|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lena_TH
Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pokoju xd
|
Wysłany: Sobota 05-08-2006, 17:29 Temat postu: "Szczęście w nieszczęściu" Już część 2. zapraszam |
|
|
CZĘŚĆ 1
Od wielu miesięcy życie nie miało dla mnie większego sensu. Rodzice już od dawna kłócili się bez przerwy, a ja miałam wrażenie, że to wszystko dzieje się przez mnie. Pewnego wieczora, gdy siedziałam w swoim pokoju i słuchałam płyty mojego ulubionego zespołu jakim był Tokio Hotel usłyszałam, że woła mnie mama. Wyłączyłam muzykę i poszłam do pokoju gościnnego gdzie czekali na mnie rodzice.
-Lena musimy powiedzieć Ci coś bardzo ważnego- zaczął mówić tata
Już po samym początku rozmowy wiedziałam że coś jest nie tak.
-Razem z Twoim ojcem postanowiliśmy że weźmiemy rozwód. –powiedziała mama i złapała mnie za rękę.
Po usłyszeniu tych słów nie wierzyłam, że to dzieję się naprawdę. Miałam nadzieję, że to tylko sen i obudzę się następnego dnia i wszystko będzie w porządku. Niestety to co się działo było prawdą.
-Rozstaniemy się, ale zostaniemy przyjaciółmi. Zamieszkasz ze mną ale będziesz się widywała z ojcem. –powiedziała mama
Łzy zaczęły spływać powoli po moich policzkach. Rodzice usiedli obok mnie i przytulili mnie.
-Kocham was –powiedziałam
Miesiąc później było już po rozwodzie. Razem z mamą przeprowadziłam się do Berlina, bo ta dostała lepszą prace. Nowa szkoła, znajomi, dom… Wszystko zmieniło się tak szybko. Zamieszkałyśmy w małym domku. Przeprowadzka nie była dla mnie wcale taka straszna, bo nie miałam przyjaciół. Odkąd tylko pamiętam, zawsze byłam sama. Wszyscy uważali mnie za dziwaczkę. Nie obchodziło mnie to co myślą o mnie inni.
Niedawno zaczęły się wakacje więc miałam przynajmniej spokój i nie musiałam cały czas się uczyć. Mama rzadko kiedy bywała w domu, bo bardzo dużo pracowała, żebyśmy miały za co żyć. Zazwyczaj siedziałam cały czas w domu, ale postanowiłam w końcu gdzieś wyjść i rozejrzeć się po okolicy. Wzięłam discmena z moją ulubioną płytą „schrei” i wyszłam z domu. Nie obchodziło mnie to co się dzieje na około mnie więc szłam ze spuszczoną głową. Ale niestety mało kto ma takiego pecha jak ja. Wpadłam na kogoś i upadłam na chodnik.
-Ałć! – wydałam z siebie dźwięk gdy tylko zauważyłam, że z mojej nogi leci krew. –Ale rana.. Po prostu super…
Wtedy dopiero zauważyłam, że nie tylko ja byłam poszkodowana w tym upadku. Niedaleko mnie właśnie podnosił się chłopak, o którego się przewróciłam. Wstał i podszedł do mnie.
-Wszystko w porządku? –spytał
Dopiero wtedy poznałam tą twarz.. te oczy…włosy..
-Ja…ja…ja…to znaczy.. wszystko dobrze.. –odpowiedziałam po jakimś czasie, bo nie mogłam uwierzyć kogo właśnie spotkałam…Bill Kaulitz z Tokio Hotel..
-A co z Twoją nogą?- pytał dalej
-To nic takiego. Mała rana. Nic mi nie będzie. –powiedziałam a on pomógł mi wstać z chodnika.
Tak naprawdę noga naprawdę bardzo mocno mnie bolała. Ale nie chciałam żeby się martwił więc skłamałam.
-Wiesz ta noga nie wygląda dobrze. Trzeba ją opatrzyć. Mieszkam tutaj niedaleko.
-Ale.. – chciałam się wykręcić ale szybko mi przerwał
-Nie ma żadnego ale. Idziemy i koniec.
Nie chciałam się z nim kłócić więc poszłam. Lekko kulałam ale nie przejmowałam się tym. Czułam się głupio, że w takich beznadziejnych okolicznościach poznałam kogoś takiego.
‘Pewnie uważa, że jestem prawdziwą niezdarą’- pomyślałam
-O czym myślisz? –spytał
-A nie.. o niczym.. –odpowiedziałam i szliśmy dalej
CDN
Co o tym myślicie? Długo się zastanawiałam czy to tutaj dać, ale postanowiłam, że chce usłyszeć co myślą inni. Mam pisać dalej?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lena_TH dnia Poniedziałek 07-08-2006, 8:28, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
After_Eight
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sobota 05-08-2006, 17:34 Temat postu: |
|
|
1?
EDIT:
Hm...
Wydaje mi się że temat trochę oklepany i nierealny. W końcu gdzie Bill szedł by sam NIE przebrany ani nic.
O! I znów się spotykam z dziewczyną której rodzice się rozwiedli. To już się staje nudne, i cieszę się gdy czytam jakieś opo gdzie dzieci żyją z rodzicami w zgodzie i pokoju. Wykonanie znośne ale mogło by być lepiej.
Pozdrawiam i mam nadzieję że następna część będzie lepsza.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez After_Eight dnia Sobota 05-08-2006, 17:43, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lena_TH
Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pokoju xd
|
Wysłany: Sobota 05-08-2006, 17:39 Temat postu: |
|
|
luska co 1?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Free
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.
|
Wysłany: Sobota 05-08-2006, 18:02 Temat postu: |
|
|
Oj
z chęcią napisalabym po prostu: banalnie
Tak bardzo znienaiwdzone onetowe opa śledzą mnie, a to nie jest do wytrzymania. Nie twierdzę, że ono jest onetowe, ale... kurde, podobne do lovow storów.
Oj. Po pierwsze:
Historia, o jakiej wręcz śnię po nocach. Cudowny uzdrowiciel, Bill Kaulitz, zadowolil moją obolałą nóżkę uwagą. Niestety, to doprowadziło do niepochamowanej miłości. A etraz mamy dwójkę dzieci: Lena i Billusię. Billusia to taka słodka istotka, a Len doprowadza do szału. ot co.
Po drugie:
Nie ma takiego czegoś jak 2 kropeczki ".." są tylko TRZY albo jedna, jak kto woli.
Po trzecie:
- o czym myślisz?
- o tym, że twoje paznokcie są zbyt długie.
- ale pzrecież są doskonałe!
- zapomnij
( nie wiem co to ma do rzeczy, ale nawet fajnie wyszło xD )
Po czwarte:
Powiedz, proszę, że następny odcinek będzie w stylu 'przykro mi, ale mam narzeczonego i idź tam, gdzie pieprz rośnie' Proszę.
Po piąte:
Szanuje cię za to, że bynajmniej używasz interpunkcji.
Po szóste:
troche minimalnej długości zdania.
Po siódme:
Pozdrawiam i mam nadzieję, że następny odcinek będzie w stylu... patrz punkt czwarty.
PS A luska napisała '1?' bo zajeła miejsce i spytała sie czy jest pierwsza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
olka_th
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z butelki
|
Wysłany: Sobota 05-08-2006, 18:17 Temat postu: |
|
|
Znowu pewnie romasidlo...
Zle sie czyta i wogole duuuuuzo bledow
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reena
Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina Ironią i Sarkazmem Płynąca
|
Wysłany: Sobota 05-08-2006, 18:32 Temat postu: |
|
|
Eee... Szczerze? Nijako, banalnie i niezbyt sensownie.
Kolejny rozwód, kolejna bohaterka - nierozumiana przez wszystkich dziwaczka, kolejne spotkanie nieznajomego już w pierwszym odcinku. To kiedy będą mieli dzieciaka? W piątym? Na dodtek ów nieznajomym jest Bill Kaulitz (a żeby go piekło pochłonęło!).
Jeśli chodzi o wygląd opowiadania: nie jest dobrze. A nawet jest dość źle. Styl leży, duuże braki w interpunkcji, braki w spacjach, literówki, akcja leci ze 120 km/h. Szczególowych wytknięć błędów nie będzie, bo jestem zmęczona, jest mi zimno i mam dość kiepski humor.
Takich opowiadań jest na pęczki. Albo zmienisz w dużym stopniu fabułę, albo lepiej by było, gdybyś dała sobie na razie spokój.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BlackAngel
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź.
|
Wysłany: Sobota 05-08-2006, 18:45 Temat postu: |
|
|
A ja się jeszcze nie wypowiem. A co do moich poprzedniczek.
A.) Skąd wiesz, że to może być romansidło do jasnej ciasnej?! Chyba za mało czytałaś, kochanie. Niektóre opowiadania zaczynają się od tego, że bohaterka poznaje któregoś z członków TH w czystko życiowych okolicznościach. Hmm... Możnaby uznać, że błędem autorki było tu, ' nie danie ', żadnego ochroniarza naszemu wielebnemu Billusiowi, ale cóż. Chłopaczyna się zapomniał. A tak na marginesie. Mieszkała w Berlinie? A może to była bardzo spokojna dzielnica? Bez rozwrzeszczałych fanek?!
B.) Do autorki. Akcja dzieje się za szybko. Mogłaś z tego zrobić ze 3 odcinki. Hmm... Możnaby powiedzieć, że chciałaś już poznać bliźniaka. JUŻ na gwałt. A tak nie można. To się nie sprzeda. O.
C.) Co miało być w C? Hm. A, no tak. Onetowe? Znów. Romansidło? Może przypomina, ale to dopiero początek. O.
Lena_TH. Sądzę, że jesteś w naszym świecie (jak to bosko brzmi) od niedawna. Bardzo niedawna. Cholernego niedawna, który był bardzo dawno. O. A więc odwiedź kilka tematów. Niektóre opowiadania są bardzo dobre.
Polecam- ' Trafiony - Zatopiony ' (7 godzin z głowy);
' Raz mnie kochasz, raz nienawidzisz ' ( 30 minut - godzina );
' Bittersweet ';
' Poskromienie złośnicy ';
' Nic już nie będzie dobrze ';
' Gdy dotkniesz dna - odbijaj się ';
' Wojna Bliźniaków ';
' Oj... Chyba jednak nie każdy kocha TH '
' Kaulitz z niemowlakiem do wzięcia... '
Jak widzisz, wypisałam tu działa które czytałam/czytam i uwarzam, że są naprawdę dobre.
A teraz zapraszam do ich lektury. Poprawisz swój styl i pewnie złapiesz trochę nowych pomysłów.
Dzięki,
~Black.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lena_TH
Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pokoju xd
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 8:26 Temat postu: |
|
|
Dzięki za szczere komentarze. Mam nadzieje ze za jakis czas bede pisala troche lepiej. No to daje druga cześć.
CZĘŚĆ 2
-O czym myślisz? –spytał
-A nie.. o niczym.. –odpowiedziałam i szliśmy dalej.
Nastąpiła niezręczna cisza, którą po jakimś czasie przerwał dźwięk telefonu komórkowego.
-Przepraszam na chwilę –powiedział chłopak odbierając komórkę.
-Jasne…- odpowiedziałam.
Rozmowa nie trwała zbyt długo. Ale po głosie Billa można było rozpoznać, ze coś jest nie tak.
-Słuchaj, wyskoczyła mi teraz bardzo ważna sprawa i… - powiedział, ale nie pozwoliłam mu dokończyć.
-Dobra nic się nie stało. Dojdę powoli do domu. Z resztą noga boli coraz mniej.- stwierdziłam
-To do zobaczenia – rzekł odchodząc.
-Pa –odpowiedziałam i zawróciłam w stronę domu. Na ulicy nie było nikogo. To pewnie dlatego, ze mieszkam w spokojnej dzielnicy Berlina, gdzie kręci się mało osób.
Gdy doszłam w końcu do domu, okazało się, ze mama wróciła już z pracy.
-Córeczko!- krzyknęła na przywitanie i przytuliła mnie. –Co ci się stało w nogę?! –spytała przerażona i zaczęła oglądać ranę.
-Nic takiego. Mała rana. Opatrzę ją i będzie dobrze. Już wróciłaś z pracy? –spytałam
-Tak. To znaczy…wzięłam tydzień wolnego i pomyślałam, ze spędziłybyśmy ten czas razem. –rzekła
-Fajne –odpowiedziałam. Cieszyłam się, ze spędzę trochę czasu z mama. Rzadko ją widywałam i do tego prawie wcale nie rozmawiałyśmy.
Po przeczyszczeniu rany poczułam, ze jestem strasznie zmęczona.
-Położę się –powiedziałam do mamy i poszłam do siebie do pokoju.
Na szczęście usnęłam dość szybko. Ku mojemu zdziwieniu obudziłam się dopiero następnego dnia.
‘No ładnie. Już 8.15 trzeba wstawać’ –pomyślałam i poszłam do kuchni. Tam była już mama i najwidoczniej robiła śniadanie.
-Co zjesz? –spytała
-Obojętnie. Mogą być kanapki. Mamo a dokąd pojedziemy? –spytałam
-Do Polski. Odwiedzimy tatę, a ty swoich znajomych –odpowiedziała i uśmiechnęła się.
Tyle, ze ja nie byłam wcale taka szczęśliwa.
‘…a ty swoich znajomych..’ to zdanie krążyło mi cały czas po głowie.
‘Ciekawe kogo odwiedzę jak z nikim się nie zaprzyjaźniłam’- pomyślałam.
-Pójdę spakować swoje rzeczy –powiedziałam i odeszłam od stołu.
Po 30 minutach byłam już gotowa do drogi. Zeszłam do kuchni, gdzie była mama.
-Gotowa? –spytała
-Tak. Zaniosę rzeczy do samochodu i poczekam na Ciebie w środku –odpowiedziałam i tak właśnie zrobiłam.
W samochodzie włączyłam discmena i słuchałam muzyki. Ruszyłyśmy w drogę. Było strasznie gorąco, ze w samochodzie ledwo dało się wytrzymać. Ale musiałyśmy jechać dalej.
Zamknęłam oczy i zaczęłam wspominać…Przez jedno zdarzenie straciłam wszystkich znajomych…przyjaciół. To było dwa lata temu. Miałam wtedy 14 lat. Byłam szczęśliwą nastolatką, która cieszyła się życiem. Miałam chłopaka, którego kochałam ponad wszystko.
Ale to właśnie przez niego wszystko odwróciło się przeciwko mnie. To było na imprezie u mojej koleżanki Ani. Poszłam tam razem z Pawłem. Bo tak właśnie miał na imię ten chłopak. Wszystko było dobrze…aż do czasu. Paweł złapał mnie za rękę i zaprowadził za dom. Zaczął być niemiły.
-Rob lepiej co mówię- to było jedyne zdanie które wtedy usłyszałam od niego.
-Co się dzieje? –spytałam lekko przerażona.
On nie odpowiedział. Popchną mnie z całej siły a ja upadłam. On zaczął zdzierać ze mnie bluzkę.
-Zostaw mnie! –krzyknęłam, szybko podnosząc się z ziemi. Zaczęłam biec w stronę domu. On był tusz za mną. Gdy byłam już w środku wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli.
Wszystko wiedzieli ,a jednak nic nie zrobili…
-Czemu mi nie pomogliście?! –zaczęłam na nich krzyczeć, ocierając łzy.
Oni nic nie odpowiedzieli. Tylko się patrzyli… Bali się Pawła. Tak strasznie się do bali.
-Nienawidzę was! –krzyknęłam i pobiegłam do domu. Rodzice nie zauważyli jak wróciłam do domu. Nie wiedzą o tej całej historii. Od tamtej pory jestem sama… Nie miałam już do nikogo zaufania…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SzydeRcia
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 10:10 Temat postu: |
|
|
A mi się nie podoba. Banalnie, a fabuła jak narazie oklepana. Porównam to tak jak Free, następne konkretne onetowe opowiadanie, ale mam nadzieję, że mnie czymś zaskoczysz.
Pozdrawiam! ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 27-08-2006, 16:19 Temat postu: |
|
|
Cóż... nioe powiem chyba niczego nowego.
Bardzo "BlOgAsKoFfO"
Spotkała Billa na ulicy on prawie złamał jej nogę, ale wszystko było wspaniale.
Zadzwonili po niego dlatego nie mógł z nią zsostać. Natkną sie na siebie jeszcze po jej powrocie Z Polski.
Zostaną parą, jednak fanki zlinczują miłość Billa.
Fabuła= jedno NIE.
Wykonanie cóż... onetowe. Sztuczność w dioalogach, słabe opisy...
Styl kiepski...
Wkonanie=drugie NIE.
A trzecie nie za to że postawnowiłaś to dodać i mówiłaś że nad tym myślałaś ...
No cóż...
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
olka_th
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z butelki
|
Wysłany: Niedziela 27-08-2006, 16:40 Temat postu: |
|
|
Nic sie nie poprawilas!!
Bledy, powtorzenia!
I ta fabua!
Nie, nie i jeszcze raz nie! Lepiej nie pisz dalej tego opowiadania! Zasmiecasz tylko forum!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazia
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: od Bloo
|
Wysłany: Niedziela 27-08-2006, 16:47 Temat postu: |
|
|
Jestem na nie.
Dopiero weszłam, ale już czuję niechęć.
Banalna fabuła.
On przewraca ją na ulicy. Ona udaje, że nic się nie stało. po chwili kmini że to ON. On zabiera ją do siebie do domu..
Bleh.
Szkoda słów.
Błędy są.
Jak to powiedziała Holly Blue - jest niczy wyjęte z bloga na onet.pl
I tyle.
Sztuczne opisy, sztuczna i niewiarygodna akcja.
Takie jest moje zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Niedziela 27-08-2006, 19:16 Temat postu: |
|
|
Niestety, ale nie podoba mi się. Zero pomysłu, fabuła oklepana, wykananie marne. Bohaterka typowa aż do bólu, żadnych opisów, Bill na pierwszej lepszej ulicy...
Ja tu nie widzę żadnych plusów. Po prostu to nie jest dobre opowiadanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ahinsa
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]
|
Wysłany: Niedziela 27-08-2006, 21:29 Temat postu: |
|
|
Cóż, niestety nie mogę cię pochwalić. Przeczytałam obydwie części i żadna z nich mi się nie podoba.
Może najpierw fabuła: oklepana do bólu. Kolejny rozwód, kolejna nieszczęśliwa laska bez przyjaciół, nierozumiana przez nikogo. Do tego Polka po przeprowadzce do Niemiec. Wychodzi na spacer i zaraz spotyka Billa K. Dobrze chociaż, że nie umówiła się z nim na randkę jeszcze tego samego wieczoru.
Poza tym najpierw bohaterka mówi, że odkąd pamięta zawsze była sama, a w drugiej częśći że straciła przyjaciół gdy miała 14 lat. Gubisz się we własnej twórczości.
Błedy: interpunkcja leży i kwiczy, gdzie nie spojrzę, przecinki tam gdzie nie trzeba albo ich brak. Ortów na szczęście nie ma. Jakieś językowe znalazłam, na przykład "pewnego wieczora". Pisze się wieczoru!
Podsumowując: jest źle. Ale pamiętaj, jeśli się postarasz, zawsze może być lepiej. Tylko przyłóż się do wymyślenia ciekawej fabuły i postaraj się wyeliminować błędy.
Ja tu będę czasem zaglądać, by zobaczyć jak ci idzie
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|