Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Widzieć więcej... ~10~ [10.02] xD
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 17-10-2006, 15:04    Temat postu:

Martosia: Długi, oj długi xD Nie prawda! To mogły być słoneczniki! Ale było ciemno więc tylko ja wiem jako autorka jak było naprawdę xD Odczep się xD Nie chciałam was męczyć dłuższą notką, bo myślałam, że to będzie klapa a nie powrót. Cóż... wynika na to że myśleć to sobie mogę.

Ayane: Niee... Lizzy nie jest z osób które się irytują na dawnych przyjaciół xD Jedynie na takiego Toma i Billa xD No i Georga i jego prostownicę. A Gustav? Gustav odegra jeszcze kluczową rolę xD A później wszystko... za dużo. Wystarczy Ci to co napisałam xD A co mnei to ile ma wzrostu? Będzie grała i koniec xD Może 165?To z ciuchami nei jest zły pomysł ale ja wykorzystam moja taktykę podczas gry w 21 xD


Ambre: To co miałam powiedziałam Ci na gg xD Ale jewstem w szoku. Tyle ze inny powód niz twój xD

Kot_W_Butach: Pojawiła pojawiła xD Przecinki. Jak juz wspomniałam nigdy nie umiałąm i nie będę chyba umiałą się nimi posługiwać xD

Marzena17: Ha! Gdybym pisała takie banalne opowiadanka w których on ja obroni i zostaną parą, to przepraszam, ale bym się zakopała pod ziemią xD

A teraz lece na angielski.
Brrr....
Notka wkrótce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashleyka




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: ...

PostWysłany: Wtorek 17-10-2006, 15:21    Temat postu:

Weź Holly ,weź.Ty mowisz ,że ten part nie mogł byc gorszy?
Nie wiem czemu tak sądzisz ,bo mi sie podobał.Fakt mogł być trochę dłuższy ,ale nie narzekam bo nie tak łatwo jest pisać.
Fajna była ta pioseneczka Mr. Green
Tylko zachowanie chłopakow trochę nie na miejsci ,ale ok.
Pokoik też jej sie "świetny" trafił.
Zgaduję ,że na ten inteligentny pomysł wpadł Tom ; P
Mam nadzieję ,że Lizzy skopie mu tyłek w grze
Ahh .. narobiłaś mi 'smaka' na nową część.
Tak więc czekam i obym się szybko doczekała.
Pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_katasza




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z bajki.

PostWysłany: Wtorek 17-10-2006, 18:12    Temat postu:

prawie 3 strony.
;P


prawie robi wielką różnice.
a taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak wielką. xD.

nie no, nie czepiam się.
bo w końcu przeczytałam kolejną świetną notkę.
tak, tak.
świetną.!
bez błędów.!
i w ogóle ...
jak czytałam początek, oh oh. ;P


dobra.
^^


mam nadzieję, że następna część
pojawi się szybciej?

tak? wiedziałam. xD.



pozdrawiam. \m/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Wtorek 17-10-2006, 18:26    Temat postu:

Piosenka wyszła naprawdę świetnie. Fakt, że napisałaś ją sama sprawia, że nabiera jeszcze większej wartości. A my cenimy każdy elemencik.
Ale teraz przejdźmy do konkretów.
Siedząc i porównując czas, jaki miałaś na napisanie, z długością tej części mówię otwarcie:
Nie jestem nasycona.
Mało, mało, mało. Lud woła więcej!
Wybacz, że się czepiam, wiem, że nie powinnam, bo najważniejsze to, że w ogóle jest, ale...
Zrozum. Proszę...

Ach ta nasza Lizzy. Końcówka najlepsza
Tylko gdzie ten Gustek? Coś za mało się udziela.
No nic.
Czekam na więcej, niech wena będzie z Tobą.
Negai


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Czwartek 19-10-2006, 9:53    Temat postu:

Holly! Śliczne to było ale czegoś nie rozumiem...może jestem tępa? Rolling Eyes czemu oni do jasnej cholerki jej tak dokuczają? to tyle co do pytań Razz notka była bardzo fajna. Taka o wszystkim i o niczym. W zasadzie nic takiego strasznego się nie zdarzyło. Nie zaparło mi tchu ale nie oznacza to ze było nudno Very Happy Było bardzo fajnie Very Happy lekko, przyjemnie. Tak lubie najbardziej.
Koszykówka? Czy ja potrzebuje okularów? A ile nasz główna bohaterka ma wzrostu? Bo Tom malutki jest Very Happy taka laleczka...myśle że zmieści sie w tym małym łóżeczku Wink Razz zresztą serdecznie mu tego życze...
weny i całuski siostrzyczko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 25-10-2006, 14:29    Temat postu:

