Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Widzieć więcej... ~10~ [10.02] xD
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 03-09-2006, 1:11    Temat postu:

Dobra... mówiąc szczerze to nie mam nawet zdania do kolejnej części...
Ostatnimi dniami nie bywam na necie... tzn. wychodzę z domu, a jak wpadałam to była ze mną koleżanka... a w takim rozgardiaszu jaki razem robimy nie mogłam sie skupić.
Tyle tłumaczenia.

~ddm: Moje opisy są inne? Cóż xD Lubię sie wyróżniać... Ooo dobra.... to ja też nie zanudzam.

Tekla: No dobra... to na kolanach i tak lepsze niż "krzyczy na całą Chodzież" czy co to tam było Razz

Pozdrawiam, całuję, itd. itp.
Holly Blue.

Na prawdę nie wiem kiedy ta nowa notka xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurelia




Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Niedziela 03-09-2006, 11:21    Temat postu:

Czekam na więcej Smile Mam nadzieję, że to będzie szybko
Pozdr.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 14-09-2006, 21:40    Temat postu: Zawieszam.

Chciałabym powiedzieć...
Że...
Zaczęłam czuć presję.
Nie dość że ostatnio nie mam ochoty żyć to pisząc również się zdręczam, że was zawiodę, że sie nie spodoba.
Że zrobię z tego jakiś chłam.
Zrobię sobie przerwę.
Nie wiem jak długą.
Mozę tydzień... miesiąć...
Nie wiem.
W każdym razie pozdrawiam i przepraszam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_katasza




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z bajki.

PostWysłany: Piątek 15-09-2006, 11:46    Temat postu:

jak nie masz ochoty - nie pisz.
lepiej poczekać i przeczytać coś wspaniałego,
niż teraz, na siłę masz nam tworzyć.
[;



hy.


pozdrawiam. \m/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Piątek 15-09-2006, 14:54    Temat postu:

Holly! Kochanie! Przepraszam za wszystko... Sad że nie poświęcam zbyt wiele czasu na forum Twoje dzieło...i przede wszystkim za to ze już tak dawno z Tobą nie gadałam moja siostrzyczko Sad Sad wiesz sama jaka jest sytuacja... mam nadzieje że wybaczysz mi i to ze zawiesiłam swoje opo... ale Ciebie też rozumiem...czasem potrzeba przerwy. Takiego odpoczynku od wszystkiego. Zwłasza w roku szkolnym. I wiesz co?? pociesze Cię!! BO moja kara się już kończy za niedługo i odwiesze opowiadania Very Happy i WKOŃCU będziemy mogły gadać do woli Very Happy super, no nie?? Kocham Cię i pamiętaj że mamy siebie nawzajem i jak cos się będzie działo to mów sis!! prosto z mostu!! Very Happy Czekam aż pogadamy...
caluję gorąco
Twoja Apricot Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole_Tom




Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A co za różnica:P:)

PostWysłany: Piątek 15-09-2006, 15:20    Temat postu:

Oj... Szkoda, że zawieszasz Holly... Cóż, mam nadzieje, że niedługo będziesz miała lepsze samopoczucie i powrócisz do pisania... Tego Ci życzęSmile Pozdraawiam Cie serdecznie
Nicole


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ambre




Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam wiedzieć? Może... Zabłocony rów tuż obok drogi czyli WIEŚ potocznie nazywana: KRAKOWEM?

PostWysłany: Środa 20-09-2006, 20:17    Temat postu:

Wiesz, wredny stworze?
Masz cały ogrom wolnego czasu...!
Jesteś nareszcie wolna od mojej obecności...!
Nie czujesz cudownego zapachu pani Hoffbauer...!
Nie widzisz Paniki...!
Nie słuchasz nażekań pani Krakowskiej, która dziś, po rozmowie z dyrektorem przyniosła nam ksero z jakiejś innej książki...!;o
Nie musiałaś pisać sprawdzianu z biologii...!

I oznajmiasz, że nie chcesz zrobić z tego chłamu?!
Sandruś gorzej być już nie może, więc czym się zamartwiasz?;>
'Natchniewaj się' spokojem;*

P.S. Co do 'gorzej być nie może', to oczywiście nie traktuj tego poważnie.

Ambre


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(3971)




Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 20-09-2006, 20:32    Temat postu:

Szkoda, że zawieszasz... Sad Opowiadanie tak na dobrą sprawę jeszcze się nie zaczęło, a tu przerwa... No nic. Życzę Ci powrotu do formy, no i miejmy nadzieję, że za jakiś (niedługi) czas wróci do nas jeszcze lepsza Holly .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 20-09-2006, 21:18    Temat postu:

Pod presją xD Odpiszę Wam na upominanie mnie xD

_katasza: Dobrze, że dajesz mi wolną rękę. Dzięki.

Apricot: Okej... czekam i czekam, ale ani widu ani słychu Razz Dobrze że chyba w piątek (W piątek prawda?) masz informatykę.

Nicole_Tom: Hehe narazie to mam je popsute zażywaniem antybiotyku i najgorszego syropu świata, który moja lekarka uwielbia mi zapisywać

Ambre: To przez twój komentarz odpisuję xD
Mam ogrom czasu xD Sypiam do 10:30, później oglądam telewizję do 15 i czytam książkę a potem wchodzę na komputer.
Ach tak w końcu nie słyszę "Cicho bądź." Które mówisz na każdej lekcji...
Zapachu? Ja bym tu raczej wspomniała o jej ślicznych, wręcz nadających się na pokaz mody ubranek... W czym ją ominęłam... niech zgadnę... Czerwony sweterek?
Taa w końcu nie widzę jak się pluje przy mówieniu... No dobra nie dosłownie ale wiesz o co chodzi.
Krakowska była u dyrka? No co ty?! I nie mówiłaś mi wcześniej? Przecież ona tam pewnie mówiła w głównej mierze o mnie Evil or Very Mad
Tak nie pisałam i z tego cieszę się najbardziej. O!
Ch...chłam? No wiesz? Ja myślałam że to dopiero zrobi się chłamem a teraz jest tylko beznadzieją!

Kot_W_Butach: Niedługi? W sumie to ja mam wenę cały czas. Mam jej nadto. Rozdaje innym. Mi wciąż brakuje pomysłu... jedyne co wymyśliłam to... to... beznadziejne jest chyba i tyle. Zawsze tak mam że środek opowiadania mi nie wychodzi

Pozdrawiam i dziękuję że mimo wszystko o mnie pamietacie ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ambre




Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam wiedzieć? Może... Zabłocony rów tuż obok drogi czyli WIEŚ potocznie nazywana: KRAKOWEM?

PostWysłany: Wtorek 26-09-2006, 12:16    Temat postu:

Martusia się nudzi, więc będzie męczyć!
Teraz to ty kłócisz się pewnie z cudowną panią Krzepiną xD
A ja nareszcie mam luz...
Tak więc do rzeczy.
Moc wrażeń, jakich dostarczyło Ci samo spotkanie z panią Krakowską, powinna natchnąć Cię do napisania nowej części.
( tak właśnie tak, wszystko bedę porównywać do szkoły )
No więc, gdzie ona jest?
Zaniedbujesz nas...
Ja rozumiem, wiem jak czasem jest trudno...
Zresztą postaram się natchnąć Cię dzisiaj pozytywną energią...

Czekam...
CZekam...

Marta

P.S. Przeczytałam od początku XD Ach ta nuda. Tracić czas na taki chłam... Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Piątek 29-09-2006, 16:09    Temat postu:

ZGADZAM SIę Z NEGAI...
TWOJE OPISY Są INNE Very Happy
W POZYTYWNYM TEGO ZNACZENIU Very Happy

CO DO OPOWIADANIA...
DLACZEGO TY, DO CHOLERY JASNEJ MóWISZ, żE TO JEST "TWOJE CHłAMOWATE COś"?! JAK TAM PODEJDE, TO STRACISZ KILKA ZęBóW!!
TO OPOWIADANIE NIE ZASłUGUJE NA TAKA OBRAZę...

WYPOWIEDZIAłAM SIę...

Allaina... :

P.S. Jeśli nie zajarzyłaś to jest dzieło na miarę najwiekszego artysty! Większego od Da Vinciego, choć on był malarzem, pomińmy. Liczy się status, jaki osiąga w dziedzinie sztuki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole_Tom




Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A co za różnica:P:)

PostWysłany: Piątek 29-09-2006, 18:28    Temat postu:

Hehe... No tak, samopoczucie pogorszone przez tabletki, syrop i co najgorsze... antybiotyki!! Hehe:) No cóż, takiego przypadku jeszcze nie było, chociaż... No tak! Moja siostra jest teraz chora (nie, nie na głowę... obolałe gardło, gorączka i bóle głowy) i wyżywa sie na mnie. Chodzi (fakt faktem ledwo co, ale jednak chodzi) nadąsana i nie machęci do zycia:( A tak ogólnie to zycze szybkiego powrotu do zdrówka i buziaaki:*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 29-09-2006, 18:39    Temat postu:

Ambre:
Sandrusia się nudzi, więc odpisze!
Teraz to ty pewnie myślisz jak to będzie w Wiedniu.
A ja nie jadę.
Wiem że to tylko dwa dni... ale.... ale to jest pierwsza wycieczka klasowa na którą nie pojadę No cóż... mogłam zrezygnować z obozu
Masz mi kupić pocztówkę xD No okej... możesz kupić mi pocztówkę.
Notka... notka... jej nie ma.
Ale kiedyś będzie.

Allaina: Moje opisy są beznadziejne. Amen.
Zębów? A to dobrze xD Bo mama w przyszłym tygodniu chce mnie wziąć do dentysty. Ratunku! Opowiadanie?
Owszem! Moje chłamowate coś.
Hehe to P.S. mnie rozśmieszyło. Chyba potrzebuję częstych komentarzy z takimi tekstami. Przynajmniej będę się śmiała po lekcji Biologii która przyprawia mnie o zawał

Nicole_Tom: Właściwie to ja już jestem tylko przeziębiona.



Chciałam powiedzieć że dzięki Negai nie dostaję nerwicy widząc napis "Ankieta" xD

I jeszcze tylko że... że nadal nie mam pomysłu na opowiadanie.

Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole_Tom




Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A co za różnica:P:)

PostWysłany: Sobota 30-09-2006, 8:20    Temat postu:

No to nie jest źle:) Zrowiej szybciutko bo pusto bez Ciebie... a może nie bez Ciebie bo tu jestes, ale bez Twojego opowiadania:) Czeekam i życze zdrówka:) A przeziębienie minie szybko:* Pozdrawiam i całujęSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzena17




Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małe zadupie obok Jastrzebia Zdroju:P

PostWysłany: Niedziela 01-10-2006, 14:30    Temat postu:

To opowiadanie jest fantastyczne.
Tylko tyle mogę rzec.
I padam do stóp dlatego że nie jest o Billu ani o Tomie tylko o Gustavie...
Cuda się zdarzają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Poniedziałek 02-10-2006, 9:38    Temat postu:

teeeeeee!! Ty się nie leń kochanie moje !! nununu!! Bierz mi sie tu za pisanie nowej części!! Apricot tu czeka!! Very Happy
całusy i dużo weny życzę
Kocham Cię


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 12-10-2006, 21:00    Temat postu:

Uuu nie widziałam tych komentarzy
Alke pierwszy raz w życiu nie mam ochoty odpowiedzieć. Mozecie liczyć na pw jak coś.
A notka?
Chciałabym napisać w weekend...
Ale czuję że wam się nie spodoba i nieco sie obawiam
Do odważnych świat należy...
A więc do weekendu.
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martosia




Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 12-10-2006, 21:03    Temat postu:

A idź !
Ty nas poprostu zaniedbujesz, leniuchu!
Nic Cię już nie usprawiedliwi xD.
Nierozumiem. Jak coś Twojego mogłaby się nam nie spodobać? Zgłupiałaś już do reszty. Co Twoje to zawsze będzie nam się podobać.
A teraz to bierz się do pisania i dobrze Ci radzę żeby ta notka pojawiła się w weekend, bo jak nie...
To sama zobaczysz.

Teraz wracam do pisania...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_katasza




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z bajki.

PostWysłany: Niedziela 15-10-2006, 9:09    Temat postu:

niedziela rano.
czekam.

[chyba.] cierpliwie.


;PP


pozdrawiam. \m/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 15-10-2006, 19:41    Temat postu:

Dedykuję wytrwałym. Tym, którzy napastowali mnie o notkę mniej lub więcej razy i tym, którzy starali się pomóc wymyślić dalszy bieg.
Zdesperowana piosenkę, którą przeczytacie, musiałam napisać sama. Nie przeraźcie się. Aha... i tym razem z czystym sercem mówię ze gorzej być nie mogło.

~6~

Pustka... tym razem nie ta wewnętrzna, która zazwyczaj przepełniała mnie każdego dnia, ale taka zwykła, dosłowna. Trzęsącymi się rękoma rozsunęłam drzwi i w pełnym mroku starałam się dojrzeć którąkolwiek z gwiazdek. Na próżno. Podążyłam za niewyraźnym szelestem ostrożnie stawiając każdy krok. Poczułam się jak bohaterka kiepskiego horroru. Na pustej drodze, wabiona przez niezidentyfikowane szmery. Sama nie wiedząc czemu, weszłam na ścieżkę, wydeptaną na wielkim polu. Otoczona przez wysokie łodygi roślin- najprawdopodobniej słoneczników lub też kukurydzy- co chwilę odwracałam się w kierunku szosy, patrząc czy aby ktoś przypadkiem nie wrócił do samochodu. Moje serce stanęło na ułamek sekundy, kiedy w oddali przede mną zamajaczył cień. Nie krzyknęłam. Jedyna rozsądna nauka, jaką kiedykolwiek usłyszałam od brata- krzyk tylko zwraca uwagę. W myślach zaczęłam układać bezsensowną piosenkę. Byleby nie myśleć o tym przemykającym osobniku.

Kroczek raz,
Podskok dwa,
Nie myśl o tym hopsasa.


Szłam do przodu. Właściwie dlaczego? Równie dobrze mogłam wrócić do samochodu. I czekać na... No właśnie, na co?

Trawa tu,
Krzaki tam,
Bie...gnijmy lalala.


Puściłam się biegiem co chwilę odchylając głowę do tyłu. Wyraźnie widziałam sylwetkę wysokiego... kogoś. Przestraszona nie na żarty zaczęłam coraz bardziej zaciskać szczękę przy wymawianych słowach.

Z przodu ktoś,
Z tyłu też,
Nie krzycz tylko szepcz.


Wyobraźnia zaczęła wtrącać trzy grosze do moich myśli. A jeśli oni są uzbrojeni?! Co ja im zrobiłam?

Szelest gdzieś,
Kaszel też,
Gdzieżeś jest, gdzieżeś jest?


Tak właściwie... kto jest? Wybawca?
Zastanawiając się nad tym, jakże wielkim problemem zewsząd dotarły do mnie okrzyki bojowe. To było jeszcze gorsze niż pokazują na filmach. To wszystko brzmiało jak Indianie pomieszani z jakimiś innymi szajbusami. Zakapturzone postacie otoczyły mnie z trzech stron świata. Chyba jeszcze nigdy tak się nie wystraszyłam. No... może raz, kiedy to jako dziecko niemal utonęłam w słonych wodach Adriatyku. Potykając się i krzycząc, jak wariatka biegłam na północ- tam, gdzie nikogo nie było. Do czasu...
Zdyszana ponownie odwróciłam głowę i nie widząc żadnej z postaci odetchnęłam z ulgą.
- Aaaaa!- Idąc tyłem uderzyłam plecami o coś miękkiego.- T... Tom?
Przytuliłam go i szlochając zaczęłam opowiadać jak się przestraszyłam, kiedy nie było ich w aucie i jak to na mnie napadli. Kiedy skończyłam on... on zaczął się śmiać!
- Cz... czemu to robisz?
- Bo jesteś niezmiernie naiwna...- Nadal nie mógł się powstrzymać.- Gustav, Bill! Chodźcie już wystarczy.
Tak jak kilka, a może kilkanaście minut temu między zielonymi łodygami pojawiły się trzy osoby.
- Wy... Czemu? Po co?!
- Dlaczego to zrobiliśmy?- Odezwał się Bill szyderczym głosem.- Chrzest bojowy droga Lizzy, chrzest bojowy!
Nie mogłam uwierzyć, że posunęli się do czegoś takiego. Gustav podszedł do mnie, pogłaskał po włosach i wydusił ciche przepraszam. Nadal zszokowana całym zajściem nie potrafiłam z siebie wydać ani jednego słowa. Odwróciłam się na pięcie i szybkim krokiem wróciłam na drogę. Usiadłam i starałam się nie słuchać ich śmiechu i drwin.

