Tokio Hotel

thsandej · Wysłany: Sobota 02-09-2006, 13:07 Temat postu:

Wydaje im się ze fanki nauczyly sie traktować Th z dystansem. Dotarło do nich, ze nigdy nie będa dziewczyną ktoregoś z nich i że oni wcale nie są idealni. Mi się własnie to podoba. Każdy fan powinien patrzeć na swojego idopla z dystansem. Zachowanie fanatyczek niczego nie zmieni i nie ma sensu. Mam nadzieję, ze wszystkie dziewczyny zakochane w ktorymś chlopaku z TH to zrozumieją.

Koka:) · Wysłany: Sobota 02-09-2006, 21:06 Temat postu:

A mnie się wydaje, ze fanatyczki były są i będą. Tylko czytają na róznych blogach, ze to obciach tak robić i właściwie tą fanatyczką być więc troche się ogarnęły...ale nadal są Grey_Light_Colorz_PDT_46

Gaheri · Wysłany: Poniedziałek 18-09-2006, 14:44 Temat postu:

Znikanie fanatyczek jest chyba dowodem na to, ze nie tylko chłopcy dorastają, ale też my. Uczymy się bycia prawdziwymi fankami, a nie "różowymi fankami", jak to kiedyś określałyśmy, albo fanatyczkami (które, przypominam, odnajdywałyśmy głównie w Niemczech, a w o wiele mniejszym stopniu między sobą).
Z resztą pamiętam walkę z fanatyzmem i hmmmm.... "nauczanie". Pokazywałyśmy negatywne zachowania i pozytywne, które powinny je zastąpić. Wytrenowałyśmy się i weszłyśmy na wyższy poziom (inteligencji społecznej).
Jest coraz mnie kretynek, bo uczymy je, jak nimi nie być.

JESTEŚMY SUPER, DROGIE PANIE!!

olka-th · Wysłany: Wtorek 19-09-2006, 21:28 Temat postu:

Myśle, że większość fanatyczek dała sobie już spokuj. Emocje związane z nowym, modnym zespołem juz opadły i nieszczerzy fani stwierdzili że przeżucają się na blog 27... Większość takowych "fanów" , kótrych znałam uważają TH za porażkę ich życia... cóz rózni są ludzie...

Mod-Lolly · Wysłany: Środa 20-09-2006, 14:30 Temat postu:

Leb die sekunde · Wysłany: Czwartek 05-10-2006, 20:30 Temat postu:

Pisałam tu dawno temu i nie mam siły szukac swojego posta więc napiszę jeszcze raz,bo chce coś dopowiedzieć. A więc:

Samo wyrażenie "fanatyczka" budzi we mnie złość i agresję. Dlaczego? Bo przesz takie właśnie fanatyczki TH, które placzą do plakatów wysyłają do stacji typu 4fun tv debline sms - y w stylu "Kocham Billusia i Tomusia oh jacy oni cudowni", a pewnie niektóre z nich słyszały ze 3 piosenki TH i już mowią o aobie wielkie fanki TH( znam taką jedną) nie można być fanem TH. To znaczy trudno jest. Dla mnie fan jakiehoś zespołu czy wykonawcy to ktoś komu zalezy na muzyce zespołu tekstach piosenek i to muzyka jest ważna. Owszem członkowie zespołu moga się podobać. NP. mnie kiedyś się podobali, no ale bez przesady. Przez takie własnie zwariowane i napalone faneczki kiedy mowisz, że lubisz TH to nikt nie potrafi pojąć, że lubisz muzykę i zespół jako zespół. Myślą, że jesteś napaloną fanką Billa czy Toma. I to mnie dobija. Bo to wszystko wina tylko i wyłącznie takich własnie fanek. Dlatego gdybym spotkała gdzies na ulicy na przykład taką fanką to normalnie bym jej krzywdę zrobiła. Czy jest ich teraz mniej? Sądzę, że tak. Bo moda na TH już mija. Teraz dla wielu osób bardziej niż kiedyś liczy się muzyka, a wyglą jest już bez znaczenia. Ale to i tak nieważne czy fanatyczki sa czy nie ma. Ważne, że zrbiły to co zrobiły i teraz fani TH są kojarzeni z napalonymi fanatyczkami. Przykre, ale pradziwe.

Rozpisałam się, ale musiałam

madziaolsenka · Wysłany: Czwartek 05-10-2006, 20:40 Temat postu:

A mnie bardziej wkurzają groupies xP

Anjju$ · Wysłany: Czwartek 05-10-2006, 21:24 Temat postu:

No ale te fanatyzki to głupie....

Wiem ze oni są ładni itp.
Ale bez przwesady moze co?? Neutral

Miss Izabela · Wysłany: Piątek 06-10-2006, 16:00 Temat postu:

Fanatyczek nie ma już tak wiele, jak kiedyś.
Część znalazła sobie nowe obiekty do platonicznej miłości, reszta stała się normalnymi fankami.
Już nie ma szału na Tokio Hotel.
Hmm... Często w opowiadaniach o TH pojawiają się różowe fanatyczki. Być może same wyolbrzymiamy to zjawisko?

Sue · Gość

Ej, ej, ej.
Fanki {osoby normalne, które lubią posłuchać TH, nie rzucają się na TV widąc ich teledysk i nie ślinią każdego napotkanego zdjecia Billusia&Co.} a fanatyczki {'Och Bill, jesteś cudowny! Ich liebe dich! Masz wspaniały wokal, zęby, nos, oczy, policzki i wszystko w Tobie kocham! Jesteś jedynym mężczyzną w moim życiu! Wiem, że ty również mnie kochasz!'

}.
Fanatyczki były, są i będą. To się rozmnaża jak bakterie.
Będzie nas więcej! Wszystkie kochamy sweetaśnego Bidonka!

Zawsze znajdzie się taka 'dziewczyna', która będzie ogłaszać wszem i wobec jaki to Kaulitz nie jest {chociaż w ogole, nigdy nie zamieniła z nim nawet słowa. Lepiej! Nawet go nigdy nie widziała, jednak kocha go całym sercem i duszą!}.
Gdy one przyklejają TH plakietki, tak jakby ich znały, ja od razu {zgodnie z ich prawem} obwijam rażącą żółtą taśmą z ogromnym napisem 'fanatyzm wrodzony'.

Atan · Wysłany: Poniedziałek 16-10-2006, 17:12 Temat postu:

Podpisuje sie pod postem Leb Die Sekunde.

Fanatyczki byly, sa i beda. Znam duzo takich. Ciagle wierza, ze gadaja z Billem lub Tomem na GG. Ciagle przezywaja kazdy news o TH jak mrowka okres.
Ja nie mialabym nic przeciwko fanatyczkom...
Gdyby nie utworzyly tego chorego stereotypu, ze kazda fanka TH to sweetasna barbie, ktora kocha zespol za urode chlopakow i slini sie do blizniakow Kaulitz.
No niech sobie beda! Nie obchodzi mnie to poki nie wejda w droge fanom.
A musze z przykroscia stwierdzic, ze juz to zrobily. Spojrzcie na tekst przechylona czcionka...

tuszka · Wysłany: Poniedziałek 16-10-2006, 19:14 Temat postu:

Ehh... Kiedyś w mojej klasie były właśnie takie fanatyczki...
Jedna z nich keidyś nawet miała "depreche" tylko dlatego, że nie może być z "Billusiem"...
Jasne też kiedyś ich lubiłam, ale na pewno nie chciałam się z nimi tak bardzo spotkać. Nie chciałam być dziewczyną któregoś z nich ani nie wypisywałam głupot typu "Bill/Tom/Gustav/Georg I luv ya"...
Lubiłam ich muzyke, no ok nadal lubię.
Ale myślę, że to wszytsko już przegięcie... Nie kapuję jak można oblepić CAŁY pokój plakatami z nimi... Wiem może niektóre z Was tak mają... Tylko ja może jestem taka dziwna... Ogólnie nigdy nie lubiłam wieszać plakatów na ścianie... Ale wracając... To że jakieś nastolatki chcą się zabić z powodu tego, że nie mają szans zobaczyć ich ulubiony zespól jest chory.

Sądze jednak, że teraz wytrawały tylko te prawdziwe fanki... "Fanatyczki" już się znudziły, może jeszcze powrócą. Ale módlcie się, żeby nie Razz

A jeżeli już o tych fanatyczkach mowa no to możecie zajrzeć na :

[link widoczny dla zalogowanych]

Zulla · Wysłany: Wtorek 17-10-2006, 15:25 Temat postu:

widziałam [link widoczny dla zalogowanych] stronkę już jakiś czas temu
i nie wiem co o tym myśleć.
Może to i takie straszne fanatyczki
a równie dobrze mogą to być antyfani, którzy sie nabijają...
trudno powiedziec

FANATYZM
i na dodatek jest dużo pojęć co do fanatyzmu....
i kto to fanatyk...
powtórze
ale są. oczywiście że fanatyczki są...

[link widoczny dla zalogowanych]
zdjęcie dodane w necie 14.10.2006 o godzinie 17:00

Confused

..::Dominisia::.. · Wysłany: Wtorek 17-10-2006, 20:10 Temat postu:

fanatyczki były i dalej sa ... teraz jest ich już troche mniej.. ale dalej są...

a jak weszłam na tą stronke co Zulla podała... o bilonizm mi chodzi Razz

to to już jest naprawde śmieszne Razz

Say-U-ri · Wysłany: Wtorek 17-10-2006, 21:15 Temat postu:

Zdrowyś...Billuśś.... Billuś Nasz...........(modlitwa Billonistki)
xDDDDD
Jakie ja mam zwycie.. nie no! Ktoś już sobie jaja robi Very Happy

A fanatyczki jak ktoś trafnie zauważyły: były i będą..
Jak nie TH to jest np. na zmiane Killerpiltze (czy jak to się pisze)

milady · Wysłany: Środa 18-10-2006, 15:47 Temat postu:

Fanatyczki nadal są, ale jest ich według mnie troszkę mniej... albo może już tego tak bardzo nie okazują...? Sama nie wiem Razz

Ja osobiście nie znam takiej zagorzałej fanatyczki i to chyba nawet lepiej Wink

Sama u siebie zauważyłam nawet pewną zmianę... zawsze, gdy byłam fanką jakiegoś zespołu to musiałabym być zakochana w którymś z członków, a z Tokio Hotel jest zupełnie inaczej. Szanuję ich za muzykę, jaką tworzą i w ogóle. Mam swoje zdanie i wiem, co według mnie robią źle... potrafię ich momentami objeżdżać, co i tak nie zmienia faktu, że uwielbiam ich muzykę Wink

Ania_robaczek · Wysłany: Środa 18-10-2006, 15:58 Temat postu:

Przeraża mnie nowy napływ fanatyczek na nasze forum Sad

Skąd ich się tyle bierze? Mam nadzieję, że niedługo znudzi się im TH i zamienią swoje obiekty westchnień na członków innego zespołu. Owszem, ja również miewam dziwne fazy, co można zauważyć w FC Toma, ale myślę, że poza tym wyglądam na normalną.

A 'Billonizm'? To już jest totalne przegięcie, bo dziewczyny zapisują się do tych... billonistek. Hymn do Billa mnie rozwalił

Nadyenne · Wysłany: Piątek 20-10-2006, 8:53 Temat postu:

Fanatyczki są, owszem, ale mniej, poza tym staja sie bardziej fankami, bo wyrosły z pewnego wieku, większość dojrzała.

Tamte, które odeszły(nie jest mi przykro z tego powodu) pognały za modą ` nie słuchaj TH bo to siara`. Wyrzuciły plakaty, zdjęcia i teraz są anty fankami^ Ale moda na bycie anty fanem TH też już przemija.
Jestem pewna, że niedługo pojawi się nowy zespół, młodociana gwiazda i zacznie sie szał na jej pukcie. Jednak nie o to chodzi.
Sukces jest wtedy, kiedy szał minie, dzieci znajdą nowy obiekt, ale ktos wciąż będzie słuchał Twojej muzyki.

mecki · Wysłany: Niedziela 22-10-2006, 12:37 Temat postu:

wydaje mi sie że napewno jeszcze są

Corset'owa · Wysłany: Niedziela 22-10-2006, 13:28 Temat postu:

Fanatyczki były, są i będą.
Ciągle na tym forum obserwuję osoby, które w sygnaturach mają [i/'Ich liebe Bill / Bill jest taki sSsweEeTa$nY'[/i] itepe.
Niestety.
Chociaż wydaje mi się, że jest ich troszeczkę mniej niż np. pół roku temu, nie wspominam o ich wejściu na rynek muzyczny. Ten wielki 'boom', taa , wtedy moim zdaniem było ich najwięcej.

Sara Lo · Wysłany: Czwartek 02-11-2006, 21:31 Temat postu:

Bardzo się ciesze, że fanki TH nabrały do nich dystansu...
Ja uważam się za BIG fanke Billa, jednak dostrzegam też jego wady.
Ideały byłyby nudne.
Nie chodzi o to, ze nie można mówić, że sie któregoś z nich kocha.
Można...
Sama tak mówię Razz

choći tak wiem, żę to nie jest taka prwdziwa miłość...
Jedynie młodzięcza...
Ale wspomnienia zostaną Razz

Trzeba umieć dojrzeć to pewnych spraw.

Sama byłam kiedyś zauroczona TH...
Teraz przerodziło się to w coś głebszego...
Mniej przyziemnego...
Ale to wymagało czasu.

YaNoU · Wysłany: Sobota 04-11-2006, 13:08 Temat postu:

Pff.
Fanatyczki sa i będą.
ale taki prawdziwy fanatyzm to jest choroba psychiczna. Mnie tak w łeb jeszcze nie walnęło, żeby uciekac z dou, albo sie zabić dla TH...
Nie, naprawde ja nic nie mówię...xd A dziewczyny co mówią "Wczoraj miziałam się z Billem, nie chcesz to nie wierz" (dostałam taką wiadomośc kiedyś na gg) to sa moim zdaniem żałosne. Jakeś niedowartościowane, czy coś. Nie wiem, ale to jest in my opinion dziwne xD więcejnapisze jak pomyslę, bo tak na odwal teraz napisałam.

Zulla · Wysłany: Sobota 04-11-2006, 13:20 Temat postu:

Fanatyzm – postawa oraz zjawisko społeczne polegające na ślepej i bezkrytycznej wierze w słuszność jakichś poglądów politycznych, religijnych lub społecznych. Przejawem fanatyzmu jest skrajna nietolerancja wobec przedstawicieli odmiennych poglądów. Jego przeciwieństwem jest tolerancja.

o! tak sie postrzega fanatyzm naukowo ^

"Fanatyzm jest jedyną siłą woli, którą mogą osiągnąć także słabi i niepewni."
Friedrich Nietzsche

"Fanatyk to ktoś, kto nie może zmienić zdania i nie może zmienić tematu."
Winston Churchil

"Fanatyzm to obłęd, który został zrodzony prez niemożność objęcia pełni prawdy."
Mikołaj Bierdiajew

skategirl100 · Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 11:22 Temat postu: Re: Nie ma już fanatyczek?

dark marona · Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 18:37 Temat postu:

No cóż... ile dziewczyn popełniło samobójstwo z tego powodu że nigdy nie będą z którymś z kolesi z TH? Ile robiło sobie sznyty i napisy "Bill, Tom, Gustav, Georg"? Ile z nich rozbierało się na koncertach? Ile płakało widząc ich na zdjęciu? Ile robiło sobie tatuaże z ich imionami i podobiznami? Można by wymieniać bez końca, a pod słowo ILE podstawaić liczby... 5, 200, 30 000, 50 000 (?)

To już jest tochę chore. W końcu trzeba wyluzować i przyzwyczaić sie do tego, że TH to TYLKO zespół...