Tokio Hotel

Daga_913 · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 20:47 Temat postu:

Jak by tak nie patrzył to nadal jestem fanką TH Wink

Czały czas słucham ich piosenek, ściągam fotki, buszuje na forum itp, ale musze stwierdzić, że tak jak Pini uważa to już nie jest to samo co na początku Wink

Wielki szał na ich widok w telewizji i w ogóle. Myślę jednak,że TH zawsze będzie u mnie ważnym zespołem, który nadal uwielbiam i na którego punkcie jeszcze w jakimś stopniu szaleje Very Happy

tselinka · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 21:39 Temat postu:

moja sympatia do TH zmienila sie i to bardzo Very Happy

na początku ich nienawidziłam a billa wyzywałam od najgorszycha ale z czasem stałam sie ich wielką fanką. oczywiscie -nie ukrywam- są take momenty gdy mam ich dosc, ale to na szczescie jest chwilowe. Mysle ze nawet jak juz minie wielki szał na TH to i tak zawsze będe onich pamietac i.... no same wiecie Very Happy

Przyjdzie taki czas ze opowiem moim wnukom o Billu xD o ile dożyje Very Happy

"UKL...A" · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 22:12 Temat postu:

W sondzie nie zagłosowałam, bo nie znalazłam tam odpowiedzi dla siebie...

Mój stosunek do Tokio Hotel jest taki sam jak i na początku Exclamation

Ja nigdy ich nie "kochałam" zawsze lubiłam, za ich muzykę, to jak grają i z jaką pasją to robią...

Bo według mnie, za to właśnie powinno sie lubić muzyków, za ich twórczość, a nie wygląd, bo ten ulega zmianie...

Co do "wielkich fanek", które nagle stały sie antyfankami, to trochę mnie to dziwi, bo albo się kogoś lubi, albo nie...

Nawet, jeśli kogoś lubi się "mniej", to w końcu dalej lubi i chyba nie jest się tak całkiem anty Question

Zawsze pozostaje jakiś tam sentyment...

Tak mi sie wydaje...

Ja uważam się za ich FANKĘ, lubię i to nawet bardzo ich muzykę i nie zamierzam stać się anty...

A co do ich komercyjności, to sądzę, że oni nie mają nad tym kontroli...

Na razie są jeszcze w pewnym sensie marionetkami, które muszą robić wokół siebie rozgłos, żeby zwrócić zainwestowane w nich, z pewnością nie małe, pieniądze...

Sądzę, że z czasem ulegnie to diametranej zmianie, może nawet po wydaniu drugiego krążka, kiedy "rachunki" będą wyrównane...

Nie wydaje mi się bowiem, żeby ta komercja była im tak na rękę i ich cieszyła...

Według mnie oni wciaż są tacy jak byli, zminiło sie tylko "opakowanie"...

Koncerty, granie i tworzenie muzyki daje im taką samą frajdę, bo jeśli się coś kocha, to daje się w to całego siebie, a czy po ich zachowaniu nie widać, jak bardzo kochają muzykę Question

Mi się wydaje, że widać Very Happy

Rozpisałam się, ale ja tak lubię Very Happy

Pozdrawiam gorąco Exclamation

Sweet

for all of you Exclamation

thsandej · Wysłany: Sobota 30-09-2006, 14:03 Temat postu:

Wybrałam pierwszą opcję z tymi motylkami w brzuchu, bo w 100% mi odpowiadała. Nie czaję osób ktore zaszały na punkcie Th a teraz są antyfanami Grey_Light_Colorz_PDT_46

Jestem w stanuie zrozumieć gdyby stali się obojętni gdyby po prostu im mineło ale żeby odrazu wyzywać to co się kiedyś kochało. Sorry ale trzeba mieć coś z deklem Grey_Light_Colorz_PDT_46

Vanilla · Wysłany: Piątek 06-10-2006, 13:20 Temat postu:

zaznaczyłam odpowiedź pierwszą.
mimo, że nie mam na ich myśl motyli w brzuchu Wink

i jak to Lenka powiedziała na samym początku tematu:
'za dużo ich. a co za dużo to nie zdrowo.'

popieram. mogli by troszeczkę przystopować... żebyśmy się stęskniły tak pożądnie Very Happy

claudia8 · Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 19:33 Temat postu:

Od samego początku, a właściwie od momentu kiedy wokół TH zrobiło się tak gorąco mówiłam, że prawdziwe, fajniejsze czasy (jak na początku) nadejdą gdy rozhizteryzowane fanki przestaną "sikac" na ich widok. Na to pewnie jeszcze trochę poczekamy, ale moim zdaniem warto. Jednakże zaznaczyłam wariant pierwszy;)

Dareczka · Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 20:20 Temat postu:

Dalej ich lubię i dalej ich słucham choć to nie to samo co kiedyś.

Bo nie oszukujmy się,nie jest jak dawniej.

Ccia · Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 20:28 Temat postu:

Ja dałam: Dalej ich kocham i słucham. Dalej czuje to samo co na początku i mam motyle w brzuchu na samą myśl o nich.
Czuję to samo co ponad rok temu, gdy ich "pozanałam". W międzyczasie polubiłam wiele różnych wokalistów, również wielu zwyczajnie znudziło mi się... Hm, mój gust muzyczny znacznie rozwinął się... hm, jednak z TH wiąże mnie chyba swojego rodzaju sentyment Wink

Tak szybko mi się nie znudzą.

Fauka · Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 21:22 Temat postu:

Moja przygoda z rockiem zaczela się dzieki im i dzieki im pokochałam tak bardzo muzykę, sluchałam hip hopu co mnie wprawiało w straszne doły. Zaznaczyłam : "Dalej ich kocham i słucham. Dalej czuje to samo co na początku i mam motyle w brzuchu na samą myśl o nich", naprawdę ich brzmienie jest super, szkoda ze początki już nie powrocą, wtedy było genialnie!

madame becca · Wysłany: Wtorek 07-11-2006, 19:17 Temat postu:

zaznaczyłam : "Są mi obojętni".
a to oznacza, że nie jestem wielką fanką ani też trÓ (

) anty.
poprostu dla mnie Tokio Hotel sobie jest, było i będzie, moje życie nie kręci się wokół ich problemów, nowych płyt, zmian wyglądu itd.
poprostu ich szanuję za poświęcenie i miłość do tego co robią.
o. Rolling Eyes

Sara Lo · Wysłany: Piątek 10-11-2006, 10:14 Temat postu:

Dalej ich kocham i słucham. Dalej czuje to samo co na początku i mam motyle w brzuchu na samą myśl o nich.
Tak, dokładnie tak... Smile

Zawsze lubiłam muzę, ale jakoś nie byłam fanką żądnego zespołu.
Kiedy poznałam TH wszystko się zmieniło Smile

Oni zawsze przysparzają mi tyle radości.
Przy nich można sie pośmiać, zadumać, popłakać...
Oczywiście są też chwile, kiedy bardzo się na nich złoszczę, ale nie ma zaspołu idealnego pod tym względem...

Zawsze będę o nich pamiętać Smile

Pauline... · Wysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 17:31 Temat postu:

'Motyle w brzuchu' ?
To chyba przypadek ostrej niestrawności.

Zaznaczyłabym dwa:
* Od początku antyfan
* Obojętni

Nie powiem które, bo nie.
Ale jesem tak pomiędzy tymi dwoma.

helcia · Wysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 18:41 Temat postu:

Ja wpisałam, że lubię ale nie tak jak kiedyś.

Chciałam napisać, że antyfan ale mam sentyment do muzy.

...juleczka... · Wysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 20:00 Temat postu:

Ja byłam była wieelką fanką jestem i będe!!!!!!!! Wink

Jestem ich prawdziwą fanką i nigdy mi się nie znudzą ! Grey_Light_Colorz_PDT_42

Paula13 · Wysłany: Wtorek 14-11-2006, 19:47 Temat postu:

ja byłam fanka jestem fanką i bede fanką (bynajmniej chce być) niewim jak to sie potoczy ale chce byc ich fanką... uważam ze jestem taka prawdziwa fanka... i nieuwazam zeby byli sztuczni czy cos w tym rodzaju... sa tymi samymi chlopakami

KOCHAM ICH:)

Galadriel · Wysłany: Wtorek 14-11-2006, 22:02 Temat postu:

Podobnie jak Pauline... - tkwię pomiędzy dwoma - obojętni i anty. Bo tak na prawdę wiadomo gdzie mam ich poczynania. Może ostatnio, kiedy na MySpace znalazłam kilka osób związanych z nimi zawodowo, zrobiło mi się troszkę żal, że tak sobie pozwalałam na krytykę.
Ale ostatecznie... Niezbyt przepadam za tym co czynią, ale ta moja niechęć jest zbyt mała, żeby powiedzieć, że ich nienawidzę. Nie znam ich. Nienawiść tak jak miłość w odniesieniu do gwiazd jest pojęciem czysto hipotetycznym. I to chyba wszystko co miałam do rzeknięcia.
No mogę dodać jedno - od ostatniej sondy na ten temat nie zmieniłam się ani trochę. Może tylko tyle, że coraz rzadziej odwiedzam THpoland.

Shiva · Wysłany: Środa 15-11-2006, 19:08 Temat postu:

Nie. Nie znudzili mi się. Słucham Ich dalej, ale nie mówię nikomu. Może się ich wstydzę, może nie, ale kiedyś mówiłam i źle mi na tym wychodziło wszystko. Cieszę się, że mają tyle fanów, dodam prawdziwych, bo jeszcze więcej mają tych napalonych dwunastolatek...

Za dużo szumu. Bill zmienił się... Gdyby nie byli takim komercyjnym zespołem, ale zna ich caly świat. Moim zdanie lepiej mieć mało prawdziwych fanów, a nie dużo napalonych idiotek. I kropka.

Leb die sekunde · Wysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 15:28 Temat postu:

Ja już nie jestem ich "Big Fan". Owszem nadal lubię ich muzykę i uważam, że jest swietna, ale to już nie to samo co kiedyś. Kiedyś uwielbiałam i chłopaków i muzykę. Teraz została muzyka. Kiedy ona stanie się do bani to po prostu przestane ich słuchać, ale na pewno nie stane się anty. Lubie muzykę, chłopaków być moze trochę z senstymentu. Cjocia Gustav i Georg nadal sa ok. Wink

Ines · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 16:29 Temat postu:

A ja po upływie roku nadal lubię ich tak samo jak kiedyś, nadal zbieram o nich informacje, nadal ich słucham Smile

Nie jestem fanatyczką. Jestem poprostu fanką, prawdziwą fanką <- Wyczuwa ktoś aluzję? Nie? No to: irytują mnie ludzie, którzy nazywają się prawdziwymi,wiernymi fanami, a po dwóch miesiącach nie chcą słyszeć o zespole, którego przecież tak uwielbiali...

Wunderschön · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 22:41 Temat postu:

zawsze, ale to zawsze bede ich kochac!!!
niezaleznie od sytuacji...
olali nas na jetix, ale to nie znaczy, ze nie przyjada!!!
jestem optymista, wierze, ze ich spotkam i dostane autograf (wlasnoreczny!!!) xD
kocham, kocham i jeszcze raz kocham!!
fanka na zawsze Wink

Martusia15 · Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 13:35 Temat postu:

Juz ponad rok jestem fanka i pozostane..TH 4 ever!!! Smile

chociaz czasami maja dziwne zagrania i tak bede ich kochac:)

agata:D · Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 14:23 Temat postu:

Mi też brakuje takiego sformułowania "Lubię ich i lubię ich muzę"
Tam jest tylko albo kocham, albo mi sie już znudzili, albo powoli mi się nudzą
Nie jestem taką co ich kocha i ryczy jak widzi ich w TV
Ale nie jestem też, że są mi obojętni...
LUBIĘ ICH I ICH MUZĘ! Very Happy

Mod-Lolly · Wysłany: Czwartek 11-01-2007, 22:15 Temat postu:

temat póki co bez użytku.
Zamykam i Archiw.