Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lib
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Piątek 31-03-2006, 20:08 Temat postu: Bo życie to nie bajka... [14] THE END!!+ |
|
|
Zaczynam całe opowiadanie wklejać tu od nowa. Miałam już całą cześć napisaną, wszystko ładnie pięknie. Czekam... Zapisywanie opak i... Wyłączył mi się internet...
Daję wam tu narazie prolog. Zobaczymy jak się wam spodoba i czy będzie sens pisania dalej. Zapraszam do czytania...
PROLOG
Piękne czerwcowe popołudnie. Promienie słońca częściowo pokrywały śniadą twarz Katie. Przymknęła swoje zielone oczy, dopuszczając do nich, coraz to mniej światła.
"Mogłam założyć te nowe okulary, które dostałam od Dive'a"
Dive - chłopak Katie. Jest ona dla niego jego muzą. Jego oczkiem w głowie. Nie trwało to jednak długo. Po dwóch tygodniach od kiedy zaczęli być razem, chłopak zaczął ją zdradzać z jego byłą dziewczyną, a jej najlepszą przyjaciółką. Blondynką z niebieskimi oczami, noszącą imię Caroline.
Kierowała się do jego mieszkania. Była uśmiechnięta, szczęśliwa, że w jej życiu pojawił się ktoś taki jak Dave. Ktoś taki kto ją przytuli, pocałuje, zaopiekuje się nią i pomoże w najcięższych chwilach w jej życiu, których nie brakowało.
Dochodziła do białego domu z ogrodem oraz małym, ale przytulnym basenem. Drzwi wejściowe były koloru ciemnego orzecha. Katie wciągnęła powietrze głęboko do płuc i zapukała.
Jej oczy spotkały parę niebieskich tęczówek należących do Monic, siostry przyrodniej Dave'a.
-Cześć Monic! Jest może Dave?
Koleżanka spojrzała na nią, podnosząc w górę lewą brew.
-To ty nic nie wiesz? Dave wyjechał do polski w poszukiwaniu pracy.
-Co?! Jak to?! Mówił, że będzie pracować tu, w Magdeburgu. Dlaczego wyjechał do AŻ do polski?
-Nie wiem. Powiedział, że nie wie kiedy wróci. Że nie wie czy kiedykolwiek wróci.
Katie czuła jak powoli, całe jej serce rozrywa się na malutkie części. Czuła, że Dave coraz bardziej się od niej oddala. Że jest coraz dalej. Że już nigdy do niej nie wróci i nigdy jej nie ujrzy. Pokierowała się w stronę parku. Chodziła bez żadnego sensu. Patrzyła się w jeden punkt i chodziła... Chodziła... Chodziła...
Ze smutku wyrwał ją dźwięk dzwonka, który dochodził z tylnej kieszeni jej dżinsów. Dzwonił Dave.
-Ha-Halo? -Przemówiła drżącym głosem do osoby znajdującej się na drugiej linii..
-Witaj piękna. Wiesz... Muszę Ci coś powiedzieć. Ja...
-Już wszystko wiem -przerwała mu brunetka.
-Skąd? -Spytał zdziwiony.
-Od Monic. Tylko to chciałeś mi powiedzieć?
-Tak prawdę mówiąc to nie! -W tym momencie jego głos ucichł. -Wiesz... Chciałem to zrobić osobiście ale szybciej wyjechałem. Katie! Z nami koniec. Przepraszam...
Dla dziewczyny był to wielki cios, który wiedziała, że i tak wkrótce nastąpi. Odłożyła telefon od ucha i wcisnęła czerwoną słuchawkę. To było dla niej zbyt ciężkie.
Najpierw śmierć jej ojca. Pojawienie się ojczyma Gregora. Alkocholika rujnującego powoli życie jej, oraz jej matko Dorothy. Zawsze zaczynało się rodzinną kłótnią a następnie kończyło katowaniem oby dwóch kobiet. Matka Katrin godziła się na to. Nie miała wyboru. To tylko dzięki niemu miała pieniądze na wszystkie swoje zachcianki oraz przyjemności. To dzięki niemu miała pieniądze na wykarmienie dziewczyny, co i tak nie umiała wykonać. Dziewczyna wiele razy miała ochotę uciec z domu, popełnić samobójstwo. Nigdy nie miała jednak tak wielkiej odwagi.
Teraz jeszcze to zerwanie Dave'a, które dopełniało cierpienia do wszystkiego. Czuła, że teraz może to zrobić. Że jest na to gotowa. Był tylko jeden problem. Strasznie bała się bólu oraz widoku własnej krwi. Jedyną możliwością zrobienia tego tu i teraz było powieszenie się. Zaczęła szukać rzeczy mogącej zastąpić linę.
Nic.
-Co za powalony świat -zaczęła mruczeć przed nosem.
Wyszła z parku.
Kopała wszystko co pałętało się pod jej nogami. Kamyki, kapsle, butelki...
Próbowała znaleźć jakieś rozwiązanie z całego tego koszmaru. Kroki przyprowadziły ją na plażę. Rozejrzała się wokoło.
Ludzie, przeciwni zupełnie do Katrin.
Byli... Normalni. Cieszyli się ze swojego życia. Łapali każdą chwilę którą dawało Im życie.
-Co za idioci -pomyślała i jej wzrok przykuły niewysokie skały nad morzem. -To jest właśnie to -powiedziała do siebie i pokierowała się na sam szczyt najwyższej z górek.
Kiedy była już na samej górze spojrzała jeszcze ostatni raz w dół przygotowując do skoku jej życia.
-Jestem gotowa.
Zaczęła głęboko oddychać. Wdech nosem. Wydech ustami. Tak przez kilka sekund.
Z oddali zauważył ją chłopak.
Wyglądał zwyczajnie. Tak jak przystało na każdego skeyta w Magdeburgu. Spodnie, w których krocze sięgało do kolan. Bluzka rozmiaru XXXXXL. Kolczyk w ustach. Dredy wystające z czapki. Z zewnątrz wyglądał na normalnego młodzieńca. Ale tylko z zewnątrz...
Zauważył Katrin i podbiegł do niej szybko krzycząc:
-NIEEEEEEEEEE!!!!
Dziewczyna spojrzała w jego kierunku. Spojrzała w jego pełne, ciemne oczy przepełnione ciepłem i troską.
-Odwal się.
-Nie skoczysz -przystaną w miejscu spoglądając na dziewczynę. Był bardzo pewny siebie.
-Byś się zdziwił. -Spojrzała jeszcze raz w dół. Bała się. -Skąd wiesz, że nie skoczę?
-Widzę to po twoich oczach.
-Co za walnięty dupek. Wszystko prze niego.
Cały plan dziewczyny poszedł na marne przez jednego głupiego chłopaka.
Jej pewność siebie prysnęła automatycznie z pojawieniem się go.
Wyciągnął rękę ku niej.
-Chodź do mnie. Teraz już nic Ci nie grozi.
Nie miała wyboru złapała go za rękę.
Zauważyła jak dredziarz odetchnął z ulgą.
-Tom jestem...
-Katrin...
Jak się nie podoba to bijcie.
Jak za krótkie to bijcie.
Zniosę każdą krytykę.
Wiem, że wszystko dzieje się szybko. Później będzie już w normalnym tępie.
Pozdróffka i zapraszam do komentowania
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lib dnia Wtorek 23-05-2006, 20:21, w całości zmieniany 47 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Piątek 31-03-2006, 20:19 Temat postu: |
|
|
Mnie sie nawet podoba. Jest pare bledow, ale ogolnie moze byc. Poczatki zawsze sa trudne. Pozdrawiam i czekam na kolejna czesc:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: świat Aniołków xD
|
Wysłany: Piątek 31-03-2006, 20:33 Temat postu: |
|
|
Nawet, nawet...może być xP Ale byłoby jeszcze lepiej, gdyby ta scena z chęcią popełnienia samobójstwa była troszkę dłuższa..Ale już się nie czepiam. Też pare błędów zauważyłam, np. "-Nie skoczysz -przystanąw miejscu"
Powinno być chyba 'przystanął' ale to tam literówka, kto by się przejmował xD Pfff...wszyscy robią ten błąd Aha, i spacja po myślniku chyba powinna być, o ile się nie mylę [znając życie, to napewno się mylę..] ;]
Życzę weny i czekam na więcej:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandy Strix
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: The Vampire's Castle
|
Wysłany: Piątek 31-03-2006, 20:38 Temat postu: |
|
|
<pociąga nosem>
nowością czuć
<zaciąga się jeszcze mocniej>
mmm... wyczuwam nutkę talentu i... dobrze wykonanej roboty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Truskawka:)
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: Piątek 31-03-2006, 20:43 Temat postu: |
|
|
Fajowe
Czekam na następną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WaRiAtKa
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przyczajki -krk
|
Wysłany: Piątek 31-03-2006, 23:21 Temat postu: |
|
|
BAAAAARDZO mi się podoba, mimo, że to wszystko stało się aż tak szybko : wyjazd i zerwanie z chłopakiem, poznanie Toma..... Ale i tak naprawdę świetnie napisane (przynajmniej dla mnie). Czekam niecierpliwie na next parta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szmula - niezalogowana
Gość
|
Wysłany: Sobota 01-04-2006, 7:36 Temat postu: |
|
|
agata nawet to fajnie wyszło
mam pytanie czy to wszystko jest o mnie?
bo wiesz z tym samobójstwem co ci mówiłam, że za bardzo boję się bólu
no nie wiem powiesz mi w szkle kim t jest
a narazie jest super
wiem, że mówiłam w szkole co innego, ale fajnie wyszło
pozdro* (oprócz ciebie narazie nikt nie skomentował mojego opa )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lib
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sobota 01-04-2006, 8:40 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że się cieszycie, że się cieszę, że się cieszycie
Miło wiedzieć, że podoba wam się moje opowiadanie.
Kolejna część mam nadzieję, że dodam jeszcze dziś.
Pozdróffka dla wszystkich czytających
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziuniaa
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-cka
|
Wysłany: Sobota 01-04-2006, 9:05 Temat postu: |
|
|
prawie się popłakałam =] seryjnie =]. fajnie piszesz...kiedy będzie nastepny part?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
malineczka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Night Club 8)
|
Wysłany: Sobota 01-04-2006, 10:45 Temat postu: |
|
|
mnie sie podoba jak najbardziej daj 1 część czekam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lib
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Niedziela 02-04-2006, 11:11 Temat postu: Część 1 |
|
|
Z specjalną dedykacją dla:
~durch_den_monsun
Roxy
Sandy Strix
Truskawka:)
WaRiAtKa
szmula
dziuniaa
malineczka
Wszystkim wam bardzo dziękuję za miłe słowa.
Część 1
Katrin szła nie całe dwa kroki przed Tomem. Była tak zła, że nawet nie chciała spojżeć w jego oczy.
-Odejdź! - Krzyknęła tak głośno, że aż chłopak podskoczył.
-Czemu? - Spytał.
-Mam Cię już dosyć rozumiesz - odwróciła się w jego stronę. -Zepsułeś cały mój plan. Przez Ciebie dalej będę krążyć po tym świecie bez sensu. Bez żadnego celu. Nie mam do kogo ani po co wrócić. I to wszytko przez Ciebie!
Tom był zszokowany tym nagłym wybuchem dziewczyny jednak nie odpuszczał.
-Katrin, przestań... - złapał ją ramię, zmuszając przy tym aby się zatrzymała.
-Nie Tom. To ty przestań. Nie mam zamiaru się tu z tobą użerać. Poprostu odejdź. Zajmij się swoim wspaniałym życiem i zostaw mnie w świętym spokoju.
Dredziarz popatrzył na nią. Na jej piękne zielone oczy przepełniające się słonymi, gorzkimi, pełnymi smutku łzami.
Usiadła na murku. Tom wiedział, że nie może jej zostawić w takim stanie.
-Chodź - powiedział szeptem, ledwie usłyszalnym dla Katrin. -Nic Ci już nie grozi. Pomogę Ci.
-Ciekawe... Bardzo ciekawe... Co zrobisz? Zaopiekujesz się mną? Przygarniesz? Sam masz dużo problemów. Własnych problemów. Zajmij się swoim zespołem i wracaj do kochającej dziewczyny.
A więc jednak. Więc jednak rozpoznała go. Rozpoznała tego chłopaka, za którymi uganiają się wszystkie Niemki.
Nie wszystkie... Ona była jedyną. Tą jedyną, którą jego obecność drażniłą. Irytowała...
Miała już dosyć wszystkiego. Czuła, że zaraz wybuchnie wielkim płaczem. Żuciła się chłopakowi w ramiona kłądąc głowę na jego piersi i cicho chlipiąc.
-Ććććśśśś... Już dobrze. Chodź ze mną nic Ci się już nie stanie.
Dziewczyna posłuchaja go i pokierowała się za nim cały czas wtulona w jego klatkę piersiową.
Czuła jego szybkie bicie serca. Czuła jego oddech na swojej szyi. Jego dotyk. Czuła, że Tom jest drugą osobą na świecie, którą naprawdę interesuje. Drugą... Pierwszą był jej ojciec.
-Dziękuję Ci... - wyszeptała cicho
Tom uśmiechnął się pod nosem.
-Gdzie my jesteśmy? - spytała Katrin, widząc wielki pięciogwazdkowy hotel.
-Tu będziesz mieszkać - odpowiedział widząc zszokowaną minę dziewczyny.
-Ty chyba żartujesz...
Tylko tyle mogła z siebie wydobyć. Była zszokowana. Nigdy nie widziała tak wspaniałego, wielkiego i obłędnego hotelu.
Tom złapał ją za rękę i wprowadził do recepcji.
-Dzień dobry panie Kaulitz. - Zwróciła się ekspediętka do Toma.
-Witam. Poproszę mój klucz do pokoju.
Kobieta podała mu klucz żagnając go uśmiechem.
Weszli do windy czekając aż dojadą na dane piętro. Nagle winda się zatrzyamała wywołując w ciele Katrin lekki podskok i zakręcenie się w głowie.
-To tu - powiedział przepuszczając dziewczynę pierwszą, aby wyszła z windy.
Złapał jej drżącą rękę i zaprowadził do pokoju numer 786. Otworzył drzwi.
Jej oczy ujżały piękny pokój z kremowymi, jasnymi ścianami. Cztery dwuosobowe łóżka należące zapewne do reszty chłopaków z zespołu. Wielki plazmowy telewizor. Sofę oraz stojący przed nią mały stoliczek.
Zauważyła siedzących na sofie czterech chłopaków.
-Ekhem... Chłopaki.
Na te słowa wszyscy trzej odwrócili się spoglądając na Katrin i przeszywając ją wzrokiem od stóp do głowy.
-Kto to jest? - spytał jednen z nich.
Miał czarne włosy sięgające do ramion, strasznie postrzępione sterczące mu na wszystkie strony. Miał ciemne, pomalowane powieki. Kolczyk w brwi i wielki uśmiech na tawrzy.
-To nie jest czas na tłumaczenie wam tego. Chcę wam tylko powiedzieć, że od dziś Katrin, będzie mieszkać z nami, tu w pokoju.
Wszysycy popatrzyli na drzedziarza jakby był conajmniej duchem. Nie mogli uwierzyć, że nagle przyprowadza do nich dziewczynę i od razu oznajmia im, że spędzi tu z nimi najbliższy czas.
-Ale... czemu? - spytał Gustav. Pamiętała ich wszystkich. Znała ten zespół.
Nie raz słyszała odgłosy swoich koleżanek z klasy które zachwycały się nimi jacy oni są cudowni.
Tom nie odpowiedział na pytanie jego kolegi. Spojżał tylko na ciemnowłosą i zaczął przedstawiać wszystkich członków zespołu Tokio Hotel.
-To jest Bill. To Georg. A to Gustav - odpowiedział wskazując kolejno na chłopców.
-Tom? Możemy Cię na chwilę prosić?
Wszyscy wstali i zaprowadzili Toma do drugiego pokoju zamykając za sobą drzwi.
Katrin słyszała tylko poszczególne słowa.
-...tu robi? Skąd...
-...możesz?! Przecież jej...
Dziewczyna próbowała nie zwracać na nich uwagi.
Rozejżała się jeszcze raz dokładnie po całym pokoju. Zobaczyła na jednym z łóżek wielki bałagan. Wszędzie leżały kosmetyki, lakier do paznokci oraz ciuchy.
Wiedziała, że nie powinna tu być. Wiedziała, że zrobiła źle przychodząc tu. Już chciała wyjść i zostawić ich samych gdy z pokoju wyszedł Bill mówiąc:
-Załatwione. Zostajesz!
Wiem, że jest krókie ale bardzo się śpieszę, postaram się aby next part był dłuższy.
Pozdróffka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandy Strix
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: The Vampire's Castle
|
Wysłany: Niedziela 02-04-2006, 11:16 Temat postu: |
|
|
krótkie, ale śliczne
zgaduje, że ten opis łóżka to pewnie Billa
lakier do paznokci i te sprawy
zapraszam na moją jednopartówkę Zachód
oraz wieloczęściówkę Dlaczego? - czyli nigdy nie jest za późno
miłej katorgi życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Truskawka:)
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: Niedziela 02-04-2006, 11:31 Temat postu: |
|
|
klotkie
Ale fajne
Ciekawa Fabuła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WaRiAtKa
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przyczajki -krk
|
Wysłany: Niedziela 02-04-2006, 12:47 Temat postu: |
|
|
Ciudo......
Najbardziej podobał mi się (nie wiem czemu) fragment jak się przytuliła do Toma.
Tak nagle, najpierw krzyczała a potem.......
Ach.....
Ale wyłapałam maleńką pomyłkę
Najpier napisałaś, że na sofie siedziało czterech chłopaków, a potem, że wszyscy trzej się obrucili.
Mi to nie przeszkadza, wiadomo pomyłki się zdarzają
Ale mówię, to co zauważyłam
Masz talent do pisania opowiadań
Czekam niecierpliwie na next parta. Mam nadzieję, że dodasz szybciutko.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vaRiOoOtCa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: KrakÓw of course XD
|
Wysłany: Niedziela 02-04-2006, 12:54 Temat postu: |
|
|
no podoba mi się.
już gdzieś widziałam taki motyw, ale co z tego XD
może być ciekawie.
no więc ciekawa jestem co tam dalej wymyślisz XD
pozdrawiam i czekam na more
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Niedziela 02-04-2006, 17:28 Temat postu: |
|
|
ohh miodziooo czekam na wiecej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Niedziela 02-04-2006, 17:38 Temat postu: |
|
|
Och...
wiesz jest kilka bledow, ale wspaniale nadrabiasz trescia!!!
Cudowne! Uwielbiam opka w tym stylu! Urzeklas mnie! Dziekuje ci za to:)
No i za de-de, tez wielkie dzieki:) Wciagnelas mnie tym opkiem, bede dalej sledzic!!! Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lib
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Poniedziałek 03-04-2006, 13:56 Temat postu: Część 2 |
|
|
Część 2
-Ale... Ja nie mogę zostać... - już miała wyjść gdy silna ręka Billa złapała ją za ramię.
-Nie ma mowy - powiedział. - Nawet jak nie chcesz musisz zostać. Wkońcu... Nie masz gdzie wrócić.
-Ciekawe skąd możesz to wiedzieć.
-Domyślam się. Widać to po twoich oczach.
Dziewczyna spojżała na niego z pogardą.
"Następny. Ten sam tekst... Co za tragiczni ludzie. Co za tragiczne miejsce" - pomyślała, ale i tak nie miała wyboru.
Bill miał rację. Nie miała do kogo wrócić. Oni byli jedynymi którzy chcą się nią zaopiekować. Nikt już na tym świecie jej nie kocha.
Dwadzieścia pięć minut temu była gotowa do samobójstwa a teraz... Teraz czuła się szczęśliwa, że ma kogoś kto jej pomoże...
-No dobrze... Ale tylko na jedną noc - wkońcu uległa.
-To się okaże - powiedział do niej starszy bliźniak puszczając zalotne spojżenie i soczysty uśmiech.
Dziewczyna spojżała na niego podnosząc do góry jedną brew oraz dając mu do zrozumienia, że na nią takie teksty kompletnie nie działają. Wręcz przeciwnie. Odpychają.
Dalszą część dnia cała grupka spędziła na siedzeniu w hotelowym pokoju oraz na oglądaniu telewizji.
-Muszę wyjść - oznajmiła Katrin wstając z kanapy i kierując się w stronę drzwi wyjściowych. - Tom, możesz mi pomóc. Sama się tu nie połapię w tym hotelu.
-Tak. Już idę.
Wyszli razem z pokoju i kierowali się długim, wąskim korytarzem.
-A co konkretnie chcesz zrobić? - spytał chłopak przerywając ciszę.
-Zaprowadź mnie do najbliższej budki telefonicznej. Muszę zadzwonić do matki.
-Masz. Zadzwoń z mojego telefonu - to mówiąc wyciągną z kieszeni srebrne, błyszczące urządzenie.
-Nie - odepchnęła telefon. - Zaprowadź mnie do budki. Nie będę dzwonić z komórki. Nie mogę.
Chłopak nic już nie mówiąc prowadził ją dalej w stronę windy.
Jechali... Jechali... Jechali...
Dla Toma ten czas ciągnął się jak nigdy. Nie wytrzymał pokusy i przycisnął guzik zatrzymujący windę między piątym a szóstym piętrem.
-Co ty do cholery jasnej wyrabiasz?! - krzyczała na niego Katrin.
Chcłopak nie robił sobie z jej krzyków kompletnie nic.
Ściągnął z głowy czapkę i przusunął się powoli na podłogę. Dziewczyna nie wytrzymała nerwów i również usiadła.
-Po co to zrobiłeś? - Spytała spoglądając na spuszczoną głowę chłopaka i na jego spadające dredy. -Pytam się! Po co to zrobiłeś?!
Znów cisza.
Katrin nie wytrzymała już tego. Wstała. Wyrwała mu zrąk czapkę rzucając ją w kąt windy i podnosząc ręką jego głowę, zmuszając do tego aby spojżał jej głęboko w oczy. Tom wyrwał swój podbródek z jej mocnego uścisku powracając jednocześnie do jego starej pozycji siedzenia.
-Aha... Rozumiem... Nie chcesz ze mną rozmawiać to nie... - przez jej głowę przechodziło wiele myśli umożliwiających wyjście z windy. Nagle zaczęła krzyczeć. -GWAAAAAAAŁCĄĄĄĄĄĄĄ!!! GWAAAAAAAŁCĄĄĄĄĄĄĄ!!!
-Co ty wyprawiasz? - Zapytał wkurzony Tom.
-Chcę się stąd wydostać.
Tom tylko spojżał na nią ośmieszającym wzrokiem i przycisnął jeden guzik, na który winda znów jechała w dół.
-OoO... - Tylko tyle była możliwa z siebie wydusić.
Tom wstał wychodząc z windy a dziewczyna za nim.
-Nie! Nie wrócę do domu. Rozumiesz? Gówno mnie to obchodzi, że się o mnie martwisz. Gdybyś się martwiła zaczęłabyś mnie szukać, a nie siedziec w domu pijąc wódkę z Gregorem.
Tom czekał na Katrin przed budką telefoniczną słysząc ich kłótnię.
Nie wiedział, że Katrin może być AŻ tak drastyczna.
Kiedy wyszła z budki trzaskając tak mocno drzwiami, że prawie rozbiła się w nich szyba Tom spytał:
-Wszystko w porządku?
-Nie! Nic nie jest w porządku! Nie mam domu! Nie mam rodziny! Nie mam pieniędzy! Nie mam ubrań! Jestem głodna i chce mi się szczać! Jeszcze jakieś pytania odnośnie tego co ze mną nie tak?!
Tom spojżał na nią słodkim wzrokiem i tylko się uśmiechnął odpowiadając:
-To może ja to sprostuję. Masz dom. My od dziś będziemy twoją rodziną. Pienądze Ci damy. Ubrania Ci kupimy. Zaraz damy Ci jeść i pójdziesz do toalety. Jeśli to będzie Ci coś jeszcze potrzebne powiedź mi a ja to dla Ciebie zrobię.
Katrin czuła się jak Kopciuszek. Dobra wróżka zesłała jej Toma.
Dziewczyna nie zwracając uwagi na ludzi którzy im sie przyglądają rzuciła się chłopakowi na szyję całując go w oba policzki.
-Dziękuję - wyszeptała i poszli w stronę hotelu.
Kiedy wrócili do domu każdy z chłopaków spał już w swoim łóżku.
-Idź to toalety się załatwić a ja Ci zaraz dam jakąś swoja koszulkę abyś miała w czym spać a jutro rano pójdziemy RAZEM na zakupy i kupimy Ci jakieś porządne ciuchy.
-Dobrze - odpowiedziała posyłając mu swój najsłodszy uśmiech.
Po kilku minutach w drzwiach łazienki pojawił się Tom trzymający w ręce swoją najdłuższą i najszerszą bluzę.
Po ujżeniu nagiej Katrin stojącej do niej tyłem przymknął oczy udając, że nie patrzy i kładąc koszulę na koszyku.
-Przepraszam. Ja... - zaczął się tłumaczyć.
-Nic się nie stało. Poprostu wyjdź a ja zaraz wyjdę.
Chłopak posłuchał się dziewczyny i posłusznie wyszedł z łazienki zostawiając ją samą.
Katrin weszła do kabiny związując włosy w kok i wchodząc pod strumień gorącej wody.
Tego jej było trzeba. Wejść pod gorącą wodę i zmyć z siebie ten cały ból i rozczarowania które towarzyszyło jej dzisiejszego dnia.
Wychodząc spod prysznica owinęła się w mięciutki ręcznik wytarła się z wody znajdującej się na jej ciele.
Nałożyła na siebie bluzkę którą dał jej Tom.
-O matko - wydobyła z siebie po jej nałozeniu.
Była ogromna. Sięgała do kolan a rękawy za nadgarstki.
Wyszła z łazienki rozglądając się po pokoju.
Widok jaki zobaczyła był słodki.
Wszyscy tak niewinnie spali. Nawet Tom. Był w ubraniach i leżał na łóżku.
Katrin nie miałaby serca budząc go i wyganiając na kanapę. Okryła go jedną z dwóch pierzyn i muskając delikatnie swoimi ustami o jego czoło oraz szepcząc.
-Dobra noc.
Chłopak nie spał. Słyszał każdy ruch dziewczyny i dobrze wiedział co robi.
Katrin wzięła kołdrę, poduszkę i poszła w stronę kanapy.
Ułożyła się wygodnie i po kilku minutach zasnęła.
***3:46***
Katrin obudziły ciche jęki zza ściany.
-O boże - powiedziała do siebie i wstała kierując sie do lodówki po mleko.
Było jej strasznie nie wygodnie. Kanapa była wygodna... Ale nie do spania.
Wyjęła z lodówki napój i nalała sobie do szklanki. Całą jej pojemność wypiła jednym łykiem odkładając szklankę do zlewu.
Była zła myśląc, że znów musi sie położyć na tej nie wygodnej kanapie.
"Nie mam wyboru" - pomyślała biorąc pod pachę poduszkę oraz kołdrę i kłądąc się koło Toma.
Daję wam dwie strony i mam nadzieję, że jesteście z nich zadowolone.
Pozdrowienia dla wszystkich czytających.
Pozdróffka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandy Strix
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: The Vampire's Castle
|
Wysłany: Poniedziałek 03-04-2006, 14:03 Temat postu: |
|
|
ajć pierwsza już lecę czytać
EDIT:
i jest dobrze
byle tak dalej
będę cię męczyć o następnego parta
asz.... jestem potworna
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sandy Strix dnia Poniedziałek 03-04-2006, 14:10, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Poniedziałek 03-04-2006, 14:05 Temat postu: |
|
|
Cudo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Uwielbiam juz to opko! Taki ladny, dlugi part...ach....
No to czekam na dalsze losy...pozdrawiam i zycze weny:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WaRiAtKa
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przyczajki -krk
|
Wysłany: Poniedziałek 03-04-2006, 14:06 Temat postu: |
|
|
Ja jestem, nawet bardzo
Strasznie mi się podoba
Czekam na next parta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ashleyka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Poniedziałek 03-04-2006, 14:13 Temat postu: |
|
|
Nananan...widzę że już się coś kroi
Świetnie piszesz bardzo uczuciowo etc!!
No to czekam na next parta.
Pzdr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szmula
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu Toma Kaulitza :D - Sttetin
|
Wysłany: Poniedziałek 03-04-2006, 16:53 Temat postu: |
|
|
super agata ale dobrze wiesz ze ja bym sie polozyla kolo toma od razu a nie pozniej ale oki ja napisaŁAM nowego parta mojego opa
zapraszam do czytania leb' die sekunde
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fistashek
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z worka uczuć...
|
Wysłany: Poniedziałek 03-04-2006, 18:11 Temat postu: =) |
|
|
No i co ty mi tu pieprzysz ze ja tu niby z nudów umrę....opo mi sie spodobało i z wielka checia i niecierpliwoscią bede czekac na next part.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Truskawka:)
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: Wtorek 04-04-2006, 5:57 Temat postu: |
|
|
Zobaczymy co się później wydarzy
BArdzo interesujące opko :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|