Ostatnie odpowiedzi na komentarze.
Notka prawdopodobnie dzisiaj, jak wrócę ze spotkania do bieżmowania i tego cholernego różańca.

ashleyka: Tak... nie tak łatwo xD Oczywiście, że Tom. Ale z jakiego powodu będzie jasne dopiero pod sam koniec opowiadania. Podobała Ci sie piosenka? To dobrze, bo nad nią sie anjwięcej męczyłam xD Czy dzisiaj będzie szybko xD?

_katasza: Hyhy. Tak, prawie xD Zawstydzasz mnie xD Wcale nie była świetna.

Negai: Będzie się udzielał... wkrótce. Niestety, była ale się zmyła.

apricot: Nie jesteś tępa. Narazie chcę to pozostawić taką swoistą częścią niedomówioną. W swoim czasie... Ona jest jeszcze mniejsza. Ale w koszykówce liczy się też celność, nie zapominaj.

Ok. To na tyle.
Do wieczora.

Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(3971)




Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 26-10-2006, 18:50    Temat postu:

Tak mi się przypomniała jedna rzecz w związku z tą piosenką. Otóż uważam, że wyszła idealna. Bo została wymyślona w chwili strachu, a w takich momentach nie wymysla się wybitnej poezji. A to była taka piosenka na podtrzymanie na duchu. Wyszła w sam raz Exclamation

No, czekamy z tą notencją... Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 27-10-2006, 4:27    Temat postu:

Notka nudna jak nie powiem co. Tym razem mówię poważnie!
Dedykacja dla:
Negai (Już miałam napisać ddm )- Kocham Cię wiesz?
Ayane – Ciebie też kocham, ale dlatego żebyś się zmobilizowała i dodała parta na Kira vs. Chloe 2. Kapewu?

~7~

Miękki materac i jedna, marna poduszka. Nie dość, że w domu śpię na trzech, to jeszcze tutejsza jest z prawdziwego puchu, a ja jestem uczulona. Zaczynam marudzić? Phi... a kto by tego nie robił, gdyby przyszło mu położyć się w o dwadzieścia centymetrów za krótkim łóżku?
Wpatrując się w oświetloną przez księżyc głowę lalusiowatego Kena, zastanawiałam się, dlaczego oni mi to zrobili. Kiedy wyjeżdżaliśmy, widzieli mnie drugi raz. Oczywiście z wyjątkiem Gustava. Więc co mieli na celu? Nowa równa się głupia? Byli zazdrośni o blondyna? Och... interesujące. W świecie dziewczyn spotyka się zazdrość, więc dlaczego oni mieliby nie wyrażać tych uczuć? Oczywiste, że się nie przyznają, ale... Boże. Nie dość, że przez te głupie lalki czuję się jak ptak w klatce, to jeszcze zaczynam mówić od rzeczy! Koniec... Nakryłam głowę kołdrą, która pachniała różanymi olejkami, i mimo wszystko starałam się usnąć.

Wirująca mozaika tysięcy barw powoli kształtowała każdy detal. Z wielką starannością dobierała każdy odcień, jakby jeden nieodpowiedni ruch miał zniszczyć całą pracę. Przedzierała się przez pory roku. Z wiosny ozdobionej pierwszymi pąkami kwiatów, poprzez zimowe zamieci i jesienne palety liści aż do letnich spacerów piaszczystym brzegiem morza. Jakby na wyraźne polecenie wszystko ustało, ukazując drobną postać, skuloną i drżącą, mimo ciepła czerwcowego popołudnia. Stała na środku wąskiej dróżki, patrząc daleko przed siebie. Niecierpliwie tupała nogą, co utwierdzało w przekonaniu, że na kogoś czeka i że się tym denerwuje. W oczach, które od wieków uchodzą za zwierciadła dusz, można było wyczytać, iż jest zła i najchętniej odleciałaby gdzieś, gdzie byłoby jej łatwiej, z daleka od problemów. Już nie płakała. Jedynie czerwone ślady na policzkach i lekko przekrwione oczy ukrywane pod czapeczką dowodziły wcześniejszych łez. Beznamiętnie podziwiała las rozpościerający się przed nią, właściwie zachowywała się, jakby patrzyła, nie widząc. Krztusiła się łkaniem... jakby była małym dzieckiem i to miało przekonać wszystkich do jej racji. Prosta linia, która wyznaczała jej drogę, została zastąpiona, a w kierunku dziewczyny coraz bardziej zbliżała się osoba na rowerze. On nie miał zamiaru zwalniać, ani skręcać, ona natomiast zamiaru się przesunąć. Jakby toczyli bezbolesną, niewidzialną walkę. Walkę wewnątrz siebie, walkę dusz. Ostatni moment, ostatnia sekunda i to właśnie ona była przełomowa. Właśnie w tej chwili odżyła w niej nadzieja, nadzieja, że spotka ją jeszcze w życiu coś dobrego, że wraz z powrotem wszystko wróci do normy. Wróci do swojego malutkiego, osobistego kącika wraz ze szczęściem i spokojem.
Dołączyli do niej. Pechowa czwórka. A wraz z nimi kolejne powody do płaczu. Kolejne docinki. Kolejne przywołanie bolesnych wspomnień. Kolejne kpiny. I jedna i ta sama myśl:
„ Dlaczego zrobiłam krok, dlaczego nie ułatwiłam sobie dalszego życia? Dlaczego...?”
I znów karuzela. Coraz szybsze obroty, nowe tysiące barw.


Czyżby taka miała być moja nagroda? Kolejny sen z tym samym, ukrytym przekazem, lecz innym czasem? Poznałam kilka detali, które przybliżyły mnie do rozwiązania zagadki. Bo czymże jest kolor oczu i kilka pasm grzywki opadających na nie wśród miliona innych, ważniejszych rzeczy? Czarne, pół-długie włosy i jasnoniebieskie oczy. Skoro zaczyna się ujawniać, to może następnym razem poznam jego imię... Ale... co ma na celu takie wolne, stopniowe ujawnianie? Tyle pytań, a żadnych odpowiedzi... I jeszcze ta moja rozpacz we śnie... błyski złości...
- Och... już nie śpisz, a ja nie zapukałem, wybacz. - Ironiczny ton w tym momencie mnie jedynie rozbawił.
- Tom... Gdybyś się tylko przejął... co chciałeś?!
- Przypomnieć ci o dzisiejszym meczu. Dwunasta, sala na pierwszym piętrze.
Nawet nie próbował zamknąć drzwi, wolał je kopnąć. Ale... jemu wolno, w końcu jest gwiazdą, wolno wszystko. Na razie... na razie, drogi panie Kaulitz. Nie ufaj pozorom, czyż nie? Może wcale nie jestem zagubioną, uległą idiotką, za jaką mnie postrzegasz?

~

Nerwowo chodziłam z kąta w kąt, niecierpliwie patrząc na wyświetlacz komórki. Od godziny siedziałam w tym kąciku zabaw dla pięciolatek, gdyż inni nie mogli zorientować się co do zakładu. Słysząc niewyraźne brzmienie dzwonów z zewnątrz, czym prędzej zbiegłam na niższe piętro, gdzie znajdowało się boisko.
- Już myślałem, że stchórzyłaś. - powiedział na powitanie.
- Wiesz... to ja bałam się, że nikogo tu nie zastanę. - odpowiedziałam z taką samą gracją jak on.
Zręcznie podrzuciłam piłkę leżącą na metalowym stelażu i stanęłam na środku boiska.
- Jeden na jednego czy też jakaś gra? - Skoro dał mi wybór, to wolałam opcję, w której moje szanse będą większe.
- Dwadzieścia jeden.- odpowiedziałam krótko i podałam mu piłkę.
- Dwadzieścia jeden czego? Minut? - zapytał zdezorientowany.
- Gra. Rzucasz piłkę – Wyraźnie wypowiadałam każde słowo.- do kosza i w zależności od tego czy trafisz, zdobywasz punkty. Za rzut możesz zdobyć od jednego do trzech. Jasne? Aha... no i wygrywa ten, kto pierwszy zdobędzie dwadzieścia jeden punktów.
Był chyba pierwszą osobą, która nie znała zasad tej gry. No tak... On koncertuje, a my – jego rówieśnicy - biegamy za cholernymi piłkami.
- Dobrze, ja zaczynam.- Najwyraźniej wielmożny pan Tom nie słyszał o zasadzie „panie pierwsze”.
Trudno, rozpaczać nie będę.
- Ha! Jeden - zero dla mnie!- krzyknął radośnie, uśmiechając się szyderczo.- Teraz już dwa. - dodał po chwili.
Chyba go nie doceniłam. Czas użyć tajnej broni – działania na jego psychice.
- Oj... dotknęłam piłki! A wiesz, że jak jej dotknęłam, to nie trafisz?- Trafił.
- Zrobiłeśdwakroczkidlategonietrafisz!- Powiedziałam dwa razy szybciej i tym razem osiągnęłam zamierzony cel. Piłka zatoczyła kilka okręgów wokół krawędzi kosza, aby po chwili wypaść.
W kolejnej kolejce wyprzedziłam go o dwa punkty, na co ze złości zaczął przygryzać dolną wargę.
- Skoro ty możesz, to ja też.- Zaczął mruczeć pod nosem. Po krótkim, zdziwionym spojrzeniu zaczęłam celować piłką.- Lana umarła dziewicą? Na zdjęciu wyglądała tak, że chętnie bym ją przeleciał. Więc jak? A może była dziwką?! Robiła dobrze za pieniądze? - Każde słowo wykrzyczał, jakby naciskiem chciał sprawić większy ból.
- Czy wy już kompletnie powariowaliście?! Po co budzicie cały hotel krzycząc, że Lana byłą dziwką i sprzedawała się za pieniądze?- powiedział przecierając zaspane oczy. Dopiero po chwili uświadomił sobie sens wypowiedzianych słów.
- Gustav...- szepnęłam, bojąc się jego reakcji.
- Co wy tu do cholery robicie i dlaczego obrażacie Lanę?!
Nie doczekawszy się odpowiedzi, wyszedł. Przez ułamek sekundy zawahałam się, czy iść za nim, czy zostać i dokończyć grę. Poszłam. Na początku pewnym siebie krokiem, jednak po chwili coraz ostrożniejszymi stąpnięciami. Sama nie wiedziałam, po co za nim poszłam ani co mam powiedzieć. Czy mam zwalić całą winę na Toma, czy też część przejąć na siebie. Drzwi zostawił uchylone, jakby chciał, żebym weszła do środka. Stanęłam tuż przed progiem i zaczęłam układać kilka sensownych zdań. Pamiętam, że, jak się przyjaźniliśmy, zawsze plotłam przy nim głupoty... On zaczynał się serdecznie śmiać, a Lana patrzyła na nas dwoje jak na niewiarygodnie odstających od reszty małolatów. Ale wracając do teraźniejszości... chciał, żebym z nim posiedziała, co nie znaczyło, że będzie mnie chociażby słuchać. Może jednak się wrócę? Zdobędę dwa ostatnie punkty i tym samym pozbędę się dziecięcego pokoju...? Nie. Przyjaciele są ważniejsi. Czyż nie? Przymknęłam na chwilę oczy, a w moim umyślę powstał obraz rozmowy, którą miałam za chwilę wtoczyć w życie. Układając sobie każdy swój ruch, gest i słowo, pociągnęłam za klamkę. Z rozświetlonego kilkoma kinkietami korytarza weszłam do spowitego nocną ciemnością apartamentu.
- On... on chciał wygrać, nie możesz się na niego wściekać.
Po raz kolejny wygrała słodka idiotka, która broni wszystkich i stara się załagodzić każdy konflikt. Gustav stał przy oknie i z ogromnym zainteresowaniem wpatrywał się w ciemną, kamienną uliczkę. Czułam się, jakbym była małą dziewczynką i za chwilę miała przeprosić tatę za swojego brata.
- Widzisz... założyliśmy się. I w akcie desperacji on krzyknął to, co krzyknął... Nie miałam na to wpływu.- Za wszelką cenę starałam się obronić Toma, a przecież zdążyłam go znienawidzić...
Wzięłam głęboki oddech, teatralnie wzdychając. Nie znosiłam mówić do kogoś jak do ściany, czuć się ignorowaną. Usiadł na łóżku i nadal nieprzytomnie wodził wzrokiem po całym pokoju. Dlaczego takie momenty są dla mnie zawsze najtrudniejsze?
- Dobrze... wytłumaczę Ci to wszystko od początku.- Usiadłam koło niego.
Popatrzyłam z nadzieją, że może poruszył się choć trochę, wykazał odrobinę zainteresowania... jednak nie. Nadal patrzył przed siebie z kamiennym wyrazem twarzy.
- Nie to nie...- podniosłam się, jednak obydwoje dobrze wiedzieliśmy, że nie mam zamiaru wychodzić…
Odwrócił się. To wystarczyło.
- Widzisz... oni wszyscy z jakiegoś powodu mnie nie znoszą.
Pociągnął mnie za łokieć tak, że leżeliśmy twarzami naprzeciwko siebie. Słowa były już niepotrzebne. Pierwszy raz od tak dawna potrafiliśmy się porozumieć bez nich. Bez obwiniania się o jakiekolwiek drobiazgi. Z pełnym zaufaniem i nicią przyjaźni. Uśmiechnęłam się. To tak, jakby wraz z naszym ponownym spotkaniem wróciła cząstka mnie. Ta cząstka, która umarła wraz z pogrzebaniem Lany.
Czy to był wystarczający powód do szczęścia? Dla mnie tak...
- Dziękuję.- powiedziałam i zamknęłam oczy.
Nie chciałam, żeby wyprosił mnie do mojego „ślicznego” pokoiku.

~~~

Żyjecie?
Mam tylko nadzieję, że z tym odcinkiem rozwiałam kwestię, o którą męczyliście przy ostatnim śnie. Mianowicie to nie jest Gustav.
Przypuszczalnie są powtórzenia. Po prostu jestem zbyt zmęczona, zeby jeszcze raz poprawiać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Holly Blue dnia Poniedziałek 30-10-2006, 20:04, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wichura24




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czersk :P

PostWysłany: Piątek 27-10-2006, 8:38    Temat postu:

ahaaaaaaa no teraz to jest jasno i klarownie Very Happy Smile no ta część jest niezła ale ten pokoik bleeehhhh nie wytrzymałabym Razz co do Toma uszzzz sekśi kośikarz Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(3971)




Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 27-10-2006, 14:16    Temat postu:

No wiesz co, Holly...
"Notka nudna jak nie powiem co. Tym razem mówię poważnie!".
Pffff...
I Ty chcesz przyjąć sakrament bierzmowania?!
8 przykazanie: "Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu".
I o!
[w sensie, chcę Ci powiedzieć, że notka WCALE nie była nudna - wręcz przeciwnie - fantastyczna!]

Ta rozmowa z Gustavem mi się najbardziej podobała. Była taka... kochana. Pełna uczuć i miłości.
A Tom... Grr...
Nie lubię, gdy w opowiadaniach z Toma robi się chama i egoistycznego zarozumialca.
Ale co ja poradzę?
W końcu to zależy od wizji autorki i w ogóle na potrzeby opowiadania.

Dobra, teraz przyszła pora na wypisywanie błędów.
Hyhyhy, przede wszystkim przecinków Twisted Evil .
Ale od razu powiem, że było ich bardzo mało Very Happy . [gratulejszyns Wink ].
A więc (poprawiona wersja zaznaczone na czerwono):
Cytat:
Wpatrując się w oświetloną przez księżyc głowę lalusiowatego Kena, zastanawiałam się,


Cytat:
Kiedy wyjeżdżaliśmy, widzieli mnie drugi raz.


Cytat:
Oczywiście z wyjątkiem Gustava.


Cytat:
Nowa równa się głupia?

(tu był przecinek, a nie powinno go być)

Cytat:
Oczywiste, że się nie przyznają, ale...


Cytat:
Nakryłam głowę kołdrą, która pachniała różanymi olejkami, i mimo wszystko starałam się usnąć.


Cytat:
Jakby na wyraźne polecenie wszystko ustało, ukazując drobną postać


Cytat:
Stała na środku wąskiej dróżki, patrząc daleko przed siebie.


Cytat:
właściwie zachowywała się, jakby patrzyła


Cytat:
On nie miał zamiaru zwalniać ani skręcić, ona natomiast zamiaru się przesunąć.


Tu jeszcze taka jedna rzecz, że nie uzywa się dwóch różnych aspektów w jednym zdaniu. Więc powinno być albo "zwalniać ani skręcać", albo "zwolnić ani skręcić".

Cytat:
Kolejny sen z tym samym


Cytat:
Bo czymże jest kolor oczu i kilka pasm grzywki opadające na nie wśród miliona innych, ważniejszych rzeczy?


Cytat:
jasnoniebieskie


Cytat:
wybacz. - Ironiczny


Cytat:
na razie, drogi panie Kaulitz


Cytat:
stchórzyłaś. - powiedział na powitanie


Cytat:
zastanę. - odpowiedziałam z taka samą gracją jak on.


Cytat:
gra? - Skoro dał mi wybór


Cytat:
- Dwadzieścia jeden czego?


Cytat:
On koncertuje, a my – jego rówieśnicy - biegamy za cholernymi piłkami.


Cytat:
Teraz już dwa. - dodał po chwili


Cytat:
szepnęłam, bojąc się jego reakcji


Cytat:
zawahałam się, czy iść za nim


Cytat:
Sama nie wiedziałam, po co za nim poszłam ani co mam powiedzieć.


Cytat:
Czy mam zwalić całą winę na Toma, czy też część przejąć na siebie.


Cytat:
Pamiętam, że, jak się przyjaźniliśmy, zawsze plotłam przy nim głupoty...


Cytat:
chciał, żebym


Cytat:
Układając sobie każdy swój ruch, gest i słowo, pociągnęłam za klamkę.


Cytat:
korytarza weszłam do


Cytat:
Czułam się, jakbym była małą dziewczynką


Cytat:
I w akcie desperacji on krzyknął to, co krzyknął


Cytat:
To tak, jakby wraz z naszym ponownym spotkaniem wróciła cząstka mnie.



Było jeszcze kilka takich błędów, że nie robiłaś spacji przed myślnikami, ale nie chciało mi się już ich wypisywać.

Ogółem fajna część Wink . Cieszę się, że Lizzy (Elizabeth!) dogadała się z Gustvem Smile .

Pozdrawiam .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_katasza




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z bajki.

PostWysłany: Piątek 27-10-2006, 15:24    Temat postu:

oO.


osz, Ty to jesteś chodzącą skromnością.
pewnie to wiesz, ale mówię dla utrwalenia.
xD.

ta notka była cudna.!
aaaa.
i ta rozmowa.
mfff.

...


pozdrawiam. \m/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martosia




Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 28-10-2006, 10:41    Temat postu:

Nareszcie mogę przeczytać xD.
EDIT będzie potem, więc czekaj Wink.

2 dni później...
Ja chciałam Ci zostawić taki ładny komentarz, dlatego czekałam dwa dni aż przyjdzie mi wena na pisanie komentarz^^, ale wena mi nie przyszła, a Ty przymusem zmusiałaś mnie do tego żebym zedytowała ten komentarz więc edytuję xD.
Och, to ja może zacznę od tego, że czekam na ładne podziękowanie za ''rozwiązanie'' zadania na fizyke.
Już był początek komentarza, to teraz czas na środek. A zazwyczaj w środku się piszę rozwinięcie, bo to leci tak rozpoczącie-rozwinięcie-zakończenie. Więc teraz czas na rozwinięcie. Więc rozwijam swój komentarz do tego, że...
ładny odcinek,
jak zawsze ładny.
No co? Zazdroszczę Ci talentu.
Uważam, że powinnaś opublikować to co wysyłasz mi na PW, bo to dla mnie jest śliczne.
A Ty wiesz, że ja mam dobry gust?
No dobra, nie mam , ale i tak uważam- niezmiennie- że powinnaś opublikować.
Aha i liczę, że dzisiaj poprawisz mi notkę Wink.
Zaraz, może coś jeszcze sobię przypomnę...
5 min. póżniej...
Nie, już nic sobie nie przypomniałam,
więc kończę,
Martosia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Martosia dnia Poniedziałek 30-10-2006, 18:22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashleyka




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: ...

PostWysłany: Sobota 28-10-2006, 13:05    Temat postu:

Bosko !
Wreszcie Lizzy się dogadała z Gustavem.
Tylko męczy mnie czemu reszta jej tak nie lubi,a zwłaszcza Tom Rolling Eyes
Z tym snem to nie mam pojęcia kto to moze być.
Czekam na nastepnego parta i życzę wenki
Pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Sobota 28-10-2006, 14:57    Temat postu:

Bardzo Ci kochanie za dedykację dziękuję. Bardzo miłe z Twojej strony.
Też Cię kocham

Z całej tej części, najbardziej podobał mi się fragment pochyłą czcionką. Miał w sobie taką... magię. Prawdziwą. Już od pierwszego zdania zrobiło mi się przyjemnie. Wyborny opis.
I końcówka taka... miła. Chociaż troszkę ciepła pośród tego całego chłodu.
Podobało mi się bardzo.
To chyba wszystko z mojej strony. Dziękuję, że dotrzymałaś słowa.
Negai


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 19:31    Temat postu:

wichura24: Nowa czytelniczka, czy nie pamiętam? W każdym razie chyba nikt nie wytrzymałby w tamtym pokoju Razz

Kot_W_Butach: Ale on NARAZIE musi taki być. Jak już poznacie moje ukryte intencje, o któych chyba jeszcze nie wie nikt, to się wyjaśni dlaczego xD Błędy zaraz poprawię.

_katasza: Dziękuję xD Mnie osobiście nieplanowana rozmowa również się podobała.

Martosia: Tobie? Chyba panu C. i innym xD
Tak, tak... poprawię.
Fizyki i tak nie rozumiem xD Ale jakoś dojdę.
Aha! Nie opublikuję tego z pw xD Ale mogę Ci napisać nowe.

ashleyka: Hah... ten ktoś myślę, że pojawi się za dwie góra trzy części.

Negai: Ha! W końcu bez odruchu ~ddm zaczęłam. (Co nie zmienia faktu, że wolałam tamten nick.) Czy ty wiesz, jaką radość sprawiają mi twoje komentarze? Zawsze czyta po kilka razy xD No ale... no dobrze, skończę.

Nowej notki można się spodziewać jutro późnym wieczorem lub (BARDZIEJ PRAWDOPODOBNE) w sobotę.

Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wichura24




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czersk :P

PostWysłany: Wtorek 31-10-2006, 17:20    Temat postu:

Holly Blue napisał:
wichura24: Nowa czytelniczka, czy nie pamiętam?

Hmmm..nowa? bardziej jak latający holender Wink jestem ale mnie nie ma Winkz całą pewnością pierwszy raz komentuję Wink WRÓĆ łącznie z tym wpisem 2 raz Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Środa 01-11-2006, 19:00    Temat postu:

Zaklepuję Very Happy

Edit.

Wiesz co podobało mi się najbardziej? Wypowiedź Tomasza.

cytuję.

Cytat:
Lana umarła dziewicą? Na zdjęciu wyglądała tak, że chętnie bym ją przeleciał. Więc jak? A może była dziwką?! Robiła dobrze za pieniądze? - Każde słowo wykrzyczał, jakby naciskiem chciał sprawić większy ból.


Uwielbiam bezczelność w stosunku do przeciwnej płci

Wiesz... Ta cała rozmowa pomiędzy Gustavem, a Lizzy była taka dziwna. Jakbyś nie Ty to pisała.
Cóz, moje zdanie.

Długość? Dobra, dobra, nie będę narzekać, bo zrobisz strajk xD

;* ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnielicA




Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Środa 01-11-2006, 19:48    Temat postu:

Podobało mi się ... i to bardzo .
Jest w nim coś takiego przyciągającego ,
że chce się czytać .
Masz talent i bardzo ,
ale to naprawdę bardzo ładnie piszesz Wink
Opko jest INTERESUJĄCE i CIEKAWE .
Buziaki ,czekam na następną część Smile
________
Ich bin verloren
Ich find kein Licht mehr in mir
Fühle mich so einsam
Was ist bloß mit mir passiert
Meine Tränen regnen
Sie hören nicht auf es werden immer mehr
Ich kann kaum atmen
Ich brauch dich jetzt
Ich brauch dich jetzt so sehr


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Piątek 03-11-2006, 21:45    Temat postu:

Mnie się najbardziej podobał moment gry xD
