|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Free
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 20:39 Temat postu: |
|
|
Och Roxy...co tu naklikać? No więc powstał mi mały wierszyk:) napewno jest do kitu ale co tam! To moje początki kariery pisarskiej!
...Twoje opowaidanie to nałóg...
...Twoje notki są boskie...
...Kiedy nie ma nowych, my umieramy w rozpaczy...
...Kiedy są nowe, my skaczemy z radości...
...WIĘC DO K**** NĘDZY WEŻ NAPISZ NASTĘPNĄ NOTKE!!!! (taki mały żarcik:))
I jak? Najlepszy moim zdaniem jest koniec:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Roxy
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: świat Aniołków xD
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 20:45 Temat postu: |
|
|
Dobra, zabijecie mnie, że dodaję tylko 3 strony + dwie linijki z 4''
DEDYKACJA:
Tajniaczka-Maniaczka - Słońce, umiesz mobilizować ludzi do pisania^^ Dzięki wielkie!
Stove - bo jest ze mną od początku i zawsze, gdy gadamy, poprawia mi humor xD Jestes wielka ;*
Gaguś - mój ty zboczuszku xP Twoje opo po prostu uzależnia *.* I cieszę się, że moje odziwo czytasz...
swistaczek - Miodowy Potworek przypomina, że jutro jemy razem kolację xD Mam nadzieję, że nie zapomniałaś
I bez wyjątków dla pozostałych, a w szczególności dla tych, których nie wymieniłam w ostatniej dedykacji;) A teraz nowa część! Wybaczcie, że taka krótka...
CZĘŚĆ 20
-Wiem, że na świece jest dużo kretynów, ale nie sądziłam, że ty możesz upaść jeszcze niżej - stwierdziła Laina, nerwowo rozglądając się po pomieszczeniu w poszukiwaniu siostry.
-Czy musimy się teraz kłócić? - spytał Bill, krzywiąc się.
-A czy musimy teraz tutaj stać i nic nie robić? - prychnęła, patrząc na niego znacząco. Ten jak na zawołanie przyciągnął ją do siebie i mocno objął - Co ty robisz!? - spanikowała, próbując wydobyć z pomiędzy nich swoje ręce, które tam ugrzęzły i nie mogły wykonać żadnego ruchu, poprzez ciasny uścisk.
-Zlituj się...I przynajmniej teraz nie zaczynaj swoich interesujących, oraz pouczających wykładów o dozwolonej granicy damsko-męskiej, którą właśnie przekraczamy – jęknął błagalnie, próbując z nią zatańczyć w rytm piosenki Willa Smitha. Ta jednak nie ustępowała - BŁAGAM!
-Bill - zaczęła stanowczym głosem, robiąc krok w tył - O co chodzi!?
-O nic - wzruszył ramionami z obojętną miną - Po prostu chcę zatańczyć...
-Tylko mi nie mów, że ‘od tak’ ci się tego zachciało! I to ze mną! - parsknęła głośno. Chłopak przewrócił oczami, które wlepił po chwili w pozostałe pary na parkiecie, oraz cheerleaderki, które swoimi dosyć nieudanymi, kocimi ruchami próbowały rozkręcić głównie męskie towarzystwo. Powstrzymał się od śmiechu na widok Lany, tańczącej na stole i kręcącej biodrami tak, że spódniczka zaczęła odsłaniać jej walory. Zastanawiał się, jak na to zareaguje Tom. Zresztą, czego można się po nim spodziewać? Na pewno machnął ręką na pomponiarę i teraz siedzi w kuchni, popijając piwo i liżąc się z jakąś lasencją, która zapewne również należy do szkolnych piękności.
Po chwili zorientował się, że Laina odchodzi od niego, cała czerwona na twarzy ze złości.
-Ej, ej, ej, ej! - zawołał w jej stronę, a gdy szybkim krokiem do niej podszedł, złapał za rękę i zaczął ciągnąć z powrotem - Mieliśmy tańczyć!
-To ty chciałeś, a nie ja - powiedziała dobitnie, chwytając się rogu szafy, którego za nic nie chciała teraz puścić. Szarpnął blondynę, która z wrzaskiem wpadła na niego i mocno uścisnęła jego nadgarstki, by się nie przewrócić.
-Po prostu poświęć mi te 3 minuty i odwdzięcz się za to, że pomagałem ci w niemcu - wzniósł ze zrezygnowaniem ręce ku górze, a po chwili je opuścił pozwalając, by bezczynnie zaczęły zwisać wzdłuż jego ciała, przez co Laina zachwiała się w niebezpieczny sposób i o mało co nie wylądowała na podłodze.
-Wiesz, co Bill? Nie rozumiem cię - stwierdziła, przyglądając mu się i próbując powstrzymać swój płytki oddech - Nienawidzisz mnie. A teraz prosisz do tańca.
-Ty nic nie rozumiesz - burknął cicho - Zgódź się, a dam ci spokój i przestanę na ciebie wrzeszczeć podczas nauki...
Zielonooka zamyśliła się, przymykając lekko powieki i drapiąc się po brodzie.
-Nie - odparła, odwracając się napięcie. Chłopak bez wahania podbiegł do niej chwytając ją od tyłu i kładąc dłonie na jej brzuchu tak, że tym razem nie mogła mu się wyrwać. Przybliżył usta do jej ucha.
-Błagam - szepnął, przez co zadrżała, czując jego ciepły oddech na swoim policzku, po czym wciągnęła głośno powietrze.
-Ale obiecaj, że już dasz mi spokój - odezwała się po chwili - I potem powiesz, o co chodzi.
Czarnowłosy przytaknął i zmrużył uczy, gdy oboje jednocześnie porwali się w rytm muzyki. Dziewczyna podgryzła nerwowo dolną wargę, nie wiedząc, jak zachować się w jego obecności. Owszem, tańczyła z chłopakami, ale nie z tymi, których nienawidziła. Gdy pomyślała o tym, że to właśnie teraz Bill, a nie kto inny przesuwa swoje dłonie wzdłuż jej ciała i zatrzymuje je na biodrach, którymi Laina wykonała niepewny ruch, poczuła niemiłą sensację w żołądku. Próbowała skupić się na tańcu, jednocześnie powtarzając sobie w głowie, że piosenka zaraz się skończy i dowie się, czego wynikiem jest dziwne zachowanie Billa. Odwróciła się w jego stronę, chwyciła jego twarz, przybliżając ją do siebie i delikatnie gładząc dłońmi ciepłe policzki. Jedną po chwili przeniosła na kark, a drugą zanurzyła w jego gęstych, czarnych włosach. Spojrzała mu głęboko w orzechowe oczy, w których pojawiły się małe ogniki.
Spokojnie, to tylko taniec.
Westchnęła cicho, gdy ich ciała całkowicie do siebie przywarły, a chłopak zniżył swoją głowę, lekko opierając ją o odsłonięte ramię Lainy, która bez wahania pozwoliła, by jego oddech przyjemnie je drażnił. Ponownie zakręciła biodrami, których od razu dotknęły ręce Billa. Po chwili przeniósł je na dolną część pleców, przy okazji podwijając i marszcząc jej czerwoną bluzkę. Zamknęła oczy, gdy opuszki palców czarnowłosego zaczęły błądzić po jej ciele i odważnie zaczęły schodzić na pośladki. By nie dopuścić do tego, odwróciła się od niego i swoje dłonie położyła na jego. Odchyliła głowę, gdy chłopak dotknął swoimi rozpalonymi wargami jej szyi i mimowolnie się uśmiechnęła.
-Bill - zaczęła cicho, gdy piosenka powoli zaczęła się kończyć, a oni wciąż bujali się w jej rytm - Teraz mi powiesz, dlaczego chciałeś ze mną zatańczyć?
Chłopak odchrząknął i cała przyjemna dla nich atmosfera prysnęła, niczym mydlana bańka, gdy wyciągnął naprzeciw rękę i wskazał na cztery postacie, stojące przy ścianie. Laina zesztywniała i zamrugała powiekami, gdy rozpoznała Roxy, która była bliska płaczu i uderzała pięścią o stojący obok stolik, zadowolonego Toma, oraz przytulających się do siebie Ryana i Rei z rozbawionymi minami.
-Co masz na myśli? - spytała niepewnie.
Zawahał się.
-Zakład... - powiedział ledwo słyszalnym tonem, który jednocześnie został stłumiony przez nowo puszczoną piosenkę, która w tym samym czasie buchnęła z głośników. Laina zacisnęła mocno usta i jednym, szybkim ruchem zrzuciła ze swoich bioder ręce Billa, a jego samego chwyciła za przedramię i zaczęła ciągnąć w stronę znajomych.
-Zakład... - powtórzyła po czarnowłosym, patrząc na każdego, gdy dotarła na miejsce. Jej wzrok zatrzymał się na siostrze i starszym Kaulitzu - Zakład!
Roxy przestała znęcać się nad meblami i przełknęła głośno ślinę.
-Laina, to nie moja wina! Ja po prostu zostałam do niego zmuszona! - broniła się blondyna, której głos powoli się załamywał.
-A co oni mają z tym wspólnego? - warknęła i kiwnęła głową na Ryana i Rei.
-No bo...oni...oni go wymyślili - mruknęła. Laina spojrzała na nią groźnie - Och, nie rób z siebie niewiniątka! - krzyknęła nagle - Ja już wolałabym z Billem zatańczyć, niż teraz iść na górę z jego porąbanym bratem, w którego pustej głowie zaczynają się gromadzić zbereźne myśli!
Roxy zapiszczała po chwili głośno i odskoczyła w przód, gdy Tom ze śmiechem klepnął ją w pośladki. Oddała mu pięścią, tyle, że w ramię i to ze zdwojoną siłą.
-Jak to 'iść na górę'? - wydukała siostra, rozluźniając uścisk na ręce Billa - I to wymyśliła Rei i...i...Ryan!?
Dziewczyna przytaknęła.
-Stary, wybacz, że obmacywałem Lainę, ale to ty w końcu wymyśliłeś ten zakład... - odezwał się dotąd milczący młodszy Kaulitz, nie czując się jednak podle z tego powodu.
Czarnowłosy podniósł wysoko brwi i oddalił się od zmieszanej Rei. Widząc to, Bill pokręcił głową.
-I ty się tym nie przejmujesz? - wyjąkał i machnął na niego ręką - Zresztą widać. Sam teraz miziasz się z jakąś laską i zakładasz się z nami...
-Nie zauważyłeś, że Lainie już to przeszło? - odparł zielonooki, nie kryjąc zdziwienia.
-Coś mi się nie wydaje - zmarszczył czoło - Pomyśl, co teraz może ona czuć!
-Hmm...niech pomyślę - Ryan zaczął udawać, że nad czymś intensywnie zastanawia. Nagle pstryknął palcami i uniósł w górę wskazujący palec, jakby dostał olśnienia - Jest wkurzona! - zawołał triumfalnie, jednocześnie się głupio uśmiechając.
-No popatrz! Ale z ciebie bystrzak! - krzyknął Bill, uderzając się w czoło. W odpowiedzi, czarnowłosy wyszczerzył się, wyraźnie rozbawiony tą sytuacją - I tak nic nie rozumiesz. Może byś przynajmniej ją przeprosił? - mruknął, wyraźnie zszokowany swoim zachowaniem. Od kiedy staje on po stronie Lainy? Tej niewdzięcznej Lainy? Spojrzał na Ryana, który wzruszył ramionami i jakby nigdy nic, z uśmiechem podszedł do blondyny, objął ją ramieniem i pocałował w policzek. Bill patrzał na to wszystko z niedowierzaniem. Już sam nie wiedział, w co ten chłopak gra. Wiąże się z Silver i jednocześnie obściskuje z jej sąsiadką, a zarazem przyjaciółką.
-Kochanie, ty moje! Przepraszam cię za... - zawołał Ryan, ale urwał na moment -...za to, jeśli w życiu wyrządziłem ci coś złego!
Laina zachichotała i poczochrała jego czarne włosy.
-Mój kochany, wybaczam ci! - zaśmiała się figlarnie, ściskając chłopaka. Czarnowłosy spojrzał na nich pytającym wzrokiem - Bill, nie wiem, o co ci chodzi, ale powiem ci szczerze, że zachowujesz się jak jakiś skończony wariat... – powiedziała żartobliwie.
-Ach tak? - skrzyżował ręce na piersi, wyraźnie nie zdając sobie sprawy z sensu tego dowcipu - Dziewczyno, jak ty możesz do tego wszystkiego tak spokojnie podchodzić!?
-Owszem, byłam wkurzona, ale mi przeszło. W przeciwieństwie do innych - stwierdziła, uśmiechając się wrednie do kłócącej się z Tomem, Roxy, która od czasu do czasu popijała swój sok i się nim krztusiła, gdy dredowaty z niej kpił. Bill westchnął i spuścił wzrok. Po co on się do tego miesza? To przecież ich sprawa...Podniósł ze zrezygnowaniem ręce i po chwili energicznie je opuścił, jakby chciał z siebie coś zrzucić.
-Rób ta, co chceta - powiedział bez entuzjazmu, odwracając się i ruszając w stronę swoich siedzących, wraz z dziewczynami na kanapie, kumpli - Chciałem dobrze, ale ty jak zwykle nic sobie z tego nie robisz! Tak, jak na niemieckim...Proszę bardzo, patrz dalej, jak twój chłopak dowala się do innych lasek, które jak się okazuje, przyjaźnią się z tobą! Mam już dosyć ciebie i twoich humorów, na które próbowałem patrzeć z przymrużeniem oka - zrobił krótką pauzę - I taka mała rada na przyszłość: otwórz w końcu oczy i nie bądź tak zaślepiona tym swoim kochanym Ryanem, bo długo go przy sobie nie utrzymasz.
Gdy skończył, Tom otworzył szeroko usta, Roxy parsknęła swoim sokiem prosto w nie, Rei dostała ataku kaszlu, a Ryan wlepił wzrok w plecy czarnowłosego. Wydawało się, że jedynie blondyna nie przeżywa tak tego wszystkiego, jak pozostali. Jej reakcja na te słowa była zupełnie inna, niż Bill się spodziewał. Laina przyłożyła rękę do skroni, jak to zwykle robiła, gdy usłyszała jakaś niedorzeczność, westchnęła i rzekła w taki sposób, jakby tłumaczyła ośmiolatkowi, ze dwa plus dwa równa się cztery.
-Ryan to mój kuzyn, idioto... - zilustrowała brązowookiego wzrokiem, który szybko spojrzał w jej stronę z wyszczerzonymi oczami. Wpatrywała się w niego wyczekująco, jakby chciała usłyszeć jakiekolwiek wyjaśnienie z jego strony, ale on sam nie mógł znaleźć odpowiednich słów, by cokolwiek nimi wyrazić. Kuzyn? Niemożliwe! A jednak...Dziewczyna podeszła do siostry, jedną ręką wyrywając jej sok, a drugą machnęła w stronę Billa, tym samym spuszczając na twarz włosy, by zamaskować swój gniew - Myślałam, że nie upadniesz już niżej - dodała i wyszła z pokoju, nie zaszczyciwszy już nikogo swoim spojrzeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 20:47 Temat postu: |
|
|
JESTTTTTTTTTTTTTTTT! Czytam.... dzieki Roxy:*
____________________________________________________________
Dobra, pisze:> Wiedziałamże to będzie zakład!:>:> Też nie wiem czemu Laina uważa że Bill ją nienawidzi... przecież się za nią wstawił i widać że ją szanuje! A ona tego nie widzi...kuzyn...uh...uh...uh...wiedziałam że coś takiego bedzie...:> ale rzeczywiście Laina sie dziwnie zachowywała w jego obecności...yhm..acha i dzieki za dedykejszyn:P Ide do szkółki.. a część jak zwykle super..poczekamy, co ? Byle nie za długo, byleby nie za długo.. Buźka:*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tajniaczka dnia Czwartek 06-04-2006, 8:18, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lotte
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc ;)
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 20:58 Temat postu: |
|
|
Ach kolejna część Jak zwykle genialna i jedyna w swoim rodzaju Tylko szkoda, że taka krótka...ale pocieszam sie faktem, że za niedługo wolne to może Roxy cos dłuższego napiszesz Ja chyba za bardzo wciagam się w czytanie tego opka pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crispi_Jones
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 21:00 Temat postu: |
|
|
Jak zwykle prześwietnie Ciekawe, ile razy jeszcze to powtórzę w odniesieniu do tego opowiadania '
Tyle, że w pewnym momencie nie wiadomo kto co do czego mówi (a może to tylko ja ciemna nie do końca to rozplątałam xD). Nevermind.
Taniec bosko opisałaś. Podobało mi się.
Ale nie rozumiem Lainy... Skąd ona wie, że Bill jej nienawidzi? Jakby jej nienawidził, to chyba by się do niej na kilometr nie zbliżał i nie przebywałby na imprezie u niej w domu... A pozatym pomylił się tylko (i to jakby wyraził o nią troskę!), a ona już, że "nieżej upaść nie można czy coś"...
Ach, te dziewczyny...
Ach, ta moja słabość do Billa... xD
Ach, to Twoje opowiadanie...
Cudnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gall Anonim
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 21:01 Temat postu: |
|
|
Roxy, kurde, Roxy, no!
A już dzisiaj sie cieszyłam, że dogoniłam Cię co do części. Obie miałyśmy 19, a tu taki zooonk . *foch*
A tak poważnie, to bardzo się cieszę <jupi>.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vaRiOoOtCa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: KrakÓw of course XD
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 21:01 Temat postu: |
|
|
uhahaha XD
no to grubo.
zakład hehehe.
a ja myślałam, że Bill na poważnie coś ten XD
ale jajca. no, no.
Billusia ścięło z nóg. ojoooj.
kuzyn haha XD
bosko.
bosko.
i jeszcze raz bosko.
Roxy jesteś genialna
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Świstuś
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster.
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 21:02 Temat postu: |
|
|
Potworku ja cie złotem obsypie! albo nie! lepiej miodem! albo rzuce w ciebie kanapeczka z miodzikiem
Potworku jutro rankiem doczytam i zeedytuje posta bo mnie z kompa gonią..
pamietam, pamietam i dzieki za de-de:*
EDIT:
Kuzyn? Kuzyn?! KUZYN?!
przecież wiem
ależ sie Bill osmieszył ;]
U ła... Boooooskoooo!
W sumie to krótko, ale ważnie, że jest ^_____^
Ach, potworkuu dziekuję za tą miodową ucztę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Świstuś dnia Czwartek 06-04-2006, 7:59, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: świat Aniołków xD
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 21:06 Temat postu: |
|
|
Crispi_Jones - co do zachowania Lainy..Będzie wyjaśnione w następnej części ;]
Gall Anonim - Twoje opo chciałam już wcześniej skomentować [ale nie miałam czasu..zrobię to jutro!] i napisać, że będziesz miała okazję, żeby mnie 'wyprzedzić' xP Tylko nie fochaj się, bo to ja teraz będę się smutała...Nie przeczytałam jeszcze Twojej części, ale ty JUŻ masz się ze mną zrównać xD
A na kolejnego parta trochę sobie poczekacie:] Mam nadzieję, ze nie będziecie mi mieli tego za złe, ale ostatnie moje cząstki weny przelałam właśnie tutaj i jestem już wykończona^^' Jeszcze czeka mnie pisanie 'Feel chill in my kiss'..o zgrozo..
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
werewolf
Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ........
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 21:07 Temat postu: |
|
|
Boże! Nareszcie!!! Czytam, czytam nie przeszkadzać
EDIT:
Nie rozumiem zachowania Lainy . O co chodziło z tym, że nie może (Bill) już niżej upaść? W ogóle dziiiiwna ta część jest... Nie podobała mi się zbytnio, choć taniec był opisywany zajebiście .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez werewolf dnia Środa 05-04-2006, 21:23, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
*JoFy*
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z wyobraźni :)
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 21:07 Temat postu: |
|
|
YEEEAHhh!! nareszcie !!! doczekałam się boskiej notki ,,,już normalnie nie mogłam wytrzyamć, ciekawość zżerała mnie w największym stopniu.....ale opłacało sie czekać ....świetny i zaskakujący part.....to opko całkowicie uzależnia.......kurde będzie coś w końcu z tą Lainą i Billem?? .......chyba nie wytrzymam znowu czekac tyle na następną część ......buźka:*
PS kiedy planujesz dodać next??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosenrot
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: z Utopii
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 21:07 Temat postu: |
|
|
W końcu się doczekałam
Od razu dziękuję za dedykejszyn słońce Ty moje
Trudno Twojego opowiadania nie czytać, moja droga
Jak zwykle się uśmiałam do łez. Umiesz tak świetnie wszystko to opisać.
Poprotu fantastycznie!
Roxy napisał: |
-To ty chciałeś, a nie ja - powiedziała dobitnie, chwytając się rogu szafy, którego za nic nie chciała teraz puścić. |
Haha. Wyobrażam sobie biedną Laine
Roxy napisał: |
Laina zesztywniała i zamrugała powiekami, gdy rozpoznała Roxy, która była bliska płaczu i uderzała pięścią o stojący obok stolik, zadowolonego Toma, oraz przytulających się do siebie Ryana i Rei z rozbawionymi minami. |
Roxy mnie dobija Bidula, zawsze wszystko najbardziej przeżywa
Cudownieee!
Ach... znów będę musiała czekać na kolejną część
Uwieeeelbiam Twoje opo, uwielbiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ALEX-SZAFKA
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 21:08 Temat postu: |
|
|
Ale by mi się łyso zrobiło na miejscu Billa Opo świetne jak zwykle, oby tak dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 21:10 Temat postu: |
|
|
Ooooh, yeah
Niu part xD xD
*radocha*
Ok, nie do końca chybaczaję o co chodziło, ale może to zmęczenie albo coś...
Ale Bill menda, przecież mogliby.. tak tylko ten zakład?...
A tom i Roxy.. niach, oni się non stop kłócą, a kto się czubi ten się lubi xD
Jutro przeczytam jeszcze raz, może załapię... '
Hm.. a tak poza tym.. mam małe pytanko, nie musisz odpowiadać czy coś Czy.. Czy Tobie pisanie sprawia jeszcze przyjemność?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mimowkaaa
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Rypin;\
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 21:32 Temat postu: |
|
|
Uuuuu ostro... i dziwnie sie to wszystko potoczyło...;D Laina sie wkurzyla nie ma co. Ale niektore momenty byly tak dziwnie zagmatwane, ze nie moglam sie połapać... ale w koncu jakos doszlam do tego co kto mowi:)
Czekam na kolejnego partaaa:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
puchatka
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 21:33 Temat postu: |
|
|
bosskie... swietne..podinecam sie...no <lol> jak zawsze:) czemu takie króciutkie... chce jeszcze... malo mi .... malo... dodawaj przynajmniej czesciej a mniej:) bo to dziala na mnie jak narkotyk:) pozdro:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Divalecorvo
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Królestwo Ciszy
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 21:34 Temat postu: |
|
|
wreszcie wyszla... ja bym wyszla obrazona juz na samym poczatku gdy Bill jej powiedzial o zakladzie... kuzyn? tylko kuzyn? szczerze spodziewalam sie czegos wiecej.. w sumie tez spodziewalam sie czegos wiecej niz zwykly zaklad... wazne ze stylistycznie nadal zadzisz:p czekam na nasteona, dluzsza czesc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Julie :)
Gość
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 21:48 Temat postu: |
|
|
Roxy, świetne jak zawsze! Krótko, ale świetnie Ja się spodziewałam, ze to kuzyn., albo ktoś z rodzinki Tylko teraz jestem ciekawa co z roxy i tomem
Buziaczki
|
|
Powrót do góry |
|
|
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 22:16 Temat postu: |
|
|
no to mamy kuzyna a tak se pomyslalam na poczatku gdy Ryan sie pojawil ... xD A ja juz myslalam ze cos miedzy Billem i Laina cos ten tego a to zaklad ... ehh moze cos z tego bedzie ? czekam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mavis
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z krainy martwych
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 22:48 Temat postu: |
|
|
Oh Roxy...
Gdybyś wiedziała jak mną sponiewierało po całym pokoju...
Dlaczego?
W trakcie czytania moja mama stwierdziła, że musi natychmiast zrobić coś przy komputerze...
Przerwała mi w momencie, gdy Bill krzyczał, że nie rozumie Lainy, ponieważ "jej" chłopak flirtuje z inną...
Biedny Bill...
A Ryan? Kuzynem?
A myślałam, że to brat....
Cudowna część i to nic, że krótka - lepsze to, niż nic...
Cały taniec Lainy z Tomem był bardzo gorąco opisany...
Uh, Ah i bach... Niestety to był głupi zakład...
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Środa 05-04-2006, 22:52 Temat postu: |
|
|
Wiedziałam, po prostu wiedziałam, ze to jest jej kuzyn. Albo przyjaciel. No przecie nie chłopak.
"To jest mój kuzyn, idiota" rozwaliło mnie doszczętnie.
Mimo, iż gdzies tam mogę się zalogowac, nie chcę.
Ale możę zmieniez zdanie?
ale notka fuull wypas, tylko krótko jak cholera.
A ta pani, co napisała tak długo, dlaczego musisz napisac kolejną częśc opisała mnie.
To przerażające, ale ja co pół godziny, codziennie wchodze na forum sprawdzić, czy przypadkiem nie ma koejnej częśc, a jak mijają cztery dni, to na okragło.
Głupia jestem (trudno nie zauwazyć).
Zapewne ten jakze durny post, nie zostanie jaklze durnie przeczytany (bez urazy), ale pomysł był zagramaniczny po prostu.
Bosko, bosko, bosko.
Ale "To mój kuzyn idioto".
Nie wyrobię choelrka, nie wyrobię.
Hi hi hi.
JAk zwykle nie śpię, kiedy powinnam.
Z poważaniem:
hela_z_wesela
|
|
Powrót do góry |
|
|
crazy93
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: z wiochy zabitej dechami (czytaj Opola)
|
Wysłany: Czwartek 06-04-2006, 6:39 Temat postu: |
|
|
Super narazie tylko przeczytałam bo ide do szkoły potem edituje i napisze co mi w duszy gra
No więc totalne zaskoczenie gdy przeczytałam kim naprawde on jest!!
Poprostu zmyłka do kwadratu!! Coraz bardziej mi się podoba na serio!!
Poprostu pisz dalej!! Życze wenny!!
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez crazy93 dnia Czwartek 06-04-2006, 13:04, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 06-04-2006, 6:42 Temat postu: |
|
|
o matko... super. A ten taniec...mrrr tylko czemu to tylko zakład? to nie fair
Czekam na next. nie szkodzi, że tak krótko dla mnie nawet jedno zdanie (ale Twoje) by mogło być
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cama
Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łobez
|
Wysłany: Czwartek 06-04-2006, 11:37 Temat postu: |
|
|
Miau Jejku.. Roxy. Ale ze mnie oszołom normalnie.. Kurde mam taką podniete z tego tańca, że szok. Szkoda, że to zakład.. A już myślalam.. Czekam na nowego, dłuższego parta pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ramcia
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 06-04-2006, 11:50 Temat postu: |
|
|
hahahahaha!!!! nie no ale mnie zaskoczyłaś.... ja serio myślałam że to jej chłopak, a tutaj taki lol.... ale Bill wtopił hahahahah..... poprostu nie moge wytrzymac...... prawie z krzesła spadłam jak zobaczyłam słowo "kuzyn"..... hahaha..... w sumie ja też mam takiego kuzyna którego ludzie mogą odbierać jak mojego chłopaka ale to mój najlepszy kumpel jest dzieki za nową część i czekam na następną. życzę weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|