Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

przygoda na mazurach :)

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
natii_th




Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zaświatów;-)

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 6:55    Temat postu: przygoda na mazurach :)

Sorki, po komentach wiem ze było beznadziejnie..

Ale pisałam że to moje pierwsze opowiadanie, wiec skąd mogłam wiedzieć ze takie zwroty sie Wam nie spodobają.. Jak pokazałam koleżankomz klasy to mówiły ze jest fajne Embarassed ... Sorki..

poprawiłam to opowiadanie, niewiem czy bedzie sie podobało, znając moje szczęscie to pewnie nie.. ale zawsze możena spróbować! Zastosowałam sie do Waszych komentarzy (każdy badzo sobie cenie) i poprawiłam.. ocencie i nie bijcie za mocno..

PART 1.

Mam na imię Natalia. Ale wszyscy mówią do mnie Pink ze względu na to że uwielbiam tę wokalistkę. Ja i moja najbliższa przyjaciółka Justyna miałyśmy w tym roku wakacje jak zwykle spędzić na wsi. Ta perspektywa niezbyt nam sie podobała, ponieważ spedzamy tu cał;y rok szkolny, wiec w kakacje każdy marzy o czymś innym.

Zawsze gdy chcemy się z Justi rozerwać to jedziemy do najblizszego miasta na basen, lub do kina. Ale oczywiście to kosztuje, więc najwyżej raz w tygodniu. Kiedy zaś w sobotę czy niedzielę mamy zamiar wyjść np.do baru w okolicy, to rodzicom oczywiście się to nie podoba... To co mamy w te wakacje robić w ciągu tygodnia?? Na to pytanie nie odpowiem bo najczęsciej nudze sie jak mops. Jedyną rozrywką jest dla mnie to, że mam internet i razem z Justyną możemy z niego korzystać do woli.
Na zabawy już wogóle przestałam chodzić, bo wiadomo, puszczają samo disco-polo a to kompletnie nie moje klimaty..

Ale nie o tym chciałam pisać. Pewnego deszczowego dnia, siedziałam sobie z Justyną u mnie na necie, gdy zadzwoniła ciotka.
Spojrzałam na wyświetlacz.. nie za bardzo miałam ochote z nią rozmawiać, ale odebrałam.

-Cześć kochanie! co porabasz? - zaszczebiotała do słuchawki
-A co ja mogę porabiać? Krowy pasę i świnie karmię... - zażartowałam.
-no to rybeńko, odstaw krówki i świnki bo wygrałas wyjazd na mazury z osobą towarzyszącą!
-ciociu - zaczełam - prima aprilis o ile się nie myle był kilka miesięcy temu...
-ale ja mówię poważnie! Zapłaciłam 2-tygodniowy pobyt na mazurach dla mnie i wujka, ale niestety skręcił nogę i z wyjazdu nici - powiedziała jednym tchem - nie może się zmarnowac...
-o jejuuuuuuuuuuuu... - zawyłam-ciociu! Jesteś kochana!!! Kiedy?
-za trzy dni, więc radzę się pospiezyć z pakowaniem;-)
-dzieki, wpadnę do ciebie jutro, oki? Pogadamy o szczegółach.
-dobrze, to narazie.
-papa i dziękuje raz jeszcze!!

Ciocia się rozłączyła a ja rzuciłam telefon i pobiegłam do pokoju poinformować Justynę.
-no, Justyśka, mam dla ciebie super wieści!
-co tym razem? - mrukneła niezbyt optymistycznie
-Ale z ciebie optymista! Jak niewiem co!! - warknełam.. Eh, nieważne... jedziemy na wakacje na Mazury! - krzyknełam radośnie
-żartujesz??
-nie, moja ciotka zarezerwowała nam pobyt!
-Super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - krzykneła tak głośno, że chyba w całej okolicy słyszeli.

