Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sol
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam Diabeł młode chowa.
|
Wysłany: Środa 14-06-2006, 15:13 Temat postu: |
|
|
Wróciłam dzisiaj ze szpitala..bo jak na złość musiałam trafić na oddział chrurgii bo miałam wypadek samochodowy..ale nic mi nie jest : D
Pisać nową częśc już zaczęłam i na bank jutro będzie można ją przeczytać.
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
AfterAll
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Piąte iglo od przerębla
|
Wysłany: Środa 14-06-2006, 15:28 Temat postu: |
|
|
Ouu...
Przykro mi z powodu wypadku a z Twojej wypowiedzi wnioskuje, że jest ok.
Ciesze się, ze już jutro będzie nowy odcinek
Jestem bardzo ciekawa co dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aluha
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Deutschland
|
Wysłany: Środa 14-06-2006, 15:30 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Ouu...
Przykro mi z powodu wypadku a z Twojej wypowiedzi wnioskuje, że jest ok.
Ciesze się, ze już jutro będzie nowy odcinek
Jestem bardzo ciekawa co dalej |
;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 14-06-2006, 19:51 Temat postu: |
|
|
gsh... dobrze, ze nic Ci sie nie stalo Sol... ten chlam ktory jest na forum mnie zabija.. pisz kochana bo nie ma co juz czytac, wszystko jest nudne i chłamowate...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adeleida
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Środa 14-06-2006, 19:59 Temat postu: |
|
|
Ach, Sol...
Prawdziwa pisarka.
Niestety, nie mogę napisać prawdziwego komentarza - przeczytałam zaledwie jedną część. Jak doczytam więcej, to skomentuję jeszcze raz.
A póki co?
Wszystko pięknie, bez zarzutów.
Jedno powtórzenie się zdarzyło.
Ale czymże jest szary liść pośród zieleni?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
orengada
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Osada posrańców.
|
Wysłany: Czwartek 15-06-2006, 18:32 Temat postu: |
|
|
Monis! napisał: |
gsh... dobrze, ze nic Ci sie nie stalo Sol... ten chlam ktory jest na forum mnie zabija.. pisz kochana bo nie ma co juz czytac, wszystko jest nudne i chłamowate... |
Mnie zabija ta wypowiedz
No przepraszam bardzo ale nie moge tego tak zostawić.
Moim zdaniem to sama piszesz nudne co gorsza chłamowate opowiadanie.
Nie mówie o tym nowym bo nawet nie zajrzałam.
Mówie o tym starszym...i o ostatnich jego odcinkach.
Żegnam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sol
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam Diabeł młode chowa.
|
Wysłany: Czwartek 15-06-2006, 21:09 Temat postu: |
|
|
Napisałam tak zwaną "przejściówkę" bo nie lubię szybkiej akcji 'znikąd', bo to jest takie bzdurne...i nierealne. Wporost tego nienawidzę dlatego stataram się nie wprowadzać takich wyskoków w swoim opowiadaniu natomiast... nacieszcie się tym badziewiem, które dzisiaj skończyłam pisać. Nie jest skomplikowana aczkolwiek dla wnikliwych bo prostotę tępie u siebie jak tylko potrafię.
Orengada nie rób offtopa, proszę. Opowiadania Monis'i! nie czytałam i nie wypowiem się na ten temat bo nie mam żadnych podstawa, to chyba logiczne.
Part XXI
Czterech chłopców siedziało w parowej saunie i wdychało zapach alpejskich ziół, który działał kojąco na umysł i układ oddechowy. Spoceni i owinięci w białe, bawełniane ręczniki cieszyli się tą chwilą relaksu, bo kto nie lubi leniwych minut spędzonych w saunie?
- Georg... - wydusił chłopak w dredach, opierając się łokciami o dwupoziomową drewnianą ławkę.
- Co? - odrzekł długowłosy chłopak oblizując wargi.
- Myślisz o tym co ja? - spytał blondyn przejeżdżając ręką po mokrej od potu klatce piersiowej, i unosząc szerokie barki, na których było widać skutki częstego przebywania na siłowni w ostatnich miesiącach.
- Mam przed sobą Kimberly i chyba nie umiem się jej oprzeć - zamknął oczy pomrukując co jakiś czas.
- Jaką Kimberly? - spytał perkusista zespołu wiercąc się z niecierpliwością.
- No tą blondi z Pussycat Dolls - machnął ręką Georg.
- A ja...a ja widzę tą co tak tam wywija tyłkiem - Tom zmrużył oczy z błogim uśmiechem na twarzy.
- Tam wszystkie wywijają tyłkiem - wtrącił się Bill leżąc na drewnianej ławce z rękoma pod głową.
- No ta co się tak kręci - poruszył biodrami naśladując ruchy wokalistki uśmiechając się rozbrajająco.
- Tom? Tam chyba żadna tak nie robi - parsknął śmiechem Georg przyglądając mu się z rozbawieniam w oczach.
- Mogłyby mnie nauczyć... - zamyślił się.
- Tobie pewnie chodzi o Carmit - Bill posłał bratu wymowne spojrzenie.
- Carmit to przecież ta lisiczka - Georg zrobił głupią minę a Gustav przyjrzał się uważnie Billowi.
- No właśnie - skwitował Bill wbijając wzrok w brata, który starał się ukryć podenerwowanie.
- Ona ma na imię Nicole nie Carmit - Tom zmrużył oczy. - I wrzuć na luz. Nigdy nie kręciły mnie rude. - dotknął koniuszkiem języka wargi i osoba spoza(ukłon dla harmony) grona jego zaufonych przyjaciół ogromnie by się teraz dziwiła, bo nie było tam kolczyka, który zwalał z nóg nastolatki i doprowadzał do szaleństwa małolatki. Zamiast tego widniała tam jakże podniecająca dziurka czyli ślad po kolczyku.
- Co jest chłopaki? - najniższy chłopak z zespołu, aczkolwiek jego bicpes mówił o tym, że był najbardziej wysportowany, próbował rozluźnić atmosferę.
- Bill ma jakiś problem - Tom wytarł pot z czoła.
- Jasne...- mruknął czarnowłosy odgarniając włosy.
- Weźcie sobie wszystko wyjaśnijcie albo stulcie papy - warknął Georg, który odpływał wraz z Kimberly.
- Tu nie ma nic do wyjaśniania wszystko jest jasne jak słoneczko - Tom miał zamiar wstać ale powstrzymał go głos czarnowłosego.
- Czekaj. To dobry moment na to żeby was poinformować o małej zmianie w koncertowych planach - powiedział sucho Bill.
- Jakiś koncert odwołany? - spytał Gustav.
- Nie. Po prostu jedzie z nami Pauline.
***
- Pauline, chodź na chwilę - odezwał się trener a ja przewróciłam oczami z inrytacją. Przeszłam przez parkiet a echem po sali rozchodził się dźwięk obcasów uderzających o podłogę.
- Tak? - uniosłam brew.
- Popracuj nad postawą. Zaczynasz się garbić - zacisnął szczekę mrożąc mnie wzrokiem. - To szczyt wszystkiego. Tancerka, która się garbi!- zamyślił się na chwilę - Powiedz mamie żeby do mnie zadzwoniła.
- Jasne. Przekarzę - westchnęłam kierując się w stronę szatni z mieszanymi uczuciami.
Mam dość pouczeń. Mam dośc bycia tancerką, bo nią nie jestem. Odwieczne pouczania zabiły we mnie pasje, która miała popychać mnie do działania. Burzyła się we mnie odwieczna chęć czegoś wielkiego. Taniec już nie wystarczał.
***
- Czy ciebie coś nie pojebało czy po prostu chcesz mnie wkurwić?! - wybuchnął Tom idąc szybkim krokiem przez parking.
- Zamknij się do jasnej cholery - uniósł się Georg łapiąc blondyna za kaptur i przyciągając do siebie. - Możesz za przeproszeniem zamknąć jadaczkę? -Będziecie się kłocić w samochodznie - syknął mu przez ramię rozluźniając uścisk na bluzie.
- Niech się wykrzyczy bo i tak to nic nie zmieni - odparł Bill poprawiając torbę na ramieniu. - Peter się już zgodził.
- Tylko czekajmy jak ktoś da cynk, że tu jesteśmy i zjawi się jakiś podstrzelony fotograf, który walnie nas na stronę jakiegoś brukowca - wysyczał Georg przyśpieszjaąc tempa.
- I co z tego. Przecież popularności nigdy za dość- zmrużył oczy Tom.
- Tak sądzisz? - zatrzymał się Georg mierząc go wzrokiem.
- A co ty może uważasz inaczej? - uśmiechnął się ironicznie.
- To dlaczego drzesz ryja jak dziwka bo jedzie z nami Pauline? - spytał zaczepnie długowłosy szatyn.
- Postaw się na moim miejscu. Ja z nią zbzikuje totalnie przez ten tydzień!- powiedział twardo, a Bill uśmiechnął się pobłażliwie.
- To przecież tylko Pauline! Za bardzo wariujesz...zresztą nie masz wyjścia. Ona z nami jedzie. - odparł Georg - Mogę się założyć że po kilku dniach stwierdzisz, że to wspaniały pomysł pokazać się z nią publicznie - mruknął prawie niesłyszalnie. Ale jedna z czterech osób usłyszała to dokładnie i jej usta drgnęły w niewidzialnym uśmiechu.
***
- Ja cię proszę Tom...PRZESTAŃ WE MNIE RZUCAĆ! - krzyknęłam po raz kolejny ile sił w płucach w stronę blondyna, ale ten ani drgnął - Bill powiedz mu coś - spojrzałam błagalnie na brata bliźniaka osobnika, który co kilka sekund rzucał we mnie łupinkami słonecznika.
- Tom nie rób wstydu - odezwał się czarnowłosy biorąc garść zierenek od brata.
- Tylko we mnie nie rzucaj - spojrzałam groźnie na Billa
- Bez obaw, ja nie mam skłonności samobójczych - spojrzał na Toma, który po raz kolejny trafił w moje kolana pustymi łupinkami.
- Co za palant - przewróciłam oczami i strzepałam z dżinsów obślinione resztki - Myślisz, że jak się przesiądę też będzie rzuać w to samo miejsce? - spytałam czarnowłosego a on tylko wzruszył ramionami.
Wstałam i przesiadłam się na drugą stronę ławki, a Tom jak na zawołanie odwrócił się w moją stronę i nawet nie patrząc na mnie dalej zaczął obrzucać moje nogi.
- Idioto mógłbyś przestać na mnie śmiecić? Słyszysz? Przestać we mnie rzucać! - krzyknęłam - Dobra. Powiedz o co ci chodzi - zmieniłam ton na milszy - Albo obierz sobie inny punkt, bo zaraz tak się wkurzę, że nawet zagorzałe fanki cię nie poznają! - wytrąciłam mu z ręki garść ziarenek a on otrzepał ręce i wyjął z kieszeni większą ilość.
- Zachowujecie się jak dzieciaki - skrzywił się Bill.
- To on się zachowuje jak bachor - kiwnęłam na obiekt moich westchnień nie ukrywając obrzydzenia.
- A ty go kochasz. Sytuacja jak z bajki...no może z telenoweli - wokalista uśmiechnął się sarkastycznie a ja zmrużyłam niebezpiczenie oczy.
- Weź się przymknij - odezwał się po raz pierwszy Tom za co mu byłam niezmiernie wdzięczna. W pewnym sensie mnie wyratował.
- Mógłbyś już skończyć z tym rzucaniem? - skorzystałam z okazji, że zaczął reagować - Mam twoją ślinę na spodniach.
- Przeszkadza ci to? - nie odrywał wzroku od zielonej trawy.
- Tak! - wykrztusiłam zaskoczona tak banalnym pytaniem.
- To dziwne. Moja ślina ci przeszkadza - dostałam kolejnym arsenałem oblśninionych ziarenek.
- Litośśśści - wstałam z rozmachem strącając mu z głowy czapkę i idąc w kierunku szkoły. - Na historii zgniniesz! Nie podpowiem ci z niczego na klasówce - odwróciłam się w jego stronę ale on nawet nie podniósł głowy.
Ominęłam roześmianą grupkę chłopców i otworzyłam ze wściekłością drzwi do gmachu szkoły. Mogłam znieść wiele, ale lekceważenia nie zniosę nigdy.
***
Leżałam na brzuchem podłodze a z czarnych głośników rozbrzmiewała muzyka. Sądziłam, że przy kojących dźwiękach piosenki Walking with a ghost* nie dostanę nerwicy, próbując wyciągnąć spod łóżka jedyną sprawną zapalniczkę jaką posiadałam. Jeszcze raz z całych sił napięłam mięsie i sięgnąłam po ciemny obiekt na podłodze. Dotykałam już koniuszkami palców zimnego plastiku gdy drzwi do mojego pokoju raptownie się otworzyły. Podskoczyłam ze strachu a zapalniczka odpłynęła na drugi koniec - nieświadomie wprowadziłam ją w ruch.
- Co ty tam robisz? - usłyszałam nad sobą głos Davida.
- DEBILU! - krzyknęłam uderzając się przy okazji głową o kant łóżka
- No co? - spytał mój zdezorientowany brat.
- Przez ciebie w życiu nie znajdę tej zapalniczki - zmrużyłam oczy podnosząc się z rezygnacją - Pożycz mi swoją. - rozkazałam.
- Frajera szukasz? Na oczy jej nie zobacze jak ci pożycze - odpowiedział rozkładając się na moim łóżku.
- To weź wyjmij moją. Jest mniej więcej pod twoim tyłkiem na ziemi - runęłam jak kłoda na miękkie łóżko nie zwracając uwagi na Davida.
- Sama sobie wyjmuj - parsknął śmiechem - Lepiej mi podziękuj , że ci list przyniosłem - pomachał mi przed nosem białą kopertą.
- List? - zdziwiłam się. - Ja nie dostaje listów - wykrztusiłam - To nie te czasy żeby mi ktoś listy wysyłał - spojrzałam na niego jak na wariata.
- Nie obchodzi mnie to czy ktoś ci wysyła listy, czy nie - powiedział - Masz to ode mnie i sama się zastanawiaj czy to sms czy przesyłka z wąglikiem - rzucił we mnie kopertą i wyszedł traskając drzwiami.
Złapałam w dwa palce biały papier i przyjrzałam się z dwóch stron kopercie. Nie było żadnego adresu zwrotnego. Nic. Tylko mój adres zmieszkania, imię i nazwisko napisane zwykłym niebieskim długopisem. Rozerwałam ją szybkim ruchem i wyjęłam zawartość.
Żadnego listu. Żadnej kartki czy pocztówki. Zwykła czarna ulotka, zrobiona na śliskim papierze tak jak wszystkie inne.
Wzięłam ją do ręki, pachniała farbą drukarską. Przeczytałam nagłówek
- Agencja Modelingu - wykrztusiłam przeglądając ulotkę by dopatrzyć się w tym jakiegoś żartu - bez skutku. - Spełnij swoje marzenia na międzynarodowych pokazach mody i zaczaruj wszystkich na wybiegu - przeczytałam totalnie zaskoczona. Zajrzałam jeszcze raz do koperty lecz nic więcej nie dostrzegłam. Wybiegłam z pokoju trzymając w dłoni czarny świstek.
Bezceremonialnie wparowałam do pokoju Davida, który odstraszał bałaganem natomiast przyciągał z powodu rysunków i szkiców jego autorstwa, które zdobiły wszystkie cztery ściany.
- Ty to wysłałeś czy ktoś kazał ci to dać? - spytałam natarczywie.- Słyszysz?
- Kobieto, spokojnie - odwrócił wzrok do monitora i obrzucił mnie zdziwionym spojrzeniem - To leżało w skrzynce pocztowej. Przecież masz tam znaczek i stempel pocztowy - widział we mnie totalną idiotkę.
- Wiem - zacisnęłam zęby - Ale czy przypadkiem nic o tym nie wiesz - pokazałam mu z daleka reklamę agencji dla modelek ale on wzruszył tylko ramionami.
- Nie mam pojęcia co to jest - skrzywił się i spowrotem wlepił wzork w monitor komputera.
Wyszłam opuszczając jego artystyczną oazę spokoju.
Kto mógłbyć na tyle bezczelny i mi to wysłać? A może to poważna propozyzje. Przygryzłam koniuszek kciuka opierając się o ścianę.
Oh Pauline! Nie oszukuj się. Przecież dobrze wiesz, że to bzdurny żart.
Mętlik w mojej głowie. Kto? Pytam się kto i jaki był motyw? Czy byli jacyś świadkowie? Jaki mają cel i co z tego będa mieli? Pieniądze? Sława? Honor?
Czy satysfakcja z udanego żartu to wystarczająca odpowiedź, moja droga?
Potrząsnęłam głową uwalniając się od burzy myśli i podarłam ulotkę spłukując ją w muszli.
***
- Co wy robicie? - zmierzyłam wzrokiem matkę, która pakowała do dwóch dużych walizek wszystko co jej wpadło pod rękę.
- Pakujemy się - odarłam najzwyklej w świecie podając Carlowi marynarkę.
- Przecież jedziecie w piątek - zacisnęłam usta.
- Dziecino dobrze się czujesz - mama zmarszczyła brwi przyglądając mi się z uwagą - Jutro jest piątek.
Zaklnęłam w myśli. To już jutro?
- Ale kiedy wracacie? - spytałam poruszając bezradnie rękoma.
- Jeszcze nie mamy biletów powrotnych - moja rodzicielka kręciła się po sypialni - W sobotę będą eliminacje...jeszcze niedziela i poniedziałek. Córciu najpóźniej będziemy za tydzień - wypuściłam powietrze z płuc. Chciałam kryzknąć, że chyba zwariowali ale w ostaniej chwili się powstrzymałam
- Tydzień? - powtórzyłam oniemiała - Tydzień...
- Ewentulanie dwa, bo zajedziemy przy okazji do starego znajomego - odezwał się Carl uśmiechając się pod nosem.
- Ale to nie jest pewne - zawtórowała matka a ja nie mogąc tego wytrzymać wytoczyłam się z ich sypialni.
Przecież za tydzień zaczynają się wrześniowe ferie...
CDN
*Tegan and Sara - Walking with a ghost http://youtube.com/watch?v=QT5kaC31r0c&search=Tegan%20%26%20Sara
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sol dnia Piątek 16-06-2006, 16:37, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sue
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 15-06-2006, 21:17 Temat postu: |
|
|
...
Part rzeczywiście przejściowy, ale ja też nie lubię gdy coś się dzieje za szybko i nie można się odnaleść w akcji. Ale za to nadrobiłaś świetnym rozwojem wydarzeń, już mnie intryguje co będzie dalej.
Zrobiłaś kilka błędów, ale wymienię tylko ten najdotkliwszy dla moich oczu, którego po porstu nie mogę przeboleć.
Sol napisał: |
- Ona ma na imię Nicole nie Carmit - Tom zmrużył oczy. - I wrzuć na luz. Nigdy nie kręciły mnie rude. - dotknął koniuszkiem języka wargi i osoba sposa grona jego zaufonych przyjaicół ogromnie by się teraz dziwiła, bo nie było tam kolczyka, który zwalał z nóg nastolatki i doprowadzał do szaleństwa małolatki. |
Spoza. S-p-o-z-a. Ohh.. A tu się wdarły literówki. Ale to mniej ważne.
Ogółem niesamowicie się wczułam, widziałam chłopaków w saunie, dostrzegłam trenera Pauline, czułam odbijające się od moich spodni pozostałości słonecznika.
To naprawdę niezwykłe. I chociaż nic się nie dzieje, tzn. odcinek przejśiowy, bez akcji. Ale gdy ty coś ujmiesz - masz mnie w garści.
Jak nikt.
harmony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Indra
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z co piątej kinder niespodzianki
|
Wysłany: Czwartek 15-06-2006, 22:05 Temat postu: |
|
|
Ha, przeczytałam.
Nie mogę teraz nic sensownego sformuować, poza tym zaganiają mnie do łóżka.
Napiszę jutro.
Pozdrawiam
I.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NATALCIA
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Metropolian of America
|
Wysłany: Czwartek 15-06-2006, 22:24 Temat postu: |
|
|
No i ktoś tu dobrze myśli, że przydają się części przejściowe. Czekam na dalszy ciąg. Znalazłam jedną czy dwie literówki ale mnie nie obchodzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AfterAll
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Piąte iglo od przerębla
|
Wysłany: Czwartek 15-06-2006, 23:32 Temat postu: |
|
|
Sol napisał: |
1.Mogę się założyć że po kilku dniach stwierdzisz, że to wspaniały pomysł pokazać się z nią publicznie - mruknął prawie niesłyszalnie. Ale jedna z czterech osób usłyszała to dokładnie i jej usta drgnęły w niewidzialnym uśmiechu.
2.- Agencja Modelingu - wykrztusiłam przeglądając ulotkę by dopatrzyć się w tym jakiegoś żartu - bez skutku. - Spełnij swoje marzenia na międzynarodowych pokazach mody i zaczaruj wszystkich na wybiegu - przeczytałam totalnie zaskoczona. Zajrzałam jeszcze raz do koperty lecz nic więcej nie dostrzegłam. Wybiegłam z pokoju trzymając w dłoni czarny świstek.
|
Te dwa fragmenty łączą mi się w logiczna całość... chyba wiem co będzie dalej Ale... czy mam racje okarze się niedługo.
Piszesz świetnie, z klasą. Literówki są ale nie przeszkadzają w czytaniu - bo jak zwykle lektura Twojego opka sprawia mi wiele przyjemności
Mam nadzieję, że na nowy odcinek nie bede musiała długo czekać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LnD
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: LbN
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 8:07 Temat postu: |
|
|
Taaa rzucanie łupinkami...Skąd ja to znam?Wiem jakie to może być denerwujące...
KIsss i wspaniale ci wyszła ta część !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evelcia1
Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 11:30 Temat postu: |
|
|
Łee, trochę przynudno.
Jak się to wszystko co szykuje się od dwóch części rozkręci to może być ciekawie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 12:36 Temat postu: |
|
|
tego mi bylo trzeba.. czuje, ze to dopiero przedsmak tego co sie wydarzy w te wrzesniowe ferie. Bardzo podobała mi się ta sytuacja ze słonecznikiem.. sie Tom przejął, ale dobrze mu tak
a z orengada nie mam zamiaru sie klocic.. na tym forum na 6 stron opowiadan, jest tylko jedna dobrych, solidnych i ciekawych. moje zdanie, nikt nie ma prawa go podwazac koniec i kropka
weny zyczę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Divalecorvo
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Królestwo Ciszy
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 12:50 Temat postu: |
|
|
i dobrze ze przejsciowke napisalas... wg mnie nudno nie bylo.. wlasnie ciekawie... i przejsciowki moga byc ciekawe zalezy jak sie je napisze nie? i nie mowie to ze wzgledu ze ty to piszesz... poprostu mi sie podobalo..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blood
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Piekła
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 12:53 Temat postu: |
|
|
sol, sol, sol.
wielka...? może.
część dobra,
są literówki,
ale i jest ciekawa akcja.
piszesz dobrze,
a nawet świetnie,
i co to za piosenka, bo dałaś gwiaztkę,
a nie dałaś wykonawcy.
sol,
tylko jedno mogę wyksztusić spod kłębów dymu słów układajacych sie w całość,
czekam na wiecej, czekam jak bez mózga fanka, na nowe, na wspaniałe.
tylko tyle,
bo mój mózg już nie pracuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
orengada
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Osada posrańców.
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 15:53 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Orengada nie rób offtopa, proszę. Opowiadania Monis'i! nie czytałam i nie wypowiem się na ten temat bo nie mam żadnych podstawa, to chyba logiczne. |
Ja Cie nie prosze abyś się wypowiadała.
Przeczytaj dokładnie moj post.
Ni ma tam nic o Tobie.
A teraz zabiore się za czytanie
Edit:
Pełno literówek.
Ogrom...
Co do notki?
Ciekawa. Powiem tylko tyle.
Podobało mi się - powinno ci to wystarczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aluha
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Deutschland
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 18:14 Temat postu: |
|
|
Orengada żałosna jesteś.
Part pomimo,że przejsciowy jak zwykle mi sie podobal.Szczególnie początek.
Ciekawa jestem o co chodzi z ta agnecją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 18:31 Temat postu: |
|
|
a ja czuję, że ta dziewczyna z blizną maczała w tym paluszki :>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NATALCIA
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Metropolian of America
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 18:51 Temat postu: |
|
|
Tak myślałam o tej przesyłce myślałam i myślałam (dziwne ja nie mam mózgu). Nie wiem albo według mnie Tom se robi jaja, dziewczyna z blizną wchodzi do akcji albo Georg chce zrobić niespodzianke Pauline (jakoś tak mi się zdaje, że ją lubi). A co do słów Oregandy (NATALCIA zaczyna cię lubić ) trzymam jej strone, bo na forum jest też troche dobrych opowiadań wcale nie są nudne czy chłamowate. Dobra kończe, bo już przynudzam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mimowkaaa
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Rypin;\
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 21:45 Temat postu: |
|
|
No no no... Pauline modelką:] wreszcie coś się dzieje! a ta trasa będzie ostra... mhm... nieszczęśliwa miłość... ooo tak cos mi o tym wiadomo.
Pozdraiwam i czekam na kolejną część) pisz szybkooo!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 17-06-2006, 15:10 Temat postu: |
|
|
Jakoś krótko... chociaż jak na "przejściówkę"... no nie wiem.
Warto. Na prawdę warto tyle czekać. Jak zawsze jej kłótnie doprowadzają mnie do śmiechu. No moze nie zawsze... Z tej części nadal nie mogę wywnioskować czy "przygoda" Pauline skończy sie tak jak ja uważam... no bo cóż za krótkie było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sanndra
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sobota 17-06-2006, 18:45 Temat postu: |
|
|
bardzo fajny part
ale czy ona olala to jak bill mowil ze chce ja stukac?
nie no, nie wiem..
pozdro & weny zycze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość93
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 18-06-2006, 12:30 Temat postu: |
|
|
Będzie ciekawie - to wiem na pewno. Część nienajgorsza, ale bywały lepsze. Tu i ówdzie wdarło się kilka błędów interpunkcyjnych. Poza tym, chyba znalazłam jeden błąd ortograficzy.
"- Jasne. Przekarzę - westchnęłam kierując się w stronę szatni z mieszanymi uczuciami. "
Nie powinno być 'przekażę'?
Było...intrygująco.
Czekam jak zwyle na rozwinięcie akcji.
Ach, uwielbiam to Twoje opowiadanie, wiesz? Tylko po to żeby móc je przeczytać odwiedzam ten dział.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cherry
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dna szafy.
|
Wysłany: Niedziela 18-06-2006, 23:20 Temat postu: |
|
|
Mrrr... Ale się ciesze, że przegapiłam kilka odcinków, a teraz mogłam się cieszyć hurtową dawką
Ach, Sol, moja Ty mistrzyni...
Ostatnio coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu że mam siano w głowie, bo moje pomysły w porównaniu z Twoimi wypadają powiedzmy, ekhm, dość blado. Jesteś istnym geniuszem.
Jednak widze, że będe musiała Cię zmusić do przesyłania mi premierowych odcinków, z prostego powodu - BŁĘDY. Ach, tyle razy wspominałam, że uwielbiam je poprawiać...
Uszcześliwisz mnie przy najbliższej okazji, praaawda? <uśmiecha się słodko>
EKhm, wiem, nieskładnie tak i po wieśniackiemu, ale po północy już... '
I tak mnie kochasz, nie? <uśmiecha się jak głupia>
`No, em, tak, spadałam dziś z krzesła, może mi się coś na mózg rzuciło, to dlatego tak bredzę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|