*
Przez ostatnie godziny podróży, jak się okazało do Francji, najgorsze męczarnie jakie można sobie wyobrazić. Byłam zmuszona wysłuchiwać ciągłego biadolenia Billa, jak to mu włosy oklapły, dowcipów Georga, wyszukanych jak stary kalosz na ślubnym torcie i Toma, który wyzbył się wszelkich barier. Na każdym kroku, w każdym zdaniu, starającego się mnie wyśmiać, dokuczyć lub też oczernić. Ostatnia gwiazdka natomiast, stanęła pomiędzy trudnym wyborem i na razie nie miała zamiaru podejmować decyzji. Wiedziałam, że blondyn stał po stronie swoich przyjaciół. Czasami tylko posyłał mi współczujące spojrzenie, kiedy dredziarz przechodził samego siebie. Ale jeszcze tylko kilka minut dzieliło mnie od rzucenia się na miękki materac i zaśnięcia. Pseudo dżentelmen (czyt. Tom) odprowadził mnie pod drzwi i oparłszy się o ścianę zapytał:
- Chciałabyś dostać kluczyk prawda?- Zamachał mi przed twarzą potężnym, miedzianym przedmiotem.- Iść do pokoiku i uwolnić się od mojego towarzystwa? A może usnąć po tej wielogodzinnej, męczącej podróży...
- Tak chciałabym.- Wymawiając dokładnie każde słowo starałam się dosięgnąć klucza.
- A ja chciałbym dowiedzieć się czegoś o twojej przyjaciółeczce...
- Druga siostra Gustava nazywała się Lana i była od niego dwa lata młodsza. Z tego, co czytałam w prasie, mówił tylko o Francezce. Jestem przekonana, że to dlatego, iż Lana przedawkowała i nie wzbudziło by to zachwytu mediów. Już mogę go dostać?
Pochwyciłam przedmiot i zdecydowanym krokiem ruszyłam do drzwi z odpowiednim numerem. Odwróciłam się, ale on wciąż stał z założonymi rękoma i cwaniackim uśmieszkiem.
- Na co czekasz? Na oklaski?
- Chciałem... chciałem tylko zobaczyć, czy przydzielili ci odpowiedni pokój.
On troskliwy? Phi... coś było nie tak.
Niepewnie nacisnęłam klamkę, bojąc się tego, co może się kryć za drzwiami. Niestety. Moje przeczucia okazały się całkowicie na miejscu. Różowe ściany obklejone plakatami Barbie i Kena na balu, w domu oraz na tarasie, półki pełne tych, jakże uroczych, laleczek, oraz- chyba najgorsze- łóżko wielkością dostosowane do potrzeb pięciolatka.
- Nie, nie, nie! Ty chyba kpisz. Nie będę TUTAJ spała!
- A to dlaczego? Takie... przytulne mieszkanko.
- W takim razie sam tu śpij! Umówmy się tak. Zagramy w jakąś grę, ty wybierasz, przegrany zostaje w tym pokoju.
- Koszykówka. Jutro w nocy na sali.
Na znak zgody podaliśmy sobie ręce. Wszystko fajnie tylko... ja nie zostanę tutaj do jutra!



Uprawniam do bicia i kopania.

P.S.
To są prawie trzy strony więc... nei czepiać się proszę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martosia




Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 15-10-2006, 19:43    Temat postu:

Pierwsza?

ło matko xD
Ten pokój to ona rzecziwiście ma straszny, toć to jeszcze straszniejsze niż ta kukurydza x].
Wiem, co musi czuć, bo sama jeszcze do niedawna żyłam w różowych ścianach, przez 5 lat (bo moi genialni rodzice mi pomalowali pokój na taki kolor, jak byłam mała), na szczęście już jest pomarańczowy :]. Co prawda chciałam czerony, ale mam pomaczrańczowy dość mocny z czerwonymi mazgajami nad łóżkiem.
Ale ja jak zawsze nie na temat.
Z tą kukurydzą i z tym ''chrztem bojowym'' to było mocne. No... ja to na miejscy Lizzy już bym leżała w tej kukurydzy- czy co to tam było- martwa ze strachu. Padłabym na zawał serca, albo na coś podobnego.
Co do długości notki to muszę Ci jeszcze trochę ponarzekać. Bierz ze mnie przykład, ja to daje długie notki xP, nie to co Ty. No, mają być dłuższe! A przede wszystkim częściej. Bo musze sobie zawsze przypominać co było poprzednim odcinku. Ja wiem, że Ty masz z dzwadzieścia innych opowiadań, ale to nie ładnie nas tak zaniedbywać, prawda? :]. Co ja jeszcze miałam... Aha...
Za co my Cię mamy kopać? Nie widzę takiego powodu.
Pfff... mi tam się podoba, jak zawsze.
Bo to Twoje, jakby mi się mogło nie podobać?
Widzieć więcej lubię najbardziej ze wszystkich Twoich opowiadań- to takie podsumowanie.
Chciałaś długi komentarz, no to masz. Chyba najdłuższy jaki kiedykolwiek napisałam.
A teraz jeszcze się dopominasz na gg czy długo jeszcze...
Ja Ciebie już w niecierpliwości potrzymam... xD
No dobra, już kończę.
Wracam do swojego opowiadania.
Zaraz Ci wyślę.
To mi poprawisz, jak to zazwyczaj bywa.
Już Cię nie męczę dłużej i kończę...

Pozdrawiam,
Martosia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Niedziela 15-10-2006, 20:03    Temat postu:

2?

Edit.

Końcówka podobała mi się najbardziej. Uwielbiam, gdy Tomasz udaje takiego cwaniaka *.*

Trzy strony tak? xD
U mnie była jedna, ósemką xD

Gustav jest kochany, nawet bardzo. Tylko mam nadzieję, że w końcu obroni naszą Lizzy, bo - dla niej - jego zachowanie chyba staje się dość irytujące '

Koszykówka? Ile Lizzy ma wzrostu? ' Chyba nie 1,60 m xD Jeżeli nie to ma jakieś szanse, minimalne, ale ma.
Dobra!
Nie będę wątpić w płeć piękną xD
Pewnie założy takie ciuchy, że przy każdym podskoku będzie jej widać co raz to więcej ciała i Tom skupi się na tym, a niena grze, a przez swój charakterek będzie musiał spać z Barbie i Kenem xD

Już kończę xD

;*

Następna część ma być szybciej Ty! xD

;*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ayane dnia Niedziela 15-10-2006, 20:23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ambre




Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam wiedzieć? Może... Zabłocony rów tuż obok drogi czyli WIEŚ potocznie nazywana: KRAKOWEM?

PostWysłany: Niedziela 15-10-2006, 20:14    Temat postu:

yhmm...
Chwilowy zastój umysłowy i napad kaszlu pomieszany z histerycznym śmiechem.
W połączeniu z dumą, że znalazł się tu mój pokój!
Nie pozwalają mi się normalnie wypowiedzieć...
Tak więc..., droga Holly.
Powiem tylko, komicznie, śmieszne i podobało mi się.
Reszta za chwilę, długą chwilę na gg.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(3971)




Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 15-10-2006, 20:58    Temat postu:

Ha! Notka suuupcio. Ach, cieszę się, że sie pojawiła tak przede wszystkim!
Dobra, do rzeczy.

Chamskie to było z tym chrzestem bojowym, czy czymś tam. A Tom... Grr... Cham do kwadratu. No, nieważne.
Fabułka mi sie podoba. Hyhy, mam nadzieję, że Lizzy wygra mecz. Wink

Błędy: były. Przecinki. Kilka lub kilkanaście. Przepraszam, ale nie mam czasu na wymienianie.

W ogóle już nie mam czasu, bo mnie sprzed kompa wywalają Confused .

Tak więc kończę.

I pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzena17




Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małe zadupie obok Jastrzebia Zdroju:P

PostWysłany: Poniedziałek 16-10-2006, 19:58    Temat postu:

No i nie zawiodłam się.
Podobało mi się jak pozostałe części.
Ale Gustav mógłby wreszcie obronic Lizzy... Toż to brutal no! xD
A tetn pokój...nie no boski, wyobraziłąm go sobie.. xP
Podsumowując:
Podobało mi się.
Czekam na następny , ale żeby nie wyszło że ja to niewdzięczna jestem:
Dzieki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 7 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin