Tokio Hotel

Blood · Wysłany: Sobota 01-07-2006, 19:41 Temat postu:

hm...
shady widzę, że zabrałaś się za coś nowego.
brakowało mi ciebie.
i to bardzo.
w dodatku już nie rozmawiamy na siarczystym gg.
smutno mi bez ciebie.
---
opowiadanie.
świetne.
ale co ja ci będę pisać.
jak dla mnie jest podobne do opowiadania avi.
ale to tylko moje spostrzeżenie.
no nic.
cóż mam jeszcze pisać skoro to i tak nie będzie miało sensu?
tylko czekam jak bezmózga fanka na nową część
na nic innego nie mam pomysłu.
wiem, nie potrafię komentować.
ale kto o takim iku (IQ) może napisać cos sensownego?
---
może czasem jak będziesz na gg to zagadaj?
bo czasami widzę, że jesteś, ale sama boję się zagadać.
---
pozdrawiam...
mój Aniołku;* (jeśli jeszcze nim jesteś)
twoja Blood
---
twoja była djbabcia, teraźniejsza Blood.

Kay · Wysłany: Sobota 01-07-2006, 19:53 Temat postu:

To dopiero prolog, a już mnie wciągnęło tak bardzo, że boję się pomyśleć co będzie później, ale 'leb die sukunde' :p więc czekam na next part.
Pozdro

Maka · Wysłany: Niedziela 02-07-2006, 11:51 Temat postu:

Dobra, niedziela^^

Więc czekamy *.*

Ach, pośpiesz się droga Szejdi (

), bo muszę iść na imieniny do cioci.
A chcę przeczytać.

*wali głową o ścianę*

Chcieć nie znaczy móc Rolling Eyes

Mod-Shady Lane · Wysłany: Niedziela 02-07-2006, 13:46 Temat postu:

Z racji problemów technicznych (za chwilę zaczną mi rozkręcac komputer) część pojawi się wieczorem to znaczy około godziny 21. Przepraszamy za utrudnienia

XxX

Blood - mi też Ciebie brakowało Aniołku

Podobne do opowiadania Avi? Oprócz opowiadań DiabLess i Dii nie czytam innych, Avi też nie czytałam, więc wszelkie próby posądzenia mnie o plagiat są bezcelowe. U Avi też jest mowa o wyścigach samochodowych? Bo wiecie, Wam się wydaje, że to opowiadanie o bogaych dziewczynkach, ale one nie są bogate tak po prostu, one tak właściwie w ogóle nie sa bogate ... Ale o tym kiedy indziej.

Kay - mam nadzieję, że dalej też będzie takie wciągające Smile

Maka - przeczytasz jak wrócisz od cioci, mały upierdliwcu:P
P.S. Ja? Droga? Heh, nie żartuj Smile

Do zobaczenia wieczorem.
Wasza tania Szejdi.

Blood · Wysłany: Niedziela 02-07-2006, 16:20 Temat postu:

Shady. moja

mam nadzieje, że kiedyś na gg się pojawisz! xD
---
hm...
a co do tych 'bogatych dziewczynek' to tak mi się skojarzyło po tej walizce z pieniędzmi. widze, że będzie to opowieść o 2 lub 3 dziewczynach. już nie mogę się doczekać...
---
nie osądzam cię o plagiat, broń boże, ale tak mi się skojarzyło.
---
no nie pozostaje mi nic innego tylko czekać...

Mod-Shady Lane · Wysłany: Niedziela 02-07-2006, 19:39 Temat postu:

I Szybka i wściekła

- Jak długo zamierzasz tak żyć? Przecież nie możesz całego życia spędzić na czterech kółkach. Przyhamuj wreszcie!
- Właśnie, chyba mi hamulce szwankują, jadę do Erniego, wrócę ... późno – Selena przeszła szybko przez pokój, i wyszła z domu głośno trzaskając drzwiami.
Jej brat, Kerr, zaklął pod nosem i opadł na fotel. Nie mógł uwierzyć, że to jego siostra, że to Selena, która jeszcze niedawno przebierała się w za duże ubrania mamy, i robiła sobie pierwszy nieudolny makijaż. Teraz była małą ‘bad girl’ kochającą ryzyko i szybkie auta. A największą tajemnicą było dla niego skąd dziewczyna wzięła tyle pieniędzy, żeby zajechać pod dom absolutnie nowym Bugatti.
W tle odezwał się natrętnie brzęczący odgłos telefonu. Kerr jednak nie miał ochoty odbierać. Zerwał się z miejsca, porwał ze stoły kluczyki, i wsiadł do starego Peugota ojca. Jest starszym bratem Seleny, musi jej pilnować. I dopilnuje. Ta mała już nigdy więcej nie będzie się ścigać.
Drogę do Erniego znał na pamięć. Docisnął gazu, ale samochód wyraźnie odmawiał współpracy. Wyciągnął marne 120 km/h.
- Szybciej, stary gracie! – warknął Kerr, wyprzedzając cieżarówkę.
Zobaczył znajomą tablicę informującą, że do zakładu Erniego zostało niecałe 200 metrów. Sprawnie skręcił w polną drogę, i zajechał pod bramę. Wysiadł z samochodu i podbiegł do stojącego przy skasowanym aucie Erniego. Ten, widząc Kerra, pomachał mu radośnie, i przywołał go gestem ręki.
- Gdzie Selena? – spytał niecierpliwie postawny dwudziestosześciolatek.
Erni pokręcił głową ze smutkiem.
- Sam dobrze wiesz ... Nie mogłem jej zatrzymać. Stwierdziła, ze stawka jest zbyt wysoka, żeby mogła sobie odpuścić. Pojechała kilka minut temu.
Kerr kiwnął głową ze zrozumieniem i ruszył w stronę samochodu.
- Ile? – spytał na odchodnym.
- Dziesięć tysięcy!

Nocną ciszę zagłuszył ryk silników. Na opustoszałej do tej pory ulicy pojawiły się samochody i motory. Kierowcy wysiedli z wozów i witali się ze starymi znajomymi. Na chodnikach ustawił się tłum gapiów czekających na rozpoczęcie wyścigów. Oglądali samochody, dyskutując o ich wadach i zaletach, o technicznych nowinkach, oraz obstawiali zakłady. Niekwestionowanym faworytem był Jason White, król tego typu rozrywek. Odkąd stał się posiadaczem żółtego Koenigsegga CCR nikt go nie pokonał.
Jednak niedawno na mieście rozeszły się plotki, że pojawił się ktoś lepszy od niego. Urażona męska duma kazała Jasonowi zorganizować wyścig. On im wszystkim pokaże! Jest najlepszy, i nikt nie ma szans z nim wygrać!
Drobny blondyn wdrapał się na ławkę i chrząknął głośno. Na Boga, przecież on ma dopiero dwadzieścia pięć lat, a zachowuje się jak stary dziad!
- Widzę same znajome twarze i maszyny. A gdzie nasz jeździec bez głowy, hm? – spytał ironicznie, rozglądając się dookoła. Nie doczekawszy się odpowiedzi zaśmiał się głośno i zeskoczył na ziemię.
- Stchórzyłeś ... – mruknął pod nosem – Ale ja i tak wyciągnę cię z twojej kryjówki.
Pierwsze samochody ustawiły się na linii startu.
Wyścig rozpoczął się na dobre.

Kiedy Jason przygotowywał się do startu, z piskiem opon ustawił się obok niego czarny Bugatti Veyron. Ludzie zaniemówili. Było pewne, że to ktoś nowy. Chwila ciszy ciągnęła się niemiłosiernie, wszystko wyglądało jak film odtwarzany w zwolnionym tempie.
Na asfalcie dało się słyszeć kroki Chucka, który stanął pośrodku i uniósł flagi do góry, poczym z impetem je opuścił.
Samochody w zawrotnym tempie zniknęły za horyzontem. Ci bardziej wytrwali biegli za nimi, co było bezcelowe, gdyż auta osiągnęły prędkość blisko 300 km/h.
Wśród tłumu zapanowało ogólne poruszenie. Ludzie przekrzykiwali się, obstawiali zwycięzców, i niecierpliwie patrzyli na jezdnię w oczekiwaniu na samochody. Na zwycięzcę i przegranego.

Weszła do klubu. Z miejsca dobiegł ją znajomy zapach dymu papierosowego i alkoholu. Jej ulubiona mieszanka. Podeszła do baru i uśmiechnęła się smutno do barmana. Przychodziła tu tak często, że ten bez pytania postawił przed nią szklankę wódki z tonikiem. Patrzyła beznamiętnie w przezroczysty napój. Włożyła do szklanki palec, wyjęła go i oblizała.
Odwróciła się, czując, że ktoś ją obserwuje. Kilka metrów dalej stał niewysoki, chudy mężczyzna. „Jakiś Japończyk albo Koreańczyk, czy coś w ten deseń” – pomyślała.
Oblizała zmysłowo usta, patrząc nieznajomemu głęboko w oczy. Prowokowała go. Chciała, żeby podszedł. Znała takich jak on. Zamówi jej drinka, powie kilka tandetnych komplementów, zaprosi do tańca, a na końcu poprosi o numer telefonu i pocałuje w policzek. Nuda. Bezkresna i nieskończona nuda.
Ale mężczyzna nie podszedł. Patrzył na nią przed chwilę, poczym złapał za rękę przechodzącą dziewczynę i zdecydowanym ruchem pociągnął ją na parkiet.
Prychnęła cicho, odwracając się.
Cóż, jeżeli człowiek jest zdesperowany, oczekuje nawet tej cholernej nudy. Bo nieprzewidywalność... może rozczarować.

Zebrani na drodze ludzie rozbiegli się na boki, kiedy dostrzegli nadjeżdżające samochody. Na początku mieli problemy z rozróżnieniem w ciemności, który samochód prowadził – Jasona, czy nowego nieznajomego. Po chwili jednak nie było wątpliwości.
Panie White, od dziś już nie jest pan królem wyścigów drogowych. Ten zaszczytny tytuł otrzymuje, jak go pan nazwał, jeździec bez głowy.
Samochody zatrzymały się z piskiem opon kilkanaście metrów za linią mety. Z Koenigsegga wyszedł wściekły Jason. Żyła na skroni niebezpiecznie pulsowała, twarz miał spoconą, a ręce mu się trzęsły. Podszedł szybko do Bugatti i z impetem otworzył drzwi. To, co zobaczył sprawiło, że cofnął się o kilka kroków. Ludzie szeptali, próbując zobaczyć, kto siedzi za kierownicą. Po chwili z auta wychyliły się dwie nogi. Dwie, cholernie zgrabne, obute w wysokie, czarne kozaki, nogi. Po tłumie przetoczył się jęk zdziwienia.
Z samochodu wysiadła kobieta. Była wysoka, zgrabna, miała krótkie, ciemne włosy.
Nonszalanckim gestem wsunęła na czubek głowy wielkie okulary przeciwsłoneczne, podchodząc powoli do Jasona. Wyciągnęła rękę, na której pobłyskiwały srebrne, cieniutkie bransoletki.
- Dziesięć tysięcy – odezwała się niskim, chrapliwym głosem.
Tak ... nieprzewidywalność może rozczarować. Tego wieczoru szczególnie rozczarowała Jasona White’a, który z otwartą buzią wpatrywał się w kobietę, która odebrała mu nieoficjalny tytuł króla nocnych wyścigów drogowych.

Smochody:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Maka · Wysłany: Niedziela 02-07-2006, 19:55 Temat postu:

1?

EDIT:

PIERWSZA!! P-I-E-R-W-S-Z-A!!

Jupi!

Dodam tak cichutko, że właśnie wróciłam od cioci. I włączyłam kompa. To było chyba jakieś przeznaczenie, bo od razu wiedziałam, że będzie nowy part. I jestem pierwsza^^

Ehhh... Koniec offtopa xD

Teraz tak. Powiem, że ten cały White musi być przystojny. Bo tak zawsze jest. Piękne kobiety, przystojni i bogaci mężczyźni i szybie fury. Ach, kocham takie klimaty^^

Kolejna rzecz. Mam nadzieję, że Selena nie wygląda [link widoczny dla zalogowanych]

Przepraszam, jakoś tak mi się skojarzyło Razz

Dobra, do rzeczy.
Jestem upierdliwcem?? Ach, jestem KOCHANYM upierdliwcem^^
I tyle *.*

Czekaj, czekaj... Miałam jeszcze coś napisać, ale zapomniałam Rolling Eyes

Jak sobie przypomnę, to napiszę Wink

DROGA Szejdi^^

Ahinsa · Wysłany: Niedziela 02-07-2006, 20:11 Temat postu:

DRUGA

Edit:
Emocje, proszę państwa, emocje sięgają zenitu! Już dojeżdżają, już prawie! Ale wciąż nie widać, który jest pierwszy! A nie, jednak tak! Sensacja proszę państwa, sensacja! Oto na naszych oczach pozostaje w tyle, dotychczas niekwestionowany mistrz wyścigów, a na czoło wysuwa się tajemniczy wóz z równie tajemniczym kierowcą, przez szybę, co prawda przyciemnioną, ale zawsze, widać zarys postaci. TO JEST BABA, proszę państwa! BABA lepsza od słynnego mistrza! Niesamowite!

Oto mój komentarz, tyle że do wersji nieco zmienionej. Do oryginalnej jakoś mi nie chciał wyjść Sad

Chyba wiadomo, że się podobało i czekam na more. Przejrzyj to tylko jeszcze raz, bo jakaś literówka mała była, tylko jej teraz znaleźć nie moge.
Pozdrawiam i życzę weny

Amore Pomidore · Wysłany: Niedziela 02-07-2006, 21:30 Temat postu:

Mrrrr.. takie samochodziki mieć *.*
Shady zaskakujesz nas coraz bardziej ;] Bardzo mi się podobało. Mam pytanie...
Lubisz wyścigowe auta, bo sądząc po opu to tak Very Happy

Jeszcze jedno pytanie... będzie tu wątek z TH?
Pozdr i czekam na następny odcinek, a raczej kilka odcinków bo wracam za miesiąc Wink

buźka

Mod-Negai · Wysłany: Niedziela 02-07-2006, 22:04 Temat postu:

Ojej...
Znalazlam jedna literowke w tekscie i nic poza tym.
Prawie bezblednie (w tym przypadku 'prawie' nie robi wiekszej roznicy).
Bardzo ciekawe. Podoba mi sie szybki watek. Akcja, samochody. Czasem dobrze poczytac cos mniej statycznego.
I to wielki plus.
Poza tym bohaterka, bardzo wyrazna. W prologu niewidoczna, tutaj sie po malu odkrywa jej natura. Ciekawe.
Bardzo mi sie podoba. Chetnie poczytam dalej. Pozdrawiam:
~ddm

laribett · Wysłany: Poniedziałek 03-07-2006, 15:43 Temat postu:

Uch...
Śmierdzi mi tu....
Śmierdzi mi tu wielką...M-A-L-I-Z-N-Ą!!!!
To jest pierwsze tu opowiadanie, w którym już na samym początku nie myślę:"No!!!Kiedy w końcu pojawi się TH???!!!"
Zawsze jestem taka niecierpliwa, a tu niespodzianka!
Bardzo miło mi się czyta bez naszych bliżniaków!I wcale mi ich nie brakuje!
Mam już pewne podejrzenia co do rozwoju akcji..., ale to tylko moje chore podejrzenuia Very Happy

Czekam niecierpliwie na nową częśc za tydzień Wink

Twoja Laribett Cool

Ps.Skoro tak rzadko piszes, to postaraj się przynajmniej dawać dłuższe części, co?! Cool

Divalecorvo · Wysłany: Poniedziałek 03-07-2006, 16:16 Temat postu:

O tak

to ze umiesz pisac nikt podwazyc nie moze...

a o tym ze piszesz tak ze z latwoscia potrafisz wprowadzic czytelnika w swiat z twoich opowiesci przekonalismy sie tez juz nie dzis Smile

ale dzieki tej czesci utrzymujesz nas w tym przypuszczeniu nadal Wink

Chcialabym zeby nota sie pojawila niedlugo ale trza czekac tydzien co nie? Wink

Pozdrawiam i zycze weny Smile

Blood · Wysłany: Poniedziałek 03-07-2006, 17:16 Temat postu:

dobra. jestem jakoś... hm...
7. Grey_Light_Colorz_PDT_26

a co do opowiadania to słonko jest ciekawe. inne.
mi się 'spodobało'.

będę cie zanudzać tym iż jeśli części mają być raz w tygodniu to powinny choćby być dłuższe.
ale tym nie będę aż tak zanudzać.

błędów nie widzę kochana i zapewne ich nie ma.
no i dobrze.

twój styl zadziwia mnie co raz bardziej, i chcę żeby tak zostało.

mój Aniołku

Mod-Shady Lane · Wysłany: Poniedziałek 03-07-2006, 18:43 Temat postu:

Maka - kochany upierdliwcu Smile

oczywiście, że White jest przystojny. Wpadłam na niego wczoraj kiedy robiłam zakupy. Już zaczeliśmy nawiązywać niewinny flirt, kiedy sprzedawczyni spytała, jaki rozmiar tamponów potrzebuję. Cóż, a miało być tak pięknie. Powiem tylko, że jego kości policzkowe są wprosc zabójcze.
A Selena ... ona jest ŁADNA. W przeciwieństwie do pani na załączonym obrazku.

Natalienne - bardzo podoba mi się Twój komentarz Smile

Ach, te baby Smile

Literówkę znalazłam i poprawiłam.

Sylvia - lubie wyścigowe auta. Kocham. Uwielbiam. A TH będzie, chociaż ... nie śpieszy mi się, żeby ich tu obsadzić.

~Ddm - tak, literówka faktycznie była, ale już nie ma. Mi też brakowało opowiadań z wyraźnie zarysowaną akcją, dlatego postanowiłam takie napisać. Bohaterka ma być wyraźna, będzie, już niedługo niejednemu za skórę zalezie.

Laribett - kochana, mi też bliźniaków specjalnie nie brakuje, ale jak już będą, może być całkiem zabawnie Smile

Będę pisac dłuższe części, obiecuje. A może czasami złamię zasady i dam jakiś part wcześniej? Smile

Divalecorvo - nie umiem pisać, naprawdę. Ciągle się ucze, ale sztuki pisania nigdy nie da się odkryć do końca. Niemniej jednek pochlebia mi, że tak piszesz. Tak jak napisałam koleżance wyżej, może kiedyś doczekacie się nowej części bez czekania tygodnia?

Blood - Aniołku, ciesze się, że się podoba.
Mój styl Cię zadziwia? Również się bardzo cieszę, postaram się go nie zatracić.

Divalecorvo · Wysłany: Poniedziałek 03-07-2006, 18:53 Temat postu:

To ze sie uczysz wiecej o pisaniu a raczej pisac coraz lepiej nie wyklucza tego ze pisac umiesz Smile

Przeicez np. czlowiek od malego<no moze nie takiego malego> umie rozroznic dobro od zla<przynajmniej takie podstawowe rzeczy> a jednak przez cale zycie uczy sie na ten tamat wiecej- no to tylko moja mala hipoteza...

Przynajmniej piszesz tak, ze nie jeden uzytkownik by ci pozazdrosci stylu itp.

Mam nadzieje ze od czasu do czasu<przez caly czas Twisted Evil

> złamiesz zasade xD

Pozdrawiam

Nemi · Wysłany: Czwartek 06-07-2006, 20:21 Temat postu:

Przeczytałam! Zebrałam cztery litery, siadłam przed komputerem i tak jak Ci obiecałam przeczytałam.
I szczerze Ci powiem, że sie nie zawiodłam Skarbie.
Mwah Very Happy

I czytam i czytam i czytam... i nagle, łup koniec.
Nie, ja się tak nie bawię. Nemi chce przedpremierę.
Zwłaszcza, że... No właśnie Smile

Maka · Wysłany: Czwartek 06-07-2006, 20:41 Temat postu:

SzydeRcia · Wysłany: Czwartek 06-07-2006, 20:47 Temat postu:

O widzisz ja od jakiegoś miesiąca piszę w zeszycie o dziewczynie jeżdżącej Bugattim Veyronem

. I to nic, że jest tylko 50 takich sztuk i kosztuje on 1,2 mln dolarów. Jakiś zbieg okoliczności Very Happy

Mod-Shady Lane · Wysłany: Niedziela 09-07-2006, 18:41 Temat postu:

Dziś nie będzie. Jutro. Jutro. Za dużo spraw. Za dużo problemów.

sanndra · Wysłany: Poniedziałek 10-07-2006, 19:26 Temat postu:

Szybkie samochody, sensacyjna akcja, piękne kobiety cosik jak z filmu "za szybcy za wściekli" xDD
Ale opko fajne troszq namieszane ale fajne

Courtney · Wysłany: Wtorek 11-07-2006, 11:02 Temat postu:

Czytam

EDIT:
Podoba mi sie. uwielbiam szybkie samochody Twisted Evil

predkośc, akcja i zagadka... o tak.
jezeli masz liste stałych czytelniczek to dopisz jeszcze mnie Smile

Pozdrawiam

Hell's Angel

Maka · Wysłany: Wtorek 11-07-2006, 12:28 Temat postu:

Ach, więc jest poniedziałek^^

Czyli dzisiaj Wink

Cuuuudownie xD

Dobra, więc opowiem o moich marzeniach^^ Mama się zgodziła na farbowanie włosów(co prawda szamponetka, ale zawsze coś jest Rolling Eyes

). Może to nie jakieś super marzenie, ale mając taki 'mysi'(ach, nie komentuję) kolor włosów - trudno się wyróżnić. A teraz przed komputerem siedzi pełnoprawna brunetka Cool

Jestem z siebie dumna*.*
Jest jeszcze drugie marzenie, ale to już pozostawię sobię

Wracając do opa - wiesz, zwykło się mówić - kocha to poczeka. W tym przypadku użycie słowa 'kocha' jest trochę zbyt nieodpowiednie, dlatego napiszę, że jeśli lubie - poczekam.
Taka prawda.

Zagmatwałam, wiem... Ale cóż... Taki już los forumowego upierdliwca xD

Cmok

I czekam na new parta ;]

Etera · Wysłany: Wtorek 11-07-2006, 12:39 Temat postu:

ooo akcja sie niezle toczy
OMG... suuper
kocham takie zwariowane pomysły...
te wyscigi.. uhlala...
czekam na wiecej!

Karolcia ;) · Wysłany: Wtorek 11-07-2006, 13:34 Temat postu:

No super

Kocham ryzyko i niebezpieczeństwo Smile

Czekam na nowego parta

Naprawdę serio mi się spodobało Razz

Mod-Shady Lane · Wysłany: Środa 12-07-2006, 20:06 Temat postu:

Nie będzie. Nie będzie dziś, nie będziwe jutro, nie będzie za tydzień.

Zabili moją przyjaciółke. Na moich oczach. Perfidnie utopili w jeziorze. Grupka ujaranych małolatów zepchnęło ją z materaca. Tak dla żartów.
Nie wypłynęła.
Widziałam to! Rozumiecie?! Widziałam, jak spada do wody! Słyszałam jej ostatni krzyk!
A pierdolona policja zamiast zająć się tymi mordercami, zgarnęła mnie do radiowozu, bo rzuciłam się z pięściami na jednego z nich. Właśnie wróciłam z komisariatu.
Nie mogę ... nie wiem, co mam robić ... Szukają jej teraz ... Jeżeli nie znajdą ciała, jutro z rana wpuszczą do wody nurków ...
Nie mogę ... była tam ... śmiała się tak jak ja, rozmawiała tak jak ja ... Na Boga, ma ... miała ... k****, już nawet nie wiem co mówić ... 20 lat ..
Wyjeżdżam. W sobotę wieczorem. Nie wiem, kiedy wrócę. Nie wiem ... bo muszę odpocząć ... muszę zniknąć ... Odciąć się od świata... Więc nic nie obiecuje ... Może wrócię po kilku dniach, może po tygodniu, może po miesiacu ... a może nie wrócę wcale ...