|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mod-Pinacollada
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gondor, Czwarta Epoka
|
Wysłany: Sobota 20-01-2007, 4:45 Temat postu: |
|
|
Tak sobie czytam, bo wiecie, mam 13 odcinków zaległych... xD
No i akurat leci odc piąty, a tam:
Normalnie, to ja jestem Cycolina XD
Jak miło, że umieściłaś mnie w swoim opowiadaniu... xd
Część 11:
Boże, oni się całowali
Ale niewyżyte, małe zboki xD
Ale akurat te wspomnienia cudownie opisałaś.
Chyba najlepszy moment w całym opie.
Po prostu cudowny i taki delikatny.
Część 12:
Cytat: |
Pod koniec dołączyłem do śpiewu, krzycząc na cały Kościół „Alleluja, trzymaj hu.ja!!!”. Mam nadzieję, że nikt tego nie słyszał... |
Tu myslałam, że spadne z krzesła xDD
O matko, patrz, która godzina, cały mój blok rozbudzę od tego rechotu xD
A tak ogólnie, to biedny Tom.
Nie moze swoich potrzeb seksualnych zaspokoić, nawet z bratem nie ma się jak pomacac, bo w końcu sa pokłóceni.
Tomaszu, jestem z Toba!
Częśc 14:
Teraz mogę tylko powiedzieć tak - no to sie porobiło...
Bez seksu, bez brata z którym się awanturował, bez wolności, bez klubów nocnych, bez swoich ulubionych spodni {mrr, bez spodni <3} i w jakimś oliwkowym swetrze.
Matko, Maxi, jak ty Tomasza torturujesz xd
I jest za mało seeekssssuuuuuuuu.
Ma być dużo, obojętnie z kim/czym, z gałka od prysznica, telefonem komórkowym, siostrą Cycatej czy z Gustavem.
Ja tu nienasycona jestem xd
A tak ogólnie to mi sie cholernie podoba.
Co dwie linijki zanoszę się śmiechem.
Ah, piknie.
Więcej chyba nie wymyślę, bo jest już prawie piąta, a oczy mi się już lepią.
Czekam na next parta, mam nadzieję, że szybko go dostarczysz.
Hej ho, buziaków sto xD
Pozdrawiam.
Edit:
Zaczęłam stronę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Darkness
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z gitary ;)
|
Wysłany: Sobota 20-01-2007, 9:08 Temat postu: |
|
|
Zaniedbałam. Zaniedbałam. Zaniedbałam.
ZANIEDBAŁAM SEKSA MAJ LAJFA!!
Bosh, zawsze jak to czytałam musiał mi ktoś przerwać. No nie.
No ale wiesz, chyba wybaczysz. Szkoła i te inne.
Dzisiaj nie wypise najlepszych tekstów ( nie bij, nie gryź, nie kop, nie drap i... możesz przytulić).
Powiem tylko, że odcineczek boski. Pozdrawiam:
Syntetyczna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Rose
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SZAJZEEEEE!!!
|
Wysłany: Sobota 20-01-2007, 13:32 Temat postu: |
|
|
Przez dłuższy czas nie miałam internetu, i nie mogłam czytać ()
Ale wczoraj wszystko wydrugkowałam i przeczytałam
Maxi, co ja Ci będę mówić, przecież wiesz, żę to opowiadanie jest THE BEST!
Kocham <3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
scream_rock
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła ]:->
|
Wysłany: Niedziela 21-01-2007, 2:05 Temat postu: |
|
|
Hey...
Żal mi Billa. Nie Toma, tylko właśnie Billa. Bo te słowa, które wypowiedział Tom i ten żart, jeśli Bill kocha swojego brata były napewno ciosem w samo serce... Moim zdanie Czarny czyta tę książkę, po to, aby udowodnić sobie, że... No wiecie... Nie jest pedałkiem, tylko ta 'braterska miłość' jest normalna...
Poczekamy, zobaczymy! =*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Darkness
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z gitary ;)
|
Wysłany: Niedziela 21-01-2007, 10:03 Temat postu: |
|
|
No właśnie. Zgadzam się z scream_rock. Szkoda mi Billa. Ja też mam brata.
I go kocham. Bardzo go kocham. I wiem, że mogę na niego liczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beata
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 23-01-2007, 22:05 Temat postu: |
|
|
A ja wpadłam, żeby sie upomniec o nową część
No... Maxi, nie daj się prosić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
~melody_kaulitz~
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Tokio Hotelu :D
|
Wysłany: Wtorek 23-01-2007, 22:20 Temat postu: |
|
|
Jak zawsze podobała mi się ta część numer 14. Podobałooo mi się strasznie.
Czekam na next, byle szybko!
Pozdrawiam.
Melody
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ashleyka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Środa 24-01-2007, 10:48 Temat postu: |
|
|
Bejbe,kiedy new part?
Tęsknię już za Tomusiem i oczyewiście sexem,bo wiadomo sex na fist place
Kurcze,muszę ci napisac smsa żebyś nie myślała,że o tobie zapomniałam.
czekam i K O C H A M <3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 25-01-2007, 9:34 Temat postu: |
|
|
Sorka moje kochane
Nie mam:
a) internetu na moim kompie, więc mogę pisać opko, ale nie mam jak je wstawić na forum,
b) weny,
c) pomysłów,
d) chcicy na pisanie xD,
e) czasu na pisanie.
Przepraszam.
Coś tam skrobnęłam, ale nie wiem, co dalej.
No i wszystko zależy od internetu...
Nie wiem, kiedy nju, kompletnie nie wiem.
Musicie cierpliwie poczekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
styśka
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z wyimaginowanego świata marzeń i iluzji.
|
Wysłany: Czwartek 25-01-2007, 9:40 Temat postu: |
|
|
Czekam Maxi czekam.
Jedynie mogę Ci przesłać moją bananową moc.
Ona działa! O i trochę otuchy.
Czekam i pozdrawiam!
Czekaj!
Kurde moją wenkę mogę ci podesłać.
Tylko musisz jej zrobić miejsce w rogu łóżka i bawić się z nią.
Ale dobra jest i ma jeszcze gwarancje.
Pozdrawiam
Styśka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 28-01-2007, 10:32 Temat postu: |
|
|
**Dobra wiadomość**
Jutro będę miała najprawdopodobniej neta..
Part mam już napisany!
I zrymujcie sobie to teraz.
Co wychodzi?
Jutro najprawdopodobniej nowy part!
Pozdrawiam was wszystkie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misfit
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na wschód od szkoły, a na prawo od przedszkola ^.^
|
Wysłany: Niedziela 28-01-2007, 19:49 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam calość *.*
było bosko
Tylko wolałabym aby miedzy tomusiem a bidonusiem coś było xD
Dobra, ja już nic nie mówie
Czekam na kolejnos
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-channel
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z marzeń
|
Wysłany: Poniedziałek 29-01-2007, 14:22 Temat postu: |
|
|
Sobie jestem.
I ten.
Moje ulubione party to ten z prysznicem i ten 14.
Jak ja kocham takie kłótnie między Twinsami
Interesujące, ciekawe jak to dalej się ułoży.
Z książką był fajny pomysł
Niech UEDW będzie z Tobą.
I więcej takich niewinnych scenek, typu prysznic...
Dzisiaj chyba dostaniesz LS
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 31-01-2007, 19:18 Temat postu: |
|
|
Oh kochana Ty moja
Skoro lubisz takie niewinne scenki to może kolejny part będzie czymś for you
A LS daj mi na PW albo pocztę.
Proszę!! Bo ja zdechnę do tej środy czy kiedy to tam
**niefajna informacja**
Obiecanej części dziś NIE BĘDZIE.
Niestety, nadal brak internetu.
Nikt nie wie, jak go ustawić no i na razie to wszystko stoi pod jednym wielgachnym znakiem zapytania.
To już nie w mojej mocy
No i part kisi się i gnije w taki oto sposób na moim dysku twardym...
Edit:
PARAMPAMPAM!
Mam tak dobry humor, że mogłabym wycałować wszystkich po kolei
I nawet nie narzekam na tego parta, o!
Bo...
mam internet!
JUUUHUUU!!
Właśnie chciałam przed chwilą dać część i miałam mały problem, bo wszedł wujek do pokoju i chciał zobaczyć, jak tam internet {bo mi ustawiał z kolegą}
A ja taki rumieniec -> , bo tu oczywiście pisze "SEX MY LIFE"
O matko boska xD I na dodatek ujrzał sygnę z Tomem jakiejś dziewczyny.
Ale dobra...
Oto obiecany part...
Częśc piętnasta
Cicho. Próbuję właśnie dotrzeć do tego, z czego wzięło się moje wcześniejsze zachowanie. W końcu bez przesady, zachowałem się jak jedna z tych naszych rozwrzeszczanych fanek, które wołają ciągle tylko „przeleć mnie, przeleć mnie!”. Dobra, może ja takich rzeczy do Billa nie mówiłem (bo to by raczej przystało na niego), ale chodzi mi o wysokość tonu moich krzyków, które całkiem-całkiem dorównywały tym naszych wielbicielek. Dlatego też...
O kurrrrr... mucha wleciała mi do rozchylonych ust. Fuj.
Wyplułem ją czym prędzej, po czym zacząłem kaszleć, wywalać język i wykonywać zawody w pluciu śliną na odległość. Ohydne zwierzę. Dobrze, mógłbym się czuć zaszczycony, że nawet zwierzęta chcą doznać kontaktu z moją jamą ustną, doceniam to, ale połknięcie muchy, na dodatek chyba ślepej - to nie było moim marzeniem.
Siedziałem na korytarzu, kiwałem nogą i próbowałem zdezynfekować palcami język po tym doznaniu z muchą. Chwilowo zapomniałem o wściekaniu się na brata, ale jak powiadam - chwilowo! Gdy drzwi się brutalnie otworzyły i wykroczyła z nich jakaś postać na dwóch nogach, odzyskałem znów wszelkie zmysły i ukryłem twarz w dłoniach, symbolizując tym samym olbrzymią rozpacz. Dwunożny osobnik, ku mojemu zdziwieniu, przykucnął przede mną i położył swoje ręce na moich, chcąc odsłonić moje piękne oblicze.
- Tom, to jest bez sensu - wyszeptał Bill, przy czym nie patrzyłem mu prosto w oczy, tylko wodziłem oczyma gdzieś po automacie z napojami. Postać przede mną była jednak o tyle mądra, by to zauważyć, więc dodała zaraz - Spójrz na mnie. Proszę.
Obróciłem głowę w jego kierunku i aby go zadowolić, przeszyłem go wręcz wzrokiem. W jego ciemnobrązowych oczach kryła się troska i smutek. Trochę było mi go żal, gdy tak na niego patrzyłem... W sumie... Też było mi niezbyt miło w tamtej chwili...
- Wiem. Kompletnie bez sensu - zgodziłem się z nim, przytakując. Czarnulek przygryzł delikatnie wargę i rozluźnił w końcu uchwyt na moich nadgarstkach. Szybko schowałem dłonie w kieszeniach, chroniąc je przed dalszymi macankami z jakąkolwiek częścią ciała brata. Mlasnąłem zawadiacko i opuściłem oczy, nie mogąc już wytrzymywać tego kontaktu wzrokowego z Billem.
- Nie myślisz, że czas skończyć ten nasz spór i powyjaśniać sobie kilka spraw? - spytał i westchnął.
- Jasne. Wyjaśniać sprawy? To ty pierwszy. Co masz mi do zarzucenia? - rzuciłem ostro i zerknąłem znów na jego twarz. Zblednął nieco i wydawał się teraz istnym kościotrupem. Teraz to on przypominał mi jakąś z naszych fanek. Przecież jedna trzecia nich mdleje na sam nasz widok...
Zastanawiałem się, czy może nie wezwać higienistki szkolnej, gdy Bill się znów odezwał:
- Ja... ee... - zająknął się, a to u niego rzadkość. ON nie wiedział co powiedzieć? No to sprawa była naprawdę BARDZO poważna. Mój brat jest najbardziej rozgadanym człowiekiem, który kiedykolwiek spotkałem w moim życiu. A dużo ich było, wierzcie mi.
- Nie podoba mi się to, że... że traktujesz mnie, jakbym był jakiś... nie wiem... homo? Tak... Kpisz sobie bezczelnie ze mnie i ranisz moje uczucia... To, c-cco... Co wydarzyło się... wieeeeesz... pod prysznicem, to było... było...
- Fatalnym zagraniem z mojej strony? - wyręczyłem go, podnosząc wysoko brwi, obserwując przy tym wysilenia Billa. Coś tu naprawdę nie grało. Jeszcze nie spotkałem się z tym, żeby on miał takie problemy z prawidłowym ułożeniem zdań...
- Tak! Dla ciebie może to był śmieszny kawał, ale dla mnie to było... chamskie! - ożywił się wreszcie, prostując się i patrząc mi głęboko w oczy. - Wystawiłeś nasze braterskie uczu... uczucia na ryzyko!
- Jakie ryzyko? - spytałem, nie rozumiejąc go. O czym on gadał?
- Kłótni! W końcu zachowałeś się, jakbyśmy byli starym, dobrym małżeństwem, choć tak wcale nie jest! Jesteśmy braćmi i nie życzę sobie takich idiotycznych zagrywek!
- No dobrze, dobrze - wtrąciłem. - Ale ja też chcę coś wiedzieć. CO ty do mnie czujesz, Bill? CO?
Nastała cisza, jak obawiałem. Brunet, przygryzając znów wargę, ilustrował moją twarz z niebezpiecznej odległości. Cofnąłem głowę trochę do tyłu, opierając ją o ścianę. Świętu Kurczaku, wysłuchaj mnie, ja nie chcę być geejeeeeeem!
- Miłość - wyszeptał w końcu, przybliżając się znów. Czułem jego ciepły oddech, odbijający się o moją twarz. Mamusiu! On był za blisko, a nie mogłem się już cofnąć! Byłem... uwięziony. Trzymał mnie w swoich szponach.
Zamknął oczy i oddychając nerwowo, pogładził dłonią po moim rozpalonym policzku. Wystraszony, nie wiedziałem, co uczynić. W końcu wpadło mi coś do głowy - powiedzieć mu może, że mam dziewczynę? Ale co, jeśli to zraniłoby jego... uczucia? Ja nie chciałem się znów z nim pokłócić! Musieliśmy na spokojnie - nie w sposób całuśny - wszystko wytłumaczyć.
- B-Bill... - wydobyłem ze swojej krtani, oblewając się falą gorąca. Ten zaczął palcem obrysowywać kontury moich warg, uśmiechając się do nich chytrze.
- Miłość, braciszku, miłość - powtórzył namiętnym głosem, przenosząc dłoń na moje dredy. Chwycił jeden pomiędzy palce i zaczął go głaskać. - Miłoooość... - oznajmił znów, jakbym był jakiś głuchy albo niekumaty i do tej pory tego nie przyjął do wiadomości. Zamknął oczy i powoli nachylił się jeszcze bliżej w kierunku moich ust...
Ta odległość mnie przytłaczała...
- AUUUUUUUU!!! - krzyknąłem, czując z chwili na chwilę gwałtowny ból rozchodzący się gdzieś na czubku mojej głowy i słysząc nagle donośny śmiech brata. Masowałem dłonią obolałą czaszkę, powstrzymując się od płaczu. Bill tymczasem zginał się wpół i wycierał łzy rozbawienia z kącików oczu. Romantyczna atmosfera prysła. Puff!
O, chytry, cwany, bezczelny...!
- Czemu pociągnąłeś mnie za dredaaaaaa, świnio? - wysapałem i zastanawiałem się, czy może nie uderzyć go w twarz i fuknąć jak dziewczyna. Jednak lepiej nie, miałby kolejny pretekst do tego, żeby zacząć się do mnie dowalać...
- BUAHAHAHAHAHAHAHA!! - śmiał się ten beztrosko dalej, pokładając się na podłodze.
Bardzo, bardzo śmieszne, tak, przyznam tobie, drogi bracie, rację.
- Remis, jeden jeden dla każdego z nas! - wykrzyczał w końcu, unosząc się po raz kolejny śmiechem. Patrzyłem na niego tępo, próbując ułożyć sobie to w głowie. Remis? Jaki remis? Prowadziliśmy tu jakąś wojnę, czy co?
- Aleś się dał, koleś, nabrać, buahahaha! To była ZEMSTA, słodka ZEMSTA!! Pamiętaj, nigdy nie zadzieraj z Billem Kaulitzem! - wrzasnął i wstał pospiesznie, nadal chichrając się. I potem, bez dalszych wyjaśnień, zostawił mnie na lodzie i po prostu odszedł.
Hej? Co to miało znaczyć?
...
!!
CO ZA...! Czyli my się w ogóle nie pogodziliśmy? On... on mnie podpuścił? Chciał mi w ten sposób dokopać? No tak, w pewnym sensie wrobił mnie w podobną sytuację, jak ja wtedy jego pod prysznicem... już uwierzyłem w to, że chce mnie pocałować... Boże, jaki ja jestem głupi!
On w ogóle nie chciał się ze mną pogodzić? On chciał prowadzić wojnę?!?!
Dobrze. Skoro chce, będzie ją mieć.
Generał Kaulitz - starszy, rzecz jasna - do boju!!
***
- Aaah, panie Tomie, masz jakieś dziwne skłonności do siedzenia na podłodze. To taki twój zwyczaj, czy jak? - usłyszałem znajomy skrzeczący głos przede mną. Podniosłem głowę i zerknąłem na właścicielkę owych wypowiedzianych słów. Dyrektorka. Właśnie opuściła swoje lokum (no tak, zapomniałem, że dyrektoriat leży naprzeciw naszego pokoju) i ilustrowała mnie z tym swoim typowym ironicznym rozbawieniem na twarzy. Pospiesznie wstałem z ziemi i otrzepałem się z kurzu, którego nie było. Zmrużyłem oczy i westchnąłem, jak zwykle, kiedy widzę szanowną panią Frauke.
- Dowcipna pani jest jak na lesbę - powiedziałem szybciej, niż pomyślałem i uświadamiając sobie, co mi się właśnie wymknęło z ust, z przerażeniem rozchyliłem usta. Ups.
Mały nietakt...
Dyrcia jednak, jak na nią przystało, zarumieniła się tylko i odchrząknęła. Najwidoczniej temat „orientacja seksualna” jest dla niej rzeczą krępującą? To dobrze, bo już się bałem, że oberwę za to...
- Udam, że tego nie usłyszałam - wycedziła przez zęby i podrapała się po głowie. Na twarz wpełzł mi mały, szelmowski uśmieszek.
- Wysłać ją do szkoły asertywności - wymamrotałem pod nosem, a gdy ujrzałem, jak dyrektorka zerka na mnie ze spojrzeniem „co jest?”, parsknąłem śmiechem.
Co za kobieta! Przy niej nie można się nie uśmiać. Chociaż, rozumiem to - gdybym ja wyglądał, jak wykastrowany, łysy pudel z zezem, no to pewnie na mój widok ludzie by też mieli ubaw po pachy.
- Idź spać, bo mnie wkurzasz. Jutro leeeeeekcje - zaświergotała mi radośnie nad uchem i klasnęła w dłonie. Skrzywiłem się zniesmaczony i obróciłem na pięcie, żeby po raz pierwszy kogoś - czyli ją - usłuchać i zrobić to, co mi radziła. Drzemka, tego mi było w tej chwili trzeba. Te wszystkie emocje z tego dnia już mnie powoli dobijały. Teraz potrzeba było mi tylko świętego spokoju i nie troszczyć się o jutrzejsze zajęcia...
Jak ja nienawidzę tej szkoły!
Machnąłem do niej ręką w geście pożegnalnym i rzuciłem się do drzwi, głośno zatrzaskując je za sobą. Jako że miałem dzień słodkiego lenistwa, nie czułem potrzeby umycia lub przebrania się, więc położyłem się na łóżko w ciuchach.
Ale naprawdę, nie pytajcie mnie, na które. Łóżko.
Bo ja chyba się nigdy nie dowiem, które jest moje...
***
Jestem w grobie.
To znaczy, nie dosłownie, ale tak... przysłowiowo.
W nocy nie umiałem, do cholery, zasnąć. Wierciłem się na wszystkie strony, pociłem się, było mi duszno i miałem prawie łzy w oczach z tego wszystkiego - chciałem już spaaaać!
Ale po prostu nie dałem rady. Bill już od dawna chrapał na drugim łóżku, i zazdrościłem mu tego. To znaczy spania, nie chrapania. Gdybym nie prowadził z nim wojny, to bym szybciutko wdrapał się obok niego i cichutko powiadomił go, że nie umiem zasnąć. Ten otuliłby mnie niczym opiekuńcza matka swoje dziecko, powiedział, że dam radę i słuchając jego bicia serca, jak za starych, dobrych czasów, w końcu bym odpłynął do krainy marzeń i snu.
A tak to kur.wa nawet liczenie gołych babek mi nie pomogło w zaśnięciu!
Najpierw próbowałem z cyckami Pameli. Jeden cycek, drugi cycek, trzeci cycek...
Ale najwidoczniej silikony mają zbyt małą moc, żeby zmęczyć moją psychikę. Wręcz przeciwnie, nakręcały ją... Przerzuciłem się wtedy na pępki Angeliny Jolie.
Jeden pępek, drugi pępek, trzeci pępek...
Cholera! I nic.
Wkurzony, wypuściłem głośno powietrze z ust. Spokojnie, Tom. Jakoś nigdy nie miałeś problemy z zasypianiem, to i tym razem nie będziesz mieć.
Może damskie organy Paris Hilton pomogą...
Jedna... eee, dobra, dam sobie spokój z tym.
Wtedy wpadłem na tą bardzo inteligentną teorię - pewnie po prostu ten brak seksu mnie wykańcza. Kiedy ostatni raz byłem z kimś w łóżku? Uff, jak to było dawno temu. Zdążyłem nawet zapomnieć, jak się tamta ostatnia dziewczyna nazywała. Chyba jakoś na „A”, ale mogę się mylić.
O, już wiem! To była chyba Vanessa. Dobra, powiedzmy, że litery „A” i „V” leżą dość blisko siebie. Jeśli się liczy od tyłu...
W każdym razie - nie mogę rzucić Laury, choćby mnie niewiadomo jak wkurzała, nie mogę! Tak, mógłbym poderwać jakąś inną dziewczynę, ale ja chcę właśnie ją! Postanowiłem to już dawno temu (czytaj: parę dni temu) i dążę do tego uparcie, dlatego też się nie poddam i zrealizuję wreszcie to, czego się podjąłem!
I tak już z nią chodzę (wbrew mojej woli), a to już znaczący krok do przodu, jeśli spojrzeć na to tak z boku. Tom Kaulitz i stała sympatia? Zrywam boki ze śmiechu.
Ale chodzi o to, że mam znaczącą przewagę teraz nad sytuacją. Trzeba dziewczynę po prostu nieco ośmielić, obudzić w niej tą dziką lwicę i jakoś się uda. Może zaproszę ją do mojego hotelu, puszczę na TV jakieś pornosy i może zrymuje sobie obie rzeczy.
Tutaj zacząłem wątpić... Umysł tej dziewczyny w Takich sprawach jest bardzo, ale to bardzo prymitywny. Nawet gdybym się rozebrał przed nią i nałożył na... wiecie co... jej skarpetkę i zaczął tym wymachiwać na wszystkie strony, nie skojarzyłaby, do czego podążam.
Co za pech.
Opętany takimi rozmyślaniami, wreszcie zasnąłem...
No! Od początku wiedziałem, że TAKICH myśli na dobranoc mi trzeba.
Seks to rozwiązanie na wszystkie problemy życia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Środa 31-01-2007, 19:49 Temat postu: |
|
|
ja tu czytam.
koment potem.
Cytat: |
Nawet gdybym się rozebrał przed nią i nałożył na... wiecie co... jej skarpetkę i zaczął tym wymachiwać na wszystkie strony, nie skojarzyłaby, do czego podążam. |
MUAHAHAHHAHA.
*zgon*
boze. xD
Smieje sie jak glupia
czemu?
Czemu?
CZemu?
CZEmu?
CZEMu?
CZEMU?
CZEMU?!
Czemu go nie pocalowal?!
*pupa*
a part bardzo ladny. <3
huh.
czekam na nju.
PeS. Pierwsza bylam!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez SimplePlanowa dnia Sobota 03-02-2007, 18:48, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Środa 31-01-2007, 19:51 Temat postu: |
|
|
Ach.
Jednak jakaś radość jest
Klepie, a koment późnieeej..
EDIT
Jooooł.
Jooooooooł ziom.
Joł, joł.
Źle sie dziś czuje.
Jakoś tak dziwnie.
Kopytko.
Dziwnie jest.
Jakos mnie tak nowa plyta nastroiła.
Ale.
Część.
JAK MOGŁAŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚ!
Myślałam, że go pocałuje, a tu TAKIE coś
Bu.
Bu.
Już myślałam, że twincest będzie.
Ech,ech,ech.
Ale nie.
Można było sie tego domyślić...
Część mi się podobała.
Może nie było najśmieszniejsza, czegoś mi brakowało, ale..
Taka optymistyczna.
I mi się podobała.
W ogóle lubie to opo.
O.
Pozdrawiam weny debilku buah xD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tajniaczka dnia Czwartek 01-02-2007, 19:32, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mutka
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 31-01-2007, 19:57 Temat postu: |
|
|
boskie.
choć muszę przyznać że były lepsze odcinki.
ale pośmiać się można.
kurka, ja to mam polew ze świętego kurczaka.
sory, Świętego Kurczaka
rozwalasz mnie .
genialne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mutka dnia Czwartek 01-02-2007, 15:19, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 31-01-2007, 22:17 Temat postu: |
|
|
Ja nie wiem...
Nie podobało mi się
Znowu.
Może raz czy dwa sie uśmiechnęłam, ale całośc mi się nie podobała.
To, co chyba miało być śmieszne wydawało mi sie ciut żałosne, wybacz...
Wszystko zaczyna być takim błędnym kołem.
Wiem, że tytuł wskazuje na to co wskazuje, ale oże przestań cały, calutki czas pisać jak on za tym tęskni. Niech już lepiej się prześpi i tego żałuje albo coś.
Zró coś nieoczekiwanego, bo takie ciągnące się opowiadania zaczynaja mnie nudzić...
Kilka wyrazów było źle odmienionych, ale to sobie darujmy...
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Pinacollada
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gondor, Czwarta Epoka
|
Wysłany: Środa 31-01-2007, 22:30 Temat postu: |
|
|
Jestem któraśtam, nieważne, nie zabierać mi miejsca.
Zaedytuję potem, jak jakiś mod skasuje to nie wiem co zrobię xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexz
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krapkowice (mieścina nieopodal Opola)
|
Wysłany: Środa 31-01-2007, 23:31 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Gdybym nie prowadził z nim wojny, to bym szybciutko wdrapał się obok niego i cichutko powiadomił go, że nie umiem zasnąć. Ten otuliłby mnie niczym opiekuńcza matka swoje dziecko, powiedział, że dam radę i słuchając jego bicia serca, jak za starych, dobrych czasów, w końcu bym odpłynął do krainy marzeń i snu. |
To było takie...
Echem, no...
No fajne nawet xD
Nie wiem, kiedy ostatni raz komentowałam nowy odcinek tutaj (możliwe, ze coś mi się porypało w mózgu), ale mniejsza.
Podobał mi się fragment z zemstą Billa.
Bill zaczyna wojnę?
Oj, może być ciekawie
Chociaż czegoś mi w tym odcinku brakowało. Nie wiem czego, ale...
No, czegoś xD
Ale dzisiaj się nie wyspałam, więc może to ma jakiś wpływ na komentarz.
Jutro przeczytam jeszcze raz xD
Pozdrawiam i weny życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beata
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 31-01-2007, 23:43 Temat postu: |
|
|
Ciekawe było to zbliżenie braci.
No to Bill się odgryzł, nie ma co, a Tomowi po prostu się zrobiło głupio.
Notka fajna, chociaż nie parskałam ze śmiechu, to jednak sympatycznie było.
Szkoda, że nie zrobiłaś z tego jednak twincestu
Acha, zapomniałabym!
Jak oglądałam ten ich nowy teledysk i tam wyłażą na dach w tych swoich roboczych ubrankach, jakoś tak skojarzyło mi się to z tymi mundurkami, które muszą tutaj nosić. Szczególnie patrząc na Toma, zaczęłam się śmiać, bo po raz pierwszy zobaczyłam go w zwykłych portkach Przypomniał mi się ten odcinek, kiedy z taką nienawiścią je zakładał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazia
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: od Bloo
|
Wysłany: Czwartek 01-02-2007, 11:35 Temat postu: |
|
|
ja się tak nie bawię . xd
no po prostu nie i tyle .
oni mieli się pogodzić .
miało być ładnie , składnie i romantycznie
a tu co ?
Billon to większy cfaniak niż myślałam ;>
ale niech przyzna .
no w głębi duszy to on naprawdę czuję to , co mówił Tomowi . xdd
Tomasz .
stop .
myśl o seksie ale nie z nią . xdd
hahah .
niewyżyty potwór . xdd
a więc czekajmy aż się pogodzą .
{w sumie to ja czekam tylko na to ^ ^}
pozdrawiam,
kazia .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pyskata
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stamtąd.
|
Wysłany: Czwartek 01-02-2007, 12:09 Temat postu: |
|
|
ło jeju, nareszcie!
tego mi brakowało!
potrzebowałam nowej części jak cholera xD
faaaaaajnie było!
łiiiiii!
`P.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-channel
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z marzeń
|
Wysłany: Czwartek 01-02-2007, 15:05 Temat postu: |
|
|
Hah. Komencę dzisiaj bo wczoraj się nie dało, bo było zbyt tłoczno, bo było forum zamulone, bo mi się nie chciało, bo poszłam oglądać TV bo...
Dobra to może już zacznę.
A więc:
No.
Tak więc part był super i fajnie Bill wykorzystał Toma
Dziękuję za swoje 5 minut, pozdrawiam i zapraszam do dalszego pisania
Breedzę?
Dobra już. To życzę weny.
Piiis.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kicka
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z ramion Geosia *^^*
|
Wysłany: Czwartek 01-02-2007, 17:44 Temat postu: |
|
|
Maxime napisał: |
- B-Bill... - wydobyłem ze swojej krtani, oblewając się falą gorąca. Ten zaczął palcem obrysowywać kontury moich warg, uśmiechając się do nich chytrze. |
Czyżby, czyżby..?
Maxime napisał: |
Zamknął oczy i powoli nachylił się jeszcze bliżej w kierunku moich ust...
Ta odległość mnie przytłaczała... |
Hyaaaaa~~~~!
Maxime napisał: |
- AUUUUUUUU!!! - krzyknąłem, czując z chwili na chwilę gwałtowny ból rozchodzący się gdzieś na czubku mojej głowy i słysząc nagle donośny śmiech brata. Masowałem dłonią obolałą czaszkę, powstrzymując się od płaczu. Bill tymczasem zginał się wpół i wycierał łzy rozbawienia z kącików oczu. Romantyczna atmosfera prysła. Puff! |
Jak można było tak podpuścić?! To jest znęcanie się nad zwierzętami! (Kicka=zwierzę)
Maxime napisał: |
Gdybym nie prowadził z nim wojny, to bym szybciutko wdrapał się obok niego i cichutko powiadomił go, że nie umiem zasnąć. Ten otuliłby mnie niczym opiekuńcza matka swoje dziecko, powiedział, że dam radę i słuchając jego bicia serca, jak za starych, dobrych czasów, w końcu bym odpłynął do krainy marzeń i snu. |
Zwierzątko chce, żeby skończyli wojnę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|