Nastepnego dnia nie chciało mi sie wogóle wstać z łózka. Pogoda była beznadziejna, niebo zachmurzone.. Włączyłam komputer i zalogowałam sie na gg. Po opisie Justyny przypomniałam sobie o tym co zrobiła dla nas ciotka - w końcu uratowała nas od bardzo nudnych wakacji.
Wysłałam do Justii wiadomość że do cici idziemy w południe.
Później pogadaliśmy jeszcze chwile, zeszłam na śniadanie, zerknałam tylko w okno które pokazywało pochmurne niebo. Nie chciało mi się nawet z domu wychodzić..

Jednak siła wyższa nie pozwoliła mi leniuchowac. Równiutko o 12 usłyszałam walenie do drzwi.
-idę!!
Ponowne walenie..
-co jest?! Przecież mówie że ide! Pali sie?
Intuicja mnie nie myliła> To Justyna.
-Nati.. - jękneła na mój widok - ty jeszcze nie gotowa??
-moment, przeciez bilety nam nie uciekną, ciocia też nie.. - zachichotałam
Ubrałam pierwsze lepsze dżinsy i bluze z kapturem. Wziałam porasol na wszelki wypadek i byłam gotowa.

*u cioci*
-witam moje panie! Gotowe na wspaniałe wakacje?? - tak nas powitała
-no jasne! Ciociu, ratujesz nam życie.. - zamysliłam sie - no.. przynajmniej wakacje..
-Natalia ma racje, jesteśmy pani wdzięczne.

Potem gadalismy chwile o szczegółach, nie słuchałam, za to Justyna robiła to za nas dwie. Jest bardziej zadowolona z tych wakacji ode mnie, bo nie była nigdy na Mazurach. Ja byłam z rodzicami trzy lata temu.
Z tego co jednak zostało mi z tej rozmowy w pamięci, wywnioskowałam, że miałyśmy wynajętą chatkę, bez luksusów i w nieciekawym miejscu (ok.cztery kilometry do pierwszego jeziorka), ale nam to kompletnie nie interesowało, bo liczyło się to że dwa tygodnie będziemy same, bez rodziców i w swoim towarzystwie!

*Nastepnego Dnia*
Obudziłam sie w znacznie lepszym nastroju. Fakt, zbudziły mnie promienie słońca, co jeszcze polepszyło mi humor, bo zapowiadał sie pogodny tydzień.
Zadzwoniłam do Justyny i umówiłyśmy sie na zakupy. Bo my sie nigdy nie mamy w co ubrać.. (a szafa pęka w szwach..)

Najpierw poszłyśmy do mc'donalda na shake'a a potem wstąpiliśmy do naszego ukochanego Reportera. Tam kupiłyśmy sobie fajne ciuchy. Potem wstąpiałam jeszcze do pumy i kupiłam sobie fajne adidaski.
Wracałyśmy zadowolone (a jak innaczej po udanych zakupach) i happy ze już jutro..


WTOREK:

Godzina 3.00 - musiałam wstac o tej porze żeby zdażyć na poranny pociąg. Słońce jeszcze ne wzeszło więc bylo ciemnawo. Jak ja nienawidzę wstawać o takich porach! No ale cuż.. siła wyższa.. Tata zabrał jeszcze Justyne i zawiózł nas na stacje. Pożegnaliśmy sie i już przed 4 byłyśmy już w pociągu, który ma nas zawieźć do <raju>.
W przedziale byłysmy same, potem dosiadły sie jeszcze dwie dziewczyny więc chwilę z nimi gadałyśmy, a potem film mi sie urwał więc chyba zasnełam. Poczułam szarpnięcie. To Justyna mnie budziła oznajmiając że właśnie dojeżdżamy. Przeciągnełam sie i otworzyłam jedno oko, potem drugie. Wstałam, wziełam mój plecak, Justynę pod ręke i wyszłyśmy. Potem autobusem dojechałysmy do chatki. Nie była ekskluzywna, jednak czułam ze już lubię to miejsce. Była ona maleńka i miała tylko jeden pokój z kuchnią i łazienką. Pokój na szczęście był duży, stało tam jedno wielgachne łóżko. No tak... w końcu ciotka z wujkiem to małżeństwo... Postanowiliśmy spać razem, bo żadna z nas nie była na tyle naiwna zeby spać na podłodze ani na tyle bezduszna, żeby pozwolić spać tam kumpeli. Miałyśmy na pobyt po 200 złotych więc mogłyśmy sobie zabalować. Jednak najpierw musiałyśmy sie przespać. ok. 14 po rozpakowaniu się, poszliśmy nad to <niedalekie> jeziorko. Słońce cudowie świeciło, a my cały czas szczęśliwe że razem spędzamy wakacje szłyśmy polami podśpiewując sobie <dżagę> Dody. Po pewnym czasie doszliśmy na miejsce, rozłożyliśmy kocyki i wskoczyłyśmy do wody. Była ciepła, więc pluskaliśmy się dłuższą chwilę. Obok jeziora rozpościerał sie ogromny i ciemny las.
-Justii, wychodzimy już? Niedługo zrobi się ciemno, a ja jeszcze chce sie poopalać... - powiedziałam
-no masz rację, w końcu i mnie przyda się jakiś kolorek.
Więc wyszłam z wody a za mną Justyna. Po godzinie, zaczeło się momentalnie chmurzyć. Lada chwila zaczeło grzmieć a my przecież na chatkę mmiałyśmy niezły kawał drogi! Zaczełyśmy się w pośpiechu zbierac ale gdy tylko ruszyłyśmy w drogę zaczeło lać. Strasznie lać...
Miałam na sobie tylko miniówke i podkoszulek z siatki ( i góre od stroju-bez sojarzeń, proszę! ). Justyna szorty i t-shirt. Musiałyśmy iść kawałek przez las. Biegłyśmy, gdy nagle ta ofiara potkneła się o jakiś korzeń i zaliczyła glebe. Pomogłam jej wstać, w sumie nic jej się nie stało tylko miała kilka sinaków. W oddali zobaczyłyśmy drewniana chatke. Pomyślałyśmy że w sumie nic nam nie szkodzi przeczekac w niej burzy.
Zapukałam. Po chwili ktoś otworzył mi drzwi.


P.S: A co do wsi.. ta historia jest autentyczna poza tym ze w reale nie poznalismy TH. Naprawde mieszkamy na wsi i mówię wam wcale nie jest fajnie! I powaznie nie ma gdzie wyjść z koleżankami.. Żadnych dyskotek itp (nie licząc remiz i disco polo).. Ja sie ciesze na myśl że kiedyś sie stad wyrwe..
pozdro:*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez natii_th dnia Wtorek 03-10-2006, 19:46, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misfit




Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: na wschód od szkoły, a na prawo od przedszkola ^.^

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 14:19    Temat postu:

Wszystko dzieje się bardzo szyybko.
Nie zwracasz szczególnej uwagi na głębsze opisy, które są bardzo ważne, a same dialogi są jak
z koziej dupy trąba
powinnaś bardziej przykładać się do pisania, poczytać, popracować.
Nie skreślam, tylko chce abyś nad sobą popracowała.
Rozpracowała akcje itepe.

Powodzenia.
~Misfit


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 14:28    Temat postu:

Part 1.
Czy ty sobie kpisz?
Przeczytałam kilka pierwszych liniejk i stwierdziłam że piszesz gorzej niż 10- ltka!
Przede wszystkim tutaj nie onet. Nie dajemy emotikonów. Następnie życie na wsi nie jest takie straszne. W końcu coś do roboty zawsze się znajdzie. A ludzie przynajmniej nie są tacy jak my- mieszczanie.
Zdania sklecasz beznadziejnie i co najgorsza dajesz teksty w nawiasach które chyba miały być śmieszne a są żenujące.
Po drugie od dawna na forum nie zbyt chwalimy, kiedy to Polki jadą sobie na koncert Th bądź nagle ich los się odmienia i przeprowadzają się do państwa TH. Minus za słownictwo. Starsi i juuupii to raczej nie są ambitne słowa występujące w dobrym OPOWIADANIU. Aha Jeszcze manatki i wiocha^^
Dialogi zaczynamy od dużych liter a nie od małych wedgług twojego widzi mi sie.
"Kiedyś siedziałam z Justyną u mnie na necie." YYyyy... to dlaczego wcześniej pisałaś że nie ma żadnych rozrywek?
"Thx" Czy ty odezwałabyś się do dorosłej osoby przez telefon takim skrótem młodzieżowym?! Myśl trochę
Ciułane. Brak mi słów...
Part 2:
Kimaliśmy... a są niby tylko ona i jej przyjaciółka. No chyba że któraś zmieniła płeć
Zaczęło się momentalnie chmurzyć?! Co to jest?
Ratunkkkku.
Ale doczytam do końca.
Kto otworzył drzwi? Chyba oczywiste że ToooMuś albo BillLLUśŚ... cieszmy sie że przynajmniej takl nie pisałaś
Co sądzimy? Ja sądzę, że to jest za słabe jak na onet.
I jeżeli masz zamiar napisać jeszcze jakąś część tego czegoś z czego zxapewne byłaś dumna, to dobrze radzę daj sobie spokój.
Jestem na największe nie jakie do tej pory postawiłam.
Nie, nie i NIE.
Nie przepraszam, nie pozdrawiam,
Holly Blue.

P.S.
Nam się to miało przyjemnie czytać? Taa to była kpina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzydeRcia




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 15:16    Temat postu:

wiesz co mnie tu tylko trzymało?
imię przyjaciółki, czyli takie same jakie ja posiadam xD
no i mazury, bo stąd pochodzę. Wink
ale przejdźmy do rzeczy:
akcja dzieje się za szybko,
na ch...olerę ten emot i dopiski w nawiasach?!
a ten opis uczuć, okolic i sytuacje. mmmmm... miodzio [tia, i co jeszcze? Grey_Light_Colorz_PDT_26]
a teraz pare słówek, które raczej w opowiadaniu nie powinny się znaleźć [właściwie jakie Ty książki czytasz, że sama piszesz takie słowa, może też poczytam, aby się 'zainspirować']:
JUPIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
200zeta
manatki
4kilosy
jeszcze trochę by się teog znalazło, ale nie chce mi się szukać.
wiesz, jako normalna cywilizowana nastolatka powinnaś wiedzieć, że tytuły, niby niedalekie i niby raje. piszemy w cudzysłowiu. Wink osobiście używam takiego '[tekst]', ale są te podwójne - poprawne. Wink
opowiadanie wyjęte wprost z onetu.
ogólnie jstem stanowczo na nie.
dziękuję za uwagę.

Pozdrawiam! ;*


Edit:
zmieniłam to na co zwróciła mi uwagę Free i chcę ją przeprosić, bo cenię ją sobie. nie wiem czemu akurat 12 lat mi się kojarzy z takimi opowiadaniami. Przepraszam, mój błąd. Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez SzydeRcia dnia Wtorek 03-10-2006, 20:53, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 15:20    Temat postu:

bleeh.
nie podobało mi sie.
nie wiem ile mas zlat.
ale raczej nie chce wiedziec.

podziekuję.
juz tu nie wejde.
dlaczego?
Holly Blue i szydercia wszystko napisały.
a nie lubię sie powtarzać

doniezobaczenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 15:40    Temat postu:

Cytat:
KTO OTWORZYŁ DRZWI??
*nasza sąsiadka
*bill
*tom


Stawiam na Tolka Banana...

Ogólnie rzecz biorąc straszne to opowiadanie. Nic go nie ratuje, a zakończenie pełni rolę ostatniego gwoździa do trumny. Emoty, słowa których normalnie nie ma w dobrych opowiadanich, błędy, błędy i fabuła tragiczna.

Stawiam sprawę jasno: z najgorszego bagna można wyjść. Jak w następnym parcie wyjdziesz to okay. A jesli kolejny odcinek będzie prezentował ten sam poziom co te dwa, to blok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 16:06    Temat postu:

Ach Very Happy bardzo Razz piekne. Nigdy Smile ladniejszego Smile nie Smile widzialam. Smile Super hiper Smile wspaniale!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! SmileSmileSmileSmile

Dobra, a tak na serio, to jakoś niezbyt i do gustu przypadło. Wiadomo w czym rzecz, lovowe-storowe, emotikonkowe cuś bez sensu.

nie chciałam komentować, ale uraziłaś mnie Ty SzydeRcio (i jakby częściowo Holly Blue)

Czemu uważacie, że ona ma 12 lat?!
To, że tak pisze nie znaczy, iż jest młodsza!
Niektóre mając 18 lat piszą gorzej niż ona!
Czemu uważacie, że wiek zależy od umiejętności człowieka?!

Ja mam 12 lat i - przepraszam bardzo - stać mnie na coś, co da sie przeczytac i mieć dobre wrażenie o tym.
Grr.

Pozdrawiam Cię natii_th
i nie przejmuj się, że mówią żeś ty 12-latka ( a może tyle masz lat) tylko pisz, pisz ąż będziesz mistrzem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olka_th




Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z butelki

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 16:11    Temat postu:

Po pierwsze to nie gg ani onet czy cos innego! Nie uzywamy emotek! To rozprasza czytelnika! Zdania ci wyszly takie dziwaczne...
"Jak z koziej dupy traba" - to nie bylo smieszne...
Thx i te inne zwroty nie sa mile widziane w opowaidaniach

A zycie na wsi nie jest takie zle! Sama jestem ze wsi^^
Wiiesniakom w takim wieku jak ja lepiej nawet prace znalesc Grey_Light_Colorz_PDT_06 W wakacje w miesiac zarobilam na malinach ponad 500 zeta...
Jak jeszcze bylo cieplo to pod namiotem sie spalo
Na basen nie musialam jechac do miasta! Wystarzczylo szlalf zalozyc na kran^^

A co do twojwgo opowiadania to jestem na nie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
YaNoU




Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Pod LaTaRnIą <3

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 16:19    Temat postu:

A więc zacznę od tego, że to było po prostu ...żenujące...
Rozumiem, że niektórzy nie mają talentu, tego daru pisania..( tak jak ja) ale w takich sytuacjach nie umieszcza się swoich "dzieł" na forach PUBLICZNYCH. Tak jak w moim przypadku- nie umiem pisać= nie ośmieszam się publicznie.
A co do "opowiadania"... Po pierwsze akcja dzieje się STANOWCZO ZA SZYBKO. Jeden odcinek, a trzy dni z opowiadania już za nami.
Brak opisów a to one są najważniejsze w opowiadaniach. Umożliwiają bowiem czytelnikowi wyobrażenie sobie zaistniałych sytuacji.
Błędy stylistyczne, niepoprawny język- dla kogo ty piszesz?? Dla MAŁP?? Bo tak to potraktowałaś. Poza tym niektórzy nie wypowiadają się tak jak ty- chodzi mi o twoje „thx”- więc mogą tego nie zrozumieć. Gdy piszemy cos to traktujemy to POWAŻNIE. Chyba, że miało to być śmieszne...

Chociaż jeżeli tak, to musze cię rozczarować- to było żenujące...
Nie wiem gdzie ty się wychowałaś, ale już w przedszkolu uczą, że zdanie zawsze rozpoczynamy wielką literą. Może to przegapiłaś...?? HAHA!!
Aha i jeszcze jedno...To w nawiasach to miały być przypisy odautorskie?? Jak cos robisz, to zrób to dobrze, a jak piszesz to wiedz co.. Taką ci dam rade, bo po tobie widać, że chyba nie wiesz co to jest....
I to chyba by było na tyle..
Dobra rada: nie pisz już nic więcej....Takie opowiadania zaśmiecają tylko miejsca na forach...Ustąp miejsce lepszym "dziełom"- nie ŚMIEĆ.
Nie przepraszam wcale, że tak po tobie pojechałam, bo się CI należało...Bo tak jak to , któraś BARDZO MĄDRA DZIEWCZYNKA już napisała na forum : tutaj mamy POZIOM. A twoje pseudo-opowiadanko to nawet onetowi do stóp nie dorasta...
EDIT:
Aha i byłabym zapomniała:
Masz cos do wsi?? Rozumiem, że to tylko fikcja autorska, ale nie uwazasz, że tym twoim "urazem" do wsi, mogłaś kogos obrazić?? Ja nie mam nic ani do wsi, ani do ludzi w niej mieszkających... Czasami nawet im zazdroszcze- miec tyle spokoju, zdala od ulicznego, mieszczańsiego zgiełku..Super! (oczywiście mieszkac na wsi, to nie był komentarz to twojego opka)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Środa 04-10-2006, 19:57    Temat postu:

Ehh...
Trzymaj się, dziewczyno. Aż mi się Ciebie szkoda zrobiło, tak Cię zjechały, a przecież ktoś, kto tu przychodzi nie wie, że jest taki a nie inny poziom. No, a jeśli koleżankom się podobało, to już w ogóle Wink
Ja Ci proponuję poczytać dobre opowiadania (polecam Ci np. Wojnę Bliźniaków, "Bittersweet czyli TH w LD [czy jakoś tak]", "Na pomoc Tomeczkowi") i zobacz, jakie zasady tu obowiązują, a będzie lepiej Wink Każdy kiedyś zaczynał.
Przede wszystkim musisz wybrać dobry, niezbyt często 'oblegany' temat opowiadania (napewno masz sporo pomysłów Wink ), sprawdzać błędy (najlepiej by było, gdybyś pisała w Wordzie).
Niestety nie podobało mi się to opowiadanie. Mam nadzieję, że będzie lepiej - trening czyni mistrza Grey_Light_Colorz_PDT_42
Powodzenia życzę Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FaNkA MaNsOnA




Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Środa 04-10-2006, 20:43    Temat postu:

Szczerze mówiąc .... albo lepiej już nic nie powiem.
Pewnie trochę Cię zabolały te komentarze,cóż ...
Myślę,że poprawisz się jeszcze.
Dziewczyny nieźle Cię zjechały,ja tego nie zrobię.
Popracuj trochę nad słownictwem i obierz lżejszy styl pisania.
Bedzie dobrze.
Nie zawiedź mnie,bo wstawiłam się za TobąSmile
Pozdrawiam:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia_m




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 04-10-2006, 21:03    Temat postu:

Masz bardzo nieokiełznany sposób pisania, chaotyczny i czasem troszkę niechlujny. To jest właśnie to nad czym powinnaś popracować. Co do fabuły, niby 'oklepana' i wiele razy wykorzystywana, ale nawet z najbardziej oklepanej i wiele razy wykorzystywanej fabuły można zrobić coś fajnego i ciekawego. Może uda Ci się wymyślić jakies interesujące zdarzenia i zakoczysz wszystkich.
Tylko najpierw musisz bardzo mocno popracować nad stylem.

A i można sobie darować opisy tego, jak wygląda bohaterka, a jeśli już bardzo chcesz go umieścić, bo np. urozmaiciłby on cały tekst, albo byłby naprawdę potrzebny to spróbuj wpleść go trochę inaczej. Jakby pośrednio Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natii_th




Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zaświatów;-)

PostWysłany: Czwartek 05-10-2006, 19:24    Temat postu:

... okej, kończe z tym opowiadaniem, zrozumiałam ze za dużo musiałabym w nim zmieniać, bo ma ono już panad 110 kb i jest napisane moim młozdieżowym jezykiem, który niestety tu sie nie sprawdzi..

Moim koleżznkom i mnie podoba sie tak jak jest,m wiec zachowam je dla siebie..

pozdrawiam:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FaNkA MaNsOnA




Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Czwartek 05-10-2006, 20:57    Temat postu:

Posłuchaj ...
Nie sztuką jest zakończyć po pierwszym parcie tylko dlatego,że spotkałaś się z krytyką!
Widać,że jesteś leniwa i wolisz po prostu zacząć pisac nowy temat.
Cóż,niech tak będzie.
A jeżeli chodzi o to,że Twój język młodzieżowy się tutaj nie sprawdzi to mogłabym się z Tobą kłócić,bo tu nie chodzi aż tak bardzo o młodzieżowy język tylko o mase błędów i niestylistycznie ułożone zdania.
Rób co chcesz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin