|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Namaah
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 15-01-2006, 21:58 Temat postu: |
|
|
Znowu zrobiłaś smaka...i przerwałaś w takim momencie...
chyba się powtarzac nie musze, że bardzo mi się podoba to opowiadanie...
No cóż teraz tylko mi pozostaje czekac na następną częśc... mam nadzieje że nie każesz długo czekac : )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sol
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam Diabeł młode chowa.
|
Wysłany: Poniedziałek 16-01-2006, 18:00 Temat postu: Aszzzz... |
|
|
Asz...lubię trzymać ludzi w niepewności
Następna częśc prawdopodobnie pojawi się jutro, bo dzisiaj się raczej nie wyrobię.
Tak po za tym miło, że podobają się wam moje chore myśli zawierające większą część tego odpowiadania.
Pzdr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sol
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam Diabeł młode chowa.
|
Wysłany: Poniedziałek 16-01-2006, 18:19 Temat postu: Moja dobroć x] |
|
|
Ćwiczenie czyni mistrza..więc macie/asz okazje potrenować swoją cierpliwość
Ależ ja dla was jestem dobra Wspaniała wręcz x][/quote]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Poniedziałek 16-01-2006, 18:38 Temat postu: |
|
|
wiec tak jednym slowem to opo jest do dupy !! wogole to bez sensu !! poprostu nie widze zeby jakis talent sie tu ukazywal czy cos ! widzialam lepsze opa na tym forum ! ale gorszych jak narazie ejszcze nie i chyba tak juz bedzie !!watpie zebys pisala cos lepszego ! bezguscie i oklepany temat ! powiem, tak no comment wiecej nic nie pisze bo moglabym napisac o jedno slowo za duzo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sol
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam Diabeł młode chowa.
|
Wysłany: Poniedziałek 16-01-2006, 18:50 Temat postu: Gdzie się rodzą tacy ludzie? |
|
|
Jedno słowo za dużo? Za dużo do czego?
Oklepany temat? Asz...przepraszam wybuchnęłam niekontrolowanym śmiechem. Oklepane to jest klepisko.
Nie umiesz napisać sensownie uzasadnionej krytyki, boję się aż pomyśleć cóż mogłabyś stworzyć. Można wywnioskować, że Twoja "twórczość" bez tematu by się nawet obeszła.
Dziwię się, że masz jeszcze tupet aby się udzielać.
Pomijając to wszystko co napisałam podkreślam(!) że to JA TU JESTEM OD KRYTYKOWANIA I OCENIANIA. Zatem istotko posiadająca mniejszy rozumek od Kubusia Puchatka, zbytnio nie wychylaj główki bo przypadkiem ktoś może Cię potrącić, bo widzę, że napawa Cię lękiem konfrontacja ze mną (patrz: brak podpisu w poście)
Z niecierpliwością czekam aż opublikujesz swoje opowiadanie, żebym mogła je EKHM...ocenić
Możesz zacząc się bać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aine
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Poniedziałek 16-01-2006, 19:51 Temat postu: |
|
|
A mi się opowiadanko bardzo podoba i czekam na ciąg dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
herbatka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Poniedziałek 16-01-2006, 20:14 Temat postu: |
|
|
o wow fajne... znów się wkręciłam w opka.. czekam zniecierpliwiona na nowa czesc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caroline
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Poniedziałek 16-01-2006, 20:19 Temat postu: |
|
|
Jka komuś się nie podboa to nie musi czytać:] Mi się bardzo podoba i czekam na następna część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martoHa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Poniedziałek 16-01-2006, 20:20 Temat postu: |
|
|
oklepane <lol2>? ja na pewn owidzialam gorsze od tego... mało które jest LEPSZE opo jest super a jakąś kretynką/kretynem która/y boi sie nawet zalogowac i podpisac sie nie przejmuj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AfterAll
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Piąte iglo od przerębla
|
Wysłany: Poniedziałek 16-01-2006, 20:46 Temat postu: |
|
|
No właśnie, Sol, kiedy next part??
Bo się doczekac nie mogę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wtorek 17-01-2006, 13:13 Temat postu: |
|
|
no wiec nie jestem tu zalogowana bo uwazam ze to forum to scierwo!! weszlam tylko tak zeby miec z was polewke:) nie bawie sie w takie gowna jak jakies opowiadania!! a jezeli TY jestes od krytykowania to ja jestem ksiedzem!!! a od krytykowania masz swoja gola osrana dupe !! dziekuje Twoja myszka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sol
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam Diabeł młode chowa.
|
Wysłany: Wtorek 17-01-2006, 14:22 Temat postu: Trxymajcie mnie bo skonam |
|
|
„Polewke”? Czarną polewkę to ty możesz dostać, jeżeli wiesz co to znaczy, moje drogie dziecko
Ah...weszłaś się pośmiać to jest taki moment, w którym my się z Ciebie śmiejemy bo na prawdę zbytnio nie masz z czym się tu pokazać. Mam duże poczucie wartości, zatem niczym mnie nie zaskoczysz.
Może lepiej przeczytaj jeszcze raz co Ci napisałam, wiesz inteligencja nie zawsze jest rzeczą wrodzoną.
P.S. Dla mnie możesz być NAWET zakonnicą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caroline
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Wtorek 17-01-2006, 14:34 Temat postu: |
|
|
No dobra SoLuś niech sobie będzie zakonnicą, probszczem, papieżem albo coa ale ty nam napsiz nową część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AfterAll
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Piąte iglo od przerębla
|
Wysłany: Wtorek 17-01-2006, 14:34 Temat postu: |
|
|
Bravo Sol
Jak komuś pojechać, to z klasą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cropqa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z... głębi oceanu...
|
Wysłany: Wtorek 17-01-2006, 14:59 Temat postu: |
|
|
Hmm kurcze czy ty zawsze musisz na takim swietnym momencie przerwac!!! no normalnie co taka krotka ta notecja no, ale fajnie ci wyszła czekam na następną..i zobaczymy jak to bedzie na imprezce ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sol
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam Diabeł młode chowa.
|
Wysłany: Wtorek 17-01-2006, 20:12 Temat postu: Part VII [2/2] |
|
|
Proście, a będzie wam dane
Miłego...
Part VII [2/2]
Viol cicho jęknęła. Weszłyśmy jak zawsze w nieodpowiednim momencie. Akurat na scenie stał wokalista – Bill z mikrofonem w ręku. Wokalista..mikrofona..scena. Czyżby koncert? Nie. Jedni mogli się poczuć rozczarowani. Ale on naprawdę nie śpiewał.
Wszystkie głowy zwróciły się w naszą stronę. Z wrodzonym wdziękiem zeszłam po schodkach modląc się, żeby Viola się nie potknęła bo wtedy runiemy obie.
- Na czym ja skończyłem? - zaśmiał się Bill, a cała reszta mu zawtórowała. Bo było tu naprawdę sporo osób.
Mała impreza? Ciekawe jak wygląda w ich mniemaniu duża. Ustałyśmy w chyba najbardziej oddalonym w miejscu od sceny. Chociaż Viola ciągnęła mnie bliżej.
- Spokojnie. Jeszcze się dzisiaj nimi nacieszysz – powiedziałam z przekąsem wpatrzona w jego osobę.
- Jeszcze raz dzięki za przybycie. No i dosyć tego gadania, bawcie się dobrze! – wrzasną rzucając mikrofon na ziemie.
- Ale z niego punk – prychnęłam.
Głośna muzyka brutalnie zaatakowała nasze uszy. Oparłam się o bar i obcinałam wzrokiem wszystkie przechodzące osoby.
- Pauline – wyjęczała Viola. Przeniosłam na nią wzrok – Będziemy tu tak stać? – spytała.
- Jak chcesz to idź – odpowiedziałam z powrotem obserwując tłum. Westchnęła.
- O boże. Nie uwierzysz kogo widzę – złapała mnie za rękę wbijając paznokcie.
- Któregoś z frajerów z Tokio Hotel. Zgadłam? – zniesmaczona mina pojawiła się na moich ustach gdy przytaknęła potrząsając szybko głową – Uspokój się chcę przetrwać ten wieczór bez zbędnych sensacji.
- Idzie tu – szepnęła szybko poprawiając fryzurę i wygładzając sukienkę na brzuchu. Nawet nie odwróciłam głowy w stronę z jakiej zmierzał do nas..ten KTOŚ.
- Siemka ..Pauline – głęboki głos. Spojrzałam na niego z ukosa. Ironiczny błysk w oku i cyniczny uśmiech.
- Hej – odpowiedziałam bezbarwnie, odwracając od niego wzrok.
- Myślałem, że już nie przyjdziesz – przeszywał mnie swoim spojrzeniem.
- To moja przyjaciółka Viola – popchnęłam ją w jego stronę, zasłaniając się przy tym od jego nachalnego wzroku.
- Cz-cześć – wydukała podając mu rękę.
- Siemka, siemka. A myślałem, że to będzie denna impreza – przytrzymał jej dłoń wpatrując się w oczy. Stałam z boku przyglądając się temu. A ona z taką łatwością poddawała się jego urokowi. Miałam ochotę to przerwać, ale stałam cierpliwie czekając aż ten cyrk się skończy. Mówiłam jej, że zero jakiegokolwiek flirtu. Ten facet zaczyna mi działaś na nerwy.
- Już? – spytałam patrząc się na koleżankę.
- Co? – spytała nie odwracając wzroku – A tak jasne – chłopak puścił jej dłoń. Szkarłatny rumieniec pokrył jej policzki, spuściła lekko głowę.
- Viola uspokój się – szepnęłam jej do ucha.
- Słuchajcie, chodźcie do naszego stolika – powiedział ciągnąc moją przyjaciółkę za przedramię.
Zmrużyłam oczy i poszłam za nimi.
Przepychałam się przez tłum, żeby nadążyć za szybkim tempem Toma. Cholerne obcasy! Gdyby było tu mniej ludzi, którzy by mnie nie zdeptali chętnie bym je zdjęła. Spojrzałam w stronę gdzie przed chwilą widziałam Violę. Teraz stała tam jakaś całująca się para.
- Cholera jasna – wysyczałam. Zgubiłam ich. Nie pozostało mi nic innego jak dalej iść przed siebie.
Co chwilę oglądając się przed siebie w poszukiwaniu zgubionych znajomych, doszłam do części sali gdzie stały stoliki. Odetchnęłam z ulgą, tutaj już będzie łatwiej ich znaleźć
- Hej! Piękna! – usłyszałam znajomy głos i odwróciłam się po woli. Siedzieli tam. Siedzieli tam wszyscy z tego feralnego zespołu. Mieli stolik zasłonięty z jednej strony parawanem, dlatego ich wcześniej nie zobaczyłam.
Podeszłam do nich wolnym krokiem i obrzuciłam obojętnym spojrzeniem dwie dziewczyny, które siedziały pomiędzy bliźniakami.
- Wreszcie – odetchnął Tom – Wołaliśmy cię po imieniu lecz nic z tego nie wyszło. Czyżbyś reagowała tylko na epitety – błysk w oku.
- O tak. Wiesz jak moje ciało reaguje na te najbardziej...a zresztą i tak na pewno nie wiesz o czym mówię – odgryzłam się siadając obok Georga.
- No proszę. To mi wytłumacz – drwina bijąca co najmniej na odległość dwóch stolików.
- Może... chcesz prywatny wykład w swoim pokoju hotelowym? – nachyliłam się nad stolikiem mówiąc szeptem. Złośliwy uśmieszek na moich ustach zauważyła Viola siedząca obok niego i posłała mi karcące spojrzenie.
- Mam się bać? – spytał. Wszyscy siedzieli w milczeniu przysłuchując się naszej wymianie zdań. George z pobłażliwym uśmiechem wyraźnie trzymając moją stronę, Bill zafascynowany całym zajściem, Gustav wyczekiwał na wypowiedzi Toma, a dziewczyny zniesmaczone sytuacją próbowały uśmiercić mnie swoim wzrokiem. Nie licząc Violi, która chciała żebym się w końcu uciszyła.
- Lepiej już zacznij – oparłam się znowu wygodną sofę i zwróciłam się do Georga z zapytaniem co z jego popsutym telefonem.
Oni powrócili do swoich przerwanych tematów, ja nadal czułam lustrująca mnie parę oczy.
- A..telefon. Już mam nowy – zaśmiał się lekko – To ja powinienem spytać ciebie, co z kolanem.
- Nie byłam dzisiaj na treningu , ale nie jest źle – spojrzałam w stronę tych brązowych oczu. Dziewczyna opowiadała mu coś ze śmiechem, on jakby w innym świecie. Nawet jej nie słuchał. Nagle spojrzał mi prosto w oczy. Nie speszyłam się. Starała się twardo znosić jego ciężkie spojrzenie. Jak się przekonałam nie było to łatwe. Georg coś do mnie mówi ale ja go nie słyszała. Starałam się wytężyć słuch, lecz dźwięki zmazywały mi się w jedną całość. On był jak narkotyk, chcesz rzucić ale nie możesz. Chcesz stać się wolnym, on cię ciągle przy sobie trzyma. Zależność pomiędzy wami. On nie może istnieć bez ciebie, ty zginiesz bez niego lub z nim. Kwestia wyboru. A chodzi tylko o ten pierwszy raz. Spróbujesz później chcesz jeszcze i jeszcze...twierdząc, że możesz w każdej chwili go rzucić. Przecież nie można się po kilku razach uzależnić!
Poczułam rękę na swojej dłoni. Moim ciałem wstrząsnęły drgawki.
- Nic ci nie jest? – spytał Georg patrząc mi w oczy.
- Nie, zamyśliłam się – odpowiedziałam zbyt szybko. Spojrzał w stronę gdzie przed chwilą patrzyłam. Natrafił na spojrzenie Toma, który odwrócił wzrok.
George zacisną usta i zwrócił się w moją stronę.
- Mówiłaś, ze coś trenujesz – zaczął temat podając mi ze skrzynki z lodem piwo, która stała pod stolikiem.
- Taaaak – odpowiedziałam czekając, aż je otworzy – Taniec towarzyski – uśmiechnęłam się blado.
- Taniec towarzyski? – spytał podnosząc lekko głos. Reszt osób się zainteresowała.
- O co chodzi? – spytał Gustav z pełnymi ustami. Pochłaniał właśnie dużą ilość frytek, z czego zaśmiewała się Viola.
- Ej! Wiecie, że siedzi z nami tancerka? – powiedział z błyskiem w oku George, a Bill i Tom wymienili porozumiewawcze spojrzenia.
- I co w tym dziwnego? – pytałam krzywiąc się.
- A umiesz coś z tańców latynoamerykańskich? – spytał Bill, przyglądając mi się uważnie. Jego czarna krzywka opadała mu na oczy, co dodawała mu jeszcze większej tajemniczości.
- Umiem, czy to robi teraz jakąś różnice? – Tom roześmiał się przytulając „swoją” dziewczynę na dzisiejszy wieczór.
- Pewnie, że robi – zaczął Gustav.
- Teraz już wiemy do kogo możemy się zwrócić jeżeli chodzi o taniec – ta grzywka działała na mnie jak płachta na byka. Nie widziałam co się kryło za jego lewym obliczem ; P
- Chyba śmieszni jesteście – zakpiłam - Zwykli faceci nie umieją i nie chcą tańczyć – prychnęłam niczym kotka.
- A czy my jesteśmy zwykli? – spytał Tom, jego zimne spojrzenie mówiło samo za siebie.
- Nie wiem, nie znam was – moje spojrzenie było nie lepsze - Ale wątpię, żebyś umiał tańczyć – posłałam mu sarkastyczny uśmiech. O tak jego krew zawrzała.
Bill z Georgem zawyli, powtarzając ”stary ale ci pojechała”. Patrzyłam na to wszystko ze spokojem.
- To co z babą tańczysz, jeżeli uważasz, że faceci nie umieją – spytał na co chłopacy zareagowali jeszcze głośniejszymi niezidentyfikowanego pochodzenia odgłosami, które prawdopodobnie wydobywały się z krtani.
- Mój partner urodził się wręcz na parkiecie – odgryzłam się – nie mówię, że jest wspaniały, ale tańczyć potrafi jak mało kto – zmrużyłam oczy ze złości patrząc na niego z pogardą.
- Taaak? To chodź i pokaż co potrafisz tancereczko– wstał puszczając swoją zdobycz, która zrobiła kwaśną minkę – ja może urodziłem się na gorszym parkiecie od tego frajera, ale za to jestem wspaniały – ta złośliwość była wręcz odurzająca. Ustał obok mojej sofy i czekał, aż wstanę – Poddajesz się bez walki czy to twoja technika?
- Uważaj co mówisz- wstałam mierząc się z nim wzrokiem był ode mnie wyższy o głowę lecz to mi nie przeszkadzało, żeby okazywać jak bardzo działa mi na nerwy.
- Chodźmy na parkiet – pociągnął mnie za sobą, a za nami poszła cała reszta, zaśmiewając się serdecznie z tego wszystkiego.
- Robi się gorąco – usłyszałam podekscytowany głos Billa.
Trzymał mnie swoją ciepłą dłonią za lewy nadgarstek. Dziękowałam Bogu, że szedł przede mną, torowałam mi drogę w tym tłumie, już nieźle wstawionych ludzi.
- Pauline – usłyszałam za moimi plecami głos Violi.
- O co chodzi? – spytałam próbując się odwrócić, ale Tom tak mnie za sobą ciągną, że nie byłam w stanie nawet odwrócić głowy.
- Ty lepiej zdejmij te buty jak będziesz tańczyć! – krzyczała, nie nadarzając za nami. Cała Viola.
Ustaliśmy na środku.
- Jeszcze masz czas się wycofać – spojrzałam mu w oczy z ironicznym uśmiechem.
- Nie licz na to mała – zauważyłam kątem oka jak Bill mówi coś na ucho dla Violi, Gustav zagaduje jakąś zgrabną brunetkę ,a George... Właśnie George patrzył się prosto na nas.
Odeszłam od mojego tanecznego partnera na parę kroków i zdjęłam buty, tak jak mi poleciła Viola.
Postawiłam je przy miejscu gdzie urzędował Dj.
- Zobaczymy jaki z ciebie tancerz będę doskonale czuła kiedy zaczniesz mi deptać po nogach.
Błysk w oku i przysunął mnie do siebie.
- Obyś czuła coś jeszcze – na jego ustach lubieżny uśmiech.
Właśnie skończyła się piosenka i z głośników poleciała melodia, która przysporzyła mnie o szybsze bicie serca. Make up Sex – Clear Stafic*. Głos wokalisty przenikał przez moje ciało.
Czas zacząć grę.
Wygięłam się lekko do tyłu i przejechałam obciągniętymi palcami u stóp po parkiecie. Zafalowałam biodrami i poczułam jego ręce na tali. Jeżeli myślał, ze będzie tak łatwo to się gruba pomylił, złapałam jego dłoń wprawiając moje ciało w obrót. Odchyliłam się do tyłu uginając nogę, a on złapał mnie w odpowiednim momencie do tego jeszcze delikatnie mnie podniósł. Nie kryłam zdziwienia. Zjechałam po jego ciele na ziemię. Przyglądał mi się uważnie, uśmiechnęłam się złośliwie odpychając go lekko i odchodząc krok dalej. Potrząsnęłam biodrami przechodząc z nogi na nogę , małymi krokami podchodziłam do niego, obracając się, to znowu patrząc na niego, a wszystko w porywający mnie z każdą chwilą rytm muzyki. Śledził każdy mój ruch, cierpliwie wyczekując aż do niego podejdę.
Znajdowałam się już kilka kroków od niego, nie podeszłam. Odwróciłam się i zaczęłam poruszać zmysłowo biodrami unosząc ręce w górę. Niech będzie tak jak w Cha Cha’y.
Czekałam.
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Oparłam plecy o jego klatkę piersiową. Poruszając swoje ciało w takt muzyki, która mnie całkiem pochłonęła. Szybkie ruchy przepełnione uczuciem. Miłością do tańca. Odchyliłam głowę i poczułam jego palce w moich włosach.
- I co myślisz, ze umiesz tańczyć? – spytałam poruszając szybciej swoim ciałem i robiąc co raz bardziej skomplikowane kroki. A on? Jednym szybkim ruchem odwrócił mnie w swoją stronę i złapał stanowczo za podbródek
- A chcesz zapomnieć o wszystkim co do tej pory umiałaś? – spytał patrząc mi w oczy. Starałam się nie odrywać od niego wzroku, lecz to było silniejsze ode mnie, spuściłam wzrok wpatrując się w napis na jego koszulce. W jego oczach pojawiła się ta wszechogarniająca drwina .
- Sobie zbyt dużo nie pomyśl – rzuciłam i wyrwałam się z jego uścisku.
Wzięłam buty w rękę i zaczęłam się przebijać, przez tańczący tłum, co było wyjściem niebezpiecznym, w mojej sytuacji – byłam bez butów.
Ktoś mnie wołał, ale ja nawet się za siebie nie oglądałam.
Poszłam do długowłosej brunetki [solidarność jajników] i spytałam się gdzie jest toaleta. Wskazała mi drzwi koło baru, nie oglądając się poszłam w tamtym kierunku, zakładając po drodze buty.
Wparowałam do łazienki i oparłam się o marmur otaczający umywalkę. Co się ze mną działo? Dlaczego byłam taka zła i ..wręcz roztrzęsiona. Wdech i wydech. Po co ja tu w ogóle przyszłam? Mogłam to przewidzieć! Jeszcze teraz Viola! Była uważana za rozsądną, ja ją za taką uważałam. A przy nich traciła zupełnie głowę.
Spojrzałam w lustro i poprawiłam sobie fioletowy gorset, który za bardzo odkrywał moje piersi.
Dwie blondynki stojące obok i poprawiające makijaż wybuchnęły śmiechem. Spojrzałam w ich kierunku.
- Tom jest taki słodki – mówiła głośno poprawiając błyszczyk na ustach.
- A ten jego uroczy uśmiech...a jaki szarmancki! – roześmiały się obie.
Nie mogłam słuchać tych bzdur.
Wyszłam trzaskając drzwiami.
Nie mogłam pozwolić, żeby taki gnojek jakbym bezapelacyjnie był Tom, popsuł mi wieczór. Zacisnęłam pięści i podeszłam do baru. Usiadłam na stołku i zwróciłam się do barmana.
- Duże piwo poproszę – uśmiechnęłam się mimowolnie.
- Nie ma sprawy złotko – puścił mi oczko i zaczął nalewać procenty do szklanki.
Zawiesiłam wzrok na dłoniach barmana gdy poczułam, ze ktoś siada obok mnie. Odwróciłam głowę w lewą stronę i zobaczyłam tą czarną grzywkę. Bill. Postawił swoją butelkę na barze.
- Nieźle tańczysz – stwierdził.
- Wiem – czyżbym wyzbyła się całkowicie skromności? Odebrałam od barmana piwo, który posłał mi całusa.
- Zbytnio nie mieliśmy okazji się poznać – ciągnął.
- Jasne – urwałam - Wiem jak masz na imię, więc nie ma problemu.
- Ale ja nie wiem jak ty masz na imię. – odpowiedział patrząc mi w oczy.
- Pauline – przechyliłam szklankę pijąc ile tylko mogę.
- Masz niezłe gardło – powiedział śmiejąc się.
- Staram się – roześmiałam się.
- Słuchaj, sorry za ten incydent w hotelu. Byłem totalnie wstawiony i do tego wręcz nieprzytomny – tłumaczył się.
- Nie ma sprawy, było minęło.
- Dzięki – jego usta wygięły się znowu pod wpływem uśmiechu.
- Za co? – spytałam patrząc mu w oczy.
- Za wyrozumiałość – zatrzymał wzrok na moich ustach i spojrzał mi znowu w oczy – Masz niespotykany kolor oczu – odparł przechylając butelkę.
- Możliwe – przeczesałam włosy palcami.
- Wiesz, zauważyłem ciekawe zjawisko – wypuścił powietrze z płuc, którego przed chwilą nabrał z nadmiarem.
Spojrzałam na niego pytająco. Poprawił sobie ruchem ręki grzywkę, która zaczęła drażnić jego oczy i kontynuował – Zresztą nie tylko ja tu zauważyłem – spojrzał na mnie znacząco. Nie odrywałam od niego wzroku czekając na dalszą część. Jego oczy. Jego oczy powodowały mój szybszy oddech.
- Wyduś to w końcu z siebie. Nie mam całej nocy.
- Ty i Tom – powiedział twardo – Wy. To widać, to cholernie widać – akcentował wyraźnie każde słowo.
- Co ty gadasz? – spytałam z irytacją – Co widać?
- Tą chemie unosząca się wokół was – powiedział bawiąc się szyjką butelki – Jak tańczyliście to aż od was biło.
- Skończ pieprzyć – ucięłam i wzięłam porządnego łyka a mało się nie oblewając. Myśli dobijały się do mojego umysłu ze zdwojoną siłą. O czym on gadał, ja w cale nie leciałam na jego braciszka! Był cholernie pociągający, nie przeczę, ale zupełnie nie dla mnie.
Roześmiał się.
- Z czego się śmiejesz?
- Jeżeli jest tak jak sądzę i mój uroczy – drwina – brat, w ogóle cię nie interesuje to będziesz tą pierwszą, która mu odmówi.
Zaniemówiła wpatrując się w mojego rozmówcę
- Wyjaśnij – szepnęłam.
- Nie ma czego - odpowiedział zbliżając swoją twarz do mojej – Nie mów mu, że ci powiedziałem – poruszył wargami i zatrzymał się przy moich ustach. Zamarłam. Opuścił wzrok i dotkną mojego policzka swoim szepcząc mi do ucha.
- Chyba znowu będę musiał cię przeprosić.
- Nie masz za co – dotknęłam palcami jego szyi i poczułam pulsującą tętnicę pod palcami.
- Wiesz co – szeptał dalej nie odrywając się od mojego policzka – nigdy bym tego nie powiedział, ale zważając na sytuacje mam ochotę cię pocałować.
Roześmiałam się opierając czoło o jego czoło.
- Mógłbyś mi tego nie mówić, bo teraz nic z tego – oderwałam się od niego i wystawiłam mu język.
- Jesteś.. – nie dokończył.
- Jaka? – spytałam wyjmując papierosa.
- Inna – odpowiedział opierając łokcie o blat baru. Zaciągnęłam się papierosem wypuszczając na niego dym.
- Dlatego, że nie chciałam żebyś mnie pocałował? Uznam to za komplement – odwróciłam wzrok w prawą stronę i zobaczyłam nadchodzącego bliźniaka.
- Twój brat zaraz nas uroczy swoją obecnością – zarzuciłam nogę na nogę prężąc się jak kotka.
- Nie musisz się tak wypinać i tak na ciebie leci – stwierdził przewracając oczami Bill.
- A ty na mnie lecisz? – rzuciłam mu zimne spojrzenie i delektowałam się piwem to znowu papierosem.
Ustał naprzeciwko nas patrząc intensywnie na swojego brata, obróciłam się stawiając łokcie na barze.
- Bill, Gustavowi znowu gorzej – skrzywił się – szuka cię wszędzie, niedługo zacznie włazić laską pod sukienki. Idź do niego – posłał wymowne spojrzenie dla brata.
Usiadł na jego miejscu w podobnej pozie jak ja, przyglądając się bawiącym osobą na parkiecie.
- Co chcesz? – spytałam odwracając się w stronę baru.
- A muszę coś chcieć? - spytał nie odwracając wzroku od tłumu.
- Nie wiem, dlatego pytam – westchnęłam. Nie miałam już ochoty na ciągłe odgryzanie mu się. Ludzie na parkiecie zaczęli głośniej krzyczeć, szczególnie męska część. Puściłam to mimo uszu.
- Dlaczego uciekłaś wtedy z parkietu? – pytał lekko wstawionym głosem.
- A jednak czegoś chcesz – zgasiłam papierosa i dokończyłam piwo.
Tom wydymał usta jak obrażona panienka i dalej wpatrywał się w coraz głośniejszy tłum.
Nikt z nas się nie odzywał. On się nie odzywał. Odwróciłam się przez ramie, żeby zobaczyć co go tak zaciekawiło. Moje źrenice się rozszerzyły i zobaczyłam jak jedna z pijanych dziewczyn rozbiera się na scenie. A raczej była już rozebrana do połowy, właśnie próbowała odwiązać spodnie, które były z przodu sznurowane.
Odwróciłam się.
Dziewczyna właśnie zdejmowała spodnie, co przypieczętowałaby upadkiem za swoją nietrzeźwość, na szczęście podtrzymał ją jeden z chłopaków.
Obróciła się by pokazać wszystkie swoje walory. Miała ciemne włosy, które opadały jej na nagi kark.
- Ma ładną pupę – powiedziałam wyjmując kolejnego papierosa.
- Normalna – odpowiedział nie odrywając od niej wzroku.
- Normalną? I ty podobno zaliczyłeś 25 dziewczyn – parsknęłam.
- A co to ma do tego? – uraczył mnie przelotnym spojrzeniem.
- Dużooo – poczęstowałam go papierosem. Nie odmówił – Nie wiedziałam, że palisz.
- Już wiesz – wpatrywał się jak dziewczyna męczyła się ze stanikiem – Ma małe cycki – powiedział zaciągając się.
- Normalne – przedrzeźniałam go – Ja mam małe, nie ona.
Odwrócił się od widowiska, które zbierało co raz większe żniwa na sali. Zatrzymał wzrok na moich piersiach.
- Tam masz lepsze widowisko – powiedziałam ze zdenerwowaniem.
- Krępuje cię czyjś wzrok? – spytał – Jesteś nawet niezła – stwierdził z lekkim uśmieszkiem.
- Nic mnie nie krępuje – odpowiedziałam opryskliwie.
- Kobieta po przejściach co? – dalej lustrował dziewczynę – myślisz, że zdejmie ten kurewski stanik? – pytał mnie najzwyklej w świecie poprawiając sobie czapeczke.
- Nie, ktoś ją ściągnie ze sceny – odwrócił się w moją stronę.
- A jeżeli nie?
- To będzie się tego wstydzić do końca życia – świdrował moją duszę swoim wzrokiem. Jakbym mu wydłubała te piękne oczy, nawet nikt by nie usłyszał..nie teraz...
Pogładził mnie po policzku.
- Co to było? Przejaw czułości? – jaka ja wredna.
- Raczej czegoś innego – zgasił niedopałek i przejechał dłonią po moim ramieniu – Kim ty jesteś? – zatrzymał dłoń na udzie. Pauline Cross tak się dawała x]
- Tancerką – odpowiedziałam pod wpływem chwili.
- Zabrzmi to głupio i banalnie..ale intrygujesz mnie...
- To ty lepiej mnie posłuchaj – przerwałam mu, zrzucając jego ciepłą rękę z mojego uda – Ja nie jestem taka jak te wszystkie dziewczyny tutaj – to po pierwsze. Po drugie – nie jesteś w moim typie. Po trzecie – jesteś tu tylko promując swój zespół, więc zbytnio się nie angażuj - patrzyłam mu śmiało w oczy.
Milczał.
- I jeszcze jedno. Nigdy więcej mnie nie dotykaj – zostawiłam go samego i próbowałam się wydostać z sali. Serce biło mi jak oszalałe. Ktoś znowu mnie zaczepił. To był Georg.
- Pauline, już idziesz? – spytał. Widać było, ze się dobrze bawił.
- Tak – próbowałam stwarzać pozory, że ja także DOBRZE się bawiłam.
- Słuchaj, fajna z ciebie dziewczyna..znaczy jesteś spoko – plątał się w swoich wypowiedziach – Podasz mi swój numer? – dobrnął w końcu do celu. Uśmiechnęłam się pod nosem – Wiesz, żebyśmy jakoś jeszcze się spotkali.
- Ok. – podałam a on szybko wystukał numer na klawiaturze telefonu – I...jak spotkasz Viole powiedz, że poszłam do domu bo się źle czułam.
Wybiegłam jak oparzona, by nie spotkać nikogo więcej,
Do domu wracałam na piechotę.
CDN
Jeżeli ktoś ma ochotę posłuchać tej piosenki zapraszam na linka: [link widoczny dla zalogowanych] Łatwo ją tutaj znaleźć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AfterAll
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Piąte iglo od przerębla
|
Wysłany: Wtorek 17-01-2006, 20:43 Temat postu: |
|
|
<kopara mi opadła> Sol, szybko pisz cd bo nie wytrzymam
Mam nadzieję, że masz dużo pomysłów i szybko się nimi z nami podzielisz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stove
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z NASA ;>
|
Wysłany: Wtorek 17-01-2006, 20:46 Temat postu: |
|
|
Sol jesteś bosska!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caroline
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Wtorek 17-01-2006, 20:57 Temat postu: |
|
|
To opo jest najbosowsze... pisz szybko:]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
emcia:p
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 17-01-2006, 23:40 Temat postu: |
|
|
super :p pisz szybciej kolejna czesc ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martoHa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Środa 18-01-2006, 9:52 Temat postu: |
|
|
aaaaa nie wiem co mam napisać... teraz nie jestem w stanie chyba nic poza skromnyn : wow...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cropqa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z... głębi oceanu...
|
Wysłany: Środa 18-01-2006, 13:42 Temat postu: |
|
|
O_O!! O kutwa mać! jakie jaja! ojjj mowe człekowi takiemu jak ja odebrało hmm pisaj szybko nastepne opko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandy Strix
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: The Vampire's Castle
|
Wysłany: Środa 18-01-2006, 14:54 Temat postu: |
|
|
och sol cały czas udowadniasz, że jesteś dowartościowaną taletczycą, która dokładnie wie co robi i po co. powinno byc więcej takich ludzi, a polska literatura byłaby na ponadświatowym poziomie. pogłębiaj swoja wiedzę w tym co robisz (nooo chyba nigdy nikt nie dokońca to odkrył, ale ty masz zadatki, na to by być pierwszą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caroline
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Środa 18-01-2006, 21:41 Temat postu: |
|
|
A teraz niech nasza kochana SoL zaszczyci nas swoja obecnoscia na forum i napsize nam nową część:p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sol
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam Diabeł młode chowa.
|
Wysłany: Środa 18-01-2006, 22:27 Temat postu: Niebawem. |
|
|
Obecnością zaszczyciłam, lecz nowa część ..ah nowa część..dzisiaj jej na pewno nie będzie. Muszę się zacząć kiedyś uczyć x] ..bo przedmioty ścisłe leżą u mnie pod dużą warstwą kurzy, który sam się nie wytrze....zatem cierpliwości
Pozdrawiam i miło, że się wam podoba to co piszę x]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|