|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 05-01-2007, 22:50 Temat postu: |
|
|
ha! zrozumiałam xD
ide po herbatke i skomentuje jeszcze raz xD
EDIT:
ekhm.. wiem, że masz mnie teraz za kompletną blondynę, ale dopiero teraz na mnie spłynęło oświecenie xD
Neil jest zajebistą postacią! ja to widze tak: wpada chłopak, poznaje El i w końcu jaży, że nie cza się ludzi bać i żyli długo i szczęśliwie
to była of koz wersja skrócona
ale Gutek to normalnie zgwałcić dziada! Neil otworzył moje zaślepione gały . przecież to oczywiste! gusti ustawia chłopakow i robi co moze, żeby ona "była jego". faktycznie z El taka kukiełka.
Tomasz, Tomasz.. jakie to jest dziecie Kambodży
Bidn Bidn to gUpek jest, ale mało go w tym opowiadaniu.. wiem, że go nie lubisz, ale tak specjalnie dla mnie, co?
Niesamowiecie spodobał mi się ten opis:
Cytat: |
I on. Ponoć najnormalniejszy. Ponoć najzabawniejszy. Ponoć... ponoć bezkonfliktowy. Starannie maskujący każde uczucie, świetny aktor, a właściwie sam reżyser wspaniałego spektaklu. Niewinny jak baranek, o wyglądzie aniołka. |
mój Miszczu perswazji i opętania mózgu
kiedy dla mnie coś napiszesz? kiedy, kiedy, kiedy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Allaina
Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czwartek 11-01-2007, 20:04 Temat postu: |
|
|
Tobie, Reckless?!
Pff...
Jam czekać na notkę!
Ruszysz swój szanowny, wspaniały, zgrabny tyłeczek i nam coś napiszesz?
Błaaaaaaaagam...
Forum usycha... Usycha... Usycha...
Przemyślisz?
Tylko szybko powiedz!
All.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(3971)
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 14-01-2007, 15:30 Temat postu: |
|
|
Holly, wiesz co? Po raz pierwszy mnie zaskoczyłaś. Zaskoczyłaś. W pełnym tego słowa znaczeniu. W życiu nie spodziewałam się, że stworzysz taką część. Napisałam, że poprzednia notka była magiczna? Skoro tak, to jak mam określić tę? To dopiero była magia. Zaczarowałaś mnie. I wiesz co... Nie wiem, co mam jeszcze napisać. Ale chyba powinnaś się z tego cieszyć, bo zwykle nie wiem, co napisać w komentarzu, gdy notka wywarła na mnie ogromne wrażenie.
Czyli najstosowniejszym krokiem byłoby teraz się zamknąć.
I zrobię to, ale najpierw podziękuję Ci za deykację. Jest mi podwójnie - ba, potrójnie! - miło, bo zadedykowałaś mi - jako pierwszej! - najpiękniejszą część. Mój numer jeden.
I wiesz co?
Strasznie wysoko postawiłaś sobie poprzeczkę.
Ach, bym zapomniała! Ja - wybredny, zapchlony kocur, który wręcz nienawidzi długich notek - jestem wściekła na Ciebie, że to było takie krótkie. Powinno być - co najmniej - 6 razy dłuższe.
No, to ja już zamykam mój koci pysk, czy co tam mam, i oddaje Ci zasłuzony hołd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 14-01-2007, 23:11 Temat postu: |
|
|
Nadchodzę.
Bójta się xD
Monis!: Ja Ci odpisze na drugi komentarz xD
Martosia: Hyh xD Jak zawsze Twojego komentarza w połowie nie kapuję. Ale i tak jest pikny xD
Dezerterka: Ups xD Katasza xD Patrycja xD Mniejsza ;] przesadzasz ;] To bardzo łatwo jest znienawidzić. Taaak. To zdanie to był fenomen. Ale juz nim... Tydzień na pewnym opisie mnie wykończył (czyt, Martosia)
All: Dziękuję. Tylko tyle ;]
Tak śmiEM xD
Ambre: Kurde. Ty już wiesz co ja sądzę. Strasznie mnie wnerwiasz droga Marto. Na majcy Ci to mówiłam
Faleczka: Zawsze lubiłam Twoje komentarze xD Mąłe a cieszy, szczerze? mnie też ;]
Reckless: Moniczko xD Ty G... znaczy Lesbo moja xD Niestety. Opowiadanie skończy się źle, już mówiłam. Gutek miał być taki, jak tylko zaczełam pisać. Plan był i sie nie zmieni. Tom? Tak jak i reszta to same kukiełki xD Ołkej, ale musze coś fajnego z nim wymyślić. Pozwolisz że tak... hm. za dwie części?
Mój miszczu xD Tyż Cię uwielbiam xD Nie wim xD Nie ma śnigu ni ma weny xD
All: Kochana. Nie mam weny.
Kociaczek: PaCZ jak dzisiaj ładnie ;] Jeeej.
Gęba mi się od połowy dnia nie zamyka xD Opadła szczęka i nie chce wrócić na miejsce. Kocham.
Jeej. Czułam się wyróżniona, zaszczycona.. ba. Po prostu... kolejny mój ulubiony komentarz. Bo czasami takie śliczne sobie zapisuję lub zapamiętuję. Jeszcze raz dziękuję. ;*
Yhym. Ni ma śniegu, ni ma weny.
Są ferie, czasu dość.
Aż dwa tygodnie.
A potem nie wiem.
Pozdrawiam,
Holly Blue.
P.S. Czy juz mówiłam jak ja Was wszystki kocham?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(3971)
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 15-01-2007, 15:13 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że Ci się mój komentarz podobał, chociaż mi się wydaje, że był nie ten teges. W sensie wyszedł nie taki, jak chciałam. Bo ja po prostu nie potrafię wyrazić słowami, jak bardzo mi ta część przypadła do gustu (czyt. jak bardzo się w niej zakochałam ;]).
Podobała mi się ta narracja w osobie Neila. Wiesz co? Nigdy nie lubiłam, gdy w opowiadaniach po jakimś czasie pojawiał się ktoś 'trzeci', ktoś nie związny z TH czy główną bohaterką. Ale tutaj taka sytuacja mi jak najbardziej odpowiada. Ba, powiem więcej - mam nadzieję, że takich ładnych części z Neilem będzie jak najwięcej ;].
I wiesz co? Dosłownie kilka dni temu zastanawiałam się nad tytułem opowiadania i nie mogłam dojść, dlaczego się nazywa tak, a nie inaczej. A po tej części... Myślę, że zrozumiałam. I dzięki temu bardziej mi się podoba :].
Wybacz, że nie odpisałam wczoraj na sms-a, ale nadal nie mam nic na koncie. Ale neta już mam :] <jupi> Chyba się niedługo zabiorę za pw to you ;].
Ach, ale szczęściara z Ciebie! Ty już ferie masz, a ja dopiero za dwa tygodnie... Dupa. Ale za to jak ja będę zaczynać, to Ty już będziesz musiała z powrotem do szkoły .
Kurczę, przez tę (śliczną, a jakże) część nie mogę się doczekać następnej. Będę Cię gnębić .
Ach, i juz ostatnia rzecz (kurczę, rzadko kiedy się tak rozpisuję w komentarzach :]): kocham, jak mówisz do mnie 'Kociaczek' :] :] :] :] :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fistashek
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z worka uczuć...
|
Wysłany: Sobota 03-02-2007, 22:11 Temat postu: |
|
|
Chciałaś długiego komentarza, no to będziesz go mieć. Ocenie każdą część po kolei. Pasuje Ci ten układ? Ach, no zapomniałabym, pod sam koniec ocenie to wszystko w kilku zdaniach. Szczerze mówiąc, nie wiem, czemu akurat warunkiem naszej umowy, jest to, co jest Przecież moje zdanie tutaj i tak jest bez znaczenia... No ale nic, ja sie wywiąże i ty też...
Prolog.
Przeczytałam narazie kilka zdań, ale powiem Ci, że mi sie podoba, a to wszystko za sprawą tej burzy. Kocham ją, tak samo jak ddm, no chyba, że coś sie u niej zmieniło, ale wątpię, żeby przestała 'kochać' to meteorologiczne zjawisko. No nic, ale nie o niej miałam tutaj pisać.
Przeczytałam. Cóż, jakie są moje uczucia? Chciałaś szczerości aż do bólu. Brakowało mi tutaj czegoś, takiej iskierki, która nie dała by mi spać, nie ma tu czegoś, co tak przyciąga. Owszem, jest kilka tajemnic, nie domówień, które prędzej czy później napewno wyjdą na jaw, ale to jednak nie to, co ja tak bardzo lubię. Powiem Ci, że teraz jest bardzo mało opowiadań, które urzekły mnie od pierwszych zdań, akapitów czy części, czy bądź co bądź, tak jak to w twoim przypadku prologu. Prolog, to coś, co powinno czytelnika uwieść, powinien go wprowadzić w stań, że codziennie będzie sprawdzał to opowiadanie, czy czasem nie ma nowej części. Czy ja bym sprawdzała? Szczerze? Czekałabym aż mi powiesz o niej na gg. No tak, ale nie chcę Cię tylko tutaj oceniać za to, co jest złe. Spodobała mi się burza i można by rzec, że w pewien sposób urzekły mnie trochę słowa dziewczyny 'Nie potrafię cierpieć przy innych zrozum...' No bo niby cierpienie, to uczucie, jakaś emocja, tkwiąca w nas. Dziewczyna potrafi się bać, bo jest to przyznane w teksie. Są w bohaterce też uczucia żalu, czy smutku, bo sama napisałaś o tym, jak pragnęłaby przytulić, czy pożartować z ojcem tudzież bratem. Były w niej emocje, których, bynajmniej ja dochodzę do takiego wniosku, nie potrafiła okazywać, w tak prosty i dosyć znany, dla nas ludzi sposób. A jednak nie potrafiła cierpieć przy innych. I to mnie tutaj ciekawi. Ludzie czasami cierpią wśród innych ludzi, ale oni tego nie zauważają. No nic, mam jeszcze 9 części do przeczytania, a juz sie rozpisałam.
Część pierwsza.
Wiesz co? To już jakaś paranoja z mojej strony jest. Pomyślałam sobie, że jak kiedyś przeczytałam twoją pierwszą część, no czy tam prolog, to wtedy jeszcze słuchałam the, znaczy sie, tylko kilka piosenek. I masz Ci kurna los! Włączyłam se th. A co sie będę! No i tak słuchając sobie wenn nichts mehr geht doszłam do wniosku, że ta pierwsza część była taka... nijaka. No bo nic nie wniosła tutaj takiego specjalnego. A może to tylko juz moja chora wyobraźnia tak działa, która właśnie jest po przeczytaniu 3 książek, w tym 2 o narkomanii, które wywołały we mnie tyle sprzecznych emocji, ze ciężko mi się jest teraz czymś zachwycić? Nie wiem, możliwe! W końcu wszystko się w życiu zdarza. Ale ta część mnie nie zadowoliła.
Część druga.
Ze mną już jest chyba na prawdę źle. Na moich ustach pojawił się uśmiech, a to wszystko za sprawą przeczytania tych kilku pierwszych zdań, zawartych w parcie. Niby z czego to sie śmiać, kiedy młoda dziewczyna biegnie na cmentarz, bo zapomniała, ze to juz 2 lata minęły. A mnie jednak śmieszy, wiesz czemu? „Pchnęła mosiężną bramę i szukając w pamięci drogi mijała coraz to nowe zakręty.” Wyobraziłam sobie, jak ona, taka mała, bezbronna dziewczynka w czerwonej sukience i baletkach na nogach pcha ta bramę... Ale nie to wywołało u mnie taki uśmiech. Najbardziej to chyba te słowa ' nowe zakręty'. Tutaj moja wyobraźnia wyobraziła sobie taką wielgachną autostradę i ją, tą małą dziewczynkę, jak stara się pośpieszyć te wszystkiego tiry, auta i rowerzystów, którzy blokują jej drogę na ten cholerny cmentarz. Śmieszne nie? Moja wyobraźnia już jest nie do wytrzymania.
Dobra Ciiii, czytam dalej.
Wiesz co Ci powiem? Dalej jest już o wiele lepiej. Tylko nadal zastanawiam się, czemu ten brat tej Lany przyszedł na ten cmentarz, znaczy sie, to może i jest oczywiste czemu przyszedł, ale skoro juz przyszedł, to czemu nawet nie 'przywitał' się z siostrą. I w ogóle czemu okłamał kumpli, ze idzie do kuzynki. To jest dla mnie nadal nie jasne. Ale mam nadzieje, że wszystko wyjdzie na jaw, i w którejś sobie tam części zaspokoisz moją ciekawość. Dobra, wiem, że i tak cieszysz się, ze daje ci takiego ogromnie długiego komentarza
Część trzecia
Eeeee? Pogubiłam sie... Jaką role w tym opowiadaniu odgrywa gustav? On jest jakimś bratem czyjejś siostry, czy co? Dobra, czytam dalej, może sie zorientuje. Aaaaaaaa! To takie buty. No juz wiem o co biega
Wiesz co? Mogę Ci szczerze powiedzieć, że jest coraz lepiej! Podobał mi się ten sen. Kocham, gdy ktoś opisuje kwiaty. Gerbery... mmmm, miałam je na swojej działce. Moja mama kochała kwiaty, zawsze mieliśmy miliony gatunków, a nasza działka wyglądała cudnie, w około pełno, różnokolorowych kwiatów, które pachniały cudnie a w środku tego wszystkiego niewielki domek. No ale nie o mojej działce tutaj będziemy mówić.
Podobał mi się sposób, w jaki opisałaś ten sen. To było naprawdę piękne.
No dobra, to lecę czytać kolejną część.
~4~
Też bym ciągle chodziła spać, gdyby mi się miały śnić takie ogrody. Ale wiesz co, jedno zdanie wprowadziło mi w śmiech „Czy ty w ogóle spałaś?” Dziewczyna biedna kurna no, śpi po 10 godzin a tu takie pytanie. No ale, jak się śpi za dużo, to potem tez się tak wygląda nie za ciekawo.
Zaczyna się rozkręcać, bo wcześniej to tak trochę... powiało nudą. No co?! Chciałaś, abym byłam szczera
Oni kurde jeszcze będą razem, to mi podpowiada moja intuicja! Mówię Ci, jak ich nie zrobisz parą, to ja Ci będę kazać zrobić z nich parę. O!
Wyjechać na 14 dni, by 14 razy wrócić do ogrodu. Brzmi fajnie. Ale coś mi zaczyna zgrzytać w tym opowiadaniu.
