Tokio Hotel

drusilla · Wysłany: Sobota 11-11-2006, 18:53 Temat postu:

Na pewno wyznacznikiem nie jest-przynajmniej dla mnie -ilość posiadanych koszulek,gadżetów,czasopism, itp.
Nie każdego na to stać
Ale orginalny album wypadałoby mieć
Według mnie jest to w pewien sposób podziękowanie dla zespołu(zaznaczam że jest to tylko moje zdanie)za to że są i my fani możemy cieszyć się ich muzyką,tym co tworzą

Na pewno fan nie odwraca się od zespołu w jakiejś kryzysowej sytuacji
Przede wszystkim ważna jest dla niego muzyka i texty
Wie że Tokio Hotel to zespół i każdy z nich wnosi coś swojego do muzyki którą tworzą

Anjju$ · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 21:48 Temat postu:

No z alumem to sie zgadzam. Co to za fan co ich samych oszukuje? <bez oobrazy>
Muzyka najważniejsza.
I nie jakieś kocham Billa *Oo*

Ines · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 16:52 Temat postu:

Prawdziwy fan to taki, który jest z zespołem na dobre i złe, lubi go za muzykę a nie za wygląd i z dnia na dzień nie odwraca się,nie rezygnuje ze swojej "fascynacji".
A wiecie co według 4funTV powinien mieć prawdziwy fan TH?
Trampki z wizerunkiem chłopaków...
^ Żałosne - moim zdaniem posiadanie gadżetów zespołowych nie jest aż tak istotne.

PS Prawdziwy fan nie obrzuca ulubionego zespołu błotem i nie wyzywa go <aluzja do ostatnich wydarzeń>

juli_schwarz88 · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 21:15 Temat postu:

Zgadzam sie. A to ile rzeczy mamy z danym zespolem to znaczy jak bardzo ich lubimy. Na JKA było bardzo dużo fanów TH a do mnie mówili Bill bo mam czarne włosy tak jak Bill i 4 biale pasemka.

>>Asia<< · Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 17:54 Temat postu:

Nie mam pojecia ale mysle ze jest to taka osoba ktora lubi ich muze toleruje wyglad nie obraza, przyznaje sie do tego ze ich lubi nie koniecznie musi mniec i płyte czy plakaty pozrozwieszane po całym pokoju , nie ktorych nie stac zeby mniec płyte TH ale lubi ich muze itp nikt nie ma prawa powiedziec ze to nie jest prawdziwy fan:D Very Happy

Loreley · Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 19:41 Temat postu:

Prawdziwy fan to taki, który nie odwraca się od zespołu, gdy jego gwiazda gaśnie; który trwa przy idolu na dobre i złe; który umie się przyznać, że słucha TH i nie stwierdza z dnia na dzień "Nienawidzę Tokio Hotel".
Łatwo polubić jakiś zespół, gdy jest na niego moda, trudniej trwać w tym uczuciu, kiedy popularność idola spada. Prawdziwe uwielbienie nosi się w sercu, a nie na koszulce, plecaku, trampkach, czy odtwarzaczu mp3.

Ines · Wysłany: Wtorek 28-11-2006, 20:55 Temat postu:

patunia_th · Wysłany: Poniedziałek 11-12-2006, 17:03 Temat postu:

[quote="Ines"]

~melody_kaulitz~ · Wysłany: Środa 13-12-2006, 11:06 Temat postu:

Tak muzyka. Fan TH, powinien być fanem muzyki. Wiem, że się powtarzam, ale potwierdzam.
Pozdrawiam.
Melody

Kate :) · Wysłany: Sobota 16-12-2006, 20:04 Temat postu:

Hmm... Opowiem w przypadku mojej historii, nie będę przytaczać różnych punktów, bo teraz myślenie idzie mi trochę wolniej.

Ja jestem prawdziwym fanem. Słucham ich od właściwie samego początku. I tu nawet nie chodzi o całą dysakografię zespołu, chociaż mam prawie wszystko. Po prostu... To tak samo przychodzi.
Zaczynasz ich słuchać, plakaty wieszasz w pokoju. Niektórym wystarczą dwa, innym dwadzieścia, a inni w ogóle tego nie robią. Fani nie płaczą jak opętani, gdy zobaczą wokalistę z jakąś dziewczyną czy po prostu go samego.
Jest fanem przede wszystkim MUZYKI, a nie ich samych.

Pozdrawiam, Kate Smile

Mod-Lolly · Wysłany: Czwartek 11-01-2007, 22:19 Temat postu:

ci, co mieli się wypowiedzieć, wypowiedzieli się.
nie ma to, tamto.
zamykam.