|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Holloway
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z owocowego sadu;)
|
Wysłany: Środa 07-02-2007, 12:40 Temat postu: Wędrówka ateistów |
|
|
Nowe opowiadanie. Dodaję, chociaż miałam tego jeszcze nie robić. Błędy z pewnością będą, bo piszę w innym programie, który automatycznie ich nie wyłapuje. A moja ortografia jest... Brak słów.
Miłego czytania.
Wędrówka ateistów
Wstęp
Trzy pionowe bloki skalne wystawały ponad wodę. W precyzyjnej odległości od siebie. Płaskie szczyty pokrywała kombinacja ciepłych, świetlistych barw pochodzących z nieznanego źródła energii. Białe ściany odbijały się w toni, której granic nie sposób wyznaczyć. Bez brzegu, bez najwęższej linii horyzontu. Była idealnie gładka, jakby wykonana z żywego szkła. Tworzyła krajobraz tak smutny i pusty, że postać stojąca na jednym ze śnieżnych wzniesień zamknęła oczy. Lepsza jest ciemność niż realny obraz rozpaczy. Suche pęki nitek opadały na jej ramiona, nie różniąc się zbytnio od splątanych cierni. Smukłe ciało pokryte było siecią złotych wzorów, które na przegubach zamieniały się w ciężkie klamry. Podobne, żeliwne kajdany przytwierdzono do prawej nogi, łącząc ją nierozerwalnym łańcuchem z alabastrowym podłożem.
Postać była zupełnie sama. Tkwiła na środkowym szczycie, nie mogąc udać się w inne miejsce.
Uniosła zmęczone powieki, odkrywając tym samym błękitne tęczówki, gdzie na próżno by doszukiwać się źrenic. Jasne kuleczki, z których boleść spływała nienamacalnymi płatami ilustrowały otoczenie. Czarną ciecz, rozciągającą się aż do granicy Pierwszej Bramy. Na pozór niedostrzegalnej. Lecz istota wiedziała, że za oceanem, za warstwą delikatnej, nietkniętej wody stoją wrota.
Schyliła się ostrożnie, podnosząc długi pręt, na którym wyryto dziesiątki kryształowych kwiatów. Przytwierdzona była do niego karmazynowa wstęga. Tak długa, że jej koniec rozpływał się gdzieś w dole. Ujęła go mocno, zaciskając pokryte puszystymi witkami palce na zimnych symbolach. Wystarczyło muśnięcie, aby zaczęły się lekko żarzyć.
- Z rozkazu Pana, przed waszym stworzeniem danego, otwieram Czyściec, aby ukoić grzech i dopuścić was do Niebios!
Potężny głos zatrząsł pustkowiem. Nie mający odzwierciedlenia w żadnym dźwięku znanym ludzkości. Toń zawrzała. Ciemne lustro zostało zbite. Moc zadziałała na każdą kroplę. Bordowa wstęga unosiła się nad trzema, białymi górami, wijąc się i łopocząc. Postać machała ognistym drągiem, wzywając wszystkie zbłądzone dusze. Łańcuchy, którymi przytwierdzona była do skały brzęczały, mieniąc się w takich samych, brzoskwiniowych barwach jak krańce turni.
Wówczas w oddali pojawił się cień. Zarys na jednostajnych fałdach. Jednak w niesłychanie szybkim tempie zbliżał się do pierwszego bloku. Istota zadrżała, nie przestając machać. Teraz z łatwością rozpoznała znane kształty. Przeźroczysty materiał służący za żagle, Tartarskie drewno, z którego wykonano burtę oraz maszt. Spiralne kłody spojone były ze sobą beżową substancją, nie mogącą się rozerwać. Statek docierał do celu.
Na pokładzie znajdowały się młode kobiety z dziećmi siedzącymi im na kolanach, mężczyźni o chłodnym, stalowym spojrzeniu i szarej twarzy. Dziewczyny ze śladami zaschniętych łez na policzkach i szeregi żołnierzy w zielonych marynarkach, do których przypięto srebrne odznaki i medaliony. Przy balustradzie wykonanej z lśniących łodyg znajdowała się postać nie pasująca do reszty zgromadzonych. Z jasno- niebieskimi oczami bez źrenic i lewą nogą przytwierdzoną do podstawy łodzi.
- Bądź pozdrowiony Nithaelu!- zawołała o wiele spokojniej, niż jej poprzednik.
Istota zatrzymała wstęgę, spoglądając w dół na ofiary kolejnej wojny targającej marnym światem.
- Bądź pozdrowiony... - wbiła koniec pręta w krawędź góry, powodując, że dwa pozostałe kolosy przesunęły się znacząco w bok, otwierając drogę dla dryfującego statku.
Nadzorca jachtu skinął potwierdzająco głową i pociągnął za liny, które zwisały z perłowych żagli.
Nithael ostatni raz przyjrzał się zapłakanemu chłopcu z rozległymi ranami na szyi i błękitną gwiazdą na ramieniu, po czym zamknął przejście.
Do czasu.
C.D.N
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ms. Shy
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Kielc
|
Wysłany: Środa 07-02-2007, 12:49 Temat postu: |
|
|
pierwsza!
Jeszcze nigdy nie czytałam czegoś takiego...
Normalnie zachwyt... piękne.
Błędy... nie zwracałam uwagi, także nie wiem czy były.
Spodobało mi się... masz świetny styl pisania.
pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara Portman
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z MARZEŃ i DOKONAŃ
|
Wysłany: Środa 07-02-2007, 17:41 Temat postu: |
|
|
Tak długo czekałam! Po "Porwaniu", które zrobiło na mnie kolosalne wrażenie, chciałam przeczytać znów coś Twojego. I nareszcie mam szansę.
Błędów ortograficznych nie było, zauważyłam za to kilka źle postawionych przecinków. Ale nie będę ich wypisywać, bo jakoś tak dla mnie nie są one zbyt istotne, a ich mała liczba (chyba dwa) tylko podkreśla to, że każdy jest jedynie człowekiem i robi błędy. Jak ktoś czepialski (badź po prostu mniej leniwy niż ja) je zobaczy, to Ci na pewno wskaże.
Co do treści... Oszałamiająca. Opisy: dokładne, nie jakieś górnolotne, lecz proste i zrozumiałe, jednak nie bez nutki tajemnicy. Nie do końca wiadomo o co chodzi, ale po pierwszej części zazwyczaj tak jest.
Czekam więc na ciąg dalszy.
Pozdrawiam i weny życzę.
Sara Portman
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliaaaa_
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolbrom ^^
|
Wysłany: Środa 07-02-2007, 17:58 Temat postu: |
|
|
Moje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Witja
Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 08-02-2007, 14:01 Temat postu: |
|
|
No cóż, początek ciekawy itrygujący i odrobinę tajemniczy.
Błędów sie nie czepiam, bo sama nie jestem ideałem.
Opisy były świetne, bardzo zadziałały mi na wyobraźnię i po kilku zdaniach miałam już przed oczami wszystko, posząwszy od ciemnej toni, skończywszy na łodzi i jej pasażerach.
Mam nadzieję ze kontynuacja pojawi się szybko i wyjaśni gdzie tam w tym wszystkim miejsce dla naszych gwiazdorów.
Życzę weny.
Witja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Czwartek 08-02-2007, 15:51 Temat postu: |
|
|
Wiesz co, bardzo mnie zaintrygowałaś. Naprawdę, to opowiadanie zaczyna się świetnie i czuję, że będzie tylko lepiej. Mocnym punktem są Twoje opisy, dokłądnie takie, jak mówiła Sara Portman. Naprawdę wciągają. No i oczywiście fabuła, która zapowiada się niezwykle oryginalnie. No i jeszcze jeden, duży plus. Zauważyłam taką modę na forum na strasznie długie tytuły opowiadań, mniej więcej w barokowej konwencji. Ogólnie, im dłuższe tym lepsze, co niestety nie bardzo mi się podoba. A u Ciebie nie dość, że tytuł jest krótki i treściwy, to jeszcze ma w sobie taką nutę tajemnicy. Az sie chce czytać to opowiadanie.
Co do błędów i w ogóle strony technicznej jako takiej, to błędów przyznam szczerze nie widziałam. Niespecjalnie sie też rozglądałam w ich poszukiwaniu, bo po prostu sie zaczytałam. Styl masz świetny, czyta sie naprawdę niesamowicie. Mogłoby być co prawda dłuższe, no ale to wstęp, chociaz ja bardzo lubię długaśne wstępy.
Ogólnie jestem na bardzo wielkie TAK i czekam na kolejną część.
I pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
YaNoU
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Pod LaTaRnIą <3
|
Wysłany: Czwartek 08-02-2007, 16:07 Temat postu: |
|
|
Co ja mogę powiedzieć?
Zwyczajnie mnie zatkało.
Przez to, że się zachwycałam słowami, opisami i całym opowiadaniem, nie skupiłam na ogólnym znaczeniu. Dlatego ogólnie nie wiem za bardzo o co chodzi. Ale chyba prolog jest po to by zaintrygowac i zachęcić a nie zamieścić w nim wszytkie możliwe wątki.
I rzeczywiście- o ile miałaś to na celu- zaintrygowałaś mnie. Moja szczęka leży na ulicy, a gały wyszły z orbit.
Poprostu, cudowne.
Te twoje opisy właśnie wyglądają jak takie nie powierzchowne, a przemyślane. Widac duży wkład twojej pracy i słownictwo jest również na poziomie. Nie pospolite, a co mówiąc slang, a urozmaicone i wzbogacone. Ślicznie, to chyba za mało. Oczywiście, z NIECIERPLIWOŚCIĄ, czekam na kolejny fragment.
Y>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
"UKL...A"
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mchu i paproci
|
Wysłany: Czwartek 08-02-2007, 21:59 Temat postu: |
|
|
Nie wiem co mam napisać...
Niby tak niewiele, a już tak mocno
obudziła się we mnie chęć poznania całości,
rozwikłania tajemnicy, dotarcia do,
bez wątpienia, dokładnie określonego przez ciebie celu...
Zadziwiające jak potrafisz kreować świat,
nadając mu takiej wyjątkowości, odrealnienia,
a zarazem relaności...
To co obce potrafisz opisać tak wyraźnie,
że wydaje się być czymś bliskim,
czymś, co sami możemy obserwować,
w czym sami bierzemy udział...
Pięknie, tajemniczo i pięknie...
Czekam na więcej...
Z nadzieją, że i "my" niebawem zaczniemy...
Pozdrawiam gorąco
Sweet for you
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaroLLa xD
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...zapomniałam _-_
|
Wysłany: Niedziela 11-02-2007, 11:15 Temat postu: |
|
|
Ładbie piszesz, ale...jakoś nie rozumiem tego XD
Nie no coś tam zrozumiałam, ale...nie jestem pewna, czy to opowiadanie będzie o Tokio Hotel XD
Pozdrawiam i czekam na next parta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Konefka
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 11-02-2007, 19:34 Temat postu: |
|
|
No, no, no xD Widzę, że zapowiada się ambitne opowiadanie. Tego mi było trzeba.
Zaintrygowałaś mnie już samym prologiem, który rzeczywiście nie jest prosty. Bardzo trudno połapać się o co chodzi, może dlatego, że całość jest dość skromna ilościowo.
Na razie wiem tyle, że opowiadanie jest fantastyczne, będzie opierało się na wątkach religijnych i historycznych [?]. Rzecz toczy się w trakcie wojny [może II światowej -> tak sugeruje ta gwiazda na ramieniu]. Resztę zakrywa mgła tajemnicy, którą - mam nadzieję - wkrótce nam wyjawisz.
Jednak wkradło się tu parę niejasności i niezbyt trafionych zwrotów. Kompletnie nie rozumiem, o co chodzi Ci na przykład tutaj: 'Z rozkazu Pana, przed waszym stworzeniem danego, otwieram Czyściec, aby ukoić grzech i dopuścić was do Niebios!' Od kogo niby dany ten Pan? I od kiedy grzechy się koi? Podobnie jest z prętem, 'na którym wyryto dziesiątki kryształowych kwiatów' [?] i 'tartarskim drewnem'... ;/
Mimo wszystko zapowiada się wspaniale.
Pozdrawiam -
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|