5
Powiem Ci szczerze, że z całego opowiadania zapadły mi w pamięć te dialogi. Zaczynam zauważać znaczną poprawę twojego stylu pisania. Wychodzi Ci to wszystko coraz ale to coraz lepiej. Wiem, pewnie myślisz sobie o mnie „Sama nie potrafi pisać, a ocenia innych” Czasami łatwiej jest nam ocenić kogoś, niż samego siebie. Może i ja nie potrafię pisać, ale co nieco wiem o tym wszystkim. W końcu sama z martosią bawię się tymi klockami...
Jest lepiej, ale nadal jakoś tak... nudno? I za krótko
6
Już na wstępie powiem, że to, co nazwałaś piosenką, która Ci się w ogóle nie podoba, mi sie właśnie podoba. A czemu? Bo jest taka... zwykła? Mało teraz na świecie takich zwykłych rzeczy, ludzie starają się zawsze robić coś, co według nich, dla innych będzie świetne. A to było takie zwykłe, takie... normalne. Duży plus za to.
Jezu, ja też chce taki chrzest bojowy. Kocham takie rzeczy! Serio!
Ale boże, czemu koszykówka? Bleee, jak ja nie lubię tego sportu. Czemu nie mogłaś dać np. Piłki ręcznej?
7
Uuuu, zrobiło się ostro. Ale czemu Tom akurat uderzył w ten punkt. Lena? Ech, faceci potrafią być świniami [nie chce tutaj obrażać tych zwierząt]
Wiesz co... ta część naprawdę mi się spodobała.
Akurat leci mi Pidżama Porno – twoja generacja i ta piosenka cholernie mi sie podoba. Udaje Ci sie, masz predyspozycje do powalenia mnie na kolana swoimi słowami.
8
Ha! Widzisz, jestem dzielną dziewczynką, wytrwałam, ale powiem Ci szczerze, że nie odpycha mnie nic od tego opowiadania, więc coś musi mieć w sobie... Ale nadal w nim czegoś brakuje. Wiem! Już wiem! Brakuje w nim, takiej większej nutki tajemnicy... o tak!
Wiesz co? Jak czytam, jak gustav pisze smsy do niej, to mi sie Hollisch przypomina, robisz to specjalnie? Powiedz, że tak! Ze jak to pisałaś, to przypomniało Ci sie o moich chłamiku [robi słodkie oczka w kierunku Sandry ]
Już cie kocham za te kilka słów, które wprawiły mnie w stan, totalnej polewki „Biedna lalka Barbie. Rozebrana ze swojej złocistej sukni balowej, zamiast z Kenem, leżała na łóżku kurczowo trzymana przez gitarzystę. Nie ładnie, panie Kaulitz.” to było wspaniałe.
Mam prośbę, ale nie, o niej napisze pod sam koniec
9
Taaaaaaaaak, w końcu 9 część, a może i szkoda, bo powiem Ci, że niezbyt uśmiecha mi się długie czekanie na kolejną część. Pozwolisz, że coś zacytuje?
„...Wszyscy dostrzegają to, co chcą ujrzeć. Tak jest łatwiej... ale ja jestem inny. W każdym calu diametralnie różnie się od pozostałych...” Kto w tym fragmencie jest narratorem? Przypuszczam, że mężczyzna, bo jest przyznane 'jestem inny' co mówi samo za siebie.
Jezu, a skąd nagle ten koleś wziął się w tym opowiadaniu. Chyba w końcu przecież musi mieć jakieś powiązanie z główną bohaterką. No bo, z księżyca chyba nie spadł?
Wiesz co Ci powiem? To była najlepsza część napisana przez Ciebie. To było... fascynujące? Tak, fascynujące, ciekawe, wspaniałe. A wiesz czemu? Po pierwsze: Burza, coś, co chyba do końca życia będę kochać bezgranicznie. Po drugie: Tajemnica. Została odkryta nowa tajemnica. Kocham takie opowiadania, które mają coś, co mnie do nich przyciąga. Ja musiałam przeczytać aż 9 części, by znaleźć w tym opowiadaniu to 'coś'. I nie żałuję, że przeczytałam te wszystkie party.
A teraz tak ogólnie
Powiem Ci, że zauważyłam znaczną poprawę w twoim stylu pisania. Poprawiłaś się, bo porównując pierwszą a dziewiątą część, pierwsza ginie w tłumie. To jest mój najdłuższy komentarz, jaki w życiu napisałam. Przeważnie tak długie, to pisze części opowiadań. Chociaż, gdybyś spytała Marty, to ona sama Ci powie, że ona bardziej sie w naszym opowiadaniu rozpisuje.
Moja szczera ocena na dziś do 4+
Wiesz czemu? Bo pomimo tego, że znalazłam to 'coś' nadal czuje nie dosyt.
Na 6 pisze Bóg
Na 5 prawdziwa, wspaniała pisarka z duża wprawą w tym co robi
Na 4 ty.
Jesteś wysoko oceniona.
Podziwiam Cie.
Ale i tak musze to powiedzieć.
WIEDZIAŁAM, ŻE NIE ODEJDZIESZ! HA!
No dobra, to teraz pewnie i tak masz kisiel w majtach, bo dostałaś najdłuższy komentarz w swoim całym życiu.
Nie! Przestań! Nie dziękuje mi <zawstydza się> To była przyjemność dla ciebie go napisać.
No to teraz
Teletubisie mówią Pa Pa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(3971)
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 08-02-2007, 12:53 Temat postu: |
|
|
Hoooolllllyyyyyy, no!
Obiecujeszmi tę notkę w pw i obiecujesz, a tu dupa!
Daję Ci dwa dni xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 08-02-2007, 14:01 Temat postu: |
|
|
Ciiicho! Odpowiedź zaczynałam już trzy razy. Chyba czwarty w końcu dokończę.
Bucior: Moje Ty kochane stworzenie xD Tylko CIę zagłaskać na śmierć za takie słowa xD Zakochać to się można w innych nie w moich notkach. Ale ja nie chcę, żeby Neil Wam "spowszedniał" więc narazie znika. Za sceną xD Ale... ta nowa część tragiczna chyba nie jest mimo że narratorem jest znów El. Tytuł. Jak zwykle chciałam, zeby to była tajemnica. Lubię niedopowiedzenia. Okej Kociaczku xD
Fistaszusiek: Ty kochany orzeszku xD Jak ja uwielbiam długie komentarze! A ten to chyba wszystkie moje notki przyćmił xD Dziękuję za szczerość. Przestań, Twoje zdanie sie liczyło. Dziękuję za każde słowo z osobna. Odpowiem tylko na najważneijsze zagadfnienia xD
Pfff. Błagam. Nigdy więcej nie czytaj MOJEGO chłamu przy TH. BVo wtedy to sie staje jeszcze gorsze.
3.Dziękuję. Akurat ze snu byłam wyjątkowo zadowolona.
4. To zdanie miało śmieszyć. W końcu w życiu rodzice zawsze palną jakieś głupstwo, z którego dzieci się śmieją.
Haha. Każesz. Kazać to sobie możesz. Zobaczymy co piowiesz na następny part xD
5. Dzięki xD
6. Hyhy xD Kroczek raz, kroczek dwa? Tak to szło?
Mniejsza. Bo ja piłki ręcznej nienawidzę.
7. ;]
8. Nie! A Ty masz pisać Hollisch od nowa bo Ci w plery dam! xD
9. To był ten chłopak ze snu. Amen xD
Co do prośby to juz Ci na gygy pisałam.
Co do podsumowania to dziękuję xD
Koty za płoty: Okej. Dzisiaj albo jutro powinna być xD Ale patrz na odpowiedź powyżej xD
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Fajnie ze jeszcze Kotuś pamięta, bo inni to nei zbyt...
Proszę o nie sklejanie notki z tym postem, bo to mnie neizmiernie drażni.
Z góry dzięki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 10-02-2007, 12:23 Temat postu: |
|
|
Nie wiem dla kogo. Najdrożsi odchodzą. Niestety. Inaczej... Dla tych, którzy wiedzą, że coś znaczą w moim życiu.
~10~
Chciałabym się unieść do góry. Tak jak ważka. Polecieć daleko. Jak najbardziej oddalić się od problemów, które coraz bardziej ciągną mnie w dół. Może jestem naiwna. Do tego głupia, ciekawska i zbyt często sie wzruszam. Ale... czy to znaczy, że jestem zła? Że nie mam prawa do jednej radosnej chwili? Wszystko wymyka mi sie z rąk. Tracę grunt pod nogami, a mimo to – jakimś cudem – twardo stąpam po ziemi.
Kolejne sprzeczności, tak wiem. Ale... czy biały był by biały, gdyby nie było czarnego? Nic nie ma większego sensu. Tak samo moje życie. Co za różnica – samotna, czy z bandą, która na każdym kroku stara ci się pokazać, jak bardzo cię nie znosi... Śmiertelnie przerażona, czy w całkowitej euforii? To wszystko przestaje mieć sens. Ale ja go odszukam. Jeśli mam dalej żyć, to ma to coś na celu, prawda? Znajdę ukryty sens, a wtedy dowiem się czemu musiałam tyle wycierpieć.
- El?
Cichy szept w głowie, czy ponura rzeczywistość?
- El... przepraszam. Ja nie chciałem.
Odwróciłam się w stronę budynku. Już nie potrafiłam zatrzymywać łez, już nie umiałam udawać zimnej i beznamiętnej suki.
- Jeżeli jest ci głupio, to trudno. Jeśli przepraszasz, bo oni dopiero idą – Kiwnęłam na pozostałą trójkę – to sobie daruj.
Może jednak potrafię? Wytoczyć artylerię słów, które mimo swojej niepozorności ranią? Bo przed chwilą osiągnęłam sukces. Mój mały triumf. Chwila zawahania i niepewność ruchów. Oczywiście jego. Pseudo przyjaciela. Niby idealnego faceta. Jakby mojego brata. Może jednak potrafię być stanowcza, zimna jak lód i ociekająca jadem? Tylko czy ja taka chcę być?
- El... to nie jest tak...
Słowa blondyna usłyszałam z daleka. Wszystko widziałam jak przez mgłę. I tylko jeden element układanki był wyraźny. Tylko jeden element stał się ważny. Tylko jeden... Kolorowy, ostry, w zasięgu ręki. Otarłam łzy i podeszłam do pomarańczowej roślinki. Do roślinki, która otwierała nieziemski świat. Świat wyobraźni. Omijając dziurę w metalowym ogrodzeniu, dostałam się do ogrodu. Do tego ogrodu... może jednak każde wydarzenie ma ukryty sens? Ach, zapomniałabym. Sens ma wszystko, a zarazem nic.
I z jeszcze większą fascynacją jeździłam opuszkami palców po aksamitnych płatkach. Kolejny raz widziałam tęczę, która nie istniała. A kiedy doszłam do czerwieni zamarłam. Sen powrócił. A wraz z nim chłopak, który bądź co bądź, podarował mi jedną z nich. Usiadłam na klęczkach i drżącą dłonią sięgnęłam po szkarłatną różę. Tą, którą miałam dostać od niego.
- El, wstań...
- Nie, to wszystko nie tak... - Łkałam, patrząc Gustavowi w oczy, a w ręku coraz mocniej ściskałam łodygę kwiatu. Nie zważałam na ból. Ważne było tylko to, iż sen się nie spełnił. Nie było jego. Nie było wymarzonego uczucia. Był tylko przyjaciel.
- Wracajmy - usłyszałam cichy, zachrypnięty głos.
- Wracajmy... - powtórzyłam szeptem.
I zrezygnowana odeszłam.
A wystarczyło się odwrócić. Spojrzeć za siebie, przypomnieć pomost. Bo piękno to nie wszystko. Szary mostek, ze spróchniałego drewna był bardziej istotny niż róże.
Już widzisz?
Wtuliłam się w Gustava. Żeby uniknąć ironicznych spojrzeń. Żeby słyszeć rytmiczne uderzenia serca zamiast konspiracyjnego szeptu. I mimo iż wiedziałam, że mnie oszukał, był mi teraz najbliższą osobą. Nie mogłam i nie chciałam się wycofać. Musiałam zostać i stawić czoła być może najtrudniejszemu wyzwaniu mojego życia.
- Słoneczko... wysiadamy.
Czułam jak delikatna dłoń wolno głaszcze moje włosy. Coraz bardziej ulegałam urokowi. Chciałam być na niego zła, ale nie potrafiłam. Może czuł się winny? A Może po raz kolejny myślę o czymś, co nie istnieje?
Ach. I znów ten chłopak.
Ten, który zmienia całe moje życie, choć nie wiem, czy istnieje... Ten, który zajmuje myśli i daje mi cel.
Wszystko fajnie, prawda? Tylko mam ogromny mętlik. Nie wiem jak wygląda, jak ma na imię, czy istnieje, czy powinnam ulegać Gustavowi, czy powinnam się poddać.
Teraz nie wiem nic.
Nie wszystko widoczne jest na pierwszy rzut oka...
Nieco cierpliwości, odrobinę wytrwałości, a przede wszystkim szczyptę wiary w siebie.
W ciągu kilku dni zdążyłam popaść w uzależnienie. Liczyłam minuty do jego powrotu, czekałam na opowieść jak minął mu dzień... łaknęłam każdego słowa, gestu, przypadkowego dotyku, a przede wszystkim jego obecności. Zaczęłam podzielać jego racje, ulegałam namowom, a przede wszystkim zaczęłam mu bezgranicznie ufać. Tak jak kiedyś. A kiedyś było dobrze.
Zaufanie to pojęcie względne. Jak wiele innych. Ale skoro tak łatwo je zdobyć, to czy warto nazywać to bezgranicznym zaufaniem?
- Słońce?
I znów ciepła barwa głosu delikatnie tocząca się po pokoju. Uspokajająca.
- Jestem...
Kolejna rozmowa o niczym. Stracony czas, który warto poświęcić.
Czas wkroczyć do akcji.
Zanim podrzędne uczucia zwyciężą.
A przede wszystkim zanim rana będzie zbyt duża.
~
Nie mam weny dzisiaj czyli końcówka (ostatnie 10 linijek) beznadziejna. Poza tym miałam koszmar. XD Ze ktoś zdradził dalszą część opowiadania. Pf. I to nie chodzi o ten oczywisty sens tylko to czego jeszcze nie wiadomo. Ojć dobra będę już cicho.
Powtórzenia celowe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FAILUREKID
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Starożytna Belgia. Średniowieczny Tarnów. Nowoczesny Londyn.
|
Wysłany: Sobota 10-02-2007, 12:29 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam.
Cytat: |
Do tego głupia, ciekawska i zbyt często sie wzruszam. Ale... czy to znaczy, że jestem zła? Że nie mam prawa do jednej radosnej chwili? Wszystko wymyka mi sie z rąk. Tracę grunt pod nogami, a mimo to – jakimś cudem – twardo stąpam po ziemi. |
Się. się. się! Ogonki. Walczę z ich brakiem na tym forum.
Holly,
Sprawdziłam, przeczytałam trzy razy.
Nie wykryłam żadnych błędów prócz, braku ogonków w dwóch wyrazach.
Ah, Dajesz mi do myślenia tą częścią.
Chciałabym być podobna do Głównej Bohaterki tego Opowiadania.
Ostatnie Dziesięć linijek, bardzo mi się podobało.
Czekam na następną część.
Fail.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martosia
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 10-02-2007, 13:15 Temat postu: |
|
|
Gdybym Cię miała w zasięgu ręki to bym Cię z ziemią zrównała, bo właśnie mi z gg poszłaś <beczy za Sandrą>.
Ja nie rozumiem czego Ty nie rozumiesz w moich komentarzach. Przecież tu wszystko jasne jak Słońce xD. [planety nie świecą własnym światłem - przepraszam, tak mi jakoś przyszło to na myśl]. Dobra, ale planety, a Ty jesteś gwiazdka <szczerzy się> xD.
Jakbym to już gdzieś czytała, co?
No, tak. Czytałam to kilka dni temu .
Ale jak obiecałam, przeczytałam całe od początku.
Ale żebyś Ty zrozumiała mój komentarz, to powiem tylko, że chcę następną część.
Masz dziwne sny .
Z pozdrowiowiejszoniami,
Martosia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(3971)
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 10-02-2007, 16:02 Temat postu: |
|
|
A ja sobie na razie klepnę. Nie wiem, kiedy zedytuję, bo... zrobiłam cos ohydnego i rodzice mi tego nie przepuszczą. Jak nic będę miała dożywotni zakaz na komputer
EDIT:
Slońce moje...
Czemu tak smutno? Zresztą całe opowiadanie jest smutne. Jakaś jedna notka mogłaby być radosna. Chociaż nie. Ten smutek pokazuje rzeczywistość. Prawdziwe życie.
Lubię El. Może dlatego, że ma takie same myśli jak ja. Zagubiona w tym świecie, boi się życia i pułapek, które zastawia na nia los. Momentami mam wrażenie, jakbym czytała o sobie.
Za to Gustava nie lubię. Tutaj jest taki obłudny. Neil (a raczej Ty xD)idealnie go opisał(aś) jako 'świetnego aktora'. A poza tym irytuje mnie, gdy Gustav mówi do El "słońce". Mam wrażenie, jakby on nie miał prawa tak się do niej zwracać.
Notka wyszła śliczna. Ten kawałek, który mi wysłałaś na gg już mi 'przepowiedział' świetnego parta, ale całość wyszła jeszcze lepsza. Ale i tak poprzednia notka z Neilem jest moich faworytem. I wiesz co? Dobrze, że teraz go nie było. Bo co za dużo to niezdrowo.
I nekst mógły się szybciej pojawić niz ten
Pozdrawiam,
Twój Buciak
P.S. Mogłabys choć raz napisać jakis chłam, bo chcę Cię raz zjechać od góry do dołu xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fistashek
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z worka uczuć...
|
Wysłany: Sobota 10-02-2007, 17:12 Temat postu: |
|
|
Ty! Ty! Ty! Ożesz ty! Noo! Czemu to takie krótkie?! No czemu!
Cytat: |
Nie wszystko widoczne jest na pierwszy rzut oka...
Nieco cierpliwości, odrobinę wytrwałości, a przede wszystkim szczyptę wiary w siebie. |
Cholernie mi sie to spodobało... Ma w sobie... takie piękno? Nie, moze poprostu to wszystko prawda...
Kurde nie wiem co Ci tu napisać, to było cholernie krótkie... Aaaa i jeszcze jedno... jak nie zrobisz z nim pary, to normalnie chyba nie napisze holisch... Tak! To jest szantaz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 11-02-2007, 11:56 Temat postu: |
|
|
Mój 800 post i jestem dumna, że mogę go napisac właśnie w Twoim temacie, właśnie pod tą notką.
Brak weny? Ty wiesz co mówisz?! Holly ta część choć szalenie krótka była najlepsza ze wszystkich dodanych dotychczas! Aż bije z niej uczuciami, które dla każdego czytelnika są inne do odczucia. Ta naiwność El, jej rozważania, myśli, głupota chłopaków. Piękna idealna całość.
Ta część ma coś czego inne części nie mają. Ma dusze. Wsadziłaś w nią uczucie.
Ach.. zakochałam się w tej części
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_katasza
Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z bajki.
|
Wysłany: Niedziela 11-02-2007, 22:07 Temat postu: |
|
|
Eh, Holly.
Czy Ty wiesz w jakie zakłopotanie mnie wrobiłaś?
Bo co ja mam tutaj napisać?
Mój komenatzr jest beznadziejny i mało twórczy.
Zresztą ... przy tym opowiadaniu, które zawiera tyyyyyleeeee wspaniałych opisów i innych wspaniałych rzeczy, wszystko inne jest do kitu. Chciałabym się do czegoś przyczepić. Jakiś błąd czy coś. Ale nie. Nie moge. Tutaj tego nie ma. Wr.
Powiem tak. Znowu jestem zafascynowana. Po raz kolejny brakuje słów żeby opisać moje wrażenia.
Ta część jest ... smutna? Aczkolwiek jednocześnia taka pełna ciepła i radości.
Zazdroszczę Ci takiego talentu do pisania. ^^
Kończę, bo i tak [nadal] nie wiem co napisać, a to wyżej to [tiiiitt]
;P
;*
pozdrawiam. \m/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 12-02-2007, 16:38 Temat postu: |
|
|
Fail: Skrócę xD W sensie nick xD Weeeeeź. Mój cholerny Word NIE łapie mi leiterówek. I wychodzi na to jakbym pisałą w WordPadzie. Pf.
Chciałabyś być podobna? Oj wierz mi, nie... jej. Ja jej iście nie cierpię i chcę się jej jak najszybciej wyzbyć, a Tobie się podoba? Dziwne?
Martoś: Ja zazwyczaj rozumeim wszystko.
Pff. Nawet więcej. Tylko jakoś... No wiesz!
Weź! To ze dostajesz pokazy przedpremierowe ma zostawać tylko między nami, a naszymi archiwami na gg xD Klir?
Kotejszon i butencje: Będzie. Zobaczysz, jesczze będziesz mówiła, żeby nie było tak słodko. Swoją drogą... Swoją drogą to mogę Ci powiedzieć że opowiadanie celowo jest smutne. Miało być jak zaczynałam i fabuły nie zmienię. A poza tym chyba za dużo śmiechu zaczyna tutaj być, nie sądzisz? Ja nie znoszę El. Po prostu... nohaterka na początku miała być inna. Zabawna, śmieszna, odważna... ale bez mojej zgody stała się przeciwieństwem mojej wymarzonej postaci. I to mnei drażni. Że jet taka naiwna. Tego w niej nie lubię. Chciałaym po prostu żeby była inna... Ale wtedy nei było by Neila, chyba. Ma prawo. I jeszcze trochę czasu będzie miał. Ależ Neil był! Myślisz, ze to kursywą kto pisał xD? Już masz linka do mojego pierwszego w życiu opowiadania, wiec sie odczep xD
Fistashek: Bo ja lubie krótkie notki xD
Napiszesz! Ha.
Napsizesz! A jak chcesz to spytaj Marty, ona Ci poświadczy!
Reckless: Szczerze - czuję się zaszczycona ;] Aż brak mi słów na Twoje komplementy. Dziękuję ;* Osobiście myślałam, ze chłam xD
Katasza: Moja dezerti xD Ja to lubię Twoje komentarze. Nawet jak są krótkie rto czytam ze dwa razy xD Nie mam talentu, ha! Rodzice mówią mi o tym każdego dnia, kiedy się nei uczę xD
Notka wkrótce.
Ale wkrótce wkrótce.
Ale to będzie "supajz xD"
Powiedzmy, ze jak dostanę jeszcze komentarz, a który czekam już dwa dni to zacznę pisać.
Pozdrawiam, całuję i wszystkie inne pierdoły,
Holly xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(3971)
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 13-02-2007, 18:56 Temat postu: |
|
|
Hollasie Niebieskasie xD Łe, Twój nick nie jest tak giętki jak mój xD
Dopsz, nieważne xD
Łiiii, jak ja lubię takie długie odpowiedzi na moje komentarze!
No więc... ;]
Ja lubię, jak jest słodko xD Uwielbiam takie cukierkowe opowiadania xD Takie moje małe zboczenie xD
Ja myślę, że to kursywą pisałaś Ty, a nie Neil xD
Jałć, jeszcze nie weszłam na to Twoje opowiadanie xD Ale za jakiś czas wejdę xD Teraz mam za duzo spraw na głowei xD I jeszcze pw mam Ci napisać xD
Łeee, właśnie, czemu Cię na gg nie ma?! Muszę Ci cos o Kangusie powiedzieć, no... xD Nie, no, żartowałam xD Tak tylko napisałam, żeby cię podniecić xD Znaczy, żeby Cię na gg sprowadzić xD
Głupoty gadam xD
Dawaj mi nju na gg <lol2>
Mua
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 01-03-2007, 16:09 Temat postu: |
|
|
ok.
test czy jest czy nie ma xD
btw. kiedy nowa częśc?
ciekawosc zzera
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|