Szczerze mówiąc, nigdy bym nie podejrzewała, że Tom ma taki mały móżdżek xD... NAWET ja zakapowałam. A jak ja kapuje, to serio musi byc cos banalnego xD

Część ogółem bardzo ładna..
Zazdroszczę ci talentu cholernie...
Kurde!!! Popadam w kompleksy

Allaina


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 05-11-2006, 16:37    Temat postu:

Ok. Odpowiadam na komentarze i zabieram się za nową część... Chciałabym ją dodać dzisiaj, a dlaczego dowiecie sie, mam nadzieję, w kilku słowach poprzedzających nową część.

Wichura24: Wróć xD Och xD Uwielbiam to xD Drugi? Mam nadzieję, ze nie ostatni Razz

Ayane: Bezczelność, ja też lubię, ja też xD Hah już obgadałyśmy ten wątek na gg więc wiadomo ;] Zrobię, zrobię xD

AnielicA: Nie mam talentu. No dobra siedzę cicho bo co poniektórzy mnie za to zdanie zabiją...
Moze dzisiaj ;]

Allaina: Serio? Mi wydawało się, ze właśnie nie wyszedł... Nie mam talentu! Ty masz. Tylko musisz cały zcas pracować ;]

Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ambre




Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam wiedzieć? Może... Zabłocony rów tuż obok drogi czyli WIEŚ potocznie nazywana: KRAKOWEM?

PostWysłany: Niedziela 05-11-2006, 20:30    Temat postu:

yhm...
Szczerze? Bo właściwie wolałabym nie.
Skąd w Tobie pokłady tylu dobrych pomysłów?
bo są ciekawe, oj bardzo.
I tu Cię zmartwię, bo to jedyny plus...
Tu zgrzytało, tam nie pasowało.
A jeszcze gdzie indziej było źle.

Odeszła Twoja świetność? Chyba tak.
Było takie Twoje, dawne Twoje...
Nie wiem czemu, ale takie odniosłam wrażenie.

A miało być tak pięknie.
Już myślałam, że będzie tak jak ostatnio...

No trudno, poczekamy - zobaczymy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wichura24




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czersk :P

PostWysłany: Niedziela 05-11-2006, 23:19    Temat postu:

Holly widzę, że czaisz "WRÓĆ!" też to kocham Very Happy Very Happy na pewno nie ostatni ale jeden z wielu ;D Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Poniedziałek 06-11-2006, 17:10    Temat postu:

Nadrobiłam zaległości. Od teraz choćby nie wiem co, czytam i komentuję regularnie.
Te trzy notki, których nie przeczytałam, były bardzo ładne. Swoję drogą, to Tom to kawał kalafiora, mam nadzieję, że on się zmieni potem.
W ogóle wszyscy się zmienić powinni, bo Billonik też uprzejmością nie grzeszy.
Współczuję Lizzy tego pokoiku różowego, makabra po prostu.

Naprawdę ładnie Ci to wychodzi.
Czekam na kolejną część.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 07-11-2006, 17:58    Temat postu:

Pochłonęłam pierwszą część, tak z ciekawości, żeby zobaczyć jak piszesz.

No cóż.. wygląda na to, że...

kolejnych sześć części mam do nadrobienia, bo ta pierwsza mi się podobała Smile

Niby fabuła z góry poiwnna być wiadoma. Ale wierzę, że zmienię zdanie po nadrobeniu zaległości.

Co w tym pierwszym parcie już jest i mam nadzieję, że odkryję tego czegoś dużo więcej Wink

przepraszam za taki koment bezsensowny.. pędzę na aerobik ! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 07-11-2006, 22:59    Temat postu:

Ponieważ nie dostałam kary na komputer za oceny (moja wychowawczyni ponoć powiedziała, ze się uczę <buhahaha>) z nową notką mi się nic, a nic nie spieszy.
Także... myślę że niedziela.
Wybaczcie xD

Ambre: Zobaczymy czy terapia podziała xD Dobre pomysły? U mnie? Zaczynam byc w lekkim szoku. Ty i moje pomysły?

wichura24: Tak, wróć xD

Falka: (Pozwoliłaś bez Mod, pamiętasz? xD) Trzymam za słowo. Zmieni, już nawet nie długo. Tyle, że.... a dobra, już nie mówię.

Monis!: No ja mam nadzieję, nie lubię kiedy moja fabuła jest banalna.

A teraz mówię dobranoc, bo siostra chce iśc spać x/

Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 8 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin