - wyszeptała, uśmiechając się. - Myślałam, że już nigdy mnie o to nie zapytasz. Czekałam na to już od dawna...
To zabrzmiało tak... erotycznie! Jakby namawiała mnie do seksu. Kurde! Jestem coraz bliżej mojego celu! Może jeszcze dzisiaj zaspokoję moje potrzeby? Mówcie mi mistrzu!
Laura. Ładne imię, nie powiem. Jedna z moich byłych się tak nazywała, o ile kojarzę. Było ich już tak dużo, że powoli zapominam nawet o takich błahych sprawach, jak imiona. Czemu każda z nich nie mogłaby być po prostu Laurą? Byłoby to o wiele łatwiejsze.
- Spotkamy się po mszy? - zapytałem siostrę Cycatej (mimo, że znam jej imię, muszę ją czasem tak nazywać. Bo to takie... urocze), wskazując przy tym na zegarek. Zaraz po tym rękę posunąłem delikatnie na dół, potem w bok... W efekcie końcowym wylądowała na ramieniu Laury.
- Hm... Mam trochę nauki na jutro, ale myślę, że znajdzie się trochę czasu dla ciebie...
Jaka ona słodka. Jak mówi, ma takie urocze dołki w policzkach. Lubię ją, lecę na nią jak cholera, pociąga mnie niemiłosiernie, mimo tej jej fascynacji nauką. No i na dodatek ma milutkie kokosy pod dekoltem...
- Dobra, to może w moim pokoju, co? - zaproponowałem, myśląc o mojej liście rzeczy do załatwienia. Hurra! Wreszcie coś z niej skreślę!
Byłem tak podniecony, że nie zauważyłem, że kazanie się już dawno skończyło, bo okazało się, że dziś tylko było jakieś czytanie parafialne, i wszyscy stali już na nogach. Ja jako jedyny siedziałem i gapiłem się przed siebie z rozmarzoną miną.
Zorientowałem się dopiero, gdy... Bill się obrócił i spojrzał prosto w moją twarz. Jego była tak chłodna, miała taki wrogi wyraz, że miałem ochotę wykopać sobie dołek i prosto w niego wskoczyć. Pospiesznie wstałem i przesunąłem się o maleńki kroczek w stronę Laury. Niech zobaczy, że ja wolę dziewczyny od niego. To się nazywa - scena zazdrości.
Bill zmrużył oczy i skierował się znów w stronę księdza. Parsknąłem cicho i przybliżyłem moją rękę do ręki siostry Cycatej. Opuszkami palców dotknąłem jej dłoni i delikatnie połaskotałem. Gdy się przekonałem, że nie stawia żadnych oporów, szybko ująłem jej dłoń do mojej i trwaliśmy w takiej pozycji aż do końca mszy.
***
Wyszliśmy z Kościoła, trzymając się za ręce, jak para. Gratulowałem sobie w głębi duchu i chciałem krzyczeć z radości, czego jednak nie zrobiłem ze względu na to, że znajdowaliśmy się w miejscu publicznym.
Dziś czeka mnie pieprzenie! Bóg Seksu w swoim żywiole!
Kroczyliśmy zaraz za dyrą, która wyglądała na bardzo przejętą tą mszą. Kierowała nas z powrotem do internatu, gdzie nie mogłem się już doczekać, żeby się znaleźć. Laura mocno ściskała moją dłoń, jakby się bała, że ją opuszczę. Ją? Nigdy w życiu! Od dziś ona jest moją laską, moją bejbe! Moją seksmaszyną!
- Co będziemy robić w twoim pokoju? - spytała mnie z promiennym uśmiechem na twarzy. - Może się razem pouczymy? - zaproponowała, nagle ożywiona.
UCZYĆ? Boże, wybacz, że się przed chwilą do ciebie nie modliłem, ale TRZYMAJ MNIE! Nie po to podrywam Laurę, żeby się z nią UCZYĆ. Jedyną rzeczą, którą mogę się z nią uczyć, to nowe pozycje seksualne. Ale nie ma mowy o nauce!
- Eee... ja myślałem o czymś bardziej... towarzyskim - odpowiedziałem, mocno się wysilając, w jakie słowa obrać moją „propozycję”. Niestety, ale w tym jestem naprawdę kiepski. Najchętniej bym jej prosto z mostu walnął „ty, chcę cię przelecieć”, no ale - trochę szacunku do niej jednak posiadam.
- A my teraz ze sobą chodzimy? - chciała się dowiedzieć, po czym wskazała na nasze splecione dłonie. Jezu! Dostrzegam w niej jedną cechę - kompletnie się nie zna na chłopakach, flirtowaniu i tych sprawach. Jasne, że ze sobą nie...
- Jeśli chcesz - odparłem, błagając w duchu, żeby zaprzeczyła. Nie mam ochoty na stały związek! Chcę się z nią tylko trochę pobawić. Nie jestem typem do chodzenia z jakąś laską. Ja wolę krótkie, ale za to w pełni wykorzystane znajomości.
- Jasne, że chcę! - pisnęła, po czym rzuciła mi się na szyję. Poklepałem ją trochę po plecach, zaskoczony tą sytuacją. Co, kur.wa? Mam dziewczynę?! A niech to szlag...!
Odsunąłem ją delikatnie od siebie, po czym spojrzałem jej w te cudne, kocie oczy. Ignorując fakt, że stanęliśmy w samym środku naszej „pielgrzymki”, która mijała nas z zdziwionymi wzrokami, przybliżyłem się do niej i pocałowałem ją w usta. Nie był to długi pocałunek, jedynie takie przyłożenie warg do jej. Taki mały buziaczek. Na nic więcej nie mieliśmy czasu.
Po tym wydarzeniu Laura szła obok mnie dumna jak paw. Było widać, że triumfowała wewnętrznie.
Ma dziewczyna szczęście.
Nie każda ma zaszczyt chodzić z Tomem Kaulitzem.
Fu.ck, chodzę z nią!
Cholera!!!
Muszę wykorzystać nasz związek i potem... ją rzucić. Wiem, jestem brutalem, ale to konieczność. Nie chcę jej robić dużo nadziei, żeby jej nie zranić.
Współczuje jej...
O nie, mam dziewczynę!!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maxime dnia Czwartek 04-01-2007, 19:14, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 04-01-2007, 18:54 Temat postu: |
|
|
1 xD
Edit:
Ołkej, jestem xD
W każdym razie ja Cię pochwalę tak dla odmiany za wybór. Bo wiesz. Moze bym i czytała ten twincest ale by mi się nie podobało ;]
Zbyt nudne.
Teraz... kiedyś mogło by być.
MAAAXIME! xD
Tak mi się przypomniało! Buhahaha. Ja nie jestem poważna, a głos na serio mam troszkę dziecinny przez telefon xD Buhaha. Ale poważna nie jestem, słowo honoru xD
No ale wracajac do Laury i Tomeczka xD
Tomeczek będzie żałował xD Buahhaha.
On chyba już żałuje xD
No ale będzie ciekawie.
xD
No dobra.
Podobało mi się, choć rewelacji nie było.
Ciągle tylko słodkie, urocze itd. xD
Kończę.
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Holly Blue dnia Czwartek 04-01-2007, 21:01, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
"UKL...A"
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mchu i paproci
|
Wysłany: Czwartek 04-01-2007, 19:12 Temat postu: |
|
|
Wiem rok mnie zeszło, a nawet dłuzej...
Wiedz, że to nie z lenistwa...
Podoba mi się bardzo, bardzo, bardzo, itd....
Tom ma pecha jak mało kto i nic nie umie robić tak,
jak wkopywać sie w kolejne kłopoty i nieciekawe sytuacje...
No zobaczymy zobaczymy, czy ta jego szalona dusza
ani trochę się nie ułagodzi...
Oby nie ...
Bo kto będzie rzucał za niego, niezbyt normalnymi,
ale jakże realnymi, tekstami...
Bill zazdrosny o Toma, tak przynajmniej to odczułam...
Niech jest zazdrosny, będzie więcej pikanterii
No nic czekam na kolejną część
podziwiając twój talent do pisania
naprawdę wyjątkowo dobrych komedii,
co wcale nie jest łatwe...
Raz jeszcze przepraszam,
że mnie tak zeszło z tym komentarzem
i, że nie jest on zbyt normalny...
Świry są wśród nas...
Czekam na więcej...
Pozdrawiam gorąco
Sweet for you
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez "UKL...A" dnia Niedziela 07-01-2007, 18:37, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Odrodzona
Dołączył: 07 Gru 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Oddział Zamknięty
|
Wysłany: Czwartek 04-01-2007, 19:12 Temat postu: |
|
|
Hyh, ciekawe co z tego wyjdzie! Nastepny part pewnie bedzie o tym, co robia w pokoju... Nie moge sie odczekac:D
Niech juz dojda do tej glupiej szkoly.
No szybciej! Glupia dyra!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Czwartek 04-01-2007, 19:46 Temat postu: |
|
|
Zajmuje!
koment potem xD
Cytat: |
Dziś czeka mnie pieprzenie! Bóg Seksu w swoim żywiole! |
no to se jeszcze poczekasz
dziwna ona
ale mniejsza o to.
part boski <3
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez SimplePlanowa dnia Niedziela 07-01-2007, 23:11, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
BabySitter
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: prosto z drzewa xD
|
Wysłany: Czwartek 04-01-2007, 19:49 Temat postu: |
|
|
Zajmuję xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|