Tokio Hotel

Martusia_Bill · Wysłany: Poniedziałek 19-02-2007, 19:13 Temat postu:

Hehs..ale śmieszna sytuacja:D Very Happy

Ja bym napewno mu pomogła.Po pierwsze poszłabymz nim gdzies na bok..najlepiej gdzies do pokoju hotelowego tak żebyśmy byli sam na sam.Bymz nim pogadała przy tym opatrując jego ranki.W ramach przeprosin zaprosiabym go na jakąś kolacje..alebo i,preze.Ale nie na impreze nie bo chciałabym mieć go tylko dla siebie. Little thongue man

Kate :) · Wysłany: Wtorek 20-02-2007, 14:59 Temat postu:

'Ojj, Tom? Pomogę ci wstać!' xD
Biorę go za rękę, pomagam, a potem zaprowadzam na coś tam co chce próbując się zrewanżować. Wink

A tak to... no, pomogłabym mu wstać i zaczęła rozmowę ;]
Dalej samo by się potoczyło, bo jestem obrotna xD

Ania_robaczek · Wysłany: Czwartek 22-02-2007, 15:56 Temat postu:

-Gdzie pchasz gębę idiot... Tooom? Błożesz Ty mój! Nic ci nie jest? Żyjesz? Umierasz? Wezwać policję? Pogotowie? Straż pożarną?
-Spoko laska! Się przeżyje. Bywało gorzej... A masz może chusteczkę?
-Eee... no ten. Yy... no... JASNE!
<maca po kieszeniach na tyłku. Chce wyciągnąć chusteczki i...>
-Nie! Nie wyciągaj. Ja to zrobię. Możesz mieć brudne ręce.
<wypinając się> -Myślisz, że mam ptasią grypę, czy jak?
-Oj tam. Wiesz, może chodźmy do mojego apartamentu. Chyba jest tam apteczka. Zrobisz coś z moim nosem?
-Że niby ja?
-No a kto?
-Nie, nie spoko. Bardzo chętnię pójdę.
-ZAJE****IE! Tzn. to bardzo miło z twojej strony.
-Heh, no wiesz... to przeze mnie teraz cierpisz, więc muszę jakoś odkupić winy.
-Gdy patrzę na twoje cyc... tzn. w twoje oczy to nawet największy ból jest nieodczuwalny.
<rumienąc się> -Chyba przesadzasz. To ty masz najpiękniejsze oczy na całym świecie.
-Ach, dzięki. To co, idziemy? Bo zaraz siano wyjdzie mi z butów.
-No jasne, idziemy!
<w apartamencie>
-Moja mama mi mówiła, że jak coś boli to trzeba to miejsce pocałować.
-I co, mam zadzwonić po twoją mamę czy...
-To drugie.
<cmok>
No i dalej to już się chyba domyślacie, że gralibyśmy w chińczyka Rolling Eyes

Madzia =) · Wysłany: Piątek 02-03-2007, 14:49 Temat postu:

No jak chodzisz?? Tom?? O mój boshe...To napewno wina tych Twoich za dużych ciuchów może je zdejmij?? Laughing

- ale ja chora jestem Twisted Evil

niesmiertelna_nawijka · Wysłany: Wtorek 06-03-2007, 19:05 Temat postu:

-oj no nie kwicz tak!
wstawaj

o ku*wa! ty jestes. . .
-noo. - mruknął tom

-jenyy/.sorka. [pomimo powagi sytuacji musze sie zaśmiac.]
-ale śmieszne. złamałas mi nos.
mój śliczny, zgrabny nos!

-nie przeżywaj tak. bo majtek ne dopierzesz - lubie sie droczyc
-i nawet nie dostane całuska na oslodzenie tego okrutnego życia?
-jasne ze dostaniesz.

;*

a potem sie gwałcimy pod stołem. było miło dopuki nie poczuilismy stóp babki georga.<lol>

Little thongue man

Panna P. · Wysłany: Niedziela 06-05-2007, 19:20 Temat postu:

Od początku.
Najpierw bym stwierdziła, że za dużo wypiłam i że mam zwidy.
Potem pomogłabym mu się podnieść i sprawdziłabym jakoś jego wiarygodność, że to on jest. Nie wiem jak, to już zostawiam Waszej wyobraźni.
Upewniona i podjarana poszłabym z nim do łazienki.
cenzura
Zważywszy na to, że byłby już pod maksymalnym mym urokiem, wykorzystując jego nieobecny wzrok i rozanielenie, wyciągnęłabym z jego kieszeni komórkę i raz-dwa-trzy, przepisałabym numer jego pięknego braciszka.
Później żylibyśmy wszyscy długo i szczęśliwie, ja, moje akryle, Bill, jego akryle, Tom i jego penis.

Schneiden94 · Wysłany: Niedziela 13-05-2007, 14:05 Temat postu:

Znam skądś ten temat.

Ale co bym robiła? Hmm... Pomogła mu wstać, zapytała co tu robi no i jakoś jeszcze przeprosiła pewnie. Nie wrzeszczałabym z radości, bo to może się przytrafić każdemu. Może jeszcze zatańczyłabym z nim... Żadnych proszeń o nr. telefonu, bo szansa, że odbierze lub zadzwoni jest jak jeden do miliona. Może jeszcze jakieś zdjęcie lub autograf z dedykacją Very Happy

Wymagania... Ale takie cuda to tylko w bajkach się zdarzają Razz

Black Rose · Wysłany: Niedziela 27-05-2007, 12:52 Temat postu:

Wstałabym, otrzepała ubranie, poprawiła fryzurę, sprawdziłabym czy z makijażem wszystko ok, rozejrzałabym się, czy nikt tego nie zauważył...
Doznałabym pewnie szoku, później zaprowadziłabym Tomasza do łazienki...
I...
Tam...
POmogła opatrzeć nos.
A potem...
No ten tego...
*cenzor*
Zapytałabym później, gdzie zgubił brata i w którym pokoju aktualnie zamieszkują.
POgnałabym tam jak najszybciej, dorwała Billa.
No.
I wiadomo, co dalej xDD

Realistyczna. · Wysłany: Niedziela 27-05-2007, 13:42 Temat postu:

Nie wiem czy pisałam, czy nie, nie chce mi się patrzeć, szukać i inne wkręty.

Zaczęła bym go przepraszać - to jasne. A potem to jakoś by się potoczyła nasza znajomość, aż pod urząd stanu cywilnego . HA!

garbaty_aniołek · Wysłany: Poniedziałek 28-05-2007, 19:02 Temat postu:

Pewnie udawałabym, że mnie tam nie ma i że to nie ja go uderzyłam xD