|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ashleyka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Czwartek 24-08-2006, 8:26 Temat postu: |
|
|
Mm.
rozpieszczasz nas
Widzę ,że akcja zaczyna się porządnie rozkręcać.
Bidona polubiłam.Taki kolega niczym brat.Co do Ewki to powtarzać się nie będę bo pisałam wcześniej co o niej sądzę ,a pan T. Sama nie wiem. Czyżby chciał mieć dwie panienki?Bo tu uwiedzie Alę ,a nadal może być z Ewą.Podstępny chlop z niego xD
Jak mowiłam p o d o b a m i s i ę ! coraz bardziej.
pozdrawiam i czekam na next
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 24-08-2006, 8:53 Temat postu: |
|
|
Aj nawet nie wiesz jaką frajdę mi sprawiłaś, że mogłam czytać tą część... tak wcześnie xD
Coś mi się wydaje, że Tomuś chce się pozbyć Ewki i do swoich celów wykorzystać Alicję. Kurcze tak w sumie to nie lubię tego imienia, ale chyba zdołam sie przyzwyczaić.
Takie jedno małe zastrzeżenie:
"fakt, że on nadal trzymał mnie za kurczowo za rękę. "
Nie uważasz że zbędne, a wręcz wadzące jest to "za" przed kurczowo?
Fajnie że piszesz już kolejną część, bo w sumie się przekonałam xD a poza tym chciałabym wiedzieć co takiego strasznego zobaczyli
Pozdrawiam i czekam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 24-08-2006, 9:16 Temat postu: |
|
|
Bill, dzieciaku.. znów się zgubiłeś? Ludzie trzymajcie mnie
Ewka działa mi na nerwy. Tom też zaczyna. Ale to chyba dobrze To znak, że doskonale umiesz opisywać. A to duży plus.
Bardzo mi się podoba, Bardzo bardzo bardzo.
Czekam na nową cześć
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-MadisoOn
TH FC Forum Team
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dochodzi twój głos?
|
Wysłany: Czwartek 24-08-2006, 10:13 Temat postu: |
|
|
no...
Miałam do nadrobienia dwa party i bez słowa sprzeciwu zaczęłam czytać
W tej części dostrzegłam jednak, że wiele razy gubiłaś literki.
Niby to taki drobny szczegół, no ale wtedy mniej komfortowo się czyta...
rozumiesz mnie prawda ? xDD
Muszę przyznać, że robi się coraz ciekawiej i oczywiście mam nadzieję, że zaraz będzie kolejny part
może jeszcze dziś wieczorkiem ?
ah wiem za dużo bym chciała...
Urwałaś w b. intrygującym momencie.
Co takiego oni tam dostrzegli...
Może Bill się z kimś całuje?
albo... Bill sobie wisi gdzieś na gałęzi ?
ehh no nie wiem i mi nie o tym się rozwodzić
zaczekam spokojnie
Pozdrawiam
Mad
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lov.
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czwartek 24-08-2006, 10:22 Temat postu: |
|
|
Wow
ciekawe co tam zobaczyli
hmm... Ewke raczej napewno ii..... Billa ??
Nie jakoś mi to nie pasuje ..
ale ja jestem taka głupia więc może tak być
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*JoFy*
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z wyobraźni :)
|
Wysłany: Czwartek 24-08-2006, 11:44 Temat postu: |
|
|
nooo nieźle sobie pogrywa Tomasz
czuję, żę będzie ostro...i pikantnie:D
a Bill gdzie się zawieruszył??
mam nadzieję, że będzie miałm więcej udziału w tym wszystkim, ale nie wnikam...
w ciekawym momencie znowu zakończyłaś ahhh:D
czekam z niecierpliwością na next
<o co kaman z ta pępowiną? >
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
After_Eight
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czwartek 24-08-2006, 11:44 Temat postu: |
|
|
A ja sądzę że Ewka znowu zdradzała Toma xDD
Mówiłam że że chciałabym przeczytać więcej. Nie mam wyczucia długości xDD
Część oczywiście bardzo mi się podobała i czekam na następną, gdyż jestem ciekawa co zobaczyli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
funny-feeling
Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warshauuu.
|
Wysłany: Czwartek 24-08-2006, 22:25 Temat postu: |
|
|
Z tym co zobaczą to chyba Was zawiodę, bo spodziewacie się jakiegoś wielkiego szoku
co do "za kurczowo za ręke" to chciałam napisac raz "za" i jakoś tak...
Zaraz poprawiam:))
aaaaa od północy to pisałam i stwierdziłam,że przed snem Wam wrzucę
Odcinek dość długi - chyba Starałam się w każdym razie.
Spojrzał we wskazanym przeze mnie kierunku i momentalnie się przymknął.
To było coś niesamowitego. Niebo upstrzone milionami odcieni pomarańczu, czerwieni i żółci. Wszystko odbijające się w nieskończonej tafli wszechoceanu. Jeszcze prawie niewidoczny zarys statku płynącego gdzieś, w jakąś nieznaną dal. Oczywiście wiedziałam, że na pewno płynie w jakimś określonym celu, ale wolałam pozwolić okłamać się swojej wyobraźni. Zachód słońca nad morzem zawsze wywoływał u mnie nieokiełznane pragnienie wolności i życia.
Dziś na tle tej scenerii rozbłyskiwały fajerwerki różnych rozmiarów i kształtów. Cały widok warty był nawet przebywania w towarzystwie Toma i Ewy, które nawiasem mówiąc bardzo mnie męczyło. Szczerze wątpiłam czy wytrzymam tam dwa tygodnie. To był dopiero jeden dzień, który w dodatku niezupełnie się skończył.
Przebudziłam się z „transu” dopiero, kiedy dotknął ręką moich ust.
- Co ty sobie wyobrażasz? Może mnie jeszcze pocałujesz na oczach tych wszystkich ludzi i twojej dziewczyny?
- Nie fantazjujmy.
Walczyłam, żeby się nie uśmiechnąć. Kochałam się z nim droczyć. Szukałam byle pretekstu, by go zirytować. Czyżby teraz chciał się mścić? Brednie. Wszystko było jak dawniej.
Nie rozumieliśmy się. Kłóciliśmy o byle co. Potem śmialiśmy się z tego. I znowu kłóciliśmy… Był dla mnie najbardziej zagadkową osobą na ziemi. Dlatego go pokochałam. Pierwszą miłością tak silną, że prędzej zniszczyłaby mnie niż ja zdołałabym ją pokonać. Ona była ponad mną. Pasożytowała na moim ciele i umyśle.
Ale Tom mnie nie chciał – przypomniałam sobie i wreszcie ruszyłam dalej. Energicznym krokiem szłam przed siebie, aż dotarłam do plaży głównej. Nie wiedziałam czy szedł za mną. Miałam to w nosie. Postanowiłam, że od tej chwili Tom przestanie dla mnie istnieć.
Stosunkowo łatwo odnalazłam Ewkę w tłumie turystów zgromadzonych wokół jakiegoś meczu. Obok niej stał Bill. Wyglądali na szczęśliwą parę. Czyżby oni…? Nie. On nie zrobiłby tego najlepszemu przyjacielowi a zarazem bratu, chociaż ona… raczej nie miałaby specjalnych oporów.
Podeszłam do nich:
- Tu jesteście.
- Gdzie mój smakosz piwa? – drwiła Ewa.
- Poszedł do hotelu – rzuciłam obojętnie, wykonując przy tym ruch, jakbym odganiała natrętną muchę.
- Co mu się stało? – pytał, niczego nieświadomy Bill.
Prawie popłakał się ze śmiechu, kiedy streściłyśmy mu całą historię z odpowiednim dramatycznym ubarwieniem. W końcu znowu przybrał poważny wyraz twarzy:
- Powinniśmy wrócić.
- Daj spokój – powiedziała szybko Ewka – Nie ma powodu, żebyście przez jego fanaberie psuli sobie zabawę. Zostańcie tu. Ja wrócę go udobruchać. Może nawet namówię go, żeby tu przyszedł.
Oczywiście było tak jak zdecydowała. Zostaliśmy, ale koncert jakiegoś małoznanego zespołu zupełnie nas nie interesował. Za to świetnie bawiliśmy się w swoim towarzystwie. Wypiłam jeszcze jedno piwo, a potem jeszcze jedno i jeszcze i … to był błąd.
Świat zaczął mi lekko wirować.
- Widzę, że jesteś nieprzyzwyczajona do alkoholu – powiedział troskliwie Bill.
- Brakuje mi doświadczenia – przyznałam. Dziwnie na mnie działał. Jakby… zmuszał mnie do mówienia prawdy. Istotnie – wobec nikogo nie byłam nigdy tak szczera jak wobec niego. Zaniepokoił się trochę moim dziwnie wyluzowanym stanem, więc zaproponował:
- Może już pójdziemy?
- Dopiero jedenasta. O! Spójrz… - wskazałam w kierunku, z którego nadchodziła objęta, roześmiana para, w której rozpoznałam Ewę i Toma. Poczułam w gardle bolesny uścisk.
Tom oczywiście nie zdołał się powstrzymać od złośliwego komentarza:
- Czyżbyś była lekko wstawiona?
- Ale tylko lekko – miałam serdeczną ochotę pokazać mu język, ale to raczej nie upewniłoby go o mojej trzeźwości.
Tymczasem chyba naprawdę byłam pijana, bo dalej zupełnie nie pamiętam co się działo…
Obudziłam się dopiero w swoim łóżku w pensjonacie. W drugim końcu smacznie spała Ewa. Wyglądała jak anioł; miała taki niewinny wyraz twarzy. Zupełnie nie pasowało to do tego, co robiła w ciągu dnia. Ale o incydencie w łazience w Mc Donaldzie wołałam zapomnieć. Spojrzałam na zegarek w komórce. Trzecia w nocy. Nie ulegało wątpliwości, ze rano będę miała strasznego kaca. Już teraz potwornie bolała mnie głowa. Mimo to postanowiłam dokonać nadludzkiego wysiłku i iść do łazienki. Szło mi dość opornie. W dodatku na korytarzu panowała zupełna ciemność. Po omacku próbowałam odnaleźć ręką włącznik do światła. Bezskutecznie. Zupełnie nieoczekiwanie wpadłam na coś miękkiego i miłego w dotyku, niewątpliwie człowieka. Prawie się przewróciłam, ale czyjaś silna dłoń zdecydowanym ruchem podtrzymała mnie za łokieć.
- To tylko ja – rozpoznałam głos Toma.
- OK, nie zamierzam krzyczeć.
- A powinnaś – jego usta niebezpiecznie otarły się o moje wargi.
Przylgnęliśmy do siebie całym ciałem. Nie byłam wtedy sobą. Zawładnęło mną jakieś dzikie zwierzę, które od dawno musiało kryć się w zakamarkach mojej podświadomości. To właśnie ono kazało mi maksymalnie wykorzystać tę chwilę. Wyciągnąć z niej jak najwięcej rozkoszy. Wsunęłam dłonie pod cienki materiał jego koszuli. Przestałam nad sobą panować. Żadne z nas nie myślało o tym, że w każdej chwili możemy zostać przyłapani. Liczyliśmy się tylko my. Niebezpieczeństwo tylko podsycało pożądanie. Wreszcie opanowałam się:
- Nie możemy – jęknęłam, bo Tom odkrył jak wielką przyjemność sprawiają mi pieszczoty szyi.
- Wiem, a jednak to robimy… - nie przestawał.
Zgromadziłam wystarczającą ilość siły, by go odepchnąć.
- A co będzie jutro? – szepnęłam słabo – Przepraszam… - pobiegłam prosto do toalety i zamknęłam się na zamek, by nie mógł mnie pocieszać.
- To ja przepraszam – powiedział tylko, po czym usłyszałam jak odchodzi.
Ponownie obudziłam się dwie godziny później. Za oknem było już całkiem jasno, ale Zalew Wiślany skryty był za gęstą mgłą. Ze zdziwieniem stwierdziłam w myślach, że zupełnie nie boli mnie głowa. Właściwie czułam się całkiem dobrze, żeby nie powiedzieć błogo. Powoli ustalałam jednak ciąg wydarzeń poprzedniego dnia… Kiedy doszłam do tego, co miało miejsce na korytarzu poczułam nagły napływ krwi do twarzy.
„ Jak ja mu teraz spojrzę w oczy? Może po prostu będę go unikać? Nie, ktoś mógłby nabrać podejrzeń.” – Mój umysł pracował na zwielokrotnionych obrotach, ale żadne rozsądne wyjście nie przychodziło mi do głowy…
A to było takie proste! – Uśmiechnęłam się do siebie chytro w pół godziny później, biegając po plaży – Przecież byłam pijana i mogłam robić to nie zdając sobie z niczego sprawy… Tym samym mogłam również nic nie pamiętać… Bingo! – krzyknęłam do siebie.
Przyspieszyłam kroku, bo zdałam sobie sprawę, że już nie biegnę, a idę. Szum morza naprawdę mnie uspokajał. Delikatny wiatr przywracał mi wewnętrzny spokój. Musiałam przebiec tak już ładny kawałek drogi, bo plaża stała się mniejsza i jakby dzika.
Postanowiłam zawrócić. Nie myślałam o niczym. Po prostu biegłam. Nie mieściło mi się w głowie jak mogłam kiedyś tego nienawidzić, ale wtedy z kolei nie przyszłoby mi na myśl, że kiedykolwiek będzie mi to sprawiać taką przyjemność. A jednak… wspaniale było czuć w całym ciele to przyjemne mrowienie świadczące o sprawności fizycznej. Nawet nie zwróciłam uwagi na moment, w którym bieganie stało się obowiązkową, ale też jedną z przyjemniejszych części każdego ranka.
Wpadłam do hotelu i najciszej jak potrafiłam przemknęłam przez korytarz do pokoju, a potem pod prysznic. Gorąca woda pieściła moje ciało zupełnie jak…
- Nie, przecież nic nie pamiętam – mimo woli zaczęłam się śmiać jak szalona. Zupełnie nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Przekręciła kurek, puszczając strumień lodowatej wody. Zadziałało jak zawsze, kiedy trzeba było przywrócić sobie trzeźwość myślenia. Energicznie wytarłam się ręcznikiem, bo moje ciało wcale nie przyzwyczaiło się do tak niskiej temperatury. Ubrałam się w sukienkę i pospiesznie opuściłam łazienkę, zamykając przy tym jak najszybciej drzwi. Tłumaczyłam sobie, że nie chcę obudzić nikogo z wczasowiczów, ale tak naprawdę dobrze wiedziałam, iż chodzi tylko i wyłącznie o Toma. Z minuty na minutę coraz bardziej obawiałam się spotkania z nim…
Odwracając się wpadłam na Billa:
- Aaaaaa…
- Ciiichooo… Obudzisz wszystkich.
- Ale mnie przestraszyłeś – powiedziałam z trudem łapiąc oddech.
- Widziałem cię jak się dokądś wymykałaś skoro świt. A teraz… wyglądałaś jakbyś zbiegała z miejsca zbrodni, więc nie mogłem oprzeć się pokusie, żeby się nie zakraść – wyjaśnił rozbrajająco – Dziwiłem się nawet, że z ciebie taki ranny ptaszek, ale teraz zaczynam chyba co nieco rozumieć – mrugnął porozumiewawczo, pokazując palcem na moją szyję i wyszczerzając żeby w uśmiechu.
- Co jest nie tak z moją szyją? – spytałam wprost. Nie miałam ochoty na zgadywanki.
- Sama zobaczysz, kiedy spojrzysz w lustro.
Przez moment myślałam jak Tom całował moją szyję . Czy to możliwe, by pozostały po tym jakieś ślady? Absurd. Znowu zaczynam wpadać w obłęd. Zła na siebie weszłam do pokoju. Ewa nadal spała, ale kołdra leżała na podłodze. Jej prawie nagie ciało mógł podziwiać teraz każdy, kto wszedłby do pokoju. A było na co popatrzeć. Jeszcze niedawno wpadłabym w totalny dołek, ale nie teraz…
Cicho podeszłam w stronę jej łóżka, podniosłam kołdrę i szczelnie ją nią okryłam. Sama spojrzałam w lustro i już chciałam krzyknąć, kiedy zakryłam sobie usta dłońmi. Na mojej szyi widniała beznamiętnie sporej wielkości malinka, która okrutnie ujawniała całą prawdę.
- Kto dokonał nadludzkiego wysiłku i poszedł rano po zakupy? – zagadnęła, ziewając i przeciągając się przy tym jak kotka, Ewa.
- Ala była pobiegać po plaży i przy okazji wpadła do sklepu. Przynajmniej tak mówi… - wyjaśnił Bill śmiejąc się do swoich myśli.
- Jestem pełna podziwu – stwierdziła – Wczoraj w nocy była nieźle wstawiona, a dzisiaj wstała, by pobiegać i jeszcze pomyślała o czymś tak prozaicznym jak zakupy.
Wszyscy siedzieliśmy na tarasie delektując się śniadaniem przyrządzonym przez Toma, który siedział dziwnie zamyślony i milczący. Zastanawiałam się jaki jest tego powód, kiedy zorientowałam się, że Ewa coś do mnie mówi.
- Ala! Ziemia! Pytałam czy ci zimno? – powtórzyła, oblizując umazany w maśle palec z właściwym dla siebie, wrodzonym wdziękiem.
- Nie… czemu pytasz?
- Bo zawiązałaś sobie na szyi apaszkę, a mamy dzisiaj jakieś 30 stopni temperatury.
- Aaaaaaaa… tak jakoś… - zaczęłam mętnie, ale nagle z pomocą przyszedł mi Bill:
- Nie męcz jej. Nie widzisz , że wygląda na chorą?
- Właśnie – posłałam mu przez stół uśmiech pełen wdzięczności – trochę boli mnie gardło.
- Jakoś specjalnie się nie dziwię – powiedziała Ewa – Gdybym prowadziła twój tryb życia już dawno bym nie żyła…
- Mogłabyś mi towarzyszyć jutro przy porannej zaprawie – zaproponowałam, by odwrócić jej uwagę od tematu apaszki. Bill parsknął śmiechem. W duchu też się śmiałam, wyobrażając sobie ją dyszącą i wlokącą się za mną. Dla nikogo nie było tajemnicą, że Ewka jest totalnym leniem, a nienaganna figura to tylko i wyłącznie dar natury.
- Nie… raczej nie skorzystam. Wolę zostać z moim chłopakiem.
- Ach… hmm... a ja bym pobiegał – odezwał się wreszcie Tom, wprawiając mnie tym oświadczeniem w lekki niepokój.
- No skoro chcesz…, czego się nie robi z miłości – zmieniła nagle zdanie Ewa, ale widać było, że jej to trochę nie w smak. Chcąc to skutecznie zatuszować, pocałowała go w usta, a on odwzajemnił jej pocałunek.
Poczułam ukłucie zazdrości. Pomyślałam sobie, że gdybym miała tak jak Ewka prawo całować Toma robiłabym to ciągle i chyba nigdy by mi się to nie znudziło…
Nagle zorientowałam się, że Bill przeszywa mnie wzrokiem. Potem pokiwał głową, jakby sam sobie przytakiwał. „On wszystko wie!” – przeraziłam się.
tytuł opowiadania bym zmieniła, bo faktycznie nie jest za ok. Macie jakieś pomysły?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
After_Eight
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Piątek 25-08-2006, 8:25 Temat postu: |
|
|
No dobra. To nie był straszny, ani zadziwiający widok. Po prostu romantyczny
Notka wspaniała. Widać że Ewka jest z Tomem tylko dla kasy. Nie cierpie jej nooo..
w tym momencie zacial mi sie umysl
No to życzę weny i cekam na następną notkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Teallin
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: księżycowy pył w otchłani piekieł
|
Wysłany: Piątek 25-08-2006, 8:40 Temat postu: |
|
|
Podobało mi się.
Chociaż fabuła niezbyt mnie fascynuje to styl wykonania jak najbardziej.
Jak kiedyś wspominałam piszesz z niesamowitą lekkością i to da się dostrzec w kolejnych, zapisanych zdaniach.
Bill wie. Czy powie? Nie sądze. Powinni mimo to porozmawiać. On i Ala. Bo może myśli o czymś całkiem innym...
Ale nie powie. Bo sam ją broni z tą apaszką
Pijana Alka? Moja mama zawsze chichocze jak niernormalna. A mi to nigdy nie grozi
Całuję ;*
Tea
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Piątek 25-08-2006, 8:41 Temat postu: |
|
|
Ja nie chcę, żeby Ala byłą z Tomem. Niech ona się odkocha wreszcie. I tradycyjnie już Ewka działa mi na nerwy
Notka faktycznie dość długa, ale przeczytałam szybko. Błędów nie zauważyłam. A tytuł... Wiesz, mi się on podoba. Lubie to słowo, a zresztą ono dobrze odzwierciedla to, co się teraz dzieje w opowiadaniu. Ale jesli masz ochotę go zmienić, to nie mam nic przeciwko.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 25-08-2006, 9:52 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie najlepsza część z dotychczasowych x)
Błędów nie widziałam...
Fabuła mi się coraz bardziej podoba... mimo tego iż zapowiadała sie na oklepaną...
CHodzi o te wspomnienia
Tytuł? Sama nie wiem. Na początku mnie troszkę drażnił, ale chyba już się przyzwyczaiłam i mi nie przeszkadza:P
Zastanawiają mnie dwie rzeczy związane z Billem.
1) Co zrobi ze swoją nowo nabytą wiedzą
oraz
2) Czy łączy go coś z Ewką.
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-MadisoOn
TH FC Forum Team
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dochodzi twój głos?
|
Wysłany: Piątek 25-08-2006, 10:18 Temat postu: |
|
|
Właściwie to jestem zdania Falki co do tego tytułu.
Nie powinnaś go zmieniać
Ta część.
hm...
ciekawie.
Malinka? no proszę.
Wiedziałam, że w końcu coś ich do siebie zbliży.
Myślę, że Bill będzie milczał jak grób...
i ... że się zakocha w Ali...
no cóż
jak zwykle czekam na kolejny part i mam nadzieję, że będzie niebawem
Pozdrawiam
~Mad
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 25-08-2006, 10:28 Temat postu: |
|
|
O żesz.. to Bill nie jest taki głupi Dobre dziecko..
Bardzo mi się ta część podoba Jak wszystkie
A Ewka mnie denerwuje. I powoli Ala też, ale nie wiem czemu
Tytuł może być Ale to już tylko od Ciebie zależy
życzę weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sol
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam Diabeł młode chowa.
|
Wysłany: Piątek 25-08-2006, 10:33 Temat postu: |
|
|
Poranki i wieczory nad morzem to jedne z najpiękniejszych zjawisk na Ziemie, bo nie chcę napisać, że najpiękniejsze ; )
Towarzyszom im zazwyczaj nieokiełznane ludzkie uczucia i emocje, dlatego to bardzo dobry sposób na refleksje, także w ów opowiadaniu. Poranny jogging? Pokarz na co Cię stać, droga Autorko.
Strasznie chciało mi się śmiać przy tej części. ; )
Podobała mi się ta cała afera, choć jest płytka...i brakuje mi tu jakiś większy uzasadniej niż tylko "Ewka".
Hm. A może masz co zanadrzu, co jest dla nas na razie tajemnicą? Byłabym wdzięczna, gdybyć 'coś' miała.
Ja podejrzewam, że Billa z Ewką nic nie łączy i Ali pomagać będzie, choć mała iskierka uczucia m o ż e się tlić, aczkolwiek skłaniam się do tego, że 'nie'.
A co do głównych bohaterów, którymi są niewąpliwie Ala i Tom...wyrokować nie będę, bo chcę żyć w błogiej nieświadomości, że coś wymyślisz ; D
A tytuł? Najlepiej sama będziesz wiedziała, co chcesz nam przekazać tym opowiadaniem.
Proponuje hm... jakąś aluzje do Ali i jej wyglądu(Asz! Jestem straszna!). Z brzydkiej kaczuszki, przemieniła się w pięknego łabądka i teraz wszyscy zaczęli ją doceniać ; ) Nie będę pisać dosłownie, bo lubię małe niedopowiedzenia, sama powinnaś już się zorientować jakie 'bajkowe' i nie'bajkowe' tytułu chodzą mi po głowie.
Bo tytuły dotycząc miłości... to chyba już standart.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ashleyka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Piątek 25-08-2006, 12:39 Temat postu: |
|
|
To był chyba najlepszy part z dotychczasowych.Błędow chyba nie było ,ja ich nie zauważyłam.
Co do Toma to nieźle pogrywa.Tak jak i Ewka więc pod tym względem do siebie pasują.Chociaż bez sensu chyba być z kimś i zdradzać go na prawo i lewo
Wydaje mi się ,że Bill wie o uczuciach Alki.Nie wiem może w przyszłości wygada się Tomowi.W końcu to bracia.. może wtedy jak sam zorientuje się jakie cyrki odprawia Ewa xP albo sam wpadnie w jej sidła
dobra już kończę moje wywodu i stek przypuszczeń i czekam na następnego parta.
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nemesis
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 25-08-2006, 14:38 Temat postu: |
|
|
Dodajesz tak często odcinki, że nie jestem wstanie komentować wszystkich, bo nie siedzę na forum non stop xD Ale to bardzo dobrze. Wiedź, że czytam i mam zamiar robić to do końca. Podoba mi się. Akcja coraz ciekawsza. Przeplatasz każdy odcinek masą uczuć i emocji, ale również trafnymi opisami. Już nawet przekonałam się do każdej postaci. Nie lubiąc Ewki oczywiście. Romantyzm bardzo mi się podoba...
Czekam na następną część xD [wiem, że będzie szybko]
Pozdrawiam.
Nem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
funny-feeling
Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warshauuu.
|
Wysłany: Piątek 25-08-2006, 16:03 Temat postu: |
|
|
Teraz najprawdopodobniej part będzie w poniedziałek
Wiecie, w soboty i niedziele więcej płacą w pracy
Cóż, więc jednak tytuł zostanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
carsjana
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 25-08-2006, 16:20 Temat postu: |
|
|
Mi również się nie podoba to, że Ala jest zakochana w Tomie Hmmm, opowiadanie mi się podoba i to bardzo xD Czekam niecierpliwie na następny part. Życzę weny:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
funny-feeling
Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warshauuu.
|
Wysłany: Niedziela 27-08-2006, 21:24 Temat postu: |
|
|
Od dwóch godzin leżałam plackiem na plaży. Apaszka dosłownie przykleiła mi się do szyi, ale bałam się ją zdjąć. Tom i Bill poszli obserwować zmagania siatkarzy w eliminacjach do mistrzostw, a Ewa kupowała na deptaku coś do picia. Byłam więc sama i mogłam spokojnie rozkoszować się ta samotnością. Wtedy podeszła do mnie kobieta sprzedająca Gazetę Wyborczą, ale o dziwo nie po to, aby spróbować wepchnąć mi towar; spytała o godzinę.
- Wpół do trzeciej – odpowiedziałam nawet nie zerkając na zegarek, gdyż przed chwilą właśnie sprawdzałam godzinę. Spojrzała na mnie dziwnie jakby zobaczyła kosmitkę i szybko się oddaliła. Nie umiałam tego określić słowami, ale w tej młodej kobiecie było coś bardzo znajomego. Może jakiś utajony rys twarzy albo gest. Coś w niej przywodziło mi na myśl kogoś z dawnych lat. Uśmiechnęłam się do siebie patrząc jak kobieta znika w oddali, ale mina szybko mi zrzedła, bo nadszedł Tom i usiadł na kocu obok.
- Gdzie zgubiłeś Billa? – zagaiłam, wytężając wszystkie swoje siły, aby mój głos zabrzmiał jak najbardziej naturalnie.
- Został na meczu – otrzymałam lakoniczną odpowiedź.
- Rozumiem, że nie możesz przekroczyć normy stu słów dziennie – rzuciłam sarkastycznie, nie spodziewając się żadnej odpowiedzi. Nałożyłam na nos okulary przeciwsłoneczne, żeby łatwiej mi było ukrywać emocje. Tom przybrał zacięta minę, jakiej się spodziewałam i już chciał się czymś zrewanżować, kiedy jego twarz nagle złagodniała.
- Pamiętasz…
- Nie – wypaliłam zdecydowanie za szybko, myśląc, że ma na myśli wydarzenia, które rozegrały się dziś wczesnym rankiem. Ale on ciągnął dalej…
- Pamiętasz jak byliśmy kiedyś razem nad jeziorem?
- Taaak… - zdjęłam okulary, bo nagle coś przesłoniło mi obraz – Nie przypominaj mi… Leżałam plackiem na kocu, bo wstydziłam się wstać, żeby nikt mnie nie zobaczył… Pewnie miałeś ze mnie niezły ubaw…
- Nie wierzę.
- W co?
- W to co powiedziałaś. Przecież zawsze byłaś taka pewna siebie.
- No teraz to mnie rozbawiłeś. Byłam chyba najbardziej zakompleksionym stworzeniem w tej galaktyce, a ty myślałeś, że jestem pewna siebie? – zaczęłam się śmiać, ale szukałam raczej potwierdzenia śmieszności swoich słów niż naprawdę byłam rozbawiona.
- Chyba powinienem się zrewanżować szczerością.
- Wypadałoby.
Uśmiechnął się do swoich myśli.
- Podglądałem cię, kiedy się przebierałaś w namiocie.
- Cooooo?! – zakrztusiłam się – I co widziałeś??
- Wystarczająco dużo, by potem cię unikać. Po prostu spiekałem buraka.
- Heeeeeeh… powinnam się teraz wściec, obrazić czy zacząć śmiać?
To niespodziewane wyznanie zupełnie zbiło mnie z pantałyku i nie pozostało mi nic innego jak zrobić to ostatnie i dostać klasycznego ataku śmiechu.
Tak zastała nas Ewa.
- Widzę, że coś was rozbawiło? Mogę wiedzieć co? – mówiła z tą swoją pseudosympatią.
- Chodzi o to, że… - uznałam, że nie w tym nic złego, jeśli jej powiem, a jeśli poczuje się choć trochę zazdrosna to jej nie zaszkodzi. Niech przynajmniej myśli, że ma mi czego zazdrościć. Jednak Tom uznał inaczej.
- Popatrz na tamtego faceta! Opala się w skarpetkach! – wskazał gdzieś ręką.
- Nie widzę – zmartwiła się zupełnie serio.
Mało co, a bym się udusiła ze śmiechu. Mrugnął do mnie porozumiewawczo i zaczął Ewce tłumaczyć, gdzie ma patrzeć.
- Idę do wody – oznajmiłam wstając, a ich oczy skierowały się na mnie. Nadszedł Bill i także patrzył na mnie, ale ledwo powstrzymując się przed padnięciem na piasek i tarzaniem ze śmiechu. Spojrzałam w dół i zrozumiałam…
U moich stóp leżała ta nieszczęsna apaszka, która musiała się rozwiązać i spaść mi z szyi…
- Ja ci to zrobiłem, prawda? – zagadnął Tom, kiedy wieczorem zostaliśmy sami na balkonie. Bill wyszedł gdzieś, nic nikomu nie mówiąc, a Ewa poszła zrobić zakupy.
Prowadziło to do tego, że miałam zostać sama z Tomem. I mimo moich wysiłków tak też się stało. Wobec tego, musiałam odbyć z nim tę niezręczną, ale nieuniknioną rozmowę.
- O czym mówisz? – ziewnęłam.
- O tym – wskazał na moją szyję. Jego wcale nie krępowała ta sytuacja. Wręcz przeciwnie – najwyraźniej świetnie bawił się moim kosztem.
- Nie żartuj sobie – rzuciłam swobodnie.
Powinnam była zdawać do szkoły aktorskiej, a nie na dziennikarstwo – pomyślałam z rozbawieniem.
- Udajesz czy naprawdę nie pamiętasz? – spytał prosto z mostu.
Wytrzeszczyłam na niego oczy. Miałam nadzieję, że moje spojrzenie było wystarczająco zdziwione.
- Ty naprawdę nic nie pamiętasz – odpowiedział sam sobie. Czyżbym naprawdę wyczuła nutkę smutku? – Może to i lepiej. To nie powinno było się wydarzyć.
- Co nie powinno było się wydarzyć?
Nie otrzymałam odpowiedzi. Widocznie Tom przekroczył limit stu słów dziennie, bo przecież na pewno nie było mu smutno.
****************************************
Zrobiliśmy sobie grilla. Z tęsknotą patrzyłam na upieczone kiełbaski. Tak dawno ich nie jadłam. A gdyby tak zjeść chociaż kawałek… Nie powinno zaszkodzić…
Nie! Nie wolno mi! – toczyłam ze sobą zewnętrzną walkę.
Wystarczy, że przypomniałam sobie te wszystkie upokorzenia z przeszłości, całą drogę jaką pokonałam do swojego obecnego wizerunku, abym straciła apetyt. Kiedy Ewa nakładała mi na talerzyk moją porcję odmówiłam:
- Wiesz, mnie nie nakładaj. Jakoś nie mam apetytu. Poza tym jutro musiałabym chyba dobiec do rosyjskiej granicy, żeby spalić tyle kalorii.
- Alka, tu już przesadzasz, ale nie chce mi się z tobą kłócić – powiedziała ostro Ewka – Będzie więcej dla nas.
Patrzyłam jak pochłaniają te kiełbaski i oczy zaszkliły mi się łzami. Wzięłam więc najmniejszy jaki był kawałek upieczonego chleba i postanowiłam wyobrazić sobie, że to gorący stek. Pomogło.
- Jakoś nie chce mi się spać – usłyszałam głos Ewy w ciemnościach.
- To pewnie przez te ciężkostrawne kiełbaski z grilla – nie powstrzymałam się od ironii – Ale mnie też się nie chce spać.
- Dobra, to chodźmy po chłopaków i wyciągnijmy ich na tę dyskotekę, o której czytałam dzisiaj w tym barze.
- Hmm… wolę to niż leżenie w łóżku bezsensu i liczenie baranów. Ale skąd wiesz, czy Bill już wrócił?
- To ja pójdę z Tomem, a ty na kogoś zapolujesz… - Ewka dopadła do szafy i zaczęła wyciągać jakieś ciuchy.
- Wiesz Ewa… Jest mały problem… Chyba nie mam co na siebie włożyć… - stwierdziłam nagle.
- A co to za problem. Od tego są kumpelki – uśmiechnęła się z błyskiem w oku.
To była chyba najbardziej kusa spódniczka, jaką w życiu miałam na sobie. Do tego bluzka z najmniejszymi plecami i największym dekoltem, jakie widziałam. Wszystko w kolorze czerwonego wina.
- Nie włożę tego – oświadczyłam.
- Owszem włożysz.
- Nie zmusisz mnie.
- A gdybym użyła starej, dobrej metody szantażu? Alka! Przecież wiesz, że ja chcę twojego dobra! Nie kazałabym ci tego założyć gdybyś źle w tym wyglądała!
„ Jasne, zawsze chcesz mojego dobra, ale okazujesz to w specyficzny sposób” – przemknęło mi przez głowę, a powiedziałam tylko:
- Nie.
- Hmm… a zastanawiałaś się kiedyś, co powiedziałby Tom na parę rewelacji, które o nim kiedyś wygłaszałaś?
- Nie bądź okrutna – powiedziałam zimno – Założę to… - poddałam się. Nie chciałam więcej upokorzeń. Wiedziałam, że nie zrobiłoby na Tomie wrażenia, gdyby dowiedział się, że kiedyś opowiadałam, iż jest moim chłopakiem. Od tamtego czasu minęło już wiele lat, a jednak nadal nosiłam w sobie wstyd za tamte wydarzenia i wolałam do tego nie wracać.
- No i to mi się podoba. Przebierz się, a ja pójdę obudzić mojego – podkreśliła – chłopca.
- OK.
- Ale zamknę okno, żebyś nie uciekła.
- Bardzo śmieszne.
Wyszłam a ja bezwładnie opadłam na łóżko. Nie miałam siły walczyć.
Posłusznie włożyłam ciuchy Ewy. Z lustra spoglądała na mnie smutnym, zrezygnowanym wzrokiem jakaś obca dziewczyna. To naprawdę byłam ja?
- Idioci! – trzasnęła drzwiami Ewka – Nie chce im się iść. Tom po dobranocce idzie spać, a Bill jest wielce zmęczony po powrocie. Nieważne. Zbieraj się. I tak impreza już się zaczęła.
- Jak to? Chyba nie idziemy bez chłopaków?
- Oszalałaś? Jasne, że idziemy. Musimy udowodnić im, że potrafimy bawić się bez nich.
Westchnęłam. W myślach wymieniałam wszystkie znane sobie przekleństwa. Nienawidziłam uległości, ale tym razem nie miałam wyjścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ashleyka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Niedziela 27-08-2006, 21:37 Temat postu: |
|
|
Swietne !
Baardzo mi się podobał ten odcinek.
I..
nie wiem co mam jeszcze napisać.
Jakoś brak mi slow
pozdrawiam serdecznie i czekam na next
ps. Ile masz lat jeśli mogę wiedzieć?coś koło 20?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
funny-feeling
Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warshauuu.
|
Wysłany: Niedziela 27-08-2006, 21:50 Temat postu: |
|
|
ashleyka napisał: |
Ile masz lat jeśli mogę wiedzieć?coś koło 20? |
16, ale
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-MadisoOn
TH FC Forum Team
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dochodzi twój głos?
|
Wysłany: Niedziela 27-08-2006, 22:50 Temat postu: |
|
|
no...
parcik naprawdę b. dobry
Ewka z Alą na dysce?
no no no...
ale ja chce, żeby Tom zobaczyl odstrzeloną AlęxD
sasasa
bedzie mu... sialalla ciekla slinka ha !
zycze wenki ;d szykuj kolejny parcik
Pozdrawiam
~Mad
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ashleyka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Niedziela 27-08-2006, 22:57 Temat postu: |
|
|
aa 16to tak jak ja
zmyliła mnie ta praca xP
ja chcę nowego parta !
nie wiem czemu ,ale bardzo mnie wciągnęło twoje opo.
dobrze ,że narazie dodajesz często party.
potem buda się zacznie i skonczy się sielanka
a moze nie?
w każdym razie ;
chcę neext xD
pozdrawiam.
tym razem serdecznie mwhah
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 28-08-2006, 9:13 Temat postu: |
|
|
Aj... ostatnia xD
Hmmm dlaczego mam dziwne przeczucie, że oni się tam zjawią? Znaczy Tom i Bill?
Spadła jej apaszka xD To było świetne xD
Ale... żal mi jej... za tą uległość, posłuszność...
Tyle że szantaż mi się podobał xD
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|