Tokio Hotel

TaniecDuszy · Wysłany: Piątek 05-01-2007, 10:14 Temat postu: List miłosny

...Dla Ciebie Bill...

Jesteś... I to jest ważne! To, że dla mnie – odległy tak... nie znaczy nic.
Nie mów...gdy słów brakuje
Nie patrz... gdy oczy zamglone
Nie dotykaj... gdy odległość bezpieczna
Wystarczy, że jesteś...
Nie mam Cię dla siebie, ale nie łudzę się, że to się zmieni... Ty dotykasz ją, a ona to odwzajemnia. Ja? Chociaż moje uczucie jest tak wielkie – nie znaczę nic... Mówisz sobie: „Głupia laska się zabujała i se wyobraża nie wiadomo co” Mylisz się... Jesteś dla mnie nie tylko człowiekiem. Jesteś mocą, dzięki której żyję trwam... Jesteś powietrzem, dzięki któremu oddycham... Jesteś tym jedynym, bez którego jestem pogrążona w samotności... Gdy jesteś gdzieś blisko czuję coś dziwnego... Nie potrafię tego opisać słowami. Gdy się śmiejesz i mi jest wesoło, lecz gdy ogarnia cię rozpacz – smutek otula moją duszę. Moją małą duszyczkę, w której jest serce. Malutkie serduszko. Ono bije dla Ciebie, ale jest zbyt małe, aby wytrzymać uczucie, którym Cię darzę, a ono jest zbyt silne, abym mogła normalnie żyć...
Gdy otwieram oczy – w mojej głowie... Ty...
Gdy pogrążam się we śnie widzę ... Ciebie...
Dla mnie słowo KOCHAM nie może się równać z tym co do Ciebie czuję... To wszystko mnie przerasta... Chciałabym poczuć Twoją bliskość ale nie tylko fizyczną. Pragnę czegoś więcej. Bliskości, gdy jesteś daleko. Zjednoczenia. Smak Twoich ust...Wiele razy o tym śniłam... Marzyłam też dużo. Były cudowne zaspokajały moje smutki, żale, cierpienia. Ukojenie. Później pragnienie, na które nie jestem jeszcze gotowa. Pragnienie którego nie doznałam. To musi być cudowne. Szczególnie wtedy gdy daje je osoba, którą darzę uczuciem, którą kocham. Kocham do szaleństwa. Tą osobą jesteś Ty. Dotyk Twoich rąk, ust ciała... Jest to dla mnie tak niedostępne, że zajmuje całe miejsce w mojej głowie. O tym myślę... Tak bardzo tego pragnę... Tak bardzo potrzebuję...Pewnie to nic dla Ciebie nie znaczy, ale dla mnie jest wszystkim. Całym moim światem...Przeszywa mnie lęk, obawa...Boję się, że nigdy tego nie doznam... Nie zbliżysz się do mnie... że nie będzie tak jak pragnęłam żeby było... Wiem, że moje łzy nic nie pomogą... Wiem, że nic tego nie zmieni... Z głębi duszy, ostatnimi siłami wierze, że kiedyś spojrzysz na mnie inaczej... Spojrzysz tak, jak patrzysz na nią... Gdy o Tobie myślę wszystko we mnie wiruje... Gdy na Ciebie patrzę, czuję, że czegoś mi brakuje. Dlaczego? Powiedz dlaczego mnie zaczarowałeś? Zaczarowałeś tak, że nic mi już nie pomoże...Może jedno by mnie od Ciebie odezwało – śmierć. Lecz nie chcę umierać wiedząc, że nigdy Cię nie poczułam. Tak bardzo Cię pragnę...Tak bardzo jesteś mi potrzebny! Uwierz mi...To jest dla mnie takie trudne. Nie wiem co robić. Tylko we śnie czuję się szczęśliwa. Wtedy bo JA jestem dla Ciebie wszystkim. Wtedy czuję się spełniona. Ale całe życie nie mogę śnić... Jestem pewna, że nie znajdę nikogo, przy kim czułabym się tak jak czułabym się przy Tobie, gdybym była Twoja. Ale ja jestem niczyja. Odrzucona. Opuszczona jak stare zabawki rzucone w kąt. To ja – Panna Nikt... Tylko Ty możesz mnie przygarnąć. Tylko przez Ciebie chcę być „adoptowana”. Ty zaopiekowałbyś się mną Twoją czułością...Nie znam jej, ale wiem, że jest ogromnie piękna i płonąca jak ogień. Ogień, który nigdy nie zgaśnie.
Trzy zapałki....
Pierwsza by zobaczyć Twoje oczy...
Druga by zobaczyć Twoje usta...
Trzecia po to, by zobaczyć całą Twoją twarz....
Trzy zapałki kolejno. Zapalane nocą...
Gdy robi się ciemno otulam się myślami, że jestem Twoja, a Ty jesteś mój... Wtedy czuję się bezpieczna. Kiedy Twoje oczy mówią mi, że to właśnie Ty spełnisz moje sny to płonę.... Płonę z miłości Z miłości, którą Cię darzę. Z miłości, która jest tak wielka, że nawet Bóg jej nie ogarnie...Jesteś dla mnie jak narkotyk... tylko, że odwyk mi nie pomoże. Dla mnie nie ma lekarstwa... Śmierć to nie lekarstwo, to ucieczka. Ucieczka przed Tobą. Ja nie chcę przed Tobą uciekać... Gdy mnie odrzucisz, będzie to tak jakbyś wziął najostrzejszy sztylet i przebił mnie na wylot w miejscu, w którym znajduje się moje serce... Nie rób tego. Nie chcę umrzeć! Ona...W czym ona jest lepsza? Dlaczego to ja nie mogę być na jej miejscu? Czemu ona jest ta, która Cię wygrała?
Bez Ciebie każdy dzień jest jak oczy, które ktoś wypłakał z żalu. Będę liczyła dni i nawlekała je na nić pamięci. Postanie naszyjnik, którym można by opasać cały glob ziemski. Podaruje Ci go, bo każda w nim perła ma wewnątrz rozżarzoną iskrę mojej miłości do Ciebie...
Pomóż mi zobaczyć, że świat jest piękny. Pomóż mi poczuć to, czego jeszcze nie poczułam. Pomóż mi patrzeć na świat tak, jak widzi go osoba szczęśliwa.
Gdybym napisała Ci biliard milionów tysięcy razy słowo KOCHAM CIĘ byłoby to i tak zbyt mało w porównaniu do tego co do Ciebie czuję.
Gdybym miała przelać na papier dokładnie to co czuję, myślę.... to myślę, że nie starczyłoby mi życia. Ludzie mówią, że to piękne, gdy darzy się drugą osobę miłością. Dla mnie nie jest to tak cudowne jak mogłoby być.

...Daję Ci wszystko...
...Daję Ci siebie...
...Pragnę to samo...
....dostać od Ciebie...

Chciałabym być dla Ciebie tym , czym Ty jesteś dla mnie... Gdyby tak było mój świat nabrałby barw. Byłoby pięknie, kolorowo. Ale teraz jest szaro... Wiec pomożesz mi pomalować mój świat?

... W takiej pustce mieszka tylko ból. Pod lodowatym niebem obcych gwiazd. Słodkie dźwięki zgasił nagły lęk. Może tak umiera miłość? Lecz proszę nie patrz na mnie tak. We młonie KOCHAM CIĘ i nie myśl, że to łatwe wyznanie. W jednej chwili runął cały mój świat. Zgasła w Tobie, umarła miłość lecz Ty jeszcze żyjesz i spala Cię ból. Zrozum jeszcze nie wszystko stracone. To boli...

Yours forever...

jogobelinka · Wysłany: Piątek 05-01-2007, 15:00 Temat postu:

Już sam początek ,,Dla Ciebie Bill" odpycha, ale nic. Czytam dalej.
Znowu nie doczytałam. Może jeszcze do tego wrócę.
To nie na moje siły. Nie dziś.
Może jeszcze mi się spodoba, jak kiedyś doczytam. Na razie - NIE.
Pozdrawiam.

Sylwunnia · Wysłany: Piątek 05-01-2007, 16:02 Temat postu:

Boże, znowu ty. To już chyba trzecia jednoczęściówka. Nie mogłaś napisać czegoś jednego a porządnego?

Whatever · Wysłany: Piątek 05-01-2007, 16:04 Temat postu:

Wiesz, no niestety nie.
Jakby lepiej od innych, ale wciąż nie.

Pozdrawiam,
What

Mod-Falka · Wysłany: Piątek 05-01-2007, 16:08 Temat postu:

To opowiadanie juz raz dodałaś na tym forum. Obecnie jest w archiwum i nie widzę sensu, żeby je wrzucać tutaj jeszcze raz. Zamykam, jakby co to PW.