Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Le Parfum

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lemoni




Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: masz tyle kaloszy?

PostWysłany: Poniedziałek 06-11-2006, 15:33    Temat postu: Le Parfum

O wielcy czytelnicy. Oto przed waszymi oczami ukazało się kolejne opowiadanie, które wypłynęło spod pióra mego. Pomysł na nie przypłynął mi, ot tak. Ale nie przypłynął jeszcze pomysł na to czy wplątywać w to Tokio Hotel. Jeśli już, to zrobię z nich zwykłych śmiertelników. Będą. Przystojni, tacy jakimi ich sobie wyobrażam, ale o sławie będą wyłącznie śnić.
I Paryż. Nigdy tam nie byłam. Więc wybaczcie mi jeśli umieszczę nie tą uliczkę przy nieodpowiednim parku. Nie o to chodzi. Miasto opisane przeze mnie może naprawdę istnieć, może też być piękną bajką.
Enjoy.



Odcinek 1, część 1.

Paryż. Przepiękne miasto zakochanych, kipiące romantyzmem i znane ze swoich pięknych, wąskich uliczek. Pozornie surowe, jednokolorowe mury kryją w sobie magię. Wiele ludzi przyjechało do tego miasta wyłącznie na krótką wycieczkę. Nigdy nie wrócili spowrotem do domu. Co się im dziwić? W żadnym innym mieście ze snu nie przebudzi cię zapach świeżo upieczonego pieczywa z piekarni, która znajduję się tuż pod twoim mieszkaniem. Nigdzie indziej nie uświadczysz małych, specjalistycznych sklepików i urokliwych kawiarnii, z których po prostu nie chce się wychodzić. Oraz parki. Łono przyrody w centrum zatłoczonego miasta. Mała oaza spokoju, pigułka szczęścia.
Komuś przydałaby się taka pigułka. Najlepiej całe opakowanie.
- Cholera jasna- cicho przeklnęła pod nosem wysoka dziewczyna, stojąca na schodku przed potężnymi, drewnianymi drzwiami pokrytymi turkusową farbą. Zaczęła nerwowo przekładac rzeczy w obszernej materiałowej torbie.
- K*rwa!- krzyknęła kiedy trzymana przez nią torba upadła na kamienne schodki, a cała jej zawartość rozsypała się pod drzwiami. wzdychając głośno, ukucnęła i pospiesznie zaczeła zbierać porozrzucane po chłodnej powierzchni książki, wrzucając je z powrotem do środka.
- Marie- tuż za dziewczyną stał wysoki chłopak, którego blond loki niesfornie opadały na twarz. W ręku trzymał pęk kluczy, którym radośnie pobrzękiwał.
Dziewczyna obróciła się gwałtownie, zdziwiona tym, że ktoś zna jej imię. Trudno ukryć, że nie była zadowolona kiedy osobnik stojący za nią okazał się być tylko i wyłącznie jej młodszym bratem.
- Skąd to masz?- warknęła w jego stronę, wskazując palcem na klucze w jego dłoni.
- Upadło Ci- odpowiedział zdawkowo.
- To otwieraj- westchnęła, powoli podnosząc się do góry.
Młodszy brat posłusznie podszedł do drzwi i już po chwili do zaciemnionej sieni tuż za nimi wpadł promień jasnego światła. Chłopak odebrał siostrze torbę, przepuścił ją w drzwiach, które następnie zamknął z powrotem. Marie nie zwracając na niego uwagi zdążyła już przejść połowę schodów starej kamienicy. Kiedy dotarła na trzecie piętro, cicho dysząc oparła się plecami o chłodną, kremową ścianę i przymknęła oczy. Dopiero kiedy usłyszała znajomy jej zgrzyt zamka
otworzyła je i powoli przeszła przez próg.
- Allexandre?- w mieszakniu rozległ się ciepły, kobiecy głos.
- Tak, mamo!- odkrzyknął chłopak zamykając drzwi za sobą i siostrą.
Swoje wysłużone już vans'y położył tuż obok czerwonych balerinek Marie. Na szafce obok wylądował jego czarny, przepełniony książkami plecak.
- Jeść.- zajęczał wchodząc do niewielkiej kuchni, po której krzątała się pulchna kobieta.- Co jest do jedzenia?- zapytał całując matkę w policzek.
- Zupa cebulowa- odpowiedziała, podnosząc pokrywkę ogromnego garnka, z ktorego natychmiast buchnęła para.- Przygotuj talerze- powiedziała, zerkając do starawego piekarnika, w którym już piekły się grzanki.
Chłopak posłusznie otworzył drewniane drzwiczki wbudowanej szafy i wyjął z niej trzy miski misternie ozdobione kwiatowym ornamentem. Rozstawił je na drewnianym blacie okrągłego stołu ustawionego w kącie pomieszczenia. Chwilę później przy każdej z misek leżała też metalowa łyżka z rzeźbioną rączką.
- Dwa talerze kochanie, Marie jeszcze nie ma.- zwróciła mu uwagę, z łyżką zupy przy ustach- Mmm. Pycha- dodała oblizując się.
- Jest, wróciła ze mną- odpowiedział siadając na niskim stołku pod ścianą wymalowaną beżową farbą.
- Jak to wróciła?- kobieta uniosła głos gwałtownie odwracając się w stronę syna- Cholera.- przeklnęła kiedy rozgrzana łyżka upadła jej na stopę.
- Najzwyczajniej w świecie- odpowiedział bawiąc się kolczykiem w wardze, przez co lekko seplenił.
- Marie!- krzyknęła kobieta opierając ręce o okrągłe biodra.
W pokoju, na drugim końcu mieszkania, na granatowej kanapie leżała wysoka dziewczyna. Jej długie, ciemne włosy rozsypywały się dookoła jej twarzy, niektóre zwisały swobodnie z krańca kanapy. Kiedy usłyszała nawoływania matki jej pierwszym pomysłem było kompletnie zignorowanie jej. "W końcu da mi spokój"- pomyślała. Nie trwała jednak długo przy tej opcji, ociągając się podniosła się i powoli poszła w stronę kuchni.
- Tak mamo?- zapytała grzecznie, wchodząc do kuchni.
- Masz pracę dopiero od dwóch tygodni i już zaczynasz robić sobie wolne?- ton jej był bardzo oskarżycielski. Trudno nawet stwierdzić czy było to pytanie czy zwykłe stwierdzenie.
- Zaczynam dziś później- odpowiedziała uprzejmie, cicho wzdychając z ulgą, że matce chodzi jedynie o pracę.
- Czemu?- kobieta dalej drążyła temat.
- Giselle poprosiła żebym się z nią dzisiaj zamieniła, musi skończyć wcześniej. Zapomniałam Ci powiedzieć.- odpowiedziała siadając na drewnianym krześle przy stole.
Pół godziny później po zjedzenuiu zupy i wybornej szarlotki matka rodzeństwa zabrała się za zmywanie naczyń po obiedzie. Alex wraz z siostrą udali się do pokoju, gdzie dziewczyna od razu padła spowrotem na kanapę. Chłopak uśmiechnął się pod nosem z zachowania siostry i usiadł na starym fotelu obrotowym z szarym, podartym oparciem.
- Tylko cicho- wymruczała Marie poprawiając poduszkę pod głową.
Moment później z głośników zaczęły wydobywać się pierwsze, niemrawe dźwięki (Oasis- "The importance of being idle").
- Zrób głośniej- poprosiła unosząc lekko głowę.
Chłopak spojrzał na nią z wyrzutem.
- Proszę?
Głos wokalisty wypełnił ich mały, zagracony pokoik.

But I don't mind
As long as there's a bed beneath the stars that shine
I'll be fine
If you give me a minute
A man's got a limit
I can't get a life if my heart's not in it


- Marie. To Oasis.- powiedział patrząc z przerażeniem na siostrę, która spiewała z przymkniętymi oczami wraz z wokalistą.
- Wiem- dziewczyna przerwała śpiewanie i spojrzała się na brata.
- Już ich lubisz?- zapytał zaczepnie.
- Lubię. Nie lubię, Kocham. Uwielbiam. Nienawidzę. Mam głęboko w dupie. Chętnie zaczęłaby słodkie opieprzanie się- odpowiedziała, a głos jej zdawał się taki.. nieobecny? Wzrok utkwiony miała suficie gdzie zresztą wydawały się dąrzyć jej ręce.
- Śpij Marie, śpij- przerwał jej, odwracając się z powrotem do ekranu komputera.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lemoni dnia Wtorek 07-11-2006, 19:01, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwunnia




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z bajkowego świata dla małych dziewczynek*

PostWysłany: Poniedziałek 06-11-2006, 15:46    Temat postu:

Pierwsza ? Wink

Edit

To twój debiut czy może pisałaś już wcześniej jakieś opowiadanie?
Mi osobiście się podobało Wink Zapowiada się ciekawie i obiecuję, że będę czytać Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sylwunnia dnia Poniedziałek 06-11-2006, 16:07, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Poniedziałek 06-11-2006, 16:01    Temat postu:

czytam.

Edit:
ładnie.
powiem nawet, ze bardzo ładnie.
narazie nie wiadomo za duzo.
no i dobrze.
nie mozna lecieć za szybko. Razz

tylko powiem tyle.
bo napisałaś, ze jeszcze nie wiesz czy wplątasz w to opowiadanie TH.
ja myslę, że powinnaś. poniewaz moim zdaniem w tym dziale są opa z TH. a jezeli w swojej pracy nie ma chłopaków. to wklejamy dzieło do 'naszej twórczosci.' mam rację? czy się mylę.? bo nie jestem pewna.

a tak jeszcze o błędach.
nie widziłam.
wszystko ładnie. zgrabnie.
wszystkie ą,ę,ś,ć,ń na miejscu.
przyjemnie się czyta.

tylko pod koniec zauważyłam to.:
Cytat:
Chłopak spojrzał nią z wyrzutem.

na nią.
Cytat:
Mam głęboko w dupie.

nie powinno być 'Mam to głęboko w dupie.' ?

Czekam na ciąg dalszy.
Pozdrawiam.
~Rok$@n@


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Poniedziałek 06-11-2006, 16:44    Temat postu:

Ale nie przypłynął jeszcze pomysł na to czy wplątywać w to Tokio Hotel.

W tym dziale musi w opowiadaniach występować Tokio Hotel. Nieważne, czy jako sławy, czy nie, ale muszą Wink

Co do opowiadania, to na razie jest dobrze. Błędów nie widzialam, styl masz fajny i przyjemnie się czyta. Co do fabuły to nic nie wiadomo i bardzo dobrze Smile
Czyli czekam na następną część, zobaczymy co wymyślisz.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gangsta




Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 07-11-2006, 15:30    Temat postu:

No, no Lemoni BOSKO! Naprawdę mi się podoba. Niektóre opowiadania (nie koniecznie na forum Wink) są takie puste, a twoje jak narazie bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że nowa część pojawi się baaardzo szybko. Tak, tak dziś? Wink Ewentualnie jutro Wink Poozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 07-11-2006, 16:09    Temat postu: Re: Le Parfum

Cytat:
wzdychając głośno, ukcunęła i pospiesznie zaczeła zbierać porozrzucane po chłodnej powierzchni książki, wrzucając je spowrotem do środka.


ukucnęła - literówka
nie spowrotem tylko z powrotem Wink

Cytat:
W ręku trzymał pęk kluczy, którym radośnie pobrżekiwał.

to w końcu przez rz czyt przez ż ? Grey_Light_Colorz_PDT_42 bo powinno być przez rz Smile

Cytat:
Chłopak odebrał siostrze torbę, przepuścił ją w drzwiach, które następnie zamknął spowrotem.


tu tak samo.. z powrotem

Cytat:
Marie niezwracając uwagi na niego była już w połowie schodów starej kamienicy.


nie z czasownikami piszemy oddzielnie... poza tym zdanie jest niestylistyczne.

Cytat:
Kiedy dotarła na trzecie piętro, cicho dysząc oparła się plecami o chłodną, kremową ścianę i przymknęła oczy. Dopiero kiedy usłyszała znajomy jej zgrzyt zamka otworzyła oczy i powoli przeszła przez próg.


powtórzenie.

Cytat:

Alex wraz z siostrą udali się do pokoju, gdzie dziewczyna od razu padła spowrotem na kanapę.


i znowu z powrotem

Cytat:
Wzrok utkwity miała suficie gdzie zresztą wydawały się dąrzyć jej ręce.


utkwiony nie utkwity

Cytat:
- Śpij Marie, śpij- przerwał jej, odwracając się spowrotem do ekranu komputera.


i znowu...


nie wytknęłam Ci błędów po to byś się zraziła tylko poto byś ich więcej nie popełniała Wink

do fabuły się przyczepić nie mogę, ponieważ tak dokładnie jeszcze jej nie znam. Narazie wszystko mi się podoba. A najbardziej Alex i jego kolczyk w wardze Very Happy
Duży plus za opisy bo są na prawdę bardzo dobre.

życzę weny Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lemoni




Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: masz tyle kaloszy?

PostWysłany: Wtorek 07-11-2006, 18:44    Temat postu:

Ha, za komentarze dziękuję, dziekuję, dziękuję.
Monis!- dzięki za błędy, gdyby nie Ty dalej tkwiłabym w przekonaniu , że pisze się "spowrotem" (tak zresztą myślałam przez całe życie).
Agentka- Ha, dziękować. Część pojawi się w..... piątek?
Rok$@n@- Ten wyrzut zaraz poprawię, ale co do "Mam głęboko w dupie" to można chyba pominąć to "to" jeśli można wyczytać z kontekstu o co chodzi. A tu mi po prostu nie pasuje do pomysłu mojego. Ale dziękuję Wink
Sylwunnia- Nie, pisałam już wcześniej miliardy opowiadan, ale jakoś żadne nigdy nie ujrzało nawet dziesiątego odcinka. Mam nadzieję, że tu uda mi się inaczej.

A następna część może w piątek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin