Tokio Hotel

Dianschen · Wysłany: Sobota 07-10-2006, 10:28 Temat postu:

a czy to ważne ,że ludzie krytykują? wcale nie trzeba sie dostosowywac do innych. To inni powinni przywyknąć do Ciebie. A jeżeli komuś się nie podoba fakt ,że słucham tokio hotel ,to nie mój problem. Albo mnie lubią za to ,jaka jestem ,albo nienawidą za to ,że słucham tokio hotel.
Ktoś się tym przejmuje? ...bo ja nie?
w szkole na każdym kroku słysez jakieś dogryzanie. żałosne po prostu.
I nie będę przytakiwać ,że słuchanie TH to obciach ,bo jestem osobą ,która się przeważnie wykłuca o własne zdanie Wink

Trzeba mieć własne zdanie na dany temat ,bo gdyby każdy kademu przytakiwał...świat byłby jednym wielkim tchórzem bojącym sie przyznać do własnej wypowiedzi etc.
Wszeędzie dookoła NIETOLERANCJA. Naprawdę aż żal dupę ściska[powinna być cenzura?przykro ,ponosi mnie] ,gdy się spotyka takich ludzi.
To jest moje życie i nikt mi nie będzie mówił co jest obciachem ,a co nie.
mam rację?
pozdrawiam Rolling Eyes

orengada · Wysłany: Sobota 07-10-2006, 16:19 Temat postu:

Chodze na angielski z grupą która jest owiele starsza odemnie.
Same 15. I to w zasadzie chłopacy..
Ja jedyna mam 13.

I gdy zadano mi pytanie czego słucham...

Skłamałam. Bałam się złośliwego śmiechu.

W zasadzie to wszystkiego po trochu..

Jak wiadomo Tokio Hotel są wyśmiewani. Nie grają żadnego rocka czy tym podobnego jak było powiedziane na samym początku. Tworzą pop.

Tokio Hotel? Aha no tak... ten szczeniarski zespół.

Każda fanka kojarzona jest z dzieciakiem zakochanym w ich urodzie. I nie da się wytłumaczyć że słucha się ich tylko dla muzyki. A samo Tokio Hotel z kiczem - co nie znaczy że tak naprawde jest.

Mam chwile zwątpienia. Powoli zaczynam się ich wstydzić. Chodz tak bardzo tego nie chce. Chcę aby było tak jak dawniej. Abym brnęła z podniesioną głowa do przodu i obwieszała wszystkim że ich uwielbiam.

Ale nie...

To już minęło i się nie powtórzy.
Szkoda.

pozdrawiam,

orengada

Czy to pierwsze symptony?
O nie, nie. Ja dalej jestem fanką....chyba

cherry01 · Wysłany: Sobota 07-10-2006, 20:03 Temat postu:

jak sie mnie ktos pyta czego slucham, to odpowiem ze wszystkiego po trochu, i wcale nie sklamie, poniewaz oprocz TH slucham innych tez piosenek.
natomiast jakby ktos sie mnie spytal czy slucham TH i czy ich muzyka mi sie podoba odpowiedzialabym ze Tak, powiem prawde i nie bede sie tego wstydzic. niech wtedy kto se mysli co chce.

Przywrócony_id:(3099) · Wysłany: Sobota 07-10-2006, 20:14 Temat postu:

szczerze mówiąc mam gdzieś co mówią inni, ale większość chłopaków uważa, że to obciach. Dzisiaj gadałam z jednym typem (umowilam sie przez neta) i on zapytał czego słucham. Oczywiscie wczesniej mialam opisy dotyczace chlopakow. Po chwili powiedział : "Tokio Hotel - to wiem napewno..." tak jakoś mi sie głupio zrobiło. nie wiem czemu.

majanna · Wysłany: Sobota 07-10-2006, 20:34 Temat postu:

Mi też nie jest miło, jak słyszę docinki. A przecież nie podniosę wtedy z dumą głowy i nie zacznę zadzierać nosa.

Moje otoczenie na szczęście się przyzwyczaiło, ale zapewne nadal uważają, że kocham Billa, czy tym podobne bzdury. Ale to świadczy tylko o nich, skoro wierzą w taką, jak to nazywają, 'miłość'.

Poza tym wg. mniemania ogółu - TH się ogląda, a nie słucha. I oni tego wcale nie zauważają. To jest po prostu naturalne, że Tokio Hotel się widzi, a że istnieje coś takiego jak piosenka, to zapomnieli.

Oczywiście nie mówię tu o wszystkich, bo skrzywdziłabym wielu porządnych ludzi.

Z mojego otoczenia nie znam NIKOGO, kto słucha Tokio Hotel. Znam tylko pewną dziewczynę z innej klasy, której "znudzili się" oraz koleżankę z byłej klasy, która też już mówi, że ich nie lubi. Dlaczego? "Bo to pedały, a Bill się robi na dziewczynę". Ale słucha ich nadal *-* Mówiąc krótko - "wymiękły".

Jak więc widać - pojęcie fana w naszym społeczeństwie jest dość... nieracjonalne wg. mnie. A przynajmniej pojęcie fana TH. Ja rozumiem, że człowiek jest wzrokowcem, ale jednak ludzie mają też ten dar, że potrafią myśleć Rolling Eyes

Jakby mnie ktoś spytał konkretnie, czy lubię TH, to zawsze odpowiadam "tak, słucham ich". Ale jak ktoś pyta o konkretne rodzaje muzyki mówię o "rocku, metalu, czasem gotyku i innych, ale to zależnie od nastroju".

Sue · Gość

Czasem mam wrażenie, że dla nielicznych pseudo-fanek tak.
Niektóre wolą się nie przyznawać, by nie zostać odrzucone przez swoje otoczenie, które TH nie potrafi przełknąć.
Jest u mnie w szkole taka laska, która zrobiła sobie włosy na new-Billa, porozcinała sobie spodnie, maluje paznokcie na czarno, podkreśla oczy również tym kolorem. Jest wyśmiewana i wyszydzana, jednak dalej hardo się trzyma.
Moim zdaniem to zależy od silnej woli. Jeśli ktoś naprawdę lubi TH, nie odwróci się z byle powodu {poza tym co to za znajomi, którzy oceniają nas po słuchanej przez nas muzyce?

}.
Ja jednak nie trąbie i nie rozgłaszam, że ich lubię. Nie odzywam się niepytana.

Zuzka_Kaulitz · Wysłany: Wtorek 17-10-2006, 17:26 Temat postu:

a ja mowie ze: zawsze i wszedzie sie przyznaje do tego ze slucham TH...
jak poznam kogos nowego? jeszcze glosniej o tym mowie...czemu? wtedy wiem czy ten ktos jest warty poznania go bradziej...mieszkam w Angli wiec tu ludzie slabo co o th slyszeli...w klasie poroblemow niebylo...moja mama...niedawno wyskoczyla z tekstem: Ten Bill to powinien sie leczyc...ja tylko powiedzialam ze moim zdaniem nie...bracia...nazywaja mnie brudaska i (cytuje): przestan sluchac tego gowna...w Polsce nik tego nieslucha...ja tylko smieje im sie w twarz i zaprzeproszeniem mam wy*ebane na to co oni o nich mysla...

Pozdrawiam...

Nadyenne · Wysłany: Piątek 20-10-2006, 8:47 Temat postu:

Ja się przyznaję do Tokio Hotel. Wiecie czemu? Jeżeli ktoś mnie wysmieje, to znaczy, że nie jest godny mojej uwagi. Skoro jest nietolerancyjny, to pewnie jest ograniczony. Przeszkadza mu muzyka jakiej słucham i od razu po mnie jedzie? Nie jest niczego wart, bo oceniając mnie bierze od uwagę pewnie wygląd i to, czy słucham techna. Jeżeli tak- jestem ok.
Dlatego zawsze przyznaję się do tego, że słucham Tokio Hotel. W klasie wiedzą o tym wszyscy. I chociaż nie zawsze miło sie o nich wypowiadają 9każdy ma swoje zdanie) to w gruncie rzeczy bszanują i mnie i chłopców.

A już totalnie sie zdzwiłam, kiedy zaczęli mi przynosić plakatyxD

Gagat · Wysłany: Piątek 20-10-2006, 13:01 Temat postu:

Ja się też przyznaje do Tokio Hotel. Czasami się zdarzają jakies docinki w stosunku do mnie, albo TH, ale mam to w głębokim poważaniu. Niech sobie mówią co chcą i robią... mnie i tak nie zmuszą do tego, żebym ich przestała słuchać Very Happy

Właściwie to jak mówie, że słucham Tokio Hotel to patrzą na mnie jak na downa i mówią jak można takiego główna słuchać. Ja im wtedy odpowiadam, że nic im do tego czego słucham i jak nie lubią TH to nie muszą ich słuchać ani na nich patrzeć Very Happy

I po sprawie. Kończą z głupimi tekstami Very Happy

NiNa;) · Wysłany: Niedziela 22-10-2006, 10:22 Temat postu:

U mnie w szkole ich nieznoszą, zwłaszcza chłopcy.
Ale wszyscy wiedzą, że ich słucham. Czasami coś głupiego powiedzą,
a ja zazwyczaj się z tego śmieje. Bo co mam robić? Olewam,
i obracam w żart.
Kiedyś chłopcy ode mnie z klasy, tak ostro pojechali po TH,
obrażając tym samym mnie. Strzeliłam focha. Potem przepraszali.
Taka sytuacja już się nie powtórzyła.
Było za to coś, z czego mam ubaw do dziś Very Happy

Chodziłam z kumpelą po korytarzu, z mp3 i śpiewałyśmy
sobie "Schrei". Stał taki mały chłopczyk koło nas, i akurat podeszła
inna kumpela, która od razu zapytała : Czego słuchacie?
Ja : Tokio Hotel
Chłopczyk : Co?! Tokio Hotel? Słuchacie Tokio Hotel ?!
Hehehe Very Happy

Ale ogólnie przyznaję się, że ich słucham. Jeśli ktoś ma coś
przeciwko to znaczy, że - tak jak powiedziała Nadyenne - nie jest wart mojej uwagi Very Happy

mecki · Wysłany: Wtorek 24-10-2006, 13:17 Temat postu:

ja sie nie wstydze kocham tokio hotel i sie ich nie wstydze

mecki · Wysłany: Wtorek 24-10-2006, 13:18 Temat postu:

zapomniałam dodac według mnie prawdziwy fan th nie wstydzi sie ich ani ich słuchać

fanP · Wysłany: Środa 25-10-2006, 14:24 Temat postu:

Czesc!!! Ja jestem chlopakiem i mi sie trudno zyje z tym ze slucham TH, ale co ja poradze na to ze lubie ich muze. W szkole kumple niekiedy maja ubaw z tego(jak im sie przypomni) dziewczyny niekiedy tez. Moze mi poradzicie co mam z tym zrobic? Przeciez nie przestane sluchac mojej ulubionej muzy... Rolling Eyes

RoNaLdInHo-OnA · Wysłany: Piątek 27-10-2006, 1:56 Temat postu:

Ja się przyznaje,dla mnie to zaden wstyd,chociaż czasem moje kumpelki wkurzają mnie i to bardzo...
-jak możesz słuchac tych p******?-pyta jedna,które jeszcze niedawno szalała za Billusiem...
-Normalnie....-odpowiadam,chowając złość.
-To takie debile i tylko debile ich słuchają...-skomentowała,wybuchłam.
-Przecież sama za nimi szalałas,to znaczy że jesteś głupia ?-nie odpowiedziała.Więc widzicie...
Ja słucham ich muzyki,nie patrze na wygląd Th.... 3majcie sie

fanka_marta · Wysłany: Piątek 27-10-2006, 4:09 Temat postu:

To zależy w jakim środowisku się obracasz ja na przyklad jestem rozumiana ale czesto zdarzaja sie niemile podteksty albo u miechy ale ja wtedy stram sie stawic temu czola no i coz nie przejmowac sie tym!

Sara Lo · Wysłany: Piątek 27-10-2006, 5:02 Temat postu:

Spotkałam sie z wieloma nieprzychylnymi opiniami na temat mojego gustu muzycznego...
Ze TH to cioty itd...
Kiedys bardzo mnie to deberwowało, ale teraz juz mi zwisa Razz

TH GÓRĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Chantal · Wysłany: Sobota 28-10-2006, 17:47 Temat postu:

Cóż... Jesli juz napotkałam ten temat to czemu miałabym go ominąć?

Więc <zdania się od 'więc' nie zaczyna> dawniej tzn. gdzies tak do grudnia mówiłam bez ogródek ze lubie TH.

Później cos sie psuło i wstydziłam sie przyznac, chyba ze jakas znajoma osoba mnie wydała.
Dziwnie sie zachowywałam bo co to za obciach słuchac TH?
Moja kolezanka z klasy słucha Santorki i kazdy o tym wie i szanuje jej gust muzyczny.
Teraz z powrotem nie wstydze się mówic ze słucham TH. Zyję w wolnym kraju i nikt mi niczego nie narzuci. Słucham to co lubię/

ImNotNormal · Wysłany: Niedziela 29-10-2006, 20:34 Temat postu:

Właśnie właśnie...
Każdy może słychać, czego chce i tego, co my się podoba -
yyy czemu my nie możemy słuchać TH?
Bo innym się to nie podoba?
Phi - żenada.

Lepiej nie mieć poglądów, niż mieć cudze poglądy,
ale nie mieć zdania to też.... hę... żaden honor.

..::Dominisia::.. · Wysłany: Niedziela 29-10-2006, 20:53 Temat postu:

ja nigdzie nie rozgłaszam że słucham TH kiedyś byłam AF i mowiłamze ich nienawidze jak zmieniłam zdanie mnikomu nie mówiłam.. kiedyś powiedziałm jak spotkałam sięze znajomymi i 4fun leciał... i oczywiście temat "tokio pedały Grey_Light_Colorz_PDT_46

" ja powiedziałm ze ich lubie od razu zaczęły się opinie ze mandaryna niedawno wydała płyte i ze to ten sam typ muzyki Grey_Light_Colorz_PDT_46

jak ktoś sie pyta czego słucham mówie że róznie.. a jak już ktoś wie ze TH... to albo komentują ze geje itp. ale nie odzywają się.. ale nie afiszuję się z tym... mam jakieś opory czasami zeby powiedziec otwarcie ze słucham TH...

możeciesobie myśleć ze nie jestem prawdziwą fanka itp. ja uważam sie za prawdziwą fanke..

Daga_913 · Wysłany: Niedziela 29-10-2006, 21:02 Temat postu:

Mam gdzieś to co myślą sobie inni na temat tego, że słucham Tokio Hotel. Poprostu lubie ten zespół i będe go słuchać, a napewno nie przeszkodzą mi w tym docinki jakiś ludzi, którzy nie potrafią uszanować gustu innych. Zgadzam się z ImNotNormal jeśli chodzi o poglądy Very Happy

Nie jednokrotnie przyznałam się do tego, że słucham TH i dobrze mi z tym Smile

Morinte_Astra · Wysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 20:47 Temat postu:

Na ogół nie pisze postów, bo TH jako tako nie lubie a na forum weszłam zupełnie przypadkowo.
Ale Tokio hotel lubiłam, nawet bardzo. To było prawie rok temu, na początku ich kariery. I ciągnęło sie chyba do lutego.
O docinkach na temat tokio mogę powiedzieć wiele.
Co prawda panowała wtedy w mojej szkole tzw. Tokio Mania i ta laska która na nich nie leciała i nie posiadała ich płytki uwarzana była za nie warta jakiego kolwiek zainteresowania. Przyznam, że moje kumpele dowiedziały się ode mnie o chłopcach. Very Happy

Jednak na dodatkowym angielskim była zupełnie inna historia. Chodziłam ze wszystkimi starszymi od siebie. No i pewnego razu kiedy rozmawialismy o muzyce powiedziałam ze uwielbiam Tokio Hotel (nawiasem mówiąc wszyscy zebrani byli wielkimi fanami SOAD-u). Zostałam wtedy totalnie zbesztana. Pamiętam ze wtedy bardzo sie tym przejełam. Jednak po końcu tokio mani to, że nadal słucham tokio hotel było jakby dla mie wyrarzenie własnej odrębnosci.
Mozna powiedziec że chwaliłam sie, że jastem ich fanką i kocham ich muze. a do tego przyznawałam sie z dumą!
I przy pózniejszych rozmowach na dod. angielskim było zupełnie inaczej. Jak ktoś coś do nich miał to po paru zdaniach wymienionych ze mną wymiękał.
Z natury jestem wygadana, mówię co myślę i mam dość... eee... orginalny styl tak wiec jestem przyzwyczajona do tego typu docinków Sad

. Ale przegadać to umiem i w potyczkach słownych jestem dobra więc jest OK.
Do teraz słucham czasami ich piosenek i nieraz czytam newsy ale bez wariactw. Zresztą mam do nich sentyment bo oni co prawda takiego jako rocka nie grają ale to właśnie dzieki nim pokochałam muzykę.
Tak wiec według mnie słuchanie Tokio hotel to żaden obciach. Chłopcy graja swietna muzyke która łatwo wpada w ucho ale jednocześnie ma jakiś przekaz. Ale zaówarzcie jacy sa młodzi.
A kiedy ktoś zaczyna was wysmiewac z tego powodu to pomyślcie: Dleczego wy tak lubicie ten zespół? I wtedy mu odpowiedzcie. Zobaczycie bedzie temu komuś łyso. Smile

Pozdrawiam
Mori

Gustav_1992 · Wysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 21:19 Temat postu:

Odkąd wyszły angielskie wersje piosenek, odkąd wróciłam z sobotniego zlotu fanów Tokio Hotel na rynku krakowskim coraz bardziej sądzę, że to nie obciach słuchać Tokio Hotel.
Ale tak naprawdę sądzę, że to zależy jeszcze KTO co sądzi. Dla jednych słuchanie takich zespołów jest wstydem, a dla innych nie. Dla mnie nie!

ImNotNormal · Wysłany: Wtorek 31-10-2006, 20:45 Temat postu:

Paula13 · Wysłany: Środa 01-11-2006, 15:51 Temat postu:

ja tezz nie mysle ze to obciach i przyznaje sie do tego ze lubie th i ich muze napoczatku bylo troche ciezko klasa a raczej chlopaki z klasy sie troche wysmiewali ale tylko troszeczke mam spoko kolegów w klasie to nie bylo tak żle tylko czasami cos wspomnieli...a ja wtedy odchodzilam lub muwilam ze ja ioch lubie i niech sie zamkną Smile

tak bylo w tamtym roku teraz szlam do gimka fakt ze z tymi samymi osobami ale jednak zmiana ...w mojej rodzince th slucham tylko ja i moja siora cioteczna olcia ona mi pokazala muze th i to od niej zaczela sie moja mania na ich punkcie...potrafimy obie do tej pory oglaac godzinami filmiki z th itd....tylko tu jest problem po szkole gdy jestesmy sami jest spoko ona ich lubi ja ich lubie a w szkole....ona boi sie do tego przyznac uwazam ze to wredne (chodzimy di tej samej klasy) ja muwie lubie th ktos sie zaczyna smiac i pyta czy ktos jeszcze stad ich lubi (oczywiscie tak na zarty nie na wysmiewanie) olka wtedy nic sie nie odzywa lub vtak jak kiedys zrobila muwi niewiem chyba NIKT ...ostatnio tak bylo a mnie zamurowalo ze te slowa wyszly odniej i niewytrzymalam powiedzilam no wlasnie kto kochana przeciez ty tesz ich kochasz jak ja wszyscy na nia popatrzyli a ona wtedy ja nie lubie th ja lubie tylko toma(przepada za nim najbardziej z zesplu) no to ja sie odwqrcilam i wyszlam nikt sie zermnie nie zbija toleruja mnie i itd bo wiedza ze kazy slucha co innego...ale ocia przesadzila z tym tekstem wkurzyla mnie no ale trudno ... moge powiedziec tyle ze czuje sie dumna z tego ze umiem sie do tego przyznac a w ten sposob jestem prawdziwa fanka th aaa olka niestety chyba nie...pffff.....

Blue Nati · Wysłany: Środa 01-11-2006, 17:40 Temat postu:

Ja przyznaję się do tego,że jestem fanką Tokio Hotel.Kiedyś tego nie robiłam,bo .....hmmm bo myślę,że bałam się wyśmiania i odrzucenia przez moje najbliższe koleżanki i niektórych kretynów z klasy.Było tym gorzej,że nawet moja najlepsza przyjaciółka za nimi nie przepadała.Nasłuchała się tych gadek antyfanów i jakoś wpłynęło to na jej myślenie na temat TH.W końcu zobaczyła u mnie plakaty,płytkę,tapetę na kompie itd.Na szczęście to zaakceptowała,okazało się że ona też ich lubi od pewnego czasu,tylko tak jak ja nie mówiła o tym.Nasze dwie kumpele też o tym wiedzą.Nie są jakimiś antyfankami.Poprostu niezabardzo lubią chłopców,ale szanują to że ja i moja przyjaciółka ich lubimy.Nawet przynoszą nam swoje plakaty ;)Ale z jedną z nich ostatnio nawet śpiewałam przy robieniu pracy na informatyce Schrei Smile

Widać zarażam swoją manią koleżanki Smile

I bardzo dobrze,o fanów nigdy nie za wiele